PRZESTRZEGAM PRZED TYM PRACODAWCĄ - zbiorczy dla poszukujących pracy

[olena90]

Napisane przez anjuta

to jakas niedouczona ta księgowa jak chce zwalniać dyscyplinarnie z umowy zlecenia i nie wie, że Kodeks Pracy nie dotyczy umowy zlecenia
A Ty tam pracowałaś styczeń-marzec tego roku czy w poprzednim roku również?

ogólnie pracowałam łącznie ze stażem od sierpnia 2011.. miałam podpisać umowę o pracę.. ale jak usłyszałam warunki to ich olałam i odeszłam..

a tak dopóki nie odeszłam miałam miesięczne umowy zlecenia od stycznia tego roku.. pita dostałam w tym roku za staż

[anjuta]

chodziło mi o pita za zeszły rok

[olena90]

Napisane przez anjuta

chodziło mi o pita za zeszły rok

to spokojnie.. bo pita przysłał mi UP

[Agnieszka Gie]

Napisane przez olena90

Łódź..

Salon "urody" Olivia Sun...
Pracowałam tam.. Fajnie było dopóki miałam staż z UP bo miałam pewne pieniądze.. Przyszedł koniec stażu, przyszedł koniec kasy.. Płacone ratami najczęściej i odliczane za reklamacje mimo że poprawiałam już na swoich produktach a nie salonowych.
Pani księgowa też nie lepsza. Kazano mi podpisać umowę na 1/2 etatu(750brutto) z zaznaczeniem że mam pracować po 8h a jak wyjdę po 4 to mogą mnie zwolnić dyscyplinarnie

Jak pokazałam kodeks pracy i kazałam księgowej pokazać mi taki przepis to powiedziała, że mogę jej podskakiwać jak będę mieć takie wykształcenie jak ona :/

Odeszłam w marcu tego roku. Do tej pory nie dostałam pit11za umowy zlecenia

Wiele firm wystawia pity jednorazowo na koniec roku. Sama tak robię. Poczekaj trochę, na pewno dostaniesz w terminie.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Agnieszka Gie

Wiele firm wystawia pity jednorazowo na koniec roku. Sama tak robię. Poczekaj trochę, na pewno dostaniesz w terminie.

[olena90]

Napisane przez Agnieszka Gie

Wiele firm wystawia pity jednorazowo na koniec roku. Sama tak robię. Poczekaj trochę, na pewno dostaniesz w terminie.

tyle że byłam jedyną osobą zatrudnioną w tym "salonie" ...

[dahira]

A ja przestrzegam przed firmą Travel&Show z Gdyni. W czerwcu pracowałam dla nich przy festynie w przedszkolu. Dzień wcześniej dostałam umowę o dzieło z kwotą opiewającą na 50 zł netto. Do moich obowiązków należało malowanie dzieciom buziek, festyn trwał około 3 godziny. Pieniądze miałam dostać od razu po akcji - tak powiedział szef, pan Stanisław. Nie zobaczyłam ich do tej pory, dzwoniłam do nich i za każdym razem byłam zbywana, teraz chcę ich zgłosić do Inspekcji Pracy.

[olina_]

jak to była umowa o dzieło, to pip nic nie zrobi..

[yellowmaxx]

praca to praca

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

bla bla bla

[olena90]

Napisane przez yellowmaxx

praca to praca

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

bla bla bla

a właśnie że nie.. Są umowy które nie podlegają pod kodeks pracy a tym samym pod PIP.. I w tym są wszystkie śmieciowe umowy

[ciassteczkowa]

Ravel Nowy Sącz,

Praca w centrum handlowym pon-sob 10-21 niedziela 10-20,
Płaca: zasada firmy jest to że pracownik na umowę zlecenie nie może zarobić więcej niż 901zł, czyli jak np w lutym jest 160godzin pracujących to stawka jest 5,63 a np w marcu jest 178 to stawka jest 5,06.
Regionalny: ma pracownika głęboko gdzieś, nie liczysz się dla niego ważne są zyski
Kierownik sklepu: robi co tylko mu się zachce.

