2010-11-14, 22:12 | #271 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23246436]beoneself, z Tobą też się mogę zjednoczyć mam wiele planów podróżniczych, na które nie mam pieniędzy, ale przede wszystkim muszę zainwestować w porządny komputer, więc praca jest mi bardzo potrzebna CV już mam, teraz tylko muszę się porządnie za czymś rozejrzeć. Do tej pory czekałam na wyrobienie książeczki sanepidowskiej i jedynie przeglądałam oferty pracy, ale odkąd ją dostałam, nagle perspektywa pracy stała się taka realna... [/QUOTE]
Ojjj jak mi się marzą podróże Od prawie 1,5 roku pracuję na cały etat więc tak trudno jest się gdziekolwiek wybrać. Ale muszę się pochwalić, że w czasie urlopu udało mi się zrealizować największe marzenie - poleciałam do Londynu Na mojej liście miejsc do odwiedzenia jest wiele pozycji, m.in. Barcelona, Paryż, Praga, Rzym, najlepiej cała Skandynawia, ... A przez stałą pracę nigdzie nie mogę się ruszyć Młoda jestem kurczę w końcu, nie mogę usiedzieć w miejscu, ciągnie mnie w świat, marzy mi się zagraniczne stypendium - a na mojej uczelni nie ma nawet takiej możliwości |
2010-11-14, 22:37 | #272 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
A ja postanawiam bardziej dbać o swoją skórę - nie nawilżałam jej ostatnio (z czystego lenistwa). I zabieram się za angielski (czytam w oryginale), francuski (powtarzam wszystko, co tylko się da i robię ćwiczenia - na czytanie książek trochę za wcześnie, aczkolwiek marzy mi się "Madame Bovary" po francusku...) i japoński (kana sama nie wejdzie do głowy) - w sumie wszystko to można robić podczas nudnych wykładów lub okienek :P
Także chciałabym odnaleźć swoją pasję, tzn. chyba moją pasją mogę nazwać anime, bo interesuję się tym od jakichś dwunastu lat... aczkolwiek, gdy spotykam jakiegoś innego, bardziej "stereotypowego" maniaka ode mnie, to okazuje się, że chyba wcale tak bardzo się tym nie pasjonuję - "jak to - nie czytasz mang? Co z Ciebie za fan? Nie oglądasz Bleacha (tudzież w to miejsce można wstawić dowolne anime bardzo obecnie popularne i mainstreamowe)?" A ja wtedy przymykam oko na takie popisy i spokojnie wracam do moich ulubionych anime, niekoniecznie super popularnych Jednak brakuje mi jeszcze jakiejś pasji, którą czuję, że w sobie mam, ale muszę dopiero odkryć. Cieszę się, bo zrobiłam dużo zadań z logiki (jak na mnie), jutro mogę spokojnie się uczyć innego przedmiotu. Edytowane przez Kiriko Czas edycji: 2010-11-14 o 22:52 |
2010-11-14, 22:51 | #273 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Edytowane przez lipcowa87 Czas edycji: 2010-11-14 o 22:52 |
|
2010-11-14, 23:14 | #274 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
dzisiaj rozmyślałam na temat cukru w diecie i natknęłam się na taki artykuł w necie
http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/...ly-cukier1.htm http://www.dobrametoda.com/ARTYKULY/...kierpowody.htm już nigdy nie posłodzę herbaty zresztą nadmiar cukru w moim przypadku osłabia - dziś zjadłam dwa batoniki a potem ćwiczyłam ale z ledwością bo czułam się słabo i bolały mnie mięśnie - i to nie pierwsza taka sytuacja po zjedzeniu czegoś słodkiego
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get." 2014 3 Anne Rice - Pandora włosomaniaczka 11.2009 nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych |
2010-11-15, 06:18 | #275 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ty marzysz o stałej pracy, a ja marzę o jakimś dorywczym zajęciu, żeby mieć trochę luzu, bo z pracy na wagary iść nie można... No i wiesz, jeśli stała praca, to nie byle jaka - bo u mnie jest zbyt dużo stresu, mobbing i wiele sytuacji, w których nie chciałabym więcej brać udziału. A studiuję architekturę wnętrz. |
|
2010-11-15, 07:20 | #276 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
