2006-08-10, 20:53 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Nie uklada mi się życie seksualne
Jednak zdecydowałam sie opisać mój problem. Po części dotyczy on seksu po częsci nie więc zdecydowałam się umieścić wątek tutaj. Wczoraj sobie uswiadomiłam, że właściwie nikt nie wie, o tym co się dzieje w mojej głowie, a potrzebuję porady. Więc anonimowo - tu.
W sumie moze nie tyle co porady potrzebuje a pocieszenia albo w ogole chcialabym sie wyżalić. Sprawa wygląda tak. Mam cudownego, wspaniałego TŻ, kocham go, ale... Nie układa mi się z nim życie seksualne wcale. Dokładnie jest tak: Na początku bło super, swietnie i jak najlepiej. Orgazm miałam przy każdym stosunku, a kochaliśmy się często. Swiezosc zwiazku po prostu. Teraz, po jakims roku jest inaczej. Nie mam ochoty kochać się z TŻ, jakoś mnie od niego odrzuca, jakby brzydzę sie, nie chcę żeby mnie dotykał. Czemu tak sie dzieje nie wiem, w koncu go kocham i jest dla mnie atrakcyjny fizycznie. To nie to, ze jestem oziebła, mam fantazje seksualne, czesto fantazjuje i wiem, że mam ochote na seks. Tylko nie z nim Wiem, że mamy inne upodobania seksualne. Tzn on nie rozumie moich upodoban - ja lubie gdy mężczyna, że się tak wyraże, dominuje nade mną. On tego nie rozumie. Ja mu tłumaczyłam, dawałam przykłady, rozmawialismy na ten temat, ale on nie potrafi kochac sie w ten sposob, on umie normalnie. A ja bym chciala, dla mnie to esencja seksu, bez tego seks jest dla mnie jak niedoprawiona potrawa, mozna jesc, ale szybko sie nudzi i chyba mi sie znudziło nie wiem... Co mam zrobic, przeciez go kocham, a wiem ze nie namowie go do takiego seksu jakiego pragne, o jakim fantazjuje, wiem ze do tego trzeba miec odpowiedni charakter po prostu, a on takiego charakteru nie ma i nie potrafi. w zwiazku z czym nasze zycie seksualne lezy, uprawiamy seks rzadko, ja orgazmu nie mam i tylko marze o tym jak chciałabym zeby bylo. Dręcze sie myslami, czy mam z nim zerwac i szukac kogos innego, wiedzac, ze moge nigdy nie znalezc, czy zyc absolutnie nie spelniona Moj TZ po prostu nie potrafi dotrzec do mojej psychiki, czyli tam gdzie rodzi sie podniecenie tak naprawde, bo kochankiem zrecznym on jest. Ale ja potrzebuje slow, gry, napiecia, wladczosci, a tego nie ma, sa tylko pieszczoty. Jak juz wspominalam, rozmawialismy na ten temat, wytlumaczylam mu czego potrzebuje, ale te rozmowy konczyly sie zawsze tak samo. On nie rozumial, byc moze myslal, ze to jakies zboczenie, te moje potrzeby, czasem mialam takie wrazenie, nie wiedzial jak mi trudno bylo sie dzielic z nim moimi najskrytszymi pragnieniami, czasami mowil cos odpychajacego. teraz juz nie rozmawiam na ten temat z nim wiem ze to nie pomoze, bo to musi lezec w czlowieka charakterze, umilowanie do takich rzeczy. Nie da sie tego nauczyc. Co ja mam zrobic, powiedzcie? Wiem, ze moje zycie seksualne bez tego elementu nie bedzie istniec, on mimo wielkiej milosci nie moze mi tego dac... i co dalej, nie wiem.. narazie wegetuje pod wzgledem seksu w zwiazku, ale nie wiem ile wytrzymam Przepraszam za chaotyczny wywód, ale musialam... |
2006-08-10, 21:26 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
No to faktycznie masz problem Moim zdaniem rok to nie jest długo. Ja z moim TŻ mamy dłuższy staz a nasze życie seksualne się ciągle rozwija, zawse było super i jest naprawde coraz lepiej. Pewnie macie różne temperamenty. Ale chyba nie chciałabyś żeby był nienaturalny czy udawał. Niew wiem co ci poradzić Ale dobrze że tu napisałaś dziewczyny na pewno podsuną jakieś rozwiązanie albo samo ci wpadnie jak juz się wygadałaś
|
2006-08-10, 21:55 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Dodam jeszcze, że zeby nikt nie myślał, że to jakas prowokacja, to jestem na wizazu pod innym nickiem, ale nie chcialam z nigo pisac o takich sprawach. |
