Czerwone Włosy [Farby/Pielęgnacja] Część.II

[halbtrocken]

Napisane przez SugarbabyLove

Ahh skąd ja to znam.. ja jestem 2 tyg po farbowaniu a już mam odrost.. ;]

Ja przez pierwsze 2 tygodnie właśnie nie mam bo spływający toner barwi mi lekko to, co odrasta i nie widać tego prawie.

Tymczasem mam już pomarańczowe końce. Naprawdę pomarańczowe-pomarańczowe. Pokazałabym, ale jestem bez aparatu chwilowo, a do kamerki światło za słabe, żeby kolor chwycić. Ale możecie mi wierzyć.
Dorwałam stacjonarnie pillarboksa, jutro będę testować.

[SugarbabyLove]

Napisane przez halbtrocken

Ja przez pierwsze 2 tygodnie właśnie nie mam bo spływający toner barwi mi lekko to, co odrasta i nie widać tego prawie.

Tymczasem mam już pomarańczowe końce. Naprawdę pomarańczowe-pomarańczowe. Pokazałabym, ale jestem bez aparatu chwilowo, a do kamerki światło za słabe, żeby kolor chwycić. Ale możecie mi wierzyć.
Dorwałam stacjonarnie pillarboksa, jutro będę testować.

Wierzę.. z koncówek mega szybko znika toner/ farba/ pianka .. szczególnie jak są przesuszone.. moje są w miare OK może dlatego nie ma takiej tragedii z wypłukiwaniem.. Poza tym myję włosy raz, dwa razy w tyg..

[kasiekred]

mnie nawet 1,5 cm odrost nie drażni tak jak wypłowiałe końcówki a jeszcze bardziej drażnią mnie pytania o to rośnijcie włosy rośnijcie, chcę się pozbyć tych rozjaśnianych partii jak najszybciej

[Drakan]

Oj końcówki lubią sobie płowieć, ale ja akurat lubię jak mi się tak włosy mienią różnymi odcieniami. Byle rudego nie było wiele : )

[Margharett_Agness]

Sugarbaby - super Ci w tej czerwieni! Wydaje się być sporo jaśniejsza i bardziej energetyczna niż poprzednie odsłony czerwoności

Widzę, że wywiązała się ostra dyskusja odnośnie ślubów
Ja też nie uważam, żeby opcja 'zastaw się, a postaw się' była najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście każdy sam wybiera i nikt nikomu nie narzuca rozwiązań niskobudżetowych, ale trzeba mieć świadomość, że wesele to 1 wieczór, a kredyt w wysokości tych 20-30 tys. to zwykle kilka lat. Nie chodzi tu o krytykowanie wystawnych wesel, bo to fajna sprawa, ale o mierzenie sił na zamiary - gdybym miała wolne 30 kafli i ochotę zainwestować je właśnie w wesele - zrobiłabym tak, jak uważam. Ale nie mam ich (a nawet gdybym miała, to wesele nie jest moim inwestycyjnym priorytetem), więc nie zapożyczam się żeby udowodnić ciotkom, że mnie stać, tylko robię imprezę dla najbliższych osób, gdzie nie zabraknie muzyki, alkoholu i dobrej zabawy Rezygnuję za to z sali, baloników, kwiatków, kokardeczek, kryształowych kieliszków, etykietek na butelki, zespołu/dj-a, fotografa, kamerzysty i wystawnego menu. Nie wiem jeszcze, czy mi się uda, ale planuję zorganizować 2-3 dniową imprezę weselną dla najbliższych w domku nad jeziorem - jesteśmy dość młodą i zgraną ekipą, więc jezioro, grill i słońce powinno być dla nas najlepszym rozwiązaniem No i preferuję szorty i trampki - szpilki i rajstopy odpadają
Zrozumcie, nie chcę krytykować osób, które lubią bardziej klasyczne wesela - krytykuję jedynie postawę chłodnej kalkulacji - wezmę kredyt, zaproszę 200 osób, pokażę się przed wszystkimi ciotkami tak, żeby miały o czym mówić, a na końcu powiem, że przyjmuję jedynie koperty i kredyt się zwróci prawie w całości.
Ja od gości nie wymagam prezentów ani kwiatów - wymagam przyniesienia dobrego humoru i szczerych życzeń, szczerej radości z naszego szczęścia.


p.s. CzarnaGS pytała o koszta ślubu cywilnego - odpowiem, bo właśnie jesteśmy w trakcie planowania wszystkiego Tak naprawdę koszt ślubu zależy tylko od inwencji i możliwości narzeczonych
My jesteśmy w dołku finansowym, bo narzeczonego czeka operacja, której NFZ nie chce zrefundować, więc na ślubie oszczędzamy.

