Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Część V

[201610111032]

Napisane przez Tygrryska

tzn moje włosy nie są grube, ale na pewno przez farbowanie były jeszcze cieńsze...

Ładny kolor. Nie myślałaś o robieniu płukanek z rumianku?

[Tygrryska]

Napisane przez miszona

Ładny kolor. Nie myślałaś o robieniu płukanek z rumianku?

na początku zapuszczania robiłam płukanki i nakładałam maskę z miodem
aktualnie jakoś mi się nie chce
ale może jeszcze wrócę do tego

[Anne95]

Mój odrost ma prawie 3 miesiące = 3cm . Zdjęcie z telefonu.

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez miszona

Witamy cieplutko nową zapuszczającą

Jaki masz naturalny kolor włosów, a jakie farbowane? Przyznam szczerze, że bardzo mała jest różnica między odrostem, a resztą.

Dziękuję za przemiłe powitanie
Mój naturalny kolor włosów to, hmm, taki mysi, szary blond...nie cierpię go niestety, ale musze się jakoś znowu przekonać i zmusić do niego...Ostatnio farbowałam włosy 2 razy ciemnym brązem Castinga, a w lutym, to zupelnie ostatnie farbowanie to była ciemna czekolada Castinga w świetle w jakim robiłam zdjecie faktycznie nie widać bardzo odrostów i cieszę sie ze nie tylko ja to tak postrzegam ale w innym świetle jest gorzej, i wiadomo że na żywo jednak bardziej idzie to zauważyć niż na zdjęciu.

Napisane przez Polinezyjka

Catacomb_Kitten gratuluje tych 2,5 miesięcy i życzę Ci wytrwałości podziwiam, że dajesz radę z odrostami - nigdy nie miałam z nimi do czynienia tak by były zauważalne, u mnie to zawsze różnica jest ledwo widoczna tylko w intensywności koloru. I wierzę, że trudno powstrzymać się przed farbowaniem jak takie odrosty są zauważalne, dlatego jeszcze raz gratuluję !!

Dziękuję ale to już nie pierwsza moja walka z zapuszczaniem odrostów, jestem weteranką nawet że tak powiem jakieś 5 lat temu też schodziłam z ciemnego brązu farbowanego trwałą farbą Pallete, doszło nawet do tego że moje odrosty stanowiły juz 3/4 całej długości włosów, ale...ale właśnie później zaczęłam je rozjaśniać i tak na jakiś rok zostałam blondi, rok temu znowu brunetką, a teraz znowu wracam do naturalsów...bardzo zawiła moja historia, ale teraz to już na mus wracam do własnych, jakbym coś przygadywała kiedyś ze nie wytrzymam to bic mnie po dupce

[201610111032]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Dziękuję za przemiłe powitanie
Mój naturalny kolor włosów to, hmm, taki mysi, szary blond...nie cierpię go niestety, ale musze się jakoś znowu przekonać i zmusić do niego...Ostatnio farbowałam włosy 2 razy ciemnym brązem Castinga, a w lutym, to zupelnie ostatnie farbowanie to była ciemna czekolada Castinga w świetle w jakim robiłam zdjecie faktycznie nie widać bardzo odrostów i cieszę sie ze nie tylko ja to tak postrzegam ale w innym świetle jest gorzej, i wiadomo że na żywo jednak bardziej idzie to zauważyć niż na zdjęciu.

Ja też mam blond wpadający w popiel. Nie bardzo mi się on podoba ale niestety wolę już taki niż mieć zniszczone włosy ciągłym farbowaniem. Ostatni raz swoje naturalne miałam prawie 3 lata temu po tym jak zgoliłam głowę na 5 mm Przez jakieś pół roku nie farbowałam. Ale stwierdziłam, że kolor jest nijaki, że źle wyglądam i sięgnęłam po farbę. Jaka ja byłam głupia. Więcej tego błędu nie popełnię. No chyba, że się okaże że mam sporo siwych włosów to wtedy będę myśleć nad koloryzacją ale tylko jakąś łagodną i naturalną.

Napisane przez Tygrryska

na początku zapuszczania robiłam płukanki i nakładałam maskę z miodem
aktualnie jakoś mi się nie chce
ale może jeszcze wrócę do tego

Ja mam zamiar raz w tygodniu robić sobie maseczkę: oliwa z oliwek, żółtko, cytryna i miód

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez miszona

Ja też mam blond wpadający w popiel. Nie bardzo mi się on podoba ale niestety wolę już taki niż mieć zniszczone włosy ciągłym farbowaniem. Ostatni raz swoje naturalne miałam prawie 3 lata temu po tym jak zgoliłam głowę na 5 mm Przez jakieś pół roku nie farbowałam. Ale stwierdziłam, że kolor jest nijaki, że źle wyglądam i sięgnęłam po farbę. Jaka ja byłam głupia. Więcej tego błędu nie popełnię. No chyba, że się okaże że mam sporo siwych włosów to wtedy będę myśleć nad koloryzacją ale tylko jakąś łagodną i naturalną.

