ile czasu spedzacie z partnerami????

[elganja]

Hejka Kochane!
Ile czasu spędzacie ze swoimi tż-tami? Nie mówię tu o paniach zamężnych . Ja jestem z moim panem od ponad 4 lat i widujemy sie czesto choc to sie ostatnio zmienia . Dotychczas widywalismy się praktycznie codziennie, w wakacje, a w roku akademickim najrzadziej co 3 dni. Ja w sumie mogłabm spędzać z nim cały czas, mimo,że czasem się nudzimy. Boję się, że kiedyś będziemy mieć sie dość, że się sobą znudzimy.... Ale tak naprawdę dzień bez niego jest pusty.....
Aha! I jeszcze jedno, jak poznajecie, że facet was kocha? Nie chodzi mi o to, że to mówi, ale sposób w jaki się zachowuje. Macie swoje sposoby? Mi się czasem tak wydaje, a czasem w to wątpię, może macie jakąś receptę??
Buziaki

[modliszka84]

ja z moim TZ widuje sie codziennie - mieszkamy 500m od siebie
tylko ze króciutko... , bo on niestety od roku bardzo długo pracuje...wiec widzimy sie co dzien tak ok 2 godz, w sobote i niedziele dłuzej...

A co do drugiego pytania - to tez czasem mam wątpliwosci (jestesmy razem 5lat). Co z tego ze mowi ze kocha, ale jak bym chciala ze to bardziej okazywał...
Moze wiec poznam inne oznaki tego ze facet jest zakochany...

[Editaphx]

w wakacje codziennie, praktycznie caly dzień, od południa/popołudnia, do poznej
nocy 2-3 nad ranem, [nie mieszkamy razem] w czasie roku akademickiego, co 3 dni.. na 5-6 godzin.

[czeko]

w wakacje codziennie od godziny 10 rano do godziny 20 i od pazdziernika pewnie z 5 godzin dziennie w weekendy dłuzej

[MarcinK]

z moja TZ'ka widzimy sie codziennie jak dlugo sie da ...
dopoki sie nie pozabijamy bedziemy razem;]
od pazdziernika zamieszkamy razem ... w jednym pokoju ...
wtedy bedzie jadka

[Ines1985]

W wakacje praktycznie codziennie, czasem po kilka razy .
W ciagu roku troche rzadziej, ale tez w miare mozliwosci czesto choć na krótko .

W tym roku niestety bedzie znacznie gorzej, nie wiem jak pogodzimy nasze wszystkie zajecia i znajdziemy czas dla siebie... Ale nie chce sie martwic na zapas. Rok temu tez biadoliłam a jakoś to było.

Jesli chodzi o drugie pytanie...
Powiem szczerze ze nie wyobrazam sobie takich dylematow "kocha, nie kocha".
Ja w ogole nie musze analizowac zachowania mojego faceta aby wiedziec o jego uczuciu.
Ono po prostu jest zauwazalne w kazdym gescie, słowie, w kazdym spojrzeniu...
Wyczuwam to uczucie w powietrzu kiedy jestesmy razem... No nie potrafie tego opisać
NIGDY nawet przez chwile nie zwatpilam w jego milosc chociaz czasami tak zartuje, kiedy na przyklad chce aby mi zrobil masażyk (on: "nie chce mi sie teraz", ja: "no pewnie, bo ty mnie juz nie kochaasz " )

[Mariti]

Hmmm to zależy. W wakacje prawie codziennie, zdarza się , że niemal bez przerwy przez kilka-kilkanaście dni ( on zostaje u mnie lub ja u niego, bez względu na jego pracę czy moją naukę, lub gdzieś wyjeżdżamy) jeśli chodzi o rok akademicki to tylko weekendy , ale za to raczej całe. I dlatego jak nie widzę mojego TŻ dzień to już mi czegoś brakuje , dwa dni , robi się dziwnie, trzy dni smutno a cztery już nienormalnie. Jak ja w ogóle funkcjonuję w roku akademickim???Jes teśmy razem 2.5 roku.



A jeśli chodzi o to kochanie, to kobieta taką konstrukcją jest chyba, że zawsze są te wątpliwości, lub prawie zawsze.

[sylwia18]

okolo co 2 dni

[ona1982]