Suknia: 500 zł (dokładnie 515 z przesyłką) z Allegro - biała, ślubna, używana, w bdb stanie (jak nowa) - wklejałam tu zdjęcia sukienki, ale jeśli nie chce Ci się szukać to daj znać, mogę podlinkować znowu.
Buty (eksperymentalne): 40 zł - z allegro Jeszcze nie wiem, czy się do czegokolwiek nadają, ale są ładne. Jak przyjdą kurierem to dam znać.
Obrączki: bodajże 600 zł - też allegro. Złoto próby 333 (mieliśmy wcześniej obrączki 585 i tak się niszczyły, że nawet mając nieograniczony budżet wybrałabym niższą ale trwalszą próbę)
Narzeczonego buty były dość drogie, bo ponad 400 zł, ale potrzebne mu są jedne porządne, wyjściowe buty, bo na co dzień lata w sportowych - oczywiście można znaleźć dobre męskie buty o wiele taniej.
Garniak - jeszcze kombinujemy, ale tu podobnie jak z butami - jego jedyny (!) garnitur jest w opłakanym stanie, więc raczej będziemy kupować coś porządnego, bo jednak garnitur to nie suknia ślubna, nie zakłada się go tylko na 1 okazję.

Na dzień dzisiejszy budżet uszczuplił się o ok. 1550 zł, więc cuda istnieją
Na garniak pewnie pójdzie kolejny tysiak z kawałkiem, do tego imprezka na ok. 10 osób, kosmetyczka i fryzjer dla mnie - i w zasadzie tyle. Wiązankę ślubną zrobię sama, to nie jest trudne.
Za fotografa będzie robić znajoma, zdjęcia robić umie, lustrzankę mamy.

Jak widać - jeśli ktoś naprawdę chce zaoszczędzić, to może zrezygnować z sukni ślubnej - sukienki koktajlowe czy nawet komplety wizytowe są sporo tańsze. Z fryzjera i makijażystki można zrezygnować (sama się zastanawiam, czy makijażu nie wykonam sama), wiązankę zrobić samodzielnie, zdjęcia może robić ktoś z rodziny... W zasadzie na dobrą sprawę nawet obrączek może nie być (wiem co mówię, mój tata żenił się w zeszłym roku po raz drugi i obrączek nawet nie kupowali, i tak by nie nosili). Płacisz tyko za samą ceremonię i za odpis aktu urodzenia, jeżeli bierzesz ślub w USC miasta, które nie jest Twoim rodzinnym. Cała reszta jest dowolna

p.s. 2 - kurna, ale się rozpisałam... Ale skoro już byłam przy przykładzie mojego taty i jego żony - oni na ślub nie wydali praktycznie nic, potraktowali to jako normalne święto - zwykła sukienka, zwykły garnitur, bez obrączek - po ceremonii kilka osób zaprosili do restauracji na obiad... I tyle.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

I jeszcze... (OMG, ale mnie wzięło na paplanie...)
Zamówiłam farbkę i toner.
Jednak La Strada 10.60, a toner znowu La Riche, ale tym razem Poppy Red - chcę zobaczyć, jak mi będzie w bardziej różowawym odcieniu. Myślicie, że to dobry wybór?
Nie zamawiałam oxy, kupię go na miejscu w sklepie fryzjerskim - pytanie tylko czy do la Strady lepiej 6 czy 9%?

[SugarbabyLove]

Napisane przez Margharett_Agness

Sugarbaby - super Ci w tej czerwieni! Wydaje się być sporo jaśniejsza i bardziej energetyczna niż poprzednie odsłony czerwoności

