2006-01-07, 10:50 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Wydaje mi się, że na papierkuczyt. dyplomie powinno być napisane, że się uczestniczyło w jakimś lektoracie czy coś podobnego... W każdym bądź razie u mnie tak jest...
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2006-01-07, 14:26 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 4 436
|
Dot.: Praca nauczyciela.
metodyki nie muisz miec (chyba) no bo przeciez nie bedziez uczyla tego jezyka, chyba ze bedziesz no to wtedy powina byc, ale tez nie mam 100% pewności
|
2006-01-07, 15:43 | #63 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Dziewczyny, nie ma sensu się bać praktyk, naprawdę. Ja na pierwszych praktykach dostałam najgorszą klasę w życiu, wszyscy nauczyciele się na nich skarżyli, i jakoś dałam sobie radę. Za to moja druga klasa była świetna i do klasy wchodziłam z przyjemnością Zawsze da się coś z ludźmi zrobić, trzeba tylko umieć ich zainteresować. Nauczyciel musi być człowiekiem z pasją - po to by być w stanie zarazić tę pasją innych. Zły to ptak co własne gniazdo kala, ale nie jestem zbyt dobrego zdania o innych nauczycielach, w szczególności jęz. obcych. Przypadki z jakimi można się spotkać czasem jeżą mi włosy na głowie. W angielskim jest na to fajne przysłowie - "Those who can - do, those who can't - teach". Sporo ludzi idzie do szkoły uczyć bo nie ma innego pomysłu na życie, nie mogą znaleźć innej, w ich mniemaniu "lepszej" pracy. A szkoła to nieduże pieniądze, ale pewne - pensja przychodzi co miesiąc, zero opóźnień, długie wakacje, ferie, bonusy w postaci trzynastek czy urlopów zdrowotnych. I niestety bywa bardzo dużo nauczycieli beznadziejnych... Mam nadzieję, że zmniejszająca się ilość dzieci w szkolach zmusi wszystkich do zachowywania pewnych standardów. Prawdą jest że idzie niż, dzieci jest mniej i o pracę w państwowej szkole już wcale nie jest tak łatwo. Ale ja obserwuję nowy trend - coraz więcej ludzi chce się uczyć, i to ludzi już dojrzałych. Tak więc myślę, że komu jak komu ale nauczycielom języków obcych pracy nie zabraknie. Aga, z hiszpańskim jesteś w świetnej sytuacji - to po ang. i niem. najpopularniejszy język teraz, przebił zupełnie francuski, który jaki trochę stracił na popularności teraz - mam wrażenie że mniej się uczy tego języka teraz. Moja bardzo dobra koleżanka jest hispanistką po UAM, jest zresztą świetnym nauczycielem i terminy na korki czy zajęcia ludzie rezerwują sobie błyskawicznie - jest rozchwytywana. Ostatnio sama szukałam dla mojej słuchaczki nauczyciela portugalskiego Finanse kształtują się różnie w zależności od miejsca w którym pracujesz. Stawki nauczycieli w szkołach państwowych są ustawowo określone, ja na stażu 5 lat temu zarabiałam właśnie 700 zł... po roku nauczyciel mianowany zarabia chyba ok tysiąca. Moja przyjaciółka jest nauczycielem mianowaym i zarabia chyba trochę ponad 1200 zł. Nie miałam nigdy powodu narzekać na zarobki, uważam, że zarabiam sporo. W państwowym liceum przepracowałam tylko rok, nie ukrywam że do zawodu zniechęcili mnie nie uczniowie, ale właśnie papierkologia stosowana jaka kwitnie w szkołach. Coś strasznego, a ideologii towarzyszącej stopniom awansu nie zrozumiem nigdy. Można być beznadziejnym nauczycielem, ale za każdy przyniesiony kwiatek czy wyjście z uczniami zbierasz kwitki (my językowcy chodzimy jeszcze na magiczne szkolenia - organizują je często wydawnictwa w celach czysto marketingowych, ja na takie wysyłam moją siostrę, żeby wzięła wszystkie freebies, książki czy katalogii i dostaje też kwitek, że uczstniczyła w szkoleniu - nazwisko się wypełnia samemu ). Mianowaniu towarzyszy egzamin, moja przyjaciółka wkuwała jakieś beznadziejne