TURBO FIRE - palarnia tłuszczu!

[tygryskowym_okiem]

Ella: A jak skończysz TF to coś planujesz potem?

Planuję hybrydę Turbo Fire & Chalean Extreme.

Dotka: Ale fakt z siłowymi miałam do czynienia przynajmniej trochę.

Ano widzisz, to Ty (Twój organizm) po prostu masz większe potrzeby W takim razie to mnie nie dziwi, że zwykły core nie robi na Tobie wrażenia

Tyle, że ja ostatnio robię rybę duszoną w folii na grillu. Pycha.

Uwielbiam Rybki natarte koperkiem i czosnkiem

[kasia_no87]

Napisane przez Dotka z OZ

Ja mam taką wersję fire 45 z dopiskiem breakdown. To jest taka wersja, że przed każdą nową choreografią jest robiona przerwa i pokazane jest powolutku każdy krok danej choreografii.

Ja niestety nie mam tego programu Ale moze poszukam wieczorem.
Jutro po szkole sprobuje jeszcze raz, ale to tego chyba cos doloze, bo zbyt meczace to dla mnie nie jest (ale moze dlatego, ze cwiczylam insanity i kondycje mam dosc dobra).

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

tygryskowym_okiem moge tez zobaczyc fotki?

[Ella77]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Planuję hybrydę Turbo Fire & Chalean Extreme.

ulalala będzie się działo. A kiedy wypada Ci koniec TF adv?

Uwielbiam Rybki natarte koperkiem i czosnkiem

Ależ się tu pysznie zrobiło

[tygryskowym_okiem]

Cytat:
Napisane przez Dotka z OZ
Ja mam taką wersję fire 45 z dopiskiem breakdown. To jest taka wersja, że przed każdą nową choreografią jest robiona przerwa i pokazane jest powolutku każdy krok danej choreografii.

Ja niestety nie mam tego programu

Fire 45 breakdown to jest to samo co fire45 class (nie mylić z fire 45ez).

Ella: A kiedy wypada Ci koniec TF adv?

Jakieś trzy tygodnie temu padł mi laptop i nie mam dostępu do filmików, itp. (teraz korzystam z kompa stacjonarnego, który nie stoi w moim pokoju) i póki co czekam na nowy i wtedy ruszę ponownie TF. Zostały mi tylko dwa tygodnie żeby zamknąć całe 5 miesięcy z TF

[Ella77]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Fire 45 breakdown to jest to samo co fire45 class (nie mylić z fire 45ez).


Jakieś trzy tygodnie temu padł mi laptop i nie mam dostępu do filmików, itp. (teraz korzystam z kompa stacjonarnego, który nie stoi w moim pokoju) i póki co czekam na nowy i wtedy ruszę ponownie TF. Zostały mi tylko dwa tygodnie żeby zamknąć całe 5 miesięcy z TF

A Fire 45 ez dużo się różni od tego class? Bo dziś robiłam class i całkiem fajne było - zwłaszcza ostatni układ

A co do laptopa - złośliwość rzeczy martwych, a tak już bliziutko do końca...

[kasia_no87]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Fire 45 breakdown to jest to samo co fire45 class (nie mylić z fire 45ez).


Jakieś trzy tygodnie temu padł mi laptop i nie mam dostępu do filmików, itp. (teraz korzystam z kompa stacjonarnego, który nie stoi w moim pokoju) i póki co czekam na nowy i wtedy ruszę ponownie TF. Zostały mi tylko dwa tygodnie żeby zamknąć całe 5 miesięcy z TF

Super figure masz teraz Takie efekty masz tylko po TF czy trzymalas tez jakas diete?

[tygryskowym_okiem]

Ella: A Fire 45 ez dużo się różni od tego class?

Fire 45 class trwa około 1h, bo przed każdym układem masz przerwę i pokazywanie układu. A fire 45 ez trwa 45 minut, i nie masz pokazywania poszczególnych układów, całe 45 minut leci totalnie bez przerwy i jest bardziej "skoczne" niż pozostałe układy. Ja wolę fire 45ez

A co do laptopa - złośliwość rzeczy martwych, a tak już bliziutko do końca...

