Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-11, 20:35   #91
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley Pokaż wiadomość
Patrzcie dopiero czytając kogoś człowiek uświadamia sobie pewne rzeczy, że jego to też dotyczy i że ma to wartość i jest ważne
Od tego mamy ten wątek

Ja też lubię gotować. Chociaż czasem mi coś nie wyjdzie (przeważnie jak sztywno się trzymam przepisu :P) to kilka razy spontanicznie gotowałam coś "z głowy" i wychodziło ponoć b. dobre Wczoraj zrobiłam pyszną sałatkę z makaronu z zupek chińskich - po tym jak piąty z kolei przepis z internetu mi zupełnie nie odpowiadał, przygotowałam ją całkowicie po swojemu Aż się zastanawiałam czy nie zrobić jej zdjęcia i nie wrzucić przepisu na Smaczny Wizaż

W ogóle wróciłam właśnie z "randki" z TŻ-tem, dostałam do kawy chińskie ciasteczko z wróżbą i oto co mi wywróżyło: "Przyda Ci się krótki odpoczynek. Może być potrzebny aby zrealizować marzenia. Sukces się zbliża."
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-11, 20:39   #92
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

no pewnie, że gotowanie to zainteresowanie, może być nawet pasją! ja niestety nie potrafię gotować z głowy, rzadko takie eksperymenty są jadalne i bardzo podziwiam osoby, które potrafią tak improwizować.

lipcowa, sukces się zbliża, niezła przepowiednia a co do odpoczynku, jest przecież długi weekend
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-11, 20:41   #93
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Peggy, ja ostatnio mam ciągle długi weekend bo znów jestem zmuszona szukać pracy Więc słowa o odpoczynku w moim przypadku brzmią dość dziwnie

Hah, przeczytałam Twoje słowa, że podziwiasz osoby które potrafią improwizować w kuchni i pierwsza moja myśl to było smętne "ja też bym chciała tak umieć". Dopiero po chwili sobie uświadomiłam, że przecież POTRAFIĘ. Tak to jest jak się ma utarty schemat myślenia o sobie samej
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48

Edytowane przez lipcowa87
Czas edycji: 2010-11-11 o 20:44
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-11, 20:51   #94
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Peggy, ja ostatnio mam ciągle długi weekend bo znów jestem zmuszona szukać pracy Więc słowa o odpoczynku w moim przypadku brzmią dość dziwnie

Hah, przeczytałam Twoje słowa, że podziwiasz osoby które potrafią improwizować w kuchni i pierwsza moja myśl to było smętne "ja też bym chciała tak umieć". Dopiero po chwili sobie uświadomiłam, że przecież POTRAFIĘ. Tak to jest jak się ma utarty schemat myślenia o sobie samej
no to może musisz odpocząć od martwienia się o pracę i wtedy nadejdzie sukces(przepraszam, ostatnio tłukę reframing na psychologii i nie mogę się powstrzymać od przeramowywania różnych sytuacji)
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-11, 21:21   #95
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez peggy_blue Pokaż wiadomość
no to może musisz odpocząć od martwienia się o pracę i wtedy nadejdzie sukces(przepraszam, ostatnio tłukę reframing na psychologii i nie mogę się powstrzymać od przeramowywania różnych sytuacji)
Coś w tym jest, ja chyba też tak muszę zacząć myśleć to praca się znajdzie

A propo gotowania, ja też nie umiem improwizować, muszę mieć gotowy przepis i wtedy ewentualnie go modyfikuję. Pochwalę się, że tym roku zrobiłam dużo dżemów brzoskwiniowych różnego rodzaju i bardzo się bałam jak wyjdą, teraz otwieram kolejne słoiki i jestem zachwycona ich smakiem, aż nie wierzę, że to ja je usmażyłam.

