Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-01-23, 10:15   #1
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118

Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach


Takiego watku jeszcze nie bylo, jak mniemam, a orientuje sie na tym forum calkiem niezle
Chcialabym stworzyc watek poswiecony perfumom, ktore wywarly na Was duze wrazenie, a ktorym towarzyszy jakas ciekawa historia badz osoba. Zapachom, ktore pamietacie wlasnie ze wzgledu na okolicznosci (mile badz nie). Podzielcie sie swoimi perfumeryjnymi historiami, bo pewna jestem, zde kazda z nas ma ich mnostwo. Ja - owszem, ale nie chce sie wypowiadac pierwsza, bo by mi to zajelo chyba cala strone
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 11:06   #2
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

To ja zacznę ale będzie nie miło niestety
Dostałam od Szwagra zapach Chique, sama je wybrałam więc znaczy że mi się podobał.
Ponieważ byliśmy u Niego pierwszy raz to chciał się pochwalić działką na którą mieliśmy jechać kilkadziesiąt km. Szwagier chcąc zrobić mi przyjemność psiknął mi na sweter kilka razy tym zapachem, kto go zna wie jaki jest mocarny.
Wsiedliśmy do samochodu. Auto płynęło dosłownie po drodze, ja z chorobą lokomocyjną(bez aviomarinu) i tymi nieszczęsnymi psikami z tyłu. Ledwo dojechałam, wysiadłam z auta zielona. Z wizyty nic nie pamiętam bo koncentrowałam się na nie puszczeniu pawia. Do dziś nie dam rady go nawet powąchać a było to kilkanaście lat temu
__________________



Edytowane przez SzatAnka71
Czas edycji: 2013-01-23 o 11:08
SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 13:20   #3
Magdama1
Zakorzenienie
 
Avatar Magdama1
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 9 250
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez SzatAnka71 Pokaż wiadomość
To ja zacznę ale będzie nie miło niestety
Dostałam od Szwagra zapach Chique, sama je wybrałam więc znaczy że mi się podobał.
Ponieważ byliśmy u Niego pierwszy raz to chciał się pochwalić działką na którą mieliśmy jechać kilkadziesiąt km. Szwagier chcąc zrobić mi przyjemność psiknął mi na sweter kilka razy tym zapachem, kto go zna wie jaki jest mocarny.
Wsiedliśmy do samochodu. Auto płynęło dosłownie po drodze, ja z chorobą lokomocyjną(bez aviomarinu) i tymi nieszczęsnymi psikami z tyłu. Ledwo dojechałam, wysiadłam z auta zielona. Z wizyty nic nie pamiętam bo koncentrowałam się na nie puszczeniu pawia. Do dziś nie dam rady go nawet powąchać a było to kilkanaście lat temu
Miło to nam się to czyta, choć szczerze współczuję tamtego samopoczucia
Magdama1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 13:30   #4
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez Magdama1 Pokaż wiadomość
Miło to nam się to czyta, choć szczerze współczuję tamtego samopoczucia
A ja żałuję tamtego zapachu bo naprawdę mi się podobał
__________________


SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 14:10   #5
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez SzatAnka71 Pokaż wiadomość
To ja zacznę ale będzie nie miło niestety
Dostałam od Szwagra zapach Chique, sama je wybrałam więc znaczy że mi się podobał.
Ponieważ byliśmy u Niego pierwszy raz to chciał się pochwalić działką na którą mieliśmy jechać kilkadziesiąt km. Szwagier chcąc zrobić mi przyjemność psiknął mi na sweter kilka razy tym zapachem, kto go zna wie jaki jest mocarny.
Wsiedliśmy do samochodu. Auto płynęło dosłownie po drodze, ja z chorobą lokomocyjną(bez aviomarinu) i tymi nieszczęsnymi psikami z tyłu. Ledwo dojechałam, wysiadłam z auta zielona. Z wizyty nic nie pamiętam bo koncentrowałam się na nie puszczeniu pawia. Do dziś nie dam rady go nawet powąchać a było to kilkanaście lat temu
Cudna historia Ja z Chique tez mam wspomnienia - w podstawowce uczyla mnie jezyka polskiego wspaniala pani - dzieki niej pokochalam poezje, teatr, literature w ogole i nawet udalo mi sie osiagnac kilka sukcesow w olimpiadach Pamietam, ze zawsze byla szykowna i elegancka i pachniala pieknymi perfumami - myslalam wowczas, ze to musi byc Chanel no 5. Ten zapach towarzyszyl mi na lekcjach, wieczorkach poezji itd... Niedlugo potem moja mama musiala zrobic zakupy dla lezacej na patologii ciazy kuzynki - takiej troche zaniedbanej i nieciekawej osoby - kupila m.in. dezodorant, a bylo to wlasnie Chique. Nie moglam sie powstrzymac i oczywiscie powachalam korek - wiedzialam juz, ze tym wlasnie pachnie pani Bozena, moja polonistka. Potem pachniala tym jeszcze vice dyrektorka szkoly, a wiele lat pozniej moja niedoszla tesciowa, ktora obrzydzila mi ten zapach Kupilam nawet mala pojemnosc, ale nie moglam juz uzywac bo Chique zaczal mi sie kojarzyc z nia - pania K., ktora lubowala sie w kosmetykach zkiosku, w tym pudrach za 5 zl no name. Niesamowite, ze moja obecna tesciowa ma podobne ciagoty
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 14:40   #6
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Czyli Chique to jak na razie pechowy zapach
__________________


SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 18:57   #7
dixi
Zakorzenienie
 
Avatar dixi
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 3 619
GG do dixi
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

lat temu jakieś 10 dostałam próbkę Addicta, od razu przepadłam, spodobał się od pierwszego niucha, mocny, charakterny - niestety na ówczesne czasy calkiem nie na moją kieszeń;
po jakimś czasie sytuacja finansowa na tyle się poprawiła, że kliknęłam na all zestaw 10 próbek, radość nie miala granic
addict doleciał, ale okazało się że to zupełnie nie to co z próbki sprzed paru miesięcy - nie mogłam znieść tego zapachu, było mi niedobrze, bolała glowa, no masakra.... nawet jak zmyłam mdłości nie ustąpiły, coś mi nie grało, wpadłam na to ze może to coś nie tak ze mną a nie z Addictem... zrobiłam zatem test
muszę kończyć wywód i pogonić spać kolesia będącego przyczyną ówczesnych mdłości, aktualnie lat prawie osiem

dodam tylko jeszcze, że Addict po jakimś czasie okazał się tak piękny, jak z pierwszej próbki
dixi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-23, 19:25   #8
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez dixi Pokaż wiadomość
lat temu jakieś 10 dostałam próbkę Addicta, od razu przepadłam, spodobał się od pierwszego niucha, mocny, charakterny - niestety na ówczesne czasy calkiem nie na moją kieszeń;
po jakimś czasie sytuacja finansowa na tyle się poprawiła, że kliknęłam na all zestaw 10 próbek, radość nie miala granic
addict doleciał, ale okazało się że to zupełnie nie to co z próbki sprzed paru miesięcy - nie mogłam znieść tego zapachu, było mi niedobrze, bolała glowa, no masakra.... nawet jak zmyłam mdłości nie ustąpiły, coś mi nie grało, wpadłam na to ze może to coś nie tak ze mną a nie z Addictem... zrobiłam zatem test
muszę kończyć wywód i pogonić spać kolesia będącego przyczyną ówczesnych mdłości, aktualnie lat prawie osiem

dodam tylko jeszcze, że Addict po jakimś czasie okazał się tak piękny, jak z pierwszej próbki
__________________


SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 20:06   #9
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Piszcie, piszcie, bo cos malo tych historii
Ja mam raczej mile zapachowe wpsomnienia, jednak sa trzy zapachy, ktore zostaly mi obrzydzone przez pewne osobki
Pierwszy to Mademoiselle - odkrylam go zaraz po premierze, mimo, ze znalam juz wiele perfum, ten wydal mi sie idealny dla mnie, pomyslalam, ze to bedzie moj signature scent; zreszta moje kolezanki z liceum tez sie kochaly w tych perfumach. Otrzymalam je na gwiazdke - alez bylam szczesliwa! Uzywalam caly czas, nawet sporo facetow wowczas udalo mi sie poderwac - mysle, ze to wlasnie zasluga Mademoiselle Kiedy skonczyl sie flakonik, otrzymalam cos innego - Chance - nie bylo to jednak to samo. Moj owczesny (obecnie nieaktualny juz na szczescie) chlopak postanowil mi sprezentowac Mademoiselle, bo uznal, ze to "moj" zapach. Uzywalam do czasu az moja ciotka rowniez zaopatrzyla sie w Panienke i niestety dozowala bez umiaru, rowniez na swojego psa Mademoiselle byla wowczas wszedzie, a ze z ciotka spedzalam jedne wakacje - zrazilam sie do tego zapachu na dluuugo. POtem na studiach znow do nich powrocilam, ale to juz nie to samo... Uzywa go zbyt wiele kobiet i coz tu duzo mowic - kojarzy mi sie z psem mojej ciotki
Drugi zapach to Ange ou demon - pamietam, ze pojawil sie w perfumeriach we wrzesniu, kiedy to lecialam na ostatnie juz wakacje z moim owczesnym TZ. Wakacje byly beznadziejne, odkrylam, ze moj facet jest kims innym niz sadzilam i gorzko sie rozczarowalam. Gdyby nie lokalne atrakcje i zabytki wolalabym nie wspominac dzis Turcji. W drodze powrotnej na lotnisku wyptarzylam AoD, nawet zapozyczylam sie u mojego TZ, zeby tylko je sobie kupic (co bylo robic - jakos trzeba bylo sobie zrekompensowac te nieudane wakacje). Uzywalam jakis czas, jednak wydawaly mi sie zbyt ciezkie. Staly sobie tak na poleczce i... zzolkly, jednak zapach nadal sie dobrze trzyma Kiedy poznalam mojego obecnego meza do mojego zycia wkroczyla pewna osobka z jego rodziny - ekscentryczna i niemila, wiecznie naburmuszona i konfliktowa kobieta. Raczej nie czulam od niej perfum, az razu pewnego wyniuchalam won zjelczalej szminki i starego pudru. Od kiedy zaszla w ciaze zaczela namietnie zlewac sie wlasnie AoD, zapachem, ktory odtad zaczal mi sie kojarzyc ze wszystkim, co niemile - ludzka zawiscia, wrednoscia i zazdroscia, ktore to cechy okazywala mi owa osoba na kazdym kroku. Wiedzialam juz, ze do AoD na pewno nie wroce Na mojej poleczce w owym czasie zagoscil zapach Narciso Rodriguez For her edp - nie ukrywam, ze krazylam wokol niego dosc dlugo, a kupilam ostatecznie pod wplywem impulsu - byl akurat na promocji i byl bohaterem filmu "Kobiety", ktory obejrzalam z wielka przyjemnoscia. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy nosicielka AoD zaraz potem kupila sobie Rodrigueza, eksponujac go w widocznym miejscu. Byl to drugi zapach, ktory przez nia znielubilam, a trzeci, ktory zrazil mnie do siebie przez konkretna osobe wlasnie.
Zeby nie bylo tak zle wspomne tez mila historie. Byly lata 90-te, a ja w podstawowce. Chodzilam juz wtedy z mama po perfumeriach i drogeriach. W wielu krolowaly drogie Diory i Chanele, ale bylo tez cos bardziej przystepnego - hit w pomaranczowej buteleczne - Kookai Oui non Najpierw dezdorant kupila sobie moja siostra - uwielbialam go jej podkradac. To byl zapach wakacji, ktore spedzalysmy z rodzicami w Zakopanem. Nawet pamietam, ze krolowal w ktorejs tamtejszej drogerii obok Monsoon, Exclamation i oczywiscie Masumi Marzylam o tych perfumach, ale wiadomo - jako dziecko nie dostawalam taki prezentow. W koncu jakis czas pozniej, kiedy to udalo mi sie uciulac jakies wieksze pieniazki, nie wytrzymalam i podczas jednej z wizyt w perfumerii, ktore odbywalam z mama, capnelam najmniejszy flakonik i zanioslam do kasy MOja mama byla zaskoczona, ze kupuje sobie perfumy i to... takie (chyba wolalaby Diora). Bylam przeszczesliwa i zakochana w Oui non na dlugo. Szkoda, ze je wycofano.
A jeszcze a porpos Masumi - przypomniala mi sie historia z pewnym chlopakiem Chodzilam do podstawowki cale 8 lat z chlopcem, ktory zreszta byl moim sasiadem. Przyjaznilismy sie, choc mielismy zupelnie odmienne temperamenty - ja wyrywna, on flegmatyk Nasza znajomosc trwala az do polowy liceum i byla zupelnie niewinna. Az zaczelismy chodzic razem do kina i nasze spotkania przerodzily sie w randki. Na jednej z nich, w czasie walentynek otrzymalam od niego perfumy - Masumi. Kiedy sie nimi wypsikalam bylam w szoku, ze kupil mi pachnidlo dla starej baby Mimo wszystko bylo to urocze i nawet pare razy uzylam Masumi (czy to jeszcze produkuja?). Uswiadomilam sobie wraz z tym prezentem, ze jednak nie jest to chlopak dla mnie i zainteresowalam sie kims zupelnie innym, probujac wymiksowac sie z tej znajomosci, ktora obrala zly kierunek (w koncu ja chcialam sie tlyko przyjaznic!). I tak stracilam kolege, przyjaciela i moze nawet potencjalnego meza
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 20:16   #10
Magdama1
Zakorzenienie
 
Avatar Magdama1
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 9 250
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez dixi Pokaż wiadomość
lat temu jakieś 10 dostałam próbkę Addicta, od razu przepadłam, spodobał się od pierwszego niucha, mocny, charakterny - niestety na ówczesne czasy calkiem nie na moją kieszeń;
po jakimś czasie sytuacja finansowa na tyle się poprawiła, że kliknęłam na all zestaw 10 próbek, radość nie miala granic
addict doleciał, ale okazało się że to zupełnie nie to co z próbki sprzed paru miesięcy - nie mogłam znieść tego zapachu, było mi niedobrze, bolała glowa, no masakra.... nawet jak zmyłam mdłości nie ustąpiły, coś mi nie grało, wpadłam na to ze może to coś nie tak ze mną a nie z Addictem... zrobiłam zatem test
muszę kończyć wywód i pogonić spać kolesia będącego przyczyną ówczesnych mdłości, aktualnie lat prawie osiem

dodam tylko jeszcze, że Addict po jakimś czasie okazał się tak piękny, jak z pierwszej próbki


a już prawie o reformulację go posądzono albo co gorsza o nieszlachetne pochodzenie...


