2012-03-03, 23:12 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 15
|
"naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cześć dziewczyny.
Jestem w ciężkim szoku. Wczoraj zerwał ze mna mój narzeczony. Byliśmy ze sobą 3 lata, mieszkaliśmy razem od niecałego roku, a zaręczeni byliśmy od października. Powiedział mi że powodem zerwania jest różnica charakterów, że ja jestem kłótliwa i nerwowa (to niestety prawda), że zbytnio naciskam na ślub, przez co zaręczyny stały ię ciężarem, a nie radością...Kurcze, ale po to ludzie się zaręczają aby planować ślub prawda? Ja bardzo długo czekałam na te zaręczyny i obawiam się, że na nie też naciskałam, w końcu do nich doszło, ale nie sądze, że to było wymuszone. Nie chciałam, aby skończyło się na zaręczynach, a on dawał znaki, że musi dojrzeć. Ma 30 lat i mówi mi że musi dojrzeć. A teraz ze mną zerwał. Jestem załamana i obwiniam się o to, że do tego doprowadziłam, zamiast cieszyć się tym oc jest to ja chciałam więcej. Ale z drugiej strony nie myslicie, że albo się chce, albo nie więc on najwyraźniej mnie zwodził?.... nie wiem jak sie pozbierać, cale moje życie legło w gruzach, był dla mnie najważneijszym człowkiekiem, a ja nie umiałam tego docenić.... |
2012-03-03, 23:41 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
W takim razie Cię nie kocha.
Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-03-04 o 09:16 |
2012-03-03, 23:43 | #3 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Nerwowość i kłótliwość (zwłaszcza to drugie) potrafią skutecznie zatruć związek. Choćbym nie wiem jak drugą osobę kochała, to jej kłótliwość bardzo by mi się dała we znaki.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-03-03, 23:52 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Możliwe
Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-03-04 o 09:17 |
2012-03-03, 23:54 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
no chyba,ze nagle się taka stała ( w co wątpie) - wtedy powinien z nią porozmawiać. Sądzę,że facet zwyczajnie chcial się rozstać - faktycznie sie przestraszył bo nie chce się wiązać na stałe Metryka nie ma tu nic do tego. uszy do góry |
|
2012-03-03, 23:54 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Opisz dokładniej sytuację, bo pewnie jesteśmy właśnie w tej samej sytuacji. Nie martw się.
|
2012-03-03, 23:57 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 120
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Jesteście parą już dość długo i nagle zaczęły mu przeszkadzać Twoje wady? Ta nerwowość i kłótliwość? Nie zauważał tego przed zaręczynami czy może nie brał pod uwagę? Dla mnie to tylko czysta wymówka. Facet boi się zobowiązań, nie chce się żenić i kombinuje jak tu czmychnąć i być kawalerem do końca życia. Faktycznie, chyba nie dorósł do małżeństwa. Może Cię darzy jakimś uczuciem, ale na moje oko to nie jest miłość do grobowej deski skoro urządza Ci takie numery.
Z drugiej strony może przestraszył się tylko odpowiedzialności i tego, że będzie musiał być z jedną kobietą już na zawsze. |
2012-03-04, 00:00 | #8 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
|
|
2012-03-04, 00:02 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Trochę tak to opisałaś jakby to był grom z jasnego nieba. Nie było żadnych przesłanek, nie spodziewałaś się? Musiała być jakaś zmiana zachowania, jego odsunięcie się wcześniej..tak po prostu z dnia na dzień takie rzeczy się nie dzieją. Chyba, że zaistniały inne okoliczności, o których jeszcze nie wiesz..np ktoś nowy na horyzoncie i wyjechał z tą kłótliwością aby w ogóle jakoś wyjść z twarzą
|
2012-03-04, 00:04 | #10 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
Prawda. Co nie zmienia faktu, że ta kłótliwość mogła mu przeszkadzać. Nie powinien był ot tak zrywać z dziewczyną „bo nagle mu się przypomniało, że ona kłótliwa jest”. Chyba, że np. wiele razy mówił, że ma dość tej kłótliwości i w końcu nie wytrzymał. Kłótliwość i nerwowość naprawdę bywają problematyczne. Wiem, bo jestem momentami bardzo nerwowa. Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2012-03-04, 00:10 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Jeśli przeszkadza to można nad tym najpierw pracować.
Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-03-04 o 09:17 |
2012-03-04, 07:05 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Niecałe 3 lata znajomości to wcale nie jest długie czekanie na zaręczyny No chyba, że ktoś ma ogromne parcie.
Wydaje mi się, że same zaręczyny też były wymuszone, zrobił to bo Cię kochał i wiedział jak bardzo tego chcesz - bardziej dlatego niż żeby sam miał na to szczerą chęć. Poza tym musiały być chyba jakieś przesłanki zbliżającego się końca, może Ci mówił, żebyś popracowała nad swoim charakterkiem, cokolwiek? Ciekawe jest też czy odszedł do innej, czy faktycznie zerwał z podanych powodów. |
2012-03-04, 07:31 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Wygląda na to, że oświadczyny były wymuszone, dlatego dalsze naciskanie przechyliło szalę. Narzuciłaś niezłe tempo, po 3 latach dopiero ludzie zaczynają poznawać się tak naprawdę...
Cytat:
|
|
2012-03-04, 07:38 | #14 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
Ja tu widzę brak komunikacji, brak przedyskutowania oczekiwań od tego związku... Wbrew pozorom trzydzieste urodziny nie oznaczają automatycznie chęci i gotowości na ślub - o dojrzałości do pewnych spraw nie świadczy metryka. Dla niego 3 lata to nie był wystarczający czas na podjęcie decyzji o ślubie, Ty piszesz że czekałaś już bardzo długo... Wylało się pewnie z niego wszystko, gadał co mu ślina na język przyniosła, ile w tym prawdy to tylko on wie, a i to niekoniecznie. Czas pokaże o co mu chodziło...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2012-03-04, 08:11 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Facet przejrzał na oczy i zorientował się, że musi się z Tobą ożenić - prędzej czy później. Stwierdził że nie chce, wystraszył się, no i znalazł pretekst, żeby z Tobą zerwać (ta kłótliwość i nerwowość). Cóż - musisz się z tym pogodzić. Błagam Cię tylko, żebyś nie wydzwaniała teraz do niego, nie prosiła o rozmowę, nie analizowała itd. Weź to na klatę i zapomnij o nim, nie kontaktuj się z nim. No i wyciągnij odpowiednie wnioski (polecam książkę "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy?" Sherry Argov, jest niby napisana w stylu durnego amerykańskiego poradnika, ale parę mądrych linijek też się tam znajdzie no i na pewno poprawi Ci trochę humor )
|
2012-03-04, 08:45 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Myślę podobnie jak inne dziewczyny, że Twoja kłótliwość i nerwowość to był tylko pretekst. Facet prostu nie chciał się z Tobą żenić. A skoro nie chciał, to może i lepiej że to się wydało teraz, a nie np tuż przed planowanym ślubem, albo np po ślubie, kiedy by Ci wykrzyczał w jakiejś kłótni, że wcale tego nie chciał. A skąd w Tobie takie parcie na ślub? 3 lata związku to wcale nie jest dużo.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-03-04, 09:18 | #17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;32703604]Wygląda na to, że oświadczyny były wymuszone, dlatego dalsze naciskanie przechyliło szalę. Narzuciłaś niezłe tempo, po 3 latach dopiero ludzie zaczynają poznawać się tak naprawdę...
Skąd wiesz, że od razu? Może były rozmowy, praca - bez efektów lub współpracy ze strony autorki?[/QUOTE] Też o tym myślałam. A podane powody wyglądają na pretekst. Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-03-04 o 09:20 |
2012-03-04, 09:24 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
2012-03-04, 10:14 | #19 | |
bez kija nie podchodz
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Lepiej, że teraz dowiedziałaś się o niestabilności jego uczuć niż po ślubie.
