Izotek - cz.II

[zielone_oko]

Napisane przez Blondynka93

Jejku, ile Wy używacie różnych rzeczy... Mi by się nie chciało, nie znoszę tych wszystkich mazideł
Moim zdaniem powinnaś odstawić ten płyn micelarny, nie masz już skóry mieszanej ani tłustej. Cynk chyba ogólnie działa wysuszająco.
Moja pielęgnacja jest bardzo oszczędna, zarówno pod względem czasu, jak i finansów Na noc krem Dexeryl, nie żadne wklepywanie, tylko nasmarowanie całej twarzy, żeby wyglądała jak po smalcu Na usta i okolice ust gruba warstwa zwykłej wazeliny. Na dzień na twarz nic :p Latem używałam kremu z filtrem, ale już go odstawiłam. Na usta Carmex jak tylko czuję, że wysychają. Myję się tym, czym przed leczeniem - twarz kostką myjącą Dove, ciało płynem do higieny intymej Facelle z aloesem (z Rossmanna), włosy szamponem Syoss. Żadnych mleczek i tego typu rzeczy do demakijażu nie używam, makijaż z oczu zmywam zwykłym kremem Nivea, a na skórze mam tylko puder, więc wystarczy przemyć ją pod prysznicem tą kostką myjącą. Przed rozpoczęciem kuracji kupiłam sobie balsam do ciała i olej kokosowy i teraz żałuję, bo tylko stoją i się kurzą.

U mnie też minimalizm jeśli chodzi o pielęgnację i to mi się najbardziej podoba, wcześniej tona różnych specyfików a i tak efekt 0.

Do mycia buzi używam Łagodnej emulsji micelarnej z Emolium, do nawilżania buzi krem regenerujący z Uriage (pani dermatolog mi go poleciła, jak na razie super), do ust Carmex oraz balsam Ducray, ciało nawilżam balsamem Dexeryl. Podkładu nie stosuje, nakładam rano krem bb dla wyrównania kolorytu i troszkę pudru i wszystko się trzyma do wieczora (wcześniej po ok.godzinie wszystko spływało a używałam podkładu Revlon Corolstay). Do mycia ciała i włosów używam tego samego co przed kuracją. Na razie jestem minimalnie wysuszona, ale to dopiero początek kuracji.

[lisiepysie]

To ja może dodam coś o swojej pielęgnacji.
Demakijaż robię bez użycia wacików - ktoś mądry mi powiedział, że połączenie wacik+płyn micelarny to dla twarzy to samo, co zupka chińska dla żołądka. I rzeczywiście, od kiedy zmywam makijaż olejkiem do demakijażu dłońmi, moja skóra wygląda lepiej.
No więc demakijaż olejkiem, później pianka Cetaphil dla cery trądzikowej. Na noc zwykły nawilżający cetaphil plus spryskuję twarz hydrolatem malinowym. Rano znów myję twarz pianką, cetaphil nakładam, podkład, puder sypki bambusowy, spryskuję twarz hydrolatem i jest dosko.
Dla mnie to minimum, ale nie mam żadnych przykrych efektów ubocznych.

[llo3]

Cześć, mam pytanie. Na wstępie dodam że jestem facetem chociaż nie wiem czy w tej sytuacji cokolwiek to zmienia. Od 2 miesięcy biorę izotek, jestem już na tym etapie że twarz już mi się nie przetłuszcza, usta mam cały czas suche ale idzie jakoś przeżyć. Tylko mam problem, mianowicie w większym świetle moja twarz jest poprostu poprzebarwiana na czerwono (podejrzewam że to miejsca po trądziku którego już w tym miejscu nie ma, chociaż na czole też to mam mimo że tam jeszcze trochę pryszczy zostało). Twarz myję rano i wieczorem żelem AA i nawilżam uzywając La Roche Posay H. Ma ktoś jakiś pomysł co spowodować żeby moja twarz wyglądała w miarę normalnie i była chociaż trochę bardziej matowa? Może to kwestia tego że za mało kremu nakładam rano? A może po prostu powinienem zmienić krem?

