Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[ForbiddenFruit]

Tylko u mnie to jest tak, że ten podkład warzy się od razu jak go nałożę To znaczy ten MAC'a. Bo pixie to zazwyczaj po kilku godzinach.. Wkurza mnie to strasznie. Kupuję kosmetyk za tyle kasy i tu
Kurczę to szkoda, że nie ma dystrybucji w Polsce.. Też nie lubię właśnie zamawiać z zagranicy.. Paypala nie lubię, a karty kredytowej nie mam, więc w takich sytuacjach muszę zdawać się na rodziców, a wolę sobie raczej wszystko sama kupować za kieszonkowe.. Tak poza tym nie rozumiem czemu w internecie nie można płacić normalnymi kartami płatniczymi..

[Krolowa_Margot]

Napisane przez ForbiddenFruit

Tylko u mnie to jest tak, że ten podkład warzy się od razu jak go nałożę To znaczy ten MAC'a. Bo pixie to zazwyczaj po kilku godzinach.. Wkurza mnie to strasznie. Kupuję kosmetyk za tyle kasy i tu
Kurczę to szkoda, że nie ma dystrybucji w Polsce.. Też nie lubię właśnie zamawiać z zagranicy.. Paypala nie lubię, a karty kredytowej nie mam, więc w takich sytuacjach muszę zdawać się na rodziców, a wolę sobie raczej wszystko sama kupować za kieszonkowe.. Tak poza tym nie rozumiem czemu w internecie nie można płacić normalnymi kartami płatniczymi..

Można, niektóre banki wprowadzają tzw. "wypukłe" karty (czyli właśnie takie umożliwiające płatności internetowe) również do konta. Z tego co wiem Pekao ma wypukłe karty prepaidowe (czyli takie niepowiązane z kontem, czyli najpierw te kartę doładowujesz, a później korzystasz z tej kwoty; można wielokrotnie doładowywać; jednorazowy koszt 20 zł, a potem jest za darmo). Ja mam kartę kredytową, bo CityBank daje studentom od ręki bez badania zdolności kredytowej i w dodatku za darmo przez pierwszy rok (limit 1500 zł), ale też nie lubię zamawiać z zagranicy. A w sumie to nie wiem czy nie lubię, bo nigdy nie zamawiałam ale jakoś się do tego nie garnę.

Ja chyba sobie zamówię próbki Meow z allegro, bo tak kusicie tymi minerałami... że właśnie zaczęłam tęsknić, ponad rok po odstawieniu

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Ma któraś z Was doświadczenie z Lucy Minerals?

[quench]

Napisane przez Krolowa_Margot

Można, niektóre banki wprowadzają tzw. "wypukłe" karty (czyli właśnie takie umożliwiające płatności internetowe) również do konta. Z tego co wiem Pekao ma wypukłe karty prepaidowe (czyli takie niepowiązane z kontem, czyli najpierw te kartę doładowujesz, a później korzystasz z tej kwoty; można wielokrotnie doładowywać; jednorazowy koszt 20 zł, a potem jest za darmo). Ja mam kartę kredytową, bo CityBank daje studentom od ręki bez badania zdolności kredytowej i w dodatku za darmo przez pierwszy rok (limit 1500 zł), ale też nie lubię zamawiać z zagranicy. A w sumie to nie wiem czy nie lubię, bo nigdy nie zamawiałam ale jakoś się do tego nie garnę.

Ja chyba sobie zamówię próbki Meow z allegro, bo tak kusicie tymi minerałami... że właśnie zaczęłam tęsknić, ponad rok po odstawieniu

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------
Ma, któraś z Was doświadczenie z Lucy Minerals?

Ja. I nie polecam tych minerałów. Luśka jest kapryśna jak żadne inne minerały; jednego dnia wygląda dobrze, drugiego - paskudnie. Potrafi zupełnie nieoczekiwanie zwarzyć się w ciągu dnia, wejść w zmarszczki i pory. Kryje świetnie, jest też niemal wodoodporna, ale jej humory doprowadzają mnie do szału.