Widzę, że wywiązała się ostra dyskusja odnośnie ślubów
Ja też nie uważam, żeby opcja 'zastaw się, a postaw się' była najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście każdy sam wybiera i nikt nikomu nie narzuca rozwiązań niskobudżetowych, ale trzeba mieć świadomość, że wesele to 1 wieczór, a kredyt w wysokości tych 20-30 tys. to zwykle kilka lat. Nie chodzi tu o krytykowanie wystawnych wesel, bo to fajna sprawa, ale o mierzenie sił na zamiary - gdybym miała wolne 30 kafli i ochotę zainwestować je właśnie w wesele - zrobiłabym tak, jak uważam. Ale nie mam ich (a nawet gdybym miała, to wesele nie jest moim inwestycyjnym priorytetem), więc nie zapożyczam się żeby udowodnić ciotkom, że mnie stać, tylko robię imprezę dla najbliższych osób, gdzie nie zabraknie muzyki, alkoholu i dobrej zabawy Rezygnuję za to z sali, baloników, kwiatków, kokardeczek, kryształowych kieliszków, etykietek na butelki, zespołu/dj-a, fotografa, kamerzysty i wystawnego menu. Nie wiem jeszcze, czy mi się uda, ale planuję zorganizować 2-3 dniową imprezę weselną dla najbliższych w domku nad jeziorem - jesteśmy dość młodą i zgraną ekipą, więc jezioro, grill i słońce powinno być dla nas najlepszym rozwiązaniem No i preferuję szorty i trampki - szpilki i rajstopy odpadają
Zrozumcie, nie chcę krytykować osób, które lubią bardziej klasyczne wesela - krytykuję jedynie postawę chłodnej kalkulacji - wezmę kredyt, zaproszę 200 osób, pokażę się przed wszystkimi ciotkami tak, żeby miały o czym mówić, a na końcu powiem, że przyjmuję jedynie koperty i kredyt się zwróci prawie w całości.
Ja od gości nie wymagam prezentów ani kwiatów - wymagam przyniesienia dobrego humoru i szczerych życzeń, szczerej radości z naszego szczęścia.


p.s. CzarnaGS pytała o koszta ślubu cywilnego - odpowiem, bo właśnie jesteśmy w trakcie planowania wszystkiego Tak naprawdę koszt ślubu zależy tylko od inwencji i możliwości narzeczonych
My jesteśmy w dołku finansowym, bo narzeczonego czeka operacja, której NFZ nie chce zrefundować, więc na ślubie oszczędzamy.

Suknia: 500 zł (dokładnie 515 z przesyłką) z Allegro - biała, ślubna, używana, w bdb stanie (jak nowa) - wklejałam tu zdjęcia sukienki, ale jeśli nie chce Ci się szukać to daj znać, mogę podlinkować znowu.
Buty (eksperymentalne): 40 zł - z allegro Jeszcze nie wiem, czy się do czegokolwiek nadają, ale są ładne. Jak przyjdą kurierem to dam znać.
Obrączki: bodajże 600 zł - też allegro. Złoto próby 333 (mieliśmy wcześniej obrączki 585 i tak się niszczyły, że nawet mając nieograniczony budżet wybrałabym niższą ale trwalszą próbę)
Narzeczonego buty były dość drogie, bo ponad 400 zł, ale potrzebne mu są jedne porządne, wyjściowe buty, bo na co dzień lata w sportowych - oczywiście można znaleźć dobre męskie buty o wiele taniej.
Garniak - jeszcze kombinujemy, ale tu podobnie jak z butami - jego jedyny (!) garnitur jest w opłakanym stanie, więc raczej będziemy kupować coś porządnego, bo jednak garnitur to nie suknia ślubna, nie zakłada się go tylko na 1 okazję.

Na dzień dzisiejszy budżet uszczuplił się o ok. 1550 zł, więc cuda istnieją
Na garniak pewnie pójdzie kolejny tysiak z kawałkiem, do tego imprezka na ok. 10 osób, kosmetyczka i fryzjer dla mnie - i w zasadzie tyle. Wiązankę ślubną zrobię sama, to nie jest trudne.
Za fotografa będzie robić znajoma, zdjęcia robić umie, lustrzankę mamy.

Jak widać - jeśli ktoś naprawdę chce zaoszczędzić, to może zrezygnować z sukni ślubnej - sukienki koktajlowe czy nawet komplety wizytowe są sporo tańsze. Z fryzjera i makijażystki można zrezygnować (sama się zastanawiam, czy makijażu nie wykonam sama), wiązankę zrobić samodzielnie, zdjęcia może robić ktoś z rodziny... W zasadzie na dobrą sprawę nawet obrączek może nie być (wiem co mówię, mój tata żenił się w zeszłym roku po raz drugi i obrączek nawet nie kupowali, i tak by nie nosili). Płacisz tyko za samą ceremonię i za odpis aktu urodzenia, jeżeli bierzesz ślub w USC miasta, które nie jest Twoim rodzinnym. Cała reszta jest dowolna

p.s. 2 - kurna, ale się rozpisałam... Ale skoro już byłam przy przykładzie mojego taty i jego żony - oni na ślub nie wydali praktycznie nic, potraktowali to jako normalne święto - zwykła sukienka, zwykły garnitur, bez obrączek - po ceremonii kilka osób zaprosili do restauracji na obiad... I tyle.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

I jeszcze... (OMG, ale mnie wzięło na paplanie...)
Zamówiłam farbkę i toner.
Jednak La Strada 10.60, a toner znowu La Riche, ale tym razem Poppy Red - chcę zobaczyć, jak mi będzie w bardziej różowawym odcieniu. Myślicie, że to dobry wybór?
Nie zamawiałam oxy, kupię go na miejscu w sklepie fryzjerskim - pytanie tylko czy do la Strady lepiej 6 czy 9%?

