Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-14, 22:12   #271
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23246436]beoneself, z Tobą też się mogę zjednoczyć mam wiele planów podróżniczych, na które nie mam pieniędzy, ale przede wszystkim muszę zainwestować w porządny komputer, więc praca jest mi bardzo potrzebna CV już mam, teraz tylko muszę się porządnie za czymś rozejrzeć. Do tej pory czekałam na wyrobienie książeczki sanepidowskiej i jedynie przeglądałam oferty pracy, ale odkąd ją dostałam, nagle perspektywa pracy stała się taka realna... [/QUOTE]
Ojjj jak mi się marzą podróże
Od prawie 1,5 roku pracuję na cały etat więc tak trudno jest się gdziekolwiek wybrać. Ale muszę się pochwalić, że w czasie urlopu udało mi się zrealizować największe marzenie - poleciałam do Londynu Na mojej liście miejsc do odwiedzenia jest wiele pozycji, m.in. Barcelona, Paryż, Praga, Rzym, najlepiej cała Skandynawia, ...
A przez stałą pracę nigdzie nie mogę się ruszyć Młoda jestem kurczę w końcu, nie mogę usiedzieć w miejscu, ciągnie mnie w świat, marzy mi się zagraniczne stypendium - a na mojej uczelni nie ma nawet takiej możliwości
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-14, 22:37   #272
Kiriko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

A ja postanawiam bardziej dbać o swoją skórę - nie nawilżałam jej ostatnio (z czystego lenistwa). I zabieram się za angielski (czytam w oryginale), francuski (powtarzam wszystko, co tylko się da i robię ćwiczenia - na czytanie książek trochę za wcześnie, aczkolwiek marzy mi się "Madame Bovary" po francusku...) i japoński (kana sama nie wejdzie do głowy) - w sumie wszystko to można robić podczas nudnych wykładów lub okienek :P

Także chciałabym odnaleźć swoją pasję, tzn. chyba moją pasją mogę nazwać anime, bo interesuję się tym od jakichś dwunastu lat... aczkolwiek, gdy spotykam jakiegoś innego, bardziej "stereotypowego" maniaka ode mnie, to okazuje się, że chyba wcale tak bardzo się tym nie pasjonuję - "jak to - nie czytasz mang? Co z Ciebie za fan? Nie oglądasz Bleacha (tudzież w to miejsce można wstawić dowolne anime bardzo obecnie popularne i mainstreamowe)?" A ja wtedy przymykam oko na takie popisy i spokojnie wracam do moich ulubionych anime, niekoniecznie super popularnych Jednak brakuje mi jeszcze jakiejś pasji, którą czuję, że w sobie mam, ale muszę dopiero odkryć.

Cieszę się, bo zrobiłam dużo zadań z logiki (jak na mnie), jutro mogę spokojnie się uczyć innego przedmiotu.

Edytowane przez Kiriko
Czas edycji: 2010-11-14 o 22:52
Kiriko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-14, 22:51   #273
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
A ja muszę zebrać w sobie siły na szukanie nowej pracy. Nieustannie odkładam to na później twierdząc, że teraz nie mam na to siły

Obecnie studiuję na 2 roku zaocznie wymarzony kierunek. Przez pierwsze pół roku pracowałam z banku (czyli zupełnie bez związku z kierunkiem), na początku roku udało mi się znaleźć pracę zgodną z drogą kształcenia (jakimś cudem). Jednak nie chcę zostawać tam dłużej niż do końca roku (bo z nowym rokiem dostanę umowę na czas nieokreślony - powinnam się cieszyć)...
Nie chciałabym też trafić z deszczu pod rynnę.

Od jutra zaczynam poszukiwanie ofert. Muszę dopracować CV i pomyśleć nad miejscami, w które mogę je rozesłać. Przydałoby się też zrobić jakieś portfolio...

Czy któraś jednoczy się jeszcze ze mną w bólu poszukiwania pracy?

Aaa, i zainspirowałyście mnie z tym angielskim Chętnie uczyłabym się w jakiejś szkole językowej, jednak ze względu na kiepską sytuację finansową będę musiała uczyć się sama.
Ja się jednoczę A można wiedzieć, co studiujesz? I, kurcze, nawet sobie nie wyobrażasz jak zazdroszczę stałej pracy, to jest w tej chwili chyba moje największe marzenie
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48

Edytowane przez lipcowa87
Czas edycji: 2010-11-14 o 22:52
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-14, 23:14   #274
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

dzisiaj rozmyślałam na temat cukru w diecie i natknęłam się na taki artykuł w necie

