Czy kobieta w ciazy moze farbowac wlosy farba? czy szamponem koloryzujacym?

[Klarissa]

Napisane przez Immolation

No dobra, jesli wy wiecie lepiej niz lekarze i fryzjerzy, to ja sie juz nie odzywam

Dlaczego lepiej? Mój ginekolog i moja fryzjerka uważają, że farbowanie nie ma wpływu na płód.
Więc nie wiem "lepiej" tylko tak samo dobrze jak one, ba wiem to od nich

Napisane przez tootsie

Nie porównuj farbowania włosów do palenia przez ciężarne. Duża szkodliwość palenia papierosów w ciąży czy spożywanie alkoholu jest udowodniona naukowo. A to, że kobieta urodziła zdrowie dziecko nie oznacza wcale, że będzie się ono rozwijało prawidłowo w późniejszych okresach.

Chodziło mi o to, że szkodliwe substancje nie są "szkodliwe" tylko w pierwszych 3 miesiącach ciąży, a spustoszenie jakiego dokonują wraz z licznikiem ciąży może narastać.

Dlatego nie rozumiem podejścia, w którym uważa się na siebie szczególnie w pierwszym trymestrze.

O szkodliwości farb nie wypowiem się, bo nie ma na ten temat rzetelnych informacji popartych badaniami naukowymi. A skoro nie ma to o czymś to świadczy. Ja zawsze podkreślam, że zdrowy rozsądek jest wskazany przed, w i po ciąży.

Gdy zapytałam się mojego lekarza o farbowanie włosów, odpowiedział mi tak: szkoda, że ciężarne większą wagę przywiązują do tego czy można farbować włosy czy malować paznokcie niż do prawidłowej diety, której brak niesie większe ryzyko dla płoduniż farba nałożona na włosy co 2-3 m-ce. Nie było to w nawiązaniu do mnie, bo zwracam szczególną uwagę na dietę od samego początku ciąży, ale ogólnie do ciężarnych.

BTW. Gdyby fryzjerka/lekarka powiedziała mi, że podobno substancje chemiczne zawarte w farbie przenikają przez skórę to byłaby to moja ostatnia wizyta u niej

Zgadzam się.

I z tym drugim też się zgadzam - jako osoba będąca od 4 miesiąca na ścisłej diecie pod kontrolą lekarza (z powodu cukrzycy). I wiem jak jadły ciężarne koleżanki a jak jadłam ja - w moim przypadku każdy nawet najmniejszy posiłek był przeliczony i przemyślany a posiłki były czymś zaplanowanym, zbilansowanym i szczególnie ważnym. Wiedziałam na co i kiedy mogę sobie pozwolić. Dzięki tej szczególnej dbałości o przestrzeganie diety mam zdrową córeczkę.

Napisane przez tootsie

O tym się właśnie zapomina. Podobnie jak z paleniem jest ze spożywaniem alkoholu (nie ma mam na myśli oczywiście uzależnienia). Nie udowodniono, że kilka kieliszków alkoholu we wczesnym stadium ciąży może być szkodliwe dla płodu. Szkodliwość wzrasta wraz z wiekiem ciąży. Tak jest też z dietą. Wszelkie niedobory są bardziej szkodliwe w 2 czy 3 trymestrze. Organizm jest tak zaprogramowany, że sam chroni rozwijający się płód w okresie, kiedy wiele kobiet nie wie, że są w ciąży.

Dlatego trzeba wrzucić trochę na luz, poczytać fachowe książki i dbać o siebie od początku do końca ciąży, a wszystkie będziemy miała śliczne i zdrowe maluszki

Ja coś tam czytałam o negatywnym wpływie alkoholu na kształtującą się cewę nerwową (a więc jednak początek ciąży) oraz o możliwym poronieniu z powodu palenia (czy raczej z powodu odklejania się pod wpływem bodaj nikotyny łożyska). Ale to, że palenie czy picie w późniejszym okresie ciąży po prostu pustoszy mały organizm jest na 100% pewne (a palenie jeszcze bardziej po 28 tc gdy dziecku ostatecznie rozwijają się płuca).

Ale zgadzam się z wrzuceniem na luz.
Żyjemy w świecie, w którym to czy mama ufarbuje sobie włosy czy nie jest bez znaczenia.
Ważne by unikać na prawdę poważnych trucizn.
Kiedyś podawali w radio, że w Polsce ponad 30% ciężarnych nałogowo pali.

[tootsie]

Napisane przez Klarissa

Ja coś tam czytałam o negatywnym wpływie alkoholu na kształtującą się cewę nerwową (a więc jednak początek ciąży) oraz o możliwym poronieniu z powodu palenia (czy raczej z powodu odklejania się pod wpływem bodaj nikotyny łożyska). Ale to, że palenie czy picie w późniejszym okresie ciąży po prostu pustoszy mały organizm jest na 100% pewne (a palenie jeszcze bardziej po 28 tc gdy dziecku ostatecznie rozwijają się płuca).

Nie chcę wprowadzić nikogo w błąd dlaczego alkohol i papierosy są mniej szkodliwe na początku ciąży (czyli ten okres kiedy wiele kobiet nie wie, że jest w ciąży). Czytałam ciekawą publikację na ten temat, jak znajdę wydruk to wkleję, bo warto wiedzieć takie rzeczy. Ma to główny związek z tworzeniem się łożyska i pępowiny.

Napisane przez Klarissa

Ale zgadzam się z wrzuceniem na luz.
Żyjemy w świecie, w którym to czy mama ufarbuje sobie włosy czy nie jest bez znaczenia.
Ważne by unikać na prawdę poważnych trucizn.
Kiedyś podawali w radio, że w Polsce ponad 30% ciężarnych nałogowo pali.

A ile to ciężarnych nie żałuje sobie alkoholu ? Bo przecież ciąża to nie choroba
A wielkie halo robi się z farby do włosów, lakieru do paznokci czy antyperspirantu (w ciąży powinno się go ograniczyć do minimum ), gdzie szkodliwe działanie na dziecko jest tylko domysłem niczym nie popartym.

Cieszę się Klarisso, że nie jestem osamotniona w swoich przekonaniach

[SugarbabyLove]

Wiecie co w gruncie rzeczy są zdania podzielone i lekarze różnie mówią i ciężarne różnie robią.. Ja na początku nie wiedzialam ze jestem w ciązy i pilam piwo i paliłam nawet jak sie dowiedzialam o ciązy to ciezko mi bylo z dnia na dzien przestac palic wiec ograniczalam i w 2 tygodnie czy 3 rzucilam calkiem.. pozniej nie mialam na nic ochoty ale to inna bajka..
co do włosów mi lekarka nie zakazala mnie farba nie drazniła wiec z wlosami robilam co mi sie żywnie podobało i dziecku jakoś nic nie zaszkodziło..
Alkocholu też moze 2-3 razy sie zdażyło pół piwa czy lampke wina wypic i też się nic nie stało..
takze każdy robi jak uważa.. oczywiście w porozumieniu z lekarzem