Właśnie to jest najgorsze kiedy ma się już te swoje własne włosy, wiadomo że o wiele zdrowsze, ale jednak pokusa jest tak silna że nie można sie oprzeć chęci zmiany..a później sie tego żałuje Też mam nadzieję ze już tego błędu więcej nie zrobie, obyśmy dały radę
A przed chwilą właśnie odkopałam zdjecie, będzie miało ok 4 lat...mam na nich odrosty, myślę że zapuszczane przez niecały rok, reszta włosów - pozostałości po permanentnym ciemnym brązie Palette..chciałabym żeby teraz moje odrosty były już tak długie jak na tym zdjęciu

[201610111032]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Właśnie to jest najgorsze kiedy ma się już te swoje własne włosy, wiadomo że o wiele zdrowsze, ale jednak pokusa jest tak silna że nie można sie oprzeć chęci zmiany..a później sie tego żałuje Też mam nadzieję ze już tego błędu więcej nie zrobie, obyśmy dały radę
A przed chwilą właśnie odkopałam zdjecie, będzie miało ok 4 lat...mam na nich odrosty, myślę że zapuszczane przez niecały rok, reszta włosów - pozostałości po permanentnym ciemnym brązie Palette..chciałabym żeby teraz moje odrosty były już tak długie jak na tym zdjęciu

Jestem osobą której wszystko szybko się nudzi. Potrafiłam mieć brązowe włosy, później za pół roku rozjaśnić na blond, a następnie zafarbować na czerwono Ale jako fanka naturalnej pielęgnacji chcę wrócić do swoich włosów. Mam o tyle dobrze, że posiadam krótkie więc nie będzie problemu. Bo przy bardzo długich to trzeba ze trzech lat by całe były naturalne.

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez miszona

Jestem osobą której wszystko szybko się nudzi. Potrafiłam mieć brązowe włosy, później za pół roku rozjaśnić na blond, a następnie zafarbować na czerwono Ale jako fanka naturalnej pielęgnacji chcę wrócić do swoich włosów. Mam o tyle dobrze, że posiadam krótkie więc nie będzie problemu. Bo przy bardzo długich to trzeba ze trzech lat by całe były naturalne.

Ja też miałam na głowie już wszystkie kolory, za wyjątkiem rudego, bo bordowo-czerwony już i owszem Ja moze eksperymentowałabym dalej gdyby nie to że mam nawracający problem z wypadaniem, a farbowanie z pewnością ten problem u mnie zaostrza...I tak, przy krótkich włosach jest o wiele mniejszy problem, ja mam długość trochę poza łopatki i to komplikuje sprawe...Teraz myślę że jak odrosty mi jeszcze troche podrosną zaserwuje na nie szamponetke 4-8 myć, by chociaż na chwile wyrównać te różnice
a jakiej długości masz włosy?

[201610111032]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Ja też miałam na głowie już wszystkie kolory, za wyjątkiem rudego, bo bordowo-czerwony już i owszem Ja moze eksperymentowałabym dalej gdyby nie to że mam nawracający problem z wypadaniem, a farbowanie z pewnością ten problem u mnie zaostrza...I tak, przy krótkich włosach jest o wiele mniejszy problem, ja mam długość trochę poza łopatki i to komplikuje sprawe...Teraz myślę że jak odrosty mi jeszcze troche podrosną zaserwuje na nie szamponetke 4-8 myć, by chociaż na chwile wyrównać te różnice
a jakiej długości masz włosy?

Ja farbowałam kilka dni temu włosy szamponetką Delia ciemny blond. Odrostów nie wzięło, a reszta w ogóle nie przypomina moich naturalnych. Na szczęście wyglądają teraz lepiej niż przed farbowaniem bo były bardzo jasne lekko kurczakowate. Moje włosy obecnie mają różną długość. Można powiedzieć, że są do brody.

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez miszona

Ja farbowałam kilka dni temu włosy szamponetką Delia ciemny blond. Odrostów nie wzięło, a reszta w ogóle nie przypomina moich naturalnych. Na szczęście wyglądają teraz lepiej niż przed farbowaniem bo były bardzo jasne lekko kurczakowate. Moje włosy obecnie mają różną długość. Można powiedzieć, że są do brody.

Masz dużo "wygodniejsza" długość jeśli chodzi o zapuszczanie odrostów
Ja nabyłam szamponetkę Marion Czekoladowy Brąz, za jakiś czas spróbuje ją nałożyć na odrosty...Plus, że te szamponetki w razie niesatysfakcjonującego odcienia szybko schodzą, więc eksperymentować można

[Polinezyjka]

Catacomb_Kitten muszę przyznać, że na tym zdjęciu 4 lata wstecz całkiem ciekawie wyglądają te odrosty ładnie ładnie jeśli teraz masz podobnie nawet jeśli krócej

Kurczę chciałam pstryknąć foto mojej czupryny ale cały dzień było tak pochmurno i ciemno, że nie było sensu może jutro będzie piękniejszy dzień

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez Polinezyjka

Catacomb_Kitten muszę przyznać, że na tym zdjęciu 4 lata wstecz całkiem ciekawie wyglądają te odrosty ładnie ładnie jeśli teraz masz podobnie nawet jeśli krócej