Ale nowy laptop zamówiony więc mam nadzieję, że w tym tygodniu go dostanę, ogarnę, powgrywam co trzeba i od poniedziałku ruszę z tym dwoma tygodniami

Kasia: Takie efekty masz tylko po TF czy trzymalas tez jakas diete?

Głównie TF, troszkę BBL i dbanie o to żeby w miarę zdrowo się odżywiać.

[Ella77]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Fire 45 class trwa około 1h, bo przed każdym układem masz przerwę i pokazywanie układu. A fire 45 ez trwa 45 minut, i nie masz pokazywania poszczególnych układów, całe 45 minut leci totalnie bez przerwy i jest bardziej "skoczne" niż pozostałe układy. Ja wolę fire 45ez

Hmmm, to dziwne, bo ja dziś robiłam 45 class i trwało 45 minut, może mam jakoś źle filmiki podpisane

Trzymam kciuki żeby laptop jak najszybciej dotarł

[tygryskowym_okiem]

Ella: Hmmm, to dziwne, bo ja dziś robiłam 45 class i trwało 45 minut, może mam jakoś źle filmiki podpisane

W tym fire 45 class same ćwiczenia trwają 45 minut, filmik trwa 1 h, bo na czas tych przerw na pokazywanie licznik czasu samych ćwiczeń jest wstrzymywany, w sensie, że te przerwy nie są wliczane do czasu ćwiczeń (nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi)

Filmiki w zależności od tego skąd ściągasz mogą mieć trochę inną nazwę, tym co jest istotne jest to czy masz dopisek EZ czy nie.
przykładowe nazwy:
Fire 45 Class (Breakdown) lub Fire 45 Class --> to jest ten filmik z pokazywaniem
Fore 45 EZ Class lub Fire 45 EZ --> to jest ten filmik bez pokazywania
(czasami w nazwie pliku masz jeszcze podane np. "turbofire" "beachbody", itp.)

[Ella77]

Pobierałam zarówno z chomika, jak i poprzez torrenty i moje filmiki prezentują się tak:
beachbody turbofire Fire 45 class - 45 min 31 s. (całkowity czas filmiku)
beachbody turbofire Fire 45 EZ class - 44 min 35 s. (całkowity czas filmiku)


ale chyba nic się nie stanie jeśli będę ćwiczyć te 45 min bez pokazywania a nie 60 min?

[tygryskowym_okiem]

Ella: Pobierałam zarówno z chomika, jak i poprzez torrenty i moje filmiki prezentują się tak:
beachbody turbofire Fire 45 class - 45 min 31 s. (całkowity czas filmiku)
beachbody turbofire Fire 45 EZ class - 44 min 35 s. (całkowity czas filmiku)

ale chyba nic się nie stanie jeśli będę ćwiczyć te 45 min bez pokazywania a nie 60 min?

Oooo, a to ciekawe, to mnie zaskoczyłaś. Spotkałam się z tymi dwoma filmikami tylko w wersjach, o których pisałam. A ty masz coś innego. Sprawdziłam sobie w necie i wydaje mi się (tak przynajmniej wynikło z moich poszukiwań), że ten fire 45 class, który Ty masz to jest ten fire 45 class, o którym ja pisałam tyle, że obcięty o te fragmenty z pokazywaniem poszczególnych układów Myślę, że to jest bez różnicy czy będziesz robić ten z pokazywaniem czy ten bez. Ten z pokazywaniem może być lepszy na początek, żeby obczaić układy na spokojnie

[Ella77]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Myślę, że to jest bez różnicy czy będziesz robić ten z pokazywaniem czy ten bez. Ten z pokazywaniem może być lepszy na początek, żeby obczaić układy na spokojnie

Już na szczęście przyzwyczaiłam się do Szalinowego tempa, a ogólnie układy składają się z podobnych elementów, więc bez pokazywania daję radę

[tak]

Zaczęłabym dzisiaj trzeci miesiąc. Jednak nie ćwiczyłam prawie w ogóle ostatnie dwa tygodnie, a że po świętach troszkę zaszalałam, postanowiłam wziąć się za dietkę, jaką miałam przed świętami i od dzisiaj odrabiam stracone dwa tygodnie. Przecież mam czas, żeby cały program skończyć - z nikim się nie ścigam, a nie mam ustawionego deadline'u , a chcę w pełni zbierać plony przy ćwiczeniach (czyt. więcej cm się pozbyć przy odpowiednim odżywianiu).