|
2006-08-11, 08:32 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Przeczytałam z uwagą.Widzę ,że jesteś świadoma swoich potrzeb seksualnych,wiesz dokładnie czego pragniesz i oczywiste jest ,że chcesz to dostawać od swojego partnera.Teraz nie szukasz zaspokojenia tych potrzeb poza związkiem tylko rozmawiasz z TŻ,to świadczy,że go kochasz i zależy Ci na nim,ale...Moim zdaniem nigdy od niego tego nie dostaniesz,poprostu on nie jest w stanie spełnić Twoich fantazji, choćby bardzo chciał.Wydaje mi się,z tego co piszesz,że on ma całkiem inne potrzeby ,jeśli chodzi o seks.To trudna sytuacja,bo może Wam się układać super w innych sferach życia i on napewno jest dobrym i wartościowym człowiekiem.Ale niespełnienie seksualne w związku może Cię bardzo unieszczęśliwić,a nawet skłaniać do zdrady.Mam podobne potrzeby do Twoich i teraz jestem w związku, w którym mój TŻ je podziela
Wcześniej miałam sytuację niemal identyczną jak Twoja i tamten związek się rozpadł,nie tylko z powodu zupełnie innych potrzeb seksualnych,ale napewno to "niedopasowanie" miało duży wpływ na decyzję o rozstaniu.A wiem z doświadczenia, może to i brutalna prawda,że rozmowami nie da się zmienić czyjegoś temperamentu i upodobań .... |
2006-08-11, 12:27 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
PO drugie, to prawda, że jestem świadoma swoich potrzeb, jestem w takim wieku (24 lata) gdzie to się po prostu wie. A mój TZ jest wartościowym człowiekiem, bardzo bym chciała ułożyć sobie z nim życie, ale jak? Być może zrezygnowałąbym z takich upodoban gdyby moje zycie seksualne bez tego byloby ok, ale nie jest. Ja po prostu nie mam ochoty na seks z nim, mimo ze on się stara. Ostatni nasz seks to była dla mnie porazka, czulam sie jakby dotykal mnie ktos obcy niemalze. Nie wiem skad to sie bierze. Tak naprawde nie chodzi mi o jakieś szczegolne udziwnienia nawet, ale np o slowa podczas seksu, ktore dzialaja na mocno na moją psychike, a on nie umie nic mowic. Druga rzecz to, to ze on jeszcze ma pretensje ze ja nie jestem aktywna. Moje tlumaczenie, ze ja wole byc wlasnie ta strona nie tyle co pasywna co, ta ktora wykonuje polecenia, czy zachcianki partnera, nie doszlo do niego. I potem mowil, ze jak chce miec urozmaicone zycie seksualne to sama mam je urozmaicic. Co z tego skoro ja tak nie potrafie. A on nie przejawia checi zadnych zmian. Nawet jak kupil mi seksowna blielizna to nie poprosil zebym ja zalozyla podczas seksu i teraz ta bielizna lezy. Nawet jak mu mowilam, ze sie ladnie dla niego ubiore, seksownie podczas seksu, to on nie przejawial szczegolnego zainteresowania. A przeciez ja to nie dla siebie robie, tylko dla niego, ale jak widze srednia reakcje to juz tez mi sie nie chce. Chcialabym zeby on powiedzial 'ubierz sie tak i tak dzis' a nie ze ja sie ubralam i pytam sie czy ladnie? no ladnie ale co z tego skoro nie zrobilo to na nim az takiego wrazenia... Ale ja tak bardzo nie chce z nim zerwac, przeciez ja go kocham Ostatnio jeszcze czytalam ksiazke erotyczna, w ktorej mezczyzna mowi do kobiety 'Lubisz jak tak do ciebie mowie' 'lubisz jak mowie ci co masz robic' - widocznie faceci tak potrafia rozbudzic partnerke. Ta ksiazka mnie dobila jeszcze bardziej. |
|
2006-08-11, 12:47 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Ambelle,widze,że naprawdę się starasz I Twój TZ na swój sposób też.Nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem! Szczególnie to uczucie jakby dotykła Cię ktoś obcy! Ja w poprzednim związku miałam już takie momenty,że wyłączałam się podczas seksu - jakbym nic nie czuła, jakby to wszystko działo się poza mną, poza moim ciałem.Bałam się,że już tak będzie zawsze.Wiele rozmów, one nic nie dawały...