Zresztą 3 lata to nie dużo, znam ludzi którzy po 10/12 latach narzeczeństwa wzięli ślub, zresztą ślub to dla Ciebie co ? gwarancja, że partner nie ucieknie ? to się grubo mylisz Powinnaś cieszyć się chwilą a nie naciskać na niego ile wlezie, skoro nie był gotowy, to nie był. Sama nie chciałabym się znaleźć na jego miejscu
__________________
Cytat:
10/06/14
|
|
2012-03-04, 10:31 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Fakt, nie dopisałam, że już wcześniej mi o tym mówił, że go męczy moja kłótliwość, dawał znaki, nie był to grom z jasnego nieba. Ja sie starałam to zmienić, pracować nad sobą, ale on jak juz mi ta etykietkę przykleil to nie dostrzegal tego co dobrego robie. Pozatym rozpoczełam dopiero poł roku temu pracę zawodową, przeżywalam liczne stresy, jakoś nie wział tego pod uwagę, że to cięższy etap na początku...
Piszczecie że 3 lata to nie długfo... dla mnie dlugo, na co u czekac. Slub jest mi potrzebny ze wzgledow swiatopogladowych i jako poczucie bezpieczenstwa. Powiedział, że myslal, że po zareczynach będzie lżej.... Czyli chyba tka jest ze zrobil to dla spokoju, ale go nie dostal. Tylko ja w tym momencie zostalam oszukana... Mogl od razu wtedy ze mna zerwac, a nie zdudowac obraz domu, rodziny a teraz zniszczyc wszystkie nadzieje i marzenia. A klotnie czesto wywolywalam dlatego, że brak mi bylo bliskosci i poczucia bezpieczenstwa. Nie potrafil lub nie chcial mi jej dac. Byc moze jest tu wiele mojej winy i wierzcie mi, że strasznie, potwornie teraz cierpie....((( |
2012-03-04, 10:37 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Przecież jest nawet pełno anegdotek, że baba to planuje ślub i imiona dzieci już na pierwszej randce i coś w tym jest.
Może oświadczył się, bo naciskałas i myslał, że ślub weźmiecie kiedyś, za pare lat. To bardzo zobowiazujaca decyzja, kazdy boi sie zmian, jakie moze ze soba niesc. Nie chciałabym, zeby ktos mnie naciskal na slub, pewnie sama uciekłabym, gdzie pieprz rosnie. Może nie moglas sie pohamowac i gadalas tylko o slubie... on zrobil rachunek sumienia i zastanowil sie, czy chce "cale zycie" spedzic z kims tak wybuchowym i klotliwym. Zwyczajnie się wystraszył... Dajcie sobie czas, pogadajcie, moze zejdziecie sie znow na innych zasadach. A jesli tak zalezy Ci na slubie - znajdz kogos, komu też spieszno na slubny kobierzec. |
2012-03-04, 10:38 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
o kłotliwości mowil mi wczensiej, pracuje nad tym tylko najwyrazniej zbyt wolno nastepuja zmieny. klotliwosc wynika tez z jego chlodu, braku bliskosci.
czuje sie oszukana, mogl od razu wtedy ze mna zerwac, a nie ludzic mnie, ze bedzie tak, jak o tym marze... aha a obecność innej naprawde go nie podejrzewam, zreszta spytałam o to. czuje się jak idiotka. Ale dla mnie naprawdę ślub jest ważny, gdybym powiedziała mu, że go nie chcę to bym zaprzeczyła swojej naturze i pragnieniom.... Edytowane przez norah87 Czas edycji: 2012-03-04 o 10:42 |
2012-03-04, 10:39 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Jesli slub jest ważniejszy niż ten facet (osobiscie nie pojmuję) - musisz związac się z kims, kto wyznaje te same wartości.