To nie jest tak, że zawsze jestem smutna gdy weekend spędzamy osobno. Tylko, że my jak nie zobaczymy się jeden weekend to nie jest to tylko 2-3 dni wycięte, ale nie widzimy się wtedy dwa tygodnie. I wydaje mi się, że mimo wszystko nie można tego porównywać do nie widzenia się 1 dnia. A zakładając, że ja byłabym z innego miasta lub np jeździłabym jeszcze rzadziej to na 30 dni widzielibyśmy się 5, a to fajne chyba już nie jest... Ja nie chcę odcinać mojego chłopaka od rodziny tylko patrząc na niektóre jego zachowania mniejsze i większe i to jak widzi przyszłość to boje się też żeby to nie poszło w złym kierunku. Dwa dni temu sam mi przyznał, że gdyby nie miał dziewczyny to jeździłby do domu co tydzień. Na razie postanowiłam, że nie będę ingerować w jego jeżdżenie do domu. Chcę być bardziej tolerancyjna w tym względzie i organizować sobie niektóre weekendy sama. Co będzie dalej -zobaczymy.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
|
2010-11-15, 07:41 | #277 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Co do pracy to i mi by się ona przydała... Studiuje dziennie więc coś dorywczego, a z tym też jest ciężko. Pracowałam w wakacje itd. ale to jest troche inaczej niż w ciągu roku. I zastanawiam się czy wyrabiać książeczke sanepidu zanim zaczne czegoś szukać czy dopiero jak już coś konkretnego znajdę?
Little brown, ja wcale nie uważam, że wymagasz nie wiadomo czego, masz zdecydowanie prawo w takiej sytuacji! I nie wydaje mi się, żeby tu był słuszny zarzut, że chcesz go odciąć od rodziny... I jeśli nie zamierzasz wracać pod skrzydełka rodziców, a on zamierza to myślę, że warto się nad tym zastanowić już teraz - wiem z własnego doświadczenia, że to nie są łatwe tematy. Dziewczyny, ale macie ambitne plany na dziś Niektóre już pewnie w trakcie realizacji. Ja dopiero wstałam, bo na uczelni mam wolne, ale chcę iść na siłownie, pouczyć się i wieczorem korepetycje
__________________
J'adore na wymianę + kilka innych |
2010-11-15, 08:34 | #278 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
tzn ja nie zamierzam wracać do rodzinnego miasta. Mój chłopak pewnie jakby miał wolną rękę to chciałby zamieszkać właśnie tam. On jest zawodowym wojskowym (oficerem) i na razie dostał przydział niedaleko mnie i jeśli tak zostanie na dłużej to może za rok lub dłużej zamieszkamy razem.
Bardzo dobrym pomysłem jest stworzenie planu nie tylko ogolnego co chcemy osiągnąć i jakie być ale wlaśnie takie tygodniowe plany i ewentualnie uzupełniać na bierząco. Mi do tego służy kalendarz Wydaje mi się, że dobrze spisywałby się rónież taki kalendarz biurkowy wtedy cały czas miałybyśmy 'na wierzchu' wszystko. Moje plany na dziś (a też mam wolne od uczelni ) -popisać prace mgr - pościerać kurze - pójść pierwszy raz do Yves Rocher -uzupełnić stan wiedzy i posegregować w końcu notatki - przygotować lekcje na jutrzejsze korepetycje, a mam ich aż 5 i pewnie jest jeszcze tego trochę np obejrzenie odcinka lub dwóch "Teraz albo nigdy" Na obiad gotuję makaron, który swoją drogą uwielbiam i chyba poszukam w necie jakiegoś przepisu na krem z groszku albo kukurydzy do tego. Ostatnio udało mi się zrzucić ok 3 kilo i też mnie to cieszy lepiej się czuje i fajniej leżą na mnie niektóre spodnie Kilka dni temu byłam z wizytą u cioci i dostałam kilka bluzeczek niektóre nowe, niektóre założone kilka razy. Ona właśnie ostatnio stara się rzucić palenie i trochę przytyła, a jako że od córki z Kanady dostaje paczki z ubraniami i innymi rzeczami to stwierdziła, że niektóre już nie będą na nią dobre
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
2010-11-15, 09:53 | #279 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
|
|
2010-11-15, 09:58 | #280 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2010-11-15, 10:22 | #281 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Tzn on to powiedział nie w tym znaczeniu, że szkoda i że żałuję, że jesteśmy razem bo ta kto nie może jeździć do domu. On tylko hipotetycznie mówił, że jakby był sam to na pewno jeździłby co tydzień. Trochę mnie to zmartwiło, bo dla mnie okres po studiach, gdy idzie się do pracy hmm no nie wiem, dla mnie nie jest to do końca normalne i raczej stwierdziłabym, że to jakieś uzależnienie.