Ale opowiem dokładnie co i jak:
pracowałam tam 5 miesięcy, zatrudniłam się tam jako studentka zaoczna więc co drugi weekend miałam mieć wolne. Umowa zlecenie, płaca jak wyżej. Pracownicy w sensie dziewczyny super. Gorzej z kierowniczką. Kobieta kombinuje jak tylko może. Ogólnie traktowała mnie jako zapychacza grafiku, to nic że praca była codziennie do zamknięcia sklepu, czasami zdarzał się jeden dzień wolnego, z więlką łaską miałam wolne na zajęcia na uczelni. Przeżyłabym to mimo iż denerwowało mnie to że jestem wiecznie wyrypana na wieczór do pracy, czyli np przychodziłam na 15-21, 17-21, 13-21 i tak cały miesiąc czyli życia osobistego brak.
Dlaczego odeszłam?? kierowniczka zatrudniła mnie tylko z jednym zamiarem bym była zaklejką na te 5 miesięcy, do momentu kiedy jej siostra napisze maturę i zatrudni ja na moje miejsce. Podstępem wrednym i nieuczciwym zostałam wygryziona z pracy. Zaczęło się od tego że po 3miesiącach pracy dostałam informacje (kłamstwo) że najprawdopodobniej od czerwca nie będę już wypracowywała całego etatu a tylko 3/4, i zgodziłam się na takie warunki i od tego momentu zaczęło się lekkie piekło kierowniczka przeciwko mnie. Wieczne najazdy że coś jest źle zrobione, że lustra nie wymyte (choć należę do osób bardzo pracowitych ale i pyskatych i nie pozwolę sobie w gębę napluć), że wieszaki na wieczór nie były ułożone równiutko czyli miejsce miedzy wieszakiem nie może byś ani większe ani mniejsze od wielkości palca?? Przypominam salon 70m2, ciuchów i wieszaków od zarypania. Oczywiście sama na zamknięcie, obsługa klienta sprzątanie na mojej głowie. A ostatni autobus do domu o 21.07
Kiedy się zaczęłam stawiać i mówić żeby nie kłamała to zaczęło się jeszcze gorzej, kazała mi się nauczyc wszystkich numerów ubrań, każdy rodzaj ubrania ma swój numer i ja to musiałam umieć, to nic że sesjemiałam za pasem. Nie nauczyłam się to do tego stopnia sie na mnie darła na salonie że kobieta czyli klientka ją upomniała. Wściekła wtedy poszła na zaplecze i zaczęła rzucać po salonie wieszakami.
I wtedy jej powiedziałam że nie bede pracowała w takich wrednych warunkach na 3/4 etatu bo nie wyrobie na autobusy (oczywiście umowa zlecenie) i atmosfera w pracy jak ręką odjął, kierowniczka do rany przyłóż. I wtedy mi to dało do myślenia ale sobie myśle poczekam co to z tego wyniknie. Myślałam że będzie kogoś szukać na moje miejsce ale nic, zero CV zero rozmów... coś mnie podkusiło i popatrzyłam w grafiki i co znalazłam w grafiku schowane: grafik na czerwiec na cały etat dla kogo dla siostrzyczki.... wrednie podstępem mnie wygryzła. Powiedziałam jej co o niej myśle, ale ona to miała gdzieś.
Oczywiście zadzwoniłam do regionalnego, ale on to ma gdzieś, we wszystko jest uwikłany. Każdego pracownika oleje ważne by firma się rozwijała nie ważne czyim kosztem.
Rotacja w salonie niesamowita. W ciągu roku zmieniał się tam 5 razy personel i nie dlatego że nie chcą pracować, bo część pracuje w innych boksach, ale dlatego że psychicznie nie wyrabia człowiek.

[hathayoga]

Napisane przez ciassteczkowa

Ravel Nowy Sącz,

Praca w centrum handlowym pon-sob 10-21 niedziela 10-20,
Płaca: zasada firmy jest to że pracownik na umowę zlecenie nie może zarobić więcej niż 901zł, czyli jak np w lutym jest 160godzin pracujących to stawka jest 5,63 a np w marcu jest 178 to stawka jest 5,06.
Regionalny: ma pracownika głęboko gdzieś, nie liczysz się dla niego ważne są zyski
Kierownik sklepu: robi co tylko mu się zachce.

