Islandia 2013

[stonka9]

Po pierwsze podnoszę temat (próbowałam w innym wątku, ale on najwyraźniej padł śmiercią tragiczną i żywego ducha ani widu, ani słychu, a po drugie jakbyście znalazły chwilę i chciały się podzielić swoją wiedzą...

Być może któraś z Was również planuje w 2013 przenieść się na Islandię, niech ten wątek nam służy

Za rok planuje (planujemy) wyjechać na Islandię w ramach stypendium (przynajmniej na 15 miesięcy). Byłam tam w zeszłym roku, ale tylko chwilę- niestety moja wiedza nie ogarnia tematów, które przy stypendialnym wyjeździe będą niezbędne.
- Postanowiliśmy wybrać prom jako nasz środek transportu. Czy któraś z Was podróżowała na Islandię promem? Jakie wrażenia, spostrzeżenia? Jest coś o czym powinnam wiedzieć?
- Jak wygląda kwestia polskiego prawka jazdy i polskich tablic rejestracyjnych - jak długo można się nimi posługiwać?
- Jeżeli któraś z Was studiuje w Reykjaviku - wszystkie uwagi dotyczące HI będą nieocenione!!!
- Jak wygląda kwestia pracy w branży turystycznej? Jakie języki (poza angielskim i islandzkim) są pożądane (choćby ze względu na ilość turystów)?
- No i... jak się uczycie islandzkiego Czy w ogóle i z jakim skutkiem?
- Jak wyglądają ceny wynajmu mieszkania/domku (oraz kupna swojego lokum)?

Uff, pozdrawiam serdecznie!

[travis]

podziwiam!! ja mieskzam w UK i mi tu non stop zimno jest, a na islandi gdzie max 10 stopni latem jest chyba bym zamarzla!!

[stonka9]

;D Uwielbiam jak jest chłodno/zimno, za to potwornie męczę się w lecie... islandzkie temperatury i wiatr absolutnie nie będą dla nas przeszkodą, wręcz zaletą. Jedyne co mnie martwi to kwestia adaptacji na miejscu. Niby człowiek próbuje sobie z pozycji Polski wszystko zorganizować tak, żeby na miejscu było łatwiej, ale wiadomo - wszystkiego przewidzieć się nie da.
Podskórnie chyba najbardziej niepokoi mnie kwestia znalezienia jakiejś pracy i asymilacji (choć wszyscy Islandczycy, których poznałam byli przemili - tyle, że co innego jechać na chwilę, a co innego na, wstępnie, kilka miesięcy

[travis]

wszytsko zalezy od iebie i Twojego charakteru mysle.jendi latwo sie odnajduja, inni nigdy nie beda czescia nowej spolecznosci. zorientuj sie juz teraz jak wyglada z praca np na gumtree czy innych takich stronach, poszukaj na jakis forach itp. powodzenia

[stonka9]

Dzięki Jestem bardzo optymistycznie nastawiona do całej sprawy, zresztą to stypendium też nie zostało wybrane przypadkowo Dobrze, że jest jeszcze prawie rok. Pozdrawiam Cię serdecznie!

[Senaliah]

Podziwiam Cię... dla mnie w Islandii równiez byloby za zimno. Także mieszkam w UK ale tutaj akurat klimat mi bardziej odpowiada niż w Polsce. Dla mnie taki typowo umiarkowany, ani nie za zimno ani nie za goraco

[travis]

taki maly OT
naprawde lubisz pogode i klimat angielski?? jestes chyba bardziej angielska niz tubylcy
mimo ze w zimie tutaj jest srednio -5 stopni, jakos gorzej znosze te temperatury niz zime w polsce gdzie jest -20, nie wiem moze to przez wilgotnosc w powietrzu czy cos....i ta wszechobecna plesn! nie wiem jak jest na islandi , tzn jaka jest wilgotnosc powietrza bo jesli taka jak w UK to przy islandzkich tem chyba musialoby ogrzewanie chodzic non stop w moim przypadku chcialabym mieszkac nad morzem sroziemnym, to bylby "moj" klimat

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Na polskich tablicach mozesz sobie jezdzic ile chcesz. Prawo jazdy musisz wymienic po pol roku.
Poczytaj jednak pobieznie tamtejsze przepisy ruchu drogowego bo np. ograniczenia predkosci sa inne niz w Polsce.

