2011-08-26, 21:37 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 555
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Etap "mroku i metalu" też niestety zaliczyłam... Całe liceum ubierałam się na czarno + koszulki zespołów, glany, miliard mrocznych naszywek. Też wyglądałam jak topielica. Dobrze, że po liceum mi przeszło.
__________________
Wish it. Dream it. Do it. No rest is worth anything except the rest that is earned. (Aparatka od 28.02.2013 ) |
2011-08-26, 22:44 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 200
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Niestety było tego trochę...
1) jeansowa spódniczka zakładana na jeansowe spodnie. pamiętam że przez jakiś czas był to mój ulubiony set i nie rozumiałam dlaczego cała rodzina patrzyła na mnie z niedowierzaniem. 2) chodaki. jedne żółte, drugie w kwiatki. nosiłam codziennie na zmianę. 3) szary polar. też pasował codziennie. później zamieniłam go na bluzę z wielkim garfieldem na plecach. muszę przyznać że bluza przez długi czas robiła furrorę w szkole, nazywano mnie nawet 'tą of garfielda' 4) kilka lat temu był szał na kolorowe rurki, więc poszłam na targowisko i kupiłam sobie żółte i zielone. pewnego dnia udałam się do szkoły w żółtych rurkach, zielonych trampkach, czerwonym płaszczyku, żółtej torebce, a że było chłodno to dodałam fioletową apaszkę. dopiero gdy weszłam do tramwaju poczułam się nieswojo ale było już za późno żeby wracać do domu i się przebierać... 5) tutaj może nie do końca modowo ale... miałam pójść do dentysty, tylko że bardzo wstydziłam się mojego trądziku i postanowiłam go zamaskować wcześniej kupionym w tym celu podkładem. niestety nie miałam pojęcia że podkłady występują w różnych odcieniach i wzięłam pierwszy lepszy, czyt. okropnie pomarańczowy. rozprowadziłam go sobie na buzi i jeszcze się ucieszyłam, bo miałam wtedy kompleksy na punkcie swojej bladej cery. dodałam jeszcze trochę fioletowych cieni na powieki (a co tam! jak szaleć do szaleć) i tak odpicowana i pozbawiona kompleksów udałam się do samochodu gdzie czekała na mnie mama. jej minę pamiętam do tej pory. 6) też miałam ten dresik z 69! w sumie miałam też kilka t-shirtów z 69. strasznie modna liczba to wtedy była. |
2011-08-26, 23:27 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Genialny wątek
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764220 WYMIENIAM SIĘ ---> CZERWIEC |
2011-08-27, 01:27 | #64 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 567
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cytat:
---------- Dopisano o 02:23 ---------- Poprzedni post napisano o 02:21 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 02:27 ---------- Poprzedni post napisano o 02:23 ---------- Cytat:
|
|||
2011-08-27, 10:24 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 862
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
-na jakąś dyskotekę pod koniec podstawówki założyłam wielkie koturny (kupione na przecenie za bodajże 10 zł, strasznie się cieszyłam z takiego łupu ), bluzkę przed pępek i krótkie spodenki. juz wtedy miałam mniej więcej tyle samo wzrostu co teraz (174 cm), buty dodały mi jakieś 12, pamiętam, że portier nie chciał mnie wpuścić do szkoły musiałam wyglądać conajmniej dziwnie na tle koleżanek niższych o +/- 30 cm