Co do kwestii picia z szwagrami to pomyliłaś mnie z Comą On podjął prace dopiero w październiku i już na samym początku powiedział, że będzie jeździł tzn że będzie chciał jeździć co dwa tygodnie. Teraz wygląda to tak: widujemy się tylko w weekendy. On co drugi weekend chciałby jeździć do domu, a te dwa pozostałe tylko razem u niego lub u mnie. On najchętniej by chciał żebym jeździła zawsze z nim a ja nie chce tak i nie zawsze mogę Ja bym jeździła raz na miesiąc akurat jak on by też jechał. Od tego października nie było aż bardzo wielu sytuacji żebym zorientowała się jak to rzeczywiście będzie z tymi jego powrotami. Ja za dwa tygodnie muszę jechać do domu, więc pewnie on też pojedzie. Ale później zamierzam na święta dopiero, a on pewnie pojedzie też wcześniej- zobaczę. Będę informować Was na bieżąco jak to będzie, bo nie mam się do końca komu zwierzyć. Ja rozumiem, że on jest związany z mama, bratem, jego żoną i małym ich dzieckiem (bo razem mieszkają) ale jednak myślałam, że jak zacznie się jego praca to nasze widywanie się będzie inne, tym bardziej, że jak już pisałam mamy gdzie i możemy na prawdę być sami. Lubię ich, ale u nich wciąż jest pełno ludzi w domu i nawet jak siedzimy sami w pokoju (chociaż on wolałby żebyśmy siedzieli w stołowym z wszystkimi) to często ktoś wchodzi a jego mama często nawet nie puka Rozmawiałam z nim i różnie to było. W pewnych kwestiach przyznał mi racje ale dla niego jego "chcenie" jest normalne. Na razie między nami jest ok. I naprawdę nie mogę mu nic jako mojemu chłopakowi zarzucić. Nie chce go zmieniać na siłę, ani by robił coś wbrew obie tylko dlatego, że ja go o to poprosiłam. Zobaczę jak to będzie dalej Ja będę jeździć co 4, góra 3 tygodnie a on jak chce, zobaczę jak on będzie wybierał i postępował
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
2010-11-15, 10:40 | #282 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Dziewczyny ale mnie paskudztwo dopadło Wstałam dzisiaj jeszcze bardziej chora niż wczoraj, mimo że jakieś tam leki brałam. No i Może się za coś zabiorę potem, na razie wracam do łóżka bo nie mam nawet siły siedzieć.
I wylazło kolejne moje zaniedbanie - mogłabym iść do lekarza, ale od października nie załatwiłam sobie kwitka że jestem ubezpieczona, bo nie chciało mi się iść na uczelnię po zaświadczenie że studiuję ---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- Cytat:
|
|
2010-11-15, 10:45 | #283 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ale on musi zacząć zdawać sobie sprawę, że kiedyś założy swoją rodzinę i to ona będzie najważniejsza, ważniejsza od tej pierwszej i że to na niej będzie musiał się skupiać, z nią spędzać najwięcej czasu i o nią dbać. Tak jak większość rodziców mówi, dzieci rodzi się i wychowuje dla kogoś, nie dla siebie. Wiadomo rodzice, rodzeństwo jest bardzo ważne, ale jednak partner, zwłaszcza z którym chcemy spędzić resztę życia jest najważniejszy. Pozostała rodzina jest dopełnieniem szczęścia. Echhh, nie wiem co ci radzić, niestety pozostają tylko rozmowy. Ja ciebie rozumiem, że nie chcesz zbyt często jeździć do swojego domu, że nie masz na to siły i że chcesz intymności ze swoim chłopakiem. Ale on chyba nie do końca zdaje sobie z tego sprawy, i jest w tej kwestii chyba jednak egoistą, bo patrzy na to co on chce, a nie co chciałaby osoba która go kocha. Jednak chyba tak nie do końca umie dzielić życie z kimś.