Ale wam dobrze...Ja właśnie rozmawiałam z Moim Kochaniem przez telefon. Dzisiaj i aż do weekendu musi mi starczyć Jego głos w słuchawce, bo niestety nie jest z mojego miasta, pracuje do późna. Jeśli chodzi o to jak zachowuje się zakochany mężczyzna...chyba każdy wyraża swoje uczucia trochę inaczej.Poza tym jeśli osoby dobrze znają się potrafią z gestów, mimiki wyczytać różne emocje..Ja chyba jak każda kobieta potrzebuję słyszeć często, że On mnie Kocha,chociaż wiadomo, że słowa to nie wszystko i czasami o wiele więcej mówią drobiazgi takie jak dbanie o swoją partnerkę,martwienie się o nią...Ostatnio,gdy byłam u niego i odprowadzał mnie na pociąg przystanął na chwilę,schylił się i zerwał mi małego kwiatuszka. Dał mi go i przyłożył moją dłoń do swojej piersi. Gdy wracam do domu, nawet kiedy jest jeszcze dosyć wcześnie zapina mi kurtkę, by nie widać było mojego dekoltu. Podsuwa mi słodycze, bo wie, że je bardzo lubię. Całuje, przytula, patrzy głęboko w oczy. Masuje brzuszek, gdy boli w czasie okresu. Potrafi płakać,gdy widzi moje łzy. Jakby chciał przeżywać wszystko razem ze mną.W czasie roku akademickiego, gdy miał zjazdy w weekendy, żebyśmy mogli widywać się chociaż trochę dłużej zabierał mnie ze sobą na zajęcia. Mogłabym tak wymieniać..Czy Kocha...Mimo, że mówi mi to codziennie, nawet, gdyby nie wyrażał swojego uczucia tymi słowami wiedziałabym, że mu zależy. Odczytuję to ze sposobu jego mówienia, z tego jak zdrabnia moje imię mówiąc o wspólnej przyszłości.

[AP_niusia]

Jestem ze swoim TŻ już 3 lata, niestety ostatnio nie widujemy sie zbyt często, on pracuje a ja też mam swoje obowiązki. Widujemy się mniej więcej 2-3 razy w tygodniu, z tym że w sobote i niedzielę praktycznie cały dzień Już się nie mogę doczekać roku akademickiego Wtedy przynajmniej bedziemy widywać się duuużo częściej

Jeśli chodzi o to drugie pytanie to po prostu to się czuję. Widzę jak na mnie patrzy jak troszczy się o mnie, właśnie w takich małych drobiazgach przejawia się jego miłość do mnie.

[mcdulka]

codziennie chociaz na godzinkę

[perelka-20]

Codziennie choć na chwilunie A od pierwszego pazdziernika wkońcu zamieszkamy razem Już nie mogę się do czekać
Co do pewności czy kocha, podobnie jak Ines (nie bij kochana, obietnicy dotrzymam już wkrutce i z dedykacją ) To też nie analizuję. Po prostu wiem. To się czuje i Ty też poczujesz

[katushka]

ona1982 ja mam tak samo. Moj misio tez jest z innego miasta. Niestety widujemy sie prawie co 2 tygodnie. A wakacje cale spedzamy razem.

[Izunia86]

Ja z moim TZ -tem nie widuje sie tylko jak on jest w pracy lub ja w szkole Widujemy sie praktycznie caly czas bo mozna powiedziec ,ze u niego mieszkam.Teraz jak juz zasmakowalismy takiego wspolnego mieszkania ,to dziwnym bylo by nie spedzic ze soba chociazby ktorejs z nocy

[lain]

ja z moim TŻ od 4 lat widujemy sie praktycznie codziennie - i jeszcze nie mamy czasu na zrobienie tego co mamy w planach wiec nie jest zle

a kiedy wiem, ze mnie kocha? hmmm sa takie momenty... z reszta on mi wtedy sam mowi, ze w takich momentach to czuje i takie tam migdalenie heh

[kodeina]

jestem z moim TŻ już prawie 4 lata - przez ten okres w ciągu roku ( pomijając wakacje) spędzaliśmy ze sobą niemalże 24h na dobe ( akademik- jeden pokój, uczelnia- ta sama grupa) ... w wakacje jest trudniej bo niewidzimy sie nawet przez miesiąc lub dłużej z racji odległego miejsca zamieszkania ale teraz od wczoraj jest u mnie i znowu ciągle razem oj dziś było cięzko - naklneliśmy sie na siebie nieziemsko :/ ale tak to już z nami bywa

[roztoczanka]

Mieszkam z moim narzeczonym, czyli widujemy się codziennie, ale od momentu, gdy obydwoje awansowaliśmy w swoich firmach widujemy się rano, po przebudzeniu i wieczorem 2-3 godziny przed snem Mam jednakże wrażenie, że intensywniej czerpiemy ze wspólnie spędzanych chwil, niż wtedy, gdy studiowaliśmy i spędzaliśmy ze sobą całe dnie A skąd wiem, ze mnie kocha? Widzę to w jego oczach... i czynach, w drobiazgach dnia codziennego Pozdrawiam!

[beniaaa]

my jestesmy razem od 6lat, mimo ze mamy po 19 :P
mieszkamy od siebie 2-3km i widujemy sie codziennie... a weekendy spedzamy calutkie razem od rana do nocy..

