Pozyskiwanie narządow od skazańcow

[TmargoT]

Wczoraj ogladałam ciekawy program o przeszczepach twarzy przeprowadzanych w CHINACH.

W trakcie tego programu pojawił się wątek mowiący o tym,że jakiś czas temu Chińska medycyna korzystała z narządow do przeszczepow więźniow skazanych na dożywocie,jednak świat był temu bardzo przeciwny i wywołało to wielką dyskusję na temat praw człowieka.
W trakcie tego programu wywołała się w domu dyskusja zwolennikow i przeciwnikow tej metody pozyskiwania narządow.
Chiałabym sie dowiedzieć,co o tym myślicie.
Zapraszam do dyskusji.

[hihi]

Programu nie oglądałam, niewiele na ten temat słyszałam szczerze mówiąc i zdania wyrobionego nie mam.

Rozumiem, że chodzi i pozyskiwanie narzadów do badań różnego rodzaju...? Bo, jak się domyślam, taki dożywotni skazaniec, umierając pewnie nie zawsze mógłby być ewentualnym dawcą ze względu na wiek...? Pytam, bo naprawdę jestem totalnym laikiem w tym temacie, nie posiadam wiedzy i chciałabym dowiedziec się więcej, aby owe stanowisko mieć.

Byłabym wdzięczna za jakieś linki do artykułów.

[TmargoT]

Napisane przez hihi

Programu nie oglądałam, niewiele na ten temat słyszałam szczerze mówiąc i zdania wyrobionego nie mam.

Rozumiem, że chodzi i pozyskiwanie narzadów do badań różnego rodzaju...? Bo, jak się domyślam, taki dożywotni skazaniec, umierając pewnie nie zawsze mógłby być ewentualnym dawcą ze względu na wiek...? Pytam, bo naprawdę jestem totalnym laikiem w tym temacie, nie posiadam wiedzy i chciałabym dowiedziec się więcej, aby owe stanowisko mieć.

Byłabym wdzięczna za jakieś linki do artykułów.

poszukam w necie coś na ten temat.program leciał w czoraj na DISCAWERY,być może będą powtorki.

tak,narządy do przeszczepow były pozyskiwane od skazańcow na dożywocie (być może powiedzieli tak do TV,a może byli to więźniowie skazania na karę Smierci ),więc siłą rzeczy najpierw wycinali mu bez jego zgody mu np. watrobę, ktorą wszczepili komuś innemu,a potem uśmiercali skazańca...

[hihi]

TmargoT ja niekablówkowa, nie mam discovery

Szczerze mówiąc to kiedyś, coś mi sie o oczy obiło (gdzieś w necie trafiłam na jakiś artykuł, czy raczej taką tam pisaninę, kilkadziesiąt zdań bez konkretów, a to dla mnie za mało) chyba właśnie na temat pozyskiwania narządów od skazańców w Chinach. Niewiele z tego wynikało poza tym, że władza, pobierający narządy twierdzili, że to ful legalnie, za zgodą skazanego, za wszystkimi dokumentami jakich to wymaga, ale znaleźli się ludzie twierdzący, że żadnych dokumentów nikt nie widział, że w Chinach jak to w Chinach, państwo robi co chce i ci skazańcy na nic się nie zgodzili, a po śmierci niewiele mieli do powiedzenia...

[gsk]

Jeśliby się na to zgadzali to ok ale nie na siłe że każdy nawet ten co nie chce miałby coś oddać. Tylko nie wiem czy w więzieniach mają na tyle dobre narządy i wogóle cały organizm żeby możnabyło od nich pobierac...

[hihi]

Napisane przez gsk

Jeśliby się na to zgadzali to ok ale nie na siłe że każdy nawet ten co nie chce miałby coś oddać. Tylko nie wiem czy w więzieniach mają na tyle dobre narządy i wogóle cały organizm żeby możnabyło od nich pobierac...