Kurczę chciałam pstryknąć foto mojej czupryny ale cały dzień było tak pochmurno i ciemno, że nie było sensu może jutro będzie piękniejszy dzień

Dziękuję też jak patrzę na to zdjęcie to stwierdzam że nawet nie było tak źle, skojarzyło mi się z takim "odwróconym"ombre jeszcze kilka miesięcy i będzie powtórka, ale myślę że troszkę inna jednak bo ten mój obecny braz Castinga powinien się bardzie spierać niz farba którą miałam wtedy

Polinezyjka więc czekamy na fotkę ja też może wkrótce coś zaktualizuje, w jakimś bardziej działającym na moją niekorzyść świetle

[Polinezyjka]

Kurczę nie wyszły te zdjęcia tak jak bym chciała. Ale pokażę wam może różnicę czyli takie co miałam zaraz po farbowaniu (niestety nigdy nie robiłam zdjęć samych włosów) i to co popstrykałam dziś - ale jak wczoraj było zbyt ciemno - tak dziś nie ważne gdzie pstrykam to wychodzi odblask światła i nie widać dobrze tego koloru.
Po prostu kiepski fotograf z tego mojego Tż

To tak :
pierwsze dwa i przedostatnie - to po moich farbowaniach na 24 zmycia.
A wrzuciłam wszystkie z dziś bo nie mogę się zdecydować na którym coś w ogóle widać. Wydaje mi się, że nic nie widać heh a dodam jeszcze jedno z wesela - bo wydaje mi się, że tam widać różnice o którą mi się rozchodzi więc ostatnie zdjęcie to z wesela i nie wiem czy widać ale czubek głowy delikatnie różni się od tych na długości
ale tak jak pisałam różnica nie jest zauważalna :P jedynie dla mnie bo korci mnie co jakiś czas by jakoś wzmocnić ten kolor - stąd zastanawiam się nad henną


edycja: hahah teraz zauważyłam jaki piękny zestaw wielokątów i koła wykorzystałam

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez Polinezyjka

Kurczę nie wyszły te zdjęcia tak jak bym chciała. Ale pokażę wam może różnicę czyli takie co miałam zaraz po farbowaniu (niestety nigdy nie robiłam zdjęć samych włosów) i to co popstrykałam dziś - ale jak wczoraj było zbyt ciemno - tak dziś nie ważne gdzie pstrykam to wychodzi odblask światła i nie widać dobrze tego koloru.
Po prostu kiepski fotograf z tego mojego Tż

To tak :
pierwsze dwa i przedostatnie - to po moich farbowaniach na 24 zmycia.
A wrzuciłam wszystkie z dziś bo nie mogę się zdecydować na którym coś w ogóle widać. Wydaje mi się, że nic nie widać heh a dodam jeszcze jedno z wesela - bo wydaje mi się, że tam widać różnice o którą mi się rozchodzi więc ostatnie zdjęcie to z wesela i nie wiem czy widać ale czubek głowy delikatnie różni się od tych na długości
ale tak jak pisałam różnica nie jest zauważalna :P jedynie dla mnie bo korci mnie co jakiś czas by jakoś wzmocnić ten kolor - stąd zastanawiam się nad henną


edycja: hahah teraz zauważyłam jaki piękny zestaw wielokątów i koła wykorzystałam

Oooo, jak zazdroszczę, nie widać gołym okiem żadnej różnicy między farbowanymi włosami a odrostami!
Strasznie mi się podoba też ten rudo-miedziany kolor na jednym zdjęciu, świetny jest swego czasu bardzo chciałam taki mieć i nadal bym chciała spróbować...ale ciii, żadnego farbowania u mnie
A masz jakieś problemy z włosami typu wypadanie, przesuszenie, etc? bo z tych zdjęć tego nie widać Gdyby moje włosy trzymały się bardziej mojej głowy to pewnie nie zrezygnowałabym z farbowania..

[Polinezyjka]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Oooo, jak zazdroszczę, nie widać gołym okiem żadnej różnicy między farbowanymi włosami a odrostami!
Strasznie mi się podoba też ten rudo-miedziany kolor na jednym zdjęciu, świetny jest swego czasu bardzo chciałam taki mieć i nadal bym chciała spróbować...ale ciii, żadnego farbowania u mnie
A masz jakieś problemy z włosami typu wypadanie, przesuszenie, etc? bo z tych zdjęć tego nie widać Gdyby moje włosy trzymały się bardziej mojej głowy to pewnie nie zrezygnowałabym z farbowania..