W takiej sytuacji trudno coś doradzić Napewno trudno byłoby Ci zrezygnowac z Tego związku, ale z drugiej strony może powinnas o tym pomysleć. Ja nie żałuję,że skończył się mój poprzedni (prawie 7 letni) związek.Skończył się z mojej inicjatywy i choć było ciężko, wiem,że dzięki temu mogłam odnaleźć nie tylko mojego TZ, z którym jestem bardzo szczęśliwa,ale dzięki temu przestałam tłumić swoje potrzeby,otworzyłam się ,poczułam swobodnie,lekko... |
2006-08-11, 21:30 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Cytat:
Dziękuję za miłe słowa, ja się staram, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego z jednej strony, a z drugiej nie wyobrażam sobie życia z nim Moje rozmowy też nic nie dały, zresztą co miały dac, charakteru jego nie jestem w stanie zmienić rozmów i tłumaczenia co ma robić już zaniechałam, wiedząc, że to nie pomoże. Jak narazie wiesz, ja po prostu zostawiam sprawy swojemu biegowi, nie umiem z nim zerwać od tak sobie z dnia na dzien. Myśle ze to samo się rozwiąże i po prostu któregoś dnia będę miała już całkiem dośc i odejde ale ja tego nie chcę Zastanawiam się dlaczego nie otrzymuję żadnych odpowiedzi w tym wątku Czy to naprawdę taki straszny problem, że nie da się nic doradzić Nie rozumiem Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-03 o 15:34 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
|
2006-08-13, 00:48 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 478
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
__________________
|
|
2006-08-13, 09:04 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Tylko dla mnie problemem jest to, czy zerwac z nim czy nie przez takie coś Czy można, trzeba może zerwać z ukochaną osobą, bo ci nie daje satysfakcjiw seksie, ja nie wiem Spodziewałam się w tym kierunku rad, a tu nic. |
|
2006-08-13, 10:29 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Niestety, "zreczny kochanek" to kochanek przede wszystkim z otwarta glowa, a tego najwyrazniej jemu brakuje Wyglada niestety na lozkowego egoiste, a nie na "zrecznego kochanka", i wcale nie dziwie Ci sie, ze jestes coraz bardziej zniechecona. Po pierwsze, zycie alkowiane jest zbyt wazne, zeby przekreslic je gruba kreska Po drugie - jego postawa dowodzi, ze odmienia "ja" przez wszystkie przypadki, nie potrafi wczuc sie w Twoje polozenie, przyjac punktu widzenia innego niz wlasny, czy wreszcie pojsc na kompromis. Jesli ktos postepuje tak w lozku, to zapewne nie inaczej bedzie we wszystkich dziedzinach zycia. Jesli bardzo Ci na nim zalezy, to probuj jeszcze jakis czas do niego dotrzec. Jesli nie da rady - szukaj innego. Mowisz, ze boisz sie, ze zawsze pozostaniesz niespelniona - tylko ze bedac z obecnym TZ masz na to, zdaje sie, gwarancje, a tak wszelkie szanse, ze jednak sie uda Zycie jest za krotkie, zeby je marnowac, a niejeden facet by taka kobiete w piety ze szczescia calowal |
|
2006-08-14, 09:31 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Ambelle jeśli chcesz nadal być w tym związku i próbować wraz z TZ coś zmienić to jak najbardziej.Swoim przykładem nie chciałam Ciebie do niczego skłonić No może tylko do przemyśleń Myslę,że na odejście tez trzeba być gotowym i mieć takie poczucie ,że sie zrobiło wszystko co możliwe ze swojej strony,żeby "związek ratować".Ja potrzebowałam dużo czasu na tę "gotowość" i czasem myślę,że za długo czekałam aż będzie lepiej.