Ropuszko, Twojej długiej historii nie będę cytować, ale cudnie się ja czyta. Zapach to towarzysz życia

Edytowane przez Magdama1
Czas edycji: 2013-01-23 o 20:17
Magdama1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 20:34   #11
edziakalitowa
Vegemamita
 
Avatar edziakalitowa
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 2 896
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

A ja mam miłe wspomnienia z zapachem Vanilla Fields był to pierwszy dla mnie ważny zapach - do dnia dzisiejszego wspominam go miło.Dostałam je od mojego małżonka wtedy jeszcze chłopaka . Wspominając je rozmarzyłam się i chyba to będzie mój kolejny zakup na allegro


Drugi zapach to Priscilla Presley, Moments mąż zakupił mi zaraz po tym jak wziął zasiłek z urzędu pracy - resztę przeznaczył na kurs taksówką z Kielc do Wrocławia ( teraz to chyba już by się tak nie poświęcił ) Pamiętam tą małą buteleczkę perfum, , mały kryształek i moją wściekłość kiedy koleżanka na wspólnym wyjeździe wylała mi te moje cenne mililitry miałam ochotę ją
__________________
Rozbieram :
Pilne poszukuję biorę każdą ilość Washed Cotton No.784 Gap


wymianka zapachowa
wymianka książkowa
edziakalitowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-23, 21:09   #12
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez ropuszka Pokaż wiadomość
...
Mimo wszystko bylo to urocze i nawet pare razy uzylam Masumi (czy to jeszcze produkuja?)
Produkują, podobno głównie na rynek polski (swoją drogą mam sentyment do Masumi, podobnie jak i do Kobako oraz pomarańczowych Kookai, używała ich lata temu moja siostra)

Z perfumowych historii przypominam sobie szkolny wyjazd do Danii, na początku lat '90, i chyba pierwsze zetknięcie z testerem w tamtejszym domu towarowym (bo perfumeria to raczej nie była). Razem z kolegą Wojtkiem (który jest obecnie księdzem) strzaskaliśmy się okrutnie damską Laguną, ku rozpaczy całego autobusu
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 21:36   #13
Asiuuuuula
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuuuuula
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24 134
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Ja pamiętam jak miałam kilka lat i mama kupiła sobie w Pewexie buteleczkę Coty L'Amaint i ja całe w ciągu kilku minut wypsikałam na lalkę, lalka była cała mokra, łóżko również , mama była zła

Magnolia YR zawsze będzie mi się kojarzyła ze studniówką, tuż przed zanabyłam dwie flachy od ruskich i zlewałam się nimi okrutnie, te picie w parku pachnąc Magnolią W ogóle kiedyś to sie psikałam co chwila, teraz tak nie potrafię .

A tak offtopując to były kiedyś takie perfumy w butelce jak Kobako tylko z czarnym korkiem, ale chyba Bourjois, pamięta ktoś, sa jeszcze? Doeil coś tam się nazywały chyba

Na zdjęciu ja ok. 20 lat temu, koleżanka, która robiła zdjęcie powiedziała wówczas, że trzeba być nienormalnym, żeby sobie robić zdjęcie z perfumami
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSCN6737.jpg (104,8 KB, 295 załadowań)
Asiuuuuula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-23, 22:22   #14
melagu
Zadomowienie
 
Avatar melagu
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 330
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez Asiuuuuula Pokaż wiadomość
Ja pamiętam jak miałam kilka lat i mama kupiła sobie w Pewexie buteleczkę Coty L'Amaint i ja całe w ciągu kilku minut wypsikałam na lalkę, lalka była cała mokra, łóżko również , mama była zła

Magnolia YR zawsze będzie mi się kojarzyła ze studniówką, tuż przed zanabyłam dwie flachy od ruskich i zlewałam się nimi okrutnie, te picie w parku pachnąc Magnolią W ogóle kiedyś to sie psikałam co chwila, teraz tak nie potrafię .

A tak offtopując to były kiedyś takie perfumy w butelce jak Kobako tylko z czarnym korkiem, ale chyba Bourjois, pamięta ktoś, sa jeszcze? Doeil coś tam się nazywały chyba

Na zdjęciu ja ok. 20 lat temu, koleżanka, która robiła zdjęcie powiedziała wówczas, że trzeba być nienormalnym, żeby sobie robić zdjęcie z perfumami
Łaaaał Asiula, nic się nie zmieniłaś dziewczyno, fryzura tylko inna
tylko flaszek Ci przybyło

Te Burżua to Clin d'oeil, ale one miały czerwony korek.
W podobnej butli do Kobako z czarnym korkiem to nie było Wild Musk Coty? Boże, jak ja je uwielbiałam
Magnolię też miałam, ale nie używałam jej w parku ; )
A moja studniówka to Venice YR/albo/ Obsession, nie pamiętam...

a z historyjek o perfumach (krótko będzie): kiedyś kupiłam perfumy Otto Kerna Noa Noa bo kojarzyły mi się z Gauguinem (którego malarstwo wówczas uwielbiałam) i miały prześliczną butelkę.

