Koty- część XII

[Sarcastic]

Dziewczyny, ile trwa proces wymiany zębów u kociaków? Elmuś właśnie jest w trakcie, obok mlecznych kiełków rosną mu nowe i ma zaczerwienione dziąsła, bolą go, bo nie może jeść suchych chrupek, podchodzi do miski, powącha, ostentacyjnie zakopie i patrzy na mnie z oskarżycielskim miauknięciem. Daję mu więc po prostu więcej mokrego, ale jak on dostanie wieczorem porcję i ma zaczekać do rana bez podjadania w nocy/nad ranem suchego to jest chory Drze się jakby był wygłodzony od tygodnia...

[Kocurasek]

Napisane przez witchwq

Moja Kicia była czipowana chyba na zywca - zabrali, za 5 minut przynieśli. Nic jej nie bylo

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Wiem, że to krótko trwa, ale boję się, że to zbyt wielki ból na zrobienie tego bez znieczulenia. Mówisz, że nie słychać jej było zza drzwi?

Napisane przez Sarcastic

Dziewczyny, ile trwa proces wymiany zębów u kociaków? Elmuś właśnie jest w trakcie, obok mlecznych kiełków rosną mu nowe i ma zaczerwienione dziąsła, bolą go, bo nie może jeść suchych chrupek, podchodzi do miski, powącha, ostentacyjnie zakopie i patrzy na mnie z oskarżycielskim miauknięciem. Daję mu więc po prostu więcej mokrego, ale jak on dostanie wieczorem porcję i ma zaczekać do rana bez podjadania w nocy/nad ranem suchego to jest chory Drze się jakby był wygłodzony od tygodnia...

Może dolej wody do chrupek żeby miał co przez noc podjadać?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarcastic]

Czytałam o tym, ale internet mówi, że takie namoczone nie może zbyt długo stać, podobnie jak mokra karma...

[pestycyda]

Napisane przez Sarcastic

Czytałam o tym, ale internet mówi, że takie namoczone nie może zbyt długo stać, podobnie jak mokra karma...

Koty są na tyle wybredne ze jak sie karma zaczyna psuć to nie ruszą. Nie wiem jak Elmo musiałby byc głodny żeby zjesc zepsute mokre jedzonko. Ja swoim kociakom na poczatku lekko namaczałam i nie zdarzylo sie zeby przez noc nie zniknelo, wiec sie nie popsulo:p

[MissChievousTess]

Napisane przez Sarcastic

Dziewczyny, ile trwa proces wymiany zębów u kociaków? Elmuś właśnie jest w trakcie, obok mlecznych kiełków rosną mu nowe i ma zaczerwienione dziąsła, bolą go, bo nie może jeść suchych chrupek, podchodzi do miski, powącha, ostentacyjnie zakopie i patrzy na mnie z oskarżycielskim miauknięciem. Daję mu więc po prostu więcej mokrego, ale jak on dostanie wieczorem porcję i ma zaczekać do rana bez podjadania w nocy/nad ranem suchego to jest chory Drze się jakby był wygłodzony od tygodnia...

Czasem trzeba iść do weta na ekstrakcję zęba jak jest upierdliwy i nie chce wypaść.Moje dziewczyny jakoś tak 3-4 dni męczyły się np. z podwójnymi kłami,ale nie było takich problemów jak u Ciebie. Możliwe, że warto przynajmniej zadzownić do weta i zapytać czy takie ząbkowanie nie wymaga ekstrakcji. A jedzonko polecam w pasztecikach. Jak moja mała miała jakieś problemy i jedzenie było bolesne to właśnie różne mokra mokre karmy pate rozdrabniałam jej łyżeczką i to jadła.

[mycha9393]

Ja z pytaniem technicznym. Jak dojdzie mi mała kotka to jak rozdzielać michy?? Mój staruszek jest nauczony dostępu do suchego.. jak tu dzielić karmę dla kociaków i kastratów?? Mała w hodowli jeść będzie acane/orjen a ja staruszka karmię totw/animondą... przestawiać staruszka na inna karmę??