OO W końcu ktoś to ujął porządnie.. i nikogo nie obrażając..
No dziękuję za komplement też się dobrze czuje w takim jaśniejszym kolorku i się cieszę że mi się już tyle trzyma..
Co do lastrady ja pamietam ze 6 dawałam na wyblakłej czerwieni wyszła mega żarówa jak chcesz to tu masz link--- http://farbowanie-wlosow.pl/index.ph...st-i-recenzja/
do mojego blogu pisałam raz o tej farbie .
poppy red mi sie wydaje bardziej czerwony a pillarbox różowawy

[Drakan]

Jak drogi, na podniesienie ciśnienia ciotkom ślub to potem ewentualny rozwód jak boli

No ale dobra, bo ostatni post taki niezbyt elegancki bez przywitania się. Nowy czerwony łeb wita.

[kaludia91]

Napisane przez Drakan

Jak drogi, na podniesienie ciśnienia ciotkom ślub to potem ewentualny rozwód jak boli

No ale dobra, bo ostatni post taki niezbyt elegancki bez przywitania się. Nowy czerwony łeb wita.

witaj może jakieś zdjęcia czerwonego łba?
wypłukała mi się czerwień na długości do rudego, a włosy przy nasadzie (jakieś 1,5cm) czerwonoróżowe podoba mi się ten rudzielec na długości, ale dzisiaj tonerem je potraktuję żeby chociaż były całe jednokolorowe

[falka_19]

Siemanko! Moje włochy z dzisiaj. Jak widać kolor typu "zależy jak leży" Ale już dawno nie odświeżałam, bo na dniach będę farbować i mi się nie chce. Jak widać wracam do grzywki na bok. Ta pin upowa to ładna była, ale w ogóle mi się nie chciała układać i wyglądałam momentami jakbym miała hełmofon Druga sprawa - jestem przeciwniczką cieniowania włosów, ale chyba się skuszę żeby dodać jakiejś lekkości falom bo tak smętnie wiszą... Myślicie że dobrze kombinuję?
Nawiasem - kurde, żeby mi pisanie magisterki tak szło, jak posty na forum! Jutro muszę pierwszy rozdział oddać. Jeszcze jakaś strona została. Dam radę!

[SugarbabyLove]

Napisane przez Drakan

Jak drogi, na podniesienie ciśnienia ciotkom ślub to potem ewentualny rozwód jak boli

No ale dobra, bo ostatni post taki niezbyt elegancki bez przywitania się. Nowy czerwony łeb wita.

Witajj Czekamy na fotki łebka czerwonego
Falka- trzymam kciuki. i grzywka ci pasuje
Kaludia- ja dzis umylam włosy szamponem i kurde zauważyłam już lekkie pasma rudości gdzieniegdzie.. ale pierdziele.. poczekam z tydzien jeszcze zanim je odświeżę

PS nudzilo mi się i nastrzelałam kamerką z męża laptopa fotek

[Drakan]

Najpierw trochę informacji.
Farbuję się na czerwono od 6 lat. Żeby było zabawniej początki tego procederu wypadły gdzieś w trakcie chodzenia do liceum tzw. katolickiego. Oczywiście, sami święci tam nie chodzili, większość to normalni chcący się uczyć uczniowie a i parę przypadków nadających się do lobotomii też się trafiło. Dosyć, że należało nosić mundurki, latać często do kościoła no i przykładać się do nauki.
Mnie z kolei zawsze zależało by się wyróżnić. Po oznajmieniu fryzjerki, że włosów srebrno - białych robić mi ona nie będzie, został mi w głowie tylko jeden pomysł. Jaki on był wiadomo...
Cóż... w szkole narobiło się wtedy trochę szumu, ale jakoś to przełknęli