[Sabriel_]

Napisane przez quench

Krycie jest umiarkowane. Używałam dwóch formuł Venna Velvet i Flawless Face i obie kryją całkiem ok. Bez korektora się nie obędzie, ale cera jest wyrównania, rumień ukryty a buzia wygląda na świeżą i wypoczętą. Formuła FF mi nie pasuje, bo pomimo używania primera, podkład warzy się na buzi, podkreśla suche skórki, wchodzi w pory, wymusza na skórze nadmierną produkcję sebum a jednocześnie ściąga skórę na policzkach. W sensie - wysusza ją. Mam napoczęty sampel i leży, bo go nie zużyję Co gorsza, coś mi się pomyliło i zamówiłam białego biga w tej formule... Któregoś dnia, kiedy makijaż ściął mi się na buzi parę minut od nałożenia podkładu, wściekła wywaliłam pełne opakowanie do kosza na śmieci, a minerały porzuciłam prawie na dwa lata...
Lumiere nie jest dostępny w Polsce. Kiedyś bez trudu nabyć go można było na allegro, ale osoba, która zajmowała się nieoficjalną dystrybucją podkładu zrezygnowała. Teraz podkład zakupić można na rozbiórkach wizażowych albo indywidualnie ściągać zza granicy. To faktycznie jest dużą przeszkodą - także nie lubię ściągać podkładów zza granicy, bo raz- że czas oczekiwania na przesyłkę z USA jest dosyć długi, dwa - trzeba mieć Paypal albo kartę kredytową, trzy - istnieje ryzyko, że naszą paczkę złapią na cle i doliczą nam podatek Vat.

Dziękuję . To chyba póki co pozostane przy swoim BFB albo poszukam wśrod firm które mają dystrybucję w PL.


Lucy Minerals maja przypiętą łatkę kapryśnych.

[neath]

Napisane przez rotten_lilly

neath to już się jego doczekać nie moge (effuniaka)

Od jakichś dwóch tygodni używam serum z granatem i wit. C (BU). Śmierdzi mokrym zielskiem, ale wydaje mi się, że mam po nim lepszą cerę . Ciekawa jestem też serum azaleo-oliwkowego hmm...

[ForbiddenFruit]

Napisane przez Krolowa_Margot

Można, niektóre banki wprowadzają tzw. "wypukłe" karty (czyli właśnie takie umożliwiające płatności internetowe) również do konta. Z tego co wiem Pekao ma wypukłe karty prepaidowe (czyli takie niepowiązane z kontem, czyli najpierw te kartę doładowujesz, a później korzystasz z tej kwoty; można wielokrotnie doładowywać; jednorazowy koszt 20 zł, a potem jest za darmo). Ja mam kartę kredytową, bo CityBank daje studentom od ręki bez badania zdolności kredytowej i w dodatku za darmo przez pierwszy rok (limit 1500 zł), ale też nie lubię zamawiać z zagranicy. A w sumie to nie wiem czy nie lubię, bo nigdy nie zamawiałam ale jakoś się do tego nie garnę.

Ja chyba sobie zamówię próbki Meow z allegro, bo tak kusicie tymi minerałami... że właśnie zaczęłam tęsknić, ponad rok po odstawieniu

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Ma któraś z Was doświadczenie z Lucy Minerals?

U mnie w banku nie można Ale to też może dla tego, że to jest konto junior.. A karty kredytowej nawet jakbym mogła mieć to bym nie chciała-za duże ryzyko w moim przypadku.
O i co do zamawiania z zagranicy to jest też jeden minus-cło. Nie wiem czy w przypadku takich paczek też doliczają, ale np jak kiedyś zamówiłam aparat z ebaya żeby było taniej, wyszło mi jeszcze drożej bo doliczyli 400 zł cła..

Też mnie kuszą te meow Ale chyba raczej będę kombinować jesienią. Teraz i tak się nie maluję

[fiasco]

Napisane przez ForbiddenFruit

Któraś z was pisała, że pixie wycofali Tinkerbell. Troszkę się przestraszyłam, bo to idealny dla mnie kolor i weszłam na stronkę sprawdzić, ale z tego co widzę to na stronie cały czas jest. Oni go wycofują w końcu czy nie? Bo nie wiem czy szukać nowego podkładu

rzeczywiście jeszcze jest jak to pisałam była aukcja na allegro z zaznaczeniem, że gama kolorystyczna będzie ograniczona (ale że kilka nowych odcieni wprowadzą). Teraz widzę że u aigean nadal jest pełna gama. Może miał być kryzys ale jednak nie ma i nie trzeba było wprowadzać tak drastycznych środków?
Chociaż kto wie, czy rzeczywiscie w końcu go nie wycofają.

