Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III - Strona 129 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-14, 05:42   #3841
Renatka89
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka89
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 6 072
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Czyli nie tylko mój TŻ kaprysi widzę z jedzeniem. On zachowuje się jak jakis wybitny szef kuchni o wyrafinowanym smaku, jedno ziarenko soli za mało wyczuje, dramat z takim...

millena- zdrowia dla Borysa, no i dla Was!

a my też znowu mamy COŚ. Ostre zakażenie dróg moczowych. Też antybiotyk. Po małej nic nie widac choróbska, poza tym, że ma lekkie stany podgorączkowe, to zrobiłam jej wyniki moczu i mamy przyczyne. Oby chociaz ten antybiotyk poskutkował
i skąd sie takie coś bierze?
__________________
Dalia Milena ur. 6.06.2012r.
Renatka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 08:22   #3842
minini
Zadomowienie
 
Avatar minini
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 829
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

kupiłam wczoraj w tesco taki "rowerek"
http://www.tesco.pl/produkty/zabawki...tery-dzieciece
spędziliśmy z nim 3 godziny w parku, a mnie dziś plecy bolą bo ganiałam za olafem i uczyłam skręcac
żaden większy rowerek biegowy nie pasował, na żadnym nie dotykał nawet palcami do ziemi więc został taki plastik kosztował 39,90 więc chociaż tyle ze tani. do tego kask 20 zł. ale cały dzień chodził i mówił że ma wrrrr (moj brat jezdzi na motorze więc olaf zachwycony tym dźwiękiem) i kask pokazując na głowę zakupy za 60 zł a tyle frajdy!!

poza tym byliśmy w przedszkolu bo mam szansę dostac niezłą pracę, a zleceń w domu robię coraz mniej ze względu na olafa i jego ciągłą potrzebę poswięcania mu uwagi...
przedszkole prywatne, bo żłobki oblężone a do przedszkola dopiero od 3 lat. olaf zachwycony!! nie chciał stamtąd wyjśc! cena też niezła.. 550 zł/mies + jedzenie więc nie mało ale jeśli dostanę tą pracę to nie będzie mi szkoda, bo miejsce naprawdę super, opiekunki b.sympatyczne i mądre, dyrektorka też całkiem rozsądna osoba. za przedszkolem duży ogród i plac zabaw. no ja jestem zachwycona!
__________________
______________________
Bycie mamą jest najlepiej opłacaną pracą na świecie
- wynagrodzenie otrzymuje się w postaci czystej miłości
_________________________ __
minini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 12:49   #3843
onething
Zadomowienie
 
Avatar onething
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 266
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

minini jak wyglądała aklimatyzacją Olafa? Mogłaś z nim wejść, czy zostawiłaś w szatni i niech się dzieje co chce
Ja ostatnio zrezygnowałam z bardzo fajnej oferty pracy właśnie dlatego, że u nas dziecko zostawia się i wychodzi, nie można z nim wejść. A moje serce by nie wytrzymało wrzasku, płaczku i okrzyków "mama,mama"
__________________
2017
2016
2015
2013/2014
onething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 14:44   #3844
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

cześć
Antek mi dzisiaj zaserwował podręcznikową awanturę dwulatka. Z rzucaniem się na ziemię, odpowiadaniem "nie" na wszystko... Nawet mnie to trochę ubawiło A wszystko wywołane wielkim Głodem. Pomógł banan

minini, super wieści
Fajnie, ze z przedszkola jesteś zadowolona, to już zdecydowane? Kiedy zaczynacie? I co za praca, pochwal się

Renatka, współczuję tego zapalenia... Coś jej sie możę uwrażliwiły te okolice...

Millena, nieciekawe kurde te przeżycia z kaszlem. Dobrze, że już lepiej. Zdrowiejcie wszyscy
Co do mówienia, ja bym się jeszcze nie przejmowała. Borys jest z czerwca, tak? Z mówieniem jest naprawdę różnie, ja kiedyś opiekowałam się trzylatką mówiącą pojedyncze słówka. No i to jest ciągle ten czas, kiedy dzieciaki się niesamowicie intensywnie rozwijają na różnych bardzo polach, to przecież jest absorbujące.
Antek też nie jest jakiś mega gadatliwy (tzn jest ale niekoniecznie w zrozumiałym języku. Jakoś w styczniu tez mieliśmy regres, nie chciał mówić wielu słówek, które mówił wcześniej. No i od jakiegoś czasu nadrabia znowu. Też chciałam szybszego mówienia zwłaszcza że córa mojego brata w wieku półtora roku już dawno mówiła wierszyki różne, (zreszta byłam przekonana że będzie szybko mówił. Mięśnie żuchwy wyćwiczone, bo przecież od początku ie jadł papek, pięknie dmucha, kląska, robi różne ćwiczenia... No i książeczki uwielbia, czytamy mu ciągle, mówimy do niego...) Ale po tym późnym chodzeniu już całkiem wyluzowałam. Najważniejsze, że my widzimy, że cały czas się rozwija, ciągle uczy czegoś nowego.

Tak czy inaczej, daj znać, co powiedziała logopeda
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 19:41   #3845
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
cześć
Antek mi dzisiaj zaserwował podręcznikową awanturę dwulatka. Z rzucaniem się na ziemię, odpowiadaniem "nie" na wszystko... Nawet mnie to trochę ubawiło A wszystko wywołane wielkim Głodem. Pomógł banan

minini, super wieści
Fajnie, ze z przedszkola jesteś zadowolona, to już zdecydowane? Kiedy zaczynacie? I co za praca, pochwal się

Renatka, współczuję tego zapalenia... Coś jej sie możę uwrażliwiły te okolice...

Millena, nieciekawe kurde te przeżycia z kaszlem. Dobrze, że już lepiej. Zdrowiejcie wszyscy
Co do mówienia, ja bym się jeszcze nie przejmowała. Borys jest z czerwca, tak? Z mówieniem jest naprawdę różnie, ja kiedyś opiekowałam się trzylatką mówiącą pojedyncze słówka. No i to jest ciągle ten czas, kiedy dzieciaki się niesamowicie intensywnie rozwijają na różnych bardzo polach, to przecież jest absorbujące.
Antek też nie jest jakiś mega gadatliwy (tzn jest ale niekoniecznie w zrozumiałym języku. Jakoś w styczniu tez mieliśmy regres, nie chciał mówić wielu słówek, które mówił wcześniej. No i od jakiegoś czasu nadrabia znowu. Też chciałam szybszego mówienia zwłaszcza że córa mojego brata w wieku półtora roku już dawno mówiła wierszyki różne, (zreszta byłam przekonana że będzie szybko mówił. Mięśnie żuchwy wyćwiczone, bo przecież od początku ie jadł papek, pięknie dmucha, kląska, robi różne ćwiczenia... No i książeczki uwielbia, czytamy mu ciągle, mówimy do niego...) Ale po tym późnym chodzeniu już całkiem wyluzowałam. Najważniejsze, że my widzimy, że cały czas się rozwija, ciągle uczy czegoś nowego.