Co do odcieni zależało mi zawsze na czerwonym wpadającym lekko w róż, bardzo podobnym jak nie identycznym do tego. Niemal od razu udało mi się wynaleźć szamponetkę Palette Owoc Granatu oraz od czasu do czasu Palette z serii Color XXL. Miały niestety tę dziadowską wadę, że po paru myciach robiły się bardziej rude niż czerwone, ale szło to znieść. No i niestety było, ale się zmyło. XXL zniknęło z półek na amen, a szamponetką się zmieniła. Niby dalej czerwona, ale od początku wychodziła nie tak jak trzeba.
Potem we fryzjerskim podsunęli mi jakąś Subrinę, wyszło ładnie (chodź też, kurtyzana jego mać, rudziała), ale dziś też już z tego koloru zrezygnowali. w miedzyzasie wpadł mi do głowy pomysł by wziąc farbę ciemniejszą. Ot na początku będzie byle jak, ale się spłucze po jakimś czasie i będzie spokój. No to wpadła mi w łapy Joanna Wiśniowa Czerwień po której włosy wyszły... hmm brązowe. Ups... Owszem odbijały na czerwono, ale generalnie taki kolor można było sobie wsadzić.
Nie pozostało mi nic innego jak czekać. kiedy sprały się trochę udało mi się pobawić trochę farbami ziołowymi z Kosmetyki Naturalnej. Całkiem fajnie to wychodziło i nie niszczyło włosów, chociaż szybko schodziło i często za cholerę nie można było powiedziec co ma się na głowie. Pod każdym kątem i w każdym pomieszczeniu inny kolor. No ale tak czy siak ciekawe.
Ostatecznie udało mi się znaleźć farbę idealną, wygląda na włosach tak samo jak ta z linka. Cromatone z serii Xtreme (znane też jako Cromaxtrem), nr X77 i firmowa woda 20%. trochę za jasna, ale następnym razem wezmę słabszą.

Zdjęcia to taki przekrój kolorów od 2009 roku.
Po kolei:

• 2009, lato, na włosach Palette XXL, mogło być gdzieś parę tygodni od farbowania, max miesiąc. A one nadal ładne
• 2009, zima, jakoś w okolicy świąt, więc świeżo poprawiane szamponetką. Przyznaję, że tę czerwień jak i poprzednią aparat dobrze chwycił.
• 2009, październik. Idąc w nowe miejsce też trzeba wyglądać, więc świeżo farbowane i wśród ludzi wio
• 2010, lato. Były już nieźle sprane, no ale koncert, więc jak tu się nie pokazać w tłumie... Na szybko jedna szamponetka i jakoś to wyszło.
• 2011, WOŚP. Zarówno na tym zdjęci jak i poprzednim zaczęli coś pieprzyć w szamponetkach i już nie było tak powalająco.
• 2012, luty, efekty po Joannie Sprane, ale cały czas widoczne.
• 2013, styczeń. Wersja aktualna do dzisiaj, chociaż teraz mam już odrosty. Aparat nie oddał niestety tego fajnego odcienia, a szkoda, bo wyszły one niesamowicie.

Co mogę jeszcze rzec odnoście tej ostatniej farby, że nawet teraz po trzech miesiącach ani jednego rudego pasma czy odbłysku. Trochę koloru uciekło, ale nadal w dużej mierze przypomina on ten co na początku. Jest tylko trochę bez życia. Reszta może się schować : )

No i tyle : )

[SugarbabyLove]

Napisane przez Drakan

Najpierw trochę informacji.
Farbuję się na czerwono od 6 lat. Żeby było zabawniej początki tego procederu wypadły gdzieś w trakcie chodzenia do liceum tzw. katolickiego. Oczywiście, sami święci tam nie chodzili, większość to normalni chcący się uczyć uczniowie a i parę przypadków nadających się do lobotomii też się trafiło. Dosyć, że należało nosić mundurki, latać często do kościoła no i przykładać się do nauki.
Mnie z kolei zawsze zależało by się wyróżnić. Po oznajmieniu fryzjerki, że włosów srebrno - białych robić mi ona nie będzie, został mi w głowie tylko jeden pomysł. Jaki on był wiadomo...
Cóż... w szkole narobiło się wtedy trochę szumu, ale jakoś to przełknęli