Ostatnio stwierdziłam, że chyba moim powołaniem jest bycie kurą domową Ale szczerze się przyznam, że sprawia mi to przyjemność. Robienie ciast idzie mi bardzo szybko, dżemy też już umiem robić, jedyny problem to wymyślanie kolejnych obiadów.
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-11, 21:31   #96
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Jestem pełna podziwu dla dżemów, zawsze mi się wydawało że to bardzo trudne
Co do wymyślania obiadów, to ponoć dobrym sposobem jest wymyślić sobie menu od razu na cały tydzień. Męczysz się raz w tygodniu a nie codziennie
Ja niby lubię gotowanie itd., ale często mi się po prostu... nie chce. TŻ wraca późno z pracy i przeważnie jest mu wszystko jedno, czy podam mu samodzielnie zrobioną lasagne czy pizzę z mrożonki. Poza tym kompletnie nie potrafię się zorganizować ze sprzątaniem (zawsze miałam z tym problem), przytłacza mnie to i jak jest moja kolej na sprzątanie w mieszkaniu (wynajmujemy je jeszcze z dwoma osobami) to mi się płakać chce.
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 09:17   #97
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Mamy nowy dzień, nowe zadania do zrealizowania
Na dzisiaj nie mam w sumie nic, oprócz tego ze chciałabym przysiąść do angielskiego i wieczorem siłownia. A za 2 godzinki na rozmowę o pracę, na którą bardzo mi się nie chce iść, nie chcę kolejnych niepowodzeń
.

A jak u Was? Jakie plany na dziś?
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 09:30   #98
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley Pokaż wiadomość
Mamy nowy dzień, nowe zadania do zrealizowania
Na dzisiaj nie mam w sumie nic, oprócz tego ze chciałabym przysiąść do angielskiego i wieczorem siłownia. A za 2 godzinki na rozmowę o pracę, na którą bardzo mi się nie chce iść, nie chcę kolejnych niepowodzeń.

A jak u Was? Jakie plany na dziś?
Idź koniecznie! Po pierwsze może dostaniesz pracę, po drugie udowodnisz sobie, że pomimo niechęci COŚ zrobisz w tym wypadku pójdziesz na rozmowę...

Ważne jest pozytywne nastawienie do życia, bo dzięki temu więcej nam się chce...

Ja dziś cały dzień pracuję, ale w przerwach zamierzam uczyć się słówek z angielskiego i może przetłumaczyć coś
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 09:43   #99
verda
Inkwizytor
 
Avatar verda
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 452
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Wątek widze idealny dla mnie. Jestem mistrzem odkładania wszystkiego na "za chwilę". W rezultacie zawsze robie projekty/ ucze się na ostatnia chwilę i o dziwo wtedy zazwyczaj wszystko idzie sprawnie i az zla na siebie jestem że nie zrobiłam tego wcześniej bo teraz nie byłoby takiej presji. Niestety jestem typem człowieka nad którym musi ktos stać z batem bo inaczej sam, z siebie do roboty sie nie wezmie. O dziwo ta cecha przejawia sie głównie w nauce bo np sprzątać czy gotować lubie do ludzi tez chętnie wyjde. Niestety przez te odkładanie nauki na ostatnią chwile trace duzo czasu bo zamiast usiąść i brać sie do roboty to sobie wynajduje bzdurne zajęcia ( kawka, maseczka, sprawdzić maila po raz setny, powkładac naczynia do zmywarki, WEJŚĆ NA WIZAŻ itd). Ja juz nie wiem co mam z tym zrobić
__________________
“Never forget what you are, for surely the world will not. Make it your strength. Then it can never be your weakness. Armor yourself in it, and it will never be used to hurt you.” Martin

wymianka książkowa
verda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 09:46   #100
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ja dziś IDĘ na uczelnię, miałam się zbuntować, że nam nie zrobili wolnego ,ale stwierdziłam, że to nie ma sensu, bo i tak będę musiała z tego zdać egzamin, a już wstałam i się ubrałam, więc...

a takpoza tym muszę kupić odżywkę do włosów i wziąć się na poważnie za moją cerę, bo co prawda nie mam problemów z trądzikiem, ale moją zmorą są popękane naczynka i zaczerwienienia
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 09:52   #101
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Idź koniecznie! Po pierwsze może dostaniesz pracę, po drugie udowodnisz sobie, że pomimo niechęci COŚ zrobisz w tym wypadku pójdziesz na rozmowę...

Ważne jest pozytywne nastawienie do życia, bo dzięki temu więcej nam się chce...