Tak czy inaczej, daj znać, co powiedziała logopeda
Borys od dwóch dni jest typowem dwulatkiem buntownikiem. Idzie oszaleć ;-)
A co do mowy... Pola.. ja się nakręcam, bo mój mąż jest dyslektykiem, i dys- "innymi" przypadłościami Do tego okazało się, że jego siostrzenica ( 8 lat) również i o ile u mojego męża te dysfunkcje napawają mnie śmiechem ( przekręca wyrazy czasem, gdy czyta na głos co innego czyta niż jest napisane, wali byki ortograficzne i stylistyczne, zapomina nazwiska, nazwy miejscowości, nie orientuje się w terenie - śmieszne to, ale nie uciążliwe. Za to świetnie się koncentruje, jest ponad miarę inteligetny ( z bólem, ale przyznaje, że daleko mi do niego ), ma genialną pamięć do wszystkiego oprócz nazwisk i nazw własnych ) o tyl e u tej ośmiolatki już nie jest tak zabawnie, bo dziewczynka ma problem z nauką, z czytaniem ze zrozumieniem, z testami - to już jest dramat , bo teraz każdy sprawdzian w szkole to test, ona czyta , nie rozumie co czyta , wypełnia test błędnie, a jak ją zapytasz zaraz po teście ustnie to odpowie na każde pytanie ( no albo większość) prawidłowo, bo żaden z niej leser, uczy się, stara, chce, ale .... nie potrafi. Dzięki temu, że zdiagnozowano u niej tę dysfunkcję nauczyciele mają obowiązek przeczytać jej treść każdego zadania w teście. Gdy to robią, ona wypełnia go prawidłowo. Ale znowuż ma problemy z matematyką czy fizyką, nawet nie z logicznym myśleniem, wręcz przeciwnie, inteligencja również wyszła u niej ponad przeciętną , ale z zamianą znaków "+" i "-" , mnożenia i dzielenia, zamiana cyfr np 3 i 8 , 6 i 9 .... Siostra mojego męża mowiła , że w trakcie terapii dowiedziała się, że warto było zacząć się leczyć wcześniej, bo im wcześniej się zaczyna tym lepiej. Że dzieci za późno trafiają do psychologów dziecięcych , że logopeda w przedszkolu dopiero interweniuje po ukończeniu 4 roku, a to jest stanowczo za późno, itd... zaczełam czytać na ten temat... zupełnie niepotrzebnie, ponieważ dowiedziałam się np że dysleksja mieści się w tzw spektrum autyzmu, no i to mnie dobiło już totalnie, bo to co dalej czytałam sprawiło, że odechciewało mi się wszystkiego. Zaczęłam się nawet w myślach wkurzać na Borysa, że nie jest w stanie powtórzyć prostych słów. Nigdy mu tego nie okazałam, ale pewnie wyczuł napięcie. W końcu i on zbuntował się przeciwko tresurze, którą uskuteczniałam, wmawiając sobie, że pewnie nie poświęcałam mu za dużo uwagi i dlatego tak malo mówi, że to moja wina, i że jeśli do tego ma jakieś obciążenie w postaci dysfunkcji to po prostu genialnie, bo wlasnie zmarnowałam dziecku życie
Zadzwoniłam więc do swojej znajomej psycholożki, ta zadzwoniła dalej, potem dalej i dalej i dotarłam do pewnego ośrodka w krakowie ( polecono mi placówkę państwową, jako że znajduje się tam większa ilość specjalistów niż w pojedynczym gabinecie) i pewną panią logopedę. Rozmawiałam z nią ( i nie tylko zresztą) przez telefon i już wtedy wiedziałam, że dobrze trafiłam. No ale zobaczymy, bo czasem obawiam się chwalić dzień przed zachodem słońca Czekaliśmy na wizytę prawie 2 miesiące , a i tak wcisnęła nas "po znajomości" w pierwszą lepszą lukę , w drodze wyjątku..... więc nie narzekamy, tylko się cieszymy.
Teraz żałuję tego parcia na szkło które JA miałam.... Borys nie znosił przez moment książek. Tak go maltretowałam nimi, że po prostu gdy widział książkę wyrywal mi ją z rąk i rzucał na ziemię, deptał .... W końcu zaprzestałam terroru. Po prawie 3 tygodniach, zauważyłam, że sam sięga po książeczki. nie zmuszam go już. czytamy wtedy kiedy ON ma na to ochotę. Ale zauważyłam, że największą ochote na prasowkę ma rano. Więc na stoliku nocnym mam przyszykowane kilka książeczek, jego ulubionych. I gdy rano wstaje zawsze po nie sięga i sobie "czyta" i czasem w ciągu dnia już więcej do książek nie sięgnie, ale nie naciskam.
W czasie tej tresury udało mi sie wycisnąć z niego naśladownictwo zwierzątek, nawet powiedzial raz na spacerze "ako bum bum" czego początkowo nie moglam zdefiniować , ja głupia matka, nie przyzwyczajona do monologów swego dziecka ale po 10 minutach sczaiłam o co biega. Mowił jak na niego sporo, aczkolwiek może było to z 10 słów, no ale przestał. Już nie chce powtarzać po nas , nigdy nas nie zawołał "mama", "tata", umie to powiedzieć, jeśli akurat chce, ale nie woła nas, nie nazywa, nawet jeśli go do tego "zmuszamy" czyli tak kombinujemy i prowadzim rozmowę, żeby dać mu powód do powiedzenia tata czy mama, a nie powtórzenia. No , ale nam nie idzie. Jedni mówią, że ma jeszcze czas... To i ja wiem. Drudzy mówią - nie ma na co czekać . I tego się obawiam. Strasznie się boję tej wizyty u logopedki, po prostu trzęsę portami jak nigdy . Okrutnie się przejmuję . Jeszcze dwa dni temu zaczał się kręcić w kółko, i przysięgam, że najpierw zrobiło mi się słabo...... a potem zaczęłam się zastnawiać dlaczego się kręci i mam nadzieję, że powodem była muzyka w reklamie, ponieważ nie stracił ze mną kontaktu, tylko obrócił się dwa razy, uśmiechnał do mnie i zabił sobie brawo. Na drugi dzień zrobił to samo. W sumie widziałam, że robi tak dwa razy do tej pory. Nigdy go tego nie uczyłam, tzn nie prosiłam, żeby się obracał, jeśłi tańczymy, obracamy się wspólnie, ale może sam wykumał... Do tego chodzi na palcach , dość sporo, czasem nawet w bucikach domowych... Nie wiem czy inne dzieci tak też chodzą, aż się boję prowadzić dochodzenie, ale dla mnie to dziwne :/
Tak się nakręciłam dziewczyny, że przysłania mi to wszystko w tym momencie. Codziennie doszukuję się czegoś, co mogłoby być nie tak. Smutek zżera mnie od środka, gdy Borys nie chce czegoś powtórzyć, albo zrobi coś co mnie nie napawa dobrymi myślami.
Na co dzień jest normalnym dzieckiem, roześmianym, kontaktowym, bardzo dużo rozumie. Nie jest outsiderem na placu zabaw, nie umie sie bawić z dziećmi, ale jak na jego wiek to normalne, w każdym razie podchodzi do dzieci, daje im cześć, usmiecha się, głaszcze, dziewczynki całuje i w ogóle...
Spodziewam się diagnozy mowiącej o opoźnionym rozwoju mowy, i mam nadzieję, że konsekwencje tej dysfunkcji będą niewielkie . Trzymajcie kciuki.
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 20:07   #3846
Maddy84
Zadomowienie
 
