|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-01-26, 20:20 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
niezdecydowanie
Moja historia:
Jestem z panem P prawie 2 lata. Jest ode mnie rok starszy (ja mam 18 lat). Wszystko układa się bardzo dobrze, nie kłócimy się, często się odwiedzamy, piszemy do siebie. Jedyną jego poważniejszą wadą charakteru jest kłamstwo (największe z nich to np nie powiedzenie mi, że wyszedł z kumplami na piwo, bilard, co w sumie nie jest aż takie straszne). Niby wszystko pięknie, ale nagle pojawił się w moim życiu ON... Chłopak, czy mężczyzna, 23 letni. Pan T. Troskliwy, spontaniczny, przystojny, ustawiony, inteligentny. Mogłabym tak długo wymieniać. Kolega mojej kuzynki, która mieszka w tym samym mieście co on. Rozmawiałam z nim bardzo długo (spotkałam go właśnie podczas wizyty u kuzynki) i coś między nami zaiskrzyło... powiedziałam mu, że mam chłopaka, on to jakoś przyjął. Potem pisał mi, że dla niego jestem wymarzoną dziewczyną, że jesl mam jakies wątpliwości co do pana P (akurat trafił na moment jego kłamstwa), to on może na mnie poczekać, na co ja nie odpowiedziałam nic. Koniec końca, po długich rozmowach, w których nie chciałam jakoś okazywać czegos do niego, bo nie wiedziałam co z panem P, pan T zaczął umawiać się z panią A, mówiąc mi, że widzi, że kocham P i nie chce rujnować mojej miłości i chce o mnie jakoś zapomnieć i może to mu pomoze i że gdybym była sama nie poddał by się. Wtedy nie wiem czemu, rozpłakałam się i powiedziałam mu, że nie wiem co mam robić bo bardzo się mi podoba, ale jestem z P i mam w sercu i głowie fiku miku. Powiedział, że mam się zastanowić i dać mu odpowiedz... No i teraz kobietki, nawet nie wiem czy do końca to wytłumaczyłam, nie wiem co mam robic??? Czy to jest jakieś chwilowe zauroczenie? Kocham P, ale czuje, że jednocześnie, ze cos jest między mna a T... rozmawiałam z kuzynką, która powiedziała, że jest to naprawdę porządny człowiek i w ogole.... Boję się.....nie znam go do końca, a żeby go poznać, musiałąbym zerwać z P. Tymczasem on jest z A i dłużej sie decydując, ta biedna kobitka może bardziej cierpieć. Za to ja nie chce, żeby T od razu zrywałz A, bo co jeśli w koncu zdecyduje sie na P??? Wiem, że brzmi to dziecinnie...w życiu tak nie miałam, żeby wydawało mi się, ze kocham dwie osoby??? :| pomóżcie mi.... |
2009-01-26, 20:24 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: niezdecydowanie
Jeśli T. jest Toba zainteresowany i mówi, że będzie na Ciebie czekał, to po jakie licho umawia się z A.?
Piękne czekanie, umawianie się tymczasem z inną. A jakbyś się zdecydowała związać z T., to co, powie A., żeby się odwaliła, bo on chce być z Tobą? Jeśli chcialby na Ciebie czekac, ale nie do skończenia świata, to uczciwe byłoby inne postawienie sprawy, np. dać Ci dwa tygodnie na przemyślenie sprawy i ostateczną odpowiedź. Albo tak - i kończysz związek z P. - albo nie, i wtedy oboje macie prawo ukladac sobie życie po swojemu. Ale gra na dwa frony - żaden to pan Troskliwy
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2009-01-26, 20:28 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
|
Dot.: niezdecydowanie
Decyzję musisz podjąc sama. Nie wiem co się dzieje w Twoim sewrcu i myśle,że nikt Ci nie odpowie.