Edytowane przez melagu
Czas edycji: 2013-01-23 o 22:29
melagu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 07:29   #15
Magdama1
Zakorzenienie
 
Avatar Magdama1
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 9 250
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez Asiuuuuula Pokaż wiadomość
Ja pamiętam jak miałam kilka lat i mama kupiła sobie w Pewexie buteleczkę Coty L'Amaint i ja całe w ciągu kilku minut wypsikałam na lalkę, lalka była cała mokra, łóżko również , mama była zła

Magnolia YR zawsze będzie mi się kojarzyła ze studniówką, tuż przed zanabyłam dwie flachy od ruskich i zlewałam się nimi okrutnie, te picie w parku pachnąc Magnolią W ogóle kiedyś to sie psikałam co chwila, teraz tak nie potrafię .

A tak offtopując to były kiedyś takie perfumy w butelce jak Kobako tylko z czarnym korkiem, ale chyba Bourjois, pamięta ktoś, sa jeszcze? Doeil coś tam się nazywały chyba

Na zdjęciu ja ok. 20 lat temu, koleżanka, która robiła zdjęcie powiedziała wówczas, że trzeba być nienormalnym, żeby sobie robić zdjęcie z perfumami
No bo to świr, taki prawdziwy, ale przecież go lubimy i hodujemy go w sobie

btw, na zdjęciu widać Twój błogostan wywołany obejmowaniem flaszek
Magdama1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 07:58   #16
glamourous
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez dixi Pokaż wiadomość
lat temu jakieś 10 dostałam próbkę Addicta, od razu przepadłam, spodobał się od pierwszego niucha, mocny, charakterny - niestety na ówczesne czasy calkiem nie na moją kieszeń;
po jakimś czasie sytuacja finansowa na tyle się poprawiła, że kliknęłam na all zestaw 10 próbek, radość nie miala granic
addict doleciał, ale okazało się że to zupełnie nie to co z próbki sprzed paru miesięcy - nie mogłam znieść tego zapachu, było mi niedobrze, bolała glowa, no masakra.... nawet jak zmyłam mdłości nie ustąpiły, coś mi nie grało, wpadłam na to ze może to coś nie tak ze mną a nie z Addictem... zrobiłam zatem test
muszę kończyć wywód i pogonić spać kolesia będącego przyczyną ówczesnych mdłości, aktualnie lat prawie osiem

dodam tylko jeszcze, że Addict po jakimś czasie okazał się tak piękny, jak z pierwszej próbki
dokladnie taka historie mialam z Wishem- z tym ze kupilam cala buteleczke i po pierwszym tescie poslalam ja w swiat na wizazowym targowisku. i dluuuugo nie skojarzylam niecheci do zapachu ze stanem blogoslawionym

natomiast z addictem mam inna historie... w ogole mialam taki etap na poczatku swojej perfumowej manii ze jak tylko mi sie bardzo zachciewalo jakiegos zapachu to natychmiast pojawial sie w promocji w drogerii Boots az sie smialam ze caly wszechswiat sprzyja moim zakupom kupilam tak Armani She, Innocenta Muglera, ale z Addictem- uch jak ja na niego chorowalam. pewnego razu wlazlam do drogerii a tam Addict setka za niecale 30 euro

z kolei wspomniany przez kogos Narciso Rodriguez kojarzy mi sie.. . z bolem reki. Maz spytal czy chce sto euro na perfumy no kto by nie chcial- dobra ale w zamian podpiszesz za mnie kilka kartek swiatecznych. pomyslalam ze latwa praca, w pol godzinki sie obrobie taaa kartek bylo 1000- firma meza wysylala do wszystkich klientow, na kazdej trzeba bylo LADNIE napisac pod zyczeniami wydrukowanymi- "od managerow i pracownikow firmy xyz", popakowac w koperty, zakleic.
zszedl mi na tym caly weekend
to juz latwiej zarobilam u meza na mademoiselke- obdzwonienie okolo 100 klietnow z ankieta na temat satysfakcji z serwisu . z tym ze tu juz bylam madra i wynegocjowalam stawke godzinowa
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose

Edytowane przez glamourous
Czas edycji: 2013-01-24 o 08:06
glamourous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 08:11   #17
Ryksa
Rozeznanie
 
Avatar Ryksa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 967
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Pierwsze perfmy, które na mnie zrobily wrażenie do Dior J`adore. Kiedyś zafundowałam sobie szaloną wycieczkę do Paryża, odwiedzialam tam dawną koleżankę z klasy na kilka dni. Oprowadzała mnie po Paryżu i cały czas pachniałą tym zapachem, dlatego wycieczka nabrała magii i Paryż to dla mnie J`adore

