Poniżej 1000kcal + A6W?

[La Mince]

Witam, mam kilka pytań odnośnie diety, którą rozpoczęłam wczoraj.
Postanowiłam jeść mniej, niż 1000 kcal dziennie, całkowicie odrzuciłam słodycze, napoje słodzone i zwykłe pieczywo. Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak :
Śniadanie (o 7:00)
Kromka chleba Sonko cienko posmarowana białym serkiem - 30kcal
Obiad (15:00)
filet z kurczaka w panierce (100g) - 85kcal
surówka z dwóch marchwi (2x20kcal) i jabłka(70kcl) - 110kcal
dwa gotowane ziemniaki(2x70kcal) - 140kcal
W sumie
365kcal
Aż nie chce mi się wierzyć, że wszystko to razem ma tak niewiele kalorii! Dlatego też zwracam się do Was z pytaniem, czy to możliwe? Korzystałam z kilku internetowych przeliczników kalorii i jednostki wyjściowe się zgadzały. Co dziwniejsze, całkowicie się tym najadłam, nie czułam się słabo i byłam syta aż do wieczora, a podobno dzienna dawka powinna wynosić około 1500kcal.
Kolejne pytanie - zaczęłam ćwiczyć A6W, gdyż zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tłuszczyku z brzucha. Niestety kolega powiedział mi, że A6W wyrobi tylko mięśnie pod fałdkami tłuszczu, nie spali ich, czy to prawda?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

[gasolina84]

Napisane przez La Mince

Witam, mam kilka pytań odnośnie diety, którą rozpoczęłam wczoraj.
Postanowiłam jeść mniej, niż 1000 kcal dziennie, całkowicie odrzuciłam słodycze, napoje słodzone i zwykłe pieczywo. Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak :
Śniadanie (o 7:00)
Kromka chleba Sonko cienko posmarowana białym serkiem - 30kcal
Obiad (15:00)
filet z kurczaka w panierce (100g) - 85kcal
surówka z dwóch marchwi (2x20kcal) i jabłka(70kcl) - 110kcal
dwa gotowane ziemniaki(2x70kcal) - 140kcal
W sumie
365kcal
Aż nie chce mi się wierzyć, że wszystko to razem ma tak niewiele kalorii! Dlatego też zwracam się do Was z pytaniem, czy to możliwe? Korzystałam z kilku internetowych przeliczników kalorii i jednostki wyjściowe się zgadzały. Co dziwniejsze, całkowicie się tym najadłam, nie czułam się słabo i byłam syta aż do wieczora, a podobno dzienna dawka powinna wynosić około 1500kcal.
Kolejne pytanie - zaczęłam ćwiczyć A6W, gdyż zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tłuszczyku z brzucha. Niestety kolega powiedział mi, że A6W wyrobi tylko mięśnie pod fałdkami tłuszczu, nie spali ich, czy to prawda?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

taka dieta Ci niewiele pomoże, wręcz przeciwnie

[andzya]

Napisane przez La Mince

Witam, mam kilka pytań odnośnie diety, którą rozpoczęłam wczoraj.
Postanowiłam jeść mniej, niż 1000 kcal dziennie, całkowicie odrzuciłam słodycze, napoje słodzone i zwykłe pieczywo. Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak :
Śniadanie (o 7:00)
Kromka chleba Sonko cienko posmarowana białym serkiem - 30kcal
Obiad (15:00)
filet z kurczaka w panierce (100g) - 85kcal
surówka z dwóch marchwi (2x20kcal) i jabłka(70kcl) - 110kcal
dwa gotowane ziemniaki(2x70kcal) - 140kcal
W sumie
365kcal
Aż nie chce mi się wierzyć, że wszystko to razem ma tak niewiele kalorii! Dlatego też zwracam się do Was z pytaniem, czy to możliwe? Korzystałam z kilku internetowych przeliczników kalorii i jednostki wyjściowe się zgadzały. Co dziwniejsze, całkowicie się tym najadłam, nie czułam się słabo i byłam syta aż do wieczora, a podobno dzienna dawka powinna wynosić około 1500kcal.
Kolejne pytanie - zaczęłam ćwiczyć A6W, gdyż zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tłuszczyku z brzucha. Niestety kolega powiedział mi, że A6W wyrobi tylko mięśnie pod fałdkami tłuszczu, nie spali ich, czy to prawda?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

MASAKRA !!!
Twoja dieta ponizej 1000 kcal to jedzenie dziennie niespełna 400 kcal?
Dwa posilki dziennie??
Sam tysiak jest juz bardzo hardcorowy ale to co tu napisalas to juz w ogole Chcesz sie wykonczyc?