Avatar Maddy84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 949
Send a message via Skype™ to Maddy84
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez _millena Pokaż wiadomość
Borys od dwóch dni jest typowem dwulatkiem buntownikiem. Idzie oszaleć ;-)
A co do mowy... Pola.. ja się nakręcam, bo mój mąż jest dyslektykiem, i dys- "innymi" przypadłościami Do tego okazało się, że jego siostrzenica ( 8 lat) również i o ile u mojego męża te dysfunkcje napawają mnie śmiechem ( przekręca wyrazy czasem, gdy czyta na głos co innego czyta niż jest napisane, wali byki ortograficzne i stylistyczne, zapomina nazwiska, nazwy miejscowości, nie orientuje się w terenie - śmieszne to, ale nie uciążliwe. Za to świetnie się koncentruje, jest ponad miarę inteligetny ( z bólem, ale przyznaje, że daleko mi do niego ), ma genialną pamięć do wszystkiego oprócz nazwisk i nazw własnych ) o tyl e u tej ośmiolatki już nie jest tak zabawnie, bo dziewczynka ma problem z nauką, z czytaniem ze zrozumieniem, z testami - to już jest dramat , bo teraz każdy sprawdzian w szkole to test, ona czyta , nie rozumie co czyta , wypełnia test błędnie, a jak ją zapytasz zaraz po teście ustnie to odpowie na każde pytanie ( no albo większość) prawidłowo, bo żaden z niej leser, uczy się, stara, chce, ale .... nie potrafi. Dzięki temu, że zdiagnozowano u niej tę dysfunkcję nauczyciele mają obowiązek przeczytać jej treść każdego zadania w teście. Gdy to robią, ona wypełnia go prawidłowo. Ale znowuż ma problemy z matematyką czy fizyką, nawet nie z logicznym myśleniem, wręcz przeciwnie, inteligencja również wyszła u niej ponad przeciętną , ale z zamianą znaków "+" i "-" , mnożenia i dzielenia, zamiana cyfr np 3 i 8 , 6 i 9 .... Siostra mojego męża mowiła , że w trakcie terapii dowiedziała się, że warto było zacząć się leczyć wcześniej, bo im wcześniej się zaczyna tym lepiej. Że dzieci za późno trafiają do psychologów dziecięcych , że logopeda w przedszkolu dopiero interweniuje po ukończeniu 4 roku, a to jest stanowczo za późno, itd... zaczełam czytać na ten temat... zupełnie niepotrzebnie, ponieważ dowiedziałam się np że dysleksja mieści się w tzw spektrum autyzmu, no i to mnie dobiło już totalnie, bo to co dalej czytałam sprawiło, że odechciewało mi się wszystkiego. Zaczęłam się nawet w myślach wkurzać na Borysa, że nie jest w stanie powtórzyć prostych słów. Nigdy mu tego nie okazałam, ale pewnie wyczuł napięcie. W końcu i on zbuntował się przeciwko tresurze, którą uskuteczniałam, wmawiając sobie, że pewnie nie poświęcałam mu za dużo uwagi i dlatego tak malo mówi, że to moja wina, i że jeśli do tego ma jakieś obciążenie w postaci dysfunkcji to po prostu genialnie, bo wlasnie zmarnowałam dziecku życie
Zadzwoniłam więc do swojej znajomej psycholożki, ta zadzwoniła dalej, potem dalej i dalej i dotarłam do pewnego ośrodka w krakowie ( polecono mi placówkę państwową, jako że znajduje się tam większa ilość specjalistów niż w pojedynczym gabinecie) i pewną panią logopedę. Rozmawiałam z nią ( i nie tylko zresztą) przez telefon i już wtedy wiedziałam, że dobrze trafiłam. No ale zobaczymy, bo czasem obawiam się chwalić dzień przed zachodem słońca Czekaliśmy na wizytę prawie 2 miesiące , a i tak wcisnęła nas "po znajomości" w pierwszą lepszą lukę , w drodze wyjątku..... więc nie narzekamy, tylko się cieszymy.
Teraz żałuję tego parcia na szkło które JA miałam.... Borys nie znosił przez moment książek. Tak go maltretowałam nimi, że po prostu gdy widział książkę wyrywal mi ją z rąk i rzucał na ziemię, deptał .... W końcu zaprzestałam terroru. Po prawie 3 tygodniach, zauważyłam, że sam sięga po książeczki. nie zmuszam go już. czytamy wtedy kiedy ON ma na to ochotę. Ale zauważyłam, że największą ochote na prasowkę ma rano. Więc na stoliku nocnym mam przyszykowane kilka książeczek, jego ulubionych. I gdy rano wstaje zawsze po nie sięga i sobie "czyta" i czasem w ciągu dnia już więcej do książek nie sięgnie, ale nie naciskam.
W czasie tej tresury udało mi sie wycisnąć z niego naśladownictwo zwierzątek, nawet powiedzial raz na spacerze "ako bum bum" czego początkowo nie moglam zdefiniować , ja głupia matka, nie przyzwyczajona do monologów swego dziecka ale po 10 minutach sczaiłam o co biega. Mowił jak na niego sporo, aczkolwiek może było to z 10 słów, no ale przestał. Już nie chce powtarzać po nas , nigdy nas nie zawołał "mama", "tata", umie to powiedzieć, jeśli akurat chce, ale nie woła nas, nie nazywa, nawet jeśli go do tego "zmuszamy" czyli tak kombinujemy i prowadzim rozmowę, żeby dać mu powód do powiedzenia tata czy mama, a nie powtórzenia. No , ale nam nie idzie. Jedni mówią, że ma jeszcze czas... To i ja wiem. Drudzy mówią - nie ma na co czekać . I tego się obawiam. Strasznie się boję tej wizyty u logopedki, po prostu trzęsę portami jak nigdy . Okrutnie się przejmuję . Jeszcze dwa dni temu zaczał się kręcić w kółko, i przysięgam, że najpierw zrobiło mi się słabo...... a potem zaczęłam się zastnawiać dlaczego się kręci i mam nadzieję, że powodem była muzyka w reklamie, ponieważ nie stracił ze mną kontaktu, tylko obrócił się dwa razy, uśmiechnał do mnie i zabił sobie brawo. Na drugi dzień zrobił to samo. W sumie widziałam, że robi tak dwa razy do tej pory. Nigdy go tego nie uczyłam, tzn nie prosiłam, żeby się obracał, jeśłi tańczymy, obracamy się wspólnie, ale może sam wykumał... Do tego chodzi na palcach , dość sporo, czasem nawet w bucikach domowych... Nie wiem czy inne dzieci tak też chodzą, aż się boję prowadzić dochodzenie, ale dla mnie to dziwne :/
Tak się nakręciłam dziewczyny, że przysłania mi to wszystko w tym momencie. Codziennie doszukuję się czegoś, co mogłoby być nie tak. Smutek zżera mnie od środka, gdy Borys nie chce czegoś powtórzyć, albo zrobi coś co mnie nie napawa dobrymi myślami.
Na co dzień jest normalnym dzieckiem, roześmianym, kontaktowym, bardzo dużo rozumie. Nie jest outsiderem na placu zabaw, nie umie sie bawić z dziećmi, ale jak na jego wiek to normalne, w każdym razie podchodzi do dzieci, daje im cześć, usmiecha się, głaszcze, dziewczynki całuje i w ogóle...
Spodziewam się diagnozy mowiącej o opoźnionym rozwoju mowy, i mam nadzieję, że konsekwencje tej dysfunkcji będą niewielkie . Trzymajcie kciuki.
Nie jestem dyslektykiem i nigdy nie miałam problemu z tego zakresu o czym świadczy dyplom z filologii (nie wiem jak teraz ale "za moich czasów" na filologię nie przyjmowano zdiagnozowanych dyslektyków a i Ci niezdiagnozowani ale wiedzący o problemie z ortografią musieli się ukrywać). ALE tu przyznać się muszę zabij mnie nie pamiętam nazwisk i dat! Przekręcam nazwiska tak, że w mojej rodzinie to już legenda. Muszę sporo główkować żeby przyporządkować który to Sienkiewicz a który Mickiewicz, a mimo fakultetu z turystyki sporo muszę się zastanawiać czego stolicą jest Pekin a czego Tokio :P Kiedyś trafiłam na artykuł o dziwnych przypadłościach i na to była specjalna nazwa! Nawet sobie ją gdzieś zapisałam ale w tej chwili nie odgrzebię. Za to mam taką pamięć do twarzy, że uważam to za swoje przekleństwo. Zapamiętuję przypadkowego człowieka z liściem na głowie z autobusu, a potem gdy go spotkam 3 lata później na drugiej półkuli to potrafię godzinami dochodzić skąd ja tą twarz znam i nie spocznę dopóki nie wymyślę :P


A propos buntu dwulatka już wiele z Was pisało o różnych sprzeciwach i mnie to dopadło tyle że u nas objawia się to wzmożoną płaczliwością. Jestem w ciężkim szoku bo moja nigdy nie płacząca córka nagle zrobiła się beksą. Przy mnie mniej, ale z dziadkami płaczem jest wstanie wskórać wszystko!
__________________
Всеки вижда как изглеждаш, но малко чувстват какъв си.
Maddy84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 20:39   #3847
benka99
Rozeznanie
 
