Nuty-widmo... - o nutach, których być nie powinno, a jednak są.

[_carlajna_]

Napisane przez rousse

Mi się to też zdarzało, zwykle się tym nie przejmuję w opisach nut bywają błędy, zapachy przechodzą reformulacje i tym to sobie tłumaczę zwykle...
Przykłady: nuta widmo tytoniu w Kelly Caleche ... niech ktoś mi powie, że też tam czuje tytoń
A Artisanowski Tea for Two nie pachnie mi w ogóle herbatą, tylko gorącą czekoladą piernikiem, i w tle nawet owoce leśne?

Może nie sam tytoń, ale taki palony na deszczu papieros...albo zapach ubrania nasiąkniętego deszczem i zapachem tego przed chwilą wypalonego papieroska po powrocie do suchego pomieszczenia...i dodam tylko że lubię Kelly Caleche nawet bardzo, aż szkoda że na mnie taka nietrwała edp
podobne nuty wyczuwam w Womanity Muglera

Napisane przez iv3

nooo w CN też czuje kokosa - praktycznie tylko , a praktycznie wszędzie dochodzą mi nuty konwalii - okropieństwo jak nie konwalia to białe kwiatki i tak w kółko

A ja lubię konwalie i szukam takiego zapachu gdzie czuć konwalie takie świeżo rozkwitłe, na pierwszym majowym słońcu, plus zapach soczystych liści i aromat wilgotnej ziemi nasiąkniętej poranna, wiosenną rosą pod nimi...marzy mi się taki zapach, macie jakieś typy
Bo to chyba najlepsze miejsce na takie pytania, bo większość ludzi ich nienawidzi - konwalii znaczy się a tu przeważnie podajecie nuty których nie lubicie a czujecie mimo że podobno ich w składzie niema Taką tendencję zauważyłam

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;27485809]Bo zapachy Demeter bardzo często wychodzą takie... w krzywym zwierciadle, przynajmniej ja mam takie wrażenie. Ot, wariacja na temat albo wręcz karykatura. Nie traktuję ich poważnie.


Inna sprawa, że ja w niektórych korzennych, orientalnych zapachach czuję trupa, ew. oddech śmierci. [/QUOTE]

ciekawe określenie, a takie techniczne pytanie - czym trup dycha??
To może to oddech zombiaka

[dzika truskawa]

Napisane przez _carlajna_

A ja lubię konwalie i szukam takiego zapachu gdzie czuć konwalie takie świeżo rozkwitłe, na pierwszym majowym słońcu, plus zapach soczystych liści i aromat wilgotnej ziemi nasiąkniętej poranna, wiosenną rosą pod nimi...marzy mi się taki zapach, macie jakieś typy
Bo to chyba najlepsze miejsce na takie pytania, bo większość ludzi ich nienawidzi - konwalii znaczy się a tu przeważnie podajecie nuty których nie lubicie a czujecie mimo że podobno ich w składzie niema Taką tendencję zauważyłam

Znasz Diorissimo?

[_carlajna_]

Napisane przez dzika truskawa

Znasz Diorissimo?

Nie znam, ale tak czytam i myślę że wkrótce poznam Dziękuję za uświadomienie Szkoda tylko że to nie wiosna idzie...

[Parabelka]

Najnowsze odkrycie - Love Chloe : pyszny świeżutki chrzęszczący koper prosto z grządki taki do ogórków , natka pietruszki i odtłuszczony rosołek z kostki

[gryx82]

Myrrhae Ardente to nic innego, jak cukier wanilinowy

Napisane przez _carlajna_

A ja lubię konwalie i szukam takiego zapachu gdzie czuć konwalie takie świeżo rozkwitłe, na pierwszym majowym słońcu, plus zapach soczystych liści i aromat wilgotnej ziemi nasiąkniętej poranna, wiosenną rosą pod nimi...marzy mi się taki zapach, macie jakieś typy
Bo to chyba najlepsze miejsce na takie pytania, bo większość ludzi ich nienawidzi - konwalii znaczy się a tu przeważnie podajecie nuty których nie lubicie a czujecie mimo że podobno ich w składzie niema Taką tendencję zauważyłam

