Bierzemy tabletki antykoncepcyjne i NIE jesteśmy w ciąży- wątek ANTYschizowy ;) cz.VI

[jasne_jasne]

Na szczęście bez antybiotyku jeszcze się obyło. JESZCZE.
Słodki Tż dzisiaj tak mnie męczył, że ładnie go wyprosiłam, bo już nie mogłam słuchać tego jego gderania przy uchu. A niech się zarazi, dobrze mu tak!

[busch]

Wiem, o czym mówisz, ja przez ten tydzień walczyłam z grypą. Wracałam akurat z rodzinnego domu, co wiąże się zawsze z nocą przespaną w autobusie. Rano do pracy i z godziny na godzinę było coraz gorzej... wieczorem miałam już 38 stopni i zdychałam. Wtorek to był ciąg dalszy dogorywania, ale jak przystało na prawdziwego pracoholika, już w środę nie mogłam wytrzymać i zamiast grzecznie leżeć na L4, siedziałam okutana kołderką przy laptopie i pracowałam . Oczywiście już następnego dnia byłam w pracy, mimo że L4 lekarz chciał mi dać ważne jeszcze cały jutrzejszy dzień .

No ale na szczęście nie skończyło się doinfekowaniem pierwotnego choróbska i dzisiaj już czuję się prawie zdrowa . Tobie też życzę dużo zdrowia

[fiska]

Facet też się musi wygadać!
Widzę taki czas, kiedy większość choruje. Mój Tż też niedawno był cały zasmarkany, dziecki siostry też... ZIMNA jesień zbyt szybko przyszła.

Ja zbieram się do łóżka, bo padam. Zdrówka kobietki!

[busch]

Napisane przez jasne_jasne

Na szczęście bez antybiotyku jeszcze się obyło. JESZCZE.
Słodki Tż dzisiaj tak mnie męczył, że ładnie go wyprosiłam, bo już nie mogłam słuchać tego jego gderania przy uchu. A niech się zarazi, dobrze mu tak!

Ale gderał że go zarazisz, czy dlaczego?

Ja w piątek taką idiotyczną akcję odwinęłam, że aż dziwię się TŻ-towi, że mi tak szybko wybaczył... Do teraz mam ochotę sama puknąć przeszłą siebie w łeb .Ale też skrucha była widowiskowa, coś się robię emocjonalna na stare lata i musiałam skorzystać z zapasów chusteczek zgromadzonych przeciw grypie

[jasne_jasne]

Nie, wzięło mu się na głębokie kontemplowanie o tym, że idzie zima stulecia, powinnam przemalować ściany w pokoju, dlaczego herbata tak szybko stygnie i ''kochanie, kiedy zostanę tatusiem?''.

[busch]

Poważnie Cię pyta kiedy zostanie tatusiem? To jakiś ewenement, dotąd spotykałam się jedynie z takimi w Twojej grupie wiekowej (o ile dobrze zaklasyfikowałam Twoją grupę wiekową oczywiście ), którzy na sam dźwięk słowa "ciąża" uciekają w popłochu

On taki zawsze jest? Kurczę, aż bałabym się przyjmować gościa, który komentuje kolor ścian, ciekawa jestem co powiedziałby na resztę mojej "aranżacji"

[jasne_jasne]

Ja mam 18 lat, Tż 24, więc nie dziwię się, że czasem wyskoczy z takim nieśmiałym pytaniem.
Dzisiaj miał taki swój wyjątkowy dzień, gdzie byle g.wno go strasznie ciekawiło, a mnie doprowadzało to do szewskiej pasji. Jutro mu przejdzie i będzie znowu słodkim Tżtem z głową na karku.