[martiiinis]

Poszukuję osób bedących w różnego rodzaju związkach z partnerem/ką, które byłyby tak uprzejme i wzięły udział w tym badaniu on-line dotyczącym bliskich relacji, osobowości, poczucia satysfakcji i szczęscia:

http://relacje.i-test.pl/ (WERSJA W JĘZYKU POLSKIM)

http://relationships.i-test.pl/ (WERSJA PO ANGIELSKU)

(język nie ma znaczenia)

Badanie jest podstawą mojej pracy magisterskiej na Uniwersytecie Warszawskim.

I... BAAAARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ za pomoc!

Martyna

[limba1]

Nie oplaca sie sprowadzac auta-na polskich tablicach mozesz jezdzic max rok, potem musisz przerejstrowac samochod co liczy sie z dosc duzym kosztem bo trzeba zaplacic clo. Mieszkania w Rejkjaviku sa od 100 tysiecy koron, bardzo czesto trzeba zaplacic oplate zabezpieczajaca ktora wynosi dwumiesieczny czynsz. Do tego internet i oplaty-10-15 tysiecy koron. Praca w branzy turystycznej jest- ale raczej sezonowa... W maju wszystkie firmy przezywaja booom a we wrzesniu z reguly personel zostaje zminimalizowany. Tak jest teraz u mnie w firmie: w tej chwili mam pod soba 68 osob, we wrzesniu bedzie 40, a od pazdziernika do kwietnia zostanie max 10.
Jakie zagadnienia odnosnie Uniwersytetu cie interesuja? Bo zagadnienie jest dosc szerokie.
Odnosnie nuki jezyka to na stronie uniwerka jest kurs dla poczatkujacych za free. Jest tez szkola internetowa netskoli.eu ale jak widze kurs dla non residents to 45 tys. Koron, wiec troche drogo.

[stonka9]

Dziękuję Limbo1 za ważne informacje. Co do kursu online to go znam i staram się regularnie "przerabiać", a od października zaczynam kurs z native speakerem w krakowie (http://islandzki.pl/). Słucham też radia przez internet...co jednak nie zmienia faktu, że póki co nauka idzie mi kiepsko zakręcony język, choć nie ukrywam, że mi się...podoba
Jeżeli chodzi o uniwerek to jestem ciekawa przede wszystkich "odczuć własnych" - jak się tam studiuje, jaki jest poziom, jakie podejście wykładowców do studentów, jak traktowani i odbierani są Polacy (w ogóle przez Islandczyków), na jakie trudności można natrafić. Myślę, że z biegiem czasu pytań będzie więcej.
Informacji na temat kosztów opłat za cło poszukam - dziękuję za zwrócenie na to uwagi. Byłabym Ci niezmiernie wdzięczna za podesłanie jakiś stron z islandzkimi ogłoszeniami sprzedaży samochodu. Chciałabym się zorientować w sytuacji zwłaszcza, że facet tego samochodu nie odpuści;D
Odnośnie branży turystycznej - tak podejrzewałam. A jak wygląda sprawa w kwestii dużych, sieciowych hoteli, albo pracy na lotnisku (po cichu liczyłam, że może tam będzie nieco łatwiej coś dla siebie znaleźć)?

A tak w ogóle to... jesteś zadowolona, że wyjechałaś na Islandię? Co w niej lubisz, a co Cię denerwuje? Wyemigrowałabyś jeszcze raz?