[justyna_t]

A co ja moge napisać
Jestem z Krzyskiem prawie 3 lata i widzimy sie dziennie prawie cały dzień
Mieszkamy razem, pracujemy w jednej firmie tylko innych działach
Pracujemy tak od 2 lat a mieszkamy od prawie roku i nigdy nie mam go dość
A jak mam ochote na chwile sam na sam to wychodze na spacerek z Argą na pare godzinek
A, że mnie kocha zwyczajnie wiem Każdy jego gest o tym swiadczy, każde słowo, to jak odnosi się do mnie i naszej przyszłości - w końcu planujemy ślub

[cypressangel]

Jestem z moim TŻ 3 lata - od 2 lat mieszkamy razem
Niestety nie spędzamy ze sobą tyle czasu, ile byśmy chcieli.
Głównym powodem jest praca.
Ja pracuję od 8 do 16, natomiast mój TŻ ma pracę w trybie 3-zmianowym.
Najlepiej jest, gdy On ma na rano (od 6 do 14) - wtedy możemy razem spędzić całe popołudnie i wieczór
Natomiast praca na popołudniową (od 14 do 22) lub nocną zmianę (od 22 do 6) jest kompletnym niewypałem, bo albo mój TŻ jest właśnie w pracy, albo odsypia nockę - wtedy cały "nasz" dzień jest całkowicie rozbity
Do tego dochodzą jeszcze nadgodziny w weekendy lub szkoła (też w weekendy) - szlag mnie wtedy trafia, że muszę siedzieć sama w domku...
Dlatego z wielką niecierpliwością czekam na każdą wolną dłuższą chwilę, kiedy możemy razem gdzieś wyjechać, wyjść lub po prostu poleniuchować w domku
A to, że mój TŻ mnie kocha widzę w kazdym Jego geście, w Jego zachowaniu, trosce o mnie...

[Beauty1984]

Różnie. Czasem bez przerwy kilka dni, czasem widzimy się co drugi dzień na kilka godzin. Bywa też, że tylko na dwie godzinki w mieście w czasie obiadu itp. Ale dłuższe przerwy niż dwa dni nie zdarzają się chyba, że podczas wyjazdów.

[Asik_]

U mnie w roznych zwiazkach roznie to bylawo Raz bylo tak ze codziennie tak długo jak sie dało, innym razem bylo to 3 razy w tygodniu (praca, szkola)

[metaxa]

zostałam wykluczona z dyskusji jestem zamężna

[justyna_t]

Napisane przez metaxa

zostałam wykluczona z dyskusji jestem zamężna

Oj

[metaxa]

Napisane przez justyna_t

Oj

oo juz mi lepiej

[Ag_nes]

codziennie tak okolo 3, do 4 godzin, chodz czasami mam ochote pobyc sama ze sobą i on to rozumi.

[Gabi2]

od ponad roku, a może i dłużej nie było dnia żebyśmy sie nie widzieli, spędzamy ze sobą duzo czasu, prawie cały dzień, w wakacje mieszkaliśmy ze sobą i było na serio super, ale teraz wieczorkiem niestety każde wraca do swojego domu...i niestety TŻ pracuje ja od pazdziernika znowu na uczelnie i może bedzie mniej czasu ale i tak na pewno sie znajdzie!

[Martynka21]

Ile czasu? JAK NAJWIĘCEJ, ILE SIĘ DA!!!
Ostatnie tygodnie spędzalismy ze sobą 24h/7.. ale już niedługo TŻ do pracy idzie, ja na studia znów od października..więc na pewno będziemy mieli dla siebie znacznie mniej czasu. Zmierzamy powoli ku decyzji wspólnego mieszkania, na razie on u mnie pomieszkuje... ale oczywiście to nie to samo.
Chyba mam tendencje do zawłaszczania osoby, która kocham, bo najchętniej w ogóle bym się nie rozstawała z moim TŻ... Nawet chwile gdy się nudzimy- ale razem- są cudowne.. z Nim wszystko inaczej smakuje
Zawsze mi Go mało

[Neni1984]

Napisane przez Martynka21

Ile czasu? JAK NAJWIĘCEJ, ILE SIĘ DA!!!
Ostatnie tygodnie spędzalismy ze sobą 24h/7.. ale już niedługo TŻ do pracy idzie, ja na studia znów od października..więc na pewno będziemy mieli dla siebie znacznie mniej czasu. Zmierzamy powoli ku decyzji wspólnego mieszkania, na razie on u mnie pomieszkuje... ale oczywiście to nie to samo.
Chyba mam tendencje do zawłaszczania osoby, która kocham, bo najchętniej w ogóle bym się nie rozstawała z moim TŻ... Nawet chwile gdy się nudzimy- ale razem- są cudowne.. z Nim wszystko inaczej smakuje
Zawsze mi Go mało

O, i po co mam pisać jak sie za mnie już wypowiedziano Też najchętniej bym swojego przywiązała do siebie Cały sierpień spędziliśmy razem eh to były czasy, a teraz on pracuje całymi dniami. No ale juz za 3 tyg wracamy do naszego miasta studenckiego Nie mieszkamy jeszcze razem, ale ja wracam do siebie tylko na noc, wiec wychodzi ok 20h na dobę Już nie mogę sie doczekać, a za rok mam nadzieję zamieszkamy razem

[TOMORROW]

wakacje - 24 godziny na dobę
rok akademicki- piątek , sobota, niedziela na bank, i jakiś dodatkowy 4 dzień,
zdaża sie też codzień, ale wtedy uczymy sie oboje, a co chwila zaglądamy do siebie i robimy chwilkę na czułości(czasem już nie wracamy niestety do ksiązek )