Maska oczyszczająca i zmniejszająca widoczność rozszerzonych porów.

[kaz_magda]

Hej!

jak w tytule, chciałabym Was prosić o radę dotyczącą pielęgnacji i rodzajów kosmetyków jakich należy stosować aby zmniejszyć widoczność rozszerzonych porów. Z racji tego, że jestem posiadaczką cery suchej i wrażliwej staram się uważać na to co stosuję. Znajoma poleciła mi pastę z Ziaji -liście manuka do głębokiego oczyszczenia, niestety na następny dzień po zastosowaniu obudziłam się z bardzo ostrą reakcją alergiczną. Siostra poleciła mi maski algowe, stwierdziła, że są one znacznie delikatniejsze. Czy któras z Was może polecić coś łagodnego, ale skutecznego? Nie musi być to efekt błyskawiczny, byle po prostu jakiś efekt był

[chimay]

Napisane przez kaz_magda

Hej!

jak w tytule, chciałabym Was prosić o radę dotyczącą pielęgnacji i rodzajów kosmetyków jakich należy stosować aby zmniejszyć widoczność rozszerzonych porów. Z racji tego, że jestem posiadaczką cery suchej i wrażliwej staram się uważać na to co stosuję. Znajoma poleciła mi pastę z Ziaji -liście manuka do głębokiego oczyszczenia, niestety na następny dzień po zastosowaniu obudziłam się z bardzo ostrą reakcją alergiczną. Siostra poleciła mi maski algowe, stwierdziła, że są one znacznie delikatniejsze. Czy któras z Was może polecić coś łagodnego, ale skutecznego? Nie musi być to efekt błyskawiczny, byle po prostu jakiś efekt był

Czy Twoim problemem są tylko rozszerzone pory czy także siedząca w nich zawartość? Bo jeśli nie masz zaskórników czy tzw sebaceous filaments to połowa problemu z głowy. Ja bym się wtedy skoncentrowała na lekkich serach pod kremy oraz produktach typu bazy, które optycznie minimalizują wielkość porów.
Ten wpis z bloga też może być pomocny KLIK.

[Agnieszka_Wro]

Kurcze, u mnie ta pasta z Ziaji spradza się bardzo dobrze, ale żeby nie podrażaniać za bardzo skóry stosuje ją max 2 razy w tygodniu.
Z bardziej intensywnych masek oczyszczających polecam Ci te z Tołpy (takie zielone saszetki). U mnie sprawdzają się bardzo dobrze i regulują wydzielanie si sebum (a mam z tym bardzo duży problem). Dobrze wspominam też używanie tej z Bielendy i z tego co pamiętam była dość tania.
Jeśli chodzi o maski algowe, to potwierdzam - świetna sprawa, ale wg mnie nie do końca do oczyszczenia twarzy, a bardziej do złagodzenia jej. Używałam kiedyś takiej z Organique i byłam całkiem zadowolona, mimo że nie należała do najtańszych.

A może po prostu wybierz się na jakiś zabieg do kosmetyczki? jest kilka takich delikatnych rewitalizujących cerę.

[Jaagodzianka]

Ja mam akurat cere mieszana, wiec nie bede sie wypowiadac co uzywam, ale moja siostra ma mega suchara, w dodatku tak wrazliwego, ze nie wiele moze uzywac. Ostatnio kupila jedna z wielu masek bielendy, blue detox i byla zadwolona, ze nie miala zadnych podraznien, a cere byla perfekcyjnie oczyszczona i pory znacznie mniej widoczne. Bala sie, ze maska jej zabarwi skore, ale nic takiego nie mialo miejsca

[jyyli]

Napisane przez chimay

Czy Twoim problemem są tylko rozszerzone pory czy także siedząca w nich zawartość? Bo jeśli nie masz zaskórników czy tzw sebaceous filaments to połowa problemu z głowy. Ja bym się wtedy skoncentrowała na lekkich serach pod kremy oraz produktach typu bazy, które optycznie minimalizują wielkość porów.
Ten wpis z bloga też może być pomocny KLIK.

Wygooglałam sobie tę nazwę i jestem w szoku! Od lat męczę się właśnie z tym, wcale nie z zaskórnikami, jak myślałam. Może dlatego moje terapie są nieskuteczne.
Wiesz może, jak z tym konkretnym problemem walczyć?

EDIT: Znalazłam na blogu z linka cały wpis o tym Ale i tak będę wdzięczna za każdą możliwą informację.