|
2006-08-14, 10:32 | #12 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Ja mysle, ze Twoj TZ zachowuje sie troszke egoistycznie. Gdyby sam chcial sprobowac czegos nowego i powiedzial o tym Tobie, po czym zobaczyl jak puszczasz uwage momi uszu, nie bylby zadowolony, a Twoje potrzeby (z tego co zrozumialam) ignoruje. Korona mu z glowy nie spadnie jak troszke sie wyslili i zrobi cos, czego Ty potrzebujesz.. Tym bardziej, ze sex powinien byc przyjemnoscia dla was obojga.
Moze gdy nastepnym razem, jak bedziecie sie kochac, powiedz mu ze uwielbiasz jak jest taki wladczy, taki meski i uwielbiasz czuc sie jak taka mala dziewczynka, cokolwiek, zeby poczul, ze uwazasz go za najwspanialszego kochanka, kiedy tak sie zachowuje. Mow tak za kazdym razem jak zobaczysz przejaw tego, co sprawia Ci przyemnosc. Moze cos to pomoze |
2006-08-14, 11:00 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 414
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
A ja wezmę w obronę twojego chłopaka. Z twoich postów wynika, że interesuje cie tylko seks, w którym twój partner jest strona dominującą. Nie bierzesz pod uwage tego, że twój Tż może mieć dokładnie odwrotne upodobania i z tego co napisałaś wczesniej, tak jest w istocie. Seks tak jak wszystko inne w życiu wymaga czasem kompromisów i jest udany tylko wtedy, gdy obie strony dostają to czego pragną. Nie mozesz wymagać od swojego chłopaka, ze z entuzjazmem będzie wprowadzał w zycie twoje fantazje skoro ty nie bedizesz brałą pod uwagę jego potrzeb i seks inny niz z dominującym partnerem nie będzie cie interesować.
Może podejdź z entuzjazmem do jego pomysłów łózkowych, wtedy on zrobi to samo. go do twoich pomysłów. Twój pomysł z zerwaniem z Tż z powodu problemów łózkowych wydaje mi się nieporozumieniem. Przecież przyjemnośc w seksie daje głównie bliskość kochanej osoby, a ty swojego Tżta kochasz. Poza tym sama mówiłaś, ze na początju było wspaniale, więc jestescie w stanie sie dogadać. Życzę ci powodzenia i wiekszego zrozumienia dla twojego Tżta. |
2006-08-14, 11:33 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 149
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Akurat. A jak niby ona ma się odnieść z entuzjazmem do łóżkowego zachowania partnera, skoro ten rodzaj seksu w ogóle jej nie odpowiada ? Nie ma tak łatwo, że pstryk ! i już. Zwłaszcza u kobiet nie ma tak prosto, jak u mężczyzn z podnieceniem (goła kobieta i już erekcja).