ceny może i mają kosmiczne, ale dla takiego podkładu jestem w stanie się poświęcić. Nie wysusza, nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula, nie tworzy maski i ma doskonały kolor. Dla mnie bajka. I, o dziwo, mimo iż mam dość mocno przetłuszczającą się skórę wolę formułę Complexion Perfector niż Cover De Luxe, ma ładniejsze wykończenie i mniej wysusza Jak wycofają będę strzelać w Meow, ewentualnie będę próbować ukręcić sobie podkład z Mazideł

ForbiddenFriut, mnie olej tamanu ewidentnie zapychał. W awaryjnych sytuacjach, jak już miałam rozległe podrażnienia, stosowałam go w niewielkim stężeniu w miesznce z innymi olejami.
Niby tak się go stosuje, w mieszankach, ale nie raz nie dwa natknęłam się w internecie na informację że go stosowano w czystej postaci i to na problematyczną cerę i nie zapychał, a krostki leczył

[ForbiddenFruit]

Jednak zastanowiłam się bardziej i postanowiłam zamówić
Tylko zastanawiam się na kolorami. Za dużo tego mają
Jak jasne są te najjaśniejsze warianty? Bo nie wiem czy brać zerówki czy jedynki.. O i na allegro dostępna jest tylko ta najbardziej kryjąca wersja. Nie jest ona ciężka?

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez fiasco

rzeczywiście jeszcze jest jak to pisałam była aukcja na allegro z zaznaczeniem, że gama kolorystyczna będzie ograniczona (ale że kilka nowych odcieni wprowadzą). Teraz widzę że u aigean nadal jest pełna gama. Może miał być kryzys ale jednak nie ma i nie trzeba było wprowadzać tak drastycznych środków?
Chociaż kto wie, czy rzeczywiscie w końcu go nie wycofają.

ceny może i mają kosmiczne, ale dla takiego podkładu jestem w stanie się poświęcić. Nie wysusza, nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula, nie tworzy maski i ma doskonały kolor. Dla mnie bajka. I, o dziwo, mimo iż mam dość mocno przetłuszczającą się skórę wolę formułę Complexion Perfector niż Cover De Luxe, ma ładniejsze wykończenie i mniej wysusza Jak wycofają będę strzelać w Meow, ewentualnie będę próbować ukręcić sobie podkład z Mazideł

ForbiddenFriut, mnie olej tamanu ewidentnie zapychał. W awaryjnych sytuacjach, jak już miałam rozległe podrażnienia, stosowałam go w niewielkim stężeniu w miesznce z innymi olejami.
Niby tak się go stosuje, w mieszankach, ale nie raz nie dwa natknęłam się w internecie na informację że go stosowano w czystej postaci i to na problematyczną cerę i nie zapychał, a krostki leczył

No właśnie ja go zamówiłam w wierze, ze mi krostki wyleczy a tu mnie zapchał.. A jak nie mam specjalnej skłonności do zapychania..

Mi akurat formuła pixie średnio odpowiada i chyba właśnie spróbuję meow, może będzie dla mnie lepszy Tylko zastanawiam się nad kolorem. Który byłby najbliższy tinkerbell? Ocicat?

[fiasco]

Napisane przez ForbiddenFruit

No właśnie ja go zamówiłam w wierze, ze mi krostki wyleczy a tu mnie zapchał.. A jak nie mam specjalnej skłonności do zapychania..

Mi akurat formuła pixie średnio odpowiada i chyba właśnie spróbuję meow, może będzie dla mnie lepszy Tylko zastanawiam się nad kolorem. Który byłby najbliższy tinkerbell? Ocicat?

minerały to podstępne paskudztwo jest. Tylko to mnie powstrzymuje przed zamówieniem pełnowymiarowej wersji od razu - wzięłabym Ocicat, bo najbardziej oliwkowy.
Na razie jeszcze mam na szczęście trochę Pixie, na szczęście, bo nie mam kasy na eksperymenty.

[tujestem]

Dziewczyny - z innej beczki nie wiecie w jakich drogeriach są dostępne kosmetyki Revlona?

[Sabriel_]

Napisane przez tujestem

Dziewczyny - z innej beczki nie wiecie w jakich drogeriach są dostępne kosmetyki Revlona?