...

Ciasteczkowa, napisz o jaki konkretnie sklep chodzi. Kierownik powinien dbać o markę, którą reprezentuje.

[ciassteczkowa]

Napisane przez hathayoga

Ciasteczkowa, napisz o jaki konkretnie sklep chodzi. Kierownik powinien dbać o markę, którą reprezentuje.

W Nowym Sączu jest tylko jeden Ravel

Oczywiście kierownik powinien dbać o markę, o dobrą sprzedaż, o dobre imię firmy ale także o dobrą atmosferę w pracy, kierownik regionalny również. Ja to wszystko wiem i rozumiem, i z wymaganiami się zgadzam bo można być wymagającym szefem wymagającym dyscypliny, ale nie terrorystą gdzie nikt o średnich nerwach nie wytrzyma... Moim zdaniem kierownik powinien scalać grupę ludzi którzy są pod nim, a nie powodować kłótni między pracownikami... bo oczywiście zwaliła na dziewczyny że to one wymysliły żeby mnie tak wyrolować z pracy... no tak może bym i w to uwierzyła gdyby to którejś z ich siostrę zatrudniła....
To nic że w momencie kiedy ja odeszłam to zaczęła straszyć kolejną dziewczynę że będą albo zwolnienia albo redukcje wymiaru czasu pracy.... czyżby szykowała się kolejna siostra, kuzynka lub koleżanka do pracy??

[hathayoga]

Napisane przez ciassteczkowa

W Nowym Sączu jest tylko jeden Ravel
...

A faktycznie jest napisane, nie zauważyłam

[patka69]

Agencja Marketing and Promotion ul Partyzancka 13!
oszukują, nie wyplacają kasy, nie odpisują na maile, a żeby się tam dodzwonić i porozmawiać konkretnie - nie ma szans.
Stawka w umowie w widełkach po czym i tak dostaje sie najnizszy prog (w najlepszym wypaku) lub w ogóle! zanizaja stawke z byle powodów, a większosc wyssana z palca.
laski pracujace tam są młode i niekompetentne.
straszne dno! nie polecam
nie wspominając już o kobiecie która jest właścicielką tego bagna,
chamska i arogancka BABA! mam nadzieję, że zamkną ten syf niebawem,
bo to im się należy! jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim podejściem do pracowników! chcecie pracować charytatywnie to zapraszam

[Arcydiakon]

arcydiakon ostrzega przed pracą w sklepach medycznych - w większości są pozadłużane po uszy i mają gdzieś pracownika. Być może powiecie że generalizuję, ale po kilku miesiącach w branży nasłuchałem się dość opowieści o oszukanych pracownikach.

[Kocurasek]

Pewnie yellomaxx wygooglował sobie opinie na temat swojej firmy i tak oto trafił na ten wątek. Prawda w oczy kole?

Napisane przez yellowmaxx

Szef to kobieta - więc sprawa seksu odpada.

Druga sprawa - na początku nie daje się umowy na stale , bo kończy się to L4 .

Trzecia sprawa: gdy na początku pracownik dostaje umowę- zlecenie to po to tylko , żeby sprawdzić czy osoba taka jest na tyle kompetentna że potrafi się odnaleźć w pracy.

Jak się nie potrafi odnaleźć , albo nie chce się jej pracować to nawet szkolenia nie pomogą.

Od szkoleń mamy naprawdę dobry ludzi.

Poza tym były bonusy, nagrody, karty socjalnie, - ale to nie działa na te młode roczniki co im się wydaje że cały świat na nie czeka z otwartymi ramionami. 80% młodego rocznika to osoby roszczeniowe. Które nic z siebie nie dają - a tylko wołają żeby im dać.

Odnośnie ludzi z łapanki -- znowu problem z polityką społeczną - jak przysyłają ludzi z pośredniaka to 99% z nich nie jest w stanie pracować. Ciągle mają jakieś "ale". A to im się praca nie podoba, a to nudna, a to za wymagająca, a to że trzeba myśleć podczas pracy,a to trzeba wstać o 7rano żeby na autobus zdążyć do pracy.... i trzeba być w pracy 8 godzin- nie to jakieś nie porozumienie! Takie są komentarze AUTENTYK!