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2010-11-15, 10:59 | #284 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Widze, że jesteś z Poznania . Jeśli to po prostu przeziębienie to dzwoń do przychodni akademickiej na Piątkowskiej, tam wystarczy Ci legitymacja studencka i dowód, przydzielą Cię do jakiegoś lekarza pierwszego kontaktu (on jest na rok, po roku można go zmienić). Wszyscy są beznadziejni moim zdaniem, ale radzą sobie z wypisaniem antybiotyku czy innych podobnych na przeziębienia/ anginy i inne tego typu. Szybko to idzie załatwić i żadnych zaświadczeń nie potrzeba Też bym gdzieś wyjechała, ale Tż.... hmm... ja wiem jak on by na to zareagował;/
__________________
J'adore na wymianę + kilka innych |
|
2010-11-15, 11:55 | #285 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Co do mojego potencjalnego wyjazdu to ja wiem, że TŻ by na pewno nie był zadowolony (w naszym związku to on jest tą stroną bardziej tęskniącą i w ogóle). Ale ja wiem, że to byłby dobry pomysł, bo potrzebuję trochę większych pieniążków żeby zrealizować pewne moje plany, a żeby jechać we dwójkę byłby problem bo 1) TŻ ma "w miarę" stałą pracę 2) mamy dwa koty którymi ktoś by się musiał pod naszą nieobecność zająć. Jednak wiem, że pracując tutaj nie uda mi się samej odłożyć tyle kasy, ile potrzebuję - a TŻtowi nawet wolę nie mówić co wymyśliłam żeby się niepotrzebnie nie wkurzać. |
|
2010-11-15, 12:01 | #286 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Lipcowa, myśle, że nie W końcu tak samo jesteś studentką i z tego tytułu przysługuje Ci opieka medyczna. Najlepiej wygoogluj ich i zadzwoń. Ja tak pewnego razu zadziałałam
Ech, dlaczego dziewczyny są takie głupie i oglądają*się*na tych tżtów (tak, ja równiez się zaliczam).. Dla mnie to jest dylemat nielada, czy rzucić to wszystko i się*nie oglądać co może zaplusować... ale no właśnie, nie musi.
__________________
J'adore na wymianę + kilka innych |
2010-11-15, 12:33 | #287 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
W sumie pod tym względem cieszy mnie fakt bycia singielką - nie oglądam się na nikogo... Ale nie wiem jak by to było, gdybym miała ukochanego mężczyznę u boku, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego ogromnego dylematu przed jakim stajecie...
A ja mam doła dorzuconego gratis w ramach PMS Popadłam w jakiś marazm, kompletnie przestało mi zależeć na tych całych studiach... Jedynie moja własna cholerna ambicja trzyma mnie przy tym, żeby jednak się uczyć i zaliczać to wszystko, bo gdyby mi coś nie poszło, to byłabym na siebie okrutnie wściekła. To całe programowanie mnie dobija Edytowane przez Kiriko Czas edycji: 2010-11-15 o 12:37 |
2010-11-15, 13:16 | #288 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
O rany, dziewczyny, Wy idziecie jak burza z kolejnymi stronami Ja mam ostatnio mało czasu, w czwartek kolokwium, które będzie zabójcze, więc uaktywnię się chyba dopiero w weekend całuski
Dużo mobilizacji na ten tydzień! Pogoda ładna, to będzie łatwiej |
2010-11-15, 13:20 | #289 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Przyłańczam się do tematu Ja również bym chciała zmienić swoje życie i siebie... i wszystyko do okoła..