Ja dziś cały dzień pracuję, ale w przerwach zamierzam uczyć się słówek z angielskiego i może przetłumaczyć coś

Pewnie, że idę, bo później będę żałować, że nie poszłam. A jest szansa na pracę. Ale już mam dosyć tych rozmów i żadnych efektów

Nom dziewczynki, to wieczorem zdajemy relację, co udało nam się dziś zrobić z zaplanowanych rzeczy
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 09:55   #102
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley Pokaż wiadomość
Pewnie, że idę, bo później będę żałować, że nie poszłam. A jest szansa na pracę. Ale już mam dosyć tych rozmów i żadnych efektów

Nom dziewczynki, to wieczorem zdajemy relację, co udało nam się dziś zrobić z zaplanowanych rzeczy
Ja nawet na rozmowy nie jestem zapraszana
No ale JESZCZE się nie łamię...
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 10:01   #103
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

lily_of_the_valley idź, idź! Będziemy trzymać kciuki

Ja dziś mam parę rzeczy do załatwienia.
- zanieść CV do księgarni (o ile mi nie zwinęli już ogłoszenia, bo się zbieram od tygodnia prawie - powstrzymywały mnie argumenty typu "pewnie i tak nie zadzwonią"; "pojadę kawał drogi a ogłoszenia już nie będzie" );
- pójść do Sephory/Douglasa powąchać parę perfum (szukam zapachu, który dostanę w prezencie na gwiazdkę - o dziwo jest to dla mnie duże przedsięwzięcie, bo nienawidzę takich sklepów, tych ochroniarzy patrzących jakbym miała im pół sklepu pod kurtką wynieść i wielce "pomocnych" ekspedientek które latają za klientem a jak przychodzi co do czego i tak nie umieją doradzić...)
- przy okazji powyższego sprawdzić czy w CH też gdzieś nie szukają pracowników.

Tyle na mieście, a jak wrócę do domu muszę wysłać swoją aplikację na dwa ogłoszenia które wczoraj znalazłam. Nie wiem w sumie czy jest sens robić to przed weekendem, może lepiej tylko przygotować a wysłać w pon. rano?
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 10:33   #104
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Witam

Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley Pokaż wiadomość
A jak u Was? Jakie plany na dziś?
Plany na dziś:
1. Napisanie CV
2. Wymiana telefonu (w końcu, ostatecznie zdecydowałam się wymienić starą motorolkę, bo bez klapki może być jednak ciężko...)
3. No i trzeba się pouczyć, dziś statystyka+budownictwo... .
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 11:05   #105
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ja też dziś lecę na rozmowę o pracę - mam naprawdę już dość tego latania, bo nic z tego nie wychodzi
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 12:40   #106
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Ja nawet na rozmowy nie jestem zapraszana
No ale JESZCZE się nie łamię...
Wróciłam z rozmowy !! Nie łam się ! Ostatni telefon miałam 3 tygodnie temu(nie licząc środowego), a wcześniej to chyba w lipcu. Dla mnie to też jest ciężkie, wysyłasz i wysyłasz, a tu żadnego odzewu.

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
lily_of_the_valley idź, idź! Będziemy trzymać kciuki

Ja dziś mam parę rzeczy do załatwienia.
- zanieść CV do księgarni (o ile mi nie zwinęli już ogłoszenia, bo się zbieram od tygodnia prawie - powstrzymywały mnie argumenty typu "pewnie i tak nie zadzwonią"; "pojadę kawał drogi a ogłoszenia już nie będzie" );
- pójść do Sephory/Douglasa powąchać parę perfum (szukam zapachu, który dostanę w prezencie na gwiazdkę - o dziwo jest to dla mnie duże przedsięwzięcie, bo nienawidzę takich sklepów, tych ochroniarzy patrzących jakbym miała im pół sklepu pod kurtką wynieść i wielce "pomocnych" ekspedientek które latają za klientem a jak przychodzi co do czego i tak nie umieją doradzić...)
- przy okazji powyższego sprawdzić czy w CH też gdzieś nie szukają pracowników.