Dziękuję Ci tak właśnie jest - zero różnicy tylko ja ją widzę i moja fryzjerka bo jak przychodzę to od razu: "zafarbuj sobie bo takie bladziutkie te włosy i szarawe przy głowie"

Wiesz wcześniej miałam ogromny problem z elektryzowaniem się, po tym jak wywaliłam wszystkie szampony i odżywki i kupiłam takie, które mają dobry skład oraz zaczęłam nakładać oleje itp itd i w ogóle nie prostuję ani nie suszę suszarką - to w pewnym momencie zorientowałam się, że po przmierzeniu czapki nie mam czupiradła i przestały się elektryzować. Z wypadaniem różnie bywa czasami coś mocniej lecą, ale po chwili już tego nie zauważam (jak farbowałam to moje włosy były wszędzie).
Jednak moim największym koszmarem jest łupież, nie radzę sobie już z nim, muszę iść do dermatologa bo to jest nie możliwe, żebym miała łupież od tak delikatnych szamponów. Nawet odstawiłam oliwki do głowy bo bałam się, że może któraś z nich wywołuje taką reakcję. Wiem, że płukanki potęgują mi problemy z łupieżem. Ale naprawdę jest to męczące swędzi mnie głowa tak, że muszę się drapać a potem strupki i pełno białego we włosach tak, że muszę wyjmować takie płatki . Uznałam, że na własną rękę sobie z tym nie poradzę


a ten rudawy kolor też mi się baardzo podobał. jednak do mnie chyba pasują mimo wszystko ciemniejsze - po za tym to wyszło po jakiejś farbie, którą mama kupiła sobie i stwierdziła, że jej na pewno nie wyjdzie - mi pojaśniała włosy i wtedy naprawdę leciały i były jeszcze cieńsze niż to w ogóle możliwe. W sumie jeśli by się dało osiągnąć podobny efekt henną to bym pewnie spróbowała

[anusia1990]

moje odrosty jest naprawde ciezko zauwazyc. Zrobiłam foto na tlustych wlosach bo wtedy wydaja sie bardziej widoczne.

POdobnie jak wy mialam juz wszystko na głowie. Od ok. 2 lat farbuje sie na swoj naturalny kolor -troszke to glupio brzmi.

teraz farbom mowie zdecydowane NIE!


obecnie mam henne na wlosach ale jej tez podziekuje, strasznie zle zniosly ja wlosy. Zamówiłam już zestaw naprawczy i od przyszlego tygodnia bedzie wlosomaniactwo pełna para.

na zdj 2 cm odrost. tak ogolnie to mam kilka odrostów ale jakos nie rzucają sie w oczy

[Polinezyjka]

Napisane przez anusia1990

moje odrosty jest naprawde ciezko zauwazyc. Zrobiłam foto na tlustych wlosach bo wtedy wydaja sie bardziej widoczne.

POdobnie jak wy mialam juz wszystko na głowie. Od ok. 2 lat farbuje sie na swoj naturalny kolor -troszke to glupio brzmi.

teraz farbom mowie zdecydowane NIE!


obecnie mam henne na wlosach ale jej tez podziekuje, strasznie zle zniosly ja wlosy. Zamówiłam już zestaw naprawczy i od przyszlego tygodnia bedzie wlosomaniactwo pełna para.

na zdj 2 cm odrost. tak ogolnie to mam kilka odrostów ale jakos nie rzucają sie w oczy

No to teraz cierpliwości ale bardzo jasny wydaje się Twój naturalny w porównaniu do odrostów? Jesteś blondynką czy to tylko mi tak po tym zdjęciu się wydaje?
Za to kobieta na Twoim avatarze ma booooskie włosy

hehe faktycznie fajnie to brzmi, że farbujesz się na swój naturalny - aczkolwiek zawsze jak widziałam dziewczynę z połową włosów blond a połową czarną - nie ważne w którą stronę - to pierwsze co mi przychodziło do głowy, że wolałabym farbować na naturalny kolor i wtedy schodzić z koloru (o ile tak się da), jednak Tobie się to udało

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez Polinezyjka

Dziękuję Ci tak właśnie jest - zero różnicy tylko ja ją widzę i moja fryzjerka bo jak przychodzę to od razu: "zafarbuj sobie bo takie bladziutkie te włosy i szarawe przy głowie"

Wiesz wcześniej miałam ogromny problem z elektryzowaniem się, po tym jak wywaliłam wszystkie szampony i odżywki i kupiłam takie, które mają dobry skład oraz zaczęłam nakładać oleje itp itd i w ogóle nie prostuję ani nie suszę suszarką - to w pewnym momencie zorientowałam się, że po przmierzeniu czapki nie mam czupiradła i przestały się elektryzować. Z wypadaniem różnie bywa czasami coś mocniej lecą, ale po chwili już tego nie zauważam (jak farbowałam to moje włosy były wszędzie).
Jednak moim największym koszmarem jest łupież, nie radzę sobie już z nim, muszę iść do dermatologa bo to jest nie możliwe, żebym miała łupież od tak delikatnych szamponów. Nawet odstawiłam oliwki do głowy bo bałam się, że może któraś z nich wywołuje taką reakcję. Wiem, że płukanki potęgują mi problemy z łupieżem. Ale naprawdę jest to męczące swędzi mnie głowa tak, że muszę się drapać a potem strupki i pełno białego we włosach tak, że muszę wyjmować takie płatki . Uznałam, że na własną rękę sobie z tym nie poradzę


a ten rudawy kolor też mi się baardzo podobał. jednak do mnie chyba pasują mimo wszystko ciemniejsze - po za tym to wyszło po jakiejś farbie, którą mama kupiła sobie i stwierdziła, że jej na pewno nie wyjdzie - mi pojaśniała włosy i wtedy naprawdę leciały i były jeszcze cieńsze niż to w ogóle możliwe. W sumie jeśli by się dało osiągnąć podobny efekt henną to bym pewnie spróbowała