Co do odcieni zależało mi zawsze na czerwonym wpadającym lekko w róż, bardzo podobnym jak nie identycznym do tego. Niemal od razu udało mi się wynaleźć szamponetkę Palette Owoc Granatu oraz od czasu do czasu Palette z serii Color XXL. Miały niestety tę dziadowską wadę, że po paru myciach robiły się bardziej rude niż czerwone, ale szło to znieść. No i niestety było, ale się zmyło. XXL zniknęło z półek na amen, a szamponetką się zmieniła. Niby dalej czerwona, ale od początku wychodziła nie tak jak trzeba.
Potem we fryzjerskim podsunęli mi jakąś Subrinę, wyszło ładnie (chodź też, kurtyzana jego mać, rudziała), ale dziś też już z tego koloru zrezygnowali. w miedzyzasie wpadł mi do głowy pomysł by wziąc farbę ciemniejszą. Ot na początku będzie byle jak, ale się spłucze po jakimś czasie i będzie spokój. No to wpadła mi w łapy Joanna Wiśniowa Czerwień po której włosy wyszły... hmm brązowe. Ups... Owszem odbijały na czerwono, ale generalnie taki kolor można było sobie wsadzić.
Nie pozostało mi nic innego jak czekać. kiedy sprały się trochę udało mi się pobawić trochę farbami ziołowymi z Kosmetyki Naturalnej. Całkiem fajnie to wychodziło i nie niszczyło włosów, chociaż szybko schodziło i często za cholerę nie można było powiedziec co ma się na głowie. Pod każdym kątem i w każdym pomieszczeniu inny kolor. No ale tak czy siak ciekawe.
Ostatecznie udało mi się znaleźć farbę idealną, wygląda na włosach tak samo jak ta z linka. Cromatone z serii Xtreme (znane też jako Cromaxtrem), nr X77 i firmowa woda 20%. trochę za jasna, ale następnym razem wezmę słabszą.

Zdjęcia to taki przekrój kolorów od 2009 roku.
Po kolei:

• 2009, lato, na włosach Palette XXL, mogło być gdzieś parę tygodni od farbowania, max miesiąc. A one nadal ładne
• 2009, zima, jakoś w okolicy świąt, więc świeżo poprawiane szamponetką. Przyznaję, że tę czerwień jak i poprzednią aparat dobrze chwycił.
• 2009, październik. Idąc w nowe miejsce też trzeba wyglądać, więc świeżo farbowane i wśród ludzi wio
• 2010, lato. Były już nieźle sprane, no ale koncert, więc jak tu się nie pokazać w tłumie... Na szybko jedna szamponetka i jakoś to wyszło.
• 2011, WOŚP. Zarówno na tym zdjęci jak i poprzednim zaczęli coś pieprzyć w szamponetkach i już nie było tak powalająco.
• 2012, luty, efekty po Joannie Sprane, ale cały czas widoczne.
• 2013, styczeń. Wersja aktualna do dzisiaj, chociaż teraz mam już odrosty. Aparat nie oddał niestety tego fajnego odcienia, a szkoda, bo wyszły one niesamowicie.

Co mogę jeszcze rzec odnoście tej ostatniej farby, że nawet teraz po trzech miesiącach ani jednego rudego pasma czy odbłysku. Trochę koloru uciekło, ale nadal w dużej mierze przypomina on ten co na początku. Jest tylko trochę bez życia. Reszta może się schować : )

No i tyle : )

Czyli tak jak każda z nas zmieniałaś farby i szukałaś ideału metodą wzlotów i upadków.. a czym odświeżasz? pianka czy toner?
PS masz mega długie włosyy superr

[DoDoo]

dziedobry!
wklejam fotkę po tonerze i odżywce, miałam poczekać, aż kolor się wypłucze ale co tam
poppy red
TaaDaaam!

[kasiekred]

Drakan utleniacz 20% ?? czy to literówka (cyfrówka? xD ) ?

[Truskowa]

Pewnie chodziło o 20vol czyli 6%

[SugarbabyLove]

Napisane przez Truskowa

Pewnie chodziło o 20vol czyli 6%

Też tak myśle
DoDoo- aaa kolor megaa

[kasiekred]

Napisane przez Truskowa

Pewnie chodziło o 20vol czyli 6%

no tak, nie wpadłam na to już się przeraziłam i zaczęła mnie piec skóra głowy na samą myśl

[CzarnaGS]

Witam Parę dni temu farbowałam szamponetką z mariona ''intensywna czerwień'' i wyszło mi jedno wielkie... NIC :/ ledwo poświata..
Mam w sumie pytanie, czy na takich włosach* wyjdzie mi kolor poppy red z toneru La Riche? Chciałabym żywy, ale bez rozjaśniania. Aktualnie wpadają mi w ciemny rudy, na górze włosów jasna czerwień, dość wyraźna. Ewentualnie mogę jeszcze parę dni potrzymać bo i tak włosy myję codziennie. Da się, czy sie nie da? bo niekoniecznie chce w błoto wyrzucić prawie 40 zł.