Właśnie, własnie gsk i o to tu chodzi. O ile dobrze kojarzę, to to o czym ja piszę, to czytałam przy okazji wystawy Body, the Exhibition, w warszawskim Blue City. Jakieś takie insynuacje były, że to organy pobrane od więźniów, niekoniecznie za ich zgodą, a po śmierci, to już nie wiadomo, co w tych Chinach zrobią z ciałem...

edit

Jeśli rzeczywiście taki skazaniec zgadzałby się na oddanie swojego ciała do celów naukowych po śmierci, to wydaje mi się, że tutaj nie ma moralnego dylematu. Teoretycznie może się tylko ludzkości tym przyczynić, ale z drugiej strony jak się czasami czyta/słyszy/obejrzy w filmie co potrafią za eksperymenty przeprowadzać na ludziach, czy też zwłokach, to krew się w żyłach ścina, bo wyobraźnie mam wyjątkowo wybujałą... (no co, obejrzałam niedawno Terminator Ocalenie )

[TmargoT]

o tym właśnie była rozmowa.o pobieraniu narządow bez zgody skazańca.
zwolennicy mowili,że choć tyle mogliby zrobić,aby odpokutowac za swoje czyny.oczywiście ,jeśli narządy nadawałyby się do przeszczepu inni skorzystaliby z tego dobrodziejstwa.
przeciwnicy-mowili o godności i poszanowaniu praw człowieka.
większość przypuszcza,jakim państwem sa Chiny,jednak bardziej interesuje mnie TAKIE POBIERANIE NARZĄDOW,niż polityka Chin.

[gsk]

W sumie w Chinach wszystko jest możliwe ale bez zgody skazańca nie powinni nawet po śmierci mu nic wycinać.
Ja sama jako ewentualny biorca nie chciałabym mieć narządu pobranego wbrew woli.

[TmargoT]

Napisane przez gsk

W sumie w Chinach wszystko jest możliwe ale bez zgody skazańca nie powinni nawet po śmierci mu nic wycinać.
Ja sama jako ewentualny biorca nie chciałabym mieć narządu pobranego wbrew woli.

przecież byś o tym nie wiedziała,jednak mogłby ci pomoc i dać szansę na życie

zaznaczyłam TAK,ale w szczegolnych przypadkach.

[hihi]

Napisane przez TmargoT

o tym właśnie była rozmowa.o pobieraniu narządow bez zgody skazańca.

Aaaa.. to ja jestem przeciwna. Choćby był najgorszym zwyrodnialcem, padalcem i w ogóle powtorem, nie człowiekiem, uważam, że jeśli nie wyraził zgodyna pobranie organów, to nikt nie ma prawa rozparcelowac jego organizmu i zrobić z nim tego co mu sie podoba.

edit.
Margo, osobiście dla mnie nie ma różnicy czy to skazaniec za zamordowanie 100 dzieciątek i brutalne zgwałcenie 30 kobiet, czy młoda niewinna dziewczyna umierająca po wypadku - jeśli zgody na oddanie organów nie ma, to nie nalezy ich pobierać.

Szczególnie od tego skazańca, co to nawet w ostatniej chwili nie chciał nikomu życia uratować.

Dochodzi do tego chyba jeszcze kwestia zgody rodziny na ewentualne "dysponowanie" ciałem, jak np. w przypadku, gdy osoba po śmierci mózgu (czy jak to się medycznie nazywa) nie może podjąc decyzji i rodzina decyzuje o tym, czy zgodzi się na oddanie organów do przeszczepu. W przypadku takiego skazańca rodzina mogłaby chcieć "odkupić jego winy" pośmiertnie.

Bardzo złożony temat.

[gsk]

A no w sumie nie wie sie od kogo się bierze organ a w chwili zagrożenia życia nawet wiedząc kim jest dawca pewnie przyjełabym narząd.
Ale i tak jakoś mi się wydaje że tak nie powinni robić.

[Antilia]

Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Z jednej strony może to komuś uratować życie a z drugiej każdy powinien mieć prawo do dysponowania własnym ciałem wg uznania.
Ewentualnie mogliby zachęcać skazańców do pośmiertnego oddawania organów dobrowolnie, tak jak i innych ludzi się zachęca.

[paula78]

Zakladajac ze czlowiek zyje 60-70 lat to takie organy chyba wiekowo sie nie kwalifikuja do przeszczepu ,do badań owszem.

Myślę tez ,ze pobieranie organow od ludzi mlodych zmarlych powinno byc norma i oczywistością.
Zresztą oddanie narzadow czy ciała calego do badań też.

[Wyrak]

Od wiezniow, bez ich zgody jestem zdecydowanie przeciwko, pachnie metodami totalitarnych rezimow.