Jeśli uważasz, że seks jest w związku rzeczą mało istotna, to jesteś w grubym błędzie. Większość związków rozwala się właśnie przez seks - ludzie kompletnie się nie dobierają pod tym względem, mówiąc sobie "a, jakoś to będzie, przecież się kochamy". Właśnie, że nie będzie, bo jak między partnerami nie ma chemii seksualnej, nie ma podobnych upodobań i temperamentów, to taki związek nie ma szans na przetrwanie. Chyba, że pod znakiem zdrad, wzajemnych pretensji. Uważam, że w związku nad wszystkim można pracować, ale jeśli w seksie od początku coś zgrzyta, to raczej chleba z tej mąki nie będzie. Sama byłam w związku, gdzie seks szwankował i to mocno i zerwałam ten związek. Absolutnie nie żałuję i uważam, że była to decyzja jak najbardziej słuszna. Cytat:
|
|
2006-08-14, 11:58 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 414
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Wcale nie uważam że seks jest mało wazny, ale nie jest najważniejszy. rzadko które pary dobierają sie idealnie pod względem seksualnym i według mnie to jest zaleta a nie wada, bo taka sytuacja uczy wrazliwości na potrzeby drugiej osoby i wprowadza różnorodnośc, która w łóżku jest jak najbardziej pożądana. |
|
2006-08-14, 12:22 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 149
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Pierwszy okres związku jest zawsze mylący pod tym względem. Wiesz, adrenalina i pierwsze chwile zakochania zafałszowują obraz relacji intymnych między dwojgiem ludzi. Potem opadają pierwsze emocje i wtedy własnie się okazuje jak to tak naprawdę jest z tym seksem.
Znam bardzo wiele nieudanych i kulejących związków, powodem najczęściej jest niedobranie seksualne. Niby się mówi, że seks i orgazm nie jest najważniejszy, ale w praktyce to trochę inaczej wygląda... Cytat:
|
|
2006-08-14, 14:20 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Dodam, że ostatnio kłócimy się o inne rzeczy, jestem opryskliwa, poza tym nie pozwalam mu się dotykać.... to wszystko się ze soba wiąże. I wtedy myślę, że może powinniśmy jednak zerwać.
Ale najczęściej jest między nami dobrze. Inne rzeczy się układają, a to nie. Na początku było inaczej, tak jak napisała Szarada, adrenalina, nowość i te sprawy. Wtedy miałam orgazm, teraz nie mam. A TŻ nawet o tym nie wie, myśli, że jest ok, a mi jakoś wstyd go o tym informowac. Nie chcę też żeby pomyślał, że jest kiepski w łóżku. Tak naprawdę to sytuacja łóżkowa, biorąc pod uwagę nasz ostatni numerek, wygląda naprawdę kiepsko. Po prostu mi się nie podobało, nie wiem czy któraś z was wie jak to jest, uprawiać seks, mimo, że się tak średnio podoba, lub prawie wcale. Mysli się wtedy tylko o tym, żeby już był koniec. zrobiłam to, zeby nie robić przykrości TŻ bo w końcu i tak kochamy się bardzo rzadko. Wydaje mi się, że zerwiemy prędzej czy później, jak już wspomniałam niepowodzenia w tej dziedzinie przedkładają się na kłótnie o różne drobiazgi pozornie nie związane. Czasami wiecie mam wrażenie, że coś ze mną nie tak Jednak zanim zerwę z TŻ postaram się jeszcze raz wszsytko naprawić. Znów porozmawiamy i zobaczę co będzie. Opowiem mu o moich rozterkach szczerze i zobaczymy co on wymyśli. |
2006-08-14, 14:58 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Moze postaraj sie go rozpalic, tak zeby mial ogromna ochote na seks a pozniej poprostu sobie odejdz, zobaczysz jak Cie zdominuje
|
2006-08-14, 15:27 | #19 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
|
|
