Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XI

[Rzabba]

Napisane przez selene211

Rzaba... Ja tez korzystałam z takiej pomocy bo dzieciństwo miałam z życia wyjęte . Mam nadziję że Ferg aż takiego doła nie ma i że zycie zacznie się układac tak jakby ona tego chciała . Psycholog nie mówię że zaszkodzi , ale na przykład nie rozwiąże problemu chęci posiadania potomstwa . Temat rzeka , aż mi humor zgasł..;(

Ja tutaj do psychologa nie chodzilam, bo jednak bariera jezykowa za duza.
Ale kiedys bylam pare razy w PL, niestety finanse nie pozwolily na wiecej wizyt i nawet nie poruszylam tych najbardziej bolacych tematow ale pomogl mi w kilku mniejszych sprawach i juz o tyle bylo latwiej.

[selene211]

Rzaba..ja też w Pl byłam...jako 16 letnia dziewczyna mimo że nie chciałąm musiałam ;( Nie o wszystkim można porozmawiać nawet na forum...Ja sama pociągnełam przeżycia o których nie miał pojęcia nawet burek . Ważne że życie sie odwraca . Wtedy dostrzegamy prawdziwe problemy.

[evelinek_r]

Napisane przez Viollet87

Zaraz uszkodzę mojego TŻta... jak Boga kocham, uszkodzę...

Violl dzięki

I co nabroił?

A propos TŻtow- mój dziś na wizytę do dentysty idzie po pracy, z nieciekawym zdjęciem, bidulek. Ale trzymania za rękę odmówił

[ferguusson]

rzabbko

A tak prawde powiedziawszy ciesze sie ze mam Was. Przynajmniej moge sie wygadac i przeczytac co myslicie. Tyle mam znajomych z "reala"(choc i tak wiele z Was juz poznalam) a kazdy to ignoruje. jesli zaczynam ten temat i slysze juz na wstepie "co Ty dziewczyno opowiadasz" to opadaja mi rece i nie chce mi sie w nic wnikac szczegolowo. I paradoksalnie Ci znani niby bardziej, blizej-mi nie pomoga.

Chcialabym isc do psychologa, bo juz nie widze wyjscia. Ale tutaj-nawet nie jest jezyk bariera, tylko finanse. To drogie wizyty, a nie skonczy sie na jednej, dwoch, dziesieciu. Ja wiem co jest przyczyna tego wszystkiego, czemu w siebie nie wierze, czemu mam takie doly, i znam tez fakty(typu moj nosi i inne fizyczne wady). Tylko nie wiem jak ruszyc dalej z ta wiedza i cos zmienic. A na dobra sprawe-nie chce mi sie. czasami to cud ze wogole wstaje z lozka i ide do pracy.

Selenko-kazdy ma takie elementy zyciorysu o ktorym nie pisze nikomu i nie mowi. Ale widze zes Ty silna dziewczyna i idziesz naprzod i bardzo Cie podziwiam za to.

Bylam juz u psychologa pare lat temu. Nic to nie dalo, nic a nic, zrazilam sie-ale wiem ze moze trafilam na takich.

I jeszcze jedna rzecz ktora wykasuje pozniej wiec nie cytujcie.

[Rzabba]

Sel jak zwykle nie potrafie ujac w slowa tego co mysle ale to nie chodzi o to, ze uwazam(y) ze z Ferg jest cos nie tak i dlatego potrzebuje pomocy psychologa, tylko ze jest piekna, i wartosciowa kobieta i moze fachowa pomoc pozwolilaby jej to zobaczyc

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez ferguusson

czasami to cud ze wogole wstaje z lozka i ide do pracy.

ja mam dwa takie cudy i chyba tylko one sprawily, ze na probach sie skonczylo

[kamilawu]

Dziewczyny .... Zupełnie nie wiem, co napisać. Wierzę, że każdy ma w sobie siłę, która pozwala mu przetrzymać wszystko. Cała sztuka polega na tym, żeby umieć tę siłę w sobie odnaleźć. Życzę wam tego

[Viollet87]

Dziewczyny... nie wiem co powiedzieć... to przecież już bardzo poważna sprawa... tak nie można...