http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/...ly-cukier1.htm

http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/...kierpowody.htm

już nigdy nie posłodzę herbaty

zresztą nadmiar cukru w moim przypadku osłabia - dziś zjadłam dwa batoniki a potem ćwiczyłam ale z ledwością bo czułam się słabo i bolały mnie mięśnie - i to nie pierwsza taka sytuacja po zjedzeniu czegoś słodkiego
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 06:18   #275
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Ja się jednoczę A można wiedzieć, co studiujesz? I, kurcze, nawet sobie nie wyobrażasz jak zazdroszczę stałej pracy, to jest w tej chwili chyba moje największe marzenie
Wiesz, to jest tak, że zawsze chcemy mieć to, czego akurat nie mamy
Ty marzysz o stałej pracy, a ja marzę o jakimś dorywczym zajęciu, żeby mieć trochę luzu, bo z pracy na wagary iść nie można...
No i wiesz, jeśli stała praca, to nie byle jaka - bo u mnie jest zbyt dużo stresu, mobbing i wiele sytuacji, w których nie chciałabym więcej brać udziału.
A studiuję architekturę wnętrz.
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 07:20   #276
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, dlaczego jeśli człowiek jest związany z rodziną to widzenie jej co 14 dni jest takie dziwne. To są 2 dni na 14, to nie jest tak dużo. Tak ukochana osoba, czy żona są najważniejsze, tez tak uważam, ale rodzina tez jest ważna. Jedna jest prawda, na pewno trzeba rozmawiać o tym z z partnerem, wyjaśnić sobie kto co czuje i ustalić jakieś reguły, bo inaczej nie da się tak funkcjonować.
Nie ma takiego pojęcia jak zbyt rodzinny, raczej jest to uzależnienie od rodziny i to nie jest zdrowe. Znam takie przypadki. Ale często jest to wina nie tyle danego partnera, ale np właśnie danej rodziny. Często jest tak, że matki uzależniają swoje dzieci od siebie, a dzieci nie zdają sobie z tego sprawy i myślą, że np jeśli do niej nie pojada to sprawią jej przykrość. Czasami trzeba wytłumaczyć taką sytuację partnerowi, by przejrzał na oczy. No, ale czasami jest tak, że rodzina na prawdę jest ze sobą zżyta i ma potrzebę widzenia się.

Little brown to chyba ty pisałaś, że twoja siostra codziennie widuje się ze swoim chłopakiem i jak go nie widzi dzień to jest jej źle. Oni mają warunki do widywania się codziennie, ty ze swoim partnerem nie, wy macie możliwość widywania się weekendy i zobacz jeden weekend się nie widzicie i też jest ci źle z tego powodu. Tak na prawdę to te wie sytuacje są podobne, tylko inna rozbieżność czasowa. Wiem, twoja sytuacja jest trudniejsza. Ale też nie możesz ograniczać kontaktów swojego chłopaka z rodziną. Ale przede wszystkim porozmawiaj z nim o tym, wytłumacz co czujesz, ale na spokojnie, bo w czasie kłótni ciężko dojść do porozumienia. Może jeśli on się dowie jak ty się czujesz w takich sytuacjach, zacznie się nad tym zastanawiać i zmieni swoje zachowanie.
Oczywiście, że rodzina jest ważna, dla mnie też. Jednak uważam, że trzeba trochę innych rzeczy wziąć pod uwagę. Bo samo widywanie rodziny co 14 dni krzywdy nikomu nie robi. Moja mama dzwoni do mnie codziennie (ma też darmowe minuty) i kocham ją nad życie ale jednak co dwa tygodnie nie chcę jeździć do domu, ani też nie czuję, że to musi być aż takie konieczne. Po całym dniu zajęć i korkach (a dochodzę do uczniów) nie na wszystko mam siłę i niestety nie z wszystkim się wyrabiam w ciągu tygodnia. Weekendy to w sumie jedyny czas kiedy mogę porządnie przysiąść do książek, popisać pracę mgr, wyspać się, odpocząć, wyjść na zakupy do centrum. Dla mnie 2 weekendy tylko we dwoje to czasem za mało, tym bardziej, że w tygodniu się nie widujemy. Ok- mogę i postanowiłam, że nie będę mu wyrzucać tego jeżdżenia do domu co 2 tygodnie. Niestety nie za bardzo na chwilę obecną jestem w stanie zmienić mój stosunek co do przyszłościowej (za kilka lat) wizji jeżdżenia do domu co dwa tygodnie.

To nie jest tak, że zawsze jestem smutna gdy weekend spędzamy osobno. Tylko, że my jak nie zobaczymy się jeden weekend to nie jest to tylko 2-3 dni wycięte, ale nie widzimy się wtedy dwa tygodnie. I wydaje mi się, że mimo wszystko nie można tego porównywać do nie widzenia się 1 dnia. A zakładając, że ja byłabym z innego miasta lub np jeździłabym jeszcze rzadziej to na 30 dni widzielibyśmy się 5, a to fajne chyba już nie jest...


Ja nie chcę odcinać mojego chłopaka od rodziny tylko patrząc na niektóre jego zachowania mniejsze i większe i to jak widzi przyszłość to boje się też żeby to nie poszło w złym kierunku. Dwa dni temu sam mi przyznał, że gdyby nie miał dziewczyny to jeździłby do domu co tydzień.

Na razie postanowiłam, że nie będę ingerować w jego jeżdżenie do domu. Chcę być bardziej tolerancyjna w tym względzie i organizować sobie niektóre weekendy sama. Co będzie dalej -zobaczymy.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 07:41   #277
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Co do pracy to i mi by się ona przydała... Studiuje dziennie więc coś dorywczego, a z tym też jest ciężko. Pracowałam w wakacje itd. ale to jest troche inaczej niż w ciągu roku. I zastanawiam się czy wyrabiać książeczke sanepidu zanim zaczne czegoś szukać czy dopiero jak już coś konkretnego znajdę?

Little brown, ja wcale nie uważam, że wymagasz nie wiadomo czego, masz zdecydowanie prawo w takiej sytuacji! I nie wydaje mi się, żeby tu był słuszny zarzut, że chcesz go odciąć od rodziny... I jeśli nie zamierzasz wracać pod skrzydełka rodziców, a on zamierza to myślę, że warto się nad tym zastanowić już teraz - wiem z własnego doświadczenia, że to nie są łatwe tematy.