Przecież im misek nie podpiszę

Kliknięte z

[zakonna]

Jeśli nie będziesz karmić kotów w osobnych, zamkniętych pomieszczeniach, to prędzej czy później będą jadły to samo. Wiem co mówię, mam 3 koty.

[MissChievousTess]

A ile trwa całe ząbkowanie? To chyba kwestia indywidualna. U naszych maluchów takie, które było dla nas i dla nich uciążliwe to może jakiś 1 miesiąc albo półtora.
Wymiana kłów i trzonowców tyle u nas trwała. Kły wiadomo- niewygoda przy jedzeniu. A trzonowce długo się wyżynają z dziąsła, więc bolesność dziąseł, podrażnienia dziąsła, smrodek z pyszczka, marudny kotek podgryzający co popadnie, ale marudzący przy jedzeniu itd.
U nas pomogły pudła kartonowe do gryzienia. Wizyta u weta- dostały coś na podrażnienia dziąseł. Poza tym surowe mięso-podroby drobiowe, drobno pokrojone. I mokra karma w formie pasztecików. Chrupek w tym czasie nie chciały jeść.

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez mycha9393

Ja z pytaniem technicznym. Jak dojdzie mi mała kotka to jak rozdzielać michy?? Mój staruszek jest nauczony dostępu do suchego.. jak tu dzielić karmę dla kociaków i kastratów?? Mała w hodowli jeść będzie acane/orjen a ja staruszka karmię totw/animondą... przestawiać staruszka na inna karmę??


Przecież im misek nie podpiszę

Kliknięte z

Nie zmieniać karmy staruszkowi. Kot po zapachu znajdzie to, co lubi. Młodą uczyć gdzie jej miska. Po prostu dostawiać ją na początku do miski. Pewnie i tak trzeba będzie to robić bo mały kot łatwo się rozprasza np.zabawą i zapomina, że miał coś zjeść.
Z czasem i nauczy się po której stronie jej micha i po zapachu, że to jej jedzonko.

[zakonna]

Acha i sądzisz, że koty będą grzecznie jeść każde ze swojej miski?

[MissChievousTess]

Napisane przez zakonna

Acha i sądzisz, że koty będą grzecznie jeść każde ze swojej miski?

Skoro moje tak robią, to czemu Twoje nie mogą?
Koty lubią rutynę. Pewnie, że czasem mogą coś skubnąć z drugiej miski, ale moje nauczyłam, która miska czyja i z czasem się do tego przyzwyczaiły. A jedna z nich kiedyś uważała, że całe jedzenie w domu jest jej.

[zakonna]

Jasne i stoisz nad kotami przez cały czas, kiedy miski są pełnie i stąd wiesz, że jedzą tylko ze swoich. To tak nie działa.

[blue3]

Próbuję sobie wyobrazić kota, który ma dostęp do kilku misek i je tylko z jednej Mój wpycha ryjek do psich misek, chociaż do jednej z nich musiał się wspinać, bo była większa od niego. Odstawianie go, przenoszenie, stawianie pod jego miską powodowało tylko, że trzeba było za nim biegać, bo uciekał z powrotem do psiego jedzenia. Teraz najchętniej je swoją suchą karmę, ale zdarza mu się podebrać psom.

[mycha9393]

Napisane przez zakonna

Jeśli nie będziesz karmić kotów w osobnych, zamkniętych pomieszczeniach, to prędzej czy później będą jadły to samo. Wiem co mówię, mam 3 koty.

no właśnie tego się spodziewam, a mieszkam w kawalerce więc nie za bardzo jest gdzie je zamykać

dlatego się zastanawiam nad przestawieniem staruszka na acanę niby jest dla kotów w każdym wieku... - póki jest czas.... żeby nie było qpowych rewolucji jak mała do nas dojdzie

MissChievousTess wiesz Pixel jak był młodszy to wiecznie żarł odbijał się od ścian, żarł i .. no robił dwójkę i tak w koło.
fajnie, że twoje takie mądre, ale po kocim rozumku się nie spodziewam takiej mądrości.. ostatnio chciał zeżreć sos czosnkowy no i woda z płynem do podłóg to też hit... muszę przeganiać głuptasa.