[sophisticated_90]

Hej Hej
Ja mam cerę mieszaną z rozszerzonymi porami i mam na to kilka sprawdzonych sposobów. Po pierwsze tonik z dodatkiem octu jabłkowego - przegotowana woda 50% + 40% octu jabłkowego bio niefiltrowanego, mętnego (jest to bardzo ważne bo taki czysty jest ubogi w subst. odżywcze) + 10% soku z cytryny. Każda osoba powinna indywidualnie sobie dobrać proporcje, moja skóra na taki mix nie reaguje żadnym zaczerwienieniem, czy wysypką. Taki tonik ściąga pory i zasusza to co już nam wyskoczyło, ma także działanie lekko ściągające i złuszczające. Druga najważniejsza sprawa to maski glinkowe. Ja używam na zmianę xxx . xxx można kupić na wagę w postaci proszku, albo w pudełeczku. Do wyboru mamy 3 rodzaje, ja używam glinki zielonej która jest mocniejsza, na zanieczyszczenia, ma też efekt detoxu, oraz białej która jest delikatniejsza i może być odpowiednia dla sków wrażliwych. Rozrabiam maskę z hydrolatem albo z wodą i nakładam na twarz na 15 min, a w tym czasie co jakiś czas spryskuję maskę wodą żeby nie zaschnęła, bo wilgotna najlepiej działa i penetruje skórę. Dla mnie ten sposób działa cuda, ale trzeba to robić regularnie tzn 1 raz w tygodniu aplikować taką maskę, a tonik codziennie

[chimay]

Napisane przez jyyli

Wygooglałam sobie tę nazwę i jestem w szoku! Od lat męczę się właśnie z tym, wcale nie z zaskórnikami, jak myślałam. Może dlatego moje terapie są nieskuteczne.
Wiesz może, jak z tym konkretnym problemem walczyć?

EDIT: Znalazłam na blogu z linka cały wpis o tym Ale i tak będę wdzięczna za każdą możliwą informację.

Jak przeczytałaś wpis z tego bloga, to masz właściwie całe kompendium na ten temat.
Ja mam zarówno zwykłe zaskórniki jak i filamenty i przede wszystkim najważniejsze jest ustalenie przyczyny czemu one powstają. Jak z powodu zbyt obciążającej pielęgnacji lub wzmożonej produkcji sebum wywołanej złą pielęgnacją, to wtedy oczywiście zrewidowanie swoich przyzwyczajeń kosmetycznych i dobranie lepszych produktów pomoże. Ale jak filamenty powstają na tle łojotoku wywoływanego czynnikami wewnętrznymi jak np u mnie hiperandrogenizm, to nie rozwiąże się problemu samą tylko kosmetyka. I potwierdzam, że kwasy nie działają w tym przypadku w ogóle.

[jyyli]

Napisane przez chimay

Jak przeczytałaś wpis z tego bloga, to masz właściwie całe kompendium na ten temat.
Ja mam zarówno zwykłe zaskórniki jak i filamenty i przede wszystkim najważniejsze jest ustalenie przyczyny czemu one powstają. Jak z powodu zbyt obciążającej pielęgnacji lub wzmożonej produkcji sebum wywołanej złą pielęgnacją, to wtedy oczywiście zrewidowanie swoich przyzwyczajeń kosmetycznych i dobranie lepszych produktów pomoże. Ale jak filamenty powstają na tle łojotoku wywoływanego czynnikami wewnętrznymi jak np u mnie hiperandrogenizm, to nie rozwiąże się problemu samą tylko kosmetyka. I potwierdzam, że kwasy nie działają w tym przypadku w ogóle.

Dzięki
Ech, nie brzmi to optymistycznie. Ale już wiem, dlaczego lata stosowania kwasów i retinoidów nie przyniosły żadnych skutków jeśli chodzi o te czarne kropki.
U mnie to też może być kwestia hormonalna... No cóż, wygląda na to, że będzie ciężko, ale przynajmniej wiem, co to w ogóle jest.

[Charlotta11]

Dziękuję za linka do bloga, teraz czytam i nie mogę się oderwac. Okazuje się, że ja prawie wcale wiedzy na temat pielęgnacji nie miałam i popełniłam przy tym sporo błędów. A przy okazji mam pytanie. W jakiej kolejności używac kosmetyków - serum mezo Bielendy (to zielone), tonik aloesowy z Bha i Fermentation Essence Bentona ? Czy wszystkie razem czy np. częsc rano a częsc wieczorem? I czy przed nałożeniem kolejnego kosmetyku należy odczekac 2 minuty (gdzies mi się ta informacja obiła o uszy odnośnie pielęgnacji wielowarstwowej koreańskiej)czy nakładac od razu?

[chimay]

Napisane przez Charlotta11

Dziękuję za linka do bloga, teraz czytam i nie mogę się oderwac. Okazuje się, że ja prawie wcale wiedzy na temat pielęgnacji nie miałam i popełniłam przy tym sporo błędów. A przy okazji mam pytanie. W jakiej kolejności używac kosmetyków - serum mezo Bielendy (to zielone), tonik aloesowy z Bha i Fermentation Essence Bentona ? Czy wszystkie razem czy np. częsc rano a częsc wieczorem? I czy przed nałożeniem kolejnego kosmetyku należy odczekac 2 minuty (gdzies mi się ta informacja obiła o uszy odnośnie pielęgnacji wielowarstwowej koreańskiej)czy nakładac od razu?