Dziewczyny, ale macie ambitne plany na dziś Niektóre już pewnie w trakcie realizacji.
Ja dopiero wstałam, bo na uczelni mam wolne, ale chcę iść na siłownie, pouczyć się i wieczorem korepetycje
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-15, 08:34   #278
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

tzn ja nie zamierzam wracać do rodzinnego miasta. Mój chłopak pewnie jakby miał wolną rękę to chciałby zamieszkać właśnie tam. On jest zawodowym wojskowym (oficerem) i na razie dostał przydział niedaleko mnie i jeśli tak zostanie na dłużej to może za rok lub dłużej zamieszkamy razem.

Bardzo dobrym pomysłem jest stworzenie planu nie tylko ogolnego co chcemy osiągnąć i jakie być ale wlaśnie takie tygodniowe plany i ewentualnie uzupełniać na bierząco. Mi do tego służy kalendarz Wydaje mi się, że dobrze spisywałby się rónież taki kalendarz biurkowy wtedy cały czas miałybyśmy 'na wierzchu' wszystko.

Moje plany na dziś (a też mam wolne od uczelni )

-popisać prace mgr
- pościerać kurze
- pójść pierwszy raz do Yves Rocher
-uzupełnić stan wiedzy i posegregować w końcu notatki
- przygotować lekcje na jutrzejsze korepetycje, a mam ich aż 5

i pewnie jest jeszcze tego trochę np obejrzenie odcinka lub dwóch "Teraz albo nigdy"

Na obiad gotuję makaron, który swoją drogą uwielbiam i chyba poszukam w necie jakiegoś przepisu na krem z groszku albo kukurydzy do tego.
Ostatnio udało mi się zrzucić ok 3 kilo i też mnie to cieszy lepiej się czuje i fajniej leżą na mnie niektóre spodnie Kilka dni temu byłam z wizytą u cioci i dostałam kilka bluzeczek niektóre nowe, niektóre założone kilka razy. Ona właśnie ostatnio stara się rzucić palenie i trochę przytyła, a jako że od córki z Kanady dostaje paczki z ubraniami i innymi rzeczami to stwierdziła, że niektóre już nie będą na nią dobre
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 09:53   #279
Kiriko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Wiesz, to jest tak, że zawsze chcemy mieć to, czego akurat nie mamy
Ty marzysz o stałej pracy, a ja marzę o jakimś dorywczym zajęciu, żeby mieć trochę luzu, bo z pracy na wagary iść nie można...
No i wiesz, jeśli stała praca, to nie byle jaka - bo u mnie jest zbyt dużo stresu, mobbing i wiele sytuacji, w których nie chciałabym więcej brać udziału.
A studiuję architekturę wnętrz.
Wow, architektura wnętrz to musi być bardzo ciekawy kierunek, szkoda tylko, że twoja praca (mimo tego, że stała) jest tak stresująca... Moim zdaniem powinnaś ją w takim wypadku zmienić, bardzo dobrze, że już szukasz czegoś nowego, bo życie ma się tylko jedno - nie warto go tracić na psychiczne wykańczanie się.
Kiriko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 09:58   #280
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Oczywiście, że rodzina jest ważna, dla mnie też. Jednak uważam, że trzeba trochę innych rzeczy wziąć pod uwagę. Bo samo widywanie rodziny co 14 dni krzywdy nikomu nie robi. Moja mama dzwoni do mnie codziennie (ma też darmowe minuty) i kocham ją nad życie ale jednak co dwa tygodnie nie chcę jeździć do domu, ani też nie czuję, że to musi być aż takie konieczne. Po całym dniu zajęć i korkach (a dochodzę do uczniów) nie na wszystko mam siłę i niestety nie z wszystkim się wyrabiam w ciągu tygodnia. Weekendy to w sumie jedyny czas kiedy mogę porządnie przysiąść do książek, popisać pracę mgr, wyspać się, odpocząć, wyjść na zakupy do centrum. Dla mnie 2 weekendy tylko we dwoje to czasem za mało, tym bardziej, że w tygodniu się nie widujemy. Ok- mogę i postanowiłam, że nie będę mu wyrzucać tego jeżdżenia do domu co 2 tygodnie. Niestety nie za bardzo na chwilę obecną jestem w stanie zmienić mój stosunek co do przyszłościowej (za kilka lat) wizji jeżdżenia do domu co dwa tygodnie.

To nie jest tak, że zawsze jestem smutna gdy weekend spędzamy osobno. Tylko, że my jak nie zobaczymy się jeden weekend to nie jest to tylko 2-3 dni wycięte, ale nie widzimy się wtedy dwa tygodnie. I wydaje mi się, że mimo wszystko nie można tego porównywać do nie widzenia się 1 dnia. A zakładając, że ja byłabym z innego miasta lub np jeździłabym jeszcze rzadziej to na 30 dni widzielibyśmy się 5, a to fajne chyba już nie jest...


Ja nie chcę odcinać mojego chłopaka od rodziny tylko patrząc na niektóre jego zachowania mniejsze i większe i to jak widzi przyszłość to boje się też żeby to nie poszło w złym kierunku. Dwa dni temu sam mi przyznał, że gdyby nie miał dziewczyny to jeździłby do domu co tydzień.