[zakonna]

Kot nie musi być specjalnie żerty. Jeden skończy szybciej i zajrzy do miski drugiego. trzeci wcale się nie stawi w porze karmienia więc pierwszy sprawdzi jego miskę. Możliwości są różne. Moje koty nie są zachłanne na jedzenia, a i tak, jeśli któryś je karmę weterynaryjną, to prędzej i później wszystkie ją jedzą.
Więc historie o kotach, które jedzą tylko ze swojej miski można włożyć między bajki.

[Malla]

Napisane przez MissChievousTess

Skoro moje tak robią, to czemu Twoje nie mogą?
Koty lubią rutynę. Pewnie, że czasem mogą coś skubnąć z drugiej miski, ale moje nauczyłam, która miska czyja i z czasem się do tego przyzwyczaiły. A jedna z nich kiedyś uważała, że całe jedzenie w domu jest jej.

U mnie się to nie sprawdza. Kot nie czuje "swojej" karmy, bo nie istnieje takie pojęcie. Z miski obok nawet to samo smakuje lepiej

Karmię o stałych porach, koty mają miski na różnej wysokości, ale i tak jedno leci zaraz do drugiego. Jak musiałam je karmić innymi karmami, to musiałam nad nimi stać.

[zakonna]

Napisane przez Malla

U mnie się to nie sprawdza. Kot nie czuje "swojej" karmy, bo nie istnieje takie pojęcie. Z miski obok nawet to samo smakuje lepiej

Karmię o stałych porach, koty mają miski na różnej wysokości, ale i tak jedno leci zaraz do drugiego. Jak musiałam je karmić innymi karmami, to musiałam nad nimi stać.

dokładnie, dlatego w końcu rezygnowałam z pilnowania i żarły to samo.

[Vivienne]

Moje jedzą to samo, i kazda je ze swojej miski, zawsze kazda sie ustawia przy swojej. Jedyna opcja, kiedy ktoras je z obcej michy, to wtedy, gdy u drugiej cos zostalo i mozna chapnac

[Nimfa20]

Napisane przez blue3

Próbuję sobie wyobrazić kota, który ma dostęp do kilku misek i je tylko z jednej Mój wpycha ryjek do psich misek, chociaż do jednej z nich musiał się wspinać, bo była większa od niego. Odstawianie go, przenoszenie, stawianie pod jego miską powodowało tylko, że trzeba było za nim biegać, bo uciekał z powrotem do psiego jedzenia. Teraz najchętniej je swoją suchą karmę, ale zdarza mu się podebrać psom.

Witam
Z moich 3 kotów tylko 1 i może ze 3 razy (jak widziałam ) jadł karmę z psiej miski- suchą. Mokrą próbują im podbierać, ale psy nie dają.

Napisane przez Malla

U mnie się to nie sprawdza. Kot nie czuje "swojej" karmy, bo nie istnieje takie pojęcie. Z miski obok nawet to samo smakuje lepiej

O, właśnie Chamidło i Figiel mają miski na parapecie w pokoju, a Persilla na szafce w łazience. Od dłuższego czasu tamci dwaj ciągle wyjadają mu jedzenie chociaż dostają to samo
Muszę pilnować, żeby pers miał zawsze karmę, bo o ile Cham i Figiel wskoczą na szafkę, tak perski na parapet już nie.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez loloo

czy wasze koty są ubezpieczone?
mam taką opcję w umowie, mogę z niej skorzystać, ale nie muszę. pani z hodowli powiedziała, że mamy sobie sami przemyśleć no i nie wiem.