2006-08-14, 23:10 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Ona tylko, że tak powiem dopełniła czary goryczy. Wiecie, tak do końca bym nie powiedziała, że TŻ jest w łóżku egoistą, on po prostu nie umie spełnić moich oczekiwań, my próbowaliśmy parę razy i on po prostu bardzo źle się czuł w takiej roli i przy okazji źle i nienaturalnie wypadł. A właśnie o to chodzi, że tego typu zachowania muszą być naturalne, lub wyglądać na naturalne bo inaczej cel nie będzie osiągnięty. Czasami mam wrażenie, że może powinnam iść do seksuologa, często też myślę sobie, że to moja wina wszystko Podobną sytuację miałam z byłym facetem, zerwaliśmy z innego powodu, ale także między innymi dlatego, że seks z im całkowicie przestal mnie pociągać, nie wiem czemu. Sytuacja była całkiem podobna, do tej co mam teraz, a nawet taka sama, co uświadomiłam sobie niedawno W pewnym momencie seks z nim stał się dla mnie nieprzyjemny, mimo, żę kochałam go i mimo że był i jest atrakcyjny fizycznie dla mnie. Oprócz tego wtedy jeszcze nigdy nie miałam orgazmu, miałam z nastepnym partnerem dopiero. I wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze mam takie a nie inne upodobania, tzn zdawałam sobie z tego sprawę niejasno, ale wtedy jeszcze niedojrzała byłam i co miałam wiedzieć jak on był moim pierwszym mezczyzna. Czasami się boję, że moja niechęć do seksu z tz po pewnym czasie i umiłowanie do dominacji faceta to dwie inne sprawy i że nigdy z nikim nie będę umiała stworzyć związku bo zawsze skonczy się tak samo, dlatego mam wrazenie, ze moze powinnam iść do seksuologa jednak. Ale się uzewnetrzniam, ale nie daje mi to spokoju.... I bardzo dziekuje wam za posty, przeczytałam je po dwa razy z wielka uwagą i naprawde wzielam do serca. |
|
2006-08-15, 09:17 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Ambelle, wiem co przeżywasz. Miałam bardzo podbnie a nawet identyczni, z moim poprzednim TŻ seks był hmm..mówiąc ogólnikowo nudny, zawsze tak samo i schematycznie. Dopiero w obecnym związku "rozwinełam skrzydła", owszem troche czasu zajeło nam wzajemne dotarcie się, ale pod względem tamperamentów i potrzeb jesteśmy idealnie dobrani. Dopiero teraz wiem czego tak naprawde oczekiwałam w łózku od partnera, wczesniej, tak jak u Ciebie, była to sprawa dla mnie niejasna, tzn. czułam pewne rzeczy podświadomie, ale w rzeczywistości robiłam co innego.
Ambelle może spróbuj zorganizowac jakiś nastrojowy wieczór z szampanem (bardzo rozluźnia) z sexy bielizną i pończochami, może strptizem.Zrób mu ogromną ochotę ale bądź jednocześnie niedostepną, potem stopniowo zbliżaj się do niego, pokaż mu delikatnie o co Ci chodzi, pokaż mu gdzie chcesz żeby Cie dotykał, szepnij mu do ucha "jestem teraz cała Twoja i do Twojej dyspozycji, zróbmy tak jak Ty tego chcesz", może po tym zobaczy jak to super być dominującym facetem, jak bardzo to urozmaica związek.No, ale to tylko taka moja propozycja Jesli to jednak nie zadziała, nie podziałają rozmowy, a Ty ciągle bedziesz niespełniona i bedzie się to przenosiło na codzienne obowiązki (już tak jest) to nie widze innego wyjścia jak rozstanie, bo z czasem może być coraz gorzej. Myslę, że w końcu natrafisz na partnera który bedzie Ci odpowowiadać w 100%. |
2006-08-15, 13:22 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 956
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Ambelle, myśle, że na początku powinnaś odpowiedzieć sobie na kilka pytań: 1. Czy miałaś kiedyś partnera, który Cie satysfakcjonował?