Na razie postanowiłam, że nie będę ingerować w jego jeżdżenie do domu. Chcę być bardziej tolerancyjna w tym względzie i organizować sobie niektóre weekendy sama. Co będzie dalej -zobaczymy.
Musisz z nim koniecznie o tym porozmawiać. Powiem szczerze, że jestem w wielkim szoku, że chłopak ci powiedział, że gdyby nie miał dziewczyny to by ciągle jeździł do domu. Z nim chyba jest coś nie tak?! Przepraszam, nie chcę cie urazić bo to jest twój chłopak, ale jak można coś takiego powiedzieć własnej dziewczynie?! On chyba jednak ma mimo wszystko problem z odcięciem się od rodzinnej pępowiny. Albo jeśli tak jak już pisałaś, jeździ do domu bo chce pić ze szwagrami, no sorry, alkohol to nie jest dobra rozrywka w życiu. A jeśli mogę się spytać jak długo jesteście ze sobą? Kurcze po tej twojej wypowiedzi, widzę to już jednak trochę inaczej. Wychodzi na to, że w sumie żyjecie na odległość. A to nie jest dobra perspektywa na przyszłość, bo w pewnym momencie możecie zacząć się od siebie oddalać.
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 10:22   #281
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Tzn on to powiedział nie w tym znaczeniu, że szkoda i że żałuję, że jesteśmy razem bo ta kto nie może jeździć do domu. On tylko hipotetycznie mówił, że jakby był sam to na pewno jeździłby co tydzień. Trochę mnie to zmartwiło, bo dla mnie okres po studiach, gdy idzie się do pracy hmm no nie wiem, dla mnie nie jest to do końca normalne i raczej stwierdziłabym, że to jakieś uzależnienie.

Co do kwestii picia z szwagrami to pomyliłaś mnie z Comą

On podjął prace dopiero w październiku i już na samym początku powiedział, że będzie jeździł tzn że będzie chciał jeździć co dwa tygodnie. Teraz wygląda to tak: widujemy się tylko w weekendy. On co drugi weekend chciałby jeździć do domu, a te dwa pozostałe tylko razem u niego lub u mnie. On najchętniej by chciał żebym jeździła zawsze z nim a ja nie chce tak i nie zawsze mogę Ja bym jeździła raz na miesiąc akurat jak on by też jechał.

Od tego października nie było aż bardzo wielu sytuacji żebym zorientowała się jak to rzeczywiście będzie z tymi jego powrotami. Ja za dwa tygodnie muszę jechać do domu, więc pewnie on też pojedzie. Ale później zamierzam na święta dopiero, a on pewnie pojedzie też wcześniej- zobaczę. Będę informować Was na bieżąco jak to będzie, bo nie mam się do końca komu zwierzyć.

Ja rozumiem, że on jest związany z mama, bratem, jego żoną i małym ich dzieckiem (bo razem mieszkają) ale jednak myślałam, że jak zacznie się jego praca to nasze widywanie się będzie inne, tym bardziej, że jak już pisałam mamy gdzie i możemy na prawdę być sami. Lubię ich, ale u nich wciąż jest pełno ludzi w domu i nawet jak siedzimy sami w pokoju (chociaż on wolałby żebyśmy siedzieli w stołowym z wszystkimi) to często ktoś wchodzi a jego mama często nawet nie puka

Rozmawiałam z nim i różnie to było. W pewnych kwestiach przyznał mi racje ale dla niego jego "chcenie" jest normalne. Na razie między nami jest ok. I naprawdę nie mogę mu nic jako mojemu chłopakowi zarzucić. Nie chce go zmieniać na siłę, ani by robił coś wbrew obie tylko dlatego, że ja go o to poprosiłam. Zobaczę jak to będzie dalej Ja będę jeździć co 4, góra 3 tygodnie a on jak chce, zobaczę jak on będzie wybierał i postępował
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-15, 10:40   #282
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dziewczyny ale mnie paskudztwo dopadło Wstałam dzisiaj jeszcze bardziej chora niż wczoraj, mimo że jakieś tam leki brałam. No i Może się za coś zabiorę potem, na razie wracam do łóżka bo nie mam nawet siły siedzieć.
I wylazło kolejne moje zaniedbanie - mogłabym iść do lekarza, ale od października nie załatwiłam sobie kwitka że jestem ubezpieczona, bo nie chciało mi się iść na uczelnię po zaświadczenie że studiuję

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Wiesz, to jest tak, że zawsze chcemy mieć to, czego akurat nie mamy
Ty marzysz o stałej pracy, a ja marzę o jakimś dorywczym zajęciu, żeby mieć trochę luzu, bo z pracy na wagary iść nie można...
No i wiesz, jeśli stała praca, to nie byle jaka - bo u mnie jest zbyt dużo stresu, mobbing i wiele sytuacji, w których nie chciałabym więcej brać udziału.
A studiuję architekturę wnętrz.
No racja, jak Ci tam ciężko to nie ma co się trzymać na siłę. Mi się marzy stała praca bo na dłużej i tak już raczej nigdzie nie wyjadę (chociaż czasem sobie myślę, że fajnie by było w wakacje wyjechać do pracy - problemem jest to, że musiałabym jechać bez TŻ-ta a nie wiem jak on by na to zareagował), a bardzo bym chciała zacząć "zapuszczać korzenie" w Poznaniu. Boję się że jak skończę studia i nie będę miała pracy będę musiała wrócić do rodzinnej pipidówy :/
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 10:45   #283
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Tzn on to powiedział nie w tym znaczeniu, że szkoda i że żałuję, że jesteśmy razem bo ta kto nie może jeździć do domu. On tylko hipotetycznie mówił, że jakby był sam to na pewno jeździłby co tydzień. Trochę mnie to zmartwiło, bo dla mnie okres po studiach, gdy idzie się do pracy hmm no nie wiem, dla mnie nie jest to do końca normalne i raczej stwierdziłabym, że to jakieś uzależnienie.

