Perfumy z ZARY

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Który zapach z Zary jest najbardziej rześki, letni i nie męczący ?

Dla kobiety, damska lub męska wersja.

[nuna_77]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;61559546]Który zapach z Zary jest najbardziej rześki, letni i nie męczący ?

Dla kobiety, damska lub męska wersja.[/QUOTE]

Zara Fig na dziale męskim

[reniferrudolf]

Napisane przez nuna_77

Zara Fig na dziale męskim

Zapisuję do przetestowania. Wiedziałam, że o czymś zapomniałam będąc ostatnio w Zarze

[nadiene_e]

Kiedyś kupiłam perfum w Zarze, bardzo ładny zapach, niedrogi, czułam też go sporo czasu

[martaakow]

Kupiłam dzisiaj w Zarze perfumy Juicy Notes for a Sunny Day

Słodki zapach, kojarzą mi się z Moschino Pink Bouquet, ale może błędnie, bo miałam je wiele lat temu i później nigdy już chyba nie wąchałam.
W każdym razie są mocno słodkie, trochę to nie w moim stylu, ale chodził za mną strasznie taki zapach ostatnio, a 39,90 zł za 100 ml mi nie będzie szkoda, jak się szybko znudzą.

[pozzzziomka]

Napisane przez nuna_77

Zara Fig na dziale męskim

A jak je odbierasz?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dixi]

Napisane przez pozzzziomka

A jak je odbierasz?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

na mnie to klon Ogródka śródziemnomorskiego Hermesa, niestety jeszcze bardziej ulotny - choć recenzja na f. mówi coś innego

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;61559546]Który zapach z Zary jest najbardziej rześki, letni i nie męczący ?

Dla kobiety, damska lub męska wersja.[/QUOTE]

ja bardzo lubię ten, choć piszą o podobieństwie do Light Blue którego nie znoszę Porównałabym do Pamplelune bez paczuli Kupiłam go z dwa lata temu, ostatnio testowałam Woman L'eau na f. pokazany jako podobny - faktycznie prawie identyczny, ale od początku delikatniejszy i o wiele bardziej ulotny niestety.

[pozzzziomka]

Napisane przez dixi

na mnie to klon Ogródka śródziemnomorskiego Hermesa, niestety jeszcze bardziej ulotny - choć recenzja na f. mówi coś innego

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------



ja bardzo lubię ten, choć piszą o podobieństwie do Light Blue którego nie znoszę Porównałabym do Pamplelune bez paczuli Kupiłam go z dwa lata temu, ostatnio testowałam Woman L'eau na f. pokazany jako podobny - faktycznie prawie identyczny, ale od początku delikatniejszy i o wiele bardziej ulotny niestety.

To te 2 muszę sprawdzić Nie po drodze mi z perf Zary, ale wizje Pamplelune zaintrygowała mnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martaakow]

Wypatrywałam właśnie w swojej Zarze tych zapachów w owalnych, "pochylonych" flakonach, bo pamiętam, że któryś z nich mi się bardzo podobał kiedyś.
Ale ich nie było.

[agnieszka1970]

Dziewczyny, mam prośbę - która ma Zara Fig - poproszę o nr ref (ten przy kodzie kreskowym).
W Olsztynie nie ma a bez kodu nawet zamowic nie moge :-(
Z góry dzięki

[dixi]

Napisane przez agnieszka1970

Dziewczyny, mam prośbę - która ma Zara Fig - poproszę o nr ref (ten przy kodzie kreskowym).
W Olsztynie nie ma a bez kodu nawet zamowic nie moge :-(
Z góry dzięki

proszę bardzo: 20052108999995

Powodzenia

[agnieszka1970]

Napisane przez dixi

proszę bardzo: 20052108999995

Powodzenia

Dziękuję

[agnieszka1970]

Oto moja historia, czyli jak kupowałam perfumy w Zarze:

Mamy XXI wiek i misję Zary, wskazującą "Klient jest w centrum naszego unikatowego modelu biznesowego, który obejmuje projektowanie, dystrybucję i sprzedaż w naszej sieci sklepów".
W ostatnią sobotę udałam się do sklepu Zara w Olsztynie w celu zakupu perfum Fig Homme (tegoroczna premiera). Zapachu nie było, nie wiadomo kiedy będzie (bo dostawy są we wtorki i w piątki, ale nie wiadomo co przywiozą) ostatecznie od miłej Pani sprzedawczyni uzyskałam informację, iż wodę mogę zakupić on line, lub za pośrednictwem sklepu. Stwierdziłam, że zamówię w internecie, może jeszcze coś znajdę na stronie... Niestety, perfum na stronie polskiej zamawiać nie można, po prostu nie ma w asortymencie :-(
Następnego dnia udałam się więc ponownie do sklepu, by zamówić wodę za jego pośrednictwem. Tym razem Pan, równie miły jak poprzedniego dnia sprzedawczyni, stwierdził, że bez numeru referencyjnego nie może mi zamówić NIC. Dla niego nie ma granatowego garnituru, tylko numer...inaczej się nie da. Zaprezentował mi czytnik kodów, pomachał nim przed oczami... zapytał - "a nie ma Pani kogoś w Warszawie, żeby Pani kupił?". Ja na to, że nie będę angażować rodziny - perfumy warte niespełna 60 zł, bez sensu przesyłać...
Ok, od miłej wizazanki zdobyłam nr referencyjny i kod kreskowy...
Dzwonię więc dzisiaj (poniedziałek) do sklepu w Olsztynie, by wodę zamówić. Odbiera przemiła Pani i mówi, że perfum nie można zamawiać za pośrednictwem sklepu, ale się jeszcze dowie. W międzyczasie dzwonię na infolinię Zary – uzyskuję informację, że to dobra wola sklepu. Ponownie wykonuję telefon do sklepu. Pani nie odbiera. Za trzecim razem dowiaduję się, że perfum nie kupię i uzyskuję radę od sympatycznej Pani Doroty: "musi się Pani udać do miasta, gdzie te perfumy są, albo zamówić na allegro". BINGO!!!

Nie wytrzymałam, napisałam maila do Zary Polska i opisałam całą tą sytuację...

[grudzienszal]

Brawo ZARA...

[reniferrudolf]

Swoją drogą byłam dziś w Warszawie w Arkadii i Zara Fig Homme nie ma, czy będzie - nie wiadomo.

[pozzzziomka]

Napisane przez agnieszka1970

Oto moja historia, czyli jak kupowałam perfumy w Zarze:

Mamy XXI wiek i misję Zary, wskazującą "Klient jest w centrum naszego unikatowego modelu biznesowego, który obejmuje projektowanie, dystrybucję i sprzedaż w naszej sieci sklepów".
W ostatnią sobotę udałam się do sklepu Zara w Olsztynie w celu zakupu perfum Fig Homme (tegoroczna premiera). Zapachu nie było, nie wiadomo kiedy będzie (bo dostawy są we wtorki i w piątki, ale nie wiadomo co przywiozą) ostatecznie od miłej Pani sprzedawczyni uzyskałam informację, iż wodę mogę zakupić on line, lub za pośrednictwem sklepu. Stwierdziłam, że zamówię w internecie, może jeszcze coś znajdę na stronie... Niestety, perfum na stronie polskiej zamawiać nie można, po prostu nie ma w asortymencie :-(
Następnego dnia udałam się więc ponownie do sklepu, by zamówić wodę za jego pośrednictwem. Tym razem Pan, równie miły jak poprzedniego dnia sprzedawczyni, stwierdził, że bez numeru referencyjnego nie może mi zamówić NIC. Dla niego nie ma granatowego garnituru, tylko numer...inaczej się nie da. Zaprezentował mi czytnik kodów, pomachał nim przed oczami... zapytał - "a nie ma Pani kogoś w Warszawie, żeby Pani kupił?". Ja na to, że nie będę angażować rodziny - perfumy warte niespełna 60 zł, bez sensu przesyłać...
Ok, od miłej wizazanki zdobyłam nr referencyjny i kod kreskowy...
Dzwonię więc dzisiaj (poniedziałek) do sklepu w Olsztynie, by wodę zamówić. Odbiera przemiła Pani i mówi, że perfum nie można zamawiać za pośrednictwem sklepu, ale się jeszcze dowie. W międzyczasie dzwonię na infolinię Zary â�� uzyskuję informację, że to dobra wola sklepu. Ponownie wykonuję telefon do sklepu. Pani nie odbiera. Za trzecim razem dowiaduję się, że perfum nie kupię i uzyskuję radę od sympatycznej Pani Doroty: "musi się Pani udać do miasta, gdzie te perfumy są, albo zamówić na allegro". BINGO!!!