Tyle na mieście, a jak wrócę do domu muszę wysłać swoją aplikację na dwa ogłoszenia które wczoraj znalazłam. Nie wiem w sumie czy jest sens robić to przed weekendem, może lepiej tylko przygotować a wysłać w pon. rano?
Zazdroszczę ci tego ogłoszenia z księgarni. Bardzo chciałabym pracować w takim miejscu.
Ogłoszenia wyślij dzisiaj, ponieważ przez weekend mogą już je rozpatrywać. Ogłoszenie o prace, na której rozmowie byłam dzisiaj, pojawiło się we wtorek, a już w środę dzwonili i zapraszali na rozmowę i już nawet zaczęli prowadzić rozmowy, więc lepiej nie zwlekaj bo nigdy nic nie wiadomo.
Kciuki się przydały (DZIĘKUJĘ ) ponieważ, pierwszy raz na rozmowie usłyszałam, że pani jest zadowolona ze mnie i że na pewno będę w drugim etapie, gdzie rozmowę przeprowadza "szef szefów". Oj będę się stresować. Dowiedziałam się, że rozmowy są prowadzone od środy i że na razie ja i jeszcze jedna dziewczyna wypadłyśmy najlepiej. Praca jest w dziale promocji i marketingu w prywatnej szkole. Dużo bym się tam nauczyła, podoba mi się to stanowisko, rozwinęłabym się na nim. No nic drugi etap będzie w środę, wszystko się wtedy okażę. Na razie nie będę o tym myśleć, aby nie zapeszyć, ale będzie to trudne.

Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
ja też dziś lecę na rozmowę o pracę - mam naprawdę już dość tego latania, bo nic z tego nie wychodzi
Będzie dobrze, ja tak samo się czułam dziś jak ty. Też mam już dosyć tego latanie, wysyłania, szukania i starania się, ale musimy próbować.

Dziś będę miała dobry dzień. Bardzo mnie podbudowała pani rekrutująca mówiąc, że jest ze mnie zadowolona i że się jej podobam. Pierwszy raz to usłyszałam i jednak może nie jestem taka beznadziejna jak już zaczęłam myśleć, daje to nadzieje
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer

Edytowane przez lily_of_the_valley
Czas edycji: 2010-11-12 o 13:11
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 12:42   #107
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

hej!

ja niedawno dotarłam do rodzinnego domu . Na dziś nie mam w sumie żadnych planów, ale za to jutro chcę popisac trochę pracę magisterską. Teraz popijam kawę bo dosłownie padam... mimo, że nic dziś męczącego nie robiłam.

Watek również jest o zmianach fizycznych a ja ostatnio patrze na to co jem. Stąd tez moje pytanie czy Wy tez macie wahania wagi w ciągu doby? a jeśli tak, to jak duże one są?

aa no i jeśli chodzi o moje zmiany w żywieniu to zmieniło się to nastepująco:

1. Nie słodzę herbaty.
2. Jem o wiele mniejsze porcje niż kiedyś, czyli normalne porcje, bo kiedyś się obżerałam i jadłam za dwóch
3. W sumie nie jem słodyczy, no może raz na tydzień na coś się skuszę
4. ograniczam masło
5. Nie jem po 18-19, no ale też raczej nie chodzę zbyt późno spać
6. fastfoodów też nie jem, no chyba, że raz na tydzien lub na dwa zjem trochę pizzy. Wszelkie hotdogi odpadają, bo nie jem mięsa.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 12:58   #108
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Z nawyków żywieniowych? Hmm

Sukcesy.

1. Nie słodzę herbaty oraz nie piję słodkich napojów gazowanych. Moje napoje to woda i czerwona herbata (działa!).
2. W ogóle nie jem tłustego mięsa.
3. Zrezygnowałam ze słodkich jogurtów.
4. Nauczyłam się jeść śniadania - nie zawsze pełnowartościowe, ale to już coś.
5. Bardzo mało jem fast-foodów, tylko jak naprawdę muszę - ale i tak staram się wybrać coś sensownego.

Walczę z:
1. Słodycze. Ograniczam, ale to jeszcze nie to!
2. Jedzenie białego chleba. Ehh...
3. Jem bardzo dużo tłustego żółtego sera...

Wczoraj napisałam, że uwielbiam gotować. Muszę to robić codziennie, regularnie i zdrowo, a nie tylko zrywami. Jemy wciąż za mały ryb i owoców oraz posiłki powinny być o wiele bardziej zróżnicowane. Muszę się przekonac do nowych smaków.

