2007-01-20, 18:41 | #451 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Kasiu, moje pierwsze spotkanie z Agentem też nie było zbyt obiecujące. Ale uparłam się na niego straszliwie, nie wiem czemu - skutkiem czego za każdym razem kiedy byłam w perfumerii, zlewałam nim nadgarstek. Agenta dzisiaj kocham przeokrutnie... I tylko zastanawiam się, czy to kwestia mojego maniakalnego uporu czy zmiany nosa
Dzisiaj testowałam Woman Sonii Rykiel. Eiri, rzeczywiście bardzo podobny do Aigner Leather Początkowe nuty są łudząco podobne, ale później już łatwo oba zapachy rozróżnić. Aigner jest jednak bardziej tytoniowy, tabaczkowy, bardziej męski i skórzasty, chociaż nuta słodyczy jest w nim bardzo wyraźna. Natomiast Rykiel Woman jest bardziej kobieca - nutka tabaki jest przysłonięta dużą warstwą pudru. Na koniec robi się nieco cierpka i zielona (zapach świeżo rozgniecionych łodyg słonecznika i trawy). Bardzo intrygujący, będę musiała go jeszcze ponosić.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-01-20, 18:53 | #452 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 936
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Rachelko, spotkanie 3-go stopnia z Agentem nie bylo jakims traumatycznym przezyciem, jak to mialo w przypadku Angela (do ktorego sie chyba nigdy nie przekonam a probuje juz od dlugiego czasu i za kazdym razem mnie mdli).
Jak czytalam opinie o AP myslalam ze jest w tym zapachu cos, co mnie chociaz zaintryguje a tu zonk. Ale ja sie tak latwo nie zniechecam, co widac na przykladzie Angela i zawsze robie kilka podejsc. Tak bedzie tez pewnie z Agentowym mydelkiem. A ze nos mi sie zmienia to widze i to ostro. Pociagaja mnie coraz mocniej kadzidlaki, uwielbiam ambre i orient, a kiedys lubilam lzejsze i takie dziewczece zapachy, jak Baby Doll i takie tam. Juz mi sie wyroslo ale do Ażąta zrobie jeszcze podejscie. Zastanowilo mnie tylko skad on ma opinie takiego niemoralnego kusiciela, on lagodny jak baranek jest
__________________
Living my dreams, not to dream my life! |
2007-01-20, 18:59 | #453 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
2007-01-20, 19:09 | #454 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 936
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Zboczony to on nie jest Arszenik i stare koronki idealnie mi do Ażąta pasują
__________________
Living my dreams, not to dream my life! |
|
2007-01-20, 20:11 | #455 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 65
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
A ja się przywitam z wszystkimi Wizażankami serdecznie, bo właściwie to mój pierwszy post na forum czy też drugi (bo jednocześnie w innym wątku coś mi się napisało)
A moje testy ostatnio Cerruti 1881, Daylight, Escada, Glow, famme Bossa - Cerruti co prawda z flakonu, ale zaliczam o do testów, bo nie znałam zapachu wcześniej; zdecydowanie nie mój zapach, ma być delikatny, a mnie potwornie męczył przez cały dzień (masochistycznie postanowiłam wytrzymać, bo może się przekonam? ale nie przekonałam). Wszystkie męczą mnie podobnie, jakoś drażnią, wręcz wydają się agresywne i na pewno nie jestem w stanie ich nosić na sobie. A na marginesie, może mnie oświecą znawczynie przedmiotu, co może mnie w owym niby lekkim zapachu, jak Cerruti tak drażnić? Tak samo odbieram Escade, Glow, Daylight, famme Bossa i zachodzę w głowę, co tak bardzo mi nie dopowiada, tym bardziej, że te zapachy nie przeszkadzają mi na innych