co zjadłaś/eś dzisiaj po treningu?

[anniaa]

mala hm. szczerze to nie wiem ,pierwszy raz z takim czymś spotkałam , ale wątpię aby to zależało od metabolizmu.

[amfa333]

hej mam do was pytanko mam rozbudowane uda i chce zarownospalic jeszcze troche tluszczu, ktory zostal, ale tez spalic "miesnie" dlatego mam pytanko, czy dobrze robie Wieczorkiem cwicze silowo (przed cwiczeniami jem bialko), a rano cwicze aeroby na czczo i potem jem na sniadanie glownie weglowodany + bialko

[venomik]

Jest jej zimno? Prawdopodobnie ze względu na mały podaż kcal organizm się zaczyna radykalnie bronić - obniża temperaturę ciała by spalać jak najmniej kcal. Nie wiem ile Twoja koleżanka waży, ale 1400 kcal przy ćwiczeniach może być stanowczo za mało. Słowem: pierwszy krok do popsucia sobie metabolizmu i przytycia od razu po zakończeniu diety.
Popali sobie tylko mięśnie, przez co utrzymanie wagi po zakończeniu diety będzie wymagało dużo poświęcenia i małej ilości kcal. To tak a propos koleżanki powyżej, która chce z premedytacją spalić sobie mięśnie. Naprawdę uważasz, że to ma sens?

[limonka_89]

mam pytanie i byłabym wdzięczna za rozwianie wątpliwości.

Otóż czy w wypadku kiedy zależy mi jedynie na spaleniu tkanki tłuszczowej, a nie na budowaniu mięśni to również powinnam trzymać się opisywanych przez was zasad odnośnie posiłków okołotreningowych i ich składu? Czy jest to skierowane głównie dla osób którym zależy na budowaniu mięśni? Dodam, że nie planuję jakichś intensywnych treningów, czy w takiej sytuacji ma to wogóle sens ? Czy ma to jakiś wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej czy jedynie ma być pomocne w budowie tkanki mięśniowej?

[venomik]

Budowanie tkanki mięśniowej na diecie z ujemnym bilansem kalorycznym jest biologicznie niewykonalne. No, na samym początku ćwiczeń siłowych owszem, odrobina mięśni przybędzie, ale to ilości niewielkie.
Sam jestem na to dowodem - jak się odchudzałem (troche tej nadwyżki miałem ) to chodziłem na siłownie. Brałem nawet po 70kg na martwy ciąg, 40kg na klatę czy 50kg na przysiadzie (seriami). I ze względu na ujemny bilans kaloryczny wszystkie obwody ładnie leciały (udo czy biceps też). Mierzyłem poziom tkanki tłuszczowej (i mięśniowej) przed i po całym odchudzaniu - masa mięśniowa poleciała w dół, niestety.
Tak więc mięśni się nie obawiaj

Co do pytania które postawiłaś - tak, normalne posiłki przed i po ćwiczeniach obowiązują. Musisz uzupełnić to, co jest potrzebne organizmowi.

[Kalakiria]

Przed: kilka plastrów szynki (2 godziny wcześniej było węglowe śniadanie)
Po: Omlet (3białka/1żółtko) z pokrojoną szynką i brokułem

[Wyrak]

Napisane przez Kalakiria

Przed: kilka plastrów szynki (2 godziny wcześniej było węglowe śniadanie)
Po: Omlet (3białka/1żółtko) z pokrojoną szynką i brokułem

Przed: nie za malo tego?
Po: brak wegli.

[Mini82]

Wyrak moze brak wegli jak byly same aeroby? Wiec wtedy OK

[Kalakiria]

Przed może i mało, ale nie mialam w ogóle ochoty bo mnie nadal trzymało po śniadaniu... no a w tym omlecie były jeszcze otręby, zawsze wrzucam żeby mieć omlecika murzyna W sumie to moje ćwiczenia są czymś pośrednim między siłowymi i aerobami, są podskoki i pompki, wykorzystują wagę ciała (trening bodyweight)... nie mam szczerze mówiąc pewności co jeść przed i po, więc bywa z tym różnie, staram się jednak żeby było trochę białka...

[mircia14]

Przed: mały schabowy (bez panierki ), pomidor pokrojony z ziel. cebulką
Po: jajko i 2 kromki razowca cienko posmarowane masłem
Dopiero się uczę. Dodam, że ten trening to aerobik

[santos]

Napisane przez MalaLejdi

Nie wiedziałam gdzie się o to spytać, ale myślę że tu dostanę odpowiedź
Piszę w imieniu mojej znajomej.
Otóż jest ona na R- je ok 1400kcal i ćwiczy. Wszystko jest ok, chudnie sobie pomalutku i zdrowo, ale jedyne co ją nie pokoi to to, że jak np. na II śniadanie zje grahamke z polędwicą z indyka albo na kolacje jakąś sałatke z jajkiem, wieśniakiem- ogólnie po ZIMNYCH posiłkach - to po zjedzeniu robi jej się zimno Co to może znaczyć? Wydaje mi się że to związane jest z metabolizmem, w jakim tempie trawi- dobrze myśle??