Nie wytrzymałam, napisałam maila do Zary Polska i opisałam całą tą sytuację...

Ale masakra A ja mam czeski film z play'em oszalec idzie Nie wiem po co z nimi przedłużyła umowę W sumie już napisałam w ciągu ost kilku lat z 20 reklamacji, a bzdurnosc ich odpowiedzi jest oszalamiajaca
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wrily_curly]

Nigdy bym nie pomyślała, żeby wejść do Zary a już na pewno nie po perfumy. Ale oczywiście wszystko przez ten wizaż. Jestem totalnie oczarowana ich perfumami - Nuit, Red vanilla, Femme, Emerald - totalnie moje klimaty, takie trochę jak Poison Diora albo Black Opium (chyba red vanilla mi się z nim skojarzył), no i jeszcze jedna woda z "vanilla" w nazwie też boska. Wzięłam małe Femme chyba przypomina mi Pure Poison.
Jednak skupiłam się znowu na tych ciężkich zapachach a założenie miałam takie, że wezmę coś lżejszego na lato. Nie było niestety u mnie Black peony - czy u was jest ten zapach?
Oprócz Fig co może być takiego fajnego na lato? Fruit, Floral nie moje klimaty, nienawidzę wszelkich tonów cytrusowych, grejpfrutowych itd. a czuję je w wielu zapachach, gdzie nikt inny ich nie czuje.

A tak trochę OT - czy tylko mnie to, że jednak większość perfum z Zary jest taka ciężka, zupełnie nie pasuje do tego sklepu i stylu ich ubrań? Z Zarą raczej kojarzy by mi się jakieś dziwne, nowoczesne zapachy, cytrusy, świeżości itd. Czy ktoś też ma takie wrażenie?

[Lena_94]

Czy dobrze kojarzę że mają roll on'y? Z każdego dostępnego zapachu? W jakiej są cenie?

[wrily_curly]

Dzisiaj w Promenadzie to mieli chyba tylko dwa zapachy w roll onach, wydaje mi się że 15 zł. Pan w kasie mówił, że idą jak woda. Też chciałam wziąć jakieś zapachy w kulkach ale jeden to było właśnie Femme a drugi Fruity, który mi nie podszedł.

[martaakow]

Napisane przez wrily_curly

Oprócz Fig co może być takiego fajnego na lato? Fruit, Floral nie moje klimaty, nienawidzę wszelkich tonów cytrusowych, grejpfrutowych itd. a czuję je w wielu zapachach, gdzie nikt inny ich nie czuje.

Pisałam kilka postów wcześniej - ja ostatnio kupiłam na lato Juicy Notes for a Sunny Day. Taki słodkawy kwiatowo-owocowy zapach. Chyba!, bo się kompletnie nie znam na zapachach.
Cena 39,90 zł za 100 ml
Trwałość mocno przeciętna, ale w letnich zapachach nie przeszkadza mi to tak bardzo, zwłaszcza za tak niską cenę. To można wylewać na siebie te perfumy.
O taki:
https://www.instagram.com/p/BGhdj_2l...-by=martaa.kow

[wrily_curly]

O, nie było go dzisiaj ale za kilka dni może zobaczę znowu. Ja mam ogromną skłonność do ciężkich kadzidlaków i pudrów więc bardzo trudno mi się przestawić na cokolwiek lżejszego Dzięki!