Kiedyś w Super-Pharm widziałam, ale mieli bardzo ograniczony wybór.

[tujestem]

Napisane przez Sabriel_

Kiedyś w Super-Pharm widziałam, ale mieli bardzo ograniczony wybór.

No bo właśnie chcę kupić sobie CS ale na allegro się boję o jakość xd

Chyba przy okazji skoczę do tego rossmanna w manufakturze. Podobno największy na świecie to może mają :P

[rotten_lilly]

Napisane przez tujestem

No bo właśnie chcę kupić sobie CS ale na allegro się boję o jakość xd

Niektóre osiedlowe drogerie też mają

[Ingran]

Napisane przez ForbiddenFruit

Jednak zastanowiłam się bardziej i postanowiłam zamówić
Tylko zastanawiam się na kolorami. Za dużo tego mają
Jak jasne są te najjaśniejsze warianty? Bo nie wiem czy brać zerówki czy jedynki.. O i na allegro dostępna jest tylko ta najbardziej kryjąca wersja. Nie jest ona ciężka?

Nawet gdybyś wzięła dwójkę podejrzewam, że by ci się wtopiła Spokojnie możesz brać 1, na lato będzie pasować.

Napisane przez tujestem

Dziewczyny - z innej beczki nie wiecie w jakich drogeriach są dostępne kosmetyki Revlona?

Douglas?

[Wampierz]

Napisane przez quench

Co do podkładów, to na warzenie się podkładu pomaga w jakimś stopniu poprawa nawilżenia skóry... Zauważyłam, że im mam bardziej zadbaną, nawilżoną i wypieszczoną skórę (zjawisko bardzo, bardzo rzadkie), to podkład na niej dobrze leży. Na wysuszonej i zmęczonej - warzy się bardzo szybko. Oczywiście są sytuacje, w których skóra po prostu nie znosi jakiegoś podkładu i reaguje na niego nadmiernym wydzielaniem sebum (a to głównie sebum warzy nam podkład) i wtedy nic na to nie poradzimy

Możliwe, chociaż mi się dużo rzeczy warzy i ciemnieje, chyba bardziej niżinnym. Najlepiej się trzymają kremy BB. A co do trwałości makijażu to faktycznie, kiedy skóra jest w lepszym stanie to się lepiej trzyma, przy czym u mnie problemem jest nie tyle wysuszenie co gruby naskórek i przetłuszczanie, akurat z nawilżeniem mam bardzo rzadko problemy, moja skóra chyba się sama z siebie nie wysusza.

[Ingran]

Co do BB kremów, mam Misshę #13 i zawsze mi pasowała pod względem koloru(moż tonacja nie ta ale nie odróżniało się tak bardzo..), aż ostatnio zauważyłam, że mi się od szyi odcina. Zrobiła się jakaś obleśnie żółta twarz jaka była taka jest a szyja pociemniała nie wiedzieć czemu. Myję się przecież i tak się dzieje teraz z większością podkładów, muszę je rozprowadzać aż na szyję, co mi nie jest na rękę bo i pochłania dużo czasu i niewygodnie się czuję jakoś...

[Krolowa_Margot]

Napisane przez tujestem

No bo właśnie chcę kupić sobie CS ale na allegro się boję o jakość xd

Chyba przy okazji skoczę do tego rossmanna w manufakturze. Podobno największy na świecie to może mają :P

W Douglasie i w niektórych Rossmanach.

A allegro się nie bój, ja zamawiałam już wiele razy i tylko raz miałam podejrzenie, że coś może być nie tak. Jak chcesz to mogę Ci podrzucić link lub nazwę użytkownika u którego ja zwykle zamawiam i wszystko jest ok
Nie ma co przepłacać w drogeriach dwa razy więcej

[Srebrnousta]

Napisane przez tujestem

Dziewczyny - z innej beczki nie wiecie w jakich drogeriach są dostępne kosmetyki Revlona?

Douglas, niektóre osiedlowe i kiedyś chyba były też w sieci Drogerie Polskie.
Tylko, szczerze mówiąc, kupowanie CSa stacjonarnie jest niezbyt opłacalne - ja kiedyś (ze trzy lata temu?) się skusiłam, bo potrzebowałam podkładu na studniówkę chłopaka, i zapłaciłam 70 złotych, a na All można dostać dwukrotnie taniej... Może po prostu spróbuj znaleźć polecanego sprzedawcę?