-w 1 gimnazjum założyłam różowy sweter z cekinowym zamkiem (paskudny, kilka rozmiarów za duży) do glanów, -jakiś rok później przechodziłam fascynację stylem 'punkowym' - nosiłam szerokie spodnie moro, bojówki, maksymalnie zjechane trampki (najpierw zwykłe z bazarku, marzyły mi się conversy, chyba przez rok na nie zbierałam i starczyło na dwie pary jedną mam do dzisiaj, mają chyba z 8 lat i są nie do zdarcia), rzemyki, zawieszki na szyi, 'mroczne' swetry. mam kilka zdjęć z tego okresu i nie wyglądałam jakoś fatalnie, no ale.. do dziś bardzo lubię podobny styl, punku słucham od zawsze co wszystkich dziwi bo nie widać, ale niektórych rzeczy już bym nie założyła -kiedyś pofarbowałam włosy bordową szamponetką (dokładniej ciemną wiśnią) ale jedna saszetka nie starczyła i przez kilka dni chodziłam z bordowymi ciapkami we włosach.. oczywiście byłam zadowolona z oryginalnego efektu -potem zaczęły mi się podobać sportowe torby, miałam taką wielką czarną z białym logiem pumy i turkusowo-brązową z nike, może to nie dziwactwo, ale jak sobie przypomnę ile potrafiłam ciułać kasę na taką torbę to.. -z podstawówki pamiętam modę na welurowe dzwony, granatowe albo czarne, z gumką w pasie i klamerką. porównywałyśmy z koleżankami te klamry, która ma najfajniejszą -potem były dżinsy z wplecionymi rzemykami na nogawkach albo na całej długości
__________________
'we're all mad here. I'm mad. you're mad.' said the Cat 'how do you know I'm mad?' said Alice 'you must be' said the Cat 'or you wouldn't have come here' Edytowane przez laylaaa Czas edycji: 2011-08-27 o 10:26 |
2011-08-27, 10:32 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cytat:
__________________
Mówiła, że wyszła tego dnia z bukietem żółtych kwiatów właśnie po to, bym ją wreszcie odnalazł. Gdyby tak się nie stało otrułaby się, bo jej życie było pozbawione sensu... M&M Instagram http://instagram.com/paulinamigotka |
|
2011-08-27, 11:27 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Robilam sobie pasemka z bibuły na włosach, ale nie w jednym kolorze tylko w kolorach tęczy
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2011-08-27, 11:44 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 315
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
stare czasy mi się przypomniały :p
moje grzechy -białe kozaki na obcasie typu klocek (fajnie to brzmi -długaśne kolorowe skarpety w paski brrr -próba zafarbowania spodu włosów na cczarny a góry na biały (wyszło żółto-czarno w ciapki) -pępek na wierzchu do spodni z dość wysokim stanem... -paski z cyrkoniami na klamrze, oczywiście wszytkie paski koloru białego -taki obleśny komplet biżuterii, z rozciągliwej żyłki obroża i obcisła bransoletka, na pewno wiecie o co chodzi, to wtedy było trendi dżezi i kul -dżins od stóp do głów -drewniaki w kwiatki -buty halówki... mój najbardziej krytyczny okres to koniec podstawówki-początek gimnazjum, na szczęście w liceum już byłam normalna a zapomniałam- fioletowe włosy zrobione płukanką babci.... |
2011-08-27, 12:19 | #69 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Na imprezę (taką dziecięcą, miałam z 8 lat, na zakończenie kolonii w mieście) miała być impreza. Córka kierowniczki klubu, w którym owe kolonie się odbywały powiedziała mi, że to będzie bal... więc mama wystroiła mnie w sukienkę księżniczki. Jakie było moje zdziwienie, gdy przyszłam, a wszyscy byli normalni ubrani (prócz mnie w sukience księżniczki i mojego brata w garniturze ), balu żadnego nie było, bo nawet muzyka nie grała.