Niedawno zerwałam na amen toksyczny związek i rozstałam się z facetem, który zamiast mi pomagać jeszcze bardziej mnie dołował i przybijał i we mnie nigdy nie wierzył i mnie wyśmiewał ... Jestem właśnie po remoncie pokoju, pomalowałam ściany, zmieniłam dodatki, wyrzuciłam niepotrzebne rzeczy - ciuchy... Teraz bynajmniej w swoim otoczeniu czuje się lepiej, pomimo że mieszkam z rodzicami. Byłam na zakupach z koleżanką, poszalałam trochę, kupiłam sobie pare fajnych rzeczy i poprawiłam sobie humor Szukam pracy... to jest jedno z moich horrorów, które ciągnie się od prawie roku ...ale od nowego roku planuje wziąść się za to i otworzyć własny biznes Jak się uda to będzie super... oby Musze schudnąć!!! z 5 kg... waże 60 kg ostatnio przybrało mi 2 kg ehhhhh a wzrostu mam 160 Musze w tym roku jeszcze pozałatwiać, pozamykać wiele spraw... a od nowego roku zacząć działać, wierzyć w siebie... zmieniać się... pokazać wszystkim, że MOGĘ!!! w planach mam też iść do wróżki i co nieco dać sobie powera do pracy nad sobą i swoim życiem...
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk... -- ~ Dyplomowana kosmetyczka ~ - Urządzamy Nasz dom zaKochana
|
2010-11-15, 14:28 | #290 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Zawsze uważałam, że przemeblowania i remonty do dobry start na zmiany Nie zawsze jednak możemy to zrobić z rożnych względów dlatego według mnie dobrze poprzeglądać swoje rzeczy, posegregować, dobre zostawić a np ubranie w których nie chodzimy oddać komuś
Pamiętam jak jeszcze rok temu latałam po secondhandach i kupowałam i kupowałam bo przecież tylko 2-4 zł a takie fajne ciuszki i to na dodatek markowe. Jednak gromadzenie takich niepotrzebnych rzeczy, głównie ubrań które tak naprawdę nie są do końca w naszym stylu to strata czasu energii i kasy Więc dochodzi do tego, że w szafie mamy masę ubrań, ale mało które tak naprawdę lubimy i czujemy się w nich sobą Zresztą, słyszałam, że otaczanie się takimi starymi i niepotrzebnymi rzeczami w negatywny sposób zabiera nam przestrzeń Ja ostatnio oddałam 1/4 swoich ubrań dla potrzebującej rodziny (rodzina koleżanki mojej mamy). I poczułam się super bo dla takich dzieci to radość dostać cokolwiek od kogoś a mi to było zupełnie niepotrzebne Teraz planuję w grudniu wybrać się na zakupy do galerii, odkładam kasę po mału Chcę zacząć tworzyć swój styl, którego może troszkę jeszcze poszukuję n-nika gratuluję zakończenia toksycznego związku, sama coś o tym wiem. Powoli odżyjesz a teraz idę zaparzyć sobie kawę a później Yves Rocher
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
2010-11-15, 16:03 | #291 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Jaka ciszaaa.... wszytskie realizują plany?
Ja musze się do czegoś przyznać.... znów odłożyłam na później Ale pogoda taka okropna! Jestem na siebie wściekła Musze się zmotywować i chociaż poprasować.
__________________
J'adore na wymianę + kilka innych |
2010-11-15, 16:50 | #292 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Echhh, ja też dziś niewiele zrobiłam, chociaż też nie miałam nic zaplanowane. Ale wreszcie przesadziłam storczyka, przygotowałam się do rozmowy kwalifikacyjnej, zrobiłam anioła z masy solnej i tyyyllleee
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2010-11-15, 16:51 | #293 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
a chciałabym wziąść się w koncu za angielski, marzy mi się hiszpański, nauka tańca, pływania, podróże....dobija mnie ten 3 rok studiow, nie moge zmobilizowac sie do pisania pracy licencjackiej... i to szukanie pracy chociaz akurat w tym temacie to mam mały sukces ostatnio byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, nie przyjęli mnie ale i tak uwazam to za sukces bo wybralam sie sama do wielkiej stolicy nie majac pojecia gdzie, co i jak.. |
|
2010-11-15, 16:57 | #294 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 198
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
a mi nic nie wychodzi.
dalej odkladam wszystko na potem, nic nie pomaga zadne plany kartki ;( i mam zły dzien i doła.