Co do kwestii picia z szwagrami to pomyliłaś mnie z Comą

On podjął prace dopiero w październiku i już na samym początku powiedział, że będzie jeździł tzn że będzie chciał jeździć co dwa tygodnie. Teraz wygląda to tak: widujemy się tylko w weekendy. On co drugi weekend chciałby jeździć do domu, a te dwa pozostałe tylko razem u niego lub u mnie. On najchętniej by chciał żebym jeździła zawsze z nim a ja nie chce tak i nie zawsze mogę Ja bym jeździła raz na miesiąc akurat jak on by też jechał.

Od tego października nie było aż bardzo wielu sytuacji żebym zorientowała się jak to rzeczywiście będzie z tymi jego powrotami. Ja za dwa tygodnie muszę jechać do domu, więc pewnie on też pojedzie. Ale później zamierzam na święta dopiero, a on pewnie pojedzie też wcześniej- zobaczę. Będę informować Was na bieżąco jak to będzie, bo nie mam się do końca komu zwierzyć.

Ja rozumiem, że on jest związany z mama, bratem, jego żoną i małym ich dzieckiem (bo razem mieszkają) ale jednak myślałam, że jak zacznie się jego praca to nasze widywanie się będzie inne, tym bardziej, że jak już pisałam mamy gdzie i możemy na prawdę być sami. Lubię ich, ale u nich wciąż jest pełno ludzi w domu i nawet jak siedzimy sami w pokoju (chociaż on wolałby żebyśmy siedzieli w stołowym z wszystkimi) to często ktoś wchodzi a jego mama często nawet nie puka

Rozmawiałam z nim i różnie to było. W pewnych kwestiach przyznał mi racje ale dla niego jego "chcenie" jest normalne. Na razie między nami jest ok. I naprawdę nie mogę mu nic jako mojemu chłopakowi zarzucić. Nie chce go zmieniać na siłę, ani by robił coś wbrew obie tylko dlatego, że ja go o to poprosiłam. Zobaczę jak to będzie dalej Ja będę jeździć co 4, góra 3 tygodnie a on jak chce, zobaczę jak on będzie wybierał i postępował

Ale on musi zacząć zdawać sobie sprawę, że kiedyś założy swoją rodzinę i to ona będzie najważniejsza, ważniejsza od tej pierwszej i że to na niej będzie musiał się skupiać, z nią spędzać najwięcej czasu i o nią dbać. Tak jak większość rodziców mówi, dzieci rodzi się i wychowuje dla kogoś, nie dla siebie.
Wiadomo rodzice, rodzeństwo jest bardzo ważne, ale jednak partner, zwłaszcza z którym chcemy spędzić resztę życia jest najważniejszy. Pozostała rodzina jest dopełnieniem szczęścia. Echhh, nie wiem co ci radzić, niestety pozostają tylko rozmowy. Ja ciebie rozumiem, że nie chcesz zbyt często jeździć do swojego domu, że nie masz na to siły i że chcesz intymności ze swoim chłopakiem. Ale on chyba nie do końca zdaje sobie z tego sprawy, i jest w tej kwestii chyba jednak egoistą, bo patrzy na to co on chce, a nie co chciałaby osoba która go kocha. Jednak chyba tak nie do końca umie dzielić życie z kimś.
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 10:59   #284
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ale mnie paskudztwo dopadło Wstałam dzisiaj jeszcze bardziej chora niż wczoraj, mimo że jakieś tam leki brałam. No i Może się za coś zabiorę potem, na razie wracam do łóżka bo nie mam nawet siły siedzieć.
I wylazło kolejne moje zaniedbanie - mogłabym iść do lekarza, ale od października nie załatwiłam sobie kwitka że jestem ubezpieczona, bo nie chciało mi się iść na uczelnię po zaświadczenie że studiuję

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------



No racja, jak Ci tam ciężko to nie ma co się trzymać na siłę. Mi się marzy stała praca bo na dłużej i tak już raczej nigdzie nie wyjadę (chociaż czasem sobie myślę, że fajnie by było w wakacje wyjechać do pracy - problemem jest to, że musiałabym jechać bez TŻ-ta a nie wiem jak on by na to zareagował), a bardzo bym chciała zacząć "zapuszczać korzenie" w Poznaniu. Boję się że jak skończę studia i nie będę miała pracy będę musiała wrócić do rodzinnej pipidówy :/
Też nie mam tego świstka :/ I mialam już sytuacje, gdzie naprawde bardzo bardzo sobie tym zaszkodziłam.
Widze, że jesteś z Poznania . Jeśli to po prostu przeziębienie to dzwoń do przychodni akademickiej na Piątkowskiej, tam wystarczy Ci legitymacja studencka i dowód, przydzielą Cię do jakiegoś lekarza pierwszego kontaktu (on jest na rok, po roku można go zmienić). Wszyscy są beznadziejni moim zdaniem, ale radzą sobie z wypisaniem antybiotyku czy innych podobnych na przeziębienia/ anginy i inne tego typu. Szybko to idzie załatwić i żadnych zaświadczeń nie potrzeba