Też mam dość znaczny problem z łupieżem, z tym ze ja miałam (teraz już jest lepiej) go zupełnie na własne życzenia..Otóż miałam w zwyczaju po umyciu głowy zakładać na włosy turban z ręcznika i tak chodziłam czasami nawet przez 2 godziny tak, wiem że to strasznie "nierozsądne" delikatnie mówiąc, ale tak jakoś było mi wygodnie kiedy nie musiałam nigdzie wychodzić...chodziłam z tym ręcznikiem na głowie i długie mokre kłaczki mi nie przeszkadzały. Ostatnio na wątku o wypadających włosach dziewczyny poruszyły ten temat chodzenia w ręczniku i dobrze że ktoś mnie oświecił - teraz zdejmuję ręcznik od razu po "odsączeniu" wody z włosów i jest duuużo lepiej, nie mam nawet połowy tego łupieżu co przedtem A teraz używam całkiem dobrego szamponu przeciwłupieżowego z Green Pharmacy - Dziegieć brozowy z cynkiem i już po 2 użyciach bardzo dobrze się zapowiada, nie zawiera też parabenów, SLS, SLES i barwników Jak będę po dłuższej nim kuracji to zdam bardziej wiarygodną relacje

anusia1990 faktycznie Twoje odrosty są prawie niezauważalne, możesz spokojnie je zapuszczać i myślę że nie będzie to w ogóle źle wygladało

[anusia1990]

Napisane przez Polinezyjka

No to teraz cierpliwości ale bardzo jasny wydaje się Twój naturalny w porównaniu do odrostów? Jesteś blondynką czy to tylko mi tak po tym zdjęciu się wydaje?
Za to kobieta na Twoim avatarze ma booooskie włosy

hehe faktycznie fajnie to brzmi, że farbujesz się na swój naturalny - aczkolwiek zawsze jak widziałam dziewczynę z połową włosów blond a połową czarną - nie ważne w którą stronę - to pierwsze co mi przychodziło do głowy, że wolałabym farbować na naturalny kolor i wtedy schodzić z koloru (o ile tak się da), jednak Tobie się to udało

moj naturalny to popielaty sredni blond(poziom 7) Zdjecie jest tak zrobione zeby bylo widac odrost bo w realu szczegolnie na dopiero umytych ciezko jest sie dopatrzyc. Farbowane mam od góry na poziomie 7 dół 6 ale w cieplej tonacji raz na jakis czas biore je fioletowym szapomonem i wtedy troszke sie oziebiaja.


tu widac dobrze moj odrost i kolor na jaki farbuje
a blond w avku to kolor jaki ost chciałam sobie zafundowac

[Polinezyjka]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Też mam dość znaczny problem z łupieżem, z tym ze ja miałam (teraz już jest lepiej) go zupełnie na własne życzenia..Otóż miałam w zwyczaju po umyciu głowy zakładać na włosy turban z ręcznika i tak chodziłam czasami nawet przez 2 godziny tak, wiem że to strasznie "nierozsądne" delikatnie mówiąc, ale tak jakoś było mi wygodnie kiedy nie musiałam nigdzie wychodzić...chodziłam z tym ręcznikiem na głowie i długie mokre kłaczki mi nie przeszkadzały. Ostatnio na wątku o wypadających włosach dziewczyny poruszyły ten temat chodzenia w ręczniku i dobrze że ktoś mnie oświecił - teraz zdejmuję ręcznik od razu po "odsączeniu" wody z włosów i jest duuużo lepiej, nie mam nawet połowy tego łupieżu co przedtem A teraz używam całkiem dobrego szamponu przeciwłupieżowego z Green Pharmacy - Dziegieć brozowy z cynkiem i już po 2 użyciach bardzo dobrze się zapowiada, nie zawiera też parabenów, SLS, SLES i barwników Jak będę po dłuższej nim kuracji to zdam bardziej wiarygodną relacje

anusia1990 faktycznie Twoje odrosty są prawie niezauważalne, możesz spokojnie je zapuszczać i myślę że nie będzie to w ogóle źle wygladało

hmm siedzę i robię tak: : eeek::e eek::ee ek:
Tak więc ja po umyciu siedzę z ręcznikiem i sobie siedzę! 2 rzecz to to, że nie mogłam znaleźć szamponu przeciw łupieżowego bez SLS i parabenów i teraz przyłączę się do Ciebie do testowania tego z Green Pharmacy jak tylko go znajdę gdzieś w sklepach :P

to dam sobie ostatnią szanse i jak nie pomoże to kicam do dermatologa (szczerze to tak nie mam na to ochoty - bo znaleźć dobrego to sztuka, jak przeglądam wątki o dermatologach to kilka osób chwali potem kilka osób bardzo narzeka więc tracę ochotę i rezygnuję )