[Senaliah]

Napisane przez travis

taki maly OT
naprawde lubisz pogode i klimat angielski?? jestes chyba bardziej angielska niz tubylcy
mimo ze w zimie tutaj jest srednio -5 stopni, jakos gorzej znosze te temperatury niz zime w polsce gdzie jest -20, nie wiem moze to przez wilgotnosc w powietrzu czy cos....i ta wszechobecna plesn! nie wiem jak jest na islandi , tzn jaka jest wilgotnosc powietrza bo jesli taka jak w UK to przy islandzkich tem chyba musialoby ogrzewanie chodzic non stop w moim przypadku chcialabym mieszkac nad morzem sroziemnym, to bylby "moj" klimat

Naprawdę choć jestem tutaj dopiero rok więc może mi się jeszcze zmienić Mnie też przeszkadza pleśń i ogólnie wilgotność. Ciągle cierpię na nerki i pęcherz. Ogólnie jestem ciepłolubna i u mnie często ogrzewanie i tak chodzi ale jakoś chyba wolę to niż męczące upały. Nie znoszą tego moje nogi, cera i ogólnie źle się czuję. Tutaj w Anglii przez rok może mialam 3 migreny, a w Polsce o wiele więcej. Tutaj też jakoś jestem spokojniesza, podobaja mi się krajobrazy, ludzie i ogólnie wszystko. Polska mnie od zawsze denerwowała. Gdybym jeszcze tylko umiała perfekt angielski to byłabym szczęśliwa.
Są różni ludzie, moja siostra np od razu pokochała UK,bo UWIELBIA deszczową pogodę:P

[bluemooon]

Napisane przez Senaliah

Naprawdę choć jestem tutaj dopiero rok więc może mi się jeszcze zmienić Mnie też przeszkadza pleśń i ogólnie wilgotność. Ciągle cierpię na nerki i pęcherz. Ogólnie jestem ciepłolubna i u mnie często ogrzewanie i tak chodzi ale jakoś chyba wolę to niż męczące upały. Nie znoszą tego moje nogi, cera i ogólnie źle się czuję. Tutaj w Anglii przez rok może mialam 3 migreny, a w Polsce o wiele więcej. Tutaj też jakoś jestem spokojniesza, podobaja mi się krajobrazy, ludzie i ogólnie wszystko. Polska mnie od zawsze denerwowała. Gdybym jeszcze tylko umiała perfekt angielski to byłabym szczęśliwa.
Są różni ludzie, moja siostra np od razu pokochała UK,bo UWIELBIA deszczową pogodę:P

tez lubie ten kraj nawet bardzo, ale wlasnie plesn jest okropna... serio jest wszedzie?? czy tylko w "starych " domach?

a Islandia ciekawa opcja.. chetnie poczytam opinie o tym kraju

Jezyk do jakiego jest zblizony???

[travis]

Napisane przez bluemooon

tez lubie ten kraj nawet bardzo, ale wlasnie plesn jest okropna... serio jest wszedzie?? czy tylko w "starych " domach?

jestem tutaj ponad 5 lat, lokum zmienialam 6 razy chyba. w jednym domu tylko plesni nie bylo i to wlasnie w takim sradnio nowym!! na pieknym mieszkaniu nowiutkim, 3 miesiace po wyroadzeniu sie plesn byla do wysokosci lozka, za lozkiem, za szafami, w szafach..... tak 80% domow ma plesn w mniejszym lub wiekszym stopniu.

[limba1]

Napisane przez stonka9

Dziękuję Limbo1 za ważne informacje. Co do kursu online to go znam i staram się regularnie "przerabiać", a od października zaczynam kurs z native speakerem w krakowie (http://islandzki.pl/). Słucham też radia przez internet...co jednak nie zmienia faktu, że póki co nauka idzie mi kiepsko zakręcony język, choć nie ukrywam, że mi się...podoba
Jeżeli chodzi o uniwerek to jestem ciekawa przede wszystkich "odczuć własnych" - jak się tam studiuje, jaki jest poziom, jakie podejście wykładowców do studentów, jak traktowani i odbierani są Polacy (w ogóle przez Islandczyków), na jakie trudności można natrafić. Myślę, że z biegiem czasu pytań będzie więcej.
Informacji na temat kosztów opłat za cło poszukam - dziękuję za zwrócenie na to uwagi. Byłabym Ci niezmiernie wdzięczna za podesłanie jakiś stron z islandzkimi ogłoszeniami sprzedaży samochodu. Chciałabym się zorientować w sytuacji zwłaszcza, że facet tego samochodu nie odpuści;D
Odnośnie branży turystycznej - tak podejrzewałam. A jak wygląda sprawa w kwestii dużych, sieciowych hoteli, albo pracy na lotnisku (po cichu liczyłam, że może tam będzie nieco łatwiej coś dla siebie znaleźć)?