[Ranita92]

Kurczę, chyba najmniej ze wszystkich tu obecnych dbam o swoją cerę w czasie kuracji Bo ja postawiłam właściwie wszystko na izotek... Jedyne co robię to smaruję usta pomadką ochronną, smaruję dłonie kremem i mocniej dbam o włosy stosując maski, odżywki, serum, tabletki. Z cerą nie robię nic poza przemyciem wodą rano i wieczorem, pozwalam się jej totalnie wysuszyć. Ewentualnie średnio raz na dwa tygodnie umyję się szczoteczką elektryczną, która lekko złuszcza (a z twarzy sypie mi się niemiłosiernie), a potem nakładam krem mocno nawilżający. Wiem, że niby nie wolno złuszczać, ale powiedzmy, że podglądam delikatnie efekty działania tabletek... I to jest jakiś obłęd. Nigdy nie miałam tak gładkiej skóry... Nie mogę się doczekać porządnego peelingu po kuracji <3

Swoją drogą stuknęło mi jakoś niedawno 2 miesiące kuracji. U mnie to działa tak, że co jakiś czas łapią mnie nowe skutki uboczne, podczas gdy poprzednie mijają. Teraz np. mam etap porannych nudności i bólu stawów. Ponadto zauważyłam, że krew okresowa jest jakaś dziwna... Tak się ciągnie, jest taka gęsta, występują skrzepy. Zresztą podobnie jak zawartość cyst - również taka kleista. Wągry natomiast wysuszone na wiór
W tym miejscu chciałam się również pochwalić efektami kuracji: plecy, dekolt, szyja - CZYSTE I GŁADZIUTKIE

[Blondynka93]

Napisane przez moooniek

Wytrzymałą masz skórę, moja by po czyms takim chyba odpadła
Ale każdemu służy coś innego i super, że u Ciebie sprawdza się taki minimalizm.

Ja pielęgnacje uwielbiam, po całym dniu relaksuję się uzywajac roznych kosmetykow, a oprocz tego zalezy mi na dobrych skladach kosmetyków i już od 7-8 lat większosc moich kosmetykow to produkty naturalne, ktorych nie zamieniłabym na żadne inne chociazby dlatego, że odpowiednia pielęgnacja poprawiła stan mojej cery o jakieś 50%

A tak w ogole nie przesusza Cie wazelina pod oczami? Ja raz miałam jakas wazeline do ust z Flosleku chyba i jaki to byl dramat, po 3 uzyciach wyrzucilam, bo tak mi przesuszyla usta, ze przez 2 tyg. probowalam je przywrocic do porzadku
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy ja wiem, czy wytrzymałą? Dexeryl po prostu świetnie natłuszcza, do tego stopnia, że nie mam widocznych żadnych suchych skórek, a przed leczeniem było ich trochę. Kocham ten krem <3 A co do Twojego pytania, nie bardzo rozumiem, co ma wazelina do oczu Jeśli chodzi o jej działanie na usta, to jest ekstra, a skoro Tobie je przesuszyła, to może miała jakieś dodatki? Pierwsza wazelina, którą chwyciłam w drogerii, miała w składzie trochę więcej niż standardowa, już nie pamiętam co, ale wolałam postawić na tradycyjną, taką najtańszą, z Ziaji. Usta przez całą noc są nawilżone