Odpowiedz sobie czy kochasz obecnego chłopaka, chcesz zaryzykowac z tym drugim? Aggie125 dobrze mówi. Edytowane przez _Emi_ Czas edycji: 2009-01-26 o 20:31 |
2009-01-26, 20:39 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 831
|
Dot.: niezdecydowanie
myślę, że zostałabym z panem P
|
2009-01-26, 20:52 | #5 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Cytat:
Wydaje mi się, że czuje coś więcej do T, ale to zawsze może być efekt tego, że jest kimś nowym, a z P przeciez jestem 2 lata i te "motylki" już minęły... |
||
2009-01-26, 20:54 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: niezdecydowanie
Szukaj faceta nr 3, bo w jednym związku tkwisz chyba z przyzwyczajenia i dlatego, że nie znasz innych, a nowy facet też jakiś nie do końca...
|
2009-01-26, 21:03 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: niezdecydowanie
Nie, nie...3-go nie...
teraz pomyślałam, że może to wsyzstko dlatego, że P nie ma pracy, auta, nie ma ambitniejszych celów w zyciu? Mature bierze tak tylko na olewke.... jest inteligentny, chodzi do liceum, no ale.. a T jest ambitny, ma własne mieszkanie, samochód, plany na przyszłosc. Kocham P, ale moze to stąd te moje rozterki? Czasami bedąc z P mam wrazenie, ze wszystko zawsze bedzie na mojej głowie i beze mnie sobie nie poradzi...chociaz w sumie, kto wie? Jeszcze ma czas... |
2009-01-26, 21:16 | #8 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Jak na moje oko w tym momencie wyszłaś na materialistkę. Bo nie ma samochodu, mieszkania, to jest gorszy? Rozumiem, że każdy chce być w życiu dobrze ustawiony, ale jeśli myśl o dalszym związku z P. przyćmiewa Ci fakt, że u boku T. miałabyś "wygodniejsze" życie, bo samochód, bo mieszkanie, bo plany, to może lepiej dla P., gdybyś odeszła. Zwróć uwagę na to, że w wieku 19 lat jest trudniej o własne mieszkanie, czy samochód, nie mając ustawionej rodzinki, niż w wieku lat 23. Edytowane przez hula_hula Czas edycji: 2009-01-26 o 21:20 |
|
2009-01-26, 21:17 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Co do P to nie wiem - daj sobie czas. A co do T, to odpusc sobie bo sprawa jest w miare jasna. Gdyby on z ta A byl wczeesniej tak jak Ty z P to ok, ale jak zaczal, bo Ty nie rzucilas mu sie w 5 min. na szyje, do tego sie przystawial wiedzac, ze Ty kogos masz... temu panu mozna smialo podziekowac za mila rozmowe i na tym poprzestac - |
|
2009-01-26, 22:00 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 155
|
Dot.: niezdecydowanie
A nie było przypadkiem tak, że zaczęłaś dostrzegać wady P. po pojawieniu się T.?
Uważam, że T. nie ma sensu zawracać sobie głowy pomimo auta, mieszkania, ambicji (i czego on tam jeszcze nie miał?). Lowelas z niego i tyle. Jeśli chciałby czekać to by czekał.. Jesteś dla niego przelotnym portem.. W sumie go nie znasz może i jest fajnym facetem, ale co do jego porządności miałabym poważne zastrzeżenia.. Co do P.: Nie mam go zamiaru tłumaczyć. Zastanawiam się skąd brały się jego kłamstwa. Nie zabraniałaś mu wcześniej spotykać się z kumplami? Nie robiłaś wyrzutów? Nie widzę racjonalnych powodów, żeby facet kłamał wychodząc z kumplami, chyba, że jego dziewczyna jest zaborcza... Z drugiej strony jesteś z nim dwa lata. Chemia opadła. Byliście bardzo młodzi, kiedy zaczęliście się ze sobą spotykać. Warto się nad tym wszystkim zastanowić i może porozmawiać? Problemy są po to, żeby je przezwyciężać.. |
2009-01-26, 22:11 | #11 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Cytat:
Moim zdaniem T. zaimponował Ci swoją 'dorosłością' - w końcu ma 23 lata, nieco więcej w głowie i dużo więcej w portfelu. Nie przejedź się na tym, bo akurat zgadzam się ze słowami Aggie: Cytat:
Edytowane przez słodka trzpiotka Czas edycji: 2009-01-26 o 22:14 |
|||
2009-01-26, 22:45 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 216
|
Dot.: niezdecydowanie
Chwilowe zauroczenie T jego meskoscia, samochodem, mieszkaniem i tym, ze przy nim poczulabys sie dorosla.