Wczesna podstawówka- zółte, dresowe spodnie z napisem Chanel. Drewniaki, specjalnie po nie aż do Warszawy na stadion z mamą pojechałam, nosiłam do nich skarpety Kiedy bardzo chciałam mieć buty na koturnach, zainspirowana Olą z Klanu, ojciec kupił mi na targu buty, których koturna wychodziła za zakres buta (rys poglądowy), miałam może z 14 lat, ale już wtedy byłam wysoka i nosiłam rozm. buta 40. Dzięki tej koturnie wyglądałam jakbym miała 44-45. Uprosiłam mamę, żeby z peleryny na komunie (coś jak zdj. 2) zrobiła mi spódnicę. O moim czarnym okresie chyba nie ma co wspominać- glany w 40 stopniowym upale na wakacjach w Hiszpanii (i tak cudem udało mi się je przemycić)+ koszula flanelowa z długimi rękawkami. Sweter wyciągnięty, rozmiar chyba 5-6xl (sama do chudych nie należałam, nosiłam 42), wisiał na mnie+spodnie to był mój ulubiony zestaw na 4dni w tyg, pozostałe 3 koszula flanelowa. Oczy malowałam czarną kredką świecówką , no bo po co kupować kredkę specjalnie do oczu. Po okresie czarnym przyszedł czas na białe kozaczki, lakierowane, na szpilce 5-6cm. Krótkie getry (tak się na to mówiło, ale to chyba legginsy?) do bluzek. Tak się nosiło za czasów mojego dzieciństwa. Później z kumpelą zakładałyśmy te krótkie getry pod spódnicę, żeby nie pokazywać majtek przy robieniu fikołków na trzepaku.
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje Edytowane przez layla_lbn Czas edycji: 2011-08-27 o 12:50 |
2011-08-27, 12:28 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Pamiętam jeszcze, że robiłam biżuterię ze spinaczy biurowych. Tych zwykłych jak i kolorowych. Za to moje koleżanki nosiły w uszach agrafki.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
2011-08-27, 12:42 | #71 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Ja też , po 6 w jednym uchu, od najmniejszej na górze do największej na dole.
Do dziś mam dziury w uchu. Dobrze, że nie zrobiłam sobie tatuażu, który bardzo chciałam mieć. Kolczyki można wyjąć...
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
2011-09-03, 15:36 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Przypomniało mi się: w 2 albo w 3 klasie podstawówki mieliśmy bar przebierańców. Zgadnijcie w co ja mądra się przebrałam? Za... supermana... wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli, a ja byłam z siebie dumna Do tej pory jak oglądam zdjęcia to mi się śmiać z tego chce.
Oprócz tego kiedyś ubrałam sobie na 'dyskotekę' w gimnazjum krótką spódnicę moro, czarne adidasy i... różową bluzkę z motylkami i cekinami... nie muszę wspominać że to wszystko razem wyglądało cudownie? Niestety, jak wychodziłam to mamy nie było w domu i mnie nie uświadomiła...
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2011-09-03, 16:49 | #74 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 555
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
A propos bali przebierańców i przebieranek szkolnych ogólnie... W 4 klasie podstawówki odgrywaliśmy jakieś bzdurne jasełka i mi przypadła rola aniołka. Strój wiadomo jaki: sukienka z komunii, skrzydła jakieś i obowiązkowo gwiazdka na głowie. Zrobienie gwiazdki moja rodzicielka zleciła wujkowi - artyście, którego fantazja chyba trochę poniosła. Moja gwiazdka była mniej więcej wielkości mojej twarzy i znajdowała się niemalże centralnie nad głową. Myślałam, że spalę się ze wstydu przy innych aniołkach, które miały mniejsze, dyskretniejsze (i w moim odczuciu ładniejsze) gwiazdki; mogłam spokojnie stać w kącie i robić z gwiazdę betlejemską... Aha, z powodu tego cholerstwa całe przedstawienie moja mina wyglądała mniej więcej tak:
Dodaję foto, by zobrazować mniej więcej o co mi chodzi. Z tym, że moja gwiazdka była jakieś 2x większa i znajdowała się centralnie nad głową.