|
2012-03-04, 10:41 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
nikt nie mowi zebys powiedziala, e go nie chcesz. bierzesz slub z facetem a nie tylko ze soba, wez pod uwage ze on moze zwyczajnie nie byc otowy, a takie naciskanie zawsze daje odwrotny skutek. poozmawiaj z nim, to ze dal Ci pierscionek nie znaczy ze juz teraz masz zaczac planowac cla uroczystosc. do tego tez trzeba dorosnac, nacieszyc sie narzeczenstwem. na oltazu tez za niego powiesz "tak"?
|
2012-03-04, 10:45 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
nie, to ten facet jest ważnniejszy. póki go nie znalam, nawet nie przychodzilo mi cos takiego jak slub do glowy. ale tak sie w nim bardzo zakochalam, ze zapragnelam, byśmy zalozyli rodzine...
Nadal mi strasznie na nim zalezy i jestem gotowa poczekać, tylko teraz wydaje mi się, że on mnie zwyczajnie nie kocha juz....i nie wiem czy dojdzie do jakijs rozmowy bo nasza ostatnai rozmowa byla dosyc definitywna... |
2012-03-04, 11:13 | #26 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
|
|
2012-03-04, 11:19 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Ślubu nie bierze się po to, aby był to JEDEN dzień święta, ale by móc z drugą osobą stworzyć trwały związek, prawda? Ślub i wesele to jeden dzień z życia- cała reszta zaczyna się POTEM , warto jednak zdecydować się na ten krok z osobą, która ma podobne podejście do naszego.
Serio: nie ogarniam zaręczyn bez ustalania co potem- to taka zabawa, że niby teraz to już poważniej, a potem są te wieczne "narzeczone", czekające, co będzie dalej. Znam przypadek takiego 5-letniego narzeczeństwa; potem pan zerwał, a pół roku później ożenił się z inną. |
2012-03-04, 11:26 | #28 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Dokładnie. Też bardzo chciałam ślubu. Czekałam na zaręczyny wspominałam o tym mojemu Tż i on się zdecydował oświadczyć. Później ja już chciałam planować od razu ślub brać nie słuchałam że on nie jest gotowy, nie chce tak szybko i w końcu bardzo się pokłóciliśmy wygarnęliśmy sobie wszystkie nasze błędy i doszliśmy do porozumienia. On jeszcze nie chce ślubu teraz chce za kilka lat. Oświadczył mi się nie dlatego że naciskałam ale dlatego że chciał. Mi też już teraz przestało tak zależeć na ślubie. Owszem nadal chce zostać jego żoną ale najpierw musimy uporządkować nasze sprawy finansowe... Gdybym tego nie zrozumiała w porę mogła bym go stracić. On też popełnił wiele błędów ale wyszliśmy na prostą. Trzeba po prostu siebie nawzajem słuchać. Jak się ma w głowie tylko swoje przekonania i plany to to nie wyjdzie, trzeba być razem ...
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2012-03-04, 11:39 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Autorko, powiem Ci tak.
Dla mnie, jeśli ludzie się zaręczają, to jest to równoznaczne z tym, że zaczynają planować ślub - i tak było np. u mnie: ślub ustaliliśmy na niecałe 6 miesięcy po zaręczynach. Tylko musi być jeden warunek: oboje partnerzy muszą mieć do tego takie samo podejście. Nie może być tak, że Ty na facecie zareczyny wymusiłaś, to jeszcze ślub wymusisz, a potem co? Dzieci? Nie wiem, nie ogarniam, jak tak można w związku dwojga dorosłych ludzi (ale mówię tu zarówno o Twojej niedojrzałości, jak i jego - bo kto normalny oświadcza sie "dla swiętego spokoju"?). Sama go znasz i wiesz, czy jest tu co naprawiać - bo może tak jak Pushit napisała, warto pogadać i spróbować się zejść - tylko na może trochę innych zasadach? Z odlożeniem kwestii ślubu w czasie? Bo nie oszukujmy się - to nie o ślub chodzi, tylko o bycie razem...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2012-03-04, 11:41 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: "naciskanie" na ślub, a rozpad związku
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:24.