Prosze o oświecenie mojej koleżanki

Jeszcze raz, bo zginęło na poprzedniej stronie

Ja wiem, niektorzy tak maja. Np ja - jestem zmarzlakiem mega mega i np nie jadam absolutnie nic z lodowki, musze wyciagnac i czekac az sie ociepli, nawet jogurt. Cieplo mi zczyna byc powyzej +30 C. teraz mamy +23 i jak dla mnie.... optymalnie, ale ....mogloby byc cieplej. U was zima jest wiec nic dziwnego, ze kolezance sie zimno robi. Ja bym polecala uzywac duzo rozgrzewajacych przypraw. Na kanapke/ do serka odrobina cayenne, jesli wiesniak na slodko to cynamon i imbir, do tego rozgrzewajace herbatki (tez z tymi przyprawami lub np z kwiatem jasminu). Ogolnie polecam imbir, nie jest drogi, nawet swiezy. Jak kanapke popije herbata z imbirem to napewno jej cieplej bedzie.

[MalaLejdi]

Napisane przez santos

Ja wiem, niektorzy tak maja. Np ja - jestem zmarzlakiem mega mega i np nie jadam absolutnie nic z lodowki, musze wyciagnac i czekac az sie ociepli, nawet jogurt. Cieplo mi zczyna byc powyzej +30 C. teraz mamy +23 i jak dla mnie.... optymalnie, ale ....mogloby byc cieplej. U was zima jest wiec nic dziwnego, ze kolezance sie zimno robi. Ja bym polecala uzywac duzo rozgrzewajacych przypraw. Na kanapke/ do serka odrobina cayenne, jesli wiesniak na slodko to cynamon i imbir, do tego rozgrzewajace herbatki (tez z tymi przyprawami lub np z kwiatem jasminu). Ogolnie polecam imbir, nie jest drogi, nawet swiezy. Jak kanapke popije herbata z imbirem to napewno jej cieplej bedzie.

Dziękuje za odpowiedź- przekaże jej
W sumie to ze mnie też jest straszny zmarzluch- latem śmieją się ze mnie, że ubieram się jakby zima była na dworze Oczywiście odziedziczyłam to po mamusi a co najgorsze co dostałam w geny od mamy to moje lodowate ręce- jak dotkne kogoś to aż odskakuje takie lodowate mam

[amfa333]

Nie wiem, czy zjadlam dzis dobrze :

przed i po treningu silowym zjadlam to samo - ok 100 g twarozku chudego 0% tluszczu (przed 50 g, po 50g) z jajkiem, szczypiorkiem i kilkoma plastrami ogorka + zielona herbatka

Zaznaczam, ze chce zgubic tluszcz i wymodelowac uda i pupe

[venomik]

Maaaałooooo
50g twaorgu to daje koło 10g białka. 40 kcal. Maaałoooo. Nastaw się na trwałe efekty, a nie jak najszybsze.
Poza tym białko w twarogu = kazeina = powolne wchłanianie. Przed i po treningu lepsze jest chude mięso albo ryby.

[Asienka187]

Mam pytanie związane z tematem.

Czy zamiast posiłku po ćwiczeniach mogę wziąć odżywkę węglowodanowo-białkowa?
Jeśli tak, to która polecacie?

Ćwiczenia: codziennie stepper 30 min + 3 razy w tyg. ćwiczenia na brzuch, pośladki i uda (6 ćw. 2 serie po 12 razy)

[venomik]

Jeśli musisz (czytaj: prawdziwy posiłek jest niemożliwy) to możesz - tak koło 30 minut po ćwiczeniach.
Ponoć najlepszym białkiem w stosunku cena/jakość jest WPC Ostrowi. Tylko ponoć okropnie smakuje

[viline1988]

Przed: jajecznica z 3białek, 1żółtka, 2plasterkami szynki z kurczaka, 2pieczarkami
Po: makaron orkiszowy 50g, tuńczyk wsw, ketchup

[venomik]

Dlaczego tyle osób tutaj wyrzuca żółtka?

[santos]

Napisane przez venomik

Dlaczego tyle osób tutaj wyrzuca żółtka?