Nasze jedzenie to bardzo ważny element w naszych zmianach - odporność na choroby, energia, witalność, wygląd...

Lepiej upiec ciasto niż zajadać się chemicznymi cukierkami, domowe pieczywo nieporównane z kupionym w supermarkecie itd... no niby umiem a nie wykorzystuję tego na maksa. ;(
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 14:54   #109
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Witajcie, dziewczyny Nie bywam aż tak często na Wizażu, co widać po ilości moich postów Ale dzisiaj postanowiłam trochę poszperać, a tu taki wątek. Nie będę pierwsza, która powie: 'jakbym czytała o sobie'.

Mój brak zorganizowania, przygnębienie, wieczne nielubienie innych ludzi, jak teraz sobie myślę, wynika - być może już częściowo 'wynikał' - z ciągłego przebywania z toksyczną współlokatorką. Mieszkamy ze sobą od ponad roku, uwielbiałam ją, miałyśmy wiecznie mnóstwo tematów, śmiałyśmy się ze wszystkiego i ze wszystkich, słowem - bajka.

Tylko że nie zauważyłam wcześniej, jak to na mnie wpływa, i w zasadzie, o czym my rozmawiamy. Nasze rozmowy w dużej części wyglądały następująco:
(ja) Co słychać na wydziale?
(współlokatorka) Fatalnie! Znowu musiałam użerać się z tymi głupimi dziewuchami, jedna oczywiście znów się żaliła, że nie ma faceta, jest po prostu żałosna! A ten głupi ćwiczeniowiec, co za palant! Zrobił nam wejściówkę, wyobrażasz sobie? A w autobusie jakiś idiota mnie zaczepił, itd itd.

Ja oczywiście odpowiadałam zawsze w podobnym tonie. Przecież nie mogłabym jej zgasić, mówiąc, że u mnie świetnie, zrobiłam fajne zakupy, byłam na kawce z kumpelami, dostałam plusa na ćwiczeniach... Byłoby jej przykro. Trzeba się dostosować.

I przez ten rok powoli przejęłam jej tok myślenia. Wszystko mi się nie podobało, ludzie byli źli, wredni, głupi, a my co wieczór wałkowałyśmy to we dwie, tworząc do tego jakieś filozoficzne, przełomowe teorie. Dopóki działo się to tylko w akademiku, to spoko. Gorzej, że nawet, gdy wracałam do domu na weekend, do wszystkiego miałam identyczne podejście. Non stop narzekałam na wszystko. A przecież kiedyś dobrze zdawałam sobie sprawę, że w życiu nie da się obejść bez sytuacji, które się nam nie do końca podobają, umiałam sobie to wytłumaczyć i się tym w gruncie rzeczy nie przejmować. A teraz - w rozmowach z moim Tż ciągle tylko obgadywałam naszych znajomych, wyśmiewałam ich, wytykałam ich potknięcia, głupie odzywki. Było to dla mnie zabawne, nie wiem, czy chciałam siebie dowartościować? W każdym razie było coraz gorzej.

Aż wreszcie mój Tż, który napięcia i mojego zachowania nie wytrzymał, zrobił mi małe kazanie, gdzie wygarnął mi wszystko, co sobie myśli o tych moich niemiłych wywodach. Długo miałam mu to za złe, nie mogłam zapomnieć, że ON śmiał mnie tak ocenić, tak bezlitośnie skrytykować. Oj, ciężki to był czas dla naszego związku.

Ale wreszcie przegryzłam to i teraz widzę, że miał 100% racji. Zdałam sobie sprawę, że przez współlokatorkę dostałam alergii na ludzi, którą ona tak swoją drogą ma nadal, co więcej, dostała tej alergii na mnie i obecnie się nie odzywamy I podobnie jak Wy, powoli się zmieniam.

Staram się widzieć dobre strony. Nawet, jeśli ktoś palnie coś głupiego, zachowa się śmiesznie lub niemiło wobec mnie, nie biorę tego do siebie, nie myślę: co za idiotka, nigdy jej tego nie wybaczę, zemszczę się! Teraz potrafię z uśmiechem to po prostu w pewien sposób olać, a może nawet pomyśleć, że ta osoba na pewno jest ogólnie fajna, przyjazna, tylko tak wyszło.