osobach. Desunda Ungaro - To już trudniejsza sprawa, dziwny zapach, ale właściwie ciepły, choć ma jakąś drażniącą nutkę goryczy, nie czuję tu żadnej apteki, lekarstw czy czegoś w tym stylu, ale ta nutka goryczy czasem wibruje niepokojąco... w pierwszym więc odruchu je odrzuciłam, ale na drugi dzień jakoś mi się za nimi zatęskniło, znowu dziwne wrażenie, więc zaczęłam testować inne próbeczki, ale tu znowu niespodzianka... znowu do nich tęsknię i chyba trafią na listę zakupów, bo jak tu nie kupić czegoś, za czym się tęskni. Prawdziwy fenomen in Black J. de Pozo - To jest po prostu piękny zapach, słodki, czekoladowy, wiśniowy, migdałowy, a przy tym ani jednej drażniącej mój zmysł nieprzyjemnie nuty zapachowej, choć nadmiar przy aplikacji może tu szkodzić, jak zauważyłam. Uwaga na zbyt długi ogonek Ale mi po prostu odpowiadają, pasują idealnie do wszystkich moich czarnych ubrań. Boss pure purple - Pierwszy test był negatywny, za słodko, za migdałowo, za marcepanowo może, za dużo, za męczące były te słodkości, ale następnego dnia spróbowałam raz jeszcze, tylko z dwiema kropelkami na skórze i wtedy są naprawdę śliczne. Dla mnie perfumki jednak na co dzień, przyjemne, ale brak im finezji i głębi. Może kiedyś, jak nie znajdę czegoś bardziej 'smakowitego'. YSL Nu - Też flakonik, ale zaliczyłam do testów, bo zapach tez mi nie był znany wcześniej. I tu można by napisać cała historię dzisiejszego dnia z Nu. Zaczęło się od "Nie, dziękuję, toż to duszne, zbyt ciężkie, zbyt ziołowe, amol mi nawet przypomina momentami", ale po pół godzinie oczekiwania (a co mi szkodzi jeszcze chwile wytrzymać) nagle... "ta nuta jest śliczna, lekko słodka (a tak o dziwo!), głęboka, uwodzicielska, niezwykła, magiczna, moja", po następnej godzinie znowu powróciła nienawiść i chęć zmywania tego czegoś z siebie, tylko że zanim zmyłam wróciło to COŚ. I im dłużej je na sobie noszę, tym ta słodka, magiczna nuta staje się bardziej wyczuwalna. Jeśli istnieją perfumy ambiwalentne to je chyba właśnie znalazłam. nawet Desunda nie dała mi tylu skrajnych wrażeń. Ale co z tym odkryciem począć jeszcze nie wiem |
2007-01-20, 20:44 | #456 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Myszaczku, witamy na Perfumach!
Cieszę się, że nasze grono perfumomaniaczek wzrosło o kolejną Duszę
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-01-20, 21:11 | #457 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2007-01-20, 21:18 | #458 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 65
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Oj trafne te różki przy mej duszy, bo perfumy to iśćie szatański wynalazek, co to niejedną duszę na pokuszenie i zatracenie wieczne może zwieść Ja sobie powtarzam, że przestanie mnie wieść na pokuszenie, gdy znajdę swój 'ideał' (o poszukiwaniach będę w tym wątku pewnie donosić), ale już go tak szukam lat kilka, więc marne szanse, bym przestała być perfumomaniaczką przez następne lat kilka PS. Do Kate: Coś mi się wydaje, że przepadłam nawet na amen. Ale w tych perfumiarskich czeluściach "piekielnych" przynajmniej mi będzie ładnie pachnieć. Edytowane przez Myszaczek Czas edycji: 2007-01-20 o 21:22 Powód: dopisek |
|
2007-01-21, 09:43 | #459 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Będzie zbiorczo o testach wszelakich, bo mi się trochę tego nazbierało... i niestety, opis nie będzie tak precyzyjny jak u niektórych wizażanek, po prostu zwięzły przekaz wrażeń.