* przepraszam za jakość (webcam) w rzeczywistości są troszkę ciemniejsze)

Falka_19 - ładną masz buźkę jakiś super puder/podkład czy naturalnie tak jasno wygląda?

[datlies]

Napisane przez CzarnaGS

Witam Parę dni temu farbowałam szamponetką z mariona ''intensywna czerwień'' i wyszło mi jedno wielkie... NIC :/ ledwo poświata..
Mam w sumie pytanie, czy na takich włosach* wyjdzie mi kolor poppy red z toneru La Riche? Chciałabym żywy, ale bez rozjaśniania. Aktualnie wpadają mi w ciemny rudy, na górze włosów jasna czerwień, dość wyraźna. Ewentualnie mogę jeszcze parę dni potrzymać bo i tak włosy myję codziennie. Da się, czy sie nie da? bo niekoniecznie chce w błoto wyrzucić prawie 40 zł.

* przepraszam za jakość (webcam) w rzeczywistości są troszkę ciemniejsze)

Falka_19 - ładną masz buźkę jakiś super puder/podkład czy naturalnie tak jasno wygląda?

wg mnie to niezbyt chwyci toner, bez rozjaśniania raczej się nie obejdzie. ale mogę się mylić bo nie próbowałam tak, kładłam jedynie toner na odrosty,ale odrostów mi nie chwytało a mam znacznie jaśniejsze.

[halbtrocken]

Napisane przez CzarnaGS

Witam Parę dni temu farbowałam szamponetką z mariona ''intensywna czerwień'' i wyszło mi jedno wielkie... NIC :/ ledwo poświata..
Mam w sumie pytanie, czy na takich włosach* wyjdzie mi kolor poppy red z toneru La Riche? Chciałabym żywy, ale bez rozjaśniania. Aktualnie wpadają mi w ciemny rudy, na górze włosów jasna czerwień, dość wyraźna. Ewentualnie mogę jeszcze parę dni potrzymać bo i tak włosy myję codziennie. Da się, czy sie nie da? bo niekoniecznie chce w błoto wyrzucić prawie 40 zł.

* przepraszam za jakość (webcam) w rzeczywistości są troszkę ciemniejsze)

Falka_19 - ładną masz buźkę jakiś super puder/podkład czy naturalnie tak jasno wygląda?

Mi się wydaje, że przy takim kolorze chwyci w stronę bordo. W sensie, będą bardziej czerwone, będą intensywne, ale raczej TAKIE (lub ciemniejsze, ciężko stwierdzić po kamerce jaki dokładnie odcień mają), niż to co ma chociażby Sugar. Któraś z dziewczyn wrzucała tu kilka stron temu efekty Poppy red na naprawdę ciemnym odroście. Potraktowanie czystym tonerem może zdziałać cuda. Zaraz popatrzę, to podlinkuję post jak znajdę.

[SugarbabyLove]

Napisane przez CzarnaGS

Witam Parę dni temu farbowałam szamponetką z mariona ''intensywna czerwień'' i wyszło mi jedno wielkie... NIC :/ ledwo poświata..
Mam w sumie pytanie, czy na takich włosach* wyjdzie mi kolor poppy red z toneru La Riche? Chciałabym żywy, ale bez rozjaśniania. Aktualnie wpadają mi w ciemny rudy, na górze włosów jasna czerwień, dość wyraźna. Ewentualnie mogę jeszcze parę dni potrzymać bo i tak włosy myję codziennie. Da się, czy sie nie da? bo niekoniecznie chce w błoto wyrzucić prawie 40 zł.

* przepraszam za jakość (webcam) w rzeczywistości są troszkę ciemniejsze)

Falka_19 - ładną masz buźkę jakiś super puder/podkład czy naturalnie tak jasno wygląda?

wypłucz to trochę szamponem z sls.. i za pare dni machnij toner.. na fotce cięzko ocenic jakieś ciuulate światło masz

[CzarnaGS]

Światło jest OK, ale jakość kamerki już nie :/ ewentualnie zrobię aparatem dzisiaj albo jutro i wrzucę. Ale jak mówicie że lepiej poczekać aż się wypłucze no to pomyje je te parę dni normalnie i pod koniec tygodnia nałożę toner.