[busch]

24 lata to chyba i tak niewiele jak na rodzinne plany . Mam wrażenie, że teraz się trochę zmieniły standardy życia i wszystko się poprzesuwało... 24 lata będę miała, broniąc magisterki . Ja to przynajmniej studiuję zaocznie i równolegle coś tam zawodowo dłubię, ale moi koledzy z dziennych studiów w wieku 24 lat będą właściwie powoli budowali swoją karierę od najniższych szczebli, za sobą mając tylko doświadczenia z McDonaldów i inwentaryzacji - część z nich pewnie jeszcze częściowo lub całkowicie zależna od wsparcia finansowego rodziców. Jak dodać do tego kilka lat na ustabilizowanie swojej pozycji na rynku pracy, to już robi się prawie trzydziestka . Ale to dobra rzecz, że już teraz jest taki rodzinny, pewnie za tym idzie właśnie ta głowa na karku

[jasne_jasne]

Mój musiał bardzo szybko się usamodzielnić, ale wyszło mu to na dobre, bo nie dość, że studiuje (też zaocznie), to na dodatek ma fajną, dobrze płatną pracę. Pomału myśli nad znalezieniem dla siebie jakichś 4 kątów, ale bardziej skłania się ku temu, że jak sama pójdę na studia to znajdziemy coś dla siebie już razem.
No jestem z niego dumna i to bardzo.

[umami]

Napisane przez busch

24 lata to chyba i tak niewiele jak na rodzinne plany . Mam wrażenie, że teraz się trochę zmieniły standardy życia i wszystko się poprzesuwało... 24 lata będę miała, broniąc magisterki . Ja to przynajmniej studiuję zaocznie i równolegle coś tam zawodowo dłubię, ale moi koledzy z dziennych studiów w wieku 24 lat będą właściwie powoli budowali swoją karierę od najniższych szczebli, za sobą mając tylko doświadczenia z McDonaldów i inwentaryzacji - część z nich pewnie jeszcze częściowo lub całkowicie zależna od wsparcia finansowego rodziców. Jak dodać do tego kilka lat na ustabilizowanie swojej pozycji na rynku pracy, to już robi się prawie trzydziestka . Ale to dobra rzecz, że już teraz jest taki rodzinny, pewnie za tym idzie właśnie ta głowa na karku

Bush gratuluję rozległej wiedzy o doświadczeniu zawodowym studentów dziennych

[fiska]

Ale to jest fakt, że studenci zaoczni mają większą szansę na budowanie swego zawodowego doświadczenia niż dzienni, lecz nie zawsze tak jest.
Przydkład, mój Tż. Ma 23 lata, ale od samego początku poszedł na zaoczne i od 2 roku studiów już zaczął pracować i to w pracy związanej z jego studiami i zainteresowaniami.
Co do dzieciaków.... to lubię dzieci, chyba nawet nieźle mi z nimi idzie, natomiast jakoś nie wyborażam sobie mieć teraz dziecko. Nie dlatego, że to byłby koniec świata, ale stwierdziliśmy, że chcielibyśmy nieco pobyć na swoim sami przez jakiś czas Ale jak Tż widzi jakieś małe słodkie dzieci... to się rozpływa i najgorsze jest to, że mnie czasem zaraża

[busch]

umami - ja wiem, że trochę przerysowuję, ale dzienni mają dla pracodawcy jedną podstawową wadę: nie są w stanie pracować w normalnym 8-godzinnym systemie pracy, powiedzmy 8-16 od poniedziałku do piątku, bo są w tym czasie na zajęciach. I obojętnie jak bardzo te osoby nie będą inteligentne, zaradne itd., to akurat tego nie przeskoczą. Wiadomo że są wakacje i weekendy, znam też hardkorowców pracujących wieczorami po zajęciach, ale to nie są terminy pracy, które przejdą np. w korpo, w pracy biurowej na zwykłym stanowisku itd. Dlatego uważam, że chociaż dzienni mają przewagę jeśli chodzi o czas na naukę, to mają pod górkę jeśli chodzi o czas na pracę. Nie neguję, że może część studentów dziennych znajduje coś fajnego, ale wątpię, by to był duży procent - bo dyspozycyjność studentów zupełnie nie pokrywa się ze standardowym czasem pracy. I albo pracodawca musi się dostosowywać do pracownika (na rynku pracy, gdzie ludzie biją się o pracę, to pracodawca ma możliwość być bardziej roszczeniowy, więc różnie z tym 'dostosowaniem' bywa), albo student wykonuje taki zawód, gdzie godziny pracy nie są takim problemem.

