|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2011-12-23, 11:58 | #331 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
dokładnie, grunt to się dogadywać ja np. zdaję sobie sprawę, że nie każdy by potrafił mieszkać ze mną lub z TŻem, trzeba po prostu się dob(g?)rać my nie jesteśmy związkiem idealnym, ale na najważniejsze kwestie mamy takie same poglądy. W nawiązaniu do sprzątania - teraz kończymy generalny remont, TŻ z namaszczeniem m.in. kładzie panele o dziwo, przez cały czas trwania remonu ani razu nie doszło do żandnej ostrej wymiany zdań w tej kwestii - akurat w temacie wystroju wnętrz mamy identyczny gust, styl, wybieramy dokładnie takie same rzeczy, kolory itd. - ja bez niego kupiłam panele i podobaja mu się, on beze mnie kupił drzwi - też bym takie wybrała. On znalazł tapetę, ja wybrałam farbę i wyszło dokładnie tak, jak chcieliśmy
__________________
|
|
2011-12-23, 13:17 | #332 | ||||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
też tak czasem mam że na własne życzenie zrobię z siebie służącą a potem żałuję że jednak nie poruszyłam takiej kwestii na forum a zrobiłam to tylko cichaczem... Cytat:
deska mocząca się w wannie rozwaliła mnie na łopatki Cytat:
Cytat:
za to moi współlokatorzy mają odmienne zdanie idę myć żeby, patrzę na umywalkę - włosy. no aż mi się odechciewa. w wannie jest to samo. i na podłodze. potem jak wykręcasz ścierę to masz czyjeś włosy między palcami
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
Edytowane przez viva91 Czas edycji: 2011-12-23 o 13:19 |
||||
2011-12-23, 13:37 | #333 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 7 557
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ---------- dla mnie na początku też to było dziwne, ale w wielu hotelach są nawet napisy z prośbą, żeby brudne ręczniki zostawiać na podłodze |
|
2011-12-23, 13:43 | #334 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
A główny argument mojego TŻa to właśnie ten, że potem się ręcznik gotuje. Mnie on nie przekonał i tym razem moje argumenty wzięły górę Chyba od tej pory też się zacznę z tego śmiać przełom heheh ale ją nastawiasz? ja nie umiałam raz znaleźć instrukcji a chciałam wyprać naszego wielkiego pluszaka "bo nim TŻ przyjdzie z pracy to akurat zdąży się wysuszyć, szkoda czasu, nastwię pranie sama". Zadzwoniłam do TŻa i przez telefon usłyszałam "nastaw na K-a", ja usłyszałam: "nastaw na H-a" powiem tyle, że ciężko nieodwirowanego, mokrego misia wyciąga się z pralki Cytat:
__________________
|
||
2011-12-23, 15:17 | #335 | ||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
biedny misiu Cytat:
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
||
2011-12-24, 12:26 | #336 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ja nie pierwszy raz trafiłam na współlokatorów, którzy nie dbają o czystość, ale teraz mieszkam po prostu z brudasami i zaczyna mi brakować cierpliwości:
- nie wycierają podłogi po wzięciu prysznica i roznoszą wodę po całej łazience i kuchni - ich gary potrafią stać w zlewie dwa tygodnie, i to nie są trzy talerze i garnek tylko wielce szanowni państwo Syfiarze zużywają wszystkie swoje naczynia i dopiero jak ze zlewu im się wysypują to je zmywają - nie spuszczają wody po siusianiu i w łazience wali moczem, jak w melinie - w ogóle nie sprzątają, a mi jest po prostu wstyd jak ktoś ma do mnie przyjść a w toalecie śmierdzi i podłoga lepi się od brudu więc sprzątam sama dla świętego spokoju - kolega chyba lata z dyndającym pindolem od kibelka do prysznica, bo na ubłoconej (a jakże!) podłodze widnieją plamki i oczywiście - śmierdzi moczem - zostałam oskarżona o kradzież łyżeczek - kłócą się średnio raz na trzy dni a w tym zawierają się: krzyki, histeria, płacz (jej i jego), odgłosy bójki i policzkowania, trzaskanie drzwiami, wyzwiska itp. Patologicznie się dobrali. Ale pasują do siebie... |
2011-12-24, 20:50 | #337 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2011-12-24, 21:09 | #338 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
viva, ty się nie śmiej. jak jestem u TŻ'a, to też mi się zdarza oskarżać ludzi o kradzież łyżeczek (kampują po pokojach, a potem się mnie pytają gdzie ja je schowałam). fakt faktem, ja to bardziej w żartach robię, ale mam takie skłonności
w ogóle TŻ ma takiego jednego współlokatora, który jak wejdzie do kuchni i jeżeli tylko coś nie leży na wierzchu, to zaczyna litanie tysiąca pytań do mnie. to jest o tyle działające na nerwy, że jak powiem, że np. coś jest w szufladzie, to jej nie otworzy tylko powie, że nie ma. i będzie to robił tak długo aż przyjdę i mu dam do ręki to, czego potrzebuje. także zmieniłam taktykę i o cokolwiek zapyta, to