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:00 ----------

Napisane przez Ranita92

Kurczę, chyba najmniej ze wszystkich tu obecnych dbam o swoją cerę w czasie kuracji Bo ja postawiłam właściwie wszystko na izotek... Jedyne co robię to smaruję usta pomadką ochronną, smaruję dłonie kremem i mocniej dbam o włosy stosując maski, odżywki, serum, tabletki. Z cerą nie robię nic poza przemyciem wodą rano i wieczorem, pozwalam się jej totalnie wysuszyć. Ewentualnie średnio raz na dwa tygodnie umyję się szczoteczką elektryczną, która lekko złuszcza (a z twarzy sypie mi się niemiłosiernie), a potem nakładam krem mocno nawilżający. Wiem, że niby nie wolno złuszczać, ale powiedzmy, że podglądam delikatnie efekty działania tabletek... I to jest jakiś obłęd. Nigdy nie miałam tak gładkiej skóry... Nie mogę się doczekać porządnego peelingu po kuracji <3

Swoją drogą stuknęło mi jakoś niedawno 2 miesiące kuracji. U mnie to działa tak, że co jakiś czas łapią mnie nowe skutki uboczne, podczas gdy poprzednie mijają. Teraz np. mam etap porannych nudności i bólu stawów. Ponadto zauważyłam, że krew okresowa jest jakaś dziwna... Tak się ciągnie, jest taka gęsta, występują skrzepy. Zresztą podobnie jak zawartość cyst - również taka kleista. Wągry natomiast wysuszone na wiór
W tym miejscu chciałam się również pochwalić efektami kuracji: plecy, dekolt, szyja - CZYSTE I GŁADZIUTKIE

Zdecydowanie odradzam nieużywanie kremu natłuszczającego czy chociaż nawilżającego. Przy izo praktycznie nie działają gruczoły łojowe, a łój stanowi dla skóry warstwę ochronną. Przy wysuszeniu wystarczy wiatr, potarcie np. szorstką poduszką i ból, pieczenie, a nawet rany gotowe. A można wiedzieć, skąd Twoja decyzja o braku pielęgnacji?

[visionAM]

Nie wytrzymałabym zbyt długo mając twarz tylko wodą i nie używając żadnych kremów nawilżających czy natłuszczających... Jestem PÓŁ ROKU po kuracji, a skóra na twarzy nadal jest sucha, podatna na temperaturę, wrażliwa. Używam tych samych kosmetyków, które używałam podczas kuracji. Skóra głowy wróciła do stanu sprzed kuracji, czyli przetłuszcza się praktycznie tak samo. Suchość skóry na całym ciele jest o wiele wieksza niż przed kuracją, kiedyś myłam się czymkolwiek, a balsamu do ciała używałam raz na tydzień, obecnie muszę się myć nawilżającymi olejkami i po każdym myciu użyć balsamu, bo inaczej wszystko mnie swędzi, a skóra się łuszczy.

[darja_93]

Dziewczyny, które są po kuracji. Czy skóra została matowa czy przetłuszcza się tak jak wcześniej?

[visionAM]

Napisane przez darja_93

Dziewczyny, które są po kuracji. Czy skóra została matowa czy przetłuszcza się tak jak wcześniej?

Zajrzyj na post nad Twoim u mnie się w ogóle nie przetłuszcza

[someonelikeyou2]

Ja biorę Izotek drugi miesiąc, póki co jest ok
Dodatkowo dermatolog zalecił mi krem rozex i używam go wieczorem po myciu.
Co stosuję? Pomadka Carmex, Krem La roche posay cicaplast baume b5 (wcześniej Oillan), tonik aktualnie Sylveco, esencja z biochemii urody. Myję twarz żelem Lirene tym różowym do cery suchej (wcześniej pianka ecolab), i też używam olejków myjących z Biochemii Urody.