[Sanea]

Mi się trzeci tydzień zaczął i powiem tak - ajajaj. Nie wiem czemu, ale po treningu jestem piekielnie osłabiona, zastanawiam się, czy to wina za małej ilości kalorii czy też moja kondycja rośnie wolniej niż Szalinka zakłada.
Co prawda obstawiam to pierwsze, bo np. moje posiłki dzisiaj to ok. 1200 kcal (gdzie bazowe zużycie mam wyliczone na ok. 1550), ale może i to drugie jest adekwatne.
Któraś z Was miała takie doświadczenia?

[tygryskowym_okiem]

Tak: Przecież mam czas, żeby cały program skończyć - z nikim się nie ścigam, a nie mam ustawionego deadline'u

Dobre dobre Ja lubię mieć deadline i dlatego tak mnie wkurza, że nie skończyłam o czasie tego TF

Sanea: np. moje posiłki dzisiaj to ok. 1200 kcal (gdzie bazowe zużycie mam wyliczone na ok. 1550)

Ty jesteś w stanie funkcjonować na tak małej ilości kalorii
Skoro zaczęłaś ćwiczyć, to zmieniła się też Twoja aktywność. Może przelicz sobie jeszcze raz zapotrzebowanie na kalorie. Może za mało witamin ? A może to tylko taki moment słabszy ? Możliwości jest trochę.



A mi normalnie @ idzie, bo mój humor spada od rana w zastraszającym tempie, wszystko mnie zaczyna irytować i wkurzać, dołować i w ogóle. Jak się nie rozryczę z byle powodu przed pójściem spać to będzie sukces pierdzielone hormony i inne hu***e rzeczy
(sorki za powyższe, musiałam dać upust emocjom)

[Dotka z OZ]

A ja dziś nie ćwiczyłam (po za a6w z rana) . Nie miałam kompletnie czasu a teraz dopiero wróciłam do domu.
Ale myślę, że za to jutro sobie odbije i nadrobię dzisiejszy i jutrzejszy dzień.
Za karę kolacja czysto białkowa. Tuńczyk z keczupem (tylko trochę dla smaku)

[Sanea]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Ty jesteś w stanie funkcjonować na tak małej ilości kalorii
Skoro zaczęłaś ćwiczyć, to zmieniła się też Twoja aktywność. Może przelicz sobie jeszcze raz zapotrzebowanie na kalorie. Może za mało witamin ? A może to tylko taki moment słabszy ? Możliwości jest trochę.

No od kilku tygodni mam od 1200 do 1400 kcal, z dniami rzędu 1050, uroki diety I na razie funkcjonuję, a przynajmniej funkcjonowałam do dzisiaj. Witamin mam dość (dużo warzyw i owoców plus suplementy witaminowe), a przynajmniej tak mi się wydaje.
To bazowe to było w 'stanie spoczynku' ciężko mi jednak oszacować obecne, bo w sumie nie wiem jak za bardzo obliczyć spalanie z TF - dni są różne, a i raz daję z siebie mniej, raz więcej.
A słabszy moment chyba nie, no chyba że motywacyjny - chwilami mi się dzisiaj nie chciało nóg podnosić

[tygryskowym_okiem]

Sanea: ciężko mi jednak oszacować obecne

Pogadaj z naszą wątkową dietetyczką - Agusiek. Może źle sobie w ogóle wyliczasz to zapotrzebowanie, w efekcie przyjmujesz za mało i nie masz paliwka wystarczająco żeby ćwiczyć.

uroki diety

Jakaś konkretna dieta ?

[Dotka z OZ]

tygryskowym_okiem mogę też zobaczyć zdjęcia?

