2009-10-21, 18:55 | #121 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: 2 Koty
nie przymierzaj do kotów ludzkich standardów- kocica młodemu krzywdy nie zrobi, ona po prostu go uczy szacunku, jeśli by go chciała zadusić, to by go zadusiła na początku zaraz. Zauważ, że pewnie go puszcza, kiedy maluch zaczyna juz bardzo płakać. Mam na tymczasiku małego kociaka i takie scenki jak w załączniku mają miejsce 10 razy na godzinę srednio
Edytowane przez esfira Czas edycji: 2009-10-21 o 18:57 |
2009-10-22, 07:59 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: 2 Koty
To normalne kocie zabawy.
Póki się krew nie leje za mocno- nie wtrącać się, dla kotów to sam miód życia. Mam 2 kastraty i od 5ciu tal leją się noc w noc, dzień w dzień tak, ze potrafią nas obudzić w nocy łomotem rzucanego po meblach i ścianach kota przez kota. Do tego miałki, kwiki, łomoty gonitw (ktoś jeszcze żyje w mniemaniu że kotki to takie ciche zwierzątka?) ryki jakby tygrysy się kotłowały. A rano, kotki śpią przytulone i tylko nie wiadomo skąd fruwają po podłodze całe kłęby wyrwanego futra.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2009-10-23, 17:51 | #123 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: 2 Koty
Cytat:
Skoro kociaki się myją i razem śpią nie ma się czym przejmować. Dla ludzi kocie zabawy mogą wydawać się dość brutalne ale to jest dla nich ogromna frajda. Przyczajucha, rzucenie się na przeciwnika z wysokości i skotłowanie się z nim, a potem ucieczka za kanapę i znowu przyczajucha fantastyczna sprawa i jeśli właściciel zrozumie, że nikomu nie dzieje się krzywda to także duża przyjemność dla oglądającego Oczywiście jeśli rezydentka jest dużo większa to maluch nie musi czerpać pełnej satysfakcji z tych zabaw ale na pewno trwałych uszkodzeń nie będzie
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo." Clare Boothe Luce Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj STOP OKRUCIEŃSTWU - klik |
|
2009-10-23, 22:28 | #124 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: 2 Koty
zgadzam sie z powyzszymi, mam w domu 3 koty, najstarsza i pierwsza w domu byla kocica, a potem w 2miesiecznych odstepach 2 kocury. kazdy przeszedł "szkolenie" od niej ze to ona jest panią na włościach. Tyle że teraz sytuacja sie odwraca bo sa od niej więksi i silniejsi i sie nie dają.
jest cos takiego jak Feliway. On uspokaja koty, pomaga im sie zaaklimatyzowac. Jak będzie zle, spróbuj poczytac o tym gdzies w necie, kupic i uzywac. |
2009-10-24, 09:09 | #125 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 2 Koty
Według mnie (posiadaczki 5 kotów) nic niepokojącego się nie dzieje. Mój kocur, który przybył do nas jako drugi kot też tak bawi się z kotką, która jest naszym czwartym kotem. Ganiają się, podgryzają, uprawiają zapasy i czasami koteczka wydaje przeraźliwe odgłosy, że biegniemy z TŻ jej na ratunek, ale nie ma takiej potrzeby, bo po chwili ona sama zaczepia kocura i prowokuje do zapasów
__________________
Tylko cukier w KOTKACH nie tuczy |
2009-10-24, 09:42 | #126 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: 2 Koty
Dziekuje wam wszytskim za cenne rady i wymiane wlasnych doswiadczen z kazdym dniem sytuacja sie normuje, czasem to maly ja zaczepia, czasem ona jego, krew sie nie leje, zadnych widocznych oznak cierpienia nie widze takze zostawiam je samym sobie
Pozdrawiam A tak dla ciekawostki, moi rodzice maja kota i 2 psy. Kot wychowany z psami wiec chyba sam za psa sie uwaza, od jakiegos czasu maja szczeniaka, ktory bedzie wielkosci powiedzmy cos miedzy labradorem a wilczurem, wiec rosnie jak na drozdzach, gdy sie w domu znalazl mial 7 tygodni wiec z kotem szalaly razem ale rosnie i rosnie to 'dziadostwo' kota przeroslo juz 2-krotnie a w glowie wciaz zabawy i gryzienie, i kota tak do ziemi ciska ze ten caly kark biedak ma w strupach i tylko ugryzieniem jej w ucho daja rade sie oswobodzic ale i tak biega za nia (szczeniakiem) i szczuje zeby go gonila po mieszkaniu...jakis masochista z tego kota Edytowane przez marea Czas edycji: 2009-10-24 o 09:49 |
2009-10-24, 12:18 | #127 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: 2 Koty
To ich normalne zabawy, nie ma się czym martwić U mnie rok temu, jak doszedł Rudy to była masakra. On wychowany z kotkami, wieczne zabawy, a tu się czepił mojej najstarszej kocicy Ona nigdy nie lubiła obcych kotów, no dobra... Nikogo nie lubiła prócz mnie, więc każdy u niej miał łomot. Póki mały lanie na każdym kroku, bo on uparcie chciał ją dusić, gryźć i polować na jej ogon. Jak już był większy i ona rady nie dawała, to chowała się na parapety(on zawsze taka oferma, że nie mógł wskoczyć na ten w salonie) lub szafy. Aż mi go szkoda była jak siedział z zadartym łebkiem i płakał żeby zeszła.