[adorably]

sadze ze po kilku dniach takiego jedzenia i konczenia posilkow o godzinie 15 obudzisz sie rano tak wyglodzona,ze niestety kromka chlebka nie wystarczy Ci żeby zaspokoić głód...i dopiero bedzie tragedia.

[La Mince]

Mam 1,72 i ważę 66kg, a tym problem, że z normalnych posiłków nigdy nie jadłam więcej. Przyznam, potrafiłam wciąć całą tabliczkę czekolady bez mrugnięcia okiem, choć zawsze zrzucałam winę na stres. W tej chwili po prostu odstawiłam cukry wszelkiej postaci.
I zaczęłam ćwiczyć 45 minut dziennie, poza szkolnym wf'em.

[Rzabba]

Przy diecie 1000 kcal nie powinno sie cwiczyc a ponizej to juz

To nie kalorie sa Twoim wrogiem

Odstawienie cukrow to dobry pomysl a wprowadzenie w to miejsce prawidlowych posilkow bylby jeszcze lepszym

[Wyrak]

Napisane przez La Mince

Witam, mam kilka pytań odnośnie diety, którą rozpoczęłam wczoraj.
Postanowiłam jeść mniej, niż 1000 kcal dziennie, całkowicie odrzuciłam słodycze, napoje słodzone i zwykłe pieczywo. Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak :
Śniadanie (o 7:00)
Kromka chleba Sonko cienko posmarowana białym serkiem - 30kcal
Obiad (15:00)
filet z kurczaka w panierce (100g) - 85kcal
surówka z dwóch marchwi (2x20kcal) i jabłka(70kcl) - 110kcal
dwa gotowane ziemniaki(2x70kcal) - 140kcal
W sumie
365kcal
Aż nie chce mi się wierzyć, że wszystko to razem ma tak niewiele kalorii! Dlatego też zwracam się do Was z pytaniem, czy to możliwe? Korzystałam z kilku internetowych przeliczników kalorii i jednostki wyjściowe się zgadzały. Co dziwniejsze, całkowicie się tym najadłam, nie czułam się słabo i byłam syta aż do wieczora, a podobno dzienna dawka powinna wynosić około 1500kcal.
Kolejne pytanie - zaczęłam ćwiczyć A6W, gdyż zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tłuszczyku z brzucha. Niestety kolega powiedział mi, że A6W wyrobi tylko mięśnie pod fałdkami tłuszczu, nie spali ich, czy to prawda?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

TRAGEDIA i BEZNADZIEJA.

Jedzac tyle w zyciu nie schudniesz, tylko zaszkodzisz swojemu zdrowiu. Zajrzyj do tematow podwieszonych na dietetyce, a nie bedziesz pisac takie tragiczne herezje

A6W nie spali tluszczu, kolega dobrze Ci powiedzial.

Wez sie za normalne jedzenie, zanim sie dziewczyno wykonczysz. Aha, z takim beznadziejnym jedzeniem nie masz szans na trwale zrzucenie tluszczu.

[eMisss]

Napisane przez La Mince

Witam, mam kilka pytań odnośnie diety, którą rozpoczęłam wczoraj.
Postanowiłam jeść mniej, niż 1000 kcal dziennie, całkowicie odrzuciłam słodycze, napoje słodzone i zwykłe pieczywo. Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak :
Śniadanie (o 7:00)
Kromka chleba Sonko cienko posmarowana białym serkiem - 30kcal
Obiad (15:00)
filet z kurczaka w panierce (100g) - 85kcal
surówka z dwóch marchwi (2x20kcal) i jabłka(70kcl) - 110kcal
dwa gotowane ziemniaki(2x70kcal) - 140kcal
W sumie
365kcal
Aż nie chce mi się wierzyć, że wszystko to razem ma tak niewiele kalorii! Dlatego też zwracam się do Was z pytaniem, czy to możliwe? Korzystałam z kilku internetowych przeliczników kalorii i jednostki wyjściowe się zgadzały. Co dziwniejsze, całkowicie się tym najadłam, nie czułam się słabo i byłam syta aż do wieczora, a podobno dzienna dawka powinna wynosić około 1500kcal.
Kolejne pytanie - zaczęłam ćwiczyć A6W, gdyż zależy mi przede wszystkim na pozbyciu się tłuszczyku z brzucha. Niestety kolega powiedział mi, że A6W wyrobi tylko mięśnie pod fałdkami tłuszczu, nie spali ich, czy to prawda?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

śniadanie powinno być większe. no i więcej posiłków. dwa to stanowczo za mało.. lepiej jeśc częsciej a mniej.