Też bym gdzieś wyjechała, ale Tż.... hmm... ja wiem jak on by na to zareagował;/
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 11:55   #285
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Też nie mam tego świstka :/ I mialam już sytuacje, gdzie naprawde bardzo bardzo sobie tym zaszkodziłam.
Widze, że jesteś z Poznania . Jeśli to po prostu przeziębienie to dzwoń do przychodni akademickiej na Piątkowskiej, tam wystarczy Ci legitymacja studencka i dowód, przydzielą Cię do jakiegoś lekarza pierwszego kontaktu (on jest na rok, po roku można go zmienić). Wszyscy są beznadziejni moim zdaniem, ale radzą sobie z wypisaniem antybiotyku czy innych podobnych na przeziębienia/ anginy i inne tego typu. Szybko to idzie załatwić i żadnych zaświadczeń nie potrzeba

Też bym gdzieś wyjechała, ale Tż.... hmm... ja wiem jak on by na to zareagował;/
Dzięki za informację W sumie nawet nie daleko mam, więc chyba się tam przejadę. Mam nadzieję że to że studiuję na prywatnej uczelni nie robi różnicy?

Co do mojego potencjalnego wyjazdu to ja wiem, że TŻ by na pewno nie był zadowolony (w naszym związku to on jest tą stroną bardziej tęskniącą i w ogóle). Ale ja wiem, że to byłby dobry pomysł, bo potrzebuję trochę większych pieniążków żeby zrealizować pewne moje plany, a żeby jechać we dwójkę byłby problem bo 1) TŻ ma "w miarę" stałą pracę 2) mamy dwa koty którymi ktoś by się musiał pod naszą nieobecność zająć. Jednak wiem, że pracując tutaj nie uda mi się samej odłożyć tyle kasy, ile potrzebuję - a TŻtowi nawet wolę nie mówić co wymyśliłam żeby się niepotrzebnie nie wkurzać.
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 12:01   #286
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Lipcowa, myśle, że nie W końcu tak samo jesteś studentką i z tego tytułu przysługuje Ci opieka medyczna. Najlepiej wygoogluj ich i zadzwoń. Ja tak pewnego razu zadziałałam

Ech, dlaczego dziewczyny są takie głupie i oglądają*się*na tych tżtów
(tak, ja równiez się zaliczam).. Dla mnie to jest dylemat nielada, czy rzucić to wszystko i się*nie oglądać co może zaplusować... ale no właśnie, nie musi.
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 12:33   #287
Kiriko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

W sumie pod tym względem cieszy mnie fakt bycia singielką - nie oglądam się na nikogo... Ale nie wiem jak by to było, gdybym miała ukochanego mężczyznę u boku, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego ogromnego dylematu przed jakim stajecie...

A ja mam doła dorzuconego gratis w ramach PMS Popadłam w jakiś marazm, kompletnie przestało mi zależeć na tych całych studiach... Jedynie moja własna cholerna ambicja trzyma mnie przy tym, żeby jednak się uczyć i zaliczać to wszystko, bo gdyby mi coś nie poszło, to byłabym na siebie okrutnie wściekła. To całe programowanie mnie dobija

Edytowane przez Kiriko
Czas edycji: 2010-11-15 o 12:37
Kiriko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 13:16   #288
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

O rany, dziewczyny, Wy idziecie jak burza z kolejnymi stronami Ja mam ostatnio mało czasu, w czwartek kolokwium, które będzie zabójcze, więc uaktywnię się chyba dopiero w weekend całuski

Dużo mobilizacji na ten tydzień! Pogoda ładna, to będzie łatwiej
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 13:20   #289
n-nika
Zadomowienie
 
Avatar n-nika
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Przyłańczam się do tematu Ja również bym chciała zmienić swoje życie i siebie... i wszystyko do okoła..
Niedawno zerwałam na amen toksyczny związek i rozstałam się z facetem, który zamiast mi pomagać jeszcze bardziej mnie dołował i przybijał i we mnie nigdy nie wierzył i mnie wyśmiewał ...
Jestem właśnie po remoncie pokoju, pomalowałam ściany, zmieniłam dodatki, wyrzuciłam niepotrzebne rzeczy - ciuchy... Teraz bynajmniej w swoim otoczeniu czuje się lepiej, pomimo że mieszkam z rodzicami.
Byłam na zakupach z koleżanką, poszalałam trochę, kupiłam sobie pare fajnych rzeczy i poprawiłam sobie humor
Szukam pracy... to jest jedno z moich horrorów, które ciągnie się od prawie roku ...ale od nowego roku planuje wziąść się za to i otworzyć własny biznes Jak się uda to będzie super... oby
Musze schudnąć!!! z 5 kg... waże 60 kg ostatnio przybrało mi 2 kg ehhhhh a wzrostu mam 160
Musze w tym roku jeszcze pozałatwiać, pozamykać wiele spraw... a od nowego roku zacząć działać, wierzyć w siebie... zmieniać się... pokazać wszystkim, że MOGĘ!!!

w planach mam też iść do wróżki i co nieco dać sobie powera do pracy nad sobą i swoim życiem...
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk...
--
~ Dyplomowana kosmetyczka ~
-
Urządzamy Nasz dom
zaKochana
n-nika jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-15, 14:28   #290
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Zawsze uważałam, że przemeblowania i remonty do dobry start na zmiany Nie zawsze jednak możemy to zrobić z rożnych względów dlatego według mnie dobrze poprzeglądać swoje rzeczy, posegregować, dobre zostawić a np ubranie w których nie chodzimy oddać komuś