Avatar benka99
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 654
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

millena myślę, że jeszcze nie ma się czym martwić! Brat mojej koleżanki w wieku 3 lat potrafił powiedzieć może 5 słów, nie naśladował zwierząt, nie pokazywał przedmiotów czy osób, bardzo opornie szło mu też chodzenie... kilkanaście lat później wygrywał konkursy recytatorskie i poszedł na filologię angielską Poprostu wolniej się rozwijał a potem expresowo to nadrobił. Wiem, że komuś łatwo mówić, że nie ma co się tym przejmować, ale chyba naprawdę tak jest dzieciaki naprawdę bardzo różnie się rozwijają.
Piszę to a jestem bardzo do Ciebie podobna, Tż zapowiedział że odetnie mi dostęp do internetu jeśli nie przestanę wyszukiwać informacji o autyźmie, opóźnieniach, czy małopłytkowości... potrafiłam nocami siedzieć i czytać na forach o tym wszystkim jak tylko zauważyłam u Maksia jakieś niepokojące zachowanie czy małą wybroczynkę na skórze. Potem nie spałam, zamartwiałam się i mało nie wylądowałam w psychiatryku...to było jakoś w grudniu ale to inna historia
Uważam, że trzeba się przyglądać dzieciom obserwować i "być na bieżąco" , żeby czegoś ważnego nie przegapić ale trzeba mieć na uwadze rówież to, że dzieciaki do 3 roku życia naprawdę bardzo różnie się rozwijają. Czasem trzeba odpuścić i odetchnąć, bo można zamęczyć i siebie i malucha

U nas też atak buntu dziś w Biedronce... Mam też taki problem, ze Maksio bardzo często czymś rzuca. Nie tylko jak jest zdenerwowany, tylko poprostu ot tak. Najczęściej bidonem, zabawką czy butem. Nie wiem co z tym zrobić... pomóżcie.
__________________
Nasz ślub 27.08.2011r.
Maksio - 31.05.2012
benka99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-15, 17:15   #3848
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Kurczę, Millena, faktycznie się nieźle nakręciłaś...
Pewnie w takiej sytuacji łatwo powiedzieć "wyluzuj matka", ale naprawdę... wyluzuj

Mój brat też jest dyslektykiem, różne miał w związku z tym przejścia w szkole, teraz jakoś mu to specjalnie nie przeszkadza. Mówił chyba standardowo. To chyba nie ma związku za bardzo

I jeszcze, Dr Google to złoooooooooooo, ZAWSZE okaże się, że to coś poważnego
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-15, 20:16   #3849
rinco
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 949
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Moja bratanica zaczęła mówić jak miała jakieś 2,5 roku. Wcześniej tylko parę słów używała i to głównie takich swoich, wymyślonych. Kompletnie jej mowa nie szła. Ale jak już zaczęła to poszło błyskawicznie i teraz gada jak najęta (ma już ponad 6 lat)

Seba dopiero od jakichś 3 tygodni zaczął coś więcej powtarzać. Wcześniej, jak go prosiliśmy, żeby coś powiedział, czy powtórzył to się zawstydzał i koniec. Nawet próbować nie chciał.

I też czasem się kręci w kółko, tak bez powodu. Tylko patrzę, żeby potem nie rąbnął w jakaś szafkę

Pola, kiedy jedziesz rodzić?
rinco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-15, 20:54   #3850
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość

Pola, kiedy jedziesz rodzić?
Jak tylko moja szanowna Córcia będzie gotowa
Mam nadzieję, że będzie podobnie jak z Antkiem - chwilę przed terminem (chciałabym między 22 a 29 marca, wtedy będzie mój Tata i pomoże z Antkiem)
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-16, 12:25   #3851
Nadin_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cześć dziewczyny.

Czasami was podczytuję, bo mam córkę w podobnym wieku i mam do was pytanie. Nie wiem jak mam już sobie poradzić, bo córka nie ma ochoty ponownie jeździć w wózku. Miałyście taki problem? Jak sobie poradziłyście?

Edytowane przez Nadin_
Czas edycji: 2014-03-16 o 12:28
Nadin_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-16, 18:30   #3852
onething
Zadomowienie
 
Avatar onething
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 266
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Dziewczyny, pomagam koleżance w zbiórce. Jeśli możecie pomóc będę wdzięczna, jeśli możecie udostępnić lub przesłać dalej również bardzo dziękuję.

Proszę Was o pomoc. Nie ważne czy wpłacisz 1 zł czy 10 zł czy 100 zł.
Tyle ile możesz.
Ważne, że pomagasz!

http://www.siepomaga.pl/r/nozkakubusia

Jeśli masz bloga bądź swoją stronę, PROSZĘ, wklej link.
Im więcej osób się dowie, tym lepiej.
__________________
2017
2016
2015
2013/2014
onething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-16, 21:10   #3853
izotropia
Rozeznanie
 
Avatar izotropia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 726
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Niedawno padło pytanie o nocnik, cóż jest to sprawa bardzo mnie interesująca ostatnio obserwuję swoje dziecko i jego zawartość pieluchy ;-) męczy mnie to przewijanie już trochę bo ganiamy się, żeby założyć pieluchę, są łzy i krzyki... a młody coraz więcej kuma i widać kiedy robi 2 ) obecnie przeglądam poradniki jak odpieluchować ;-) czekałam, aż nauczy się mówić kupa i siki na nocniku nie chciał siedzieć to kupiłam nakładkę na ubikację i ją polubił - fakt idzie posiedzieć, jak coś zrobi to raczej jest to przypadek, mam ambitny plan w tym tygodniu wyciągnięcia z szuflady pieluch tetrowych i zakładanie ich w dzień, gdy nie śpi i jest w domu zobaczymy czy to coś da
izotropia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-16, 22:35   #3854
joss
Raczkowanie
 
Avatar joss
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Chojnice
Wiadomości: 120
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Witam

millena - Celinka też się kręci w kółko i w zasadzie nic nie mówi. Tylko po swojemu. Jest to niesamowicie urocze, ale jednak już teraz bym wolała, żeby zaczęła mówić po "naszemu" Oczywiście przeczytałam Twojego posta i zaczęłam się nakręcać Ale chyba trzeba jednak wyluzować
Zrobiłam ponowne badanie na lamblie i wyszło, że Celinka ich nie ma, ale jeszcze nie skaczę z radości, bo to świństwo nie zawsze wychodzi w badaniach. Wynik dodatni wyszedł jednak u mojej mamy, więc w razie czego mamy nadal osobę zarażoną w najbliższym otoczeniu.
Pola - to niesamowite, że lada chwila i będziesz rodzić Oby było szybko i niemalże bezboleśnie W ogóle dziwnie mi, że mamy takie maluchy, a tu już rinco i niunia mają przy sobie swoje drugie maleństwa
agatka - a to nie jest tak, że glista ponawia swój cykl rozwojowy w człowieku i w ten sposób rozwijają się kolejne osobniki mimo obecności, czy też pozbycia się tego pierwotnego robala?
Chciałam mnóstwo rzeczy napisać, odnieść się do Waszych wypowiedzi, ale nie cytowałam i oczywiście wyleciało mi z głowy
joss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 09:39   #3855
minini
Zadomowienie
 
Avatar minini
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 829
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez onething Pokaż wiadomość
minini jak wyglądała aklimatyzacją Olafa? Mogłaś z nim wejść, czy zostawiłaś w szatni i niech się dzieje co chce
Ja ostatnio zrezygnowałam z bardzo fajnej oferty pracy właśnie dlatego, że u nas dziecko zostawia się i wychodzi, nie można z nim wejść. A moje serce by nie wytrzymało wrzasku, płaczku i okrzyków "mama,mama"
byliśmy tam godzinę, tak żeby poobserwowac i zobaczyc jak będzie. byłam cały czas z Olafem, ale widziałam że nie było takiej potrzeby - od razu pobiegł do dzieci albo raczej do zabawek to prywatne "przedszkole" więc jakiś tam sztywnych dziwnych zasad nie stosują