Beyza konwalię idealną znalazła w osiedlowej drogerii, za parę PLN podobno

Napisane przez Parabelka

Najnowsze odkrycie - Love Chloe : pyszny świeżutki chrzęszczący koper prosto z grządki taki do ogórków , natka pietruszki i odtłuszczony rosołek z kostki

I znowu

[Parabelka]

Aaaa , jeszcze coś : w Dżonce na zakończenie , po tym zamszu wyłazi mi tytoń , nie wiem skąd , bo chyba go tam nie ma chociaż niby logiczne , że skoro żarcie było , to potem zapalić trzeba (wg niektórych)

[justynaneyman]

Napisane przez Vespertine__Milo

trochę odwracając lustrzanie wątek - nutą widmo, która powinna być a jej nie ma są konwalie i fiołki w Bluebell Penhaligon. W ogóle to temu zapachowi tak blisko to kwiecia fiołkowego i jakiegokolwiek innego jak łysej myszy do niedźwiedzia polarnego.

To chyba nie znasz szafirków- dla mnie Bluebell to najbardziej blisko oddany zapach tychże kwiatków

W Knowingu- jednym z 3 moich ulubionych zapachów, czuję sklep z odzieżą na wagę (może ma znaczenie, że jestem częstą klientką tych pożytecznych przybytków).

I oczywiście zasikana pielucha w różnych starociach- też wielbię

[wiedzma z podgorza]

Jedną wielką nutą-widmo jest dla mnie Omnia Amethyste od Bulgari. Poza początkowym wiewem spirytusu (przecież normalnym) i otwarciem z leciuteńkimi kffiatuszkami, których jednak nie sposób zidentyfikować, nie czuję dosłownie nic. Czy to blotter, czy skóra podejrzewam, że testuję jeno czystą wódę. Dla przypomnienia nuty, których jednak próżno szukać: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...hyste-edt.html
Podobne "wrażenie" robi na mnie jeden z męskich produktów marki José Eisenberg. Nie pamiętam nawet, który to gagatek.

[pola49]

Napisane przez wiedzma z podgorza

Jedną wielką nutą-widmo jest dla mnie Omnia Amethyste od Bulgari. Poza początkowym wiewem spirytusu (przecież normalnym) i otwarciem z leciuteńkimi kffiatuszkami, których jednak nie sposób zidentyfikować, nie czuję dosłownie nic. Czy to blotter, czy skóra podejrzewam, że testuję jeno czystą wódę. Dla przypomnienia nuty, których jednak próżno szukać: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...hyste-edt.html
Podobne "wrażenie" robi na mnie jeden z męskich produktów marki José Eisenberg. Nie pamiętam nawet, który to gagatek.

Miałam kiedyś cały flakon i na mnie pachniały, nawet sporo komplementów zebrałam za nie

[marialisa]

Kokos odczuwalny to gardenia, tzn. nie kwiat, lecz "molekuła", która po lekkiej modyfikacji udaje tuberozę. Dla tego niektórzy w gardeniowych zapachach wyczuwają tuberozę i naoborot.
Pot - to nuty słone, bardzo często tzw. spożywka, czyli przyprawy kuchenne, czyli seler, kminek, gałka muszkatołowa, oraz z innej parafii - ylang. Słony bardzo często jest też sandał, jak łatwo zgadnąć, dlatego że to kolejna molekuła - wielozadaniowiec.
Konwalia, jaśmin, lilia - obecnie to wszystko to zlepek molekuł, modyfikowanych w zależności od tego, co ma być na tapecie
Ciepłą ambrę udaje obecnie ambroxan, najlepiej (albo najgorzej, jak kto widzi) wyczuwalny w naprz. Voile d' Ambre YR, albo niszy- ulubiony składnik Lutensa.
Nasze omamy zapachowe są bardzo często związane z tym, że to, co jest zapisane jako poszczególna nuta, jest zlepkiem kilkunastu-kilkudziesięciu nawet chemicznych składników, każdy z których może nagle zacząć pląsać hopaka na naszej skórze nie w nogę z innymi. Poza tym wiele akordów-cegiełek poszczególnych nut "dorabia na boku" w innej nucie - naprz. kumaryna (akord siana - Aramis Devine, Jicky) występuje również w Angelu i robi za dosładzacza-świeżaczka, odejmuje kilogramów temu zapachowi.
To, że słyszymy inne nuty, niż nam położono, świadczy bardzo często o partactwie "nosa", o tanich składnikach, o rozwalającej się, kiepsko skrojonej kompozycji.