Hej. Moje są ubezpieczone po tym, jak na zapalenie pęcherza u Alfiego wydaliśmy 400 funtów. Nie mogę polecić żadnej konkretnej firmy, ale my ubezpieczyliśmy od wypadków i zachorowań i w sumie tylko na takie polisy warto patrzec, na te wypadkowe nawet nie zwracaj uwagi. A kota dostaniecie już wykastrowanego? Warto to zrobić przed wykupieniem ubezpieczenia, bo potem składka wychodzi taniej. My za 2 koty płacimy 18 funtów, w Polsce to chyba też nie są wielkie pieniądze.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez mycha9393

Ja z pytaniem technicznym. Jak dojdzie mi mała kotka to jak rozdzielać michy?? Mój staruszek jest nauczony dostępu do suchego.. jak tu dzielić karmę dla kociaków i kastratów?? Mała w hodowli jeść będzie acane/orjen a ja staruszka karmię totw/animondą... przestawiać staruszka na inna karmę??


Przecież im misek nie podpiszę

Kliknięte z

U mnie jeden je w kuchni, a drugi w sypialni. Innej rady nie ma, no chyba, że chcesz stać nad nimi przez pól godziny i rozdzielać.

[zakonna]

W Polsce takie ubezpieczenie praktycznie nie istnieje albo jest kompletnie nieopłacalne.

[mycha9393]

Napisane przez Malla

U mnie się to nie sprawdza. Kot nie czuje "swojej" karmy, bo nie istnieje takie pojęcie. Z miski obok nawet to samo smakuje lepiej

Karmię o stałych porach, koty mają miski na różnej wysokości, ale i tak jedno leci zaraz do drugiego. Jak musiałam je karmić innymi karmami, to musiałam nad nimi stać.

U mnie z tym byłby problem.. Pracuję w systemie zmianowym... I szczerze mówiąc ciężko by mi było zrywać się rano o tej samej porze...
Jeszcze wieczorem to pół biedy.. Wolę żeby miały stale do chrupania.

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;66452521]Hej. Moje są ubezpieczone po tym, jak na zapalenie pęcherza u Alfiego wydaliśmy 400 funtów. Nie mogę polecić żadnej konkretnej firmy, ale my ubezpieczyliśmy od wypadków i zachorowań i w sumie tylko na takie polisy warto patrzec, na te wypadkowe nawet nie zwracaj uwagi. A kota dostaniecie już wykastrowanego? Warto to zrobić przed wykupieniem ubezpieczenia, bo potem składka wychodzi taniej. My za 2 koty płacimy 18 funtów, w Polsce to chyba też nie są wielkie pieniądze.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------


U mnie jeden je w kuchni, a drugi w sypialni. Innej rady nie ma, no chyba, że chcesz stać nad nimi przez pól godziny i rozdzielać.[/QUOTE]

Jeszcze na rozum nie upadłam Zamówiłam Acanę, skład na mój rozum wydaje się fajny, więc do grudnia będzie akcja przestawiania na nową karmę.

Ogólnie to popełniłam zamówienie na zoo+ i prawie trzy stówki pękły na futerka.



Ostatnio mam hit i zajęcie na dobrą godzinę dla mojego kociastego... domowa ,,kula-smakula'' zrobiona z małego kartoniku i dziurek. Szał i zajęcie jest A ja głupia chciałam kupić na zoo+ specjalną.