[angela0033]

Ja osobiście jestem przeciwko pobierania narządów od skazańców bez ich zgody...
Jeśli nie chcą to nie powinno się zmuszać na siłę a co dopiero brać...

[TOMORROW]

Napisane przez hihi

Aaaa.. to ja jestem przeciwna. Choćby był najgorszym zwyrodnialcem, padalcem i w ogóle powtorem, nie człowiekiem, uważam, że jeśli nie wyraził zgodyna pobranie organów, to nikt nie ma prawa rozparcelowac jego organizmu i zrobić z nim tego co mu sie podoba.

jestem tego samego zdania

zaznaczyłam "nie"

[eyo]

Napisane przez paula78

Zakladajac ze czlowiek zyje 60-70 lat to takie organy chyba wiekowo sie nie kwalifikuja do przeszczepu ,do badań owszem.

Myślę tez ,ze pobieranie organow od ludzi mlodych zmarlych powinno byc norma i oczywistością.
Zresztą oddanie narzadow czy ciała calego do badań też.

innemu 60-70 latkowi moga jeszcze się przydać jeżeli są całkiem zdrowe

a co do tematu
ciało człowieka to jego ciało i bez względu na osobę uważam, że okropne rozporządzanie bez zgody cudzym ciałem... jasne można dyskutowac o tym, że może ten skazaniec to jakaś świńa ostatnia i uratuje życie jakiemuś dobrotliwemu człowiekowi.. ale moim zdaniem nie jest to żaden argument tak długo jak dawca nie wyraża zgody na przeszczep w czasie jego życia czy też po śmierci
nie ma co tutaj też rozgraniczać jak typ skazańca i za jakie zbrodnie może zostać poddany wbrew woli takiemu procederwi a jaki nie.. to moim zdaniem zbyt trudne decyzje żeby w ogóle kreślić jakieś granice

ale uważam, że np. warto umożliwić więźnion oficjalne pisemne podjęcie takie decyzji bo pewnie niewielu z nich ma uregulowany stosunek do tej sprawy a tak naprawdę zza kratek ciężko to chyba załatwić

[carolinascotties]

Bez zgody więźniów - NIE! Tylko za ich zgodą... Rzecz dzieje się w Chinach - myślę, że trudno byłoby dowieść, czy więźniom nie "pomaga się" w wyrażeniu zgody

[My life be like]

a to, że ktoś jest skazany na dożywocie to znaczy, że można od niego pozyskać narządy? dla mnie to jest chore. każdy człowiek powinien być traktowany tak samo, więc dla mnie takie zabiegi to ohyda.

a o przeszczepach to oglądałem wczoraj program o sprzedaży nerek biednych ludzi dla bogatych. wybierają najbiedniejsze kraje, w których ludzie są pod ścianą, bo nie mają za co nakarmić dzieci, więc sprzedają swoje nerki. w wiekszosci krajow juz nie mozna handlowac nerkami, tylko w iranie jeszcze mozna. bardzo to smutne

[ever-dream]

Jestem zdecydowanie na NIE!

Weźmy jeszcze pod uwagę to, że w Chinach wiele więźniów to więźniowie polityczni.

Poza tym jeśli byłoby coś takiego jak "za zgodą skazańca" to nie myślicie, że wielu ludzi zmuszano by do podpisania dokumentu, który by o tym stwierdzał? Wyszło by na to samo.

Sama idea wydaje mi się straszna. NIE, nie i jeszcze raz jestem na nie.

[rapifen]

Tak ale w szczególnych przypadkach... Choć nie wyobrażam sobie jakby to miało wyglądać w praktyce. Oczywiście za ich zgodą ale czym to się różni od dobrowolnego oddawania organów na przeszczepy?

[TmargoT]

czy taka osoba ma prawo żyć do końca życia?
czy takim ludziom należy się godność?

http://uwaga.onet.pl/28468,news,,zap...,reportaz.html


Wtedy, kiedy bił chłopczyka przez trzy dni też się czymś zdenerwował. Nie pamięta, czym. Nie zgadza się z opisem, który sporządzili biegli i który wskazuje, że kopał, bił klamrą od paska i kablem, rzucał o ścianę małym chłopcem. Podczas procesu nie wyraził skruchy. W czasie rozmowy z dziennikarzem też żałował 3,5-letniego chłopca. Sędzia nie miał wątpliwości – uznał Mariusza Vaćkara za jednostkę wyzutą z człowieczeństwa i wydał najwyższy możliwy wyrok.