[darja_93]

Napisane przez visionAM

Zajrzyj na post nad Twoim u mnie się w ogóle nie przetłuszcza

Czytałam, ale liczyłam, że wypowie się większą liczba osób nie przetłuszczanie się skóry to chyba najlepszy efekt kuracji i bym chyba płakała gdyby wróciło

[MickY]

Mi wróciło (skończyłam kurację 11 stycznia). Do maja było idealnie, później coś zaczęło się sypać. Teraz skóra jest tłusta i pojawiają się małe wypryski. Odnoszę wrażenie że skóra na dekolcie też jest bardziej tłusta niż przed leczeniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dynamitka]

Hej, ja skończyłam kurację pod koniec maja. Przetłuszczanie skóry wróciło, włosy też już są jak dawniej Ale ogólnie cera jest bardzo ok, czasem coś małego wyjdzie(głównie przed okresem) ale szybko znika.
Jeśli chodzi o pielęgnację po kuracji to do mycia stosuję żel Facelle z Rossmanna, rano krem na twarz to lekki krem matujący Mixa, a na wieczór albo Bioderma Sebium Global albo Duac, a teraz kupiłam kwasowy peeling na naczynka Bandi z kwasem laktobionowym(mam cerę naczynkową) i stosuję go 2 x tydzień.
Kilka miesięcy po kuracji pojawiły się jednak zaskórniki na nosie, nie cierpię tych czarnych kropek! Ale postanowiłam podziałać na nie kwasem salicylowym, zobaczymy co się będzie działo.
Ogólnie cera jest duuuużo lepsza niż przed kuracją i oby tak zostało

[kiedy_hajs]

Ja na początku byłam z wynikami badań, potem za miesiąc znów z wynikami żeby skontrolować czy izotek coś zmienia w badaniach, a potem to już raczej sama dla siebie robiłam badania, ale jeszcze nie było tak, żeby wyniki były gdzieś zbyt wysokie.
Potem chodziłam co 2 miesiące tylko po recepty, a na takie wizyty typu porozmawianie o tym itp to co około 4 miesiące. Choć mam taką super lekarkę, że nawet jak wbiłam się po recepty bez kolejki i płacenia to i tak ze mną rozmawiała, pytała i doradzała :P
Teraz nie byłam ze 2 miesiące. Mam nadzieję, że biorę właśnie ostatnie opakowanie izoteku. Kolejna wizyta w styczniu.

Nie ma to jak brać izotek 15 miesięcy :| Już powoli umieram. Ale dam radę!
Jeśli jakieś pytania, to zapraszam. Mogłabym napisać książkę o tym Izoteku :| 3/4 tej książki zawierałaby skutki uboczne, a reszta plusy kuracji.

[visionAM]

A czemu tak długo bierzesz i jaką dawkę?

[kiedy_hajs]

Napisane przez visionAM

A czemu tak długo bierzesz i jaką dawkę?

Ponieważ kiedy chodziłam na NFZ, dostałam dawkę 20 mg. Po miesiącu, dwóch poszłam do lekarza znowu i kiedy zapytał, czy mam jakieś skutki uboczne, a ja odpowiedziałam, że bolą mnie stopy (do zniesienia), powiedział że w takim razie nie może podwyższyć dawki i zmniejszy ją na 10 mg... Mam sporą nadwagę, więc jeżeli miałabym brać 10 mg przez całą kurację (a tak miało być), brałabym chyba te leki ze dwa lata...
Dopiero po czasie udałam się do prywatnego dermatologa. Jest świetny i od razu zalecił mi dawkę 40 mg, a później 45 mg. Skutki są, no ale przecież każdy jakieś skutki ma...
Gdybym od razu poszła prywatnie, już dawno skończyłabym kurację :/ Niestety mój błąd. Ale trudno, jeszcze tylko 2 miesiące (mam nadzieję).

Obecnie biorę od około 2-3 tygodni dawkę 20 mg, bo sama poprosiłam lekarza o to, bo mam jakąś awersję do odstawiania leków z dnia na dzień. Wolę przy końcówce zmniejszać dawkę, a potem odstawić. Tym sposobem sama sobie trochę wydłużyłam czas (bo przecież 45mg dziennie a 20 mg, to spora różnica), ale wolę tak.