Pamiętam jak jeszcze rok temu latałam po secondhandach i kupowałam i kupowałam bo przecież tylko 2-4 zł a takie fajne ciuszki i to na dodatek markowe. Jednak gromadzenie takich niepotrzebnych rzeczy, głównie ubrań które tak naprawdę nie są do końca w naszym stylu to strata czasu energii i kasy Więc dochodzi do tego, że w szafie mamy masę ubrań, ale mało które tak naprawdę lubimy i czujemy się w nich sobą Zresztą, słyszałam, że otaczanie się takimi starymi i niepotrzebnymi rzeczami w negatywny sposób zabiera nam przestrzeń Ja ostatnio oddałam 1/4 swoich ubrań dla potrzebującej rodziny (rodzina koleżanki mojej mamy). I poczułam się super bo dla takich dzieci to radość dostać cokolwiek od kogoś a mi to było zupełnie niepotrzebne

Teraz planuję w grudniu wybrać się na zakupy do galerii, odkładam kasę po mału Chcę zacząć tworzyć swój styl, którego może troszkę jeszcze poszukuję

n-nika gratuluję zakończenia toksycznego związku, sama coś o tym wiem. Powoli odżyjesz

a teraz idę zaparzyć sobie kawę a później Yves Rocher
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 16:03   #291
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Jaka ciszaaa.... wszytskie realizują plany?

Ja musze się do czegoś przyznać.... znów odłożyłam na później
Ale pogoda taka okropna!

Jestem na siebie wściekła Musze się zmotywować i chociaż poprasować.
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 16:50   #292
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Jaka ciszaaa.... wszytskie realizują plany?

Ja musze się do czegoś przyznać.... znów odłożyłam na później
Ale pogoda taka okropna!

Jestem na siebie wściekła Musze się zmotywować i chociaż poprasować.
Należą ci się

Echhh, ja też dziś niewiele zrobiłam, chociaż też nie miałam nic zaplanowane. Ale wreszcie przesadziłam storczyka, przygotowałam się do rozmowy kwalifikacyjnej, zrobiłam anioła z masy solnej i tyyyllleee
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 16:51   #293
kokosanka89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 316
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Mam ambitny plan wstać o 7, nie spóźnić się do pracy, wysiedzieć 8 dupogodzin, nie zasnąć w autobusie wracając i zabrać się za coś konstruktywnego po powrocie do domu, zamiast zalegać przed tv albo kompem


Ja też wszystko odkładam, aktualnie na "po studiach". Czyli jeszcze przez ponad pół roku mogę się bezkarnie opier... ale tak serio , chciałabym się wcześniej ogarnąc
też bym chciała, ja za to zawsze sobie mowie, że od wiosny a jak robie noworoczne postanowienia to szlag mnie trafia bo z jednej strony mam taka ochote na zmiany, coś nowego a z drugiej jak sobie przypomne poprzednie postanowienia noworoczne[ zakonczone klapą] to az sie we mnie gotuje...

a chciałabym wziąść się w koncu za angielski, marzy mi się hiszpański, nauka tańca, pływania, podróże....dobija mnie ten 3 rok studiow, nie moge zmobilizowac sie do pisania pracy licencjackiej... i to szukanie pracy chociaz akurat w tym temacie to mam mały sukces ostatnio byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, nie przyjęli mnie ale i tak uwazam to za sukces bo wybralam sie sama do wielkiej stolicy nie majac pojecia gdzie, co i jak..
kokosanka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 16:57   #294
aako
Zakorzenienie
 
Avatar aako
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 198
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

a mi nic nie wychodzi.
dalej odkladam wszystko na potem, nic nie pomaga zadne plany kartki ;(
i mam zły dzien i doła.
__________________

aako jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 17:14   #295
mapet_show
Raczkowanie
 
Avatar mapet_show
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 180
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Ja musze się do czegoś przyznać.... znów odłożyłam na później
Ale pogoda taka okropna!
Jak to okropna!?u mnie było dzisiaj przepięknie- słonko i tak ciepło że chodziłam bez kurtki.

Ja plany powiedzmy, że zrealizowałam. nawet poszłam pobiegać
co prawda nie rano a późnym popołudniem...

no i właśnie. odkryłam kolejną rzecz, którą muszę zmienić. normalni ludzie wstają, robią co mają zrobić do godz. x i maja wolny wieczór.

Ja wstaje robie co zaplanowałam przez 4 godz, a potem następuje seria przerw. Tzw przerwa mi się należy, ale zazwyczaj zaczynam np. czytać książkę i końca przerwy już nie widać
wieczorem się okazuje, że mam miliard rzeczy do zrobienia- albo ide spać albo siedze nie wiadomo do której- oba wyjścia beznadziejne :/

Jutro robie wszystko co zaplanowałam do godz 18-19 i taki jest plan :P
mapet_show jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 17:17   #296
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez aako Pokaż wiadomość
a mi nic nie wychodzi.
dalej odkladam wszystko na potem, nic nie pomaga zadne plany kartki ;(
i mam zły dzien i doła.