Bo maja troche tluszczu, ot taka niezdrowa obsesja :P

[venomik]

Heh, ja wydaje masę kasy żeby zdrowego tłuszczu dostarczyć (na orzechy, słonecznik czy oliwę extra vergine) a tu ktoś bogu ducha winne żółtka wyrzuca :P

[viline1988]

Bo zarówno przed jak i po treningu ograniczamy tłuszcze do minimum :P tylko dlatego A swoja drogą szkoda bo uwielbiam żółtka :P najlepsza część jajka :P

[venomik]

Mea culpa - nie zwróciłem uwagi w którym temacie zadaje to pytanie i nie skojarzyłem, że odnosi się to do posiłków okołotreningowych. Bo sam jadam po 2-3, czasami więcej całych jaj każdego dnia, ale nie w posiłkach okołotreningowych.

[mircia14]

Po: 2 kromki razowca posmarowane twarogiem (wiem, wiem, ale chciałam ograniczyć tłuszcz tj. masło) i obłożone każda plastrem szynki + jajko + szklanka soku owocowego (jabłko, marchew, pomarańcza)

[Asilos Magdalena]

trening siłowy:
przed: ryba na parze z warzywami
po: 2 wafle ryżowe z 2 łyżeczkami miodu
po II: 3 placki owsiane: 3 łyżki owsianych, 2 białka, 1 żółtko, 2 śliwki suszone.

[elvira44]

Przed: grahamka z wedlina (filet z indyka) plus 1 pomidor.

Zaraz po: 2 wafle ryzowe

30 min po: rybka pieczona w piekarniku w foli i salatka z surowych warzyw: marchewka, salata lodowa, kapusta czerwona z oliwa z oliwek.

[saming]

Ja mam takie pytanie... Zamierzam biegać rano, i chcę ułożyć sobie posiłki przed/po.
Jednakże ten posiłek po - będzie połączony ze śniadaniem, i tak kombinowałam, kombinowałam i wyszło mi:

przed: jajecznica z 2 jaj + ponad 50g mięsa z kurczaka
<rozgrzewka, rozciąganie - jakieś 20 minut plus trucht/bieg 30 minut>
po/śniadanie: omlet z 3 białek, 1 żółtka, 5-6 łyżek płatków owsianych, do tego koktajl - banan, truskawki + serek homo naturalny + odrobina mleka.

Zastanawia mnie czy taki posiłek po może być, bo wydaje mi się trochę za duży, ale z drugiej strony to jednocześnie moje śniadanie, a niestety nie mam potem możliwości zjedzenia, więc muszę to połączyć.
Może coś takiego być? Coś zmienić? Dodać, wyrzucić? Wszelkie sugestie mile widziane

[Papillon]

Przed:śniadanie (placek owsiany z 5 łyżek,2 łyżki otrębów,jabłko,1 jajko)
10 min na skakance,8 min abs i 8 min buns
Po:pierś z kurczaka i warzywa na patelnię

I mały off-top.Ja jem ok.1400 kcal i ćwiczę...nie chcę potem efektu jo-jo...zwiększyć kcal?Dodam że mam 1,60 m wzrostu i ważę 58 kg.

[venomik]

saming - jeśli całodzienny bilans kcal masz ok, to możesz jeść.

Papillon - wszystko zależy od tego ile masz całodobowego zapotrzebowania na kcal. Czyli co robisz. Ja bym jednak zwiększył do 1600-1700 kcal i obserwował organizm.
Po pierwsze: lepiej przedłużyć redukcję o tydzień niż osłąbić sobie metabolizm.
Po drugie: z czasem w diecie ucina się kcal - trzeba mieć z czego
(ja redukcje kiedyś zaczynałem na 2800 kcal i wcale nie miałem 120 kg :P )

[Papillon]

Napisane przez venomik

saming - jeśli całodzienny bilans kcal masz ok, to możesz jeść.

Papillon - wszystko zależy od tego ile masz całodobowego zapotrzebowania na kcal. Czyli co robisz. Ja bym jednak zwiększył do 1600-1700 kcal i obserwował organizm.
Po pierwsze: lepiej przedłużyć redukcję o tydzień niż osłąbić sobie metabolizm.
Po drugie: z czasem w diecie ucina się kcal - trzeba mieć z czego
(ja redukcje kiedyś zaczynałem na 2800 kcal i wcale nie miałem 120 kg :P )

Hehe dzięki :P Ale czegoś nie rozumiem.Chudnie sie na ujemnym bilansie,tak?Więc jak można chudnąć jedząc tak dużo?

[venomik]

Ale tam jest deficyt kaloryczny
Widzisz, nie można patrzeć jednowymiarowo - budować deficyt poprzez obcinanie kcal. Trzeba go budować w równej mierze poprzez jak największe spalanie.
Wyobraź sobie kobietę (nazwijmy ją Anną) która postanawia się redukować. Zachowuje się całkiem normalnie - ucina sporą część kcal i biega sobie po 25 minut dziennie. Na początku idzie świetnie (wiadomo, woda), nasza Anna jest zadowolona. Po pewnym czasie tempo spada. Anna jest zła. Ucina kcal bardziej, sięga po tabletki.
Początkowo coś to daje, ale redukcja jest coraz trudniejsza. Anna ma już tego dosyć.
W końcu przerywa. Kilka kilogramów poleciało - nie tak wiele, ale nie jest źle, myśli Anna.
Po pewnym czasie Anna przybiera na wadze (z nadwyżką) i cały cykl zaczyna się od początku.
Brzmi znajomo?

