Zgłaszam problem: Recenzje nie na temat, wprowadzające w bład (kosmetyki dla dzieci).

[BlackSanctum]

Z góry zaznaczam, że nikogo nie atakuję ani nie neguję niczyich opinii, nie znalazłam podobnego tematu, więc postanowiłam założyć, bo doprowadza mnie to już do szewskiej pasji...
A więc od jakiegoś czasu kompletuję wyprawkę dla mojej córci, która ma się urodzić w styczniu, oczywiście uwielbiam opinie o kosmetykach na KWC i często się nimi sugeruję, ale do rzeczy - przeglądając kosmetyki dla dzieci, spotykam się ciągle z opiniami nie na temat - kobitki używają (tu podaję przykłady) pudru do pupki niemowlaka np do twarzy i o tym piszą tę opinię, lub też chusteczek dla dzieci do higieny intymnej, czy też płynu do mycia np do prania pędzli. No dobrze. Ale co to ma do rzeczy? Jestem pewna, że wiele młodych mam, które lubią wizaż, ma ten sam problem - czasem ciężko się dokopać do właściwej recenzji w tych dziecięcych kosmetykach, zwłaszcza firmy Baby Dream, nie są one oceniane pod kątem, pod którym powinny być... Ciężko się czymś takim sugerować i jest to, delikatnie mówiąc, irytujące. Zgłaszałam takie recenzje, ale nie usuwano ich. Co z tym zrobić?

[iceflower]

Generalnie z kosmetykami używanymi niezgodnie z przeznaczeniem jest tak, że usuwamy jedynie recenzje negatywne lub krytykujące kosmetyk za brak włąsciwości, którcyh producent nie obiecuje. Dotyczy to również kosmetyków dla dzieci, usuwamy te gdzie pojawia się krytyka, że szampon plącze włosy dorosłej kobiecie, oliwek które sotsowane do twarzy zapychają i inne tego typu kwiatki. Nie mamy natomiast podstaw do usuwania recenzji kosmetyków dla dzieci, które po prostu są używane przez dorosłe osoby. Obiektywnie te kosmetyki nadają się dla każdej grupy wiekowej, dlatego jeżeli jest używany i oceniany prawidłowo, to taka recenzja zostaje w bazie.

Może nie jest to oczywiście system doskonały, ale w takim kształcie funkcjonuje regulamin, więc chyba po prostu musisz przeglądając recenzje czytać, gdzie kto pod jakim kątem ocenił dany kosmetyk i brać pod uwagę recenzje mam, które stosowały interesujęcy Ciebie kosmetyk u swoich dzieci.

[Doris Day]

Napisane przez BlackSanctum

Z góry zaznaczam, że nikogo nie atakuję ani nie neguję niczyich opinii, nie znalazłam podobnego tematu, więc postanowiłam założyć, bo doprowadza mnie to już do szewskiej pasji...
A więc od jakiegoś czasu kompletuję wyprawkę dla mojej córci, która ma się urodzić w styczniu, oczywiście uwielbiam opinie o kosmetykach na KWC i często się nimi sugeruję, ale do rzeczy - przeglądając kosmetyki dla dzieci, spotykam się ciągle z opiniami nie na temat - kobitki używają (tu podaję przykłady) pudru do pupki niemowlaka np do twarzy i o tym piszą tę opinię, lub też chusteczek dla dzieci do higieny intymnej, czy też płynu do mycia np do prania pędzli. No dobrze. Ale co to ma do rzeczy? Jestem pewna, że wiele młodych mam, które lubią wizaż, ma ten sam problem - czasem ciężko się dokopać do właściwej recenzji w tych dziecięcych kosmetykach, zwłaszcza firmy Baby Dream, nie są one oceniane pod kątem, pod którym powinny być... Ciężko się czymś takim sugerować i jest to, delikatnie mówiąc, irytujące. Zgłaszałam takie recenzje, ale nie usuwano ich. Co z tym zrobić?