Przed chwilą zapodałam sobie Pure na jedną łapkę, a na drugą Light Blue. O ile Pure mogłabym spokojnie używać w lecie (lekkie, niedrażniące, przyjemne dla nosa), to LB - nieeeeee, w życiu! Ostre, nieprzyjemne, po zapachu, który używa ponoć co druga kobieta spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Testom został poddany także ostatnio Shalimar (bodajże EDP) - pierwsza nuta (eee, szyprowa?) niestety mnie odstręcza. Potem, po jakiejś półgodzince, zaczął pachnieć na mojej ręce nadspodziewanie delikatnie i ładnie, ale nie wiem, czy zdzierżyłabym te pierwsze pół godziny. A szkoda, bo wiele sobie (po opisach Beliczek zwłaszcza, które były przepiękne) po Shalimarze obiecywałam... No nic, próbkę mam, będę dalej testować Hypnotic Poison - kiedyś w perfumerii musiałam szybko umyć nadgarstek, tak mnie zbrzydził. Teraz mniej mnie odrzuca, ale nadal jest to dla mnie zbyt skondensowany zapach, gęsty tak, że można go kroić. Dalej jestem na nie, aczkolwiek nie wykluczam dalszych testów. Po zmyciu z łapki LB zapodałam sobie na nadgarstek Miracle So Magic - hmm, no niby może być, ale jednak jest coś takiego w zapachach Lancome, co nie całkiem mi pasuje. Jakaś nutka, która wierci w nosie i prowokuje kichanie Dalej mam mieszane uczucia - od lekkiej fascynacji po obawę, że nie zdzierżę tego zapachu na dłużej - wobec Smoka i Crystal Noir. Smok na blotterze mnie odrzucił od razu, ale na skórze pachniał ładnie, choć w miarę rozwijania zapachu zaczął mnie męczyć. Versace najpierw mnie zachwycił, a potem czemuś przestraszył No nic, potestuję dalej Cierpliwie czekam na próbkę słynnego Black Cashmere |
2007-01-21, 11:55 | #460 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
A w temacie od jakiegos czasu Miracle forever i coś mnie w tym zapachu pociaga , i cos i przeszkadza. Nie wiem co przeszkadza Cytat:
Ja testuję upracie co roku i nieodmiennie na mnie śmierdzi przedawkowanym pieprzem .
__________________
WYMIANA Pearl mancera Edytowane przez ROZ-ter-KA Czas edycji: 2007-01-21 o 12:08 Powód: czeski błąd :) |
||
2007-01-21, 19:03 | #461 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 65
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dalszy ciąg usprawiedliwiania, czyli poszukiwań )
Envy Me Pierwsze pół godziny, może dłużej kwiatowe, słodko-kwiatowe, jakiś cień tej nuty, która mi się podobała w Nu (aż muszę sobie przestudiować, co Nu może mieć wspólnego z Envy Me. Może to jednak mój węch funkcjonuje jakoś dziwnie?). Ale ów cień dużo bardziej mi odpowiada niż zbyt drapieżne jednak Nu. Nie drażni, nie męczy, nie przytłacza. A po godzinie odrobinka ciepła dołącza do tej nutki kwiatowej, może to właśnie drewienka, może piżmo, a nawet nieco pudrowego ciepełka, ale gdzieś w głębi. Po kilku godzinach z Envy Me mam ochotę się w ten zapach po prostu wtulić. Zauroczył mnie, taka miłość od pierwszej kropelki Ech... Znowu jest na co zbierać PS. Przestudiowałam sobie składy na KWC (bom początkująca w dziedzinie rozpoznawania nut zapachowych) Nu EDT i Envy Me i stwierdziłam, że to chyba jaśmin wraz z piżmem mnie tak uroczy. Aż sprawdzę na innych perfumach, czy ta kombinacja jest właśnie "moja". Edytowane przez Myszaczek Czas edycji: 2007-01-22 o 12:12 Powód: nazwe wyróżniłam |
2007-01-21, 20:12 | #462 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
|
|
2007-01-22, 12:09 | #463 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 65