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez anusia1990

moj naturalny to popielaty sredni blond(poziom 7) Zdjecie jest tak zrobione zeby bylo widac odrost bo w realu szczegolnie na dopiero umytych ciezko jest sie dopatrzyc. Farbowane mam od góry na poziomie 7 dół 6 ale w cieplej tonacji raz na jakis czas biore je fioletowym szapomonem i wtedy troszke sie oziebiaja.


tu widac dobrze moj odrost i kolor na jaki farbuje
a blond w avku to kolor jaki ost chciałam sobie zafundowac

Hehe t dobrze, że nie zafarbowałaś
a różnicę widzę tylko pomiędzy tą grzywką i resztą głowy tam gdzie masz przedziałek -aczkolwiek pomyślałabym, że to efekt zamierzony

[anusia1990]

Napisane przez Polinezyjka

hmm siedzę i robię tak: : eeek::e eek::ee ek:
Tak więc ja po umyciu siedzę z ręcznikiem i sobie siedzę! 2 rzecz to to, że nie mogłam znaleźć szamponu przeciw łupieżowego bez SLS i parabenów i teraz przyłączę się do Ciebie do testowania tego z Green Pharmacy jak tylko go znajdę gdzieś w sklepach :P

to dam sobie ostatnią szanse i jak nie pomoże to kicam do dermatologa (szczerze to tak nie mam na to ochoty - bo znaleźć dobrego to sztuka, jak przeglądam wątki o dermatologach to kilka osób chwali potem kilka osób bardzo narzeka więc tracę ochotę i rezygnuję )

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------




Hehe t dobrze, że nie zafarbowałaś
a różnicę widzę tylko pomiędzy tą grzywką i resztą głowy tam gdzie masz przedziałek -aczkolwiek pomyślałabym, że to efekt zamierzony

powodem wracania do naturalek jest głownie oszczednosc. Tyle ile ja wydawałam na chemie do farbowania to ile mogłabym za to poswiecic na pielegnacje i jeszcze dla mnie by zostało.

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez Polinezyjka

hmm siedzę i robię tak: : eeek::e eek::ee ek:
Tak więc ja po umyciu siedzę z ręcznikiem i sobie siedzę! 2 rzecz to to, że nie mogłam znaleźć szamponu przeciw łupieżowego bez SLS i parabenów i teraz przyłączę się do Ciebie do testowania tego z Green Pharmacy jak tylko go znajdę gdzieś w sklepach :P

to dam sobie ostatnią szanse i jak nie pomoże to kicam do dermatologa (szczerze to tak nie mam na to ochoty - bo znaleźć dobrego to sztuka, jak przeglądam wątki o dermatologach to kilka osób chwali potem kilka osób bardzo narzeka więc tracę ochotę i rezygnuję :p

Siedzenie z ręcznikiem na głowie po umyciu włosów to wielkie, wielkie zło
Ja nie robię tego od jakichś 2 tygodni, po umyciu siup tylko ręcznik na jakies 2 minutki i od razu zdejmuje, widzę ogromną różnicę jeśli chodzi o łupież i kondycje skóry głowy Czytałam też ze takie "gotowanie" skóry głowy i włosów po ręcznikiem sprzyja tworzeniu się grzybic i szybszemu przetłuszczaniu, chociaż wiadomo że w tej kwestii zdania też są podzielone i niektórzy uważają że to wcale tak nie działa i nie szkodzi ja przekonałam się jednak na sobie ze to jednak było przyczyną łupieżu

A ten szampon z Green Pharmacy to właśnie ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...brzozowym.html

Ma same dobre opinie, ja jestem dopiero po 3 użyciach ale też jak na razie jestem zadowolona i mogę polecić Jednyna wada jaką na razie odnotowałam to okropny zapach, jest straszny! na szczęście jak włosy wyschną czuć go bardzo delikanie, gorzej podczas mycia, ale idzie się przyzwyczaić...mam nadzieję
A kupiłam go w Rossmanie, fakt, nie jest łatwo dostępny ja dorwałam przedostatnią butelke, miałam fart

[Polinezyjka]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Siedzenie z ręcznikiem na głowie po umyciu włosów to wielkie, wielkie zło
Ja nie robię tego od jakichś 2 tygodni, po umyciu siup tylko ręcznik na jakies 2 minutki i od razu zdejmuje, widzę ogromną różnicę jeśli chodzi o łupież i kondycje skóry głowy Czytałam też ze takie "gotowanie" skóry głowy i włosów po ręcznikiem sprzyja tworzeniu się grzybic i szybszemu przetłuszczaniu, chociaż wiadomo że w tej kwestii zdania też są podzielone i niektórzy uważają że to wcale tak nie działa i nie szkodzi ja przekonałam się jednak na sobie ze to jednak było przyczyną łupieżu

A ten szampon z Green Pharmacy to właśnie ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...brzozowym.html