Jest na to rada - mamy muszą pisać więcej recenzji kosmetyków dla dzieci

[zimna woda]

Napisane przez iceflower

Generalnie z kosmetykami używanymi niezgodnie z przeznaczeniem jest tak, że usuwamy jedynie recenzje negatywne lub krytykujące kosmetyk za brak włąsciwości, którcyh producent nie obiecuje. Dotyczy to również kosmetyków dla dzieci, usuwamy te gdzie pojawia się krytyka, że szampon plącze włosy dorosłej kobiecie, oliwek które sotsowane do twarzy zapychają i inne tego typu kwiatki. Nie mamy natomiast podstaw do usuwania recenzji kosmetyków dla dzieci, które po prostu są używane przez dorosłe osoby. Obiektywnie te kosmetyki nadają się dla każdej grupy wiekowej, dlatego jeżeli jest używany i oceniany prawidłowo, to taka recenzja zostaje w bazie.

Może nie jest to oczywiście system doskonały, ale w takim kształcie funkcjonuje regulamin, więc chyba po prostu musisz przeglądając recenzje czytać, gdzie kto pod jakim kątem ocenił dany kosmetyk i brać pod uwagę recenzje mam, które stosowały interesujęcy Ciebie kosmetyk u swoich dzieci.

W temacie oliwek, to ja mam takie dwa kwiatki, pierwsza i druga recenzja. W pierwszej nie wiem, o co chodzi, w ta druga zapycha twarz... to jest oliwka! Może się czepiam...
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.p...ecenzja=695479

[iceflower]

Napisane przez zimna woda

W temacie oliwek, to ja mam takie dwa kwiatki, pierwsza i druga recenzja. W pierwszej nie wiem, o co chodzi, w ta druga zapycha twarz... to jest oliwka! Może się czepiam...
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.p...ecenzja=695479

Takie recenzje oczywiście należy zgłaszać do usunięcia.

[BlackSanctum]

Napisane przez iceflower

Takie recenzje oczywiście należy zgłaszać do usunięcia.

Ja zgłosiłam tę zapychającą recenzję już kilka dni temu i przez jakiś czas nikt tego nie usuwał.

Ja na pewno będę pisać z mamowego punktu widzenia, ale to jest po prostu irytujące, te wszystkie recenzje nie na temat. Czasem nie da się dokopać do właściwej recenzji przy niektórych produktach, albo dziewczyny dają 1 gwiazdkę, bo balsam do kąpieli dla ciężarnych nie sprawdził się jako szampon. O tutaj: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...lfuhl-bad.html

[zimna woda]

Napisane przez BlackSanctum

Ja zgłosiłam tę zapychającą recenzję już kilka dni temu i przez jakiś czas nikt tego nie usuwał.

Ja na pewno będę pisać z mamowego punktu widzenia, ale to jest po prostu irytujące, te wszystkie recenzje nie na temat. Czasem nie da się dokopać do właściwej recenzji przy niektórych produktach, albo dziewczyny dają 1 gwiazdkę, bo balsam do kąpieli dla ciężarnych nie sprawdził się jako szampon. O tutaj: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...lfuhl-bad.html

Ja też jestem mamą i mnie to też denerwuje, krem na odparzenia jako krem do twarzy...bez komentarza przeglądnęłam większość recenzji tego produktu i może jedna recenzentka jest w ciąży, ja rozumiem kreatywność, ale bez przesady... Balsam dla ciężarnych do mycia twarzy?

[BlackSanctum]

Napisane przez zimna woda

Ja też jestem mamą i mnie to też denerwuje, krem na odparzenia jako krem do twarzy...bez komentarza przeglądnęłam większość recenzji tego produktu i może jedna recenzentka jest w ciąży, ja rozumiem kreatywność, ale bez przesady... Balsam dla ciężarnych do mycia twarzy?

Ja uważam, że te osoby powinny sobie oszczędzić pisania takich recenzji. Jedna napędza drugą, wskutek czego są potem same takie bezsensowne recenzje nie na temat. Fajnie, że znajdują różne zastosowania danego produktu, ale jestem pewna, że nie jesteśmy jedynymi mamami na wizażu, które się wkurzają z tego powodu. Produkt jest wtedy nieadekwatnie oceniony, bo nie wiadomo, czym osoby go oceniające się kierują - czy rzeczywistym zastosowaniem, czy swoim wymyślonym na to sposobem. I weź tutaj potem kupuj kosmetyki dla dziecka... Trzeba szukać w tych recenzjach, czy one faktycznie się dla dzieci nadają, czy może jednak ta wysoka ocena oznacza fakt, że dla jakiejś tam osoby np puder do pupy jest super jako puder transparentny tudzież suchy szampon.