Napisane przez Ingran

Co do BB kremów, mam Misshę #13 i zawsze mi pasowała pod względem koloru(moż tonacja nie ta ale nie odróżniało się tak bardzo..), aż ostatnio zauważyłam, że mi się od szyi odcina. Zrobiła się jakaś obleśnie żółta twarz jaka była taka jest a szyja pociemniała nie wiedzieć czemu. Myję się przecież i tak się dzieje teraz z większością podkładów, muszę je rozprowadzać aż na szyję, co mi nie jest na rękę bo i pochłania dużo czasu i niewygodnie się czuję jakoś...

Też mam jakieś resztki Misshy w odcieniu 13 (Signature Real Complete) i o ile na początku stosowania była całkiem ok (no może pomijając słynny bb creamowy glow, który mnie jednak niespecjalnie pasuje ), to po pewnym czasie zaczęła na mnie bardzo mocno oksydować i wyraźnie różowieć. A warzenie się, zapychanie i poszarzenie cery to już inna sprawa...

Tak jak podejrzewałam, skusiłam się na podkład kremowy z YR , ale jednak w gamie różowej - nie wiem, może wcześniej patrzyłam na testery innych podkładów, ale w tym przypadku najjaśniejszy róż był jaśniejszy od beżu i bardzo ładnie wtopił się, nałożony na dłoń, podczas gdy beż bardzo szybko ściemniał do smakowitej pomarańczki. Konsystencja przyjemnie kremowa, zapach piękny, a testy wkrótce.
Przyjrzałam się jeszcze podkładom GR, ale najwyraźniej nie mieli testerów najjaśniejszych odcieni, bo nie uwierzę, że to, co widziałam, to były pierwsze kolory z gamy...

Zbieram się też do zamówienia masła shea i oleju kokosowego, chciałam zamówić z ZSK, ale akurat w tym tygodniu mają przerwę, a niekoniecznie chcę czekać do 18. na wysyłkę, więc wybrałam Mazidła. Do koszyka wrzucę pewnie jeszcze białą glinkę i zastanawiam się nad jakimś hydrolatem - co polecacie?
I donoszę też, że sytuacja na dłoniach nieco się uspokoiła - znalazłam w łazience Advantan, który kiedyś dermatolog przepisała mi przy alergii kontaktowej.

[tujestem]

Napisane przez Krolowa_Margot

W Douglasie i w niektórych Rossmanach.

A allegro się nie bój, ja zamawiałam już wiele razy i tylko raz miałam podejrzenie, że coś może być nie tak. Jak chcesz to mogę Ci podrzucić link lub nazwę użytkownika u którego ja zwykle zamawiam i wszystko jest ok
Nie ma co przepłacać w drogeriach dwa razy więcej

Chętnie w takim razie na PW otrzymam wiadomość

Napisane przez Ingran

Douglas?

Zarówno Sephora jak i Douglas to miejsce gdzie nie zaglądam zbyt często. Wchodząc tam czuję się jak na monitorowanym oraz jak złodziejka.. każdy patrzy mi na ręce i nie mogę się skupić na tym co aktualnie robię bo mnie to tak wnerwia! najgorzej jest jak sobie chcę po prostu pooglądać jakąś kolorówkę podchodzi wtedy Pani pyta się czy może pomóc ja na to grzecznie że tylko się rozglądam a ona nie odchodzi i nie daje mi spokoju tylko sterczy nade mną. Może mam jakiś uraz psychiczny ale strasznie tego nie lubię...

Napisane przez Srebrnousta

Douglas, niektóre osiedlowe i kiedyś chyba były też w sieci Drogerie Polskie.
Tylko, szczerze mówiąc, kupowanie CSa stacjonarnie jest niezbyt opłacalne - ja kiedyś (ze trzy lata temu?) się skusiłam, bo potrzebowałam podkładu na studniówkę chłopaka, i zapłaciłam 70 złotych, a na All można dostać dwukrotnie taniej... Może po prostu spróbuj znaleźć polecanego sprzedawcę?

Też mam jakieś resztki Misshy w odcieniu 13 (Signature Real Complete) i o ile na początku stosowania była całkiem ok (no może pomijając słynny bb creamowy glow, który mnie jednak niespecjalnie pasuje ), to po pewnym czasie zaczęła na mnie bardzo mocno oksydować i wyraźnie różowieć. A warzenie się, zapychanie i poszarzenie cery to już inna sprawa...