[martaakow]

Napisane przez wrily_curly

O, nie było go dzisiaj ale za kilka dni może zobaczę znowu. Ja mam ogromną skłonność do ciężkich kadzidlaków i pudrów więc bardzo trudno mi się przestawić na cokolwiek lżejszego Dzięki!

Zauważyłam, że w zależności od sklepu asortyment perfum się dość mocno różni. Zaglądaj, może akurat trafisz.
Ja fanką kadzidlanych zapachów nie jestem, ale też ciężko mi dobrać sobie jakieś letnie lekkie perfumy.
Jedyny zapach, do którego wiecznie wracam, to Burberry Brit, ale nie jestem w stanie znieść go latem, dlatego zawsze mam wtedy wielki problem co kupić.

[Lena_94]

Napisane przez wrily_curly

Dzisiaj w Promenadzie to mieli chyba tylko dwa zapachy w roll onach, wydaje mi się że 15 zł. Pan w kasie mówił, że idą jak woda. Też chciałam wziąć jakieś zapachy w kulkach ale jeden to było właśnie Femme a drugi Fruity, który mi nie podszedł.

Dzięki

[dixi]

Napisane przez wrily_curly

O, nie było go dzisiaj ale za kilka dni może zobaczę znowu. Ja mam ogromną skłonność do ciężkich kadzidlaków i pudrów więc bardzo trudno mi się przestawić na cokolwiek lżejszego Dzięki!

sprawdz ten 9.0 for Men wg mnie to drzewno kadzidlany zapach, ale właśnie nie bardzo cięzki, też mam podobne skłonności i mam ochotę na niego właśnie na teraz ale to po jednym psiku testowym na nadgarstek, nie wiem jak by wypadł calościowo

[nikisa]

A ja wczoraj spróbowałam męską figę i rzeczywiście ładna, długo się trzymała tylko nie wiem czy nie czuć, że męska wersja jednak. Damskiej nie było

[wrily_curly]

Jestem zachwycona Zara Femme. Chyba to odpowiednik Hipnotic Poison, już kilka osób mnie pytało czym pachnę. Nie jest zbyt trwały ale nie przeszkadza mi to. Na szczęście brak mi czasu żeby iść znowu do Zary bo tam tyle mi się zapachów podoba, że to dość groźne. Póki co chcę zapoznać się z Fig, Black Peony i Jucy Notes for A Sunny Day. I coś dla męża by się przydało... oj przez Zarę znowu mam świra na punkcie perfum, ale póki to się nie przenosi na Sephorę i zapachy 10x droższe to nie jest tak źle

[nikisa]

Figa damska mocno różni się od męskiej? Nie mogę spotkać damskiej...

[dixi]

Nie ma damskiej figi, my tu o męskiej cały czas

[nikisa]

Oj zakrecilam się

[wrily_curly]

Spieszę donieść, że w ramach wyprzedaży część perfum jest w Zarze przeceniona. U mnie Black Peony, Femme w małych buteleczkach i jeszcze jakieś perfumy w białym flakonie.

No i właśnie to słynne Black Peony wpadło w moje ręce. Bardzo ciekawy zapach, niby kwiatowy ale ma w sobie coś mocniejszego. Na sobie nie czuję ani bergamotki ani wanilii. Nie wiem, czy to sugestia, ale faktycznie zapach przypomina mi piwonie, które kwitły na działce mojej bratowej i przypomina mi te wieczory przesiedziane u nich, magicznie.
Mam też perfumentkę Fruity. Dziwny zapach, dla mnie trochę pieprzu, trochę mocnych kwiatów i owoców, kojarzy mi się jednak z taki biurowymi zapachami albo perfumami rozpylanymi w sklepach.
Fig w ogóle mi nie podeszło, zupełnie nie w moim czy mojego faceta stylu. Najmocniej mi się skojarzył ze świeżymi ziołami, bo jest mocno ziołowy ale świeży. Ja jednak wolę klasyczne męskie zapachy, w stylu farenheit czy boss a idea unisexów nie dla mnie