Nie bez powodu jest taka kategoria kosmetyczna, jak WYŁĄCZNIE DLA DZIECI. Jak sama nazwa wskazuje, powinny tam być recenzje pisane tylko i wyłącznie przez mamy, które używają tych produktów przy swoich dzieciach.

[zimna woda]

Może warto by wprowadzić jakąś kategorię na takie zastosowania kosmetyków? Ja np. używam pasty do zębów do czyszczenia biżuterii, odzywki do golenia nóg kremu na odparzenia czasem na syfki, ale recenzji bym na ten temat nie napisała, chyba, że przy okazji, małą wzmiankę. Moja córka (4lata) i syn (10mies) mają dość wrażliwą skórę, więc szukam czegoś łagodnego, ale jak mam się przebijać przez ten gąszcz recenzji alternatywnych...pisać też mi się nie chce, bo mam wrażenie, że to ja się wypowiadam nie na temat

[Odonate]

Po części macie rację, sfrustrowane mamy, ale jak zauważyła iceflower - kosmetyki dla dzieci nie są zakazane do użytku dla dorosłych. Często poleca się je przy problemach dermatologicznych bo są np. mniej perfumowane i wielu osobom pomagają.
Wiadomo, są przypadki absurdalne np. zarzuty zapychania przez oliwkę, albo krem do niemowlęcej pupci i takie recenzje są usuwane, sama wiele takich zgłaszam.
Jedyną radą jest recenzje czytać uważniej: pomijać te bezsensowne dla was i uwazniej czytać przydatne. W końcu fakt, że np. osoba z AZS poleca dziecięcy płyn do mycia ciała już coś mówi o tym produkcie, nieprawdaż?

[zimna woda]

Napisane przez Odonate

Po części macie rację, sfrustrowane mamy, ale jak zauważyła iceflower - kosmetyki dla dzieci nie są zakazane do użytku dla dorosłych. Często poleca się je przy problemach dermatologicznych bo są np. mniej perfumowane i wielu osobom pomagają.
Wiadomo, są przypadki absurdalne np. zarzuty zapychania przez oliwkę, albo krem do niemowlęcej pupci i takie recenzje są usuwane, sama wiele takich zgłaszam.
Jedyną radą jest recenzje czytać uważniej: pomijać te bezsensowne dla was i uwazniej czytać przydatne. W końcu fakt, że np. osoba z AZS poleca dziecięcy płyn do mycia ciała już coś mówi o tym produkcie, nieprawdaż?

Masz rację, można by w temacie recenzji krótko napisać, czy recenzuje mama, czy alergik, jak recenzuje ktoś AZS to chętnie czytam , mam osobę w rodzinie z tą chorobą, generalnie chodzi o to, że kilka, czasem kilkanaście takich opisów, to za dużo, no ale każdemu wolno pisać, szczególnie jeśli jest to zgodne z regulaminem, jak to się mówi, kij ma dwa końce, wszystkim nie dogodzisz, niestety

[BlackSanctum]

Napisane przez Odonate

Jedyną radą jest recenzje czytać uważniej: pomijać te bezsensowne dla was i uwazniej czytać przydatne. W końcu fakt, że np. osoba z AZS poleca dziecięcy płyn do mycia ciała już coś mówi o tym produkcie, nieprawdaż?

Co innego czytać o użytkowaniu takich kosmetyków przy AZS, a co innego, gdy dziewczyny piszą, że płyn do mycia dla niemowląt jest świetny jako żel do golenia nóg i za to 5 gwiazdek.
Uważniej czytać - ja czytam uważnie, tylko czasem w tych recenzjach praktycznie nie ma niczego rzeczowego i na temat, w przypadku niektórych kosmetyków 9/10 recenzji zostało napisane przez osoby, które nie mają dzieci i tych produktów dla dzieci nie używają. To jest po prostu... irytujące.
Nie zwracałam na to uwagi, dopóki sama nie zostałam (przyszłą) mamą. Teraz mi to przeszkadza, bo przeglądanie katalogu jest wtedy stratą czasu. Stąd nasze poirytowanie, które zapewne nie każdy zrozumie.