Ale wiem, że jeśli przestanę nad sobą pracować, to wszystko przepadnie. Na pewno będę z tej przyczyny często zaglądać ten wątek, bylebym się od Wizażu nie uzależniła

A moje lenistwo, brak zorganizowania i cierpliwości to materiał na kolejny elaborat

pozdrawiam gorąco!
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 16:47   #110
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cudowny wątek Jestem zachwycona. Czy mogę się przyłączyć?

Mam dokładnie te same problemy. I własnie po raz kolejny, mam nadzieje już ostateczny chce naprawdę zmienić swoje życie. Mój słaby charakter, lenistwo i bardzo niska samoocena zrodziły prawdziwego improduktywa
Również mam problem z "dawaniem głosu" wśród nieznanych mi ludzi. Praktycznie od początku studiów nie byłam w ogóle aktywna na zajęciach, po prostu się zablokowałam (a w LO byłam nad-aktywna!). I teraz obudziłam się na początku 3 roku z mocnym postanowieniem zmiany, mam określony cel i chce do niego dążyć konsekwetnie, małymi kroczkami

Najbardziej zależy mi na uwierzenie w siebie i podwyższeniu poczucia własnej wartości. Nikt nie potrafi zepsuć mi humoru, tak ja JA SAMA.
Chce w końcu zacząć cieszyć się życiem. Szkoda czasu na narzekanie. I koniec z gadaniem, czas na działanie! Kurcze, ten wątek wprowadził mnie w iście rewolucyjny nastrój

Pozdrawiam i życzę powodzenia
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 17:14   #111
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Kurcze, ten wątek wprowadził mnie w iście rewolucyjny nastrój
Mnie też!
Doszłam do wniosku, że WSZYSTKO, co mnie ogranicza, dzieje się w mojej głowie... Zrobiłam sobie krótką analizę tego, co spowodowało kilka moich największych błedów, a raczej wycofań i rezygnacji, no i niestety, nie mam na kogo zwalić całej odpowiedzialności. Nikt nic złego mi nie powiedział, nie zabronił, nie wyśmiał... Sama się ograniczam

Co do dzisiejszych planów - telefonu nie wymieniłam, ale nie dlatego że uciekłam przed rozmową z panem w sklepie Po prostu nie wpadłam na to, że do podpisania umowy będzie mi potrzebny rachunek za gaz na przykład i o, załatwię wszystko w poniedziałek. Ale w sumie dobrze wyszło, bo po powrocie do domu i przejrzeniu kolejny raz ofert telefonów, bardzo spodobał mi się inny model
Za to, nadprogramowo, napisałam dziś podanie do dziekana. I strasznie się z tego cieszę, bo w pisaniu referatów nigdy nie byłam zbyt dobra, a przynajmniej to mam już z głowy
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 17:27   #112
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja jestem w trakcie szukania nowej stancji. Mam kilka traumatycznych doświadczeń w tej kwestii. Mam jednak nadzieje, że uda mi się znaleźć coś w rozsądnej cenie z normalnymi, kontaktowymi współlokatorami. Trzymajcie kciuki
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 17:34   #113
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

jak się cieszę, że poszłam na te wykłady dzisiaj, okazało się, że wykładowcy porobili listy, żeby zobaczyć, komu zależy i chodzi

a jeśli chodzi o nawyki żywieniowe to cóż... wiem, że muszę schudnąć, bo 2 tygodnie temu w domu się ważyłam i było 60kg ale to nie takie proste, bo nie dość, że studiuję 2 kierunki i mam mało czasu, to jeszcze mieszkam w akademiku, gdzie są takie średnie warunki do gotowania ale i tak jest lepiej niż np. rok temu:
1. nie jem praktycznie białego pieczywa, chyba, że czasem i to na prawde rzadko chleb tostowy
2. piję zieloną herbatkę i ziółka zamiast czarnej
3. nie piję soków ze sklepu i słodkich napojów(z tym drugim to się staram)
4. nie jem po 20
5.słodycze- tu nie chciałam być drastyczna i na razie ograniczam, jakaś maleńka czekoladka do kawy na dzień
6. nie słodzę
7. nie jem fastfoodów, kiedyś potrafiłam 2x w tygodniu, bo mi się nie chciało gotować

ale ciągle jem za mało warzyw i owoców, nie ruszam się(poza bieganiem między wydziałami), ale od przyszłego semestru zapisuję się na siłownię
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 17:52   #114
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