Żeby było jasne - absolutnie nie traktuję tego jako coś złego. Po prostu uważam, że to diametralnie zmienia moment, w którym tacy ludzie mogą sobie pozwolić na powiedzenie swojej dziewczynie przy stygnącej herbatce "kiedy dziecko?"

[giovanna92]

My z Tż póki co dziecka nie chcemy mieć, ja mam 21, On 22, to stanowczo za wcześnie na bawienie się w pieluchy. Zwłaszcza, że nie mamy ślubu, własnego mieszkania i przede wszystkim lubimy długo spać Ustaliliśmy, że dziecko będziemy mieć 3-4 lata po ślubie. A kiedy ślub? Tego najstarsi Górale....

[kizdaM]

Ja też mam 21 lat, a Tż 25 i też nie ma na razie mowy o dziecku, bo na to jeszcze za wcześnie ;p najpierw chcę skończyć studia, Tż pracuje także ciężko by było

[aguSxD]

dziewczyny, wzięłam tabletkę po, ale żeby było szybciej połknęłam już w aptece bez popijania wodą. w ulotce jest napisane ,,popić dużym łykiem wody''. czy to ma jakieś znaczenie?

[busch]

Nie sądzę, jeśli połknęłaś tabletkę, to popitka nie powinna mieć znaczenia

[quench]

Chantul ma rację. Tak naprawdę wypróbowałaś jedne tabletki antykoncepcyjne - Yasminelle i Vibin Mini to to samo, tylko pod inną nazwą. Nie dość że skład jest ten sam, to jeszcze schemat brania jest identyczny. To raz. Dwa - krwawienia, nudności a nawet wymioty są możliwe przez pierwsze trzy miesiące brania tabletek. Dopiero gdy krwawienie jest silne lub nudności uciążliwe, ginekolog powinien zmienić tabletki na takie, które zawierają inny progestagen ewentualnie inne stężenie estrogenu.
Jeśli chodzi o działanie tabletki - jeśli nie zwymiotowałaś w ciągu 3-4 godzin od jej przyjęcia, to jesteś zabezpieczona i nie ma mowy o owulacji.

[Star90]

Witam ponownie. Mam pytanko czy przy braniu tabletek od 5 lat mozliwe sa torbiele? Kiedys milam i wlasnie odtad biore tabletki.
Ale od 2 op zauwazylam ze krwawienie odstawienia jest np 2 dni, potem koniec i jak wezme 1-2 tab z nowego blistra pojawia sie tam jeszcze co nieco, czasem takie brazowe resztki.
Teraz jestem w 12 dniu blistra i pobolewaja mnie jajniki.
No w ciazy chyba nie jestem bo biore je codziennie, wiec nie wiem co jest powodem takich zmian.

Teraz biore ostrnio blister harmonet i przerzucam sie ma bezestrogenowe cerazette, musze polaczyc opakowania.
Dziewczyny robcie usg piersi - mi wyszly 3 gruczolakowlokniaki- a estrogeny pomagaja im w tworzeniu sie i we wzroscie. Dlatego ide na bezestrogenowe.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[busch]

Star90 - kiedy zrobiłaś swoje pierwsze usg piersi? Zastanawiam się, po jakim czasie warto jest to sprawdzić.