|
2009-11-10, 12:25 | #128 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 453
|
Dot.: 2 Koty
Mam 3 kocury znajdy, brane w odstępach rocznych. Zanim się "dotarły" trochę potrwało. Teraz jest tak, że ten w średnim wieku chce rządzić najmłodszym a z kolei nie pozwala mu na to najstarszy, który za wszelką cenę ochrania najmłodszego. Dodam, ze jest jeszcze pies schroniskowy (duży wilkowaty), który na wstępie chciał je wszystkie zdominować ale we trzech stworzyły taki front, że sobie odpuścił
__________________
Poszukujesz kota/psa? Nie zależy ci na rodowodzie? Nie kupuj w pseudohodowlach Zajrzyj TU i TU ----- Kotka Trufelka z białaczką, przygarnij.......... |
2010-05-14, 10:11 | #129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 119
|
Dokocenie, czyli jak bezboleśnie i bezkrwawo mieć drugiego kota
Cześć
Mam pytanie do osób, które miały jednego kota i po jakimś czasie zdecydowały się na jeszcze jednego, jak u Was było? Były wojny, futro leciało ? Mam trzyletnią kotkę (dość rozpuszczoną przeze mnie) i myślę o dokoceniu, nawet dość konkretnie bo przedwczoraj okociła się kotka znajomej. Obawiam się reakcji mojej kotki, bo wziełabym małą, 3-miesięczną kocinkę i nie wiem jakich zachowań mogę się spodziewać ze strony mojej jedynaczki |
2010-05-14, 10:50 | #130 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: dokocenie, czyli jak bezboleśnie i bezkrwawo mieć drugiego kota
tego typu tematy juz były poruszane na forum
wszystko zależy od temperamentu obu kotów na poczatku moga być "bitwy" ale z czasem albo się pokochają albo zaczną tolerować a jak będzie nikt tego nie powie |
2010-05-22, 20:39 | #131 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: dokocenie, czyli jak bezboleśnie i bezkrwawo mieć drugiego kota
Nie rozmnażaj kotki. Co zrobisz z pozostałymi kotami?
|
2010-05-22, 22:18 | #132 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: dokocenie, czyli jak bezboleśnie i bezkrwawo mieć drugiego kota
|
2010-05-24, 18:16 | #133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: dokocenie, czyli jak bezboleśnie i bezkrwawo mieć drugiego kota
Jeśli to jest kocica to nie polecam brania drugiej kotki, wyłącznie kocurka, ale wiadomo, że wtedy kocica MUSI być wysterylizowana, a potem kocurek jak dorośnie.