[selene211]

FERG jestem silna bo nie miałam wyboru
Jeżeli czujesz potrzebę porozmawiania z kimś obcym i do tego przeznaczonym to zrób to ... myślałam że pomoc specjalisty w takich przypadkach jest za darmo ..;(

[86Paula]

no ja zaczelam temat o psychologu, i uwazam ze taka osoba by jej pomogla, bo skoro my ciagle prawimy jej komplementy (szczere) a ona pisze "taka mam szeroka brode, brzydki nos" i inne. w dodatku sama przyznaje, ze to wierzcholek gory lodowej, wiec to moja propozycja.
Ferg, moze sporobuj sie wygadac ktorejs z " netowych" znajomosci. moze to ci pomoze.

ja tez mam problemy, z ktorymi sobie nie radze. dopadaja mnie cyklicznie, i kiedy sie pojawiaja sama mysle, zeby odwiedzic specjaliste. poki co mam kopniaka energii i czuje sie dobrze sama ze soba.

[aniany]

Bardzo ciezkie to o czym piszecie. Ale trzeba o tym pisac/mowic, trzeba wierzyc ze to co bylo zrobi z nas silniejsze i madrzejsze osoby. Kazdy ma jakas przeszlosc, jakies przezycia, ale nie mozna w nich sie zatracic, zatracic sie we wspomnieniach tego co bylo zle, niedobre. Trzeba isc do przodu i wierzyc ze bedzie dobrze
Wiem, latwo sie to pisze, trudniej wykonac, ale kazdy ma chyba mniejsze lub wieksze rzeczy, ktore trzymaja przy zyciu, i tego trzeba sie trzymac Przesylam Wam moc wirtualnej pozytywnej energii i cieple mysli !!!

Kamila, ciesze sie razem z Toba !!! Nacieszcie sie soba, a potem wroc do nas
Viol, no widzisz, wszystko w porzadku, i napewno sie naprostuje
Co tam TZ nawywijal?
A wlasnie, jak to masz 2 zbedne opakowania tabletek anty? To w Polsce mozna wykupic na zapas? Bo tutaj co miesiac musze do apteki biegac po kolejne uzupelnienie....

[selene211]

Każdy ma problemy . Każda z nas co 3 dzień pisze że ma doła , bo nie daje rady sobie z facetem , z dziećmi , wgląda żle , nie tak jakby chciała, mąż pije , dzieci niegrzeczne , teściowa wykańcza ...To jest właśnie życie , niewiele osób znam które potrafią się cieszyć z zycia na maksa. Ja tez co jakiś czas mam ochotę z kims pogadać...ale też nie mam z kim. A jak słysze psycholog to niestety nie mam miłych wspomnień . Mam koleżankę psycholog i szczerze mówiąc współczuję głęboko jej pacjentom . Ale wartościowi tez na pewno istnieją. W Stanach już kilkuletnie dzieci wysyłają na terapię bo dziecko się boi pająka , lub dorośli ludzie którym zdechł pies i sobie poradzić z tym nie potrafią . Trzeba sobie tę siłę chcieć znaleźć, czekać na te miłe kopy od zycia które nas z doła wyciągają . Dlatego szczęście jest szczesciem bo tak krótko trwa..inaczej nie było by szczęściem .

[Viollet87]

Napisane przez evelinek_r

Violl dzięki

I co nabroił?

Napisane przez aniany

Viol, no widzisz, wszystko w porzadku, i napewno sie naprostuje
Co tam TZ nawywijal?

W sumie przewidziałam, że tak się zachowa, ale i tak szlag mnie trafił. On jest totalnie niespontaniczny zero, null, nawet durny spacer musi być wcześniej zaplanowany. Dziś padła propozycja że jutro albo my możemy jechać do znajomych do Wawy, albo że oni przyjadą do nas... My do nich nie, bo przecież jeden dzień to za mało żeby się spakować i wsiąść w auto, prawda? nic nas nie trzyma, ale nie... No więc dobra, przewidziałam że tak będzie. A oni mogą przyjechać, ale TŻ nie da rady z nami spędzić tego weekendu bo "ma sprawy". Pytam jakie k..wa sprawy, skoro 1. i 3. maja to święta, a on że... że musi pracę na podyplomówki zacząć pisać no nie wiem czy mam się śmiać czy płakać!!! Co za... A sam pytał, co robimy w długi weekend. A teraz nagle MUSI pisać pracę. Bo co, bo jak ją zacznie 3 dni później to nie zdąży? Dobry chłop jest, ale te jego widzimisię... kiedyś mnie krew zaleje odechciało mi się tego spaceru, co mi go na dzisiaj naobiecywał. Jak wieczorem przyjedzie to mu nautykam bo nie wytrzymam normalnie i już nie chodzi o sam fakt weekendu ze znajomymi (a raczej jego braku) tylko o ten jego idiotyczny sposób ustalania priorytetów... wrrrrrrrrrrrrrrrr...

no...