[Parabelka]

Napisane przez marialisa

Kokos odczuwalny to gardenia, tzn. nie kwiat, lecz "molekuła", która po lekkiej modyfikacji udaje tuberozę. Dla tego niektórzy w gardeniowych zapachach wyczuwają tuberozę i naoborot.
Pot - to nuty słone, bardzo często tzw. spożywka, czyli przyprawy kuchenne, czyli seler, kminek, gałka muszkatołowa, oraz z innej parafii - ylang. Słony bardzo często jest też sandał, jak łatwo zgadnąć, dlatego że to kolejna molekuła - wielozadaniowiec.
Konwalia, jaśmin, lilia - obecnie to wszystko to zlepek molekuł, modyfikowanych w zależności od tego, co ma być na tapecie
Ciepłą ambrę udaje obecnie ambroxan, najlepiej (albo najgorzej, jak kto widzi) wyczuwalny w naprz. Voile d' Ambre YR, albo niszy- ulubiony składnik Lutensa.
Nasze omamy zapachowe są bardzo często związane z tym, że to, co jest zapisane jako poszczególna nuta, jest zlepkiem kilkunastu-kilkudziesięciu nawet chemicznych składników, każdy z których może nagle zacząć pląsać hopaka na naszej skórze nie w nogę z innymi. Poza tym wiele akordów-cegiełek poszczególnych nut "dorabia na boku" w innej nucie - naprz. kumaryna (akord siana - Aramis Devine, Jicky) występuje również w Angelu i robi za dosładzacza-świeżaczka, odejmuje kilogramów temu zapachowi.
To, że słyszymy inne nuty, niż nam położono, świadczy bardzo często o partactwie "nosa", o tanich składnikach, o rozwalającej się, kiepsko skrojonej kompozycji.

I o sposobie odbierania zapachu - ja czuję nie to , co jest , tylko to , z czym mi się dany składnik kojarzy i co mi przypomina , np. wspomniane przeze mnie wcześniej gotowane buraki w Tresor

[Karkki]

W Chocolate Greedy przy pierwszym teście czułam drzewo gwajakowe i różę. Przy kolejnym pojawiły się orzechy laskowe. Kawa, która tam ponoć jest, na mnie nie chce się objawić.

[Parabelka]

Zagorsk wyciął mi numer - czuję w nim wyraźnie zapach podzieleniałego końca marchwi - z nacią noszszsz nać w cerkwi ? za to nic spalenizny czy dymu a kadzidła ślad śladu , drewno też gdzieś uciekło , no

[Miss Transept]

Nie wiem jakim cudem, ale Shalimar Parfum Initial pachnie na mnie anyżem. Prawie samym anyżem, którego nie ma w nutach.