A tak w ogóle to... jesteś zadowolona, że wyjechałaś na Islandię? Co w niej lubisz, a co Cię denerwuje? Wyemigrowałabyś jeszcze raz?

Miszkam na Islandii juz 5 lat, po islandzku mowie troche... Wciaz sie ucze i tak naprawde to przez specyfike mojej pracy nieczesto uzywam tego jezyka- jednak angielski przydaje mi sie bardziej. Islandzkiego najpierw uczylam sie sama, potem skonczylam 5cio stopniowy kurs, potem na uniwerku kolejne dwa kursy... No i dogadam sie w sklepie czy restauracji, pogadam o bzdetach, rozumiem co mowia w radiu... Ale denerwuje sie jak brakuje mi slow w codziennej rozmowie na jakies ogolne tematy...chociazby dzisiaj o igrzyskach... No i musialam sie wspomoc angielskim i pewnie jeszcze nie raz tak bedzie.
Bardzo duzo informacji uzyskaszna forum polonijnym www.forum.iceland.pl warto sie zarejstrowac i zobaczyc co u nas piszczy. Od dluzszego czasu mamy tez stronke informacyjna po polsku www.informacje.is to sobie przejrzyj.
Na uniwerku jest fajnie, dominuje amerykanski system nauczania, wiekszosc wykladow dostaje sie mailem, trzeba sie nauczyc samodzielnosci no i na kierunkach z jezykiem angielskim oraz na filologii islandzkiej spotkasz naprawde niewielu islandczykow,za to przekroj ludzi z calego swiata-u mnie na kursie byla dziewczyna z Malawi i chlopak z Lesotho... Prace szybciej dostaniesz w Rejkjaviku niz Keflaviku czy innej wiosce... Tak tak reszta miast islandzkich to wioski czy wsie, ale ja nie uwazam tego za minus... No i nie znajac islandzkiego to raczej nastaw sie na prace fizyczna typu sprzatanie, zmywak, magazyny....
Ja nie zaluje swojej decyzji o emigracji, Islandia stala sie moim drugim, a raczej pierwszym domem, tu spedzam duza czesc roku, mam szanse spelniac marzenia, no i zyje mi sie bezpiecznie,spokojnie i zdrowo.

[bluemooon]

Napisane przez travis

jestem tutaj ponad 5 lat, lokum zmienialam 6 razy chyba. w jednym domu tylko plesni nie bylo i to wlasnie w takim sradnio nowym!! na pieknym mieszkaniu nowiutkim, 3 miesiace po wyroadzeniu sie plesn byla do wysokosci lozka, za lozkiem, za szafami, w szafach..... tak 80% domow ma plesn w mniejszym lub wiekszym stopniu.

no wlasnie u mnie tez zaczela wylazic na scianach... tylko, to stary dom, wiec niby zrozumiale i nad rzeka bezposrednio mieszkamy...
dzieki za wypowiedz!

Napisane przez limba1

Miszkam na Islandii juz 5 lat, po islandzku mowie troche... Wciaz sie ucze i tak naprawde to przez specyfike mojej pracy nieczesto uzywam tego jezyka- jednak angielski przydaje mi sie bardziej. Islandzkiego najpierw uczylam sie sama, potem skonczylam 5cio stopniowy kurs, potem na uniwerku kolejne dwa kursy... No i dogadam sie w sklepie czy restauracji, pogadam o bzdetach, rozumiem co mowia w radiu... Ale denerwuje sie jak brakuje mi slow w codziennej rozmowie na jakies ogolne tematy...chociazby dzisiaj o igrzyskach... No i musialam sie wspomoc angielskim i pewnie jeszcze nie raz tak bedzie.
Bardzo duzo informacji uzyskaszna forum polonijnym www.forum.iceland.pl warto sie zarejstrowac i zobaczyc co u nas piszczy. Od dluzszego czasu mamy tez stronke informacyjna po polsku www.informacje.is to sobie przejrzyj.
Na uniwerku jest fajnie, dominuje amerykanski system nauczania, wiekszosc wykladow dostaje sie mailem, trzeba sie nauczyc samodzielnosci no i na kierunkach z jezykiem angielskim oraz na filologii islandzkiej spotkasz naprawde niewielu islandczykow,za to przekroj ludzi z calego swiata-u mnie na kursie byla dziewczyna z Malawi i chlopak z Lesotho... Prace szybciej dostaniesz w Rejkjaviku niz Keflaviku czy innej wiosce... Tak tak reszta miast islandzkich to wioski czy wsie, ale ja nie uwazam tego za minus... No i nie znajac islandzkiego to raczej nastaw sie na prace fizyczna typu sprzatanie, zmywak, magazyny....
Ja nie zaluje swojej decyzji o emigracji, Islandia stala sie moim drugim, a raczej pierwszym domem, tu spedzam duza czesc roku, mam szanse spelniac marzenia, no i zyje mi sie bezpiecznie,spokojnie i zdrowo.