[rapifen]

Wiesz czasami jak sobie czytam o pewnych zwyrodnialcach mordercach-gwałcicielach to mam myśl "przykuć do kaloryfera i śmierć głodowa"
ale emocje nie są dobrym doradcą.

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

Wiesz czasami jak sobie czytam o pewnych zwyrodnialcach mordercach-gwałcicielach to mam myśl "przykuć do kaloryfera i śmierć głodowa"
ale emocje nie są dobrym doradcą.

ja to rozumiem,ale czy taki człowiek ma prawo żyć,skoro ktoś "normalny" umiera?

[panierrka]

Zaznaczyłam zdecydowanie tak, ale doczytałam, że chodzi o skazanych na dożywocie. Im to jeszcze mogą się narządy przydać. Gdyby chodziło nie o dożywocie, ale o skazanych na karę śmierci, to tak.

Tyle, że przy założeniu, że cały system dobrze funkcjonuje, a akurat Chiny to...

[kruczydło]

Nie, nie, NIE!!!

Ciało danego człowieka jest jego ciałem, i choćby był skazańcem, na dwa lata, dożywocie, czy na karę śmierci, czy oszukał fiskusa czy gwałcił dziecko, to nadal są jego narządy i nikt nie ma prawa mu ich odbierać.

A jeśli ktoś wyraża zgodę, to jest już normalnym dawcą, i nieważne czy siedzi czy nie.

Problem leży tutaj w kraju o którym piszesz, i jego ustroju. Jak już ktoś zauważył, Chiny są państwem totalitarnym. Więc nie dowiesz się, czy ktoś podpisał zgodę, czy nie, choćby twierdzili że tak. Zresztą, nie ma żadnego dowodu na to, że podpisał zgodę dobrowolnie.

I uwaga: wielu więźniów w tym kraju to polityczni. Tam zresztą można pójść siedzieć za cokolwiek (np. za jazdę "na gapę"). W obliczu tych faktów mówię: NIE!
(i właściwie nic więcej zrobić nie mogę...)

[awia]

Napisane przez Wyrak

Od wiezniow, bez ich zgody jestem zdecydowanie przeciwko, pachnie metodami totalitarnych rezimow.

o matulu, zgadzam sie z wyrakiem.

Napisane przez TmargoT

czy taka osoba ma prawo żyć do końca życia?
czy takim ludziom należy się godność?

Napisane przez TmargoT

ja to rozumiem,ale czy taki człowiek ma prawo żyć,skoro ktoś "normalny" umiera?

Jesli niezawisły sąd i prawo nie zadecyduje inaczej - ma prawo życ.
Nie lubie takich pytan. Owszem, zrobili coś okropnego i zostali za to ukarani. Dlatego nawet kara smierci, jesli dopuszczona - jest humanitarna. Jakoś trzeba zatrzymać tą spirale przemocy, nie mozna kogoś karac w ten sam sposób w jaki on skrzywdził innych. W przeciwnym wypadku wrocilibysmy do czasów - oko za oko, zab za ząb.

a, zapomnialabym. Czy ma prawo życ jesli ktoś inny umiera - owszem, sorry winnetou. rozumiem, ze to wielka tragedia dla rodziny umierajacego, ale nie mozna wartosciowac w ten sposób zycie innego CZLOWIEKA. Nie jest on gorszy dlatego, ze jest przestępcą. To takie pytanie z serii dlaczego tylu ludzi jest bogatych jak niewinne dzieci umierają z głodu w afryce.
Cóż, zycie. Ty tez mozesz pomóc, mozesz podpisac zgode na pobranie organów i moze komus kiedys uratujesz zycie. A nie ogladasz sie na innych, w twoim przekonaniu - gorszych.

[Dotka90]

Jeżeli miałoby to być pobranie narządów bez ich zgody - jestem zdecydowanie przeciwko. Bez względu na to, za co ten człowiek został skazany i co zrobił, to jednak ma prawo decydować o sobie.

Za to jak najbardziej jestem za akcją pt - namawiamy więźniów do oddawania organów.