2. Czy Ty zadowalasz Twojego TŻ? 3. Pytanie kluczowe: Skoro sie tak świetnie dogadujecie, dlaczego nie jesteś w stanie powiedzieć mu tego, co piszesz nam? 4. Czy jest cokolwiek w Waszym współżyciu, co Ci odpowiada? Jeżeli odpowiedź na 4. pytanie jest twierdząca, to moze warto to rozwijać... Może, jak piszą dziewczyny, spróbuj wyzwolić w nim instynkty, ktore, być może ma, a nie ma o nich pojęcia. Na pewno warto próbować ratować ten związek. Jeśli sie nie uda - osobiście zrobiłabym krok radykalny (nie mając już nic do stracenia)... Ale o tym napiszę (o ile będziesz chciała), gdy inne metody zawiodą i już naprawdę będzie źle. |
2006-08-15, 17:38 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Camillo próbowałam naprawdę, były rozmowy... kupno kajdanek, po użyciu których stwierdził, że nie podobało mu się to i nie umie, mimo że ja powiedziałam, że wszsytko było super, świetnie och i ach. A przecież nie powiem mu weź mnie skuj, bo to on ma to chciec, nie ja
Ale jeszcze spróbuję, porozmawiam z nim, powiem mu to co wam. Albo wóz albo przewóz, moze jeszcze nam się uda. Selekcjonerko czy miałam kiedyś partnera, który mnie satysfakcjonował:rolleyes : TŻ mnie satysfakcjonował, na początku, ale to sie nie liczy wiadomo... poprzedni partner mnie nie satysfakcjonował, a innych związków nie miałam więc odpowiedz jest nie 4. Czy jest cokolwiek w Waszym współżyciu, co Ci odpowiada? Właśnie problem w tym, że chyba nie, biorąc pod uwagę to, jak wyglądał nasz ostatni numerek i jak się czułam wtedy, mimo że starałam się odpręzyc i czuc sie dobrze i przejawiac inicjatywe 2. Czy Ty zadowalasz Twojego TŻ? Tak, on nie wie, że jest zle ze mna, narazie boje sie mu powiedzieć. Chociaż w sumie nie wiem, kochamy się rzadko, ale wynagradzam mu to w inny sposób |
2006-08-15, 17:51 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Ambelle może z kajdankami to był dla niego za duzy szok, może spróbuj stopniowo, urządx taki intymny wieczór, kup szampana (oczywiście nie musi być oryginalny ) żeby się rozluźnił i ty równiez przy okazji (wiadomo ze szampana za każdym razem nie bedziecie używać ) No i spróbuj, pogadaj z nim jeszcze raz. No jesli ewidentnie nie przyniesie to rezultatu to nie widze sensu żeby dalej kontynuowac ten związek, bo bedziesz się czuła coraz bardziej sfrustrowana i bedzie się to odbijac na reszcie waszego związku. Poza tym okłamując go (jakby na to niepatrząc tak własnie jest) wyrządzasz mu niejako krzywde no i sobie przy okazji.
Pozdrawiam i pwodzenia zycze |
2006-08-15, 21:03 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
a ja też wezmę ciut w obrone tego TZ. Wydaje mi się, że skoro tak bardzo obstajesz przy tym że chcesz być pasywna, to jego tak samo denerwuje to jak ciebie to że on nie jest aktywny...Może trzeba pójść na jakieś kompromisy...? Raz ty zrób tak jak on pragnie, raz tak jak ty...
przecież gdybyście bardzo się kochali, bylibyście zdolni do poświęceń dla drugiej strony. Nie wiem, może jestem jeszcze za młoda (21) za mało doświadczona...ale w tej chwili wydaje mi się że zrobiłabym wszystko dla mojego TZ, wszystko co sprawiałoby że go uszczęśliwie (oczywiście wyłąćzam jakieś mega hardcory...bo on nie prosiłby mnie o niej skoro mnie kocha i wie że to nie w mojej naturze). Czasem zdarza się że jest słodko i romantycznie, czasem że jeste ostro...ale może spróbujcie jakiś system wypracować...zaskocz go, ty też się przełam...