[loneliness_]

Witam dziewczyny,
Proszę tylko nie bijcie, wiem że to wątek antyschizowy ale wolę zapytać Was o opinię bo uznaję was za swego rodzaju specjalistki od rozwiewania schiz.
Otóż biorę tabletki regularnie bez żadnych wymiotów czy biegunek i bez zapominalstwa jednak 4 dni po stosunku musiałam zażyć antybiotyki. Czy mogę być w ciąży? Dziś wzięłam ostatnią tabletkę i od kilku dni mam straszną zgagę, ale również objawy takie same jak przed krwawieniem w poprzednich miesiącach tzn. ociężałe nogi, pobolewające plecy i małe syfki.
Sama nie wiem czy schizuje czy mam powody do obaw
Poratujcie opinią.

[Star90]

Kochans niestety dopiero miesiac temu i przez to nie wiem ile tam sa i czy sie powiekszaja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Loneliness wystarczy sprawdzic czy antybiotyk ten wplywa na ich skutecznosc.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[annanowal]

Witajcie,
W piątek dostałam krwawienia i od tamtego czasu wzięłam 3 tabletki daylette, jednak bardzo źle je toleruje (brałam już 4 opakowania wcześniej i bardzo źle się czuję), ginekolog zapisała mi nowe Lesine. Niestety zapomniałam jej zapytać czy po tych 3 daylette mogę normalnie przyjąć resztę lesine i przy nich pozostać (czy dopiero po skończeniu pełnego opakowania daylette? ). Współżycie planuję jedynie w 3 tygodniu cyklu.

[jasne_jasne]

Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę, że na tabletkach nie masz typowego cyklu, tylko sztuczny. Skoro wiedziałaś, że źle się czujesz, to czemu wzięłaś jeszcze kolejne 3 tabletki Daylette? Teraz jest już za późno na zmianę, dlatego dobij do tych 15 tabletek, zrób przerwę i w pierwszy dzień krwawienia weź pierwszą tabletkę Lesine.

[jasne_jasne]

Antybiotyk nie działa wstęcz, wię spokój mi tu! Jeżeli oddziałuje na tabletki to mam nadzieję, że pamiętasz- okres, w którym bierzesz antybiotyk + tydzień od jego zakończenia= dodatkowe zabezpieczenie?

[loneliness_]

Jasne_jasne
dziękuję Ci od razu czuję się lepiej potwierdzasz to co doradzał mi zdrowy rozsądek Jesteś cudowna a o tym nie myślę bo mój Tż na wyspach

[annanowal]

Dziękuję za odpowiedź.
Musiałam wziąć te 3 daylette, bo byłam za granicą i nie miałam dostępu do ginekologa, a zostało mi jedno opakowanie tych tabletek. A nie chciałam być przez cały miesiąc niezabezpieczona.

A czy mogłabym po 15 tabletkach daylette nie robić przerwy na okres. tylko od razu wziąć lesine?

[jasne_jasne]

Więc mądra z ciebie dziewczyna. Co do Tżta- współczuję, ale pomyśl co będzie jak wróci!

[loneliness_]

To ja chce lecieć do niego. Pracuje w hotelu, z jednej tygodniówki opłaca mieszkanie,rachunki i zakupy. Z jednej tygodniówki!!! A poza tym stanowisko dla mnie też już czeka bo złożyłam CV do firmy logistycznej i baj baj Polsko

[annanowal]

Witajcie,
W piątek dostałam krwawienia i od tamtego czasu wzięłam 3 tabletki daylette, jednak bardzo źle je toleruje (brałam już 4 opakowania wcześniej i bardzo źle się czuję), ginekolog zapisała mi nowe Lesine. Niestety zapomniałam jej zapytać czy po tych 3 daylette mogę normalnie przyjąć resztę lesine i przy nich pozostać (czy dopiero po skończeniu pełnego opakowania daylette? ). Współżycie planuję jedynie w 3 tygodniu cyklu.

[kizdaM]

W czwartek przyszło krwawienie, w niedzielę już praktycznie nic nie było, w pon cisza kompletna, wczoraj wieczorem kochałam się z Tżtem, po wszystkim poszłam do łazienki i zobaczyłam krew ... czy to normalne ?