[Wyrak]

Napisane przez eMisss

śniadanie powinno być większe. no i więcej posiłków. dwa to stanowczo za mało.. lepiej jeśc częsciej a mniej.

Tak, tylko ze to mniej u autorki tematu oznaczaloby posilki wieksze niz teraz je i tak...

[La Mince]

W porządku, wedle zaleceń zwiększyłam śniadanie i częstotliwość posiłków, mimo to wciąż nie zjadam nawet 500kcal. Dziś zjadłam
Śniadanie (7 : 00) :
2x kromka chleba Sonko - 36 kcal
100g serka wiejskiego - 81kcal
Drugie śniadanie (12 : 00) :
Jabłko - 70 kcal
Obiad (15 : 00)
Filet z kurczaka (100 g) - 118 kcal
Podwieczorek (17 : 00)
Winogrona (100 g) - 70 kcal

W sumie:
357 kcal

Problem leży w tym, że naprawdę jem, kiedy odczuwam taką potrzebę. Nie staram się głodzić, dbam jedynie o to, aby omijać cukier i zwykłe pieczywo. Przestrzegam wyznaczonych na posiłki godzin. Jak pisałam, zależy mi na pozbyciu się tłuszczyku z brzucha. Skoro nie spożywając 1000kcal dziennie nie schudnę, to co mam zrobić? Zmuszać się do jedzenia? Powiem szczerze, że mnie przestraszyłyście. Szkodzenie własnemu organizmowi to ostatnie, na co mam ochotę.

[Rzabba]

Powinnas sie odzywiac przede wszystkim.

1000 kcal nie dostarcza wszystkich niezbednych skladnikow a co dopiero mniej

Teraz stosujesz diete pt. ''Jak sie wykonczyc a potem w nagrode dostac jojem, osteoporoza i bezplodnoscia''

Teraz pozbywasz sie miesni i kosci, natomiast organizm bedac w stanie ''kleski glodu'' (nie mylic z uczuciem glodu) ostatnie co jest sklonny spalic to zapasy tluszczu.

Zacznij od jedzenia posilkow co 2-3 zaczynajac najpozniej pol godziny po przebudzeniu a konczac najwczesniej 1-2 h przed snem, powinno wyjsc ok 5-6 posilkow.
To powinno podniesc metabolizm

Nastepny krok - wylicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i dojdz do niego, jedz tak 2-3 tygodnie od momentu kiedy waga przestanie rosnac (choc nie jest powiedziane, ze rosnac bedzie ale moze) i potem odejmij nie wiecej niz 10-15%

Kazda inna droga zaprowadzi Cie w slepy zaulek

[$ylwu$]

Boszzz
Tak jak to mój nauczyciel biologii mówi - 1000 kcal to wystarczy ledwie co na mruganie (), mówienie i wykonywanie podstawowych czynności życiowych...
I nie sądzę, żebyś przy niespełna 500 kcal miała energię do czegokolwiek...

[Wyrak]

Napisane przez $ylwu$

Boszzz
Tak jak to mój nauczyciel biologii mówi - 1000 kcal to wystarczy ledwie co na mruganie (), mówienie i wykonywanie podstawowych czynności życiowych...
I nie sądzę, żebyś przy niespełna 500 kcal miała energię do czegokolwiek...

Sorry, ale ja bym przy 1000kcal to zdechl na klawiaturze, a co dopiero przy takiej tragedii

[Rzabba]

Napisane przez Wyrak

Sorry, ale ja bym przy 1000kcal to zdechl na klawiaturze, a co dopiero przy takiej tragedii

U mnie redukcja nastepuje jak spozywam w ok. 2000 kcal, przy mniej tyje a moje 2,5 i 4 latka zadaja wiecej niz 1000