Ma same dobre opinie, ja jestem dopiero po 3 użyciach ale też jak na razie jestem zadowolona i mogę polecić Jednyna wada jaką na razie odnotowałam to okropny zapach, jest straszny! na szczęście jak włosy wyschną czuć go bardzo delikanie, gorzej podczas mycia, ale idzie się przyzwyczaić...mam nadzieję
A kupiłam go w Rossmanie, fakt, nie jest łatwo dostępny ja dorwałam przedostatnią butelkę, miałam fart

Ok to jutro biegusiem z rana do Rossmana
A o tym ręczniku to naprawdę nie miałam pojęcia dziękuje Ci bardzo
No zobaczę jak z tym zapachem hehe

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez anusia1990

powodem wracania do naturalek jest głownie oszczednosc. Tyle ile ja wydawałam na chemie do farbowania to ile mogłabym za to poswiecic na pielegnacje i jeszcze dla mnie by zostało.

W sumie nie zdawałam sobie z tego sprawy, że dużo może wnosić farbowanie, ja farbowałam tak z 2 ,3 razy na rok więc nie odczuwałam tego w żaden sposób dotkliwie - paliłam papierosy z 8 ,9 lat więc tu bardziej wrzucałam pieniądze
ale teraz już po i wydaję na kosmetyki

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez Polinezyjka

Ok to jutro biegusiem z rana do Rossmana
A o tym ręczniku to naprawdę nie miałam pojęcia dziękuje Ci bardzo
No zobaczę jak z tym zapachem hehe

Proszę bardzo, mam nadzieję ze u Ciebie zaprzestanie "praktyki" z ręcznikiem też pomoże
Zapach tego szamponu odstrasza, ale miejmy nadzieje że wzamian będą efekty

[Polinezyjka]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Proszę bardzo, mam nadzieję ze u Ciebie zaprzestanie "praktyki" z ręcznikiem też pomoże
Zapach tego szamponu odstrasza, ale miejmy nadzieje że wzamian będą efekty

nie wysusza on Ci w żaden sposób skóry głowy? Większość przeciwłupieżowych mi straszliwie wysuszało - ale zawierały SLS itp.

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez Polinezyjka

nie wysusza on Ci w żaden sposób skóry głowy? Większość przeciwłupieżowych mi straszliwie wysuszało - ale zawierały SLS itp.

Jak na razie, po 3 użyciach nie zauważyłam Skóra głowy jest w bardzo dobrej kondycji, podrażnienia i strupki złagodzone a włosy miękkie i dobrze się układają
Przy Head&Shoulders miałam nieraz takie przeboje że skóra strasznie mi się przesuszała, teraz nic takiego się nie dzieje

[anusia1990]

Napisane przez Polinezyjka

Ok to jutro biegusiem z rana do Rossmana
A o tym ręczniku to naprawdę nie miałam pojęcia dziękuje Ci bardzo
No zobaczę jak z tym zapachem hehe

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------



W sumie nie zdawałam sobie z tego sprawy, że dużo może wnosić farbowanie, ja farbowałam tak z 2 ,3 razy na rok więc nie odczuwałam tego w żaden sposób dotkliwie - paliłam papierosy z 8 ,9 lat więc tu bardziej wrzucałam pieniądze
ale teraz już po i wydaję na kosmetyki

powiem tak ja ciagle cos zmieniałam, zrobiłam 3 dekoloryzacje bo tak jak mowiłam chciałam byc blondynka nic to nie dalo wiec pomalowalam na naturalny, potem znow zachcialo mi sie rozjasniac wiec kupiłam dwa rozjasniaczr ktorych w efekcie nie uzyłam, do tego wode 6 i 9 bo dotad farbowałam 3 wiec musiałam zmienic .

w ciagu 4 miesiecy wydałam ponad 500 zł na takie pierdoły.

takze mnie kosztowała moja czysta GŁUPOTA

[Polinezyjka]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Jak na razie, po 3 użyciach nie zauważyłam Skóra głowy jest w bardzo dobrej kondycji, podrażnienia i strupki złagodzone a włosy miękkie i dobrze się układają
Przy Head&Shoulders miałam nieraz takie przeboje że skóra strasznie mi się przesuszała, teraz nic takiego się nie dzieje

O to to ! Swego czasu to był jedyny szampon jaki używałam (Head&Shoulders) - ba - nawet uważałam, że nie ma lepszego : "bo tylko jak go stosuję nie mam łupieżu" - zawsze po użyciu innego miałam okropny nawrót i świąd. Ale teraz trzymam się mocno i staram się po niego nie sięgać.
szkoda, że dziś pozamykane bo już bym skoczyła do sklepu hehe

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez anusia1990

powiem tak ja ciagle cos zmieniałam, zrobiłam 3 dekoloryzacje bo tak jak mowiłam chciałam byc blondynka nic to nie dalo wiec pomalowalam na naturalny, potem znow zachcialo mi sie rozjasniac wiec kupiłam dwa rozjasniaczr ktorych w efekcie nie uzyłam, do tego wode 6 i 9 bo dotad farbowałam 3 wiec musiałam zmienic .