.50% ludzi z pośredniaka przychodzi po pieczątkę "że byli i się nie nadają" bo chcą socjal, a drugie 50% to osoby, które wolą zarabiać 12 zł brutto na godzinę niż 11 zł netto na godzinę i to są młode osoby od 20 do 30 lat. Bo 12 to więcej niż 11 ---- Bez komentarza ------ Więc halo, jak ktoś nie rozróżnia brutto od netto to z czym do ludzi ?



Taka jest prawda.

Bez komentarza to jest Twoje 11 zł netto za godzinę. Chyba, że praca dorywcza dla studentek tych z śliczną buzią, bo dla osoby 40 letniej to wybacz, ale chyba żartujesz.

Napisane przez yellowmaxx

Bez pracy - nie ma kołaczy - nawet z umową o pracę na stałe.

umowa o pracę to tylko papier, który w jakiś tam sposób wprawia jego posiadacza w tępe samozadowolenie , że teraz ma total luuuuuz i hulaj dusza.

Jeżeli pracodawca nie ma zysku z pracownika - to go zwolni.

I nie ma wybacz. Są role - Ktoś jest Pracodawcą a kto inny jest pracownikiem.

I proszę nie kłócić się o to , że Pracodawca wyzyskuje/wykorzystuje/zarabia na pracowniku nie wiadomo jakie pieniądze , bo osoba która przynosi swoje CV i List motywacyjny do Pracodawcy sama rezygnuje z części wolności ( np. 8godzin/dobę ) i swobód po to żeby otrzymać wynagrodzenie. Sami wyrażacie chęć podjęcia pracy i robienia tego czy tamtego. A potem co - zapominamy o tym ? Szefa nie ma to udajemy że pracujemy. Obijamy się.

zgadza się? czy coś pominąłem ?

Jeżeli natomiast szukacie pracy , żeby zaparzać kawę - albo jeszcze lepiej idziecie na studia 5letnie - po to , żeby dostać posadę na które się nic nie robi albo można ściemniać - to lepiej już teraz idźcie zapisać się do MOPsu,.

Po samym sposobie pisania przez Ciebie można się domyślać jak traktujesz ludzi. Kto Ci broni zatrudnić przyjaciół albo rodzinę? Pewnie będą uczciwi, a za 11 zł netto za godzinę będą Cię po stopach całować. Zatrudnij swoją mamę i siostrę skoro twierdzisz, że Twoja firma to bajka. Będą żyć za niecałe 2000 zł i wgryzać się w tynk. Wakacje? A za co? Z takimi pracodawcami jak Ty nic dziwnego, że specjaliści wolą prysnąć z kraju, albo pracować dla zagranicznych firm.

[monique_05]

Ja generalnie chciałam przestrzec przed sieciówką pralni 5aSec. Co prawda pracowałam tam dawno i tylko 2 miesiące, bo dłużej nie wyrobiłam. Nie wiem jak jest teraz. Generalnie zarobki niewielkie, praca 12h co drugi dzień. Na pralni jest się samemu, więc robi się wszystko - pierze chemicznie i wodnie (czasem rzeczy są tak brudne, że żeby je doprać trzeba zapierać ręcznie), prasuje, obsługuje klientów, kasę, ponadto zamyka się kasę, liczy pieniądze i przekazuje konwojowi, sprząta, czyści maszynę itd. Odpowiedzialność niesamowita - brak właściwego przeszkolenia np. odnośnie odplamiaczy. Praca tam to obóz pracy, a pieniądze niewielkie.

