Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[tujestem]

Napisane przez lucciola

To, widzę łatwo nie będzie
Ale teraz chyba też mam ciepły odcień. Jak tak czytam o tych odcieniach to mam wrażenie, że daltonistką jestem. Bardzo trudno mi to rozróżnić.

Mi też jest ciężko.. jakoś nie widzę tych całych "warstw"
Tak samo jak nie jestem pewna czy włosy mają złote czy platynowe refleksy bo jak się im przyglądam to z różnych stron wygląda to inaczej..

[Wampierz]

Napisane przez fiasco

też miałam ten w pędzlu, z tym ze nigdy nie mialam pełnowymiarowego opakowania, zawsze kupowałam testery na allegro U mnie nie ciemniał, kolor miał w miarę sensowny jak się trochę opaliłam, taki jasny beż Nawet jak byłam nieopalona to mi uchodził. W ogóle można powiedzieć, ze w miarę mi odpowiadał. ale chyba z 2-3 lata już go nie produkują

Taa, chyba niezbyt się sprawdzał. Poza tym chyba Burzuj niestety dołączył jakiś czas temu do klubu producentów, którzy rzucają co rusz nowe rzeczy i nieważne czy są dobre czy nie, byle były nowe.

Kiedyś Burżuj był bardzo fajną firmą. Mieli oryginalne kolory, ciekawe rzeczy i nawet opakowania mieli ładniejsze. Teraz są banalni.

Kiedyś Bourjois robiło takie rzeczy: biała baza, pudry o korygujących odcieniach (śnieżnobiały, fiołkowy, zielony), nabłyszczacze w kremie i żelu, tusz do brwi, sezonowe tusze i eyelinery w bardzo ciekawych kolorach (m.in. czerwony, różne odcienie prawie pasteli). Mieli też bardzo ładne odcienie lakierów. Robili różne fajne sezonowe kolekcje typu zmywalne tatuaże, produkty nabłyszczające, zestawy lakierów z dodatkami (i to w czasach kiedy takie rzeczy dopiero wchodziły).

Ogólnie nie wiem skąd to się bierze, chyba po prostu firmy podzieliły się na mainstreamowe i specjalne. Kiedyś Helena Rubinstein miałą kompletnie odjechane kolory, Lancome też się zdarzały bardzo ciekawe rzeczy (czerwone cienie do powiek, koronkowe naklejane brwi), a potem HR kompletnie zmieniło styl a Lancome też juz od dawna nie widziałąm niczego odjechanego - chociaż z drugiej strony jużtak nie śledzę.

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez tujestem

Mi też jest ciężko.. jakoś nie widzę tych całych "warstw"
Tak samo jak nie jestem pewna czy włosy mają złote czy platynowe refleksy bo jak się im przyglądam to z różnych stron wygląda to inaczej..

No bo przecież mogą mieć oba. Na ogół włosy majazarówno ciepły jak i chłodny barwnik. Nie zawsze widać oba (zalezy od proporcji) Myszate włosy takie na ogół są, a wiekszość ludzi w naszych okolicach geograficznych ma mniej lub bardziej mysie odcienie.

[tujestem]

Napisane przez Wampierz

No bo przecież mogą mieć oba. Na ogół włosy majazarówno ciepły jak i chłodny barwnik. Nie zawsze widać oba (zalezy od proporcji) Myszate włosy takie na ogół są, a wiekszość ludzi w naszych okolicach geograficznych ma mniej lub bardziej mysie odcienie.

Wiem, ze mogą Ale nie mogę się zdecydować którego z nich jest więcej
Mój odcień nie jest mysi więc musi być jakaś dominacja.. Ale z drugiej strony i w złotej i srebrnej biżuterii mi jest ładnie więc pewnie jakoś wymieszana jestem..

Swoją drogą - ładna by była taka blond myszka prawda?

[quench]

Napisane przez enn_

Doszedł do mnie True Match W1. Dopiero za chwilę wypróbuję na twarzy, ale kolor jest chyba idealny, krycie chyba też. I jeszcze ta buteleczka taka ładna!
Przy czym nie mam wrażenia, że jest on szczególnie żółty i ciepły.

Ano nie jest. Dla mnie to ładny odcień ze zbilansowanymi żółtymi i różowymi pigmentami. A przy intensywnych żółtkach, takich jak NARS, wydaje się wręcz różowy.

Napisane przez Ingran

Najs u mnie TM przy MAPie też wyglądał różowato co mnie zdziwiło bo wkońcu ma być warm...

W sumie wolę taki warm niż ten który oferuje wersja europejska Swoją drogą, ciekawe jak prezentuje się amerykańskie N1 i C1?

Napisane przez Ingran

Ja się właśnie podnieciłam bo się dowiedziałam, że Sephora jest w Białymstoku

Co do minerałów, nie mam pojęcia, w który odcień mam celować wszystkie moje próbki są na mnie jakieś różowe

Celuj wobec tego w odcienie ciepłe (warm, golden) i oliwkowe.

Napisane przez Wampierz

Taa, chyba niezbyt się sprawdzał. Poza tym chyba Burzuj niestety dołączył jakiś czas temu do klubu producentów, którzy rzucają co rusz nowe rzeczy i nieważne czy są dobre czy nie, byle były nowe.

Kiedyś Burżuj był bardzo fajną firmą. Mieli oryginalne kolory, ciekawe rzeczy i nawet opakowania mieli ładniejsze. Teraz są banalni.

Kiedyś Bourjois robiło takie rzeczy: biała baza, pudry o korygujących odcieniach (śnieżnobiały, fiołkowy, zielony), nabłyszczacze w kremie i żelu, tusz do brwi, sezonowe tusze i eyelinery w bardzo ciekawych kolorach (m.in. czerwony, różne odcienie prawie pasteli). Mieli też bardzo ładne odcienie lakierów. Robili różne fajne sezonowe kolekcje typu zmywalne tatuaże, produkty nabłyszczające, zestawy lakierów z dodatkami (i to w czasach kiedy takie rzeczy dopiero wchodziły).

Ogólnie nie wiem skąd to się bierze, chyba po prostu firmy podzieliły się na mainstreamowe i specjalne. Kiedyś Helena Rubinstein miałą kompletnie odjechane kolory, Lancome też się zdarzały bardzo ciekawe rzeczy (czerwone cienie do powiek, koronkowe naklejane brwi), a potem HR kompletnie zmieniło styl a Lancome też juz od dawna nie widziałąm niczego odjechanego - chociaż z drugiej strony jużtak nie śledzę.

HR i Lancome, to L'Oreal. Czasami mam wrażenie, że oni wszytko robią na jedno kopyto. W sensie - ten sam koncern, ta sama ideologia, zbliżony target i zbliżone towary

[Ingran]

Napisane przez quench

Ano nie jest. Dla mnie to ładny odcień ze zbilansowanymi żółtymi i różowymi pigmentami. A przy intensywnych żółtkach, takich jak NARS, wydaje się wręcz różowy.



W sumie wolę taki warm niż ten który oferuje wersja europejska Swoją drogą, ciekawe jak prezentuje się amerykańskie N1 i C1?



Celuj wobec tego w odcienie ciepłe (warm, golden) i oliwkowe.



HR i Lancome, to L'Oreal. Czasami mam wrażenie, że oni wszytko robią na jedno kopyto. W sensie - ten sam koncern, ta sama ideologia, zbliżony target i zbliżone towary

Na pewno bardzo ciekawie

Dzięki za wskazówki

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Serio nie chce nikt tych próbek?:/ królowa żurawin miała się odezwać i zaginęła

[19agusia91]

Ja mam nadzieję, że jutro u Tzta będą czekały na mnie moje próbeczki

[Ingran]

A jakie zamówiłaś?

[krolowa zurawin]

Ingran edytowałam tamtego posta napisałam że nie chce ich,bo wszystkie są różowe,ale dzięki za propozycje i że o mnie pamiętasz

[Srebrnousta]

Napisane przez Wampierz

A w ogóle latami używałam podkładów mieszanych z białą bazą, wg mnie to świetny sposób na idealny odcień, tylko jest to dodatkowy wysiłek, żeby sobie codziennie mieszać na łapie. Kiedyś było trudno kupić białą bazę, ale teraz jest Inglot.

Szukałam tej biały inglotowskiej bazy jakiś czas temu, ale na wyspach panie mi powiedziały, że one mają mocno okrojoną ofertę i trzeba się przejść do salonu (który w moim mieście jest jeden), a tam dowiedziałam się, że Inglot wycofał wszystkie kolorowe bazy i teraz jest dostępna tylko jedna, przezroczysta silikonowa.

[Ingran]

Napisane przez krolowa zurawin

Ingran edytowałam tamtego posta napisałam że nie chce ich,bo wszystkie są różowe,ale dzięki za propozycje i że o mnie pamiętasz

O, nie zauważyłam

[quench]

Napisane przez Srebrnousta

Szukałam tej biały inglotowskiej bazy jakiś czas temu, ale na wyspach panie mi powiedziały, że one mają mocno okrojoną ofertę i trzeba się przejść do salonu (który w moim mieście jest jeden), a tam dowiedziałam się, że Inglot wycofał wszystkie kolorowe bazy i teraz jest dostępna tylko jedna, przezroczysta silikonowa.

Białej bazy już nie ma od co najmniej roku. Wprowadzili za to korektory - małe tubki (może 10-15 ml) kosmetyku. Kupiłam oczywiście biały, bo myślałam, że właściwości ma takie same jak baza, ale niestety - jest to zupełnie inny produkt. Gęstszy, zdecydowanie bardziej napigmentowany oraz treściwszy. W moim przypadku bardzo źle współpracował z podkładami. Szybko je warzył, podkreślał pory o raz suche skórki, właził w zmarszczki, tłuścił się oraz zapychał.

[Srebrnousta]

Napisane przez quench

Białej bazy już nie ma od co najmniej roku. Wprowadzili za to korektory - małe tubki (może 10-15 ml) kosmetyku. Kupiłam oczywiście biały, bo myślałam, że właściwości ma takie same jak baza, ale niestety - jest to zupełnie inny produkt. Gęstszy, zdecydowanie bardziej napigmentowany oraz treściwszy. W moim przypadku bardzo źle współpracował z podkładami. Szybko je warzył, podkreślał pory o raz suche skórki, właził w zmarszczki, tłuścił się oraz zapychał.

Z opisu brzmi podobnie jak korektor Inglota, który dawno temu miałam - nie pamiętam już nazwy, ale też był w małej tubce, miał bardzo gęstą, pastowatą konsystencję, przez co idealne rozsmarowanie bywało niemożliwe. Cholernie ciężki, kapryśny, znając życie, nie dałby się zmieszać z podkładem - no ale swoją tubkę zużyłam.

[lucciola]

Napisane przez tujestem

Mi też jest ciężko.. jakoś nie widzę tych całych "warstw"
Tak samo jak nie jestem pewna czy włosy mają złote czy platynowe refleksy bo jak się im przyglądam to z różnych stron wygląda to inaczej..

O! Mam dokładnie to samo.

Napisane przez tujestem

Wiem, ze mogą Ale nie mogę się zdecydować którego z nich jest więcej
Mój odcień nie jest mysi więc musi być jakaś dominacja.. Ale z drugiej strony i w złotej i srebrnej biżuterii mi jest ładnie więc pewnie jakoś wymieszana jestem..

O co dokładnie chodzi z tym kolorem biżuterii (coś mi dzwoni ale nie wiem w którym kościele )?

[quench]

Napisane przez lucciola

O! Mam dokładnie to samo.


O co dokładnie chodzi z tym kolorem biżuterii (coś mi dzwoni ale nie wiem w którym kościele )?

Podobno do chłodnych odcieni bardziej pasuje srebrna biżuteria, a do ciepłych - złota. Tyle, że to trochę naciągane. Osobiście wolę srebro, ale to tylko kwestia gustu, bo zarówno w złocie jak i srebrze wyglądam dobrze. A jestem latem, czyli typem chłodnym.

[Sondrina]

Napisane przez Srebrnousta

Mnie kusi kupno ciemniejszego pudru i używanie go jako brązera, ale boję się pomarańczowych placków. Pamiętam, że kiedyś, chyba w którejś z poprzednich części, było polecane duo z Flormaru przy pytaniu o herbatnikowy/szarawy brązer... Dobrze pamiętam?

Jeśli zależy Ci na bronzerze i jesteś skłonna wyłożyć na ten cel większą sumę pieniędzy, to Benefit Hoola wygląda całkiem interesująco. Na pewno nie jest pomarańczowy. Nakładany w niewielkiej ilości powinien się sprawdzić na bladej cerze.

[Srebrnousta]

Napisane przez Sondrina

Jeśli zależy Ci na bronzerze i jesteś skłonna wyłożyć na ten cel większą sumę pieniędzy, to Benefit Hoola wygląda całkiem interesująco. Na pewno nie jest pomarańczowy. Nakładany w niewielkiej ilości powinien się sprawdzić na bladej cerze.

Nie, aż tak mi nie zależy. A poza tym na niektórych swatchach wydawał mi się pomarańczowy, ale to już kwestia cery/oświetlenia i musiałabym przekonać się na własnej skórze.

[Ingran]

Oooo, Sondrina, dawno cię tu nie było.
Jest tu ktoś różowy?

[Sondrina]

Napisane przez iamsolucky

ja miałam podobną sytuację kiedyś w aptece, chciałam jakiś mniej znany suplement, a pani uparcie wmawiała mi że- nawet nie że tego nie mają ale że taki "lek" nie istnieje w końcu za jej plecami ujrzałam to na półce nietęgą miała minę gdy spytałam pokazując palcem "a to za panią to co to jest?" albo panie w drogerii gdzie wcześniej kupiłam coś ciężko dostępnego polskiej firmy, przychodze drugi raz a ta sama pani wmawia mi że czegoś takiego nie ma i nigdy nie było a ja sobie wymyśliłam- co pół roku wcześniej u niej kupowałam trzeba chyba paragony jako dowód zbrodni zachowywać

również nigdy nie byłam u kosmetyczki, u manikiurzystki, fryzjer ze dwa razy w życiu jak byłam mała(nienawidzę jak ktoś robi mi coś przy włosach), a wizażystka dwa razy, raz z kumpelą drugi raz po paru latach na kursie

Ja w swoim sklepie zielarskim raz trafiłam na ekspedienta. Gdy poprosiłam wcierkę Jantar, to stwierdził, że nie ma. Musiałam mu wskazywać półkę, na której stała Ale przeprosił mnie za pomyłkę

Również nie lubię, jak ktoś zaczyna coś robić przy moich włosach. A jako jedyna dziewczynka w rodzinie (wszystkie ciotki miały synów), w dzieciństwie byłam nieustannie narażona na plecenie warkoczy...

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez Ingran

Oooo, Sondrina, dawno cię tu nie było.
Jest tu ktoś różowy?

Wiem, sama się przeraziłam, że ostatnio byłam tu całe wieki temu

Ja jestem różowa

[enn_]

Napisane przez quench

Podobno do chłodnych odcieni bardziej pasuje srebrna biżuteria, a do ciepłych - złota. Tyle, że to trochę naciągane. Osobiście wolę srebro, ale to tylko kwestia gustu, bo zarówno w złocie jak i srebrze wyglądam dobrze. A jestem latem, czyli typem chłodnym.

Do mnie też pasuje i złoto i srebro.
Przy czym ja i tak uważam, że podział na pory roku to bzdura, ludzi nie da się tak idealnie uporządkować - to jak z typami figury.

[Sondrina]

Napisane przez enn_

Do mnie też pasuje i złoto i srebro.
Przy czym ja i tak uważam, że podział na pory roku to bzdura, ludzi nie da się tak idealnie uporządkować - to jak z typami figury.

A propos typów figury, to wciąż nie wiem, jakim jestem;D Jak przeglądałam kiedyś ilustrowany artykuł, to najbardziej pasowałam do zdjęcia wychudzonej Jennifer Lopez w sukience, ale moim pośladkom daleko do jej kształtów

[Ingran]

Ja też nie wiem jakim jestem:P
Byłabyś może zainteresowana próbkami Meow?
(każdemu je wciskam, jak przygłupia przekupa, jestem okropna...)

[fiasco]

Napisane przez Ingran

Oooo, Sondrina, dawno cię tu nie było.
Jest tu ktoś różowy?

ja mam różowawe niektóre części ciała, na których mam cieńszą skórę policzki, nos, dekolt, ramiona. Uda i łydki mam biało-różowo-niebieskie (chociaż łydki mi się trochę opaliły i są popielato-różowo-niebieskie)

Napisane przez enn_

Do mnie też pasuje i złoto i srebro.
Przy czym ja i tak uważam, że podział na pory roku to bzdura, ludzi nie da się tak idealnie uporządkować - to jak z typami figury.

o to to, dokładnie. Tak jak jestem połączeniem lata i zimy (jakby zima, ale z włosami lata), tak i nie mam typowej figury. Najbardziej pasuję do wiolonczeli, ale wiolonczela ma raczej płaski brzuch a ja mam dość zaokrąglony Niestety, nawet rozszerzone podziały (czy to typów kolorystycznych, czy figury) nigdy nie będą tak dokładne żeby każdego można było sklasyfikować.

[quench]

Napisane przez enn_

Do mnie też pasuje i złoto i srebro.
Przy czym ja i tak uważam, że podział na pory roku to bzdura, ludzi nie da się tak idealnie uporządkować - to jak z typami figury.

Też tak myślę. Ja jestem niby latem. Mam mysie włosy - są niby popielate, ale w słońcu są rudozłote. Tyle, że jakby przykurzone. A lato nie powinno mieć złotych refleksów. Skóra jest chłodna, ale teraz, kiedy zeszła mi opalenizna (czytaj: zlazła m poparzona skóra) cera zyskała tak złotą barwę, że pasuje mi odcień fair warm (warm! ciepły!) Lumiere Moje pieprzyki też mają różne kolory - od miodowobrązowych, poprzez popielate brązy, po niemal mahoniowe. Oczy mam ni to zielone, ni to niebieskie, ni to złote. Zależy od dnia i światła, w którym próbuję określić ich kolor. Żyły mam typowo niebieskie, ale skórę na tyle cienką i płytkie unaczynienie, że nie może być inaczej.

[lucciola]

Napisane przez quench

Podobno do chłodnych odcieni bardziej pasuje srebrna biżuteria, a do ciepłych - złota. Tyle, że to trochę naciągane. Osobiście wolę srebro, ale to tylko kwestia gustu, bo zarówno w złocie jak i srebrze wyglądam dobrze. A jestem latem, czyli typem chłodnym.

Napisane przez enn_

Do mnie też pasuje i złoto i srebro.
Przy czym ja i tak uważam, że podział na pory roku to bzdura, ludzi nie da się tak idealnie uporządkować - to jak z typami figury.

Do mnie pasuje tylko srebro i białe złoto

Napisane przez Sondrina

A propos typów figury, to wciąż nie wiem, jakim jestem;D Jak przeglądałam kiedyś ilustrowany artykuł, to najbardziej pasowałam do zdjęcia wychudzonej Jennifer Lopez w sukience, ale moim pośladkom daleko do jej kształtów

Ja chyba jestem kolumną ale może ktoś inny powiedziałby coś innego .
Najtrudniej właśnie spojrzeć na siebie jakoś tak z dystansu i takie rzeczy ocenić, jakoś się określić...

[201801220933]

Napisane przez Sondrina

Ja w swoim sklepie zielarskim raz trafiłam na ekspedienta. Gdy poprosiłam wcierkę Jantar, to stwierdził, że nie ma. Musiałam mu wskazywać półkę, na której stała Ale przeprosił mnie za pomyłkę

Również nie lubię, jak ktoś zaczyna coś robić przy moich włosach. A jako jedyna dziewczynka w rodzinie (wszystkie ciotki miały synów), w dzieciństwie byłam nieustannie narażona na plecenie warkoczy...

Czy zauważyłyście, że ostatnio w naturze wystawili ekspedientki, które są bardzo nachalne ze swoją pomocą, a przy tym nie potrafią tej pomocy udzielić?

Mogę w czymś Pani pomóc?
Szukam tego i tego...
Po czym pani specjalistka zaczyna swoje poszukiwania, staje przed stoiskiem z daną grupą produktów i zaczyna szukać, przebierać, czytać etykiety nie dając mi ich do ręki i uniemożliwiając dojście do półki, ostatecznie raczy mi podać wybrany przez siebie produkt (oczywiście wcześniej czyta etykietkę) z jakże uprzejmym "To może to..."

Czuję się wtedy głupio i niezręcznie. Po co to? Mam patrzeć jak się do mnie wypina i podaje mi pierwszy lepszy produkt, o którym nie ma pojęcia. Wole sama czytać etykiety, dziękuje za taką pomoc...
To jakaś groteska

PS. Dzisiaj w osiedlowym sklepie natrafiłam na pomadki Celia Nude i kupiłam 606. Śliczny, efektowny kremowy połysk. Chyba dokupie jeszcze róż :O
Będąc na wakacjach natrafiłam w drogerii shlecker (?) na pomadki jakiejś no-name firmy w niesamowitych odcieniach, firma nazywa się [basic czy coś takiego], tanizna, ale odcień 22 to mój ideał i szuałam takiego od dawna. Wreszcie mam naprawde ciemną szminkę i to bez żadnych drobinek, szkoda tylko, że mało trwała

[lucciola]

Napisane przez quench

Też tak myślę. Ja jestem niby latem. Mam mysie włosy - są niby popielate, ale w słońcu są rudozłote. Tyle, że jakby przykurzone. A lato nie powinno mieć złotych refleksów. Skóra jest chłodna, ale teraz, kiedy zeszła mi opalenizna (czytaj: zlazła m poparzona skóra) cera zyskała tak złotą barwę, że pasuje mi odcień fair warm (warm! ciepły!) Lumiere Moje pieprzyki też mają różne kolory - od miodowobrązowych, poprzez popielate brązy, po niemal mahoniowe. Oczy mam ni to zielone, ni to niebieskie, ni to złote. Zależy od dnia i światła, w którym próbuję określić ich kolor. Żyły mam typowo niebieskie, ale skórę na tyle cienką i płytkie unaczynienie, że nie może być inaczej.

W każdym z tych typów kolorystycznych (żeby nie było tak łatwo ) są jeszcze podtypy ciepły i chłodny itd...

[Sondrina]

Napisane przez lucciola

Do mnie pasuje tylko srebro i białe złoto


Ja chyba jestem kolumną ale może ktoś inny powiedziałby coś innego .
Najtrudniej właśnie spojrzeć na siebie jakoś tak z dystansu i takie rzeczy ocenić, jakoś się określić...

Jestem chuda, chyba aż za bardzo (chciałabym przytyć, ale coś mi nie wychodzi), więc podejrzewałam, że mogę być kolumną. Ale mam wciętą talię. Potem podejrzewałam u siebie kształt pieczarki, bo moje ramiona są nieco szersze od bioder, ale nie ma aż takich dysproporcji. Moje nogi, płaski brzuch i ramiona pasują do Angeliny Jolie, ale mam od niej bardziej zarysowaną talię.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Ja już się nawet nie staram podporządkowywać do jakichś typów Patrzę na dany produkt/kolor podkładu czy pudru w kategorii pasuje/nie pasuje albo za różowy... kiedyś myślałam,próbowałam dopasować, ale jakoś nie mogłam się zdecydować na żaden typ

O typie figury już nie wspominam-tutaj patrzę tylko na to, że mam za dużo tu i tam, generalnie taka mała tocząca się kulka ze mnie

[Sondrina]

Napisane przez Ingran

Ja też nie wiem jakim jestem:P
Byłabyś może zainteresowana próbkami Meow?
(każdemu je wciskam, jak przygłupia przekupa, jestem okropna...)

Za jakiś czas może byłabym zainteresowana Ale najpierw zużyję te podkłady, które mam... Nie wiem, czemu idzie mi równie opornie jak zużywanie smarowideł do ciała. Ostatnio trzymam się zasady: nie kupować/nie zamawiać tego, co mam w nadmiarze i ciężko mi schodzi. Dzięki temu zużyłam ostatnio jeden krem do ciała. Pominę fakt, że współdzieliłam go z TŻtem Gdybym restrykcyjnie przestrzegała tej zasady, to chyba kupowałabym tylko 8 rzeczy: żel pod prysznic, szampon, odżywka, płyn micelarny, płatki kosmetyczne, krem z filtrem, puder i szminki A zapomniałam o paście do zębów. Zapewne znajdziesz inne dziewczyny zainteresowane próbkami

[Srebrnousta]

Napisane przez Ingran

Jest tu ktoś różowy?

Ja jestem.

Napisane przez enn_

Do mnie też pasuje i złoto i srebro.
Przy czym ja i tak uważam, że podział na pory roku to bzdura, ludzi nie da się tak idealnie uporządkować - to jak z typami figury.

Zgadzam się. Nie wiem, po co sobie komplikować życie i poszukiwać swojego typu - każda (no dobra, nie każda, ale wierzę, że w tym wątku są same uświadomione dziewczyny ) chyba wie, w czym wygląda dobrze i w czym się dobrze czuję, jakie kolory podkreślają jej urodę, a jakie ją gaszą. Chociaż przyznam, że kiedyś z ciekawości przeglądałam sporo stron z typami urody, robiłam jakieś testy i nic mi z nich nie wyszło. Chyba muszę być strasznym mieszańcem.
A figurą jest mi chyba najbliżej do klepsydry - choć oczywiście talia mogłaby być sporo węższa.