Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[Fanata]

Ja odczuwam swędzenie i ściągnięcie, kiedy maseczka zaczyna wysychać. Rozwiązaniem jest dodanie oliwki do papki.
Po zmyciu zaczerwienienie jest u mnie normalne, znika po kilku minutach.

[majka2222]

Fanata zgadzam się, że zdzierstwo z tą Niveą!
Z firmy Nivea używam pilingu z serii Nivea Visage Young.
Dziękuję za porady i postanawiłam kupić glinkę

[Laity]

Dzięki za odpowiedzi

Właśnie obawiałam się, że to może być uczulenie, ale mam tak samo jak Fanata. Uff, cieszę się, że to normalne bo glinka przypadła mi do gustu
Przeszkadza mi tylko to swędzenie... A ta oliwka nie zmieni działania glinki - przestanie ściągać pory albo pozapycha...?

[Fanata]

Nie, nie, oliwka nie zapycha Oczywiście mówię o oliwce Hipp. Szczerze mówiąc, nie zauważyłam, żeby zmieniła jakoś działanie glinki. Pory mimo wszystko są mniejsze, po zmyciu buzia jest ładniejsza. Oliwka ogranicza trochę ten dyskomfort swędzenia i ściągania. Właśnie przed chwilą zmyłam tą papkę z twarzy. Trzymałam ją pół godziny i nie miałam wysuszonej skóry
Glinka troszkę podrażniała mi skórę, bo za każdym razem zostawiałam ją do wyschnięcia na twarzy. Pieruńsko ściąga, trochę wysusza i przez to (moim zdaniem) powoduje podrażnienia. Dla mnie idealnym rozwiązaniem jest właśnie dodanie oliwki

[quleczka]

inna opcja to psikanie woda by nie zaschla bo nawet w istrukcji jest, ze nie powinno sie dopuszczac do zaschniecia... ale z oliwka wygodniej i prosciej

[Laity]

W takim razie spróbuję z tą oliwką

Tak przy okazji, spędziłam dziś pół dnia czytając wątek o oliwce Hipp. Korci strasznie żeby spróbować i nałożyć ją na buzię, ale za bardzo boję się zapchania...

[Fanata]

Też się tego bałam, bo oliwka ma przecież tłustą konsystencję, jednak kupiłam. Teraz, nie przesadzając, nie wiem, jak mogłam bez niej żyć, chociaż przekonywałam się do niej jakieś 3 tygodnie To jest coś, co w końcu dobrze nawilża i nie zapycha.
Co za reklama

Może na Biochemii jest analiza składu?

[quleczka]

Napisane przez Laity

za bardzo boję się zapchania...

w niej nie ma nic poza olejem migdalowym i sezamowym bodajze... a to sa oleje, ktore bodajze nie nie maja wlasciwosci zapychajacych

u mnie to sie potwierdza

p.s fanata - sklad jest prosty - te dwa oleje plus parfum czyli zapach i tyle

[Fanata]

Wiem, wiem, analizowałam skład na opakowaniu. Chodzi mi o to, że może analiza składu na Biochemii będzie przekonywująca
Laity oliwka ma cudny zapach

[quleczka]

analizy tam nie ma ale mozna pewnie o nia poprosic - z takim skladem to nie powinno byc trudne, w koncu tylko 2 skladniki do analizy

[Laity]

No niby nie ma co zapychać, a jednak u kilku Wizażanek cera się pogorszyła... Prawdę mówiąc boję się jej używać nawet do ciała. Kiedyś smarowałam się po kąpieli i mnie pozapychała na nogach i rękach. Co prawda była to oliwka J&J, czyli o gorszym składzie od Hippa, ale uraz pozostał
Póki co jeszcze poczekam z tym eksperymentem

Z kolei moim ostatnim odkryciem jest wazelina kosmetyczna używana do ust. Po prostu cudo! Usta są natłuszczone, gładkie, a sama wazelina nadaje im piękny, szklany połysk

[Fanata]

Hmm no nie wiem, mi Hipp bardzo podpasowała. Prosty skład, nie zapycha, fajne nawilżenie, miły zapach. Na pewno nie kupię żadnej innej napchanej zbędnymi składnikami
Wiem, że każda skóra może reagować inaczej, ale kłamstwem byłoby napisanie czegoś innego o tej oliwce

[renatawojtusiak]

ja na wysuszenie strupków używam szarego mydła i kremu ziaja kozie mleko na noc gruuuuubą warstwę!i pomaga jak narazie!