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
cześć
Antek mi dzisiaj zaserwował podręcznikową awanturę dwulatka. Z rzucaniem się na ziemię, odpowiadaniem "nie" na wszystko... Nawet mnie to trochę ubawiło A wszystko wywołane wielkim Głodem. Pomógł banan

minini, super wieści
Fajnie, ze z przedszkola jesteś zadowolona, to już zdecydowane? Kiedy zaczynacie? I co za praca, pochwal się
takich akcji jeszcze nie przeżylismy u nas banan też często ratuje sytuacje
a z pracą to nic pewnego, w kilku firmach byłam, szczególnie w jednym miejscu bardzo by mi się podobało i niby zadowoleni i warunki też by mi pasowały, ale "rekrutacja trwa". tylko że w razie czego to muszę miec zapewnioną opiekę dla Olafa dlatego tak się zawzięłam na szukanie przedszkola.

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Jak tylko moja szanowna Córcia będzie gotowa
Mam nadzieję, że będzie podobnie jak z Antkiem - chwilę przed terminem (chciałabym między 22 a 29 marca, wtedy będzie mój Tata i pomoże z Antkiem)
to oby szanownej córce zachciało się wyjśc na świat w tym terminie przyjazd dziadka to dobry argument przekonaj ją, napewno cię chętnie wysłucha


Cytat:
Napisane przez _millena Pokaż wiadomość
Borys od dwóch dni jest typowem dwulatkiem buntownikiem. Idzie oszaleć ;-)
A co do mowy... Pola.. ja się nakręcam, bo mój mąż jest dyslektykiem, i dys- "innymi" przypadłościami Do tego okazało się, że jego siostrzenica ( 8 lat) również i o ile u mojego męża te dysfunkcje napawają mnie śmiechem ( przekręca wyrazy czasem, gdy czyta na głos co innego czyta niż jest napisane, wali byki ortograficzne i stylistyczne, zapomina nazwiska, nazwy miejscowości, nie orientuje się w terenie - śmieszne to, ale nie uciążliwe. Za to świetnie się koncentruje, jest ponad miarę inteligetny ( z bólem, ale przyznaje, że daleko mi do niego ), ma genialną pamięć do wszystkiego oprócz nazwisk i nazw własnych ) o tyl e u tej ośmiolatki już nie jest tak zabawnie, bo dziewczynka ma problem z nauką, z czytaniem ze zrozumieniem, z testami - to już jest dramat , bo teraz każdy sprawdzian w szkole to test, ona czyta , nie rozumie co czyta , wypełnia test błędnie, a jak ją zapytasz zaraz po teście ustnie to odpowie na każde pytanie ( no albo większość) prawidłowo, bo żaden z niej leser, uczy się, stara, chce, ale .... nie potrafi. Dzięki temu, że zdiagnozowano u niej tę dysfunkcję nauczyciele mają obowiązek przeczytać jej treść każdego zadania w teście. Gdy to robią, ona wypełnia go prawidłowo. Ale znowuż ma problemy z matematyką czy fizyką, nawet nie z logicznym myśleniem, wręcz przeciwnie, inteligencja również wyszła u niej ponad przeciętną , ale z zamianą znaków "+" i "-" , mnożenia i dzielenia, zamiana cyfr np 3 i 8 , 6 i 9 .... Siostra mojego męża mowiła , że w trakcie terapii dowiedziała się, że warto było zacząć się leczyć wcześniej, bo im wcześniej się zaczyna tym lepiej. Że dzieci za późno trafiają do psychologów dziecięcych , że logopeda w przedszkolu dopiero interweniuje po ukończeniu 4 roku, a to jest stanowczo za późno, itd... zaczełam czytać na ten temat... zupełnie niepotrzebnie, ponieważ dowiedziałam się np że dysleksja mieści się w tzw spektrum autyzmu, no i to mnie dobiło już totalnie, bo to co dalej czytałam sprawiło, że odechciewało mi się wszystkiego. Zaczęłam się nawet w myślach wkurzać na Borysa, że nie jest w stanie powtórzyć prostych słów. Nigdy mu tego nie okazałam, ale pewnie wyczuł napięcie. W końcu i on zbuntował się przeciwko tresurze, którą uskuteczniałam, wmawiając sobie, że pewnie nie poświęcałam mu za dużo uwagi i dlatego tak malo mówi, że to moja wina, i że jeśli do tego ma jakieś obciążenie w postaci dysfunkcji to po prostu genialnie, bo wlasnie zmarnowałam dziecku życie
Zadzwoniłam więc do swojej znajomej psycholożki, ta zadzwoniła dalej, potem dalej i dalej i dotarłam do pewnego ośrodka w krakowie ( polecono mi placówkę państwową, jako że znajduje się tam większa ilość specjalistów niż w pojedynczym gabinecie) i pewną panią logopedę. Rozmawiałam z nią ( i nie tylko zresztą) przez telefon i już wtedy wiedziałam, że dobrze trafiłam. No ale zobaczymy, bo czasem obawiam się chwalić dzień przed zachodem słońca Czekaliśmy na wizytę prawie 2 miesiące , a i tak wcisnęła nas "po znajomości" w pierwszą lepszą lukę , w drodze wyjątku..... więc nie narzekamy, tylko się cieszymy.
Teraz żałuję tego parcia na szkło które JA miałam.... Borys nie znosił przez moment książek. Tak go maltretowałam nimi, że po prostu gdy widział książkę wyrywal mi ją z rąk i rzucał na ziemię, deptał .... W końcu zaprzestałam terroru. Po prawie 3 tygodniach, zauważyłam, że sam sięga po książeczki. nie zmuszam go już. czytamy wtedy kiedy ON ma na to ochotę. Ale zauważyłam, że największą ochote na prasowkę ma rano. Więc na stoliku nocnym mam przyszykowane kilka książeczek, jego ulubionych. I gdy rano wstaje zawsze po nie sięga i sobie "czyta" i czasem w ciągu dnia już więcej do książek nie sięgnie, ale nie naciskam.
W czasie tej tresury udało mi sie wycisnąć z niego naśladownictwo zwierzątek, nawet powiedzial raz na spacerze "ako bum bum" czego początkowo nie moglam zdefiniować , ja głupia matka, nie przyzwyczajona do monologów swego dziecka ale po 10 minutach sczaiłam o co biega. Mowił jak na niego sporo, aczkolwiek może było to z 10 słów, no ale przestał. Już nie chce powtarzać po nas , nigdy nas nie zawołał "mama", "tata", umie to powiedzieć, jeśli akurat chce, ale nie woła nas, nie nazywa, nawet jeśli go do tego "zmuszamy" czyli tak kombinujemy i prowadzim rozmowę, żeby dać mu powód do powiedzenia tata czy mama, a nie powtórzenia. No , ale nam nie idzie. Jedni mówią, że ma jeszcze czas... To i ja wiem. Drudzy mówią - nie ma na co czekać . I tego się obawiam. Strasznie się boję tej wizyty u logopedki, po prostu trzęsę portami jak nigdy . Okrutnie się przejmuję . Jeszcze dwa dni temu zaczał się kręcić w kółko, i przysięgam, że najpierw zrobiło mi się słabo...... a potem zaczęłam się zastnawiać dlaczego się kręci i mam nadzieję, że powodem była muzyka w reklamie, ponieważ nie stracił ze mną kontaktu, tylko obrócił się dwa razy, uśmiechnał do mnie i zabił sobie brawo. Na drugi dzień zrobił to samo. W sumie widziałam, że robi tak dwa razy do tej pory. Nigdy go tego nie uczyłam, tzn nie prosiłam, żeby się obracał, jeśłi tańczymy, obracamy się wspólnie, ale może sam wykumał... Do tego chodzi na palcach , dość sporo, czasem nawet w bucikach domowych... Nie wiem czy inne dzieci tak też chodzą, aż się boję prowadzić dochodzenie, ale dla mnie to dziwne :/
Tak się nakręciłam dziewczyny, że przysłania mi to wszystko w tym momencie. Codziennie doszukuję się czegoś, co mogłoby być nie tak. Smutek zżera mnie od środka, gdy Borys nie chce czegoś powtórzyć, albo zrobi coś co mnie nie napawa dobrymi myślami.
Na co dzień jest normalnym dzieckiem, roześmianym, kontaktowym, bardzo dużo rozumie. Nie jest outsiderem na placu zabaw, nie umie sie bawić z dziećmi, ale jak na jego wiek to normalne, w każdym razie podchodzi do dzieci, daje im cześć, usmiecha się, głaszcze, dziewczynki całuje i w ogóle...
Spodziewam się diagnozy mowiącej o opoźnionym rozwoju mowy, i mam nadzieję, że konsekwencje tej dysfunkcji będą niewielkie . Trzymajcie kciuki.
no to faktycznie masz podstawy żeby się niepokoic. oby jednak podejrzenia się nie sprawdziły.