Tak jak podejrzewałam, skusiłam się na podkład kremowy z YR , ale jednak w gamie różowej - nie wiem, może wcześniej patrzyłam na testery innych podkładów, ale w tym przypadku najjaśniejszy róż był jaśniejszy od beżu i bardzo ładnie wtopił się, nałożony na dłoń, podczas gdy beż bardzo szybko ściemniał do smakowitej pomarańczki. Konsystencja przyjemnie kremowa, zapach piękny, a testy wkrótce.
Przyjrzałam się jeszcze podkładom GR, ale najwyraźniej nie mieli testerów najjaśniejszych odcieni, bo nie uwierzę, że to, co widziałam, to były pierwsze kolory z gamy...

Zbieram się też do zamówienia masła shea i oleju kokosowego, chciałam zamówić z ZSK, ale akurat w tym tygodniu mają przerwę, a niekoniecznie chcę czekać do 18. na wysyłkę, więc wybrałam Mazidła. Do koszyka wrzucę pewnie jeszcze białą glinkę i zastanawiam się nad jakimś hydrolatem - co polecacie?
I donoszę też, że sytuacja na dłoniach nieco się uspokoiła - znalazłam w łazience Advantan, który kiedyś dermatolog przepisała mi przy alergii kontaktowej.

Super, że się polepszyło teraz tak sobie trochę o tych Twoich dłoniach myślałam i przypomniała mi się sąsiadka, która miała uczulenie na.. wodę O.o mieszkaliśmy wtedy w kamienicy gdzie była stara kanalizacja i woda wypłukiwała coś z materiału z którego zrobione były rury.. nie pamiętam o co dokładnie chodziło ale pamiętam jak dziś jej popękane, czerwone ręce i to, że nie mogła nawet umyć naczyń czy zębów bo ją tak bolały..

Glinka..hydrolat? Możesz mi wyjaśnić o co chodzi?

[Srebrnousta]

Napisane przez tujestem

Zarówno Sephora jak i Douglas to miejsce gdzie nie zaglądam zbyt często. Wchodząc tam czuję się jak na monitorowanym oraz jak złodziejka.. każdy patrzy mi na ręce i nie mogę się skupić na tym co aktualnie robię bo mnie to tak wnerwia! najgorzej jest jak sobie chcę po prostu pooglądać jakąś kolorówkę podchodzi wtedy Pani pyta się czy może pomóc ja na to grzecznie że tylko się rozglądam a ona nie odchodzi i nie daje mi spokoju tylko sterczy nade mną. Może mam jakiś uraz psychiczny ale strasznie tego nie lubię...



Super, że się polepszyło teraz tak sobie trochę o tych Twoich dłoniach myślałam i przypomniała mi się sąsiadka, która miała uczulenie na.. wodę O.o mieszkaliśmy wtedy w kamienicy gdzie była stara kanalizacja i woda wypłukiwała coś z materiału z którego zrobione były rury.. nie pamiętam o co dokładnie chodziło ale pamiętam jak dziś jej popękane, czerwone ręce i to, że nie mogła nawet umyć naczyń czy zębów bo ją tak bolały..

Glinka..hydrolat? Możesz mi wyjaśnić o co chodzi?

Pod tym, co napisałaś o Sephorach i Douglasach, mogę podpisać się obiema rękami. W moim mieście każda z tych sieci ma tylko jeden sklep i niestety w obu nie czuję się zbyt dobrze - zakupy w Douglasie wspominam kiepsko głównie przez niezbyt pomocne panie chcące mi wepchnąć za ciemny podkład, a w Sephorze czuję się olewana na całej linii - mam wrażenie, że pracuje tam bardzo mało konsultantek i oczywiście wszystkie są zainteresowane klientami, którzy wyglądają na bardziej nadzianych. Nie wykluczam, że może gdzieś w tych sieciach pracują panie, które naprawdę znają się na rzeczy, są pomocne, sympatyczne, a jednocześnie wiedzą, kiedy lepiej zostawić klienta samego... ale takie rzeczy to nie w Płocku.