A właśnie, warzywka i owoce... :/ Kurka, wiem że są zdrowe, ale no nie lubię warzyw

Co do innych nawyków:
+nie jem fast foodów i czipsów, nie piję coli itp (wyjątek: finał Ligi Mistrzów, play offów albo inne ważne wydarzenie mojego życia tego typu)
+zrezygnowałam z białego pieczywa i pysznych drożdżówek na rzecz ciemnego (a to trudne, biorąc pod uwagę, że 100m od domu stoi piekarnia, w której robią taakie pyszności)
+słodzoną czarną herbatę zastąpiłam zieloną i czerwoną
słodycze ograniczają się samoczynnie, bo jakoś tak, no nie wiem, ale w ciągu wakacji zmienił mi się smak i o wiele bardziej wolę coś słonego czy pikantnego, słodkości mnie za bardzo nie ruszają

-nie jem regularnych posiłków, tzn. zawsze są to trzy posiłki dziennie, ale o naprawdę dziwnych porach
Generalnie - waga i odżywianie to coś, czym przejmuję się w niewielkim stopniu, a chyba powinnam;-)

Edytowane przez 640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Czas edycji: 2010-11-12 o 17:53
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 18:11   #115
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23202740]A właśnie, warzywka i owoce... :/ Kurka, wiem że są zdrowe, ale no nie lubię warzyw (....)[/QUOTE]


A ja właśnie uwielbiam świeże warzywa i owoce... ale mało jem... bo jakoś tak wychodzi :/
Na owoce i warzywa sposobem są dobre sałatki ze świetnym sosem (warzywka) a na owoce sokowirówka i blender do robienia koktajli.


Natura dała mi tyle sposobności do zdrowego jedzenia, a ze mnie taki leń, ze nie umiem tego wykorzystać.

Właśnie piekę bułeczki. Pewnie wyjdą lekko zakalcowate, no ale trening czyni mistrza
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 18:16   #116
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Jestem już po siłowni, krócej jeździłam na rowerku, ale zwiększyłam ilość brzuszków na skośnej ławeczce. I pomiędzy ćwiczeniami zrobiłam do końca porządek na regale z przetworami. Jest porządek jakiego nigdy nie było.
Oczywiście z angielskiego nic nie ruszyłam.
Jeśli chodzi o moje nawyki żywieniowe to:
  • piję zieloną niesłodzoną herbatkę
  • ograniczam słodycze, poza tym ostatnio często piekę ciasta, a one są zdrowsze niż słodycze ze sklepu
  • ograniczam biały chleb, ale uwielbiam pyszne, świeżutkie bułeczki posmarowane miodzikiem
  • staram się jeść śniadania
  • bardzo ograniczyłam fast-foody, chipsy i gazowane napoje
Również za mało jem owoców i warzyw.

Paulinka675 jak twoja rozmowa ?
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 18:30   #117
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

widzę, że same dietetyczne postanowienia

ja wogóle rzadko jem słodycze i fast foody, więc tego nie ograniczam, herbatę lubię słodką i tak już zostanie, a colę piję też rzadko

postanowiłam sobie za to regularnie ćwiczyć i od 3 tygodni mi się to udaje i mam nadzieję, że wytrwam jak najdłużej

na "dniu próbnym" byłam - i dostałam się na 3 ostatni etap - tyle, że teraz mam już podchodzić do klientów - we wtorek sądny dzień, mam nadzieję, że mi się uda, bo praca jest sympatyczna - jest to sklep z naturalnymi kosmetykami - czyli to co bardzo lubię, muszę się postarać i doedukować się o tych produktach jeszcze
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 18:51   #118
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
widzę, że same dietetyczne postanowienia

ja wogóle rzadko jem słodycze i fast foody, więc tego nie ograniczam, herbatę lubię słodką i tak już zostanie, a colę piję też rzadko