Wow!! opis brzmi super! i ze jeszcze po ang glownie w pracy to juz miodzio wogole! Powodzenia dalej!!

[Senaliah]

Co do plesni w UK to... ja za ten cały rok mieszkałam w 3 domach. W dwóch starych szeregowcach nie było pleśni w ogóle, a w nowym bloku jest i to dośc widoczna. W łazience np mamy cały czarny sufit

[limba1]

Napisane przez Senaliah

Co do plesni w UK to... ja za ten cały rok mieszkałam w 3 domach. W dwóch starych szeregowcach nie było pleśni w ogóle, a w nowym bloku jest i to dośc widoczna. W łazience np mamy cały czarny sufit

Dziewczyny co wy mi yu z jakos plesnia wyskakujecie na watku o Islandii. Wyspa wyspom nierowna-mimo ze Islandia oblana jest woda jest to jedno z najsuchszych miejsc w jakim mialam przyjemnosc mieszkac. Nawet teraz na zewnatrz wilgotnosc powietrza wynosi 19 procent a z okien mieszkania widzę ocean. Za to w mieszkaniu mam cale 11 procent wilgotnosci i musze uzywac nawilzacza zeby mi blona sluzowa w nosie nie wysychala. Tak ze nie straszcie dziewczyny ta wilgocia...

[stonka9]

Limbo stronki, które podałaś podczytuje cichaczem od dawna, prawdziwa skarbnica wiedzy wszelakiej Na prawdę zależy mi na tym, żeby rozsądnie podejść do tematu wyjazdu.
Zastanawia mnie kwestia innych języków - czy warto potwierdzić ich znajomość będąc jeszcze w Polsce jakimś certyfikatem? (na uczelniach panuje moda na zdawanie TELC, wiem, że jest honorowany w Unii, ale nie wiem jak z Islandią i szczerze mówiąc nie znalazłam nigdzie takich informacji). Martwi mnie kwestia pracy, bo choć stypendium i moje dotychczasowe zajęcia powinny wystarczyć na funkcjonowanie w islandzkiej rzeczywistości, to jednak dobrze by było, żeby TŻ też miał jakieś zajęcie. W Polsce jest urzędnikiem. Na Islandii raczej nim nie będzie. No właśnie... jakie kursy, przekwalifikowanie, umiejętności (do "nabycia" jeszcze w Polsce) mogłyby pomóc?

[limba1]

Bez jezyka islandzkiego zapomnijcie o pracy biurowej. Jedyna prace biurowa z jezykiem angielskim to tylko w branzy informatycznej. Relatywnie dobre zarobki i branie maja wykfalifikowani robotnicy budowlani typu zbrojarz, malarz, ten co plytki kladzie... Jeszcze pare lat temu byl boom budowlany i ludzi na Islandie sprowadzano tabunami. Teraz niestety mamy bezrobocie i tak naprawde tylko na okres letni ono spada poprzez prace sezonowa. A islandzki pracodawca jest taki ze majac do pracy obcokrajowca lub islandczyka raczej wybierze tego drugiego... Choc to nie regula i czasem mozna trafic firmy gdzie wiekszosc pracownikow stanowia obcokrajowcy. W waszym przypadku to jeszcze branza gastronomiczna bylaby ok, w stolicy jest duzo turystow wiec nawet jezyk islandzki nie jest tak wymagany jak w innych czesciach kraju. Ostatnio nawet bedac w restauracji zamawialam obiad po islandzku to kelnerka ni w zab mnie nie rozumiala i prosila o angielski... ( angielski tez srednio u niej stal). A wiec da sie... Trzeba tylko chciec. A ile bedzie wynosilo to twoje stpendium? Pytam tak z ciekawosci bo jesli ponizej 200 tys koron, czyli ok. 5 tys. Zlotych to ja to cienko widze... Z reszta nawet za to 200 tys ciezko bedzie sie wam utrzymac- mowie tutaj o wynajeciu mieszkania, wyzywieniu normalnym a nie jakies tam zupki w proszku i najtanszy chleb tostowy z margaryna, przejazdy komunikacja miejska ewentualnie koszt benzyny no i od czasu do czasu jakas rozrywka... Niemniej jednak zycze powodzenia