w ciagu 4 miesiecy wydałam ponad 500 zł na takie pierdoły.

takze mnie kosztowała moja czysta GŁUPOTA

Oż kurczę - takiej sumy to się nie spodziewałam to ładnie się wykosztowałaś - heh niby się tego tak nie odczuwa jak nie wyda się od razu ale świadomość co mogłabyś za to kupić jest jednak przeważająca
Tak więc na pewno dobrze robisz, że kończysz romans z farbowaniem

[anusia1990]

Napisane przez Polinezyjka

O to to ! Swego czasu to był jedyny szampon jaki używałam (Head&Shoulders) - ba - nawet uważałam, że nie ma lepszego : "bo tylko jak go stosuję nie mam łupieżu" - zawsze po użyciu innego miałam okropny nawrót i świąd. Ale teraz trzymam się mocno i staram się po niego nie sięgać.
szkoda, że dziś pozamykane bo już bym skoczyła do sklepu hehe

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------




Oż kurczę - takiej sumy to się nie spodziewałam to ładnie się wykosztowałaś - heh niby się tego tak nie odczuwa jak nie wyda się od razu ale świadomość co mogłabyś za to kupić jest jednak przeważająca
Tak więc na pewno dobrze robisz, że kończysz romans z farbowaniem

wiesz co mnie bardziej wkurzalo niz to ile wydałam kasy?

mysl ze efekt moich staran jest ciagle do bani

Raz nawet miałam niebieskie odrosty bo przesadziłam z popielem ,wtedy to dostałam furii

z farbowaniem to jest fajnie na poczatku jak nie ma sie spapranych wlosow, a jak ma sie juz eksperymenty rozne za soba to ciagle wychodzi tecza na głowie i ciezko jest dojsc do zamierzonego efektu.

[anngeli]

Napisane przez Espoir91

No to fajna sprawa zamówie na allegro na próbę. Mam nadzieję, że się polubimy czy są problemy z aplikacją? chodzi mi o to, czy równomiernie pokrywa włosy? Nakładasz ją tak jak zaleca prodcent? Pędzelek i grzebyk? czy tak jak zwykłą odżywkę?

Hmm... myję głowę jak zwykle, po spłukaniu odsączam nadmiar wody w ręcznik i nakładam przed lustrem jak odżywkę, większą porcję rozcieram delikatnie w dłoniach i masuję głowę nad wanną (niestety brudzi trochę, więc nie radzę nad dywanikami etc. ) Przydają się rękawiczki ale najlepiej takie foliowe bo nimi się dobrze rozprowadza, takimi gumowymi paskudnie :p
I tak ok 2 razy, bo po 1 porcji czuję, że mają mało moje włosy. I później tak chodzę jakieś 15-20 min. nie zdarzyło sie, żebym przykrywała to czepkiem chociaż może przy dłuższych włosach byłoby to pomocne, zeby niczego nie ubrudzić chociaż odżywka nie skapuje
Później zmywam dokładnie, aż woda nie będzie intensywnie brązowa i stylizuję jak zawsze. Na początku włosy wydają się troszkę sztywne, ale robię przedziałek i daję im trochę przeschnąć samodzielnie a potem suszę. Na początku, jak po spłukaniu je układałam to takie jakieś sztywne ale łatwo się układały mimo to. A jak już wysuszyłam to później takie błyszczące, miękkie, posłusznie leżą tak jak mają
Chwalę sobię bardzo, zwłaszcza świeżo po użyciu bo wiadomo, że później kolor się wypłukuje a włosy wracają do swojego stanu.
Zauważyłam, że ten chłodny brąz zmaga się z ochłodzeniem i przyciemnieniem koloru na długości tam gdzie mam resztki farbowanych, za to mój naturalny kolor zostawia bez zmian a dodatkowo go wychładza więc odrost jest czasami lekko widoczny ale włosy wyglądają i tak super
Podobne kosztuje jakies 60 zł, ale ja widziałam ost. promocję u mnie w hurtowni i był za 29 zł. Muszę wybrać się na zaś po to ;p

Napisane przez Tygrryska

u mnie właśnie naturalki zawsze odznaczały się wiekszym blaskiem i grubością

U mnie tak samo, przez to naturalnie robi się cieniowanie, bo kosmyki które w połowie są od farby wydają się cieńsze a te od nasady takie mocne, grube i wygląda jak bym miała lekko wycieniowane tzw. z gęstości włosy
Na szczęście nie mam dużo farbowańców już po tym cięciu.
Więc nie rozpaczam nad tym, zależy mi już tylko na długości i szybkim przyroście, co jednocześnie da naturalne włoski w szybkim tempie

Trzymajcie za mnie kciuki proszę bo zawsze to pomaga dzięki Wam.
Mam aż zepsutą przez to troszkę majówkę, bo chociaż się wybawiłam to świadomość o zjeździe 4-5 maj + dwa egzaminy w sobotę, jeden w niedziele nie jest przyjemne i zaprząta myśli
Także proszę o kopy na szczęście i kciuki, bo jak przeżyję ten weekend to będzie już potem lżej troszkę...