[monique97]

Moi drodzy,

Muszę się z wami czymś podzielić i znowu zapyatać o coś by rozwiać swoje wątpliwości. Mianowicie biorę Axotret od 10 dni (40mg/dobe) i ku mojej radości stwierdzam ,że moja cera z dnia na dzień robi się coraz ładniejsza . Naprawde, nic mi nowego nie wyskoczyło a wszystkie niedoskonalości zasuszają się i konsekwentnie krok po kroku znikają.
Przed kuracją przeszukałam cały internet by znaleźć opinie o retinoidach i dużo osób napisało/ opowiadało , że na początku jeszcze gorszy wysyp miało od tabletek... Oczywiście mam inne skutki uboczne jak np. humorki, często zły nastrój, bardzo suche usta, łuszcząca się skóra na głowie (lekki łupież) ,twarz jeszcze nie jest aż tak sucha bo o nią dbam należycie ,mdłości na szczęście już nie doskwierają tak bardzo jak wcześniej.
Czy ktoś też miał taką radykalną poprawe odrazu? Czy to może wróżyć, że teraz jest super ale za jakiś czas moge dostać mega wysypu? Martwię się , że to może być powtórka z rozrywki jak wtedy gdy stosowałam antybiotyk Tetrysal. Gdy go brałam było wspaniale ale gdy przestałam wszystko wróciło...

[MickY]

Każdy organizm reaguje inaczej. Ja też z każdym dniem miałam ładniejsza cerę, nie miałam wysypu. Był nawet okres gdy miałam tygodniowe przerwy w braniu tabletek (wyjazdy, planowane imprezy z alkoholem podczas których lekarz zalecił przerwe) i nic się nie pogarszalo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez MickY

Każdy organizm reaguje inaczej. Ja też z każdym dniem miałam ładniejsza cerę, nie miałam wysypu. Był nawet okres gdy miałam tygodniowe przerwy w braniu tabletek (wyjazdy, planowane imprezy z alkoholem podczas których lekarz zalecił przerwe) i nic się nie pogarszalo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo

[TakaMala123]

Ja byłam u wielu dermatologów w lublinie, w końcu trafiłam na panią dr Grabik.
Przepisała mi taką maść na bazie izotreiny, ten składnik w izoteku
Izotziaja trochę delikatniejszy niż klasyczny izotek.
mam mieszaną cerę i trochę bałam się że za bardzo wysuszy mi twarz.
ale wszystko ok, pierwszym tyg już było widać efekt.
pomaga też na białe wykwity.


Polecam

[monique97]

Właśnie jak u was z robieniem przerwy w leczeniu na rzecz picia alkoholu? Zbliża się sylwester i chciałabym się coś napić. Ile dni przed planowaną imprezą najlepiej odstawić tabletki? Tak wieeeem, zapytam mojego dermatologa ale jestem ciekawa waszych doświadczeń i opinii.

[kiedy_hajs]

Napisane przez monique97

Właśnie jak u was z robieniem przerwy w leczeniu na rzecz picia alkoholu? Zbliża się sylwester i chciałabym się coś napić. Ile dni przed planowaną imprezą najlepiej odstawić tabletki? Tak wieeeem, zapytam mojego dermatologa ale jestem ciekawa waszych doświadczeń i opinii.

Mi lekarz mówił, że piwko-dwa mogę sobie wypić biorąc tabletki. Ale jeśli grubsza impreza, gdzie wiem że będę piła więcej, to żeby w ten dzień i w dzień następny nie brać tabletek. I tak też robię :P A piję często (no alkoholiczką nie jestem Ale tabletki biorę już ponad rok, a piję średnio raz na 2-3 tygodnie, zazwyczaj więcej niż te 2-3 piwka). Żyję, mam się świetnie, moja wątroba też, a wyniki badań super.