Na początku ZAWSZE są ostre walki, będą się prać po pyskach i się skubać po szyjkach i futerku, no i kotłować się rzadko który kot to sobie odpuszcza, mój rozpuszczony do granic nieprzyzwoitości kocur tłukł maleństwo okropnie aż furczało, ale nie było ran i krwi, był tylko pisk, wrzask i fuczenie na siebie, ale mały nie odpuszczał - bardzo dzielnie napadał dużego kota po 3 dniach nagle przyłapałam je jak śpią wtulone w siebie starszy kot złagodniał, ustępował we wszystkim małemu, i całkowicie mu się zmienił charakter, jest chodzącą łagodnością i bardzo kocha swojego młodszego braciszka - oba koty są wzięte od tej samej mamusi Bywają też takie koty, które lekceważą nowo przybyłego, nie interesują się nim i każdy żyje sobie osobno, i nie ma wspólnych zabaw, codziennych bijatyk i przepychanek U mojej koleżanki tak jest właśnie, nowy kot nie wzbudził żadnej sensacji, totalna olewka
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów! Nie dotykajcie ich telefonów! Nie czytajcie komunikatorów, maili. Nie szukajcie na siłę problemów! Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku. Edytowane przez trojka Czas edycji: 2010-05-24 o 18:20 |
2010-06-02, 10:59 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Dokocenie, czyli jak bezboleśnie i bezkrwawo mieć drugiego kota
Ja mam ten sam problem. Za 7 tygodni sie dokoce. Mam rozpaskudzonego 2 latka jedynaka ktory za mamusia lazi krok w krok i nawet jest zazdrosny o meza jak wraca z morza Ale niestety to typ towarzyski, nie znosi samotnosci, staje sie az chory jak mnie za dlugo nie ma a ja na to patrzec nie moge. Przynosilam kilkakrotnie do doma male kotki od sasiadki i reagowal ok znaczy sie uciekal a potem obesrwowal z za rogu, nawet dal zjesc z wlasnej miski ale jak sie ktorys z nich polozyl na jego kocyku albo bron boze za dlugo bawil jego zabawka ktorej nie uzywa juz od ponad roku ale jednak jego... no i sie boje ze nowa kicie tez bedzie tlukl. Najgorsze jest to ze on nie zna umiaru w sile jak gryzie bo nigdy nie socjalizowal sie z innymi kotami i sie boje ze mi kicie skrzywdzi. Widze po moich rekach jego sile niestety, ale do kotow agresywny nie jest bo jak juz pisalam probowalismy i z maluchami w naszym mieszkanku i z doroslymi na spacerku. Zeby tylko przetrwac ten najgorszy okres... jak sobie poradzic z zazdroscia by malemu dac troche pieszczot i by stary sie nie wsciekal?
|
2010-08-21, 18:42 | #135 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Podpinam się pod temat - mam 6 miesięcznego szkraba wykastrowanego od tygodnia. Dzisiaj przybył miesięczny kociak, też facet. Siedzi u babci. Jak ich ze sobą zapoznać??? (Mój kot, w dzień jedzie do babci bo my wychodzimy o 6 a wracamy o 19)
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2010-08-22, 10:20 | #136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
ale przecież 4tygodniowy kociak powinien być jeszcze z mamą!!! co się stało z jego matką?!
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
2010-08-22, 12:18 | #137 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
znajda. tragedia syczą na siebie, warczą - co robić ????????????
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2010-08-22, 12:37 | #138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
nic dopóki nie będzie latała sierść. to normalne, ustalają hierarchię
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
2010-08-22, 17:45 | #139 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Cytat:
Mam ich pozostawić samych sobie???? Syczą na siebie strasznie Mama moja panike sieje, poradźcie co mam roić
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-08-22, 18:01 | #140 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
|
2010-08-22, 18:57 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
jak już masz kociaka, to nic nie poradzisz na to, ze powinien być z matką. Dobrze by było na początku trochę panów od siebie odseparować, żeby mogły poznać swoje zapachy np. przez drzwi. A po kilku dniach puścić je razem- poprychają, posyczą i się dogadają, większy kot nie zabije mniejszego, gdy mały kot płacze to ten duży zazwyczaj go puszcza, bez paniki
czym karmisz małego kotka? w tym wieku powinien jeszcze ssać matkę... |
2010-08-22, 21:02 | #142 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Cytat:
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
|
2010-08-23, 09:17 | #143 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Kotek wręcz WYŁ 2 dni 2 noce, prawie nie spał, darł się niewyobrażalnie.
Dwie noce nieprzespane, sąsiedzi aż byli u nas co się dzieje z tym kotem. Nigdy nie słyszałam, żeby kot tak wył z rozpaczy. Najpierw cichutko, coraz głośniej i głośniej i RYK ! Zamykał się tylko jak padł ze zmęczenia albo jak jadł. Kociaka znalazłam, szedł sobie po ulicy (wlókł się wręcz), nie wzięłam go ot tak z kaprysu - czekałam kilka godzin, obserwowałam go - matki ani widu ani słychu, a tu ruchliwa ulica, dramat. Pilnowałam tylko, żeby nie wpadł pod samochód. Nie było matki. No to wzięłam szkraba. W domu dramat, nasz kocur 6 miesięczny agresywny, nawet domownikom nie dał się pogłaskać. No i te dwie dramatyczne doby. Poszłam dzisiaj o 4 rano w miejsce z którego zabrałam kociaka - postałam tam z pół godziny - kociak wydzierał się, darł się, wyrywał mi się z rąk - ale ja twardo trzymałam go czekałam - może przyjdzie matka. W końcu pojawił się czarno-biały kot (chyba matka) zaczęły pomiałkiwać - mały się wyrwał do niej i uciekły. Chyba dobrze się stało. Martwi mnie tylko ta ruchliwa ulica
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2011-05-11, 21:59 | #144 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2
|
nowa kotka w domu i problem..