[kasa8686]

fajnie się produkujecie,dużo ciekawych porad.ja kocham kosmetyki dla niemowląt.są badziej bezpieczne i delikatniejsze no i ten zapach mmmmmmmmmm.nigdzie sie nie ruszam bez nivea baby na każdą pogodę i chusteczek dla niemowlat bambino

[Fanata]

Znalazłam dzisiaj na twarzy 4 nowe niespodzianki.
Przebarwienia już są ledwo widoczne po nałożeniu podkładu Zastanawiam się, czy nie sprawić sobie czegoś na przebarwienia i nieśmiało myślę o: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ra-wersja.html
Na drugim miejscu w składzie krem ma paraffin oil, później alcohol denat., więc zwątpiłam
Wczoraj gdzieś natknęłam się na radę odnośnie zaczerwienionych syfków - nakładać na nie krople do oczu (podobno obkurczają naczynia krwionośne, dzięki czemu zaczerwienienie ma się zmniejszyć). Sama nie wiem, co o tym myśleć. Może to tak samo, jak z lekami przeciwgrzybicznymi?

[majka2222]

Nie wiem jak Wy, ale ja słyszałam, że przy trądziku nie powinno się nawilżać intensywnie twarzy, ponieważ to nasili te problemy z cerą.
Kurczę, prawie w ogóle się już nie wyciskam, jak dowiedziałam się o tych pajączkach, a teraz jeszcze usłyszałam w programie na temat zdrowia i urody, że wyciskanie się nasila powstawanie krostek...Błędne koło...
Mam nadzieję, że ta glinka oczyszcza dobrze twarz...?
Pozdr.

[Fanata]

Napisane przez majka222

Nie wiem jak Wy, ale ja słyszałam, że przy trądziku nie powinno się nawilżać intensywnie twarzy, ponieważ to nasili te problemy z cerą.

Jak nasili? Mogłabyś bardziej sprecyzować, w jaki sposób może nasilić?
Nowe szkoły mówią, że trzeba nawilżać, bo nadmierne wydzielanie sebum jest często spowodowane wysuszeniem skóry. Poza tym, skóra bierze tyle składników, wody, ile potrzebuje, więc można ją nawilżyć do pewnego stopnia.
Nie chodziło o właściwości zapychające kremów?

[eLWhy]

Fanata - alcohol jak wiadomo wysusza, a paraffin oil to nic innego jak paraffinum liquidum, czyli naczelny zapychacz... (nie wiem jakie masz z nim doświadczenia, ale ja go zdecydowanie unikam). A o kroplach do oczu nie słyszałam nigdy, ale nawet jakby ktoś mnie zapewniał, że będzie ok, to chyba osobiście bałabym się spróbować...

majka - od nawilżenia raczej niemożliwe, że się robią syfki. Bardzo często jednak nawilżenie idzie w parze z natłuszczaniem (i może nawet często jest z nim mylone), a natłuszczanie to już nie bardzo jest wskazane (chyba, że wybranymi olejami roślinnymi, ale to już inna bajka)
Na pewno skóry trądzikowej nie wolno przesuszać - bo to stymuluje skórę do większej produkcji sebum i problemy się nasilają. Więc co innego robić, żeby nie wysuszać? -właśnie nawilżać...