[tak]

tygryskowym, ale mnie nie chodzi o to, że poćwiczę parę dni, potem przerwa, a potem znowu odrobię, bo niby "przecież mam czas". Tylko chodzi mi to, iż przez ostatnie trzy tygodnie - ćwiczenie nie przyniosło skutków, bo odbiegłam od diety, mimo iż wmawiałam sobie inaczej. I dlatego nie chcę, aby tak fajne ćwiczenia zostały zmarnowane. Więc wolę powtórzyć te dwa tygodnie z żywieniem takim, jakie powinno być, niż olać je sobie i przechodzić do następnego miesiąca. Bo później będę sobie wypominała, że przecież ćwiczę ileś tam, a w ogóle nie schudłam, bo blablabla. Raczej nie będę miała takiego postoju znów - pierwszy raz mi się zdarzyła taka przerwa.

[Sanea]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Pogadaj z naszą wątkową dietetyczką - Agusiek. Może źle sobie w ogóle wyliczasz to zapotrzebowanie, w efekcie przyjmujesz za mało i nie masz paliwka wystarczająco żeby ćwiczyć.
Jakaś konkretna dieta ?

Wyliczała mi w NaturHouse, gdzie jestem na diecie.
Plus zapytałam magiczną wagę, którą kupiłam by monitorować sobie zawartość wody i mięśni
Ale zapytam też i wątkową dietetyczkę, zaraz naskrobię pw.

[tygryskowym_okiem]

Tak, ja wszystko rozumiem Też jakbym wiedziała że ćwiczyłam nie na maksa (przeobijałabym sobie ćwiczenia) albo właśnie tak jak piszesz za dużo poszalałabym z jedzeniem, to powtórzyłabym określoną ilość dni. Ale mimo wszystko lubię ustalać sobie taką datę końcową, dla samej siebie, własnej orientacji. Poza tym mnie akurat to dodatkowo motywuje do tego, żeby sobie w trakcie ćwiczeń nie odpuszczać, tylko dawać z siebie maksa i właśnie do tego żeby sobie za dużo nie pofolgować - to taki dodatkowy bacik

Sanea: Wyliczała mi w NaturHouse, gdzie jestem na diecie.
Plus zapytałam magiczną wagę, którą kupiłam by monitorować sobie zawartość wody i mięśni

Nie wiem co to NaturHouse ??
Te wyniki magicznych wag podobno należy brać z dystansem
No więc przy założeniu, że ktoś ci dobrze wyliczył zapotrzebowanie, to ja nie wiem co może być przyczyną tego braku sił. Skoro witaminki i inne też są okej. To nie wiem.


Mykam, bo mnie już gonią od kompa. miłej nocki. Baju i do jutra

[tak]

Ja właśnie teraz, sobie zaplanowałam. I nie dopuszczę do takiej sytuacji znów, na pewno

Chociaż z drugiej strony, zmęczona jestem myśleniem, o odchudzaniu.

[Dotka z OZ]

Tygryskowym_okiem Ogromna różnica... teraz mam jeszcze większą motywację

[tygryskowym_okiem]

Tak: Chociaż z drugiej strony, zmęczona jestem myśleniem, o odchudzaniu.

To nie myśl o tym. Myśl o dobrej zabawie, baw się tym wszystkim dietą też można się bawić, gotowanie może być przyjemnością Będzie dobrze

Dotka, dzięki

[Jedwabna]

Mój ostatni tydzień też nie był idealny... I wiecie co, stwierdzam, że daruje sobie te kilka ostatnich dni z drugiego miesiąca, biorę trzeci. Tak cholernie znudziły mi się Fire'y, że stwierdzam iż nie będę się katować, nudzić i robić coś, co nie daje mi wcale przyjemności, po to, żeby te kilka dni były zaliczone. A wiem, że nie będą zaliczone w stu procentach, więc...
Nie mam dużo do stracenia, ani cm, ani z wagi. Wspomogę się odpowiednią dietą i do wakacji będzie tak, jak ma być.
Z drugiej strony, przecież będę ćwiczyć, a nie siedzieć na tyłku, więc nie robię sobie szumu o to, że nie skończyłam drugiego miesiąca. Najważniejsze, żeby w ogóle mieć jakąś aktywność fizyczną.