przepisy... dlatego przerzuciłam się na wyższe uczelnie, i nie żałuję tej decyzji, też mi czasem ciężko dojść do porozumienia z moimi studentami, ale przynajmniej nie mam jakiś problemów wychowawczych (przyjaciółka uczy w gimnazjum i ostatnio opowiadała mi ciekawe rzeczy jakie się u niej dzieją - jedna nauczycielka została wyzwana, druga - uderzona podczas przerwy, dzieciaki czują się bezkarnie, bo u nich w szkole nie ma kar jakiś surowych - nawet zachowania się nie obniża, łagodna perswazja i delikatne upomnienie. W dodatku nauczyciele nie mogą komuś postawić jedynki na koniec. Po prostu nie mogą! Mieści się wam to w głowie? Bo mi nie). Nauczyciel, dobry nauczyciel w szkole językowej może nieźle zarobić. Stawki znów wahają się od miasta. Duże miasta mają duże szkoły, z wielką ilością uczniów. Pieniądze są bardzo bardzo różne. Przedział od 20 do 100 zł, a może i nawet więcej - dużo zależy od tego czego uczysz. Warto się zacząć specjalizować. Ja uczyłam w liceum dzieci - dawałam korki w domu. Na drugim roku studiów prowadziłam pierwszy kurs, z dziećmi w wieku gimnazjalnym, uch ciężko było. Potem zaczęłam się specjalizować. Uczę grupy na najwyższym poziomie zaawansowania, grupy egzaminacyjne, języki specjalistyczne (biznesowy, medyczny). Pierwszy rok mojej pracy w wielkiej szkole językowej był ciężki, strasznie się stresowałam, ale okazało się, że bardzo mnie doceniono i w następnym roku zaproponowano mi więcej grup, większe pieniądze itd. Dużym uznaniem moich zasług było zaproponowanie mi pracy metodyka - jestem ciągle dość młodym nauczycielem - no i teraz zajmuję się trochę innymi rzeczami i nadzoruję innych. A praca nauczyciela jest ciężka. Bo te 18 godzin w szkole to dopiero szczyt góry lodowej. Drugie tyle spędza się w domu przygotowując zajęcia, wymyślając ciekawe rzeczy żeby zainteresować ludzi, sprawdzając testy i prace... bardzo dobrze ujęła to Arbuz
__________________
|
|
2006-01-07, 16:17 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Nie jestem za wprowadzeniem kar cielesnych, ale jakieś kary by się przydały. A takto nauczyciel jest z góry na pozycji straconej. Tym bardziej, że wielu rodziców uważa, że zna swoje dzieci lepiej i że one nigdy by się tak nie zachowały. |
|
2006-01-07, 16:51 | #65 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
a poza tym chcialam dodac, że w cywilizowanych państwach europejskich szkoły specjalne sie likwiduje. ale też uważam, że tych agresywnych powinno jakoś sie ograniczyć, odseparowac od dzieci, które przychodza do szkoły sie czegoś dowiedzieć, nauczyć. tylko właśnie nie wiem, w jaki sposób można byłoby to siągnąć. bo wyobrażacie sobie bycie nauczycielem w szkole, gdzie jest większość takich uczniów. brrrrr |
|
2006-01-07, 17:14 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Smoczyco dzięki za wyczerpująca odpowiedź Tak po cichu liczyłam, że się w tym wątku pojawisz jako nauczyciel doświadczony
Ja powoli zaczynam mysleć coraz częściej o pracy nauczyciela dlatego się tym zainteresowałam. Teraz przygotowuję konspekt do pracy z maluchami ( ok. 5 lat). Nieukrywam , że sprawia mi to olbrzymią przyjemność i już nie mogę się doczekać, kiedy będe mogła spróbować nauczyć ich czegoś. TAk samo nie mogę się doczekać praktyk z młodzieżą. Bardzo się cieszę, że jednak są nauczyciele z powołania... Każdy się dziwi,że ja chcę to robić... Ale ja czuję, że jest to coś co będzie mi sprawiało dużo przyjemności... Może i jestem naiwna, że z góry zakładam, że ludzie w szkołach są w gruncie rzeczy fajni i można z nimi zrobić wiele rzeczy, trzeba ich tylko zainteresować... No cóż... narazie chyba mi pozostaje tylko czekać do licencjatu i dopiero się za czymś rozgladać...