U mnie... w miarę. Ale zobaczymy za parę dni, czy mnie to malowanie (wczoraj i dzis) nie przyprawi o dodatkowe paskudy... Poza tym zimno jak diabli (w pokoju mam 17 stopni :/) i nie dość że mam siną całą twarz, to i zimnymi łapami ciężko się wyciska.
A co do podkładu - teraz maziam się oriflame adaptive - jakieś resztki po mamie i czekam na matte mousse z maybellina.. jednak postanowiłam dac mu kolejną szansę (skreśliłam go ze względu na kolor) - znalazłam na allegro niedostępny w polskich sklepach odcień ivory

a poza tym... spotkanie w interesach udane, przesłuchanie najprawdopodobniej z efektem pozytywnym... Teraz moja chwila prawdy... Leje, zimno... Ale postanowiłam pojechać do exa... Po swoje rzeczy, oddać mu jego rzeczy... [i tak będzie coraz ziemniej, a lać ma przez jeszcze min. 3 dni, więc co mi tam... chcę mieć to 'z głowy']. Boję się... Zobaczę go pierwszy i zapewne ostatni raz od czasu gdy się rozstaliśmy... Trzymajcie kciuki...

[tinkussia]

fanata, a może to: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...radzikowe.html ?
ja ten krem uwielbiam a zapychającą? glicerynę(jeżeli to gliceryna) ma dość daleko

[Fanata]

fossa jakoś ten krem nie rzucił mi się w oczy. Wydaje mi się, że skład ma ładniejszy od tego Daxa. Poza tym bardzo lubię te opakowania z pompką

eLWhy, Dream Matte Mousse nie wysusza? Myślałam, żeby go kupić, ale ponoć poskreśla strasznie suche skórki. No i na biochemii ma nieciekawą analizę składu.

Nie wiem, czy nie przesadzam z tymi zapychaczami, ale próbuję wyszukiwać ich wszędzie. Tak naprawdę, nie wiem, co mnie zapycha. Patrzę na skład tego mojego nieszczęsnego kremu z Avonu i w składzie nie podoba mi się glycolid acid - więcej zapychaczy nie widzę (pomijam propylene glycol), więc nie wiem czy parafina mnie zapycha. W tym kremie jej nie ma.
Wolę dmuchać na zimne i jej unikać, niż testować kremy, które mają ją w składzie i nabawić się masy zaskórników i wysypu.

[eLWhy]

mousse na pewno wysusza, bo on się łączy z tą warstewką 'tłuszczu' z cery i dzięki temu można go rozprowadzić. Ale z kremem nawilżającym go używać... czemu nie? W skłądzie ma silikony - jak wszystkie podkłady, które miałam na oku (a używałam go i jakoś specjalnie mi problemów nie pogarszał... chyba) plus jeszcze jeden potencjalny zapychacz - jojoba oil. Ale jak mówiłam - to mój sprawdzony podkład, więc morałz tego taki, że jojoby chyba nie muszę się bać. Podejrzewam,że jak kolor mi przypasuje, to zostanę przy nim dłuuugo... [choć widziałam na stronie bell, że też wprowadza swoje musy; A bell kojarzy mi się z fajnymi jasnymi kolorami, które nawet mi pasują, więc... może ewentualnie tu zdradzę DMM]; póki co - czekam.

[QsQs]

ja tez dosc dlugo uzywalam dream matt mousse i byl moim ulubionym podkladem.... jednak z czasem krycie okazalo sie za male Ale oprocz tego jest fajny, lekki, mnie nie zapychal a suche skorki... troche podkreslal ale moim zdaniem kazdy podklad troche je podkresla

jendak odkąd zaczelam uzywac dermablendu to wszytskie inne podklady sa dla mnie beznadziejne jesli chodzi o krycie. Jestem od niego uzależniona

[Fanata]