P przy tym wypada marnie, bo nie ma pieniedzym samochodu, mieszka z rodzicami i w ogole nie jest juz taki meski jak Ci sie wydawal A myslisz, ze T nigdy by Cie nie oklamal? Ja mysle, ze jego klamstwa bylyby powazniejsze niz te P Glupota byloby moim zdaniem wiazanie sie z T, ale zrobisz i tak po swojemu- to mowilam ja, starsza kolezanka
__________________
|
2009-01-26, 23:00 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Po prawej okno, po lewej łóżko...
Wiadomości: 222
|
Dot.: niezdecydowanie
kochasz albo nie kochasz.
Kochasz- zostajesz, nie kochasz odchodzisz, ale nie powinno być to uzależnione od innego faceta. Dlaczego? A dlatego, że jak z nowym nie wyjdzie to dopiero będziesz miała pretensje do siebie.
__________________
C a p o e i r a m e u a m o r . . . Kocham od początku 'każdy nowy dzień zaczyna się głęboką nocą' |
2009-01-26, 23:25 | #14 |
Zadomowienie
|
Dot.: niezdecydowanie
amen!
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2009-01-27, 08:06 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 348
|
Dot.: niezdecydowanie
" Jedyną jego poważniejszą wadą charakteru jest kłamstwo (największe z nich to np nie powiedzenie mi, że wyszedł z kumplami na piwo, bilard, co w sumie nie jest aż takie straszne). "
no ale ze wszystkiego chyba w związku nie trzeba sie spowiadać co gdzie kiedy i z kim??? Poza tym pan T. imponuje Ci jedynie tym,że jest juz samodzielny... Uważasz ,że to zapewni Ci sielanke i szczęście na całe życie?? a skąd możesz wiedzieć jaki Twój obecny Tż będzie za 4-5 lat?? a może będzie miał dwa auta i co wtedy?? |
2009-01-27, 08:15 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Swoja droga, z tego co piszesz, to Twoj chlopak Ciebie nie oklamal, tylko o czyms nie powiedzial, a to roznica.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
2009-01-27, 08:27 | #17 | |
Raczkowanie
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
dokladnie popieram...bez sensu 19 latek to jeszcze dzieciak i ma prawo nie miec mieszkania czy auta...a 23 latek to powienien byc biednym studentem a nie jakims tam figo fago z autem i jeszcze teksty ze on poczeka, a spotyka sie z A., bez sensu!!! pierdu pierdu.... wiec albo zostan przy P. albo daj sobie spokoj z jednym i drugim i tak uwazam, ze odejdziesz od P. to tylko kwestia czasu.....i niekoniecznie do T., po prostu do innego.....bo bedziesz chciala wiedziec "jak jest z innym"
__________________
"Kobieta bywa natchnieniem dla rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkadza." mój blog: owt.blox.pl Edytowane przez RozowySlon Czas edycji: 2009-01-27 o 08:30 |
|
2009-01-27, 08:42 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 348
|
Dot.: niezdecydowanie
a tak na marginesie... skąd wiesz,że pan T. jest taki super extra zaradny i samodzielny i sam zapracował na wszystko?? a może poprostu z garnuszka rodziców to wszystko??
Moja rada : zastanow się dobrze nad tym co czujesz , a nie patrz przez pryzmat wygody i łatwiejszego startu w życiu... |
2009-01-27, 08:49 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: niezdecydowanie
Macie racje...jestem po częsci materialistką. Tzn - chciałabym po prostu miec pewnośc, że ktoś w tej kwestii się stara - w kwesti pracy i przyszłości.
a własnie P zachowuje się tak, jakby mu nie zależało na tym...ja pracuje w piatek wieczorem i niedziele, w sobote dojeżdzam na kurs przygotowujący na studia 300km. Staram się, aby zapracowac na coś. A P nie robi nic....oporcz tego, że chodzi do szkoły. Proponowałam mu, żeby sam też zaczął, ale on powiedział, ze to niepotrzebne, dopiero po studiach chce gdzies pracować. Nie chodzi mi o te auto i samochód. Po prostu boję się, że wszystko zostanie na moich barkach. Kocham go bardzo, ale jednoczesnie przychodzą mi takie myśli... |
2009-01-27, 08:51 | #20 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: niezdecydowanie
Macie racje...jestem po częsci materialistką. Tzn - chciałabym po prostu miec pewnośc, że ktoś w tej kwestii się stara - w kwesti pracy i przyszłości.
