Złote myśli nauczycieli :D

[Adeq]

Jeśli któraś z Was pamięta jakieś "złote myśli" swoich belfrów zapraszam do podzielenia się..

Ja pamiętam kilka...
Historia: (koleżanka przy odpowiedzi, zaczęła mówić...)
Pan: poczekaj, poczekaj lisku bo ty się zabierasz za ptysia od środka...
Koleżanka: o.O
P: JAk masz ptysia to napierw zdejmujesz górę, później zjadasz krem, a później dół...A ty to zrobiłaś tak (kladzie ręce na biurku i robi taki ruch jakby chcial przywalic glowa w biurko) prrr"
xD
Albo na geografii: "Bo zaraz wyjdziesz i zamkniesz drzwi z drugiej strony!"

Przysposobienie obronne: "Wy macie nasrane narzygane w głowach! MAtołki osiołki zakute pałki!" (przepraszam za słowa )

Biologia: "Potrzębuję wysokiego (wstaje kolega) niekoniecznie mądrego..." ;D

[Bezwstydnica]

pan mnie pyta i mówi:rozbierz się i odpowiedz na dwa pytania.(Miałam ubranąkurtkę)

[magdalencja]

Uwagi z dziennika: Na lekcji historii uczniowie rzucają w siebie niewidzialną plazmą"
"Na lekcji religii uczeń ... konsumuje kanapkę z serem i szynką"
"Na lekcji religii uczeń ... bawi się telefonem Sony Ericsson T230i"

[Narek]

Kiedyś mój kolega dostał uwagę o treści:"Jakub *** na pytanie nauczyciela gdzie jest, odpowiada "W dupie.""
Kolega powiedział to tak cicho pod nosem i myślał, że nauczyciel nie usłyszy

[Bezwstydnica]

A moja koleżanka dostała taką uwagę:Emilia*** kryje złodzieja witraży okiennych.
A druga:Agnieszka *** wyszła z lekcji j.polskiego na mecz koszykówki stwierdzając:niech pan wstawi uwagę.

[Angi76]

hmm u nas naucycielka wchodząc do klasy zamiast dzień dobry powiedziała dowidzenia
na polskim przerabialismy jakiś wiersz i był taki tekst : puk puk, kto tam ? a w tej samej chwili koleżanka wchodzi do klasy
jak sobie coś przypomnę to jeszcze dopiszę

[Angi76]

oo i jeszcze mi się przypomniało jak na niemieckim wchodzi nauczyciel a my do niego chórkiem BUTEM W MORDĘ
na lekcji historii liczyłam nauczycielowi ile razy mówił yyyy popłakałam się ze śmiechu a on sie mnie pyta z czego się smieje a ja ze sobie coś przypomniałam

[Narek]

Napisane przez Angi76

(...)na lekcji historii liczyłam nauczycielowi ile razy mówił yyyy popłakałam się ze śmiechu a on sie mnie pyta z czego się smieje a ja ze sobie coś przypomniałam

Widzę, że nie tylko moja dawna historyczka mówiła ciągle "yyy" Chociaż ja mojej nie liczyłam, bo od razu brała mnie do odpowiedzi, kiedy zaczynałam się na nią tak beznamiętnie patrzeć

[Jeanne90]

lekcja historii:

nauczyciel: Kim został biskup Wojciech po śmierci?
ja: Relikwią.

[magdalencja]

Napisane przez Angi76

na lekcji historii liczyłam nauczycielowi ile razy mówił yyyy popłakałam się ze śmiechu a on sie mnie pyta z czego się smieje a ja ze sobie coś przypomniałam

Mój były nauczyciel historii zawsze na końcu zdania mówił "Prawda?", a jak się wściekał, to waląc pięścią w ławkę krzyczał: "Do jasnej anielki!" To był koleś;D

[Weronika.21]

z podstawówki:
- "Anna **** maszeruje po klasie, a na uwagi nauczyciela aby usiadła, odpowiada, że jest w wojsku i musi maszerować"
- "Sabina **** zachowuje się głośno podczas lekcji i nie reaguje na uwagi nauczyciela" (po 5 minutach kolejna uwaga dla tej samej kolezanki)
- "po zwróceniu uwagi przez nauczyciela Sabinie **** i pytaniu czy chce kolejna uwagę w dzienniku, odpowiedziała NO. Więc kolejna uwaga na życzenie Sabiny ****"
- "Tomasz **** przychodzi brudny na lekcje fizyki"

A z liceum pamiętam jedną bo chyba w sumie już odchodzono od praktyk dawania uwag ludziom w tym wieku
- Michał **** przyszedł na lekcje w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, a na pytanie czy potrzebuje alkomatu, odpowiedział "nie, dziękuję".
więcej nie pamiętam ale na pewno było tego mnóstwo!