A wlasnie, jak to masz 2 zbedne opakowania tabletek anty? To w Polsce mozna wykupic na zapas? Bo tutaj co miesiac musze do apteki biegac po kolejne uzupelnienie....

U nas można na zapas. Ja, jako że mam stałego lekarza a tabletki łykałam od 5 lat, to zapisywała mi recepty nawet na rok z góry, mogłam je zrealizować w całości od razu i tak też robiłam.

[aniany]

Napisane przez selene211

Każdy ma problemy . Każda z nas co 3 dzień pisze że ma doła , bo nie daje rady sobie z facetem , z dziećmi , wgląda żle , nie tak jakby chciała, mąż pije , dzieci niegrzeczne , teściowa wykańcza ...To jest właśnie życie , niewiele osób znam które potrafią się cieszyć z zycia na maksa. Ja tez co jakiś czas mam ochotę z kims pogadać...ale też nie mam z kim. A jak słysze psycholog to niestety nie mam miłych wspomnień . Mam koleżankę psycholog i szczerze mówiąc współczuję głęboko jej pacjentom . Ale wartościowi tez na pewno istnieją. W Stanach już kilkuletnie dzieci wysyłają na terapię bo dziecko się boi pająka , lub dorośli ludzie którym zdechł pies i sobie poradzić z tym nie potrafią . Trzeba sobie tę siłę chcieć znaleźć, czekać na te miłe kopy od zycia które nas z doła wyciągają . Dlatego szczęście jest szczesciem bo tak krótko trwa..inaczej nie było by szczęściem .

Dokladnie Sel, kazdy z nas ma problemy. Mysle ze zyjac beztrosko bez problemow i trosk, nie wiedzielibysmy ze zyjemy...
I tak, co chwile ktos ma dola, dla jednych moj problem moze byc blachostka, ale dzisiaj dla mnie moze on byc koncem swiata. Racja. Zgadzam sie. Ale przeciagajace sie doly, trwajace po kilka miesiecy, pol roku, to juz nie dol, to jest wiekszy problem.
Ja tez nie mam z kim pogadac, nie mam przyjaciolek, kolezanek, a z kumplami nie na wszystkie tematy da sie porozmawiac... ale od tego jest forum, czasami zwykla kartka papieru w zeszycie

[c81a2b06a90b0b22eaedbaac3ab80ae1b1771235_65838171ebe9a]

Ferg, ja się zgadzam z tym wszystkim co już dziewczyny powiedziały. Nie macie tam tak jak w Polsce, że istnieją bezpłatne przychodnie? Jeśli nie, to może poszukaj w necie jakichś opinii, żebyś nie trafiła na kogoś niekompetentnego... Jesteśmy z Tobą.

[agabil1]

Ferg kochanie z Twoich postów wyłania się niezwykle ciepła, wartościowa kobieta która jest nieszczęśliwa, ma niskie poczucie wartości. To jakiś depresyjny stan, sama sobie z tym nie pomożesz Słońce. Dziewczyny dobrze radzą, popytaj wśród znajomych może ktoś zna kompetentnego lekarza psychologa, nie możesz zostać z tym sama.

przeczytałam to co na biało-sama jestem po próbie, nie skończyło się w szpitalu ale sporo przeszłam wtedy i wiem z perspektywy czasu że człowiek nie poradzi sobie z czymś takim bez fachowej pomocy. Takie problemy można tylko przyklepac samemu, zepchnąc gdzieś w dół ale one nie znikną.

[fanka_fiorda]

Ej, laski, to naprawdę nie brzmi dobrze.
Nie bardzo umiem doradzić, mogę tylko trzymać kciuki, żeby Wam się poukładało. I tak po prostu być obok, służyć ramieniem i takie tam. Trzeba walczyć o swoje szczęście, życzę Wam odnalezienia sił do tej walki

Lemi - te refille w MACu kosztują 45 zł - dopiero mi się udało przejść i zapytać

[evelinek_r]