postanowiłam sobie za to regularnie ćwiczyć i od 3 tygodni mi się to udaje i mam nadzieję, że wytrwam jak najdłużej

na "dniu próbnym" byłam - i dostałam się na 3 ostatni etap - tyle, że teraz mam już podchodzić do klientów - we wtorek sądny dzień, mam nadzieję, że mi się uda, bo praca jest sympatyczna - jest to sklep z naturalnymi kosmetykami - czyli to co bardzo lubię, muszę się postarać i doedukować się o tych produktach jeszcze
ale super! trzymam kciuki
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 19:08   #119
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

no ja też nie piję gazowanych napojów, a soki też rzadko. Chleba białego unikam i jem tylko sporadycznie .Dziś udało mi się kupic jogurt naturalny który ma tylko 31kcal w 100gr

Zgadzam się z Wami, że tak naprawdę to my kreujemy rzeczywistość w naszej głowie i nasze spostrzeganie świata, innych i nas samych zalezy w dużej mierze od nas. Pisałm to już chyba że nie należe do osób kłótliwych, ale przyznam, że ludzie często mnie irytują, co aż czasem zawstydza samą mnie i źle się z tym czuję Często oceniałam siebie gorzej niż innych i nadal w dużej mierze tak jest ale zadaję sobie pytanie dlaczeog właściwie tak uważam(?). Studiuję 2 kierunki, mieszkam w mieście o którym długo marzyłam, zarabiam( może nie dużo ale zawsze) bez problemu dostałam się na studia (zawsze tam gdzie składałam), raczej nie mogłam narzekać na brak powodzenia, mam wiernego chłopaka...
Mam po prostu sporo kompleksów które też staram się zwalczać.

U mnie problem z odzywaniem się na zajęciach wciąż jest. A jak już chcę sama z własnej woli się odezwać to ściskł w gardlę i żołądku- chore Z drugiej strony wiem, że jak sama zaczne z tym walczyć i częsciej zacznę się zgłaszać to może keidyś stanie się to dla mnie normalnościa.

Dziewczyny z problemem z cerą! Ja też kiedys miałam 'przygodę' Chodziłam kiedyś na oczyszczanie twarzy do kosmetyczki metoda mikrodermabrazji i ona zaraziła mnie gronkowcem. Wysypało mnie niesamowicie, duże bolące, utrzymujące sie ok 2 miesięcy gule..wypróbowałam kilka leków, płakałam nieraz, nei chciałam wychodzić z domu. Pomógł dopiero differin. Na szczęście dzis już jest ok.

buziaki !!
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 19:09   #120
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Kurcze, ja wolę nie pisać o tym jak u mnie wygląda kwestia diety bo to porażka... Słodyczy nie jem w ogóle (no, czasem raz w tygodniu), herbatę czarną słodzę 1/4 łyżeczki, ale i tak głównie piję zieloną i wodę niegazowaną... Żadnych gazowanych napojów i słodkich soków. Za to jedzenie warzyw u mnie wygląda tak: szpinak - owszem, ale z serkiem topionym, kalafior - z zasmażką; marchewka z groszkiem - tak, ale duszone na gęsto z masełkiem W ogóle odkąd mieszkam z TŻtem strasznie przytyłam (no, strasznie to znaczy ok 3 kg, za to wszystko poszło mi w uda i brzuch...). Najlepiej by było chyba gdybym się zmobilizowała do jakichś ćwiczeń, ale nie potrafię sobie sama ułożyć sensownego programu który by mi pomógł zrzucić to i owo

Byłam zostawić CV w tej księgarni, ale głupia jestem bo nie zapytałam o żadne szczegóły, jeszcze się okaże że szukają kogoś do roznoszenia ulotek
Właśnie znalazłam ogłoszenie, że poszukiwana jest studentka do centrali taxi, ale potrzebują kogoś kto dobrze zna topografię miasta... Ja niby znam trochę, ale w jednak w Poznaniu mieszkam dopiero pół roku więc nie wiem czy wystarczy... I znów się waham, zamiast po prostu wysłać
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48

Edytowane przez lipcowa87
Czas edycji: 2010-11-12 o 19:10
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:31.