[Drakan]

Owszem, 20 vol. Nie znam się na tym zbytnio. Ale teraz zamierzam wziąć 12,5. Powinno ciekawiej wyjść.
A co do pianek i tonerów to pierwsze słyszę o takich wynalazkach : ) Po trzech miesiącach zawsze było nowe farbowanie, czasem dłużej.

A patrząc na zdjęcie DoDoo... właśnie takie mi ostatnio wyszły

[falka_19]

Napisane przez CzarnaGS

Witam Parę dni temu farbowałam szamponetką z mariona ''intensywna czerwień'' i wyszło mi jedno wielkie... NIC :/ ledwo poświata..
Mam w sumie pytanie, czy na takich włosach* wyjdzie mi kolor poppy red z toneru La Riche? Chciałabym żywy, ale bez rozjaśniania. Aktualnie wpadają mi w ciemny rudy, na górze włosów jasna czerwień, dość wyraźna. Ewentualnie mogę jeszcze parę dni potrzymać bo i tak włosy myję codziennie. Da się, czy sie nie da? bo niekoniecznie chce w błoto wyrzucić prawie 40 zł.

* przepraszam za jakość (webcam) w rzeczywistości są troszkę ciemniejsze)

Falka_19 - ładną masz buźkę jakiś super puder/podkład czy naturalnie tak jasno wygląda?

Dziękuję To mój ostatnio odkryty patent - wsypuję biały puder dla dzieci (dokładnie ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...eam-puder.html) do kuleczek rozświetlających i nakładam gąbeczką. Dziewczyny na KWC piszą, że robi się transparentny, ale moim zdaniem daje efekt rozjaśnienia.

Co do tonera, wydaj mi się, że nie chwyci ci jaśniej niż na avatarze.

[3milqa]

macie jakieś sprawdzone szamponetki na odświeżenie koloru? nie ma już w moich naturach venity;/

[SugarbabyLove]

Napisane przez Drakan

Owszem, 20 vol. Nie znam się na tym zbytnio. Ale teraz zamierzam wziąć 12,5. Powinno ciekawiej wyjść.
A co do pianek i tonerów to pierwsze słyszę o takich wynalazkach : ) Po trzech miesiącach zawsze było nowe farbowanie, czasem dłużej.

A patrząc na zdjęcie DoDoo... właśnie takie mi ostatnio wyszły

Noo to czas wypróbować te specyfiki..
falka- o kurde ale sposób pierwsze słyszę

[Gofrzyca]

Napisane przez Drakan

Owszem, 20 vol. Nie znam się na tym zbytnio. Ale teraz zamierzam wziąć 12,5. Powinno ciekawiej wyjść.
A co do pianek i tonerów to pierwsze słyszę o takich wynalazkach : ) Po trzech miesiącach zawsze było nowe farbowanie, czasem dłużej.

A patrząc na zdjęcie DoDoo... właśnie takie mi ostatnio wyszły

a ja jestem strasznie ciekawa ile opakowań używasz na farbowanie?

[CzarnaGS]

Falka ale ciekawy sposób pierwsze słyszę o czymś takim. Ja mam problem ze strasznie nierównym kolorytem cery i wysuszoną skórą.. ciężko mi znaleźć dobre kosmetyki :/

Sugar znalazłam Twojego vloga przez przypadek (linku nie dam bo nie wiem czy sobie życzysz) przesłucham chętnie też coś tam nagrałam ostatnio, i mam zamiar przy farbowaniu tonerem.

[Drakan]

Napisane przez Gofrzyca

a ja jestem strasznie ciekawa ile opakowań używasz na farbowanie?

Z profesjonalnych to dwa, choć czasami bywało mało. Szamponetek 3-4, a ziołowych bezwzględnie 4

A co do pianek i tonerów... Z tym pierwszym to chyba chodzi o takie, które można dostać w drogeriach zwykłych czyżby? Coś pomiędzy szamponem i farbą? Bo odnosnie tonerów mam tylko styczność z drukarkami laserowymi i na temat akurat takich tonerów trochę wiem

[halbtrocken]

Napisane przez Drakan

Z profesjonalnych to dwa, choć czasami bywało mało. Szamponetek 3-4, a ziołowych bezwzględnie 4

A co do pianek i tonerów... Z tym pierwszym to chyba chodzi o takie, które można dostać w drogeriach zwykłych czyżby? Coś pomiędzy szamponem i farbą? Bo odnosnie tonerów mam tylko styczność z drukarkami laserowymi i na temat akurat takich tonerów trochę wiem

Pianka - chociażby venita: KLIK
Toner to takie coś: KLIK
Jak się pewnie domyślasz, barwi się tym włosy.