Kwasy na noc, wiec zwlaszcza to serum Bielendy potraktowac jako pielegnqcje nocna. Fermentation Essence Bentona jest tak lekkie, ze ja go uzywalam zamiast tonera jako pierwsza warstwe po spryskaniu twarzy woda termalna lub hydrolatem.

Ja bym esencje Bentona nakladala takze pod serum Bielendy, jesli producent nie zaleca koniecznie aplikacji na gola skore (nie mialam tego serum, wiec nie jestem pewna).

Nie trzeba odczekiwac pomiedzy warstwami. Jak sie jedna troche wchlonie, to kladzie sie nastepna. Najlepiej traktowac to raczej dowolnie i intuicyjnie obserwujac reakcje skory.

[sophisticated_90]

Hej Hej
Ja mam cerę mieszaną z rozszerzonymi porami i mam na to kilka sprawdzonych sposobów. Po pierwsze tonik z dodatkiem octu jabłkowego - przegotowana woda 50% + 40% octu jabłkowego bio niefiltrowanego, mętnego (jest to bardzo ważne bo taki czysty jest ubogi w subst. odżywcze) + 10% soku z cytryny. Każda osoba powinna indywidualnie sobie dobrać proporcje, moja skóra na taki mix nie reaguje żadnym zaczerwienieniem, czy wysypką. Taki tonik ściąga pory i zasusza to co już nam wyskoczyło, ma także działanie lekko ściągające i złuszczające. Druga najważniejsza sprawa to maski glinkowe. Ja używam na zmianę zielonej i białej z xxx które można kupić na wagę w postaci proszku, albo w pudełeczku. Ja używam glinki zielonej która jest mocniejsza, na zanieczyszczenia, ma też efekt detoxu, oraz białej która jest delikatniejsza i może być odpowiednia dla sków wrażliwych, albo zaczerwienionych. Rozrabiam maskę z hydrolatem albo z wodą i nakładam na twarz na 15 min, a w tym czasie co jakiś czas spryskuję maskę wodą żeby nie zaschnęła, bo wilgotna najlepiej działa i penetruje skórę. Dla mnie ten sposób działa cuda, ale trzeba to robić regularnie tzn 1 raz w tygodniu aplikować taką maskę, a tonik codziennie Błoto z morza martwego też mi się świetnie sprawdza, ale tylko czyste, bez dodatków - zamawiałam z allegro.

[Charlotta11]

chimay, a co sądzisz o peelingach z drobinkami i maseczkach? Były polecane na blogu, do którego linka podałaś ale słyszałam też opinie, że są zupełnie zbędne.

[chimay]

Napisane przez Charlotta11

chimay, a co sądzisz o peelingach z drobinkami i maseczkach? Były polecane na blogu, do którego linka podałaś ale słyszałam też opinie, że są zupełnie zbędne.

Wszystko zalezy do jakiej cery. Ja kiedys mogla uzywac peelingow mechanicznych i w zasadzie mialam w powazaniu wszelkie enzymatyki. Obecnie mechaniczne metody sa dla mnie za ostre i tylko enzymatyczne wchodza w gre.
Maseczki to szerokie pojecie, nie da sie odpowiedziec na pytanie o nie w jednym zdaniu.

[chimay]

Na niektorych czarne maseczki dzialaja, na innych nie, jak i wszystko inne zreszta. Wszystko zalezy od rodzaju zanieczyszczen, cery, jej przygotowania do zabiegu. Na moje zaskorniki tego typu rzeczy nie dzialaja w ogole, podobnie jak wszelkie plasterki i ogolnie wszystkie peelingi i maski obiecujace natychmiastowe usuniecie zaskornikow.
Bardzo podobna do tych czarnych masek byla popularna swego czasu maseczka domowa z zelatyny.

[mambakos]

Dziękuję za linka do bloga, teraz czytam i nie mogę się oderwac !

[Jaagodzianka]

Napisane przez chimay

Na niektorych czarne maseczki dzialaja, na innych nie, jak i wszystko inne zreszta. Wszystko zalezy od rodzaju zanieczyszczen, cery, jej przygotowania do zabiegu. Na moje zaskorniki tego typu rzeczy nie dzialaja w ogole, podobnie jak wszelkie plasterki i ogolnie wszystkie peelingi i maski obiecujace natychmiastowe usuniecie zaskornikow.
Bardzo podobna do tych czarnych masek byla popularna swego czasu maseczka domowa z zelatyny.

hmm, czyli jezeli moja cera jest w calkiem niezlej kondycji to czarna maska nie zadziala? dobrze rozumuje? To jedna sprawa, a druga, czy to chodzi o te, ktora od razu depiluje twarz?

[chimay]

Napisane przez Jaagodzianka

hmm, czyli jezeli moja cera jest w calkiem niezlej kondycji to czarna maska nie zadziala? dobrze rozumuje? To jedna sprawa, a druga, czy to chodzi o te, ktora od razu depiluje twarz?

Nie chodzi o kondycje skory tylko raczej o jej strukture i rodzaj zanieczyszczen. U niektorych to dziala, u innych tylko depiluje meszek z twarzy.