a własnie P zachowuje się tak, jakby mu nie zależało na tym...ja pracuje w piatek wieczorem i niedziele, w sobote dojeżdzam na kurs przygotowujący na studia 300km. Staram się, aby zapracowac na coś. A P nie robi nic....oporcz tego, że chodzi do szkoły. Proponowałam mu, żeby sam też zaczął, ale on powiedział, ze to niepotrzebne, dopiero po studiach chce gdzies pracować. Nie chodzi mi o te auto i samochód. Po prostu boję się, że wszystko zostanie na moich barkach. Kocham go bardzo, ale jednoczesnie przychodzą mi takie myśli... Cytat:
|
|
2009-01-27, 09:00 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: niezdecydowanie
a wiesz ze liceum to piekny wiek, potem studia jeszcze piekniejszy....jesli nie trzeba to po co pracowac....twoj P. jeszcze zdazy znalesc prace i miec dom, auto, ale wszystko w swopim czasie....
jaka ty w tym wieku chcesz miec pewnosc, ze co? wyluzuj....wiem, ze matura i studia wazna sprawa ale korzystaj z zycia, baw sie....bo potem to tylko praca i praca i tak do konca juz 7.30-15.30....(ew. inne godziny)
__________________
"Kobieta bywa natchnieniem dla rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkadza." mój blog: owt.blox.pl |
2009-01-27, 09:07 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 348
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
|
|
2009-01-27, 09:29 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Jesteś ze swoim chłopakiem bo boisz się go rzucić bo: olaboga, co to będzie jak będe 5 minut sama- no wstyd i pośmiewisko na całą wieś. No proszę Cię, litości! Co do pana T- jak się kogoś pragnie, kocha, chce z nim być bo jest tym wymarzonym, to się ma wręcz organiczną niechęć do umawiania się z innymi, walczy się jak lew nierzadko bez skrupułów. Po prostu- jesteś jedną z wielu z którą fajny pan T by się... hm, nie wiem jak to się teraz nazywa... "poprzechodził", Po TeŻecił chwilę aż napatoczy się inna której "nie chce rujnować miłości". Nie mówię że panT nie jest fajny, może to jest całkiem fajny, ale ja nie widzę żeby mu jakoś specjalnie zależało - po prostu. Chcesz coś z robić z sensem- to ogarnij się, naucz się być sama jak akurat nikogo nie kochasz, bo tylko człowiek który ma oparcie sam w sobie, potrafi wejść w świadomy sensowny związek, i taki też związek stworzyć. A takie skakanie z jednego kwiatka na drugi byle nie być samemu ani chwilę, to nie wiem co to jest. Desperacja? Ale żeby w tak młodym wieku już desperacja?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2009-01-27, 12:15 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
|
Dot.: niezdecydowanie
po 1. przypuszczam, ze pan T po prostu pojawil sie w odpowiednim momencie i cie zauroczyl. jestes z TŻtem 2 lata, po tym czasie zazwyczaj mija ta najwieksza chemia i zaczynaja sie pojawiac pierwsze watpliwosci, bo zdajemy sobie sprawe, ze 2 lata to juz nie takie chodzenie hop siup. wiec:
- ty zaczelas miec watpliwosci do zwiazku z panem P [co jest normalne w takim czasie] - pan P cos przemilczal - w tym momencie pojawil sie pan T i cie zauroczyl - zrezygnowalas poczatkowo z pana T, ale.. - gdy pojawila sie przy jego boku A, zaczelas zalowac i chcialas byc przy jego boku. to tzw. postawa 'psa ogrodnika'. po 2. jedyne wyjscie jakie widze z sytuacji jest takie: - raczej nie sadze, ze byloby ci dobrze z panem T - nie walczyl o ciebie jak lew, ale szybciutko znalazl wymarzona A - pewnie chcial szybko znalezc kogos fajnego. - zastanow sie na spokojnie nad swoim zwiazkiem. czy rzeczywiscie kochasz, czy to przyzwyczajenie, czy moze tylko obawa przed bycie sama. - rozmowa z P o swoich obawach na temat jego ambicji. dowiedz sie, jak on widzi wasza przyszlosc i jakie on ma plany na przyszlosc, jaka wizje siebie, co chce w zyciu robic itd. bardziej pytaj o to, co on chce robic i jak widzi swoja przyszlosc, nie wasza, bo jestescie mlodzi i nie ma co straszyc chlopaka - jesli nie kochasz, odejdz. jesli twoj chlopak ma diametralnie inna wizje przyszlosci niz ty i nie widzisz szansy na pogodzenie tego, rowniez odejdz. po 3. nie zyjemy w czasach, kiedy kobiete trzeba bylo jak najszybciej wydac za maz, bo wstyd i hanba, a sama sobie w zyciu rady nie da. nie zyjemy tez w czasach, w ktorych facet ma zapewnic bytowanie kobiecie [razem sie o to dba]. dlatego tez przemysl kwestie bycia sama. moze wlasnie tego potrzebujesz. a zapewniam, nie jest to takie straszne, wrecz przeciwnie.