Cóż, kanalizacja w miejscu, w którym mieszkam, nie jest może najnowsza , ale na skórze reszty ciała nie mam takich zmian jak na dłoniach - tzn. mam bardzo suchą, alergiczną i w ogóle be skórę na nogach, ale już od pasa w górę jest normalna i bezproblemowa. Oczywiście może być też tak, że o ile woda nie szkodzi mi np. na ramionach, to zaognia sytuację na dłoniach.

Już od jakiegoś czasu zbieram się do pierwszego zamówienia ze stron z naturalnymi mazidłami i oprócz oleju kokosowego (choć inne też mnie kuszą ) i masła shea chcę wypróbować naturalną, sypką glinkę. Dotąd glinek używałam w gotowych maseczkach, ale nie oszukujmy się, nie jest to zbyt ekonomiczne, a poza tym spodziewam się, że własnoręcznie przygotowana maseczka z czystej glinki, hydrolatu i ewentualnie dodatku jakiegoś oleju pewnie sprawdzi się lepiej. A celuję w białą glinkę, bo z tego, co mi wiadomo, jest z nich najdelikatniejsza, miałam też kiedyś gotową maseczkę (chyba Bielendy) opartą właśnie na białej glince i bardzo dobrze ją wspominam - cera była delikatnie oczyszczona, koloryt wyrównany, pory ściągnięte, buzia była gładka i aż chciało się jej dotykać. Oczywiście klasyka, czyli zielonej glinki, też wielokrotnie próbowałam, ale jakiś czas temu moja skóra się zmieniła, z jednej strony znormalniała, nie produkuje już takich ilości sebum jak kiedyś, ale z drugiej jest szalenie kapryśna i wolę jednak kupić coś delikatniejszego.
A o hydrolatach parę informacji jest tutaj. Chciałam zamówić jakiś z myślą o stosowaniu jako tonik, rozcieńczacz do maseczek i ewentualnie jako odświeżająca mgiełka do twarzy, bo na siłowni zwykła woda do picia to dla mnie jednak za mało.

[19agusia91]

Nigdy nie byłam w wyzej wymienionych miejscach

[iamsolucky]

Srebrnousta a żółtej glinki próbowałaś? ja najbardziej ze wszystkich glinek lubię żółtą-jakoś najlepiej mi się ją zmywa i jest dla mnie najdelikatniejsza, po czerwonej i różowej jestem czerwona nie mogę jej nigdy zmyć dokładnie i jeszcze rano jak wacikiem z tonikiem przemywam twarz to wacik jest czerwony poza tym są ok, zielona jest za ostra
Co do GR to mineralny i wygładzający(#01 i #21) na ręku nie są super jasne one bardzo jaśnieją przy nakładaniu na buzię ale i tak najjaśniejszy jest ten Classic
Napisz koniecznie jak sprawuje się YR

[Srebrnousta]

Napisane przez iamsolucky

Srebrnousta a żółtej glinki próbowałaś? ja najbardziej ze wszystkich glinek lubię żółtą-jakoś najlepiej mi się ją zmywa i jest dla mnie najdelikatniejsza, po czerwonej i różowej jestem czerwona nie mogę jej nigdy zmyć dokładnie i jeszcze rano jak wacikiem z tonikiem przemywam twarz to wacik jest czerwony poza tym są ok, zielona jest za ostra
Co do GR to mineralny i wygładzający(#01 i #21) na ręku nie są super jasne one bardzo jaśnieją przy nakładaniu na buzię ale i tak najjaśniejszy jest ten Classic
Napisz koniecznie jak sprawuje się YR

Wstyd się przyznać, ale z glinek próbowałam tylko zielonej i białej. A tę żółtą kupujesz stacjonarnie czy zamawiasz z jakichś stron z mazidłami? Pytam, bo szczerze mówiąc, kompletnie nie zwracałam na nią uwagi, ale Twój opis mnie zachęcił, bo chyba musimy mieć podobnie wrażliwą cerę (wnioskuję po tym, że zielona też jest dla Ciebie za ostra).
A co do podkładów GR to niestety, ale nie miałam dobrej szansy, żeby się im przyjrzeć - leżały na samym dole szafy, kiedy do niej podeszłam, nikogo w pobliżu nie było, ale gdy tylko się schyliłam, znikąd pojawiły się dwie panie żywo kosmetykami GR zainteresowane i niezwracające na mnie kompletnie uwagi , a mnie po prostu szlag trafia, gdy ktoś postronny mnie dotyka/trąca/włazi na mnie. Pomaziałam się więc tylko dwoma? trzema? testerami, które uznałam za najjaśniejsze, potem już sobie odpuściłam...
Jeszcze nie sprawdzałam, jak YR sprawuje się na buzi, ale w porównaniu do najjaśniejszego 10HSE jest nieco jaśniejszy i wyraźnie mniej żółty.