Oto co zrobiła Anna:
- obniżyła sobie metabolizm (raz - cięciem kcal, dwa - tabletkami, trzy - stratą mięśni)
- pozbyła się części mięśni (zaznaczam drugi raz - o tym za chwilę)
- nauczyła organizm, że czasami przychodzą ciężkie czasy.

Każde mocne cięcie obniża metabolizm czyli osłabia redukcje i zmusza nas po redukcji na utrzymywanie niższej podaży kcal.
Organizm widzi w redukcji ciężkie czasy w których są braki pożywienia. Pozostałość po przodkach. Jeśli więc ograniczamy mocno ilość kcal - po redukcji organizm każdą nadwyżkę od razu będzie magazynował w formie tłuszczu (brzmi znajomo?) właśnie z myślą o tych czasach.
Każda kolejna redukcja będzie trudniejsza - organizm będzie się bronił.

Dalej: mięśnie - są dużo bardziej zbite niż tłuszcz. Mniej więcej na kilogram tłuszczu przypada 350g mięśnia przy tej samej objętości. Oznacza to mniej więcej, że gubiąc kilogram tłuszczu i nabierając 3kg mięśnia rozmiar będzie ten sam (pomijając fakt, że zbity mięsień wygląda duuuużo lepiej niż latające fałdki). Dalej: 1kg mięśnia zużywa dziennie 30-50 kcal praktycznie za nic. Dla samego istnienia. Weźmy sobie kobietę - znów Annę (może być ta sama ), która ma 60kg. I Beatę - ona w porównaniu do Anny ma 3kg tłuszczu mniej, ale ma przy tym 6kg mięśnia więcej. Czyli waży 63kg.
Podsumujmy: 3kg tłuszczu zajmuje więcej miejsca niż 6kg mięśnia - czyli Anna jest większa.
Zbity mięsień wygląda lepiej - więc Beata jak na swój rozmiar wygląda lepiej niż wyglądałaby Anna po zgubieniu następnych3kg tłuszczu.
Beata posiada metabolizm szybszy o 200-300kcal dziennie.
Dlaczego kobiety tak się więc boicie tych mięśni, których na redukcji nota bene nabrać się nie da. Trzeba akurat bardzo się starać by ich nie tracić.

Znów się rozpisałem. Przechodzę do sedna.
Na początku redukcji grunt to nie ograniczać sobie metabolizmu. Deficyt budować odpowiednim treningiem - da to dużo większe i zdecydowanie trwalsze efekty. Ale nie mówię tutaj o bieganiu czy orbitreku. To aerobów organizm przyzwyczaja się bardzo szybko i musielibyśmy co tydzień biegać o tych 10 minut więcej. Przynajmniej. Nie da się tak szybko zwiększać dystansu i nie da się też w nieskończoność.
Należy więc chwycić po hantle, sztangę, wybrać się na siłownię, cokolwiek. I ćwiczyć z obciążeniem, nie z 3kg na jedną hantle. Intensywny trening siłowy trwa 30 minut, wypoci więcej niż 30 minut biegu, a jego efekt utrzymuje się przez długie godziny po treningu.
Drugi rodzaj treningu: interwałowy. Może być intensywny (HIIT, Tabata), może być trochę bardziej rozłożony w czasie. Ja osobiście polecam HIIT. I znów - chociaż ćwiczymy 10 minut (poważnie, tyle trwają intensywne interwały) to ich efekt utrzymuje się jeszcze przez wiele godzin.

Na moim przykładzie mogę powiedzieć: zaczynałem redukcję na 2800 kcal. Przez miesiąc stopniowo obniżałem gdzieś do 2500 kcal (ciężko powiedzieć, bo zaczynałem jeść trochę na oko ). Trzy razy w tygodniu ćwiczyłem siłowo, trzy razy interwały, jeden dzień zostawiłem na regenerację. Słowem - jadłem dużo, trening zajmował mi 2 godziny w tygodniu. Po miesiącu - 10kg w dół.

Dlatego mówię zawsze - zamiast deficyt budować głównie (jedynie?) w oparciu o niską ilość kcal - należy w większym stopniu zadbać o jak największe spalanie. Bo lepiej jest zjeść 1700 kcal paląc przy tym 1800 niż zburzyć sobie metabolizm i jeść 1200, ale paląc jedynie 1300.