Drugi zapach jest męski - Yvves Saint LAurent L`homme. Gdy zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem wybraliśmy się na łyżwy a on super jeździ (nie to co ja:P) i gdy przejeżdzał obok mnie owiewał mnie tym zapachem. Potem zapomniał z mojej torebki swojego szalika, który cały pachniał tymi perfumami. Jak głupia, jak jakieś małe dziecko spałam z tym szalikiem i nosiłam go tęskniąc, do mementu aż wywąchałam mu cały ten zapach
Ryksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 08:25   #18
glamourous
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Mi sie jeszcze przypomnial pierwszy prezent od mojego wowczas chlopaka- teraz meza. Glow by JLo- to bylo akurat jak ten zapach wszedl na rynek, chyba 2003. i bardzo mi sie podobal, chodzilam wkolo niego ale szkoda mi bylo kasy. a on tak w mojego wisha trafil

Potem w prezencie slubnym dostalismy komplet- Ultraviolet meski i damski, to wtedy tez nowosc byla i prezent wyrozniajacy sie wsrod poscieli, zelazek i recznikow
potem moj slub koscielny a w 2 dni po nim urodziny- o ktorych w ferworze przygotowan wszyscy zapomnieli, jedynie moj szwageirek kupil mi flowerka kenzo, bardzo to bylo mile
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose
glamourous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 08:26   #19
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Dezodorant perfumowany LIMARA-podstawówka, z przyjaciółką szykowałyśmy się na szkolne dyskoteki i przeżywałam czy Mirek z 8 klasy poprosi mnie do "wolnego"
Zielony Adidas -pierwszy "powazny związek" w liceum, cudowna studniówka, matura. Koleżanki uzywały Magnetism, Bolero, Vanilla Fields, ech
Women of Earth-studia w Poznaniu, imprezy, wolność, szczęście i facet, który jest moim mężem. Tak mi sie kojarzy
Słoń-kiedyś mój signature scent, pachniałam nim cały czas-kiedy zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywnie, był upalny maj, emocje we mnie buzowały i ten zapach Słonia... Kilka dni później psiknęłam się Słoniem i...zwymiotowałam. Przez całą ciążę nie mogłam nawet patrzec na perfumy
Allure-kiedyś na studiach na wykładach usiadła obok mnie koleżanka. Poczułam nieziemsko cudowny zapach "Mój zapach" To były właśnie Allure. Od tamtej chwili obsesyjnie ich pożądałam, niestety nie było mnie na nie stać. Dopiero po kilku latach dorobiłam sie własnej flaszki
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-24, 12:59   #20
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 167
GG do VI4
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Asiu, jaka z Ciebie ładna dziewczyna

Mam i ja historyjkę Kilka lat temu poznałam faceta - widywaliśmy się od czasu do czasu w skałach, znał go z serwisu internetowego kolega, z którym co tydzień jeździłam w skały - i zachwalał - "patrz, tam się Birbag wspina" i patrzył na rzeczonego Birbaga z nabożeństwem. Uznałam, że może warto też popatrzeć, i tak się jakoś złożyło, że całe wakacje niemal co tydzień widywaliśmy się w różnych miejscach - oczywiście nie znaliśmy się, więc zwykłe "cześć" pojawiło się u schyłku wakacji. Zaczęliśmy wtedy troszkę gadać - "służbowo", o wspinaniu. Dłuższe rozmowy zaczęły się dopiero po sezonie - najpierw Pw na forum, potem gg, w końcu telefon - bałam się okrutnie, że nie będzie o czym rozmawiać. W końcu umówiliśmy się na spotkanie - ja z Warszawy, on z Dąbrowy - spotkanie było w Krakowie, gdzie miałam wizytę. Był spacerek, gagu-gadu, jakieś szybkie jedzonko - i każde do swojego miasta. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie za miesiąc (chodziłam wtedy do szkoły co drugi weekend), tym razem na cały weekend. Na tym spotkaniu dostałam flaszkę Dolce Vity - skubany wcześniej wypytywał na gady, jakie perfumy lubię - nie chwyciłam, że to był podstępik - zresztą nie przyszłoby mi do głowy, że facet, z którym się raptem raz widziałam, zrobi mi taki prezent. Jak wróciłam do domu i pokazałam mamie perfumy, uznała - "musi kocha, inaczej by tak drogiej rzeczy nie kupował".

Coś w tym jest, bo rzeczony Birbag jest od czterech lat moim mężem
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 13:51   #21
rudzia77
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: białystok
Wiadomości: 1 730
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
Asiu, jaka z Ciebie ładna dziewczyna
Nio fajna Ja to kiedyś nawet na NK oblookałam
Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
Mam i ja historyjkę Kilka lat temu poznałam faceta - widywaliśmy się od czasu do czasu w skałach, znał go z serwisu internetowego kolega, z którym co tydzień jeździłam w skały - i zachwalał - "patrz, tam się Birbag wspina" i patrzył na rzeczonego Birbaga z nabożeństwem. Uznałam, że może warto też popatrzeć, i tak się jakoś złożyło, że całe wakacje niemal co tydzień widywaliśmy się w różnych miejscach - oczywiście nie znaliśmy się, więc zwykłe "cześć" pojawiło się u schyłku wakacji. Zaczęliśmy wtedy troszkę gadać - "służbowo", o wspinaniu. Dłuższe rozmowy zaczęły się dopiero po sezonie - najpierw Pw na forum, potem gg, w końcu telefon - bałam się okrutnie, że nie będzie o czym rozmawiać. W końcu umówiliśmy się na spotkanie - ja z Warszawy, on z Dąbrowy - spotkanie było w Krakowie, gdzie miałam wizytę. Był spacerek, gagu-gadu, jakieś szybkie jedzonko - i każde do swojego miasta. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie za miesiąc (chodziłam wtedy do szkoły co drugi weekend), tym razem na cały weekend. Na tym spotkaniu dostałam flaszkę Dolce Vity - skubany wcześniej wypytywał na gady, jakie perfumy lubię - nie chwyciłam, że to był podstępik - zresztą nie przyszłoby mi do głowy, że facet, z którym się raptem raz widziałam, zrobi mi taki prezent. Jak wróciłam do domu i pokazałam mamie perfumy, uznała - "musi kocha, inaczej by tak drogiej rzeczy nie kupował".