[Ercola]

Napisane przez monique_05

Ja generalnie chciałam przestrzec przed sieciówką pralni 5aSec. Co prawda pracowałam tam dawno i tylko 2 miesiące, bo dłużej nie wyrobiłam. Nie wiem jak jest teraz. Generalnie zarobki niewielkie, praca 12h co drugi dzień. Na pralni jest się samemu, więc robi się wszystko - pierze chemicznie i wodnie (czasem rzeczy są tak brudne, że żeby je doprać trzeba zapierać ręcznie), prasuje, obsługuje klientów, kasę, ponadto zamyka się kasę, liczy pieniądze i przekazuje konwojowi, sprząta, czyści maszynę itd. Odpowiedzialność niesamowita - brak właściwego przeszkolenia np. odnośnie odplamiaczy. Praca tam to obóz pracy, a pieniądze niewielkie.

Swoją drogą same usługi w tej pralni są bardzo niskiej jakości... A za upranie marynarki,a właściwie krótkiego żakietu skasowali mnie 25 zł

[monique_05]

Napisane przez Ercola

Swoją drogą same usługi w tej pralni są bardzo niskiej jakości... A za upranie marynarki,a właściwie krótkiego żakietu skasowali mnie 25 zł

Jak mogą być usługi wysokiej jakości jak tam przyjmują każdego i nie robią porządnego szkolenia.
A suknie ślubne są normalnie wrzucane do pralki wodnej, więc nie łudźcie się, że są jakieś cud sposoby w pralni, przynajmniej w tej.

[lamadam]

Napisane przez comolapriveravez

UWAŻAJCIE NA FIRME TACOMA POLSKA... pracowałam dla nich jako doradca ds ubezpieczen emerytalnym. Rzeczywiscie obiecują złote a nawet i te diamentowe góry. Że dzięki nim spełnimy marzenia itp. Przedstawiają wyolbrzymione statystyki ze klienci naprawde chca sie zapisac.
To wszytsko dxieje sie na szkoleniach, na ktorych ani razu nikt nie powiedzial o produktach jakie mamy sprzedawac.
Dali umowy i zapisujcie rzesze ludzi.
Ja chodzilam od domu do domu i nic. Mój znajomy sie zapisal. Do teraz za niego kasy nie dostalam. Mój menadzer zniknal z powierzchni ziemi. A dyrektor sie glupio tlumaczy ... Ma gdzies wszytsko. Sczerze nawet nie zamierzam z nimi walczyc, ale jedno jest pewne to są naciagacze !!! wpiszcie w wyszukiwarke "tacoma opinie" to znajdziecie kogo jeszcze oszukali

Dlaczego nie chcesz walczyć o swoje pieniądze? Mi też pracodawca nie chciał wypłacić kasy. Ściągnęłam wniosek z takiej strony : radapracownikow.pl , który był podpisany przez prawnika i odzyskałam swoje pieniądze. Nie poddawaj się!

[monisia198408]

Napisane przez iziczek88

szukam osób z województwa kuj- pom, które mogły podać nazwy pracodawców których trzeba się wystrzegać...

Włocławek salon Orange przy wzorcowni mobbing ze strony młodego kierownika

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

A jakie macie info o Eurotel w Gdańsku? mam propozycje udziału w projekcie telefonicznej obsł. kl. biznesowego mam dzwonić i zapraszać ludzi na spotkanie z doradca praca ok 6h dziennie ale zaproponowali mi 500zł postawy plus 10zł od umówionego spotkania i 10zl od każdej podpisanej umowy. Nie wiem jak sie od tego odnieść.....POMOŻECIE???? ????

[Nussbeisser]

Jak czytam posty yellowmaxx to się, aż scyzoryk otwiera w kieszeni.
Skoro taka firma cudowna to czemu nikt nie chce tam pracować. ?
Może coś nie teges z zarządem. Ludzie chcą pracować ale za pieniądze za
które nie da się normalnie wyżyć+ śmieciowe umowy to sobie szanowne państwo może pracować. Ktoś tutaj napisał, że chętnie by wysłał do was cv i jakos nie piszesz co to za firma ?
Ciekawe dlaczego

[isabelka00]

Napisane przez Zapach deszczu

-


- Simply Finance - Warszawa.

możesz coś napisać więcej? u mnie w miejscie aż roi się od ogłoszeń o pracę z nimi!! oczywiście nieprzeciętne zarobki itd...