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Na razie wiedziona chęcią testowania wszelkiego, co ma coś wspólnego z jaśminem i piżmem trafiłam o dziwo na Miracle I rzeczywiście, pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, szczególnie, gdy używa się tych perfum bardzo oszczędnie. Zgrały się ze skórą, znowu ciepła nutka miła dla mnie bardzo się ujawniła, znowu ów lekki puderek w tle, w połączeniu z frezją, która też lubię. Było więc miło i przyjemnie, ale... jak szybko się pojawił, tak też szybko zniknął, wiec jeszcze jedna próba i niestety (albo stety raczej, bo lista marzeń nie wzbogaci się o Miracle jakaś nuta zabija w Miracle to, co mi się tak bardzo podobało. Nadal przy bliskim kontakcie ze skóra można ją wyczuć, ale wokół dominuje jakiś świeży, lekko kwaśny zapach, który mi osobiście przypomina o dziwo liście geranium, może też odrobinkę liście cytryny. Nie jest to przykry kwaskowy zapach, ale jakoś tej nutki nie lubię. Edytowane przez Myszaczek Czas edycji: 2007-01-22 o 12:12 Powód: pogrubienie |
|
2007-01-22, 12:50 | #464 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
dzisiaj znowu testowałam starocie- wpadłam na 5 minut do salonu Guerlain i spróbowałam znowu Jicky i Mitsuoko. Na blotterku mam Chamade, którego wcześniej nie znałam.
Wąchanie tych starych zapachów jest odpoczynkiem, ale i zaskoczeniem. Jest to zupełnie inny świat. Jestem przytłoczona urodą Jicky. Przedtem wydawały mi się zapachem z uderzającą lawendą i niczym więcej. Dzisiaj wyłania się wanilia- której ogólnie nie lubię- a w Jicky jest tak delikatna, tak ślicznie przeplata się z lawendą. Cały zapach- wyjątkowej urody, nic tylko się wtulić. Sprawia takie naturalne wrażenie, no i najważniejsze- bez cukru... Chamade- dość kwaskowaty szypr, zobaczę co stanie się z nim dalej, za kilka godzin. A Mitsuoko- zawsze jest na mnie jak zapach zdartej kory brzozowej- to chyba najlepsze określenie. Z majtkami jakoś mi się nie kojarzy... |
2007-01-22, 14:00 | #465 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 343
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Tez skuszona zachwytami testowalam ostatnio Versace...
Crystal Noir - mnie nie zachwycil a w ostatniej nucie dla mnie zapach wrecz nie ladny...widocznie gardenia nie dla mnie... edp i edt roznia sie rzeczywiscie ale delikatnie. Bright Crystal jest moze swiezy i subtelny ale jakos tez nie pasuje mi taka "ponadczasowa elegancja" |
2007-01-22, 14:15 | #466 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dzisiaj calkiem przypadkiem, przy okazji poszukiwania prezentow dla babci i dziadka natkelam sie w Sephorze na promocje Boucheron Trouble (30ml, 59zl) wiec przetestowalam. Na poczatku kompletnie i momentalnie odrzucil mnie wonia masci rozgrzewajacej miesnie, po prostu koszmarny, szpitalny zapach z czasem jednak coraz bardziej zaczal sie wysladzac i jakie bylo moje zaskoczenie, gdy po kilkunastu min przylozylam nadgarstek do nosa i poczulam ... Addicta po kilku godzinach czuje koncowa, moja ulubiona nute Addicta EDP wymieszana z nuta slodkiej pomaranczy przeistoczyl sie w slodziutkie, waniliowe ciacho, ktore mialabym ochote schrupac razem z reka, oblane gesta, slodka smietana... bardzo mi sie podoba, jednak nie wiem, czy bylabym w stanie za kazdym razem przetrwac ten koszmarny, apteczny aromat towarzyszacy pierwszym kilkunastu/dziesieciu minutom
|
2007-01-22, 14:22 | #467 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
__________________
Mój kosmetyczny blog |
|
2007-01-22, 16:25 | #468 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Bożesz Ty mój! Ale cena! Dlaczego w tych beznadziejnych wrocławskich Sephorach nie ma takich cudeniek za taką cenę?