[Twitter]

W Jasmin Noir czuję przepiękny bez, zero jaśminu, tylko bez

[rousse]

Napisane przez marialisa

Kokos odczuwalny to gardenia, tzn. nie kwiat, lecz "molekuła", która po lekkiej modyfikacji udaje tuberozę. Dla tego niektórzy w gardeniowych zapachach wyczuwają tuberozę i naoborot.
Pot - to nuty słone, bardzo często tzw. spożywka, czyli przyprawy kuchenne, czyli seler, kminek, gałka muszkatołowa, oraz z innej parafii - ylang. Słony bardzo często jest też sandał, jak łatwo zgadnąć, dlatego że to kolejna molekuła - wielozadaniowiec.
Konwalia, jaśmin, lilia - obecnie to wszystko to zlepek molekuł, modyfikowanych w zależności od tego, co ma być na tapecie
Ciepłą ambrę udaje obecnie ambroxan, najlepiej (albo najgorzej, jak kto widzi) wyczuwalny w naprz. Voile d' Ambre YR, albo niszy- ulubiony składnik Lutensa.
Nasze omamy zapachowe są bardzo często związane z tym, że to, co jest zapisane jako poszczególna nuta, jest zlepkiem kilkunastu-kilkudziesięciu nawet chemicznych składników, każdy z których może nagle zacząć pląsać hopaka na naszej skórze nie w nogę z innymi. Poza tym wiele akordów-cegiełek poszczególnych nut "dorabia na boku" w innej nucie - naprz. kumaryna (akord siana - Aramis Devine, Jicky) występuje również w Angelu i robi za dosładzacza-świeżaczka, odejmuje kilogramów temu zapachowi.
To, że słyszymy inne nuty, niż nam położono, świadczy bardzo często o partactwie "nosa", o tanich składnikach, o rozwalającej się, kiepsko skrojonej kompozycji.

To by się zgadzało , pododbno w Crystal Noir wszyscy czują kokos, (choć ja nie) a to sztuczna gardenia

[201607040946]

Czy w Chergui jest kokos? bo ja czuję tylko kokos

[hey]

Napisane przez kaguya

Czy w Chergui jest kokos? bo ja czuję tylko kokos

Jest miód, też słodkie, close enough?

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

A propos miodu, to czuję go w dużych ilościach w Chloe EDT. W nutach oczywiście niet.

[Kaataarzynaa1]

Beyonce Heat= poziomka bez poziomki

[Mendosita]

Eden jest pełen goździków, których nie ma.

A w Sira des Indes Jeana Patou jest krowie łajno, ale nie świeże, tylko takie podsuszone na słońcu i przysypane kurzem z wiejskiej drogi

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Nie mogę uwierzyć, że w Rihannowym Rebelle nie ma kokosa...

[glamourous]

Napisane przez Miss Transept

Nie wiem jakim cudem, ale Shalimar Parfum Initial pachnie na mnie anyżem. Prawie samym anyżem, którego nie ma w nutach.

a ja mialam o Shalimarku Initial pisac w kontekscie wspomnianych wczesniej nut kupy i pieluchy a dokladniej pielucha z kupa niemowlaka (takiego co tylko mleczkiem sie zywi )
kurcze taki piekny zapach ale ta pielucha w tle

[Karkki]

W Tous edp czuję konwalie, których tam podobno nie ma.

[classic_chic]

ja często czuję kokoska i czekoladę w nieco cięższych i słodszych zapachach

[koralina3]

Jesus del Pozo Hallowenn - czuję metal w dużej ilości, którego zapachu nie cierpię. I w zasadzie wszystko co ma taką metaliczną nutę (nawet w komentarzach wizażanek) odpada u mnie w przedbiegach.

[zielona herbaciarnia]