a tak przy okazji to chodzenie na palcach to objaw czegoś niedobrego? Olaf czasem dla zabawy drepta na palcach, nie myślałam że coś z tym nie-tak??

Cytat:
Napisane przez Nadin_ Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny.

Czasami was podczytuję, bo mam córkę w podobnym wieku i mam do was pytanie. Nie wiem jak mam już sobie poradzić, bo córka nie ma ochoty ponownie jeździć w wózku. Miałyście taki problem? Jak sobie poradziłyście?
nie mieliśmy takiego problemu, wręcz przeciwnie - Olaf z wózkiem nie chce sie rozstac. ale kupiliśmy ten pojazd ostatnio i kilka spacerów było bez wózka. więc moze jakiś inny pojazd na którym będziesz umiała utrzymac dziecko dłuższą chwilę pomoże?

u nas fatalna pogoda od wekendu. Olafa roznosi w domu... dziś rano wykąpał pilot tv w szklance.. wczoraj chodził po domu w zabłoconych butach od TZ.... a w piątek zasnął o 23! jak pogoda się nie poprawi to dom będę miec do remontu! aa o pokolorowaniu ścian kredkami wam pisałam?
__________________
______________________
Bycie mamą jest najlepiej opłacaną pracą na świecie
- wynagrodzenie otrzymuje się w postaci czystej miłości
_________________________ __
minini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 13:14   #3856
_agata
Zakorzenienie
 
Avatar _agata
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

_millena, idź, porozmawiaj, będziesz wiedziała co i jak
Nie chcę mówić, że się nakręciłaś, bo sama najlepiej znasz swoje dziecko.

Napisz mi proszę tylko co złego w kręceniu się w kółko i w chodzeniu na palcach?
Maciek często tak właśnie "tańczy" - w kółko się kręci stojąc na palcach Ale wiem, że dzieciaki znajomych też.
Jakkieś 3 tygodnie temu tak zatańcował, że aż sobie głowę rozbił

Byliśmy w piątek u ortopedy traumatologa, w końcu, bo nie dawało mi spokoju to , że Maciek lewą stopę stawia jakby miał płaskostopie, ucieka ma ta stopa na zewnątrz.
Lekarz zbadał, obejrzał, zrobił wywiad, i uznał że jest wszystko dobrze. I żeby dać gościowi spokój. Takiego potwierdzenia potrzebowałam.
I właśnie przy nim Maciek uciekając szedł na palcach. Doktorek stwierdził, że świetnie, że tak chodzi, ćwiczy mięśnie, stopy rozwijają się w każdym kierunku.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

pola, to już tuż tuż


A co do wózka, to Maciek jak chce to jeździ, jak nie chce to nie jeździ. Ale wózek mamy w użyciu.
Potrafi czasami chodzić na nogach 2 godziny, a czasami... "nóźki bojom..." więc cóż. Jedzie

No i rozgadany na maxa

Wczoraj...
Wyszliśmy na dwór...
"pada deścz, weje wiatr..."
W samochodzie...
"tu siom kropki..."
czego to kropki Maciusiu?
"desiu!"


Rano...
Posprzątalismy łazienkę, jeszcze prysznice się odkamieniały w occie.
Poszedł budzić ojca...
Ale... "Tata gapa butów nieeeeeeeeem! Buty taty, buty taty!!! "
Zagląda pod kołdrę...
"Uuuuu Tata siapki nieeeeeeeeem... siapki taty załozi."
Ale... uznał, że trzeba ojcu obciąć paznokcie u nóg
No i kogo wytypował?
Cóż było robić? obcięłam



Teraz jeszcze chodzi i łapie za "cicki", przy okazji mówi, że "ten duzi, ten maji" jak się krzywo ułożą...




Na cały głos to komentuje jak idziemy... "taka duzia pani! taka duzia!"
"Maciusiu, wcale nie duża"
"Wiejka pani, taka wieeeeeeeeejjkaaa!"

Pół biedy jak idzie pan... to mówię, że pan duży.
Ale pani... dobrze, że nie gruba




JAk byliśmy u ortopedy...
kategorycznie zabronił się dotykać, "nie ma nóziek, duzi pan dobi nie, duzi pan zły, aaaaaaaaaas tam wyjś!!! do doma, do doma aaaaaaaaaas!!! nóźki niem nieeeeeeeeem!!!"
I takie tam przez 15 minut.
Dobrze, że kląć nie umie

A zanim doszliśmy z samochodu do lekarza, to dwie całe kieszenie kapsli nazbierał
Panu nie dam kapki!! moje kapki! Maci kapki!!!
__________________
Deklinacja
  • celownik (komu? czemu?) -> kobietOM i mężczyznOM
  • narzędnik ((z) kim? (z) czym?) -> (z) kobietĄ i (z) mężczyznĄ

o

Edytowane przez _agata
Czas edycji: 2014-03-17 o 13:17
_agata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 20:41   #3857
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Kurczę, Millena, faktycznie się nieźle nakręciłaś...
Pewnie w takiej sytuacji łatwo powiedzieć "wyluzuj matka", ale naprawdę... wyluzuj

Mój brat też jest dyslektykiem, różne miał w związku z tym przejścia w szkole, teraz jakoś mu to specjalnie nie przeszkadza. Mówił chyba standardowo. To chyba nie ma związku za bardzo

I jeszcze, Dr Google to złoooooooooooo, ZAWSZE okaże się, że to coś poważnego
Ja to wiem, dlatego swoj doktorat na temat dysfunkcji opieram na fachowej , zakupionej w profesjonalnej ksiegarni internetowej , literaturze Poważnie.. kupiłam sobie ksiażkę dla logopedów
OK, OK.. przyznaje że mi odwaliło tam też naczytałam się o spektrum autyzmu właśnie i innych rewelacjach, jak zaburzenia lewopółkulowe. Trochę z tych "nowości" rozjaśniła m jedna z pań logopedek w rozmowie przez telefon. Okazało się, że kupiłam książkę jakiejś fanatyczki krakowskiej :P - echh długa historia, w każdym razie, ja nawet napisałam do tej pani fanatyczki , chcąc się umówić na spotkanie i wizytę. Odpisała mi tak, że się ze strachu posikałam w gacie, bo skierowała nas do specjalisty, który zajmuje się dziećmi niedosłyszącymi . Jeśli chodzi zaś o słuch Borysa, to jest on niemal absolutny, nawet nie muszę tego sprawdzać badaniami. Wtedy majtki mi spadły i zadzwoniłam mocno przestraszona do wspomnianej pani psycholog, a resztę łańcucha już znacie

W każdym razie.... podobno.... i to potwierdziły mi 3 panie z którymi rozmawiałam, łącznie z fanatyczką, dyslektycy zaczynają później mówić, stąd ten mój szał na punkcie mowy Borysa i obciążenia genetycznego dysleksją, chociać prawdę powiedziawszy, jeszcze nikt nie udowodnił tezy dziedziczenia tej dysfunkcji, ale z tego co wyczytałam, wielu specjalistów skłania się ku tej tezie. Wciąż trwają badania... ale to już nie ważne.