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2006-01-07, 17:47 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Smoczyco, czy to prawda, że wykładowcy na uczelniach wyższych przechodzą poszczególne stopnie awansu automatycznie, w miarę upływu lat pracy, bez zbierania papierków? Ja tylko dodam, że polecam każdemu naucz. języka obcego pracę w prywatnej szkole językowej. Wysokie zarobki, małe grupy, a przede wszystkim ludzie na poziomie, którzy CHCĄ się uczyć. No i zero "papierkowej roboty". Minusem jest brak 13-tej pensji i zero zarobków w wakacje i w dni wolne od zajęć. Myślę, że najmniej stresujący i najbardziej korzystny finansowo jest układ: jak najwięcej godzin w prywatnej szkole język. lub na uczelni wyższej i jak najmniej godzin w szkole państwowej typu liceum, gimnazjum, podstawówka. |
|
2006-01-07, 17:48 | #68 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Miałam w liceum MASĘ praktykantek (i jednego praktykanta ) więc popatrzyłam sobie jak się biedactwa z nami męczą Nie daj sobie wejść na głowę, partnerskie stosunki są kiepskim pomysłem bo klasa umie to doskonale wykorzystać. Bądź pewna siebie to nie będzie źle |
|
2006-01-07, 17:58 | #69 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
__________________
|
|
2006-01-07, 20:18 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Dla mnie to są zwykli przestępcy. I nie rozumiem czemu w szkołach akceptuje się takie zachowanie. |
|
2006-01-07, 20:23 | #71 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Poza tym ja nie napisałam, żeby Ami stała się jakąś piłą i była strasznie surowa... pewna siebie a surowa to przecież 2 różne rzeczy, prawda? Pewna siebie może być jednocześnie na luzie i z humorem. |
|
2006-01-07, 20:38 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Nie zapomnę praktykantki, która nam w 3 klasie LO prowadziła angielski. Właśnie na luzie, z humorem. Lekcje były na prawdę ciekawe. I bardzo dużo się wtedy nauczyłam. Fakt, też zdarzały się jakieś tam problemy z dyscypliną, ale potrafiła je potraktować z humorem. I takie podejście jest chyba najlepsze. Ostatnio znajoma opowiadała mi o dziewczynie, która miała praktyki w jakimś technikum- sami faceci, ona malutka, drobniutka. Zaczęło się od tego, że próbowali jej zajrzeć pod spódnicę. Normalne perswazje nie działały, więc... weszła na ławkę, podniosła spódnicę i "Ok, to tą część mamy już za sobą, teraz możemy przejść do lekcji". Do końca już miała spokój. Rozmawiałam też kiedyś z dziewczyną, której przyszło uczyć historii w zawodówce. Wszyscy przestrzegali ją, że to najgorsza szkoła, najgorsza klasa, żeby sobie darowała, itp. No i fakt, zaczęło się nieciekawie, zupełnie ją zignorowali. W końcu otworzyła okno, usiadła na ławce, zapaliła papierosa i czeka. Klasa nagle zamarła. "To co, mogę już zaczynać?" Podobno potem to byli jej najlepsi uczniowie. Widać, czasem wystarczy trochę poczucia humoru i tupetu. |
|
2006-01-07, 21:21 | #73 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
__________________
|
|
2006-01-07, 21:51 | #74 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
jednak tak samo jak Ty uważam, że takie dzieci nie powinny być w klasach razem z dziećmi zachowującymi się poprawnie, dobrze. tylko nie widzę żadnego rozwiązania tej sytuacji. może rzeczywiste traktowanie jak przestępców i poddawanie resocjalizacji i nauczaniu w ośrodkach szkolno-wychowawczych? bo tam są ludzie przygotowani do pracy z takimi właśnie ludźmi. nie wiem. |
|
2006-01-08, 10:29 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Słoik na przetwory
Wiadomości: 35
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Drogie nauczycielki czy mogłybyście mi po krótce wytłumaczyc jak wygląda ta sprawa awansu?
Ja jak dobrze pojdzie w tym roku zaczne prace ale o tych awansach nie mam zielonego pojecia |
2006-01-09, 22:01 | #76 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 108
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
http://www.menis.gov.pl/prawo/kartan/kn-roz3a.php - Karta Nauczyciela, rozdział o awansach (oczywiście później wydano nowe rozporządzenia i ustawy zmieniające nieco sprawę, ale ogólny zamysł jest ten sam) http://www.menis.gov.pl/prawo/wszystkie/rozp_308.php - tutaj szczegóły http://www.literka.pl/modules.php?name=Awans&op=glowna - chyba bardziej "po ludzku" Miłej lektury |
|
2006-02-02, 19:41 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: Praca nauczyciela.
no i czas martwić się o praktyki... niestety w mojej szkole nie moge liczyć na żadne informacje na ten temat więc korzystam z Waszej wiedzy....
1.) Czy moge odbyć praktyki w gimnazjum i liceum niepublicznym? ( mam okropne problemy ze znalezieniem szkoły z jęz. hiszpańskim.. ) 2.) Czy jeżeli praktyki mam na wrzesień to już je załatwiać? 3.) Czy nauczyciel języka obcego musi mieć certyfikat...? ( to już nie o praktykach, jak mi się coś przypomni to dopiszę.... ) Jestem ogólnie zdesperowana i zdenerwowana!