__________________
Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką. Ale przynosi szacunek. A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda. 65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 > 59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49 |
2009-01-27, 13:05 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
|
|
2009-01-28, 10:18 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pionki
Wiadomości: 5
|
Dot.: niezdecydowanie
Na twoim miejscu dałabym sobie spokój z panem T. Zachował się nie fair w stosunku do Ciebie. Jeśli naprawdę coś do Ciebie czuł poczekałby.Dość szybko się pocieszył inną. Widać nie zrobiło to na nim specjalnego wrażenia.
Znasz P. długo więc już zdąrzyłaś poznać jego wady.Sądze że gdybyś poznała pana T. też dostrzegłabys wady i mogłoby się okazaćź że była to gra niewarta świeczki. To jest moja opinia na ten temat , ale decyzję ty msisz podjąć sama. |
2009-01-28, 10:27 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Zasugerował, że jeśli byłaby zdecydowana, to może poczekać. Ale autorka nie była zdecydowana. To chyba naturalne, że w takim razie chce sobie ułożyć sam własne życie.
__________________
bynajmniej nie znaczy przynajmniej! bynajmniej oznacza "wcale, ani trochę, w żadnym wypadku" więc nie: "bynajmniej mi się to podoba" |
|
2009-01-28, 10:33 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
pozostaje pytanie, czy kocha swojego P.
__________________
Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką. Ale przynosi szacunek. A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda. 65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 > 59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49 |
|
2009-01-28, 11:17 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 133
|
Dot.: niezdecydowanie
Cytat:
Ja sądzę, że w pewien sposób Cie rozumiem, tj. nie tyle wybór pomiędzy jednym a drugim, ale Twoje obawy .Oczywiście, ze nie ma nic gorszego niż bimbający dupek, który pozjadał wszystkie rozumy, leży na kanapie i ogląda TV, ew. śpi cały dzień, wieczorem leci na piwko za cudze pieniądze bo nikt nie chce do niego zadzwonić i go zatrudnić. a przeciez on jest taaaaaki mądry... To świat się uwziął, on ma najlepsze chęci- innym samo coś spada z nieba, jemu nie i nie jest to jego wina Wierz mi, coś o tym wiem Ale myslę, że w tym wieku jeszcze nie powinno Cię to martwić, to dopiero klasa maturalna, dla niektórych wstęp do wielkiej imprezy jaką sa studia- wiem, że niektórzy patrzą na to w ten sposób, a te kilka lat na uczelni ukierunkowywuje ich na własciwa drogę. (Większość moich kolegów- bimbaczy przeszło taka metamorfozę Oczywiście, że są maturzyści z jasno sprecyzowanym planem na przyszłość, ale sądzę że nie masz jednak powodu do obaw. Przyszlośc pokaże, czy Twoje wątpliwości sa słuszne, a wierzę, że nie. Natomiast jeśli chodzi o pana 23 letniego, to jeżeli masz możliwośc, dowiedz się na jakim etapie był pan 23 letni w wieku lat 19
__________________
"Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu." Edytowane przez neliel Czas edycji: 2009-01-28 o 11:18 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:39.