DObrze, że ta wizyty już za 4 dni

W międzyczasie , w środę , zaliczamy jeszcze okulistę . Borysowi nie przestało uciekać oczko. Będzie to ciekawy tydzień :/
Cytat:
Napisane przez _agata Pokaż wiadomość
_millena, idź, porozmawiaj, będziesz wiedziała co i jak
Nie chcę mówić, że się nakręciłaś, bo sama najlepiej znasz swoje dziecko.

Napisz mi proszę tylko co złego w kręceniu się w kółko i w chodzeniu na palcach?
Maciek często tak właśnie "tańczy" - w kółko się kręci stojąc na palcach Ale wiem, że dzieciaki znajomych też.
Jakkieś 3 tygodnie temu tak zatańcował, że aż sobie głowę rozbił

Byliśmy w piątek u ortopedy traumatologa, w końcu, bo nie dawało mi spokoju to , że Maciek lewą stopę stawia jakby miał płaskostopie, ucieka ma ta stopa na zewnątrz.
Lekarz zbadał, obejrzał, zrobił wywiad, i uznał że jest wszystko dobrze. I żeby dać gościowi spokój. Takiego potwierdzenia potrzebowałam.
I właśnie przy nim Maciek uciekając szedł na palcach. Doktorek stwierdził, że świetnie, że tak chodzi, ćwiczy mięśnie, stopy rozwijają się w każdym kierunku.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

pola, to już tuż tuż


A co do wózka, to Maciek jak chce to jeździ, jak nie chce to nie jeździ. Ale wózek mamy w użyciu.
Potrafi czasami chodzić na nogach 2 godziny, a czasami... "nóźki bojom..." więc cóż. Jedzie

No i rozgadany na maxa

Wczoraj...
Wyszliśmy na dwór...
"pada deścz, weje wiatr..."
W samochodzie...
"tu siom kropki..."
czego to kropki Maciusiu?
"desiu!"


Rano...
Posprzątalismy łazienkę, jeszcze prysznice się odkamieniały w occie.
Poszedł budzić ojca...
Ale... "Tata gapa butów nieeeeeeeeem! Buty taty, buty taty!!! "
Zagląda pod kołdrę...
"Uuuuu Tata siapki nieeeeeeeeem... siapki taty załozi."
Ale... uznał, że trzeba ojcu obciąć paznokcie u nóg
No i kogo wytypował?
Cóż było robić? obcięłam



Teraz jeszcze chodzi i łapie za "cicki", przy okazji mówi, że "ten duzi, ten maji" jak się krzywo ułożą...




Na cały głos to komentuje jak idziemy... "taka duzia pani! taka duzia!"
"Maciusiu, wcale nie duża"
"Wiejka pani, taka wieeeeeeeeejjkaaa!"

Pół biedy jak idzie pan... to mówię, że pan duży.
Ale pani... dobrze, że nie gruba




JAk byliśmy u ortopedy...
kategorycznie zabronił się dotykać, "nie ma nóziek, duzi pan dobi nie, duzi pan zły, aaaaaaaaaas tam wyjś!!! do doma, do doma aaaaaaaaaas!!! nóźki niem nieeeeeeeeem!!!"
I takie tam przez 15 minut.
Dobrze, że kląć nie umie

A zanim doszliśmy z samochodu do lekarza, to dwie całe kieszenie kapsli nazbierał
Panu nie dam kapki!! moje kapki! Maci kapki!!!

usmiałam się

ja właśnie po to idę do logopedy, żeby mieć święty spokój i spać w nocy a nie gdybać, czy mam już iść, czy jeszcze poczekać, a czy Józek który zaczał mowić w 3 roku życia to jest zdrowy, czy może jednak coś mu dolega, a czy syn sąsiadki teścia koleżanki, który nie mówił 2,5 roku też nie mówił, bo mu się nie chciało, czy moze po prstu nie mówił, bo nie miał nic ciekawego do powiedzenia...

w każdym razie świetnie że "nóźki" Maciusia są gites !
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-19, 13:02   #3858
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Wróciliśmy z centrum leczenia zeza. Na szczęście wszystko w porządku! Borys ma zez pozorny, czyli niby wszyscy widzą, że jest. A tak na prawdę to go nie ma Skomplikowane heh. Ale chociaż jedno mamy z głowy.
1601056_10152235212687226_167256567_n.jpg

1975188_10152235219557226_1622678573_n.jpg
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-19, 14:07   #3859
_agata
Zakorzenienie
 
Avatar _agata
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III



Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka
__________________
Deklinacja
  • celownik (komu? czemu?) -> kobietOM i mężczyznOM
  • narzędnik ((z) kim? (z) czym?) -> (z) kobietĄ i (z) mężczyznĄ

o
_agata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-24, 20:36   #3860
cate_
Zadomowienie
 
Avatar cate_
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 542
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Ale cisza

MILENA a ja Ci napisze teraz krótko bo z tel, mój starszy syn zaczął mowić niedawno. Tez byłam pewna, ze słuch ma super a badanie wykazało zupełnie coś innego. Nie ma typowej wady słuchu tylko poprzez płyn w uszach i przerośnięta trzeci migdał ma zmienione ciśnienie w uchu środkowym co powoduje, ze nie słyszy prawidłowo dźwięków.
__________________
ALEXANDER

MAXIMILIAN
cate_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-24, 20:42   #3861
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Borys słyszy na pewno, ale jeśli ktoryś ze specjalistów zadecyduje o badaniu słuchu to na pewno nie będę przeciwna.
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 10:51   #3862
she_87
Raczkowanie
 
Avatar she_87
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 145
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Hej,

Dawno się nieodzywałam ale cztam na bieząco znalazłam taką akcje wiec sie dzielę http://www.272slowa.pl/ 26 kwietnia Ogolnopolskie bezpłatne konsultacje logopedyczne.
she_87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 11:05   #3863
agatka661
Zakorzenienie
 
Avatar agatka661
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 5 168
GG do agatka661
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez joss Pokaż wiadomość
Witam


agatka - a to nie jest tak, że glista ponawia swój cykl rozwojowy w człowieku i w ten sposób rozwijają się kolejne osobniki mimo obecności, czy też pozbycia się tego pierwotnego robala?
Chciałam mnóstwo rzeczy napisać, odnieść się do Waszych wypowiedzi, ale nie cytowałam i oczywiście wyleciało mi z głowy
\
podobno nie ) podobno potrzebuje specjalnych warunkow by sie rozmnozyc (gleba, woda) i w czlowieku bytuje tylko ok 13mcy


Malo piszecie cos U nas dzis pogoda lekko dupna.
W pt i sob wybralismy sie do znajomych do Krk, Leos pierwszy raz byl w zoo ! ( z tym, ze przypadalo to na godziny jego snu no i byl ledwo przytomny i doil smoka :/)
Wrzucam adres bloga, tam pare zdjec )

http://leo-nowyswiat.blogspot.com/2014/03/krakow.html

Ano wlasnie, odsmoczkowac czas zaczac :/
Ciagle to przekladam i jakos leci :/

Dobra, ide sobie zrobic wpis dzialkowy na bloga ( ja go prowadze glownie dla siebie i przyjaciol takze w sumie tak z nadmiaru czasu)
Rozmyslam ostro czy zajsc w ciaze czy moze szukac pracy. Poki co bardziej sie sklaniam ku temu drugiemu. Dziecie odchowane, chyba zaczac ostroszukac jakiejs roboty ...