__________________
|
2010-11-15, 17:14 | #295 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 180
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ja plany powiedzmy, że zrealizowałam. nawet poszłam pobiegać co prawda nie rano a późnym popołudniem... no i właśnie. odkryłam kolejną rzecz, którą muszę zmienić. normalni ludzie wstają, robią co mają zrobić do godz. x i maja wolny wieczór. Ja wstaje robie co zaplanowałam przez 4 godz, a potem następuje seria przerw. Tzw przerwa mi się należy, ale zazwyczaj zaczynam np. czytać książkę i końca przerwy już nie widać wieczorem się okazuje, że mam miliard rzeczy do zrobienia- albo ide spać albo siedze nie wiadomo do której- oba wyjścia beznadziejne :/ Jutro robie wszystko co zaplanowałam do godz 18-19 i taki jest plan :P |
|
2010-11-15, 17:17 | #296 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Co się stało? Nie martw się jutro będzie lepiej
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2010-11-15, 17:37 | #297 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Czy nie lepiej robić rzeczy które mamy zaplanowane wcześniej a wieczory spędzić w mniej nerwowej atmosferze nie myśląc ile jeszcze trzeba zrobić Dziś po raz pierwszy byłam właśnie w Yves Rocher i jestem zachwycona . Kupiłam tylko jedną rzecz za 14,90 i...: - zapłaciłam za nią i tak 12,91 - dostałam taką torebkę materiałową na zakupy - kartę klienta - zestaw próbek - zniżki 30% i 35% na niektóre kosmetyki - przy kolejnej wizycie dostanę krem do rąk Po sklepach z ciuchami nie chodziłam, bo nie lubię jeśli nie mam zamiaru nic kupować. I postanowiłam, że nie będę kupować jednych rzeczy jeśli jeszcze nie skończyły mi się inne. Czyli koniec zbędnych kosmetyków na półce!! i koniec kupowania czegokolwiek tylko dlatego, że jest promocja albo że się opłaca.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
|
2010-11-15, 17:51 | #298 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Taaaa.... ja mam tak samo. Wieczorami dostaje olśnienia spowodowanego wyrzutami sumienia i tak oto 0 organizacji czasu jakiejś sensownej. Little Brown a co Cię tak naszło na YR?
__________________
J'adore na wymianę + kilka innych |
|||
2010-11-15, 18:10 | #299 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ach ach, i cały czas, jak komputer mam wyłączony, to myślę sobie, co tutaj podnoszącego na duchu piszecie super świadomość, że można gdzieś się pocieszyć, mimo że się siedzi samemu w akademiku Nie spodziewałam się, że w Yves Rocher są takie fajne ceny i promocje! Jestem maniaczką Rossmanna, a tu wygląda na to, że trzeba będzie poszpiegować gdzie indziej Muszę poszukać, gdzie w Kato mam taką drogerię Edytowane przez regularkate Czas edycji: 2010-11-15 o 18:13 |
|
2010-11-15, 18:15 | #300 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Witajcie Kochane
Ja dzisiaj byłam na zajęciach, zrobiłam zakupy... obiad (wołowina w winie, uff) i teraz dopiero mam czas, aby cokolwiek zrobić. A! Mój kochany Tż-cik ufarbował mi włosy! Wierzycie?! Zrobił to lepiej niż moja mama Poza tym wczoraj wieczorkiem, zamiast oglądać TV czytałam książeczkę, zostało mi ok 60 stron do końca! Yeah! Dzisiaj w planach nauka do zaliczenia środowego, przejrzenie i ściągnięcie materiałów do pracy oraz nauka do przyszłego egzaminu |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:44.