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2006-02-02, 21:21 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 4 436
|
Dot.: Praca nauczyciela.
ja bede miala praktyki we wrzesniu a bedziemy je załatwiac dopiero w kwietniu, tylko ze u mnie troche latwiej szkole znaleźć bo jakby nie patrzec to teraz angielski jest w kazdej szkole
a co do certyfikatów to z tego co ja wiem to nie ma takiej potrzeby, po 3 letnich studiach licencjackich z przygotowaniem magisterskim (przedmioty typu metodyka, pedagogika, psychologia) nie potrzebujesz juz niczego wiecej zeby uczyc danego przedmiotu, no chyba ze koncząc iberystyke chcesz tez uczyc np angielskiego to wtedy musisz miec zdany na A lub B FCE |
2006-02-02, 21:45 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Praca nauczyciela.
z
Edytowane przez Eleo765 Czas edycji: 2010-09-20 o 09:08 |
2006-02-02, 22:00 | #80 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Praca nauczyciela.
jak chcesz zarabiac godziwie to zmień zawod
|
2006-02-02, 22:40 | #81 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 660
|
Dot.: Praca nauczyciela.
ale fajny watek ja jestem na pierwszym roku filologii angielskiej i juz pierwszy semestr zaliczony) udzielam korkow od pazdziernika i strasznie to lubie i juz nie moge sie doczekac praktyk mimo ze naczytalam sie i nasluchalam sporo rzeczy odstraszających to mnie jeszcze nie zniechęciło. Pozdrawiam wszystkie nauczycielki i przyszle nauczycielki
|
2006-02-03, 06:48 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
|
2006-02-03, 11:41 | #83 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 619
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Ale nam się "grono" powiększa"
|
2006-02-03, 11:45 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 079
|
Dot.: Praca nauczyciela.
ja tez moglabym sie udzielac w tym watku - 3 rok w nkjo, jezyk angielski.
__________________
|
2006-02-03, 14:08 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Czekam na odpowiedzi do moich pytań....
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
|
2006-02-04, 16:20 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 079
|
Dot.: Praca nauczyciela.
__________________
|
2006-02-04, 19:37 | #87 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 499
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
__________________
Trudności są stanem normalnym, ale przemijającym. Czasem łatwiej zgasić w sobie światło niż rozjaśnić ciemność. Mój wirtualny psiurek - Mundek http://dajmudom.pl/futro.php?id=1210 |
|
2006-02-04, 22:25 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 079
|
Dot.: Praca nauczyciela.
ale bez pieniedzy na dluzsza mete sie nie da
__________________
|
2006-02-04, 23:17 | #89 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Praca nauczyciela.
jak znajdziesz bogatego TŻta, to możesz być i nauczycielka
|
2006-02-05, 10:24 | #90 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 499
|
Dot.: Praca nauczyciela.
Cytat:
Mimo to, uważam, że jeżeli chcesz być nauczycielem (znając realia finansowe), bo czujesz do tego powołanie, to warto. To jeden z zawodów "z misją". Nie można być dobrym belfrem bez pasji, bez serca, wkładanego w to, co robisz. Jeżeli masz być nauczycielem, bo nic innego nie przychodzi ci do głowy, albo uważasz, że to wygodna praca, to od razu zrezygnuj!!! Szkoda i ciebie i uczniów, których przyjdzie ci uczyć. Będziesz sfrustrowana, niezadowolona z warunków, z uczniów (że głupi, że agresywni, że cali na "nie"), ze mało płacą, a dużo każą robić, że rodzice, itd. itd.). Po co ci to? I powiem szczerze (to tylko moje osobiste zdanie), że tacy niezadowoleni, nietrafieni nauczyciele z przypadku, którzy wstają rano z uczuciem niechęci, że muszą iść "uczyć", są natychmiast weryfikowani przez uczniów. Nie wiem, jak to jest, ale uczniowie wyczuwają takiego nauczyciela na kilometr. Stąd biorą się konflikty na polu uczeń- nauczyciel, wzajemna niechęć, ubliżanie sobie, itd. Oczywiście, są skrajności- uczniowie patologiczni, z ADHD, itd. Ale jak dajesz w tej pracy całą siebie, jesteś zawsze przygotowana na zajęcia, kompetentna (to też ważne), masz czas dla uczniów, rozmawiasz z nimi (a nie prawisz morały), poświęcasz im swój czas, to spotkasz zawsze, wśród nawet tych "niedostosowanych", fantastyczne, świetne dzieciaki i poczujesz się przez nich doceniana i dla nich ważna. Uff... ale się rozpisałam.
__________________
Trudności są stanem normalnym, ale przemijającym. Czasem łatwiej zgasić w sobie światło niż rozjaśnić ciemność. Mój wirtualny psiurek - Mundek http://dajmudom.pl/futro.php?id=1210 |
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:18.