Coś w tym jest, bo rzeczony Birbag jest od czterech lat moim mężem
A ty masz chyba taki nick na Allegro , bo coś mi świta
__________________
WYMIENIĘ
rudzia77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 14:18   #22
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 167
GG do VI4
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez rudzia77 Pokaż wiadomość
A ty masz chyba taki nick na Allegro , bo coś mi świta
konkretnie to małżonek
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 19:42   #23
marialisa
Raczkowanie
 
Avatar marialisa
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 334
Send a message via Skype™ to marialisa
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Moja pierwsza przygoda z perfumami - to mamine Climat od Lancome, 15-tka czystych perfum w buteleczce, dla której zwariowałam. Sam zapach wtedy nie robił na mnie wrażenia - moje serce skradły radzieckie L'Or de Scytes, bardzo podobne do klasycznej Palomy Picasso. Ponieważ zabroniono mu surowo dotykać tych szalenie drogich perfum, macałam flakonik lubieżnie w samotności, jak tylko matka wyszła za drzwi. Flaszeczkę miałam przyobiecaną, jak tylko zawartość się skończy. Niestety, ten moment niemiłosiernie się odwlekał, ponieważ mama używała perfum tylko od wielkiego dzwonu - teatr, koncert, jakieś przyjęcie. Pamiętam, że poważnie rozważałam możliwość wylewania perfum po kryjomu do zlewu, aby czym szybciej otrzymać upragniony flakonik. Oczywiście potem on przepadł w czarną dziurę.
Jako dziecko dostałam zestaw jakich radzieckich tanich perfum do zabawy, którymi szczodrze oblewałam swoje lalki. Moja matka miała jeszcze dezodoranty perfumowane: od Fath - Ellipse i Lancome Envol, ale ja i tak wolałam tuberozowe szypry z cybetinem.
Dzisiaj mam oczywiście Climat, i to w wieku odpowiadającym tamtym, kocham je i przenigdy nie wyleję Może dlatego, że buteleczka jest brzydka?
Perfumy wyglądały tak:
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg climat lancome.jpg (31,7 KB, 88 załadowań)
marialisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 12:38   #24
oczeretka
Rozeznanie
 
Avatar oczeretka
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 505
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

A mi się przypomniało akurat wczoraj jak to u mnie było z Champs Elysees bo właśnie przyszły w ramach prezentu urodzinowego dla Mamy. Jakoś na początku studiów wybrałam się z Mamą właśnie do teatru, po drodze się pokłóciłyśmy ale wcześniej ustaliłyśmy, że przed spektaklem będzie perfumeria i niuchanie ewentualnych gwiazdkowych prezentów. Jakoś tak się stało, że złapałam Champs Guerlaina, psiknęłam się i pierwsze co przyszło mi do głowy i co od razu powiedziałam to: "Mamo... Jak będę mieć te perfumy, to będę aniołem, najlepszym człowiekiem na świecie". Matka w śmiech. Chyba dlatego, że takie to było z mojej strony spontaniczne.
Na drugi dzień na wykładach coś mi pięknie pachniało i śledztwo wykazało, że to blotterek z torby... z psikiem Champs Elysees. Byłam przeszczęśliwa z tego odkrycia.
Po latach, to Mama zażyczyła sobie te perfumy na urodziny, bo to ona zużyła ostatecznie tamten (otrzymany przeze mnie na gwiazdkę, bo jakżeby inaczej) flakon. Mnie szybko przeszło przekonanie, że te perfumy mnie przeanielą
__________________
Szukam perfum, które pachną jak: kompot wiśniowy, róża z miodem, prawdziwa lawenda, piwonia, kwiat lipy

Edytowane przez oczeretka
Czas edycji: 2013-01-25 o 12:39
oczeretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 14:00   #25
nekot
Raczkowanie
 
Avatar nekot
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 335
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Swietnie sie te wasze historie czyta!