[Adeq]

Ja w gimnazjum liczyłam ile razy nauczycielka matematyki powiedziała "proszę bardzo" - zapełniłam kreskami cały margines...a drugi margines był zapełniony też kreskami, tyle, że liczyłam ile razy powiedziala "proszę" xD
Ona miała też tendencje do powtarzania...
"Proszę bardzo,temat, proszę! Temat. Temat. Temat. Temat. Proszę bardzo, temat."

[Xantia]

Mój psor od fizyki zawsze jak brał kogoś do odpowiedzi to na koniec mówił:" Tylko Pan Bóg zna fizykę na 5, ja znam na 4 a wy na 3. Trója. Siadaj". Za czasów mojego liceum nie było jeszcze 6 ani 1

[Hannah16]

A ja opowiem historie mojego kolegi. Opowiadal mi kiedys jak to na lekcji angielskiego pani zadała mu pytanie w jezyku angielskim. On jak to on nie potrafil przetlumaczyc sobie tego pytania i odpowiedziec na nie, dlatego powiedzial do nauczycielki po angielsku :
-"To Polish please" (tlum. "Po polsku proszę" )
A na to jego nauczycielka odpowiada:
-Gdzie mam polizać???

[nucia]

Nauczyciel PO w moim LO zamiast "ł" mówił "l" (chyba pochodził z kresów). Kiedyś całą klasą stanęliśmy okoniem, jak zwykle dla zasady i Profesor zwrócił się do nas z takim mianowicie hasłem:

"Wy mi tu "l"aski nie robicie", po czym cała klasa ryknęła gromkim śmiechem

[Hannah16]

Napisane przez nucia

"Wy mi tu "l"aski nie robicie", po czym cała klasa ryknęła gromkim śmiechem

Niezłe!

[kasientos]

*polonista dyktuje temat: (blablabla) stary czlowiek i morze...
kumpela: a jak nie moze?
facet: niech zarzyje wiagre i znow moze


*matematyczka, gdy wyszlo dzielenie z reszta: i co my teraz z ta sierotka marysia zrobimy(o reszcie)

*albo kumpela nie mogla rozwiazac zadania, a matematyca z rozbrajajacym usmiechem na twarzy: i taki psikus

*chemica w lo(nienawidzi humanistow, a w szczegolnosci dziewczyn) zawsze przy tablicy musialo pasc okreslenie : ty to takie niegramotne dziecko (kocham ja.. jedna z najlepszych sorek jakie mialam)

[augusta]

licealno-łazienkowe:

na lekcji historii:
w trakcie wykładu koleżanka pyta nauczyciela czy może wyjść do łazienki, bo puściła jej się krew z nosa. na co profesor: " idź, idź tylko się pospiesz żebyś zdążyła przed końcem oblężenia."

na lekcji religii:
dziewczyna zapytała księdza czy może wyjść do łazienki, ksiądz się zgodził, dziewczyna wyszła. po chwili kolega pyta czy on też by mógł pójść do łazienki, na co ksiądz: "pójdziesz jak ona wróci. lepiej zapobiegać niż potem chrzcić."

[Jeanne90]

Napisane przez augusta

na lekcji religii:
dziewczyna zapytała księdza czy może wyjść do łazienki, ksiądz się zgodził, dziewczyna wyszła. po chwili kolega pyta czy on też by mógł pójść do łazienki, na co ksiądz: "pójdziesz jak ona wróci. lepiej zapobiegać niż potem chrzcić."

no to jest boskie

[izia17]

Już gdzieś to pisałam ale się powtórzę :P


Moja babka od polaka mówiła "wojna drugoświatowa" oraz "dzień dobry po raz pierwszy.. dzień dobry po raz drugi... dzień dobry po raz..." i w ogóle głupia była :P

[Adeq]

Napisane przez augusta

na lekcji religii:
dziewczyna zapytała księdza czy może wyjść do łazienki, ksiądz się zgodził, dziewczyna wyszła. po chwili kolega pyta czy on też by mógł pójść do łazienki, na co ksiądz: "pójdziesz jak ona wróci. lepiej zapobiegać niż potem chrzcić."