Napisane przez Viollet87

W sumie przewidziałam, że tak się zachowa, ale i tak szlag mnie trafił. On jest totalnie niespontaniczny zero, null, nawet durny spacer musi być wcześniej zaplanowany. Dziś padła propozycja że jutro albo my możemy jechać do znajomych do Wawy, albo że oni przyjadą do nas... My do nich nie, bo przecież jeden dzień to za mało żeby się spakować i wsiąść w auto, prawda? nic nas nie trzyma, ale nie... No więc dobra, przewidziałam że tak będzie. A oni mogą przyjechać, ale TŻ nie da rady z nami spędzić tego weekendu bo "ma sprawy". Pytam jakie k..wa sprawy, skoro 1. i 3. maja to święta, a on że... że musi pracę na podyplomówki zacząć pisać no nie wiem czy mam się śmiać czy płakać!!! Co za... A sam pytał, co robimy w długi weekend. A teraz nagle MUSI pisać pracę. Bo co, bo jak ją zacznie 3 dni później to nie zdąży? Dobry chłop jest, ale te jego widzimisię... kiedyś mnie krew zaleje odechciało mi się tego spaceru, co mi go na dzisiaj naobiecywał. Jak wieczorem przyjedzie to mu nautykam bo nie wytrzymam normalnie i już nie chodzi o sam fakt weekendu ze znajomymi (a raczej jego braku) tylko o ten jego idiotyczny sposób ustalania priorytetów... wrrrrrrrrrrrrrrrr...

no...




U nas można na zapas. Ja, jako że mam stałego lekarza a tabletki łykałam od 5 lat, to zapisywała mi recepty nawet na rok z góry, mogłam je zrealizować w całości od razu i tak też robiłam.

Przepraszam, Violl, po prostu ja czasem tez słyszę, że jestem totalnie niespontaniczna Na przykład, gdy dostaję info, że za 10min wpadają znajomi, a tu ja niezrobiona, mieszkanie nieposprzątane, nie ma nawet co na stół postawić... Więc trochę rozumiem twojego TŻta. Ale ja się powoli przyuczam do spontaniczności, więc i dla niego jest nadzieja Myślę, że skoro nie mieliście żadnych konkretnych planów na week&, to on sobie ten czas zaplanował po swojemu. A teraz parę h będzie myślał, jak to przemodelować i gdy się spotkacie, może jeszcze coś wyjdzie z tymi znajomymi

Napisane przez aniany

I tak, co chwile ktos ma dola, dla jednych moj problem moze byc blachostka, ale dzisiaj dla mnie moze on byc koncem swiata.

Zgadzam się Często 'sytuacja bez wyjścia' jednej osoby, jest dość łatwo rozwiązywalna przez drugą. Na całe szczęście

[selene211]

Napisane przez evelinek_r

Zgadzam się Często 'sytuacja bez wyjścia' jednej osoby, jest dość łatwo rozwiązywalna przez drugą. Na całe szczęście

[fanka_fiorda]

Violl, o jaaaaaaaaaaa Nautykaj mu
Poza tym - czy to oznacza, że Cię nie zobaczę w maju na Muranowie?

Ev, ale to nie 10 minut na przygotowanie, tylko 1,5 - 2 dni, no pliz.

[selene211]

Dlatego chciałabym być facetem Ale jak oni chcą gdzieś wyjść a my się musimy szykowac to już wielki problem

[vril]

Mysle, ze to punkt gdzie nalezy zostawic temat. Nie chodzi o sama dyskusje ale poruszono tu bardzo intymna sfere zycia. Fakt, ze na watku plotkowym udziela sie regularnie kilkanascie czy kilkadziesiat osob ale nie zapominajmy, ze to jest internet, forum jest otwarte i ten watek podczytuje kilkaset, jak nie kilka tysiecy innych osob, ktore mowiac wprost, sa wam obce. Absolutnie nie chce nikogo wyganiac, czy zamykac komus buzie ale mysle, ze rozsadek nakazuje zwrocic uwage, ze towarzyskie rozmowy w "waskim" gronie na forum publicznym wcale nie sa prywatne. Bardzo szanuje wasze i wlasne przyjaznie tu zawarte ale uwazam, ze tak powazne odslanianie sie badz co badz przed duza rzesza obcych ludzi nie jest ani rozsadne ani bezpieczne. Macie do dyspozycji PW, moze warto przeniesc sie z niektorymi tematami wlasnie tam? Powtarzam, ze nikogo nie wyganiam i nie zostawiam samemu sobie, pozbawiajac rozmowy z innymi Mineralkami na forum. Nie chce nikogo urazic, to jedynie bezstronna obserwacja osoby od dluzszego czasu stojacej z boku watku plotkowego. Mam nadzieje, ze nikt nie poczuje sie urazony, nie to bylo moim zamiarem.
Pozdrawiam cieplo

[86Paula]

Moze i tak bedzie lepiej.
Ostatnio zastanawialam sie nad mozliwoscia (czy taka w ogole istnieje?) stworzenia klubu z ograniczonymdostepem dla nas.
Czesto widze, ze podczytuja nas osoby, ktore nigdy sie tutaj nie odzywaly,i jak pomysle o osobach nie zarejestrowanych...
Z tym, ze taki klub zapewne nalezaloby zakladac na forum plotkowym.