Cytat:
Napisane przez Małgosia791 Pokaż wiadomość
Dezodorant perfumowany LIMARA-podstawówka, z przyjaciółką szykowałyśmy się na szkolne dyskoteki i przeżywałam czy Mirek z 8 klasy poprosi mnie do "wolnego"
Zielony Adidas -pierwszy "powazny związek" w liceum, cudowna studniówka, matura. Koleżanki uzywały Magnetism, Bolero, Vanilla Fields, ech
Limara z flamingiem!!! Pamietam jak rodzina w Niemczech przysylala Limary w paczkach. Co to byl za zapach! No i zielony Adias, ech... Pierwsza milosc zawsze mi sie z nim kojarzy.

Ale takim pierwszym, zachwytem byl mamin Soir de Paris z buteleczki z korkiem, podkradany cichaczem.

Moje wlasne, osobiste nabylam na lotnisku w Rzymie, w 1994 roku. Wracalam z wakacji od Zyciodawcy, ktory wtedy w Egipcia pracowal. Byly to Oh lala od Azzaro. Ale sie czulam swiatowa z nimi
nekot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 17:50   #26
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Ja cichaczem podbierałam siostrze koleżanki Blase, boszzz co to był za zapach! po kilku praniach pachniała mi jeszcze bluzka.Przed każdą dyskoteką szłam do koleżanki "się wypsikać" chciałam teraz sobie je kupić ale jak powąchałam to szybko mi przeszło
__________________


SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 22:00   #27
Asiuuuuula
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuuuuula
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24 134
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez melagu Pokaż wiadomość
Łaaaał Asiula, nic się nie zmieniłaś dziewczyno, fryzura tylko inna
tylko flaszek Ci przybyło

Te Burżua to Clin d'oeil, ale one miały czerwony korek.
W podobnej butli do Kobako z czarnym korkiem to nie było Wild Musk Coty? Boże, jak ja je uwielbiałam
Magnolię też miałam, ale nie używałam jej w parku ; )
Nie tylko flaszek mi przybyło

Były, były na bank, rzeczywiście Clin d'Oeil ale były w takiej butli jak Evasion i Kobako tylko miały czarny korek , ale ja ich nigdzie w necie nie mogę znaleźć .

Cytat:
Napisane przez Magdama1 Pokaż wiadomość
No bo to świr, taki prawdziwy, ale przecież go lubimy i hodujemy go w sobie

btw, na zdjęciu widać Twój błogostan wywołany obejmowaniem flaszek

Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
Asiu, jaka z Ciebie ładna dziewczyna
Przca napisałam, że to zdjęcie sprzed 20 lat
Cytat:
Napisane przez rudzia77 Pokaż wiadomość
Nio fajna Ja to kiedyś nawet na NK oblookałam



Ja też używałam Limary, psikałam nią całą bluzkę , Adidasa seledynowego też namiętnie używałam, wodę i dezodorant, był też taki dezodorant OI (nie Lancome Oui), też pasjami używałam. Koleżanka z technikum miała mamę, która miała w domu 2 półki perfum, jak ja uwielbiałam do niej jeździć , wtedy zakochałam się w Anais Anais . Jej mama często w delegacje jeździła i kupowała perfumy. Kilka lat temu się po latach spotkałam z koleżanką i jak była u mnie w domu i oglądała co u mnie na półkach stoi powiedziałam jej, że to wszystko przez jej mamę .
Jeszcze używałam jako zlewacza dezodorantu Masquarade, potem zaczęłam używać Wykrzyknika, Vanille Fields... Jak zaczęłam pracować to zaczęłam kupować wody wcześniej obniuchane w Empiku a załatwiane przez koleżankę za pół ceny , wtedy moją miłością było Kenzo białe, Eau d'Eden i Green Tea. Potem kupowałam w Sephorze, a potem nastała era allegro, potem wizaż i człowiek przepadł... .
Asiuuuuula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 22:20   #28
dixi
Zakorzenienie
 
Avatar dixi
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 3 619
GG do dixi
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

mnie od zawsze ciągnęło do killerów i dziwadeł w czasach licealnych czyli dość prehistorycznych przyjechała do nas ciotka, dama światowa w wieku prawie mojej babci, i ona pachniała Kobako i ją skomplementowałam i normalnie wyciągnęła flaszkę z torebki i dała mi się wypsikać
Potem długo nie chciałam uprać bluzki, a rodzina twierdziła że pachnę starą ciotką
dixi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-26, 07:48   #29
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 167
GG do VI4
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Cytat:
Napisane przez Asiuuuuula Pokaż wiadomość
Przca napisałam, że to zdjęcie sprzed 20 lat
a ktoś napisał, że się nie zmieniłaś
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-06, 19:09   #30
jolcia44
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 26
Dot.: Cykl - wspomnienia i (nie)zwykle historie o Waszych perfumach

Czy ktoś zna takie perfumy lub wodę toaletową, zakupiłam ją ok 1999roku, nie mam flakonu ani nie znam nazwy, flakon miał pośrodku pasek z wypukłymi kwiatami (chyba kwiatami), dodaję rysunek, przepraszam za jakość.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg skanowanie0007.jpg (32,1 KB, 60 załadowań)
jolcia44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:19.