__________________
Wish it. Dream it. Do it. No rest is worth anything except the rest that is earned. (Aparatka od 28.02.2013 ) |
2011-09-03, 17:01 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Jak już jesteśmy w temacie przebierańców, to kiedyś razem z koleżanka przebrałyśmy się za team: tancerka i papieros. Była kiedyś taka reklama Ja byłam tancerka, kumpela papierosem- wygladała świetnie. Albo kiedyś wystepowałyśmy jako TATU - to był czad Spódniczki w kratke, białe bluzki, krawaty, kolanówki, miałyśmy 2 tancerki, które miały swój układ.
__________________
Mówiła, że wyszła tego dnia z bukietem żółtych kwiatów właśnie po to, bym ją wreszcie odnalazł. Gdyby tak się nie stało otrułaby się, bo jej życie było pozbawione sensu... M&M Instagram http://instagram.com/paulinamigotka |
2011-09-03, 17:09 | #76 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Na wycieczce w góry w piątej lub szóstej klasie podstawówki założyłam miniówkę ledwo za tyłek,dzianinową bluzeczkę z krótkim rękawem do tego koszula w niebiesko-czarną kratkę i adidasy takie do biegania.Tak ubrana wchodziłam na Gubałówę.Nie wiem czy przypadkiem nie miałam na sobie koronkowych majtek,bo pamiętam,że chwaliłam się nimi przed dziewczynami na tej wycieczce.
Przebiłam sobie nos sama,zwykłą igłą krawiecką,na szczęście nie mogłam włożyć kolczyka. Nosiłam jakby kolczyk w paznokciu,takie malutkie kółeczko,zaczepiłam o włosy i zgubiłam na szczęście. Nasmarowałam całe włosy wazeliną pod wpływem jakiegoś filmu,dziadostwo nie chciało się zmyć,o dziwo ułożyłam z tego niezłą fryzurę i tak chodziłam dopóki wazelina się nie wymyła.Pomyliłam z brylantyną chyba. |
2011-09-03, 18:02 | #77 |
live your passion
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Co do balu przebieranców to ja byłam przebrana za alladyna.
Dodatkowo: - dżinsy + dżinsowa kurtka + dżinsowa czapka z daszkiem + dżinsowy usztywniany plecaczek - dużo za duża bluza Star Wars + getry + chłopięce granatowe adidasy - sweter xxxl + sukienka maxi Z POLARU + czarne, krótkie kozaczki (zdjęcie klasowe) - spodnie w odblaskowe kwiaty + żarówiasta bluzka + mnóstwo warkoczyków - czarne sandały na koturnie z wieloma paskami - eleganckie czarne buty z kwadratowymi czubkami - za duża granatowa kurtka + spodnie dresowe/z polaru + trapery + wełniana opaska na uszy to był mój zimowy zestaw. Oczywiście to wszystko za czasów podstawówki. Edytowane przez TakaSamaInna Czas edycji: 2011-09-03 o 18:04 Powód: dopisek |
2011-09-03, 18:07 | #78 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cytat:
|
|
2011-09-03, 18:35 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cudowny wątek
Kilka moich wpadek modowych z dawnych lat : - Czarne kozaki na obcasie 3-4 cm, z wielką srebrną klamrą z boku, długasnymi czubami .Były z tak błyszczącego materiału , że wyglądały jak lateksowe - Kozaki z kwadratowym noskiem i topornym klockowatym obcasem, a do tego biała puchowa kurtka - Jak miałam jakieś 7 - 8 lat i byłam z rodzicami nad jeziorem podczas wakacji, zauważyłam gdzieś w szuwarach koło pomostu różową koszulkę z myszką miki. Wręcz kazałam mamie ją wyciągnąć z tych szuwarów i uprać bo mi się spodobała. Nieważne że była "lekko" zużyta, oszalałam na jej punkcie 2 tygodnie pózniej mama wyrzuciła ją do śmieci jak byłam w szkole. Dziś jej za to dziękuje - Przez jakieś pół roku chorowałam na noszenie zwykłej cienkiej spódnicy do kolana w zestawieniu z dżinsami Więcej grzechów nie pamiętam
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
2011-09-03, 19:45 | #80 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
- podstawówka, pomysł mamy: kupiona w lumpie czerwona bluza zapinana na guziki, każdy innego koloru. Paskudztwo układało się tak, że na dole tworzyło taki wór dookoła ciała. Tylko raz dałam się w to ubrać. Wyglądałam jak debil.