Aha,nie zaprzataj sobie glowy certyfikatami i kursami... Tutaj nikt tego nie sprawdza-licza sie tlko twoje umiejetnosci. A wiekszosc certyfikatow zawodowych typu nauczyciel czy pielegniarka, kosmetyczka jest niewazna. I tak trzeba skonczyc tutejsze kursy, choc mozliwe jest uznanie certyfikatu z Polski i przyjecie na ostatni rok kursu i dopuszczenie do egzaminu.... Znam dwie osoby ktore tak otrzymaly islandzki papier-wczesniej jednak sprawdzono ich umiejetnosci i wiedze teoretyczna.

[stonka9]

Hej,
stypendium to łącznie 1300 Euro/miesiąc (wypłacone przed wyjazdem 80% całości za 15 miesięcy, po zaliczeniu 3 miesięcznego kursu językowego na miejscu i 2 semestrów na uczelni reszta) plus mamy trochę oszczędności, a ja nie muszę rezygnować ze swojej pracy i mogę ją również wykonywać na Islandii (freelancer). Więc liczę na to, że początek jakoś pójdzie. To nie zmienia jednak faktu, że TŻ musi iść do pracy, zresztą ja też bym chciała, bo zawsze to dodatkowy grosz. Choć to głównie o niego chodzi. Chyba go tutaj skieruję żeby sobie trochę poczytał, bo choć jechać chce "bardzo, już, natychmiast!", to jednak zapału do nauki języka nie widzę. A przecież nic dziwnego w tym nie ma, że jadąc do jakiegoś kraju i chcąc w nim pracować, pracodawca wymaga języka tubylczego Miłego dnia!

A, właśnie... orientujesz się może jak wygląda kwestia pracy dla kierowców? Ona też jest raczej sezonowa? Jest opcja żeby dostał ją obcokrajowiec tylko z angielskim? TŻ przed urzędem pracował prawie 2 lata jako kierowca ("dostawczaki") i 1,5 roku w firmie kurierskiej.

[limba1]

W firmach kurierskich tylko z islandzkim, w przewozowo dostawczych raczej islandzki (kierowca musi sie dogadac z klientem, niby wszyscy mowia tu po angielsku ale niektorzy niechetnie). Jesli chodzi o ten fach to kiepsko to widze.

[lalaith]

Witam, Islandia to również moje marzenie, chciałabym ją objechać na rowerze dookoła albo pomieszkać tam chociaż pół roku
Najbliższy rok spędzę niedaleko bo w Irlandii, ale może w przyszłym, kto wie...
Będę śledzić wątek i trzymać żeby Ci się udało!!!

[Dorcia91]

Stonka, jak nauka islandzkiego ??
Jak ja Ci zazdroszczę
Niestety mój angielski i zasoby pienięźne nie pozwoliłby mi pojechać na studia do Islandii(nawet gdyby moja uczelnia miała taki program, a nie ma).
Na Islandii spędziłam miesiąc, w zeszłym roku byłam na wolontariacie europejskim na Islandii i od razu się w nim zakochałam

Życze Ci z całego serca powodzenia i mocno trzymam kciuki żeby Wam się udało

hej Limba
wiesz może jak jest z robotą dla fachowców od Engineering of Environmental ?
aaaa, marzenia fajna rzecz