[_Karolka_]

Napisane przez monique97

Moi drodzy,

Muszę się z wami czymś podzielić i znowu zapyatać o coś by rozwiać swoje wątpliwości. Mianowicie biorę Axotret od 10 dni (40mg/dobe) i ku mojej radości stwierdzam ,że moja cera z dnia na dzień robi się coraz ładniejsza . Naprawde, nic mi nowego nie wyskoczyło a wszystkie niedoskonalości zasuszają się i konsekwentnie krok po kroku znikają.
Przed kuracją przeszukałam cały internet by znaleźć opinie o retinoidach i dużo osób napisało/ opowiadało , że na początku jeszcze gorszy wysyp miało od tabletek... Oczywiście mam inne skutki uboczne jak np. humorki, często zły nastrój, bardzo suche usta, łuszcząca się skóra na głowie (lekki łupież) ,twarz jeszcze nie jest aż tak sucha bo o nią dbam należycie ,mdłości na szczęście już nie doskwierają tak bardzo jak wcześniej.
Czy ktoś też miał taką radykalną poprawe odrazu? Czy to może wróżyć, że teraz jest super ale za jakiś czas moge dostać mega wysypu? Martwię się , że to może być powtórka z rozrywki jak wtedy gdy stosowałam antybiotyk Tetrysal. Gdy go brałam było wspaniale ale gdy przestałam wszystko wróciło...

mialam tak samo żadnego wysypu też nie bylo

co do dlugich kuracji to ja bralam izotek praktycznie rok w nawce 20mg na dobe ale za to bez zadnych skutkow ubocznych

ponawiam pytanko, czy ktoś jest PO/w trakcie kuracji ale ma zespol policystycznych jajnikow (PCOS) ?

[Blondynka93]

Napisane przez monique97

Moi drodzy,

Muszę się z wami czymś podzielić i znowu zapyatać o coś by rozwiać swoje wątpliwości. Mianowicie biorę Axotret od 10 dni (40mg/dobe) i ku mojej radości stwierdzam ,że moja cera z dnia na dzień robi się coraz ładniejsza . Naprawde, nic mi nowego nie wyskoczyło a wszystkie niedoskonalości zasuszają się i konsekwentnie krok po kroku znikają.
Przed kuracją przeszukałam cały internet by znaleźć opinie o retinoidach i dużo osób napisało/ opowiadało , że na początku jeszcze gorszy wysyp miało od tabletek... Oczywiście mam inne skutki uboczne jak np. humorki, często zły nastrój, bardzo suche usta, łuszcząca się skóra na głowie (lekki łupież) ,twarz jeszcze nie jest aż tak sucha bo o nią dbam należycie ,mdłości na szczęście już nie doskwierają tak bardzo jak wcześniej.
Czy ktoś też miał taką radykalną poprawe odrazu? Czy to może wróżyć, że teraz jest super ale za jakiś czas moge dostać mega wysypu? Martwię się , że to może być powtórka z rozrywki jak wtedy gdy stosowałam antybiotyk Tetrysal. Gdy go brałam było wspaniale ale gdy przestałam wszystko wróciło...

U mnie też poprawa była niemal od razu, chociaż potem jeszcze czasami coś wyskoczyło i w sumie po 7 miesiącach nadal wyskakuje, ale momentalnie znika. Może być naprawdę różnie, np. moja koleżanka miała już ładną cerę, aż nagle po 3-4 miesiącach dostała wysyp w postaci bolesnych "wulkanów", który podleczała antybiotykiem...
Co do Twoich spadków nastroju i "humorków", to nie zwalaj winy na izo :p Jego działanie na ludzką psychikę nie zostało udowodnione, a jeśli faktycznie występuje, to rzadko i raczej nie po kilku dniach zażywania, no bez przesady xD Po takim czasie to i niektóre psychotropy jeszcze nie zdążą zauważalnie zadziałać. Wierz mi, biorę je od piątego roku życia

[visionAM]

Napisane przez _Karolka_

mialam tak samo żadnego wysypu też nie bylo

co do dlugich kuracji to ja bralam izotek praktycznie rok w nawce 20mg na dobe ale za to bez zadnych skutkow ubocznych

ponawiam pytanko, czy ktoś jest PO/w trakcie kuracji ale ma zespol policystycznych jajnikow (PCOS) ?