Nigdy nie miałam podkładu w musie i mam ochotę spróbować jakiegoś. Dream Matte Mousse ma nawet ładny wynik na KWC, chociaż opinie są dość podzielone, szczególnie przez te skórki.
Wypatrzyłam też Satin Make Up Kolastyny, ale ciężko go dostać. Kojarzy mi się, że go widziałam w jednej drogerii, ale na razie mam lenia i nie chce mi się iść zobaczyć, czy rzeczywiście można go tam dostać. Pasowałby mi chociażby ze względu na cenę, bo DMM kosztuję około 30 złotych, SMU blisko 10.
Wydaje mi się, że podkłady w musie są niewydajne i opakowanie wydaje się mniejsze niż standardowe 30 ml (sprawdziłam - ma 18 ml). No i ogólnie przy wyjmowaniu podkładu palcem z pojemniczka średnio można kontrolować jego ilość. Maruda ze mnie straszna

[QsQs]

na moim musie pisze, ze jest 18 ml. Ale mi starczał na kilka miesięcy, na wydajność nie narzekałam

[Fanata]

No fakt, to zależy od tego, ile sie tapety nakłada
Mi 30 ml spokojnie starcza na 7-8 miesięcy, więc 18 ml miałabym przez powiedzmy 4,5-5. Nawet nieźle
Musze tylko ponad 30 złotych zaoszczędzić - w Naturze jest przecena z 34 na 28 zł.

[quleczka]

mam pytanie - ktora z was stosowala kiedys differin?

[Fanata]

Ja stosowałam. I żel i krem.

[Laity]

Dziewczyny, u mnie T R A G E D I A. Jeszcze niedawno zachwycałam się wazeliną do ust, a dziś mam ochotę wywalić ją przez okno. Po kilku dniach ciągłego smarowania moje usta są w tak tragicznym stanie, że nigdy czegoś takiego nie widziałam - spuchnięte, czerwone, calusieńkie pokryte małymi pęcherzykami. O tym, że strasznie bolą nawet nie wspomnę

Wczoraj zorientowałam się, że ta wazelina jest 5 miesięcy po terimnie ważności. Myślicie, że to to mogło wywołać taką reakcję czy jestem na nią uczulona czy może jeszcze coś innego?

Nawet nie wiem czym teraz smarować te moje nieszczęsne usta. Póki co nałożyłam na nie maść Laticort z antybiotykiem, ale sama nie wiem co robić... Może Tribiotic byłby lepszy? Poradźcie coś bo mi usta odpadną niedługo

I żeby nie było OT - wczoraj dorwałam się do zaskórników między brwiami. Jestem genialna
A propos tego mam małe pytanko - jak myślicie, na zwężenie porów po akcji wyciskania lepiej nałożyć glinkę czy przykładać w to miejsce lód (jako, że zimno zwęża pory)...?

[Fanata]

Laity myślę, że wazelina mogła wywołać taką reakcję, ze względu na to, że była przeterminowana. A może to jakieś uczulenie (nie wiem z czego wazelina się składa, pewnie jakieś tłuszcze)? Co na usta nałożyć, nie wiem. Laticort może pomóc, ja go używałam na krostki uczuleniowe. Może idź do apteki? Farmaceuta powinien lepiej doradzić.
Po wyciskaniu przyłożyłabym lód. Będzie lepszy, chociaż zwężenie porów chyba będzie trwało krócej, ale szybciej pozbędziesz się czerwonych placków. Poza tym bałabym się, że glinka podrażni już wcześniej zmaltretowaną skórę.

U mnie pozytywnie - 1 nowa krostka, kolejna się robi i strupki, których dzielnie staram się nie zdrapywać. I znowu nie wyciskam nic poza ropnymi krostkami

[quleczka]

Napisane przez Fanata

Ja stosowałam. I żel i krem.

napisz cos wiecej bo az sie boje zaczac stosowac po tym jak czytalam o totalnym pogorszeniu u wiekszosci osob

laity - jak jest tak zle to lepiej przejsc sie choc do lekarza pierwszego kontaktu lub wlasnie choc do apeki... to raczej nie jest sprawka samej wazeliny jako takiej (ja stosuje regularnie) ale jak przeterminowana byla to kto wie.

co do glinki po wyciskaniu to moim zdaniem ok...pod warunkiem, ze nie zdarlas naskorka i nie zrobilas sobie otwartych ranek, wtedy bym jej nie kladla