- gimnazjum, pomysł własny: długi do kolan sweter z dziurą na wysokości połowy uda. Na szczęście miałam koleżankę, która nosiła jeszcze gorszy sweter i ona bardziej przyciągała uwagę. - Glany za duże o 3 rozmiary. Akurat te miały pożądany kolor, więc nie zwróciłam już uwago na rozmiar. |
2011-09-03, 20:14 | #81 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Haha też takie miałam W podstawówce wogóle nie zwracałam uwagi na wygląd. Ciągle chodziłam w spodniach i sportowych butach + bluza z kapturem. Nooo w gimnazjum już zdarzało mi się ubrać jakąś nie sportową bluzkę W szkole średniej już było całkiem inaczej wszystkie nosiły takie jeansy z cekinkami, naszywkami, śmiesznymi prztarciami hehe teraz niedawno znalazłam jeszcze parę na dole szafy leżą tam z 7 lat Jeszcze chodziłm w takich szpilkach z długaśnym czubem w szpic bleee dodam że były białe aaaaa srebrne też miałam. Na zimę kupiłam sobie kozaki z ogromnym czubem w szpic i takimi białymi "sportowymi" paskami z boku to chyba bylo w 2 klasie
__________________
Edytowane przez evak1988 Czas edycji: 2011-09-03 o 20:18 |
2011-09-03, 20:54 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 6 559
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cytat:
Gdzie jest krzyż ? Moje dziwactwa tu się przewijają, ale dobrze pamiętam, jak zaczęłam słuchać hiphopu w gimnazjum na początku, smycz na szyi i koszulka z Pit Bullem najbrzydsza jaka może byc na świecie, ale jak ją mi mama kupiła na stadionie to z dumy pękałam dobrze, że szybko przeszło coś w stylu http://pitbull.hoolsheaven.pl/tshirt-5573.html http://pitbull.hoolsheaven.pl/tshirt-5506.html no tylko że oczywiście podróba z mniej modowych eksperymenty z makijażem, gdzie na rozpoczęciu w gimnazjum z koleżanką wygladałysmy jak stare pudernice Edytowane przez agusia642 Czas edycji: 2011-09-03 o 21:01 |
|
2011-09-03, 23:44 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
O! I w podstawówce nosiłam stare paskudne swetry po moim bracie w jakieś misie... Jak je widzę na zdjęciach, to mi się nóż w kieszeni otwiera, może zeskanuję i pokażę.
W podstawówce kiedyś widziałam taką dziewczynę, która do szlufki od spodni miała przypiętą smycz, taką do kluczy i też taką sobie kupiłam i we dwie tak chodziłyśmy.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2011-09-04, 19:34 | #84 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
kiedyś jak bylam zafascynowana hiphopem to nosilam szerokie spodnie chodziłam wtedy do podstawówki potem to mi przeszło.
---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ---------- Cytat:
__________________
“Open your eyes, look within. Are you satisfied with the life you're living?” http://akatoja.blogspot.com pierwsze 2 tygodnie "grania" na gitarze=wiem co to są struny: osiągnięcie wiem jak zagrać wlazł kotek na płotek, cel: zagrać scar tissue Red Hotów |
||
2011-09-04, 20:08 | #85 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
|
2011-09-04, 20:19 | #86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 555
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
To nie ja! Ja w ogóle nie pasowałam na anioła. Zdjęcie pochodzi gdzieś z czeluści grafiki google, dałam tylko po to, by zobrazować lepiej, o co mi chodziło.