Ja w trakcie kuracji miałam PCOS. Izo skończyłam brać w czerwcu, w sierpniu byłam u ginekologa i nadmiar pęcherzyków już u mnie nie występuje, hormony są w normie, cud oczywiście nie jest to zasługa izo, tylko tak jakoś się to w czasie złożyło. Od sześciu lat biorę tabletki antykoncepcyjne, które poprawiły gospodarkę hormonalną w moim organizmie.

[monique97]

Napisane przez Blondynka93

U mnie też poprawa była niemal od razu, chociaż potem jeszcze czasami coś wyskoczyło i w sumie po 7 miesiącach nadal wyskakuje, ale momentalnie znika. Może być naprawdę różnie, np. moja koleżanka miała już ładną cerę, aż nagle po 3-4 miesiącach dostała wysyp w postaci bolesnych "wulkanów", który podleczała antybiotykiem...
Co do Twoich spadków nastroju i "humorków", to nie zwalaj winy na izo :p Jego działanie na ludzką psychikę nie zostało udowodnione, a jeśli faktycznie występuje, to rzadko i raczej nie po kilku dniach zażywania, no bez przesady xD Po takim czasie to i niektóre psychotropy jeszcze nie zdążą zauważalnie zadziałać. Wierz mi, biorę je od piątego roku życia

Hmm to może od tabletek anty, sama nie wiem, nie miałam nigdy aż takich problemów ze zmiennością nastrojów. ;p

[lisiepysie]

A jeszcze mam pytanie. Jak obliczany jest czas kuracji?
Biorę 40mg dziennie przy wadze 62kg. Zastanawiam się, jak długo będzie trwała moja kuracja... Jak było z Wami?

[MickY]

Dawka minimalna 120mg/kg masy ciała więc u Ciebie minimalna skumulowana 120x62=7440. Przy dawce dziennej 40mg: 7440/40=186 dni kuracji. Dawka maksymalna: 150mg/kg masy ciała więc u Ciebie maksymalna skumulowana 150x62=9300. Przy 40mg dziennie: 9300/40=232.5 dnia. Twoja kuracja przy dawce dziennej 40mg powinna trwać między 186 dni a 232.5 dnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez lisiepysie

A jeszcze mam pytanie. Jak obliczany jest czas kuracji?
Biorę 40mg dziennie przy wadze 62kg. Zastanawiam się, jak długo będzie trwała moja kuracja... Jak było z Wami?

Zależy ile lekarz przyjął jako dawkę dla Ciebie. Powiedzmy, że masz 150mg/kg ciała, to jest taka częsta dawka.
Czyli 150 x 62 = 9300
9300/ 40 = 232,5
Czyli 232,5 tabletek

[monique97]

W czasie przeziębienia ,przy przyjmowaniu leków typy gripex, polopiryna, sudafed bez antybiotyku odstawiałyście retinoidy???

[Blondynka93]

Napisane przez monique97

Hmm to może od tabletek anty, sama nie wiem, nie miałam nigdy aż takich problemów ze zmiennością nastrojów. ;p

Jeśli niedawno zaczęłaś je brać, to pewnie tak, myślę, że gdyby izo tak szybko ingerował w psychikę, to byśmy masowo wariowali po kilku miesiącach

---------- Dopisano o 01:26 ---------- Poprzedni post napisano o 01:02 ----------

Napisane przez monique97

W czasie przeziębienia ,przy przyjmowaniu leków typy gripex, polopiryna, sudafed bez antybiotyku odstawiałyście retinoidy???

Nie ma takiej potrzeby. Zgodnie z obecną wiedzą izotretynoina wchodzi w interakcje z bardzo niewielką ilością leków. Zakazane jest tylko równoczesne zażywanie innych preparatów z witaminą A oraz antybiotyków z grupy tetracyklin, a ostrożnym trzeba być przy kortykosteroidach i jeszcze leku na padaczkę i arytmię.