[iamsolucky]

Napisane przez Srebrnousta

Wstyd się przyznać, ale z glinek próbowałam tylko zielonej i białej. A tę żółtą kupujesz stacjonarnie czy zamawiasz z jakichś stron z mazidłami? Pytam, bo szczerze mówiąc, kompletnie nie zwracałam na nią uwagi, ale Twój opis mnie zachęcił, bo chyba musimy mieć podobnie wrażliwą cerę (wnioskuję po tym, że zielona też jest dla Ciebie za ostra).
A co do podkładów GR to niestety, ale nie miałam dobrej szansy, żeby się im przyjrzeć - leżały na samym dole szafy, kiedy do niej podeszłam, nikogo w pobliżu nie było, ale gdy tylko się schyliłam, znikąd pojawiły się dwie panie żywo kosmetykami GR zainteresowane i niezwracające na mnie kompletnie uwagi , a mnie po prostu szlag trafia, gdy ktoś postronny mnie dotyka/trąca/włazi na mnie. Pomaziałam się więc tylko dwoma? trzema? testerami, które uznałam za najjaśniejsze, potem już sobie odpuściłam...
Jeszcze nie sprawdzałam, jak YR sprawuje się na buzi, ale w porównaniu do najjaśniejszego 10HSE jest nieco jaśniejszy i wyraźnie mniej żółty.

Glinki kupuję stacjonarnie albo zamawiam w pewnej znanej aptece internetowej, jak podam nazwę to mi tu zaraz wykropkują albo kupuję w zielarskim, saszetki po 10gram, w aptece za około 2,70 w zielarskim czasem i po 1,50. Firmy Argiletz, innych firm nie próbowałam ale glina(w prochu) to glina raczej bez różnicy jaka firma
cerę mam wrażliwą żółta tak samo jak inne oczyszcza, wygładza, przyśpiesza gojenie ale taka delikatniejsza od reszty rozrabiam ją tylko z wodą mineralną, czasem oliwy z oliwek dodaję ale rzadko

[Srebrnousta]

Napisane przez iamsolucky

Glinki kupuję stacjonarnie albo zamawiam w pewnej znanej aptece internetowej, jak podam nazwę to mi tu zaraz wykropkują albo kupuję w zielarskim, saszetki po 10gram, w aptece za około 2,70 w zielarskim czasem i po 1,50. Firmy Argiletz, innych firm nie próbowałam ale glina(w prochu) to glina raczej bez różnicy jaka firma
cerę mam wrażliwą żółta tak samo jak inne oczyszcza, wygładza, przyśpiesza gojenie ale taka delikatniejsza od reszty rozrabiam ją tylko z wodą mineralną, czasem oliwy z oliwek dodaję ale rzadko

No tak, teraz mi świta, że widziałam glinki Argiletz, gdy kiedyś przeglądałam ofertę znanej nam apteki. Kusi mnie jeszcze stamtąd olej ze słodkich migdałów i arganowy, więc może w końcu zbiorę się do zamówienia.

[tujestem]

Ile czekałyście bladziochy zazwyczaj na zamówienie z BU ?
Bo ja zamówiłam w piątek pudry, zapłaciłam w weekend przelewem on-line więc już dziś po porannej sesji powinni mieć na koncie zapłatę a status mojego zamówienia to w dalszym ciągu " Zamówienie zostało złożone i czeka na zapłatę."

[krolowa zurawin]

oj oj jeżeli chodzi o BU to kiedyś można było i ze 2 tygodnie czekać na wysyłkę... teraz ponoć zmieniło to się na lepsze ja osobiście zawsze w zbiorowych na wizażu zamawiam

[quench]

Ja czekałam tydzień. Szczerze, to nie rozumiem dlaczego czas oczekiwania jest taki długi, bo i tak przysyłają półprodukty.

[19agusia91]

Ech, no i nie ma już próbek meow na allegro ja myślałam, że Tż kliknął, a nie kliknał

[Ingran]

A to pech. Ja się narazie cieszę że mam swoje