[KOOL SHEN]

Napisane przez isabelka00

możesz coś napisać więcej? u mnie w miejscie aż roi się od ogłoszeń o pracę z nimi!! oczywiście nieprzeciętne zarobki itd...

Z Katowic miałem styczność z nimi.

[isabelka00]

Napisane przez KOOL SHEN

Z Katowic miałem styczność z nimi.

nie ma co nawiązywać współpracy?

[KOOL SHEN]

Napisane przez isabelka00

nie ma co nawiązywać współpracy?

Firma zajmuje się sprzedaża kredytów dla firm szukasz klientów dla banków wiem że głównie wspópracują z Raiffeisen Bank Polska SA.
Szkolenie mają dobre ludzie ciekawi są w Katowickim odziale.
Dostajesz baze klientów i dzwonisz do firm umowiasz na spotkanie i proponujesz kredyt dla firm. Dużym plusem jest to że nie wciskasz tylko mówisz prawde. Praca jest ciężka ale da się tam zarobić.

[Zapach deszczu]

Napisane przez KOOL SHEN

Firma zajmuje się sprzedaża kredytów dla firm szukasz klientów dla banków wiem że głównie wspópracują z Raiffeisen Bank Polska SA.
Szkolenie mają dobre ludzie ciekawi są w Katowickim odziale.
Dostajesz baze klientów i dzwonisz do firm umowiasz na spotkanie i proponujesz kredyt dla firm. Dużym plusem jest to że nie wciskasz tylko mówisz prawde. Praca jest ciężka ale da się tam zarobić.

Firma SF podczas rekrutacji zadaje mnóstwo bezsensownych pytań. Pani rekrutująca kilka razy pytała o zarobki i system prowizyjny w mojej poprzedniej pracy, co bardzo mi się nie spodobało. Na rozmowie pada wiele obietnic, ale konkretów zero - gdy zapytałam co konkretnie mam robic to odpowiedź była bardzo dyplomatyczna. Gdy zapytałam o zarobki to Pani strasznie kręciła i powiedziała, że nie jest w stanie powiedzieć. Co uważam, za śmieszne. Gdy przycisnęłam pytaniami dowiedziałam się, że mam płaconą jedynie prowizje od tego, co sprzedam, nie ma stawki za h. Więc próbujesz sprzedać ludziom kredyty za 10-100tys. zł. Ludzie bez żadnych kompetencji robią Ci 3 godzinne szkolenie, a potem masz sprzedwać. A jak nie to po okresie próbnym - won.

[KOOL SHEN]

Napisane przez Zapach deszczu

Firma SF podczas rekrutacji zadaje mnóstwo bezsensownych pytań. Pani rekrutująca kilka razy pytała o zarobki i system prowizyjny w mojej poprzedniej pracy, co bardzo mi się nie spodobało. Na rozmowie pada wiele obietnic, ale konkretów zero - gdy zapytałam co konkretnie mam robic to odpowiedź była bardzo dyplomatyczna. Gdy zapytałam o zarobki to Pani strasznie kręciła i powiedziała, że nie jest w stanie powiedzieć. Co uważam, za śmieszne. Gdy przycisnęłam pytaniami dowiedziałam się, że mam płaconą jedynie prowizje od tego, co sprzedam, nie ma stawki za h. Więc próbujesz sprzedać ludziom kredyty za 10-100tys. zł. Ludzie bez żadnych kompetencji robią Ci 3 godzinne szkolenie, a potem masz sprzedwać. A jak nie to po okresie próbnym - won.

Mi w nich nie pasi że nie podlegają pod knf . Wole aby sam klient poszedł do banku. Ja miałem 2 dniowe szkolenie.
A w którym odziale byłaś?

[Zapach deszczu]

KOOL SHEN
Byłam w oddziele w Warszawie.
Wysłałam zgłoszenie na Call center. Na rozmowie dowiedziałam się, że oni po analizie mojego CV stwierdzili, że będę doradcą do spraw kredytów. Powiedziałam,że aplikowałam na inne stanowisko itp, ale nie docierały do nich zadne argumenty.

Ogólnie ta firma to strata czasu.
Jak ktoś bierze kredyt za 100tys. to na pewno nie potrzebuje takiego doradcy.