|
2007-01-22, 16:27 | #469 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2007-01-22, 20:21 | #470 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 65
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
PS. Do Miracle - no cóż, późny wieczór, nadal je czuję, więc trwałe są, czasem nutka ładna się pojawia, ale niestety obok niej wyskakuje mi świeże mydełko, a na mydła to mam wręcz alergię (dosłownie i w przenośni). Zdecydowanie wiec nie moje i dobrze |
|
2007-01-22, 20:46 | #471 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Też mam In Black edt i kupiłam je na wieczory, ale letnie
Woda perfumowana jest bogatsza, bardziej przestrzenna...
__________________
|
2007-01-22, 21:03 | #472 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
ROZ-ter-KO, toż to było Pure Jil Sander, a nie Poison
A BC zdecydowanie nie było tak traumatyczne jak Messe... Kadzidła na wstępie, a potem, o dziwo, świeże, cierpkie nutki Na pewno jeszcze potestuję. Przebojem dnia okazał się jednak Gaiac Obawiam się, że to kolejny zapach na listę must have, niestety. Słodycz nieopisana, zapach, który chciałoby się zjeść, miód i karmel (ale żadnej chemii jak u Muglera), żywiczna nuta... Nie dam rady tego opisać do końca, ale miałam cudowne wrażenie, że obejmuje mnie bosssssski facet Po prostu chciało się żyć, dawało to poczucie jak na wczesnym etapie zakochiwania się - tak podziałał na mnie Gaiac |
2007-01-22, 21:08 | #473 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Uwielbiam Trouble. Mam miniaturke i dałabym wiele za taką całą flache. Tymbardziej że rzadko spotykane.
__________________
hmm...mówię Wam w sekrecie Mieszkam w Elfolandii |
|
2007-01-22, 21:45 | #474 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
No cóż, głodnemu chleb na myśli
Matko ! Ja jak bym chciała takie malutkie 30 ml Trouble za 59 złotych Dzisiaj testuję mój nowy nabytek Boucheron eau de toilette . Jest ślicznny. Miałam kiedys wersję perfumowaną i była za ciężka , za mydlana. A ta jest idealnie wyważona. Kwiatowo-orientalna, ze świeżo-owocową nutą początkową, potem do głosu dochodzą kwiaty , a na sam koniec uwalnia się wanilia i delikatna nuta mchu i ambry.Kompozycja kobieca i elegancka, dosyć łagodna ale jednocześnie "gęsta". w tle ma delikatną mydlaną nutkę , ale na tyle nikłą, że mi nie przeszkadza. Dosyć szybko przylgnęła do mojej skóry. Ciekawe czy zaprzyjaźnimy się na dłużej
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2007-01-22, 22:05 | #475 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
ROZ-ter-KO, widziałam dzisiaj Trouble w warszawskiej Sephorze, w promocji, ale nie pamiętam niestety za ile... Sprawdzić Ci?
|
2007-01-22, 22:18 | #476 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Ja na wszelki wypadek przejde się do Sephory u siebie, a nóz widelec?
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
|
2007-01-22, 22:30 | #477 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Co do Trouble to ja pytalam - 30 ml w maksymalnej promocji (okolo -50%) jakies 164 pln chyba . Nie wiem jak u was.
Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! Legite aut Perite! |
2007-01-22, 22:35 | #478 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 117
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2007-01-22, 22:45 | #479 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Chyba 50-tka , bo kosztowała bez promocji ok. 340 zł o ile pamietam.
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2007-01-22, 23:18 | #480 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
chyba, ze cos pokopalam ale nie wiem, czy to nawet nie bylo 50ml, bo nie byla napisana pojemnosc, a szesciokacik wydawal sie calkiem spory cena byla cos kolo tego, moglam sie rabnac max o 10zl sprawdzalam dokladnie, bo szukalam prezentu dla Babci na jej swieto
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:08.