Macie porównanie żwirku Greenwoods do CBE+?
Bo widziałam nowość, ale dla pewności zamówiłam sprawdzony cbe.
Kiedyś miałam podejście do Applaws Nature's Calling i to był dramat

[zakonna]

Ja mam Benek corn. Pisałam już tutaj. Używałam cats best bo wydawał się najlepszy. Ale ten corn to rewelacja

wysłane telepatycznie

[Malla]

[QUOTE=mycha9393;66455881]U mnie z tym byłby problem.. Pracuję w systemie zmianowym... I szczerze mówiąc ciężko by mi było zrywać się rano o tej samej porze...
Jeszcze wieczorem to pół biedy.. Wolę żeby miały stale do chrupania.
Mnie zwykle nie ma w domu w tygodniu od 8 do 22 i karmię o stałych porach. Nie byłabym w stanie zapanować nad tym, w jakich proporcjach zjadają w ciągu dnia, bo kocur jako typ ze schroniska zjada zawsze wszystko co widzi, choćby pękł :/

Czasem zostawiam na dzień w kuli-smakuli. Zgadzam się, że domowej roboty są bardziej opłacalne i częściej można je wymieniać.

Acana jest fajna

Greenwoods chyba mniej się nosi od CBE.

Napisane przez zakonna

Ja mam Benek corn. Pisałam już tutaj. Używałam cats best bo wydawał się najlepszy. Ale ten corn to rewelacja

Myślałam, ze jest fajny, ale strasznie pyli. Wszędzie miałam ślady łapek (mam ciemne meble), a podłogę w salonie (hehe czyli w jedynym moim pokoju) pokrytą warstwą pyłu :/

[zakonna]

U mnie nic nie pyli. Tylko przy wsypywaniu do kuwety trochę. Mam ciemne panele i ciemny narożnik i ciemne meble w jednym pokoju. I jestem zachwycona bo to pierwszy żwirek który się nie nosi

wysłane telepatycznie

[pestycyda]

A ja teraz testuje Tigerino zbrylający i jestem zachwycona. Wiaze zapachy, co przy moich dwoch kotach i zwirku silikonowym zwyklym jest zbawieniem. Wczesniej po 4 dniach caly zwirek do wymiany. Mi jest najwygodniej cos co moge w toalecie spuscic dlatego nie uzywam betonu.

Tyle ze ten Tigerino sie nosi troszke wokol kuwety ale wycieraczka jest no i szczerze mowiac kazdy zwirek sie troche nosi:p

[201801191006]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;66452521]Hej. Moje są ubezpieczone po tym, jak na zapalenie pęcherza u Alfiego wydaliśmy 400 funtów. Nie mogę polecić żadnej konkretnej firmy, ale my ubezpieczyliśmy od wypadków i zachorowań i w sumie tylko na takie polisy warto patrzec, na te wypadkowe nawet nie zwracaj uwagi. A kota dostaniecie już wykastrowanego? Warto to zrobić przed wykupieniem ubezpieczenia, bo potem składka wychodzi taniej. My za 2 koty płacimy 18 funtów, w Polsce to chyba też nie są wielkie pieniądze.
[/QUOTE]

tak, będzie wykastrowany już. dla mnie kamień z serca, bo się stresowałam że sama będę musiała znaleźć dobrego weta i w ogóle, a jeszcze nie mam takiego rozeznania.
jednak zdecydowaliśmy się na ubezpieczenie, pierwsze trzy miesiące ubezpiecza hodowla, a potem my. rocznie to jest 200zł więc lepiej dmuchać na zimne.

[zakonna]

Jakie są warunki ubezpieczenia? Bo ja sensownych nie spotkałam.

[Bysanda]

Kiedy najlepiej wykastrowac kota? Do pierwszego roku trzeba?

[Mojwa]

Najpóźniej gdy zacznie posikiwac. Najlepiej w okolicach 6-8 miesięcy imo.

Dziewczyny, mam wrażenie ze mojego kota za mało karmie, jest wiecznie głodny. A karmię barfem, wyliczone dawki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801191006]

Napisane przez zakonna

Jakie są warunki ubezpieczenia? Bo ja sensownych nie spotkałam.

ubezpieczenie kotełka jest z petspot, mają warunki na stronie opisane.


Mojwa, masz maszynkę do mięsa czy jakoś inaczej sobie radzisz?