[Rzabba]

Macie jakies sukcesy w akcji denko? bo u mnie nba razie tylko jeden krem poszedl
nie liczac farb do wlosow

[aljaka]

dziewczyny ... nie było mnie i nie wiem o czym pisałam Ferg ... proszę napiszcie mi na PW ..
Ferg Ty nie pisz ... rozumiem że to nieprzyjemne, pewnie trudne .... ale jeżeli chcesz pogadać .. wal jak w mur ... wieczór mam przy kompie więc będę

[vril]

Napisane przez Rzabba

Macie jakies sukcesy w akcji denko? bo u mnie nba razie tylko jeden krem poszedl
nie liczac farb do wlosow

Ja mam
Oficjalnie sie nie przylaczalam nigdzie ale odkad uslyszalam o tym "projekcie" jakis miesiac temu to zuzylam z 8 kosmetykow
Oczywiscie na ich miejsce zaraz wpadly kolejne Z zasobow pokazanych w albumie nie ma juz 1\3

Edit. Policzylam - zuzylam 9 rzeczy ze zdjec, a 8 kolejnych zuzyje w ciagu najblizszego tygodnia

[Rzabba]

Napisane przez vril

Ja mam
Oficjalnie sie nie przylaczalam nigdzie ale odkad uslyszalam o tym "projekcie" jakis miesiac temu to zuzylam z 8 kosmetykow
Oczywiscie na ich miejsce zaraz wpadly kolejne Z zasobow pokazanych w albumie nie ma juz 1\3

czyli z kolorowki Ci ubylo

[vril]

Koniec swiata przez rozbicie mlotkiem bylby bardziej prawdopodobny niz uszczuplenie mojego zasobu kolorowki Z pielegnacji
Z kolorowki nie przewiduje dobic do dna w niczym w przeciagu roku

[Rzabba]

Napisane przez vril

Koniec swiata przez rozbicie mlotkiem bylby bardziej prawdopodobny niz uszczuplenie mojego zasobu kolorowki Z pielegnacji
Z kolorowki nie przewiduje dobic do dna w niczym w przeciagu roku

uffff

to ja chyba tylko kolorowke ogladalam
ja mam kilka takich co to niby zapowiadaja sie, ze w ciagu 2-3 dni pojda i tak juz od kilku tygodni zwlaszcza jedna maseczka i jeden krem

[aniany]

Napisane przez Viollet87

U nas można na zapas. Ja, jako że mam stałego lekarza a tabletki łykałam od 5 lat, to zapisywała mi recepty nawet na rok z góry, mogłam je zrealizować w całości od razu i tak też robiłam.

Oj Viol, to nieciekawa sytuacja z TZ. Dla mnie to wyglada tak jakby on sie nie chcial spotkac z tymi znajomymi...
Ale wiesz, jesli sie lepiej bedzie czul ze swiadomoscia ze zaczal pisac prace, to niech sobie pisze. Gdy napisze bedzie mial wiecej czasu dla Ciebie
Aaaa, to ja musze isc do mojej apteki zapytac czy moge wybrac na raz wszystkie tabletki. Bo nie chce ich przerywac, a zanim znajde nowego gina po przeprowadzce, moze to troche potrwac.

Napisane przez Rzabba

Macie jakies sukcesy w akcji denko? bo u mnie nba razie tylko jeden krem poszedl
nie liczac farb do wlosow

Moja akcja denko idzie, ale nic sie nie chce konczyc Narazie staram sie uzywac wszystkich probek, probeczek, zeby nie przeprowadzac sie z milionowa iloscia malych pier*****.

[selene211]

Violl..wyjdę na wredną , ale ja zawsze jak mój burek nie chciał jechać jechałam sama., na ogół szybko zmieniał zdanie Zycz mu miłego pisania pracy i spędź majówkę nie w domu tylko na wyjeździe :S