[almera]

kiedys ksiadz w liceum na lekcji religii tak zareagowal na pytanie kolezanki lubiacej zadawac klopotliwe pytania dot. wiary: "ty to masz morrrrrrrde niewiernej"
no comment

z kolei fizyk zwracał sie do nas dziewczyn najczesciej "cipuszki", "skowroneczki" badz "dziewczatka"

[madziaaaaa89]

U mnie w szkole to wszyscy nauczyciele to są Asy

Pani J.H " XY ciagle rozmawia na matematyce, nawet sam do siebie!"
Pani P.K " Ja się nawróce, tylko zeby moje dzieci były bardziej sprawne zyciowo!"

i wiele innych ale w tym momencie nie pamiętam
Ooo jeszcze ulubione powiedzonko mojego wychowawcy
" Tak to ty sobie mozesz mowic do tatusia( chwila ciszy) i do mamusi!"

[Narek]

Dzisiaj chemiczka na niewiedzę mojego kolegi(stał przy tablicy) "To jest chemia! Masz myśleć na chemii o chemii, a nie o dupie Maryni!"
Na biologii ławki nam strasznie skrzypią, kiedy opieramy się o nie. Pewien kolega podłapał to i zaczął "skrzypić" ławką. Biologiczka na to "No to co, skrzypimy? Pięć minut skrzypienia." i usiadła za biurkiem i patrzyła na zegarek

[ksh]

W szkole, niedaleko kościoła:

"w takiej małej klasie to my lekcji mieć nie będziemy, bo musielibyście siedzieć jeden na drugim, a tak siedzieć zaraz koło koscioła to trochę nie wypada.
Poza tym później są problemy, bo ludzi przybywa, a w dziennik nie można nowych wpisywać"

[tysia_15]

Chemiczka: (gimnazjum!)

wy macie plan.. chciałam powiedzieć zaje***ty.

[crazy_kitty]

Ale się uśmiałam

[expectation]

To ja się dołącze:

Powtarzane na każdej lekcji przez historyczkę w gimnazjum (3 lata) tam gdie pisze kilka liter to było tak przedłużane:d

Taaaak nieee mooooooożeeeeee byyyyyyyyć (na być obniżenie tonu)
Toooo się musiiiiiiii zmieeeeeeenić (na zmienić obnizenie)
To jest jakies nieeepooorozzuuuuuuuumiee eeenie (na mienie obniżenie)

Nauczyciel od po:
Uczeń, wstań. Uczeń, odłóż długopis. Uczeń to jest po!. Jak ktoś nie podkreslil tematu na tablicy:paaaatrzcie!!!!!! ! woooooooow! jaki błąąd zrobiła! Tematu nie podkreśliłaaaaa!

Dodam ze ten sam nauczyciel np. nie wpuszcza na lekcje z rozpuszczonymi wlosami i w ogole ma rozne dziwne schizy

[klaudia23]

to u nas nauczycielka od sztuki tłumaczy cos o decybelach i potem sie pzrejezyczyła i powiedziała decybale no to ktos to skomentowa a ona na to"ale to jest normalne ze zclowiek sie przejezycza,nie ma w tym nic [U]normalnego[U]" a wszyscy w smeich
ona tak samo jak opowiada wydaje dziwne odgłosy "YYYYOOOOUUUUAAA" i dziwne miny przytym albo jak czegos nei wie(zapomin słowa) to nas sie pyta
polscy nauczyciele

[Narek]

Na fizyce rozmawialiśmy o elektrostatyce, a że mamy dosyć... hmmm... interesującego nauczyciela fizyki, to przedstawił atom w następujący sposób.
Nauczyciel: Jak się rodzą małe dziewczynki, to na jaki kolor je ubieramy?
Klasa: Na różowo...
N.: A jak chłopcy?
K.: Na niebiesko...?
N.: Ok, to kto będzie chłopcami, protony czy elektrony?
K.: Elektrony!
N.: Dobrze, dobrze. Więc tu będzie chłopiec, i tu chłopiec, i tu(w czasie mówienia, fizyk rysuje minusy na tablicy), chłopiec, chłopiec... Normalnie chłopolandia!

Ten sam nauczyciel mówi do mnie i do mojej koleżanki z ławki, z którą stykałyśmy się ramionami: "Wy się nie opierajcie o siebie! Nie komunikujcie się ciałami!". Wtedy już poległyśmy i śmiałyśmy się przez całą lekcję