Dziwny wątek, postaram się wytłumaczyć dlaczego tak jest.
Załóżmy że mamy jakieś swoje ulubione wymyślone przez siebie danie które wszystkim bardzo smakuje, ale niechcemy żeby ten ktoś to danie powielił tak zwany sekret kulinarny.
Gdy ktoś pyta o danie to wymieniamy tylko niektóre najważniejsze składniki np danie składa się z 20 składników wymieniamy 5 mało tego marketingowcy nie napiszą przecież że np. nutą głowy jest citral i triplar sercem hedione itp. Wiele osób cierpi na strach przed nazwami zwiazków chemicznych , np na hasło salicylan benzylu wiele osób pomyśli-smród, trucizna a tak naprawde tę substancje znajdziemy w prawie wszystkich białych kwiatach np. goździkach, gardeni i lipy. Więc marketingowcy zamiast pisać nazwy chemiczne (co za tym idzie zapach stał by się łatwo podrabiany przykład wyżej z sekretem kulinarnym) więc piszą cytryna,jaśmin itp. Głównie ze względu bezpieczeństwa.
Wiele wspominacie o nucie selera czy też opony w perfumach ona tam jest naprawdę, wiem gdyż sam tworzę perfumy i pragnę zostać nosem.
Więc wróćmy do selera otóż ja w swoim loaboratorium używam olejku eterycznego z indyjskich nasion selera głównie do podkreślania i nadawaniu pazura takim nutą jak ylang-ylang, tuberoza, gardenia czy arbuza i melona.
Olejek selerowy i (Z)-jasmone jest prawdopodobnie użyty w ange ou demon, DKNY be delicious, Leau'par kenzo, hot couture givenchy i na pewno w wielu innych zapachach.

[Parabelka]

Haaa , to powiedz co jest odpowiedzialne za gotowane buraki w Tresor Lancome'a

[201605091004]

W Joop! Homme Wolfganga Joopa jakoby nie ma kadzidła. A jednak . . .

[Eenax]

Napisane przez zielona herbaciarnia

Dziwny wątek, postaram się wytłumaczyć dlaczego tak jest.

Nie widzę w wątku nic dziwnego
Dziwne jest Twoje jego rozumienie.

Napisane przez zielona herbaciarnia

Załóżmy że mamy jakieś swoje ulubione wymyślone przez siebie danie które wszystkim bardzo smakuje, ale niechcemy żeby ten ktoś to danie powielił tak zwany sekret kulinarny.

Znawca kulinarny sam się domyśli większości składników.
Laikowi podanie wszystkich nic nie da bo nie zna proporcji.

Napisane przez zielona herbaciarnia

Gdy ktoś pyta o danie to wymieniamy tylko niektóre najważniejsze składniki np danie składa się z 20 składników wymieniamy 5 mało tego marketingowcy nie napiszą przecież że np. nutą głowy jest citral i triplar sercem hedione itp.

j/w
Dla mnie to normalne bo zawsze wymienia się najważniejsze składniki np. potraw (a przyprawienie to sprawa indywidualna)
Przy złożonych kompozycjach (zapachowych) na niektórych pudełkach kosmetyków zabrakło by miejsca na ich wypisanie.

Napisane przez zielona herbaciarnia

Wiele osób cierpi na strach przed nazwami zwiazków chemicznych , np na hasło salicylan benzylu wiele osób pomyśli-smród, trucizna a tak naprawde tę substancje znajdziemy w prawie wszystkich białych kwiatach np. goździkach, gardeni i lipy.

dla mnie salicylan benzylu brzmi o wiele przyjemniej w nazwie bo w zapachu podejrzewam ze obydwa "brzmią" tak samo nieładnie

Napisane przez zielona herbaciarnia

Więc marketingowcy zamiast pisać nazwy chemiczne (co za tym idzie zapach stał by się łatwo podrabiany przykład wyżej z sekretem kulinarnym) więc piszą cytryna,jaśmin itp. Głównie ze względu bezpieczeństwa.

Nie widze to bezpieczeństwa a oszczednosci. Naturalne składniki są drobie ich sztuczne odpowiedniki sa tanie.

Napisane przez zielona herbaciarnia

Wiele wspominacie o nucie selera czy też opony w perfumach ona tam jest naprawdę, wiem gdyż sam tworzę perfumy i pragnę zostać nosem.

Wow!
mogę, mogę już bić bravo?

-------------------------------
A w temacie ja ostatnio we wszystkich zapachach jakich używam czuje sól kuchenną (Eau des Marveilles, Nilowy, NU edt, Via Camerelle, FdB, Molekuły, Desnuda, Must, Ambre Gris, Duende, Kyoto, i wiele innych).

Wczoraj natomiast w Serpentine Cavalliego (w balsamie) czułam koncentrat zalewy do korniszonów.