__________________
Piotruś |
2006-08-16, 23:58 | #26 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
|
|
2006-08-19, 11:12 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
dolacze sie do watku bo mialam a moze mam podobnie... u nas tez zycie seksualne jest takie sobie... ale to moim zdaniem wynika z niecheci czegos nowego czesto jest nudno schematycznie z lenistwa.... i odkrylam ze ja sie bolokuje przed czyms nowym uwazajac ze zrobie z siebie idiotke badz tak nie powinno sie... moze ty masz tak samo.. po prostu mowisz mu i czekasz az to zrobi a on sie nie domysli.. ty powinnas wprowadzac to w lozku czego chcesz... z czasem on sie do tego przyzwyczaji moze nawet to polubi... kto wie... moze poogladajcie jakies filmy erotyczne pokaz mu dokladnie o co ci chodzi... moze on nie bardzo rozumie co masz mu do przekazania... to moze glupie ale czasem z tz ogladam takie filmy i wtedy np wiem czego bym ja chciaal na co bym kiedys wczesniej nie wpadla powodzenia
za powanie do tego podchodzisz i ty i on.... wasz sex to jzu staje sie moim zdaniem testem czy on to wykona co chcesz czy nie.. ja nauczylam sie z czasem byc troche eogistka w lozku... mowie czego chce a jego to bardziej kreci ze nie musi sie domyslac.. tylko to trzeba dokladnie mowic.. u nas tez byly zgfrzyty na poczatku zwiazku denerwowalo mnie jak caluje jak dotyka czulam nude.. z czasem to sie zmienilo... musialam sie przelamac mowic pewne rzeczy albo pokazywac.. a te filmy porno to uwazam za dobry pomysl nie mowie o czyms ostrym ale takie lajtowe.... mozna pokaza" o to mi sie podoba zobacz!" albo cos w tym stylu po seansie takiego filmu obydwopej nakreceni jestescie i latwiej sie przelamac itp
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-03 o 15:36 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
2006-08-19, 17:31 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Mój poprzedni facet był bardzo doświadczony i zawsze jak już było "po wszytskim" pytał się mnie czy był dobry( jakoś irytowało mnie te pytanie, i jak czasem mówiłam mu,że nie bardzo to się dziwił,bo inne mówiły mu,że jest swietny)...mnie nie odpowiadał jego temperament..., a poza tym nie pociągał mnie fizycznie - w ogóle... charakter miał bardzo dobry;był czuły,opiekuńczy,troskliw y,wrazliwy,itp.
Ale po pewnym czasie stwierdziłam,że na dłuższą metę nie mogę z nim być... i zerwałam. Teraz, jestem z moim obecnym kochaniem...i musze powiedziec,że jest rewelacyjnie.Mój TŻ ma idealny charakter, a temperament...mmh... i pociąga mnie fizycznie... Odpowiada mi w 100%...w ogóle,ideał...naprawdę... i wiem,że z tym mężczyzną chcę spędzić resztę życia... Nie żałowałam tamtej decyzji ani przez moment... dlatego radzę,żebyś poważnie zastanowiła się nad Waszym związkiem. |
2006-08-19, 22:24 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Bialystok
Wiadomości: 427
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
no tak, jako kobietka doświadczona zgadzam sie z Szaradą w 100%. Przy nieudanym seksie kazdy zwiazek predzej czy pózniej umrze śmiercia naturalną. Przykre, ale prawdziwe |
|
2006-08-20, 16:42 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
jej dziewcyzny chyba troche przesadzacie zeby rzucac chlopaka bo cos tam szwankuje w lozku juz bez przesady.... sex nie jest najwazniejszy chyba ze dla kogos tak i to priorytet byc z nim czy nie.. uwazam ze to glupie bo wynika z niektorych wypowiedzi ze jak facet w lozku nie daje tego to mu pa powiedziec bez przesady... czasem zle czasem dobrze na pewno do jakis kompromisow mozna dojsc mysle ze to nie powod lozka jest problememe tej dziewczyny tylko to ze moze jej sie znudzil facet ogolnie a problem wyszukala w sexie szczesliwa kobieta w zwiazku nie patrzy az tak priorytetowo na sex
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:25.