Edytowane przez agatka661
Czas edycji: 2014-03-25 o 11:07
agatka661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 13:59   #3864
_agata
Zakorzenienie
 
Avatar _agata
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez she_87 Pokaż wiadomość
Hej,

Dawno się nieodzywałam ale cztam na bieząco znalazłam taką akcje wiec sie dzielę http://www.272slowa.pl/ 26 kwietnia Ogolnopolskie bezpłatne konsultacje logopedyczne.
Właśnie przyszłam wkleić Ale już jest

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Agatka, ile Leon ma wzrostu?


Śmieszny ten wasz wózek
__________________
Deklinacja
  • celownik (komu? czemu?) -> kobietOM i mężczyznOM
  • narzędnik ((z) kim? (z) czym?) -> (z) kobietĄ i (z) mężczyznĄ

o
_agata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 20:02   #3865
rinco
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 949
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

My byliśmy w zoo w Krakowie w zeszłym roku w sierpniu i chociaż padł tego dnia chyba rekord liczby odwiedzających to i tak miło ten wyjazd wspominamy

My odsmoczkowujemy stopniowo - już został tylko i wyłącznie do południowej drzemki, a niedługo pewnie w ogóle spróbujemy bez.

Agatka co to za wózek macie?

Przeczytałam o tej akcji logopedycznej. Seba na pewno nie mówi nawet 100 słów, a mnie się wydawało, że sporo mówi W sumie jeszcze do 2 lat brakuje mu 2 miesięcy... Może się jeszcze rozgada bardziej. Nie myślałam tego konsultować

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Ciekawe czy Pola już urodziła

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

A swoją drogą tytuł naszego wątku jest nieźle przeterminowany
rinco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 20:11   #3866
agatka661
Zakorzenienie
 
Avatar agatka661
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 5 168
GG do agatka661
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Dziewczynki, do Krk pojechalismy do znajomych, ktorym przyjdzie na swiat w maju dziecko Wozek jest tej kolezanki, chciala wyprobowac jak sie prowadzi (no i w sumie nie mielismy miejsca w aucie na wozek). Orbit baby cos tam :P ... Nie wnikalam w nazwe, bo mi sie srednio podoba. I tez nie jest tani.
W zoo bylo duzooo ludzi! tez pewnie rekordy w kolejce do kasy stalam z 20min :/

Leona dawno nie stawialam przy miarce, kiedys mial ok 92cm, teraz powoli rosnie
Mowi tez niewiele, ale bez presji, moze niebawem zacznie ))
a co do wzmianki o dwulatku- Dziecko dwuletnie, to NIE jest dziecko w dniu swoich drugich urodzin. Mianem dwulatka określa się w logopedii malucha w przedziale 21. m-c życia - 27 m-c życia. Oznacza to, że logopeda dopuszcza istnienie rozwoju skokowego u dzieci i wie, że w 24. m.ż. dziecko może mówić mało. Ale jeśli skok nie pojawi się do 27.m.ż. to coś jest nie tak :P
tak wiec czekamy dzielnie )


ojciec polskiej logopedii, Leon Kaczmarek, i matka - Maria Zarębina - podali definicję "słowo" u dwuletniego dziecka. Według nich jest to taka zbitka głosek, która posiada znaczenie. Oznacza to, że "mama" jest słowem, "tata" jest słowem, "hau hau" oznaczające ZAWSZE psa jest słowem oraz "koko" oznaczające ZAWSZE kurę jest słowem. Słowami w ustach takiego dziecka są również sylaby, pod warunkiem, że ZAWSZE oznaczają ten sam przedmiot/tę samą osobę/to samo odczucie - czyli, jeśli dziecko ZAWSZE woła na bułkę "bu", a na mleko "le", to to już są dwa kolejne słowa. Nawet jeśli to samo dziecko będzie wołało "bu" na buty - zaliczamy tę sylabę jako kolejne słowo. Naprawdę nikt z nas nie wymaga od dwulatka, żeby mówił elaboraty z [sz], [cz] i [r].


AGATA ja tez mam pytanie
jak sprawuje sie blat kuchenny drewniany ? Masz moze jakies zdj kuchni, bo kiedys nie zapisalam jak pokazywalas, a obecnie nosze sie z wymiana blatu oraz zlewu i nie wiem w ktora strone uderzyc, drewniany czy nie ...
aa i co wazne- z jakiego drewna jest Twoj blat

Edytowane przez agatka661
Czas edycji: 2014-03-25 o 20:22
agatka661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 20:32   #3867
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość


Ciekawe czy Pola już urodziła

Nie, czekamy

Trzymajcie kciuki dziewczyny, do soboty jest mój Tato, Antek z nim cudnie zakumplowany, więc byłoby idealnie w najbliższych dniach urodzić

Zaraz sobie obczaję tą akcję.

Co do smoczka, Antek ma ciągle do zasypiania. Próbowaliśmy jakiś czas temu odstawiać, ale bezskutecznie - po dwóch czy trzech dniach skończyło się na wielkim wyciu, jak tylko usłyszał o spaniu. Teraz odpuściliśmy na jakiś czas, będzie miał stresy związane z siostrzyczką, no i jak sobie chwilę pocmokta przy zasypianiu, to chyba nic mu nie będzie
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 21:14   #3868
rinco
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 949
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez agatka661 Pokaż wiadomość
Dziewczynki, do Krk pojechalismy do znajomych, ktorym przyjdzie na swiat w maju dziecko Wozek jest tej kolezanki, chciala wyprobowac jak sie prowadzi (no i w sumie nie mielismy miejsca w aucie na wozek). Orbit baby cos tam :P ... Nie wnikalam w nazwe, bo mi sie srednio podoba. I tez nie jest tani.
A to jak nie Twój to mogę napisać - łokropny


Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Nie, czekamy

Trzymajcie kciuki dziewczyny, do soboty jest mój Tato, Antek z nim cudnie zakumplowany, więc byłoby idealnie w najbliższych dniach urodzić
Trzymam

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Tak się zastanawiam czy karmi jeszcze któraś piersią?
rinco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 05:48   #3869
Renatka89
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka89
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 6 072
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

millena, agatka- super chłopaki!

Agatka, Leoś duuży, moja D. miała w lutym 81cm. Masą nadgania
I musze Ci to powiedziec, jestes praktycznie identyczna jak moja kolezanka, nie masz na opolszczyznie siostry?

Pola- no to trzymam kciuki za poród do soboty, za szybki poród i jak najmniej bolesny

rinco- ja karmie piersią jeszcze.


Moja D. tez nie mowi jakos duzo, coś tam gada, jakiej jednogłoskowe słowa poki co, w trybie rozkazującym najczęściej (mama idź, mama dac to!) ale wg tego co wkleiła Agatka to wszystko w normie. A 2 latka mamy w czerwcu, to chyba luz.
__________________
Dalia Milena ur. 6.06.2012r.
Renatka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 07:04   #3870
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość
Tak się zastanawiam czy karmi jeszcze któraś piersią?
jaaaaa
ale nie Malwinke :P
już prawie rok bez cyca jest a jak karmię Hanię to czasem przylatuje, że chce mleczko

u nas jak Malwina już praktycznie bez pieluchy była, to teraz na nowo w pieluchy. nie chce iść na nocnik i nie woła... :/

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość
A swoją drogą tytuł naszego wątku jest nieźle przeterminowany
ano.. za chwilę pierwsze 2 latki będą

Pola trzymam kciuki

co do tej akcji logopedycznej, to widzę, że w moim mieście nie ma.
ale Mawlina dosyć sporo mówi, nie wiem czy 272 słowa ma, ale my się dobrze rozumiemy
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia

Edytowane przez niunia32
Czas edycji: 2014-03-26 o 06:58
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-23 22:52:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:56.