Myszka ma ok. 6 m-cy i jest u nas od dzisiaj rano, nasza 7 letnia Ziutka nie bardzo ją akceptuje: furczy, stroszy się i ucieka po kątach.. nie wiem, czy się "dogadają" i ile to potrwa? szkoda, by było Myszkę ze względu na Ziutkę oddać ją z powrotem do schroniska.... może ktoś ma doświadczenie i udzieli mi rady?dzięki za odp. i pozdrawiam...
__________________
ZIUTULA
|
2011-05-12, 11:42 | #145 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 681
|
Dot.: nowa kotka w domu i problem..
Powiem Ci, że musisz dać im czas na zapoznanie, polubienie się, może to trwać tydzień, może miesiąc, tylko poświęcaj dużo uwagi rezydentce, bo inaczej może być zazdrosna.
Polecam Ci lekturę tego artykułu http://www.vetopedia.pl/article214-1...ot_w_domu.html
__________________
Szczęście to jest sposób myślenia, a nie rzecz, którą dostajemy. Edytowane przez KochamMichasia Czas edycji: 2011-05-12 o 11:43 |
2011-05-12, 15:09 | #146 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2
|
Dot.: nowa kotka w domu i problem..
Cytat:
__________________
ZIUTULA
|
|
2011-05-12, 23:10 | #147 |
Zadomowienie
|
Dot.: nowa kotka w domu i problem..
Bądź cierpliwa i dobrej myśli, ja rok temu też przygarnęłam drugiego kota i też na początku było dużo furczenia i pokazywania kto tu jest panią na włościach, ale teraz obie moje kotki świetnie się dogadują Ten przejściowy okres trwał trochę ponad tydzień, ale moje obie były młode (jedna miała ok. siedmiu miesięcy a druga niecałe trzy), u Ciebie pewnie może to potrwać dłużej bo rezydentka ma już swoje lata i przyzwyczajenia... Okazuj jej dużo miłości, żeby wiedziała że "nowa" nie zabiera jej miejsca i pozwól kotom samym się dogadać
|
2011-05-13, 12:34 | #148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Bytom :)
Wiadomości: 242
|
Dokladnie tak jak dziewczyny mówią.. daj kotkom czas. Ja przygarnelam drugiego kota w październiku, nasza rezydentka tak to przezywala że przez bite 3 dni nie schodzila z parapetu. Jadła tam, spala a do kuwety musiałam ją zanosic. Potem miała okres nienawiści do nowego lokatora, były walki, sierść latala, wszystko trwało ponad miesiac, a teraz koty świata poza sobą nie widzą. Śpią razem, jedzą z jednej miseczki... daj im czas i przede wszystkim pozwól się dogadac ich sposobem, reaguj tylko wtedy kiedy wystąpi możliwość rozlewu krwi, może brzmi brutalnie, ale koty muszą ustalic nowa hierarchie między sobą. Powodzenia
Wysłano z GT540 z użyciem Tapatalk
__________________
Isn't it strange how dreams can seem so real
|
2011-05-14, 17:48 | #149 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Rzeszów/Edynburg
Wiadomości: 1 436
|
Dot.: nowa kotka w domu i problem..
Ja miałam 3-letnią kociczkę gdy pół roku temu przygarnęliśmy małego, kilkutygodniowego kocurka. Prawdę mówiąc do tej pory się nie lubią za bardzo, ale i tak jest lepiej niż na początku. Starsza schudła chyba o połowę - nic nie jadła i wszystkiego się bała, a najbardziej młodego. Teraz jest już w miarę normalna (ma apetyt i się znowu mizia), ale o czymś takim jak jedzenie z jednej miski czy spanie obok siebie nie ma mowy.
__________________
|
2011-05-15, 07:43 | #150 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: nowa kotka w domu i problem..
Ja dokacałam 5 letniego kocura kociakiem. To był sajgon dwa tygodnie rezydent histeryzował a teraz żyć bez siebie nie mogą
Zwłaszcza, że kociczki są bardziej skłonne żyć w stadzie niż kocury... Gratuluję dokocenia!
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:54.