Psy- cz. VI

[Renatka_2108]

Napisane przez groszek75

https://www.facebook.com/baubaucheri...type=2&theater



mam nadzieję, że Wam sie otworzy filmik, troche sie wzruszyłam, ale tak na pozytywnie

Super !!!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[squirrelqa]

Podzielicie się poradami, co u Was się sprawdza czy pomaga w wyciszeniu psa w sylwestra?
Kompletnie nie wiem, jak mój pies zareaguje na wystrzały, ale w razie czego chciałabym mu jakoś pomóc. Co robicie z Waszymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez squirrelqa

Podzielicie się poradami, co u Was się sprawdza czy pomaga w wyciszeniu psa w sylwestra?
Kompletnie nie wiem, jak mój pies zareaguje na wystrzały, ale w razie czego chciałabym mu jakoś pomóc. Co robicie z Waszymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mozna zapobiegawczo dawać niewielką dawkę środka z ziołami i tryptofanem, nie zaszkodzi, a jeśli pies okaże się nerwowy, to pomoże przetrwać. Tylko teraz to ostatni dzwonek na rozpoczęcie podawania, przynajmniej 10-14 dni trzeba dawać.
A poza tym... my zachowywaliśmy się zwykle normalnie. Pies widział, ze my zachowujemy się normalnie i nic sobie z tego nie robił. Do czasu, jak jakiś gówniarz rzucił w nas petardą, która wybuchła za nami nagle. Od tamtej pory zaczął się strach - ale po prostu pozwalamy psu schować się pod koc, nie otwieramy okien, włączamy radio czy telewizję. Wystarcza.

[hawananana]

My juz mamy dwa sylwestry za soba i obylo sie bez strachu. Tez wlaczamy tv i obserwujemy psa, extra przytulaski i dajemy rade

[cichazabka]

Przy poprzednim środki ziołowe dawały radę. Ważne, żeby się nie rozczulać i nie pokazywać, że dzieje się coś strasznego.
Nasz obecny pies jak tylko zaczną strzelać leci do okna i ogląda. Po kilku minutach się nudzi i idzie spać. To dobrze działa też na pozostałe psy, bo go naśladują i nikt nie panikuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Ja na szczęście też nie mam problemu z psem w sylwestra.
Na początku się przygląda a potem idzie spać i nic go już nie rusza. I całe szczęście bo z poprzednim psem miałam niezłą jazdę w sylwestra

[groszek75]

Moje też spokojnie. A poprzednie to suczki im starsze tym się bardziej baly . Ale wystarczało, że byłam przy nich i też dawały radę.

[Renatka_2108]

A ja się boje jak moje zareagują, raczej zostajemy w domu i u nas będzie domówka także psiaki będą z nami. Ogólnie są bojaźliwe wiec może być mniej wesoło. Poprzedni psiak nie reagował. Chociaż w mojej miejscowości mamy nowego burmistrza i Zrezygnował z imprezy i fajerwerków na rynku (i tak mam daleko wiec w zasadzie mało co słychać było). Ale boje się sąsiadów czy z racji tego ze nie będzie na rynku, nie odbije im szaleństwo wystrzałów. My nie strzelamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Quadesha]

Ech a moja bardzo przeżywa sylwestra. Już nawet nie wiem co jej kupić żeby się bała, nic nie pomaga... Myślałam żeby już jej coś kupić, ale nie mam pomysłu co. U nas 31 i 1 to dwa najgorsze dni w roku. Choć nie u mnie strzelają już plus minus tydzień wcześniej i tydzień dłużej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Fajnie, że wiele waszych psiaków dobrze znosi te wystrzały ja z racji pierwszego sylwestra z psem zostaje na pewno w domu, nie zostawię psiaka na pewno żeby iść gdzieś na domówkę. Na wieczornych spacerach też już jej nie będę spuszczać, bo nigdy nie wiadomo, kiedy coś wystrzeli i może być problem. Domyślam się, że może byc źle, bo raz pękł balon jakies 30 metrów od nas na spacerze i psiak położył uszy i chciał lecieć na oślep do przodu. Zero rozglądania się czy patrzenia na mnie, była ewidentnie przestraszona...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez Quadesha

Ech a moja bardzo przeżywa sylwestra. Już nawet nie wiem co jej kupić żeby się bała, nic nie pomaga... Myślałam żeby już jej coś kupić, ale nie mam pomysłu co. U nas 31 i 1 to dwa najgorsze dni w roku. Choć nie u mnie strzelają już plus minus tydzień wcześniej i tydzień dłużej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja koleżanka suplementuje sukę KalmVetem, z uwagi na to, że po połączeniu ziół i tryptofanu widzi znacznie lepsza reakcję niż po samych ziołach. Ale to trzeba zacząć podawać już teraz. Absolutnie nie decyduj się natomiast Sedalinu (a weterynarze dają to najczęściej), bo to po prostu osłabia motorykę. Pies jest otumaniony, ale ma niezborne ruchy, wiec nawet nie może uciec...

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez SteveS

Moja koleżanka suplementuje sukę KalmVetem, z uwagi na to, że po połączeniu ziół i tryptofanu widzi znacznie lepsza reakcję niż po samych ziołach. Ale to trzeba zacząć podawać już teraz. Absolutnie nie decyduj się natomiast Sedalinu (a weterynarze dają to najczęściej), bo to po prostu osłabia motorykę. Pies jest otumaniony, ale ma niezborne ruchy, wiec nawet nie może uciec...

Mi kiedys Kalmvet uratowal zycie, kiedy w drodze samochodem ponad 1200 km pies piszczal i dyszal przez cala droge, tak ze ja sie naprawde balam, czy zywy dojedzie na miejsce i co 50 km robilismy postoj. Potem od razu do weterynarza, dostalismy kalmvet, podawalam kilka dni (zajada chetnie, to taka pasta) i w drodze powrotnej pies spal spokojnie w transporterze i tylko co jakis czas patrzyl, co sie dzieje.

Czy wasze zwierzaki tez tak duzo spia ta zimna pora ?

[Quadesha]

Napisane przez SteveS

Moja koleżanka suplementuje sukę KalmVetem, z uwagi na to, że po połączeniu ziół i tryptofanu widzi znacznie lepsza reakcję niż po samych ziołach. Ale to trzeba zacząć podawać już teraz. Absolutnie nie decyduj się natomiast Sedalinu (a weterynarze dają to najczęściej), bo to po prostu osłabia motorykę. Pies jest otumaniony, ale ma niezborne ruchy, wiec nawet nie może uciec...

Rok temu to mieliśmy. Dostała od bodajże 8 grudnia i nic, a nic nie pomogło. Właśnie raz w życiu miała te tabletki i wtedy niby leżała spokojnie, ale wiem, że tak naprawdę w środku wszystko przeżywała tylko nie miała jak tego okazać i nigdy więcej tego nie daliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8625099 2]Mi kiedys Kalmvet uratowal zycie, kiedy w drodze samochodem ponad 1200 km pies piszczal i dyszal przez cala droge, tak ze ja sie naprawde balam, czy zywy dojedzie na miejsce i co 50 km robilismy postoj. Potem od razu do weterynarza, dostalismy kalmvet, podawalam kilka dni (zajada chetnie, to taka pasta) i w drodze powrotnej pies spal spokojnie w transporterze i tylko co jakis czas patrzyl, co sie dzieje.

Czy wasze zwierzaki tez tak duzo spia ta zimna pora ?[/QUOTE]

Tak, mam wrażenie że ostatnio cały czas śpi, jedynie z przerwami na jedzenie i spacery. Czasami to mu zazdroszczę, idę do pracy to jest jeszcze ciemno, wracam z pracy to już jest ciemno, nie raz najchętniej zostałabym z nim w domu i poleniuchowała razem z nim

[Renatka_2108]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8625099 2]Mi kiedys Kalmvet uratowal zycie, kiedy w drodze samochodem ponad 1200 km pies piszczal i dyszal przez cala droge, tak ze ja sie naprawde balam, czy zywy dojedzie na miejsce i co 50 km robilismy postoj. Potem od razu do weterynarza, dostalismy kalmvet, podawalam kilka dni (zajada chetnie, to taka pasta) i w drodze powrotnej pies spal spokojnie w transporterze i tylko co jakis czas patrzyl, co sie dzieje.

Czy wasze zwierzaki tez tak duzo spia ta zimna pora ?[/QUOTE]

Nasze psiaki to jeszcze psie dzieci także i tak dużo śpią.

A rozrabiaja jakby było ich 5 a nie dwie. Jak to dzieci

A i musze się pochwaić, nauczyłam obie dawać łapę. Nasza poprzednia Lora za żadne skarby nie chciała się nauczyć. A te załapały w mig, tyle że one są dwie i baaardzo przekupne smakołykami. Lora powachała"nagrode"i odsuwała nosem. Tak jakby mówiła "a weź sobie to nie bede tego jeść".

[Quadesha]

Dziewczyny czy psu można wyleczyć ząb? Czy jedynie wyrwanie? Zauważyłam, że moja ma zepsuty kiel na górze. Od paru dni nie chciała jeść karmy i już wiem czemu... Boli ja ten ząb Jutro idziemy do weta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Quadesha

Dziewczyny czy psu można wyleczyć ząb? Czy jedynie wyrwanie? Zauważyłam, że moja ma zepsuty kiel na górze. Od paru dni nie chciała jeść karmy i już wiem czemu... Boli ja ten ząb Jutro idziemy do weta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zależy od stanu zęba, ale to musiałby ocenić lekarz weterynarii, który interesuje się stomatologią (zdecydowana większość zaproponuje ekstrakcję).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Napisane przez Quadesha

Dziewczyny czy psu można wyleczyć ząb? Czy jedynie wyrwanie? Zauważyłam, że moja ma zepsuty kiel na górze. Od paru dni nie chciała jeść karmy i już wiem czemu... Boli ja ten ząb Jutro idziemy do weta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zwykł wet raczej nie wyleczy, ale są psi stomatolodzy, musiałabyś się właśnie do takiego udać, szanse na leczenie są (koszty pewnie niemałe...), widzę że i kanałowe i nawet ortodoncja jest w zakresie usług

[Quadesha]

Właśnie u niej to dziwna sytuacja. Dwa tygodnie temu wetka chwaliła jej zęby, że jakie śliczne ma, a teraz kiel na górze jakby zepsuty i całe dziaslo czerwone.... Na dodatek nie wiem czy przypadkiem nie ma cukrzycy, gdzieś też 2 miesiące temu badalismy cukier. Od paru dni bardzo dużo pije wody i sika co 3, 4h... Doszło do tego, że idę z nią np. O 23, a ona mnie budzi o 2 na spacer bo chce siku Zawsze spacery miała 3, 4 dziennie, a taraz to najlepiej 8, 9.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Quadesha

Właśnie u niej to dziwna sytuacja. Dwa tygodnie temu wetka chwaliła jej zęby, że jakie śliczne ma, a teraz kiel na górze jakby zepsuty i całe dziaslo czerwone.... Na dodatek nie wiem czy przypadkiem nie ma cukrzycy, gdzieś też 2 miesiące temu badalismy cukier. Od paru dni bardzo dużo pije wody i sika co 3, 4h... Doszło do tego, że idę z nią np. O 23, a ona mnie budzi o 2 na spacer bo chce siku Zawsze spacery miała 3, 4 dziennie, a taraz to najlepiej 8, 9.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście warto zrobić badania, ale psy potrafią pić naprawdę bardzo dużo z bólu (i wtedy częste oddawanie moczu jest efektem tego zwiększonego picia)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez SteveS

Moja koleżanka suplementuje sukę KalmVetem, z uwagi na to, że po połączeniu ziół i tryptofanu widzi znacznie lepsza reakcję niż po samych ziołach. Ale to trzeba zacząć podawać już teraz. Absolutnie nie decyduj się natomiast Sedalinu (a weterynarze dają to najczęściej), bo to po prostu osłabia motorykę. Pies jest otumaniony, ale ma niezborne ruchy, wiec nawet nie może uciec...

Mój York wazy około 3 kg, jak strzelają boi się w cholerę...ile jej tego podać ?

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[Quadesha]

Napisane przez Smerfetka696969

Mój York wazy około 3 kg, jak strzelają boi się w cholerę...ile jej tego podać ?

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Jest napisane na opakowaniu. Na 10 kg jedna rybka. One są takie do wyciskania więc na 3 kg pewnie trzeba tak mniej więcej połowę jednej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez Quadesha

Jest napisane na opakowaniu. Na 10 kg jedna rybka. One są takie do wyciskania więc na 3 kg pewnie trzeba tak mniej więcej połowę jednej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ok, już idę o nich poczytać w necie.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

Obejrzałam właśnie cudny film "Pies imieniem Duke" . Tak się zryczalam ....
Ale pozytywny bardzo

[squirrelqa]

Sądzimy, że to kryptoreklama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez squirrelqa

Podzielicie się poradami, co u Was się sprawdza czy pomaga w wyciszeniu psa w sylwestra?
Kompletnie nie wiem, jak mój pies zareaguje na wystrzały, ale w razie czego chciałabym mu jakoś pomóc. Co robicie z Waszymi?

Mój w ogóle nie zwraca uwagi na strzały Potrafi spokojnie przespać ten czas

[Olushka]

Hejo

Macie jakąś radę na pieseła, który wciąga na prawie każdym spacerze jakieś żarcie rozrzucone po podwórkach/ulicach? To, że ludzie wyrzucają jakieś tłuste mięso/kości na chodnik w mieście (!!!), to się nie wypowiem, bo mnie krew zalewa On zawsze coś wywącha, a to w krzakach, a to pod drzewem, a to wykopie spod liści/śniegu

Próbowałam mu ubierać kaganiec na spacer, ale wtedy spacer się kończy już po przekroczeniu progu klatki. Siada, nie rusza się, głowa w dół Ostatnio nie zauważył krawężnika i się przewrócił o niego, tak był skupiony na kagańcu na pysku.

Staram się go odciągać, jak coś za długo wącha/ciągnie cały czas w jedno miejsce. No ale zdarza się, że jest szybszy ode mnie. Nie zawsze reaguje na "fe"/"zostaw to!". Czasem nie mam z nim szans, żeby mu wyrwać śmiecia z pyska...

Zdarza się też, że jakieś zamarznięte gówienko zje Nie wiem, brakuje mu jakiegoś składnika?

Pies jest na suchym żarciu, 2x dziennie po ustalonej ilości gram z tabeli. Dostaje czasami warzywa - surowe lub gotowane.

Wiecznie głodny beagle, 10 lat

[stitches]

Napisane przez Olushka

Hejo

Macie jakąś radę na pieseła, który wciąga na prawie każdym spacerze jakieś żarcie rozrzucone po podwórkach/ulicach? To, że ludzie wyrzucają jakieś tłuste mięso/kości na chodnik w mieście (!!!), to się nie wypowiem, bo mnie krew zalewa On zawsze coś wywącha, a to w krzakach, a to pod drzewem, a to wykopie spod liści/śniegu

Próbowałam mu ubierać kaganiec na spacer, ale wtedy spacer się kończy już po przekroczeniu progu klatki. Siada, nie rusza się, głowa w dół Ostatnio nie zauważył krawężnika i się przewrócił o niego, tak był skupiony na kagańcu na pysku.

Staram się go odciągać, jak coś za długo wącha/ciągnie cały czas w jedno miejsce. No ale zdarza się, że jest szybszy ode mnie. Nie zawsze reaguje na "fe"/"zostaw to!". Czasem nie mam z nim szans, żeby mu wyrwać śmiecia z pyska...

Zdarza się też, że jakieś zamarznięte gówienko zje Nie wiem, brakuje mu jakiegoś składnika?

Pies jest na suchym żarciu, 2x dziennie po ustalonej ilości gram z tabeli. Dostaje czasami warzywa - surowe lub gotowane.

Wiecznie głodny beagle, 10 lat

Ja stosowałam dwie metody. Nie reagujesz na "zostaw" i na "nie wolno tego", smycz jest skracana - idziesz cały czas koło nogi i jak tak robisz, że jesz z dworu, zawracamy od razu, kierujemy się w kierunku domu, albo w momencie kiedy cos wywąchał wyciągałam z kieszeni smaczki do tresury, takie drobniutkie (roznorakie sa, łakomczuszka napewno skuszą, a często maja w składzie witaminy) i zwracałam jego uwagę w swoja stronę, szeleszcząc paczka, jak tamto zostawiał to dostawał ode mnie w nagrodę.
Dalej sie czasem zdarza, że nie może za siebie i na coś się połasi, ale wie, że to oznacza koniec spaceru. Nie zmienia to faktu, że trzeba zwracać uwagę na psa bardzo i jakoś urozmaicać mu to dreptanie, żeby gdzieś tam sobie poprzeskakiwal, pobiegł po/poniósł jakiś patyk itd. wtedy takie sytuacje dużo rzadziej się zdarzają, a przede wszystkim trzeba byc konsekwentnym.
10 letniego psa będzie ciężej oduczyć, ale nie jest to niemożliwe A masz go od szczeniaka? Zawsze tak robił?

[Olushka]

Tak, mam go od szczeniaka Bywały etapy, że nic nie zjadał, czasem coś złapał, a potem już nagminnie wszystko, jak leci... Kupiliśmy mu wtedy takie mega śmierdzące "patyki" (cześci wnętrza jakiś zwierząt), to się uspokoił na jakiś czas. Ale ich smród dla domowników dawał efekt odruchu wymiotnego.

Od razu, jak widzę, że zaczyna pajacować, to skracam smycz. Ale tak, jak piszę, za chwilę znowu coś wywącha z kilkunastu metrów. Czasem spacer, to same krzyki "fe/nie wolno/zostaw to/niedobry pies", a on ma to w dupie :/


Wysłane z iPhone'a

[stitches]

Napisane przez Olushka

Tak, mam go od szczeniaka Bywały etapy, że nic nie zjadał, czasem coś złapał, a potem już nagminnie wszystko, jak leci... Kupiliśmy mu wtedy takie mega śmierdzące "patyki" (cześci wnętrza jakiś zwierząt), to się uspokoił na jakiś czas. Ale ich smród dla domowników dawał efekt odruchu wymiotnego.

Od razu, jak widzę, że zaczyna pajacować, to skracam smycz. Ale tak, jak piszę, za chwilę znowu coś wywącha z kilkunastu metrów. Czasem spacer, to same krzyki "fe/nie wolno/zostaw to/niedobry pies", a on ma to w dupie :/

No to nie puszczaj go, nawet jak Cie dre. Przestan sie drzeć do niego, tylko dryj go w drugą stronę i do domu.
Wam smierdzi, jemu pachnie. Moja kocha swinskie uchole to sie poswiecam, albo daje jej na podworku, albo tylko u siebie na legowisku, albo jak mnie nie ma żeby miała co robić. Pies jest przeszczesliwy jak dostanie smierdziucha, albo wytapla się w największym błocie i kałużach na osiedlu. Nie wyobrażam sobie pozbawiac go od czasu do czasu tej przyjemnosci Może mu rzeczywiście brakuje jakiś takich paści tymbardziej, że jest karmiony tylko suchym. Ale ja nie pisalam o takich dużych na spacerach żeby memlal potem na trawniku 3 godziny jak deszcz leje tylko o takie https://zooart.com.pl/product-pol-25...BoCAdUQAvD_BwE
Na moją działały, chociaż nie wiem czy bardziej one czy odgłos szeleszczacej paczki A i dentastixy nie śmierdzą aż tak, a też są smakowite, przy okazji ząbki czyści