[Ella77]

Napisane przez Sanea

Nie wiem czemu, ale po treningu jestem piekielnie osłabiona, zastanawiam się, czy to wina za małej ilości kalorii czy też moja kondycja rośnie wolniej niż Szalinka zakłada.

Powiem szczerze, że też coś takiego zauważyłam. W trakcie ćwiczeń wszystko jest super, ale już po treningu (np. w czasie rozciągania) czuję się słabo, nawet lekko w głowie się kręci. Z tym, że po prysznicu to wszystko mija i jest ok
Jak do tej pory zupełnie nie liczyłam kalorii ani swojego zapotrzebowania energetycznego...

Napisane przez Jedwabna

I wiecie co, stwierdzam, że daruje sobie te kilka ostatnich dni z drugiego miesiąca, biorę trzeci. Tak cholernie znudziły mi się Fire'y, że stwierdzam iż nie będę się katować, nudzić i robić coś, co nie daje mi wcale przyjemności, po to, żeby te kilka dni były zaliczone.

Wydaje mi się, że to dobre podejście i nie ma się co na siłę męczyć. Fakt, trzeba się mobilizować do ćwiczeń, ale przeciez przede wszytskim mają nam one sprawiać przyjemnośc
Ja mam tak, że jak ćwiczenia zaczynają mi się nudzić, to niestety, ale w pewnym momencie przestaję je robić, więc dokładnie Cię rozumiem


Dzisiaj ciężki dzień przede mną, mimo, że wolny od pracy i szkoły.
wstałam rano, poleniuchowałam, a teraz czas na ćwiczenia a potem.... muszę dokończyć pisanie mojej pracy mgr jutro wydrukować, w czwartek zawieźć promotorce - jak na razie zupełnie mi się nie chce na smą myśl mnie kompletnie odrzuca

Mam nadzieję, że Szalina mnie pozytywną energia napełni i po HIITku pójdzie mi lepiej praca umysłowa

[izabelka_007]

Jedwabna, też myślałam żeby ominąć 8 tydzień TF i zacząć 3 miesiąc, ale jakoś tak samo wyszło że robię ten ostatni tydzień 2 miesiąca, i nawet polubiłam Fire 45EZ .

A dziś już zaliczone są Fire 45EZ i stretch10.
Jutro rest i PIERWSZY DZIEŃ W NOWEJ PRACY!!!! Masakra, mam takiego stresa że pójdę chyba zaraz wypić wiadro melisy

[Lanessa]

Napisane przez tak

Zaczęłabym dzisiaj trzeci miesiąc. Jednak nie ćwiczyłam prawie w ogóle ostatnie dwa tygodnie, a że po świętach troszkę zaszalałam, postanowiłam wziąć się za dietkę, jaką miałam przed świętami i od dzisiaj odrabiam stracone dwa tygodnie. Przecież mam czas, żeby cały program skończyć - z nikim się nie ścigam, a nie mam ustawionego deadline'u , a chcę w pełni zbierać plony przy ćwiczeniach (czyt. więcej cm się pozbyć przy odpowiednim odżywianiu).

Bedzie dobrze. Sluchanie wlasnego ciala i robienia cwiczen tak, aby przyniosly efekt to najwazniejsze

Tygrysku, sprzedali dom, gdzie wynajmuje pokoj i nie wiem czy bede mieszkac tutaj mogla..., egzaminy = malo czasu na TF. Dzisiaj postaram sie wyjsc i pobiegac, ale nie wiem czy mi sie uda: Mam 150stron do przerobienia w dwa dni. Geografia po norwesku


Jedwabna, olej Fire, najwazniejsze, abys dotrwala i cieszyla sie cwiczeniami

[Ella77]

Izabelka przede wszystkim pozytywne nastawienie i na pewno będzie OK

Napisane przez Lanessa

Geografia po norwesku

woow, robi wrażenie a co studiujesz?