Co się stało? Nie martw się jutro będzie lepiej
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 17:37   #297
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez mapet_show Pokaż wiadomość
no i właśnie. odkryłam kolejną rzecz, którą muszę zmienić. normalni ludzie wstają, robią co mają zrobić do godz. x i maja wolny wieczór.
heh właśnie o tym samym dziś myślałam Zrobiłam sobie dziś plan (w sumie to w głowie i napisałam go w wątku). I w sumie pierwsza myśl "no dobra, wiem co muszę zrobić, to teraz pooglądam seriale, poleżę, poszperam w necie a po południu lub wieczorem zacznę robić to co zaplanowałam" No i się zastanowiłam, że dlaczego właściwie nie teraz? i w tej samej chwili rozpoczęłam kontynuację pisania mojej pracy mgr hehe. Nie powiem, bo nie trwało to długo, ale pewnie dlatego, że ja nie umiem długo siedzieć nad takimi rzeczami, tylko raczej krócej a częściej. Korki zazwyczaj przygotowuję też na ostatnio chwilę, a dziś było inaczej wzięłam książki i materiały do ręki i wypisałam co mam skserować, co też zrobiłam po drodze do Yves Rocher

Czy nie lepiej robić rzeczy które mamy zaplanowane wcześniej a wieczory spędzić w mniej nerwowej atmosferze nie myśląc ile jeszcze trzeba zrobić

Dziś po raz pierwszy byłam właśnie w Yves Rocher i jestem zachwycona . Kupiłam tylko jedną rzecz za 14,90 i...:
- zapłaciłam za nią i tak 12,91
- dostałam taką torebkę materiałową na zakupy
- kartę klienta
- zestaw próbek
- zniżki 30% i 35% na niektóre kosmetyki
- przy kolejnej wizycie dostanę krem do rąk

Po sklepach z ciuchami nie chodziłam, bo nie lubię jeśli nie mam zamiaru nic kupować. I postanowiłam, że nie będę kupować jednych rzeczy jeśli jeszcze nie skończyły mi się inne. Czyli koniec zbędnych kosmetyków na półce!! i koniec kupowania czegokolwiek tylko dlatego, że jest promocja albo że się opłaca.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 17:51   #298
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley Pokaż wiadomość
Należą ci się

Echhh, ja też dziś niewiele zrobiłam, chociaż też nie miałam nic zaplanowane. Ale wreszcie przesadziłam storczyka, przygotowałam się do rozmowy kwalifikacyjnej, zrobiłam anioła z masy solnej i tyyyllleee
Należą ooj należą. Ale ruszyłam się i tak jak napisałam poszłam prasować. Chociaż tyle!

Cytat:
Napisane przez aako Pokaż wiadomość
a mi nic nie wychodzi.
dalej odkladam wszystko na potem, nic nie pomaga zadne plany kartki ;(
i mam zły dzien i doła.
Co się stało?

Cytat:
Napisane przez mapet_show Pokaż wiadomość
Jak to okropna!?u mnie było dzisiaj przepięknie- słonko i tak ciepło że chodziłam bez kurtki.

Ja plany powiedzmy, że zrealizowałam. nawet poszłam pobiegać
co prawda nie rano a późnym popołudniem...

no i właśnie. odkryłam kolejną rzecz, którą muszę zmienić. normalni ludzie wstają, robią co mają zrobić do godz. x i maja wolny wieczór.

Ja wstaje robie co zaplanowałam przez 4 godz, a potem następuje seria przerw. Tzw przerwa mi się należy, ale zazwyczaj zaczynam np. czytać książkę i końca przerwy już nie widać
wieczorem się okazuje, że mam miliard rzeczy do zrobienia- albo ide spać albo siedze nie wiadomo do której- oba wyjścia beznadziejne :/

Jutro robie wszystko co zaplanowałam do godz 18-19 i taki jest plan :P
A no u mnie szaro buro i ponuro. Taka zamulająca ta pogoda.
Taaaa.... ja mam tak samo. Wieczorami dostaje olśnienia spowodowanego wyrzutami sumienia i tak oto 0 organizacji czasu jakiejś sensownej.

Little Brown a co Cię tak naszło na YR?
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 18:10   #299
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Taaaa.... ja mam tak samo. Wieczorami dostaje olśnienia spowodowanego wyrzutami sumienia i tak oto 0 organizacji czasu jakiejś sensownej.
Hmm, ja dzisiaj też miałam wyrzuty sumienia od rana, spowodowane przesiedzianą beznadziejnie sobotą i niedzielą, i dlatego dziś poszło mi dobrze. Na kolosa, który mam w czwartek zrobiłam 60 stron jakby z bicza strzelił jestem z siebie dumna

Ach ach, i cały czas, jak komputer mam wyłączony, to myślę sobie, co tutaj podnoszącego na duchu piszecie super świadomość, że można gdzieś się pocieszyć, mimo że się siedzi samemu w akademiku

Nie spodziewałam się, że w Yves Rocher są takie fajne ceny i promocje! Jestem maniaczką Rossmanna, a tu wygląda na to, że trzeba będzie poszpiegować gdzie indziej Muszę poszukać, gdzie w Kato mam taką drogerię

Edytowane przez regularkate
Czas edycji: 2010-11-15 o 18:13
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-15, 18:15   #300
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Witajcie Kochane

Ja dzisiaj byłam na zajęciach, zrobiłam zakupy... obiad (wołowina w winie, uff) i teraz dopiero mam czas, aby cokolwiek zrobić. A! Mój kochany Tż-cik ufarbował mi włosy! Wierzycie?! Zrobił to lepiej niż moja mama

Poza tym wczoraj wieczorkiem, zamiast oglądać TV czytałam książeczkę, zostało mi ok 60 stron do końca! Yeah!

Dzisiaj w planach nauka do zaliczenia środowego, przejrzenie i ściągnięcie materiałów do pracy oraz nauka do przyszłego egzaminu
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:44.