[zimna woda]

Napisane przez BlackSanctum

Co innego czytać o użytkowaniu takich kosmetyków przy AZS, a co innego, gdy dziewczyny piszą, że płyn do mycia dla niemowląt jest świetny jako żel do golenia nóg i za to 5 gwiazdek.
Uważniej czytać - ja czytam uważnie, tylko czasem w tych recenzjach praktycznie nie ma niczego rzeczowego i na temat, w przypadku niektórych kosmetyków 9/10 recenzji zostało napisane przez osoby, które nie mają dzieci i tych produktów dla dzieci nie używają. To jest po prostu... irytujące.
Nie zwracałam na to uwagi, dopóki sama nie zostałam (przyszłą) mamą. Teraz mi to przeszkadza, bo przeglądanie katalogu jest wtedy stratą czasu. Stąd nasze poirytowanie, które zapewne nie każdy zrozumie.

Prawda, irytuje, może się czepiamy, ale trochę racji w tym jest. Kosmetyki dla dzieci są specyficzne, bo mają różne zastosowania, nie tylko dla maluchów
Ja czasem odżywki do włosów używam do golenia nóg, ale nie oceniłabym jej pod tym kątem. Pisania takich recenzji nikt nie zabroni, nam zostaje wzdychać i przedzierać się przez ten gąszcz, albo szukać informacji na portalach dla rodziców. Obie strony mają rację; chociaż...to irytujące... Czytając te recenzje sama dowiedziałam się takich rzeczy, które się filozofom nie śniły np. że odżywki można użyć do mycia włosów. Trzeba skrzyknąć wszystkie mamy-Wizażanki do pisana recenzji

[Odonate]

Ja tam was doskonale rozumiem. Z resztą jakby się zastanowić, to ta przykładowa "recenzja płynu dla dzieci używanego do golenia nóg" jeśli traktuje tylko i wyłącznie o tym może chyba zostać zgłoszona do usunięcia jako niemiarodajna (bo użycie było niezgodne z przeznaczeniem) i "rozmydlająca" statystyki.
A tak najogólniej rzecz ujmując mam wrażenie, że w naszym pięknym kraju szerzy się plaga wtórnego analfabetyzmu. Zanika zdolność czytania ze zrozumieniem i to nie tylko regulaminów stron, ale też opakowań kosmetyków i innych produktów pielęgnacyjnych. Kupując oliwkę mamy możliwosć przeczytania jej składu, nie musimy więc wybierać tej na parafinie i w "recenzji" rozpisywać się o tym jaka ona jest zła, bo ma parafinę, nie mówiąc już o tym, że dziecięca oliwka ma na celu przede wszystkim natłuścić ciałko maluszka i zatrzymać wodę, więc wszelkie zarzuty na temat "tłustości", czy "nie wchłaniania" sa absurdalne.
Jeśli się wam chce możecie wytoczyć małą wojnę takim bzdurnym "recenzjom". O ile przeglądając katalog KWC nie zawsze chce mi się zgłaszać "kfiatki", to jednak dział dziecięcy ma u mnie specjalne względy

[zimna woda]

Napisane przez Odonate

Ja tam was doskonale rozumiem. Z resztą jakby się zastanowić, to ta przykładowa "recenzja płynu dla dzieci używanego do golenia nóg" jeśli traktuje tylko i wyłącznie o tym może chyba zostać zgłoszona do usunięcia jako niemiarodajna (bo użycie było niezgodne z przeznaczeniem) i "rozmydlająca" statystyki.
A tak najogólniej rzecz ujmując mam wrażenie, że w naszym pięknym kraju szerzy się plaga wtórnego analfabetyzmu. Zanika zdolność czytania ze zrozumieniem i to nie tylko regulaminów stron, ale też opakowań kosmetyków i innych produktów pielęgnacyjnych. Kupując oliwkę mamy możliwosć przeczytania jej składu, nie musimy więc wybierać tej na parafinie i w "recenzji" rozpisywać się o tym jaka ona jest zła, bo ma parafinę, nie mówiąc już o tym, że dziecięca oliwka ma na celu przede wszystkim natłuścić ciałko maluszka i zatrzymać wodę, więc wszelkie zarzuty na temat "tłustości", czy "nie wchłaniania" sa absurdalne.
Jeśli się wam chce możecie wytoczyć małą wojnę takim bzdurnym "recenzjom". O ile przeglądając katalog KWC nie zawsze chce mi się zgłaszać "kfiatki", to jednak dział dziecięcy ma u mnie specjalne względy

Takich "kfiatków" jest pełno ale z tym wtórnym analfabetyzmem to masz rację i szczególnie przy pisaniu, brak polskich znaków jeszcze ujdzie, ale błędy ortograficzne... brr. Takie moje zupełnie subiektywne spostrzeżenie: czytam recenzję bronzera a w niej uparcie brązer i brązer, czy w tych szkołach nie uczą? a automatyczne podkreślenie błędów? Wiecie, klient nasz Pan, nikt mi nie zabroni użyć żelu dla dzieci do mycia twarzy, włosów, higieny intymnej, nawet do mycia zębów i okien... Już jakimś kompromisem jest zaznaczenie na początku, że nie jestem mamą, nie jestem w ciąży, wtedy można spokojnie ominąć, a Panie piszące mogły by sobie darować tekst "na szczęście nie jestem w ciąży"...taki wstęp widziałam przy recenzji kosmetyku dla ciężarnej, jak na mój rozum to jakaś nastolatka była
A my, biedne, sfrustrowane mamy, możemy się poużalać na wizażowym forum

[BlackSanctum]

Macie rację. Składy są dostępne na produktach, a w recenzjach i tak piszą, że właśnie: oliwka się nie wchłania i zapycha, krem dla dzieci jest tłusty i ciężki, nie nadaje się pod makijaż ... No cóż.
Ja zgłaszam takie recenzje, jak je widzę, bo mnie one zwyczajnie wkurzają, ale w większości wypadków nikt z tym nic nie robi... Szkoda, bo moderatorek jest tutaj dużo i to raczej nie byłby problem, by przeglądać te produkty i katalogi pod tym kątem, żeby zostały same wiarygodne i rzeczowe recenzje...

Zimna Woda, ja też widziałam taki wstęp w recenzjach, bez komentarza to pozostawię. Bo szkoda gadać.

[zimna woda]

Popieram, zostawmy to bez komentarza...biedne są te mazidła dla dzieci. Swoją drogą, może dzisiaj zrecenzuję chusteczki do pupy...Napiszę, jak zmywają makijaż, bo ja ich czasem tak używam, i kremu z cynkiem, jak działa na pryszcza, a pasta do zębów na opryszczkę. Generalnie kosmetyki Baby Dream są bardzo dobre, używam prawie wyłącznie ich, córka uwielbia te dla małych księżniczek ja dzisiaj sobie jeden z nich pożyczę, poczuję się jak duża księżniczka

[zimna woda]

No dobra, czepiam się, ale dzisiaj chciałam poczytać recenzję kremu od wiatru i mrozu dla dzieci, padło na BabyDream, ale nie dałam rady, pierwsze recenzje- wykorzystany jako krem do rąk, pod zakatarzony nos, na łydki po depilacji! No cóż, muszę kupić i wypróbować na moich dzieciach....

[NoHeal]

Odświeżam może i stary temat ale jakże aktualny! Ja mam dość czytania recenzji kosmetyków "wyłącznie dla dzieci" a używanych przez dorosłych na sobie i to często nie tak jak zaleca to producent. Będąc ostatnio na zakupach zrezygnowałam z kupna kosmetyku (w promocji!) bo przejrzałam szybko ocenę na wizażu a po powrocie do domu okazało się że oceny zostały wystawione przez osoby które używały kosmetyku tylko na sobie i nie koniecznie z przeznaczeniem
Ale widzę że te recenzje zostały usunięte po moim zgłoszeniu co mnie cieszy
ale to jedna rzecz, a kosmetyków na małych dzieci jest sporo i ciężko się przebić i znaleźć wiarygodną ocenę w sieci która nie będzie reklamą miałam nadzieję że na wizażu znajdę takie oceny a tu taki zawód...

[Michalina29]

Kosmetyki dla dzieci mają często w swoim składzie bardzo wątpliwe składniki. Ja stawiam tylko na kosmetyki naturalne, chociaż i tak trzeba uważać, bo nawet ekstrakty owocowe mogą uczulić. polecam fajny artykuł na ten temat.