__________________
Wish it. Dream it. Do it. No rest is worth anything except the rest that is earned. (Aparatka od 28.02.2013 ) |
2011-09-04, 22:13 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Tam Gdzie Jest Mi Najlepiej;)
Wiadomości: 18 150
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cytat:
Dokładnie to samo az mnie ciarki przechodza na wspomnienie tej obrozy hahaha Ale krzyża nic nie przebije
__________________
M Edytowane przez aguniaaaaa041986 Czas edycji: 2011-09-04 o 22:16 |
|
2011-09-04, 22:22 | #88 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 6 178
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
świetny wątek
pamiętam nosiłam drewniaki aka chodaki , które mi ciągle spadały i kogoś zawsze musiałam nadepnąć jak miałam 11 lat zażyczyłam sobie glany które nosiłam do czerwonej polarowej sukienki jeszcze wcześniej miałam etap barbie , różowe spodnie,różowa bluzka,różwe buty,różowa czapka z daszkiem podróbka nike polarowe bluzy chyba we wszystkich kolorach tęczy . spódniczka moro noszona na spodnie moro że niby komplet miałam kaszkiet... takie śmieszne czapki zimowe z kolorowymi włosami |
2011-09-04, 22:38 | #89 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Co do drewniaków to tak jak nie jedna z Was też nosiłam.Kiedyś u kuzynki urządziłyśmy sobie wyścigi,w biegu zrzuciłam to za✂✂✂iaszcze obuwie,bo mi było niewygodnie.Właściwie to same mi zleciały.Kiedy już dotarłam do mety,super zadowolona,że zwyciężyłam,obróciłam się i zobaczyłam kuzynkę jak klęczy na jednym kolanie a za drugie trzyma się rękami,bo trafiłam ją tym drewniakiem.Dobrze ,że tylko jednym i dobrze,że nie dostała drugim w np. czoło jak już upadła.
A wogóle dziewczyny skąd Wy brałyscie te polarowe sukienki,ja chyba czegoś takiego nie widziałam. Edytowane przez rickybobby Czas edycji: 2011-09-04 o 22:41 |
2011-09-04, 23:58 | #90 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Wasze modowe dziwactwa
Cytat:
Cytat:
- W podstawówce chodziłam w jeansowych ogrodniczkach. Codziennie. Miałam kilka par na zmianę. Nie byłam jakąś ich specjalną fanką, ale mama i starsze siostry twierdziły, że są praktyczne. - Jeśli chodzi o bale to pamiętam,że na szkolną choinkę ubrałam srebrną,welurową i szytą z koła sukienkę. Ale że było zimno, to mama kazała mi ubrać pod spód granatowe spodnie dresowe - Za duże kurtki to była norma. Byłam szczęśliwą posiadaczką dwóch białych puchowych kurtek z granatowymi/turkusowymi paskami na rękawach. Miałam też taką szarą, dwustronną z literami KK wyszytymi na rękawach, a żeby było śmiesznie to też moje inicjały. - W podstawówce mnie okradli i potem przez dobrych kilka lat nosiłam kieszonkowe do szkoły w skórzanym woreczku na szyi. Ubierałam go zawsze i wszędzie. - W gimnazjum nosiłam szarą polarową bluzę o 3 rozmiary za dużą i do tego szare welurowe dzwony w białe kwiatki, które potem przetarły się na tyłku,ale i tak je nosiłam. - Dziecięciem będąc wplątałam sobie we włosy kolorową lametę choinkową i chyba udawałam,że jestem aniołkiem. - No i oczywiście jeansowa katana plus jeansy. Strasznie bolałam nad tym,że nie są w identycznym odcieniu niebieskiego. - Miałam polarową spódnicę i bluzkę z napisem 'crazy'. Z tej ostatniej byłam strasznie dumna Edytowane przez LyraPotter Czas edycji: 2011-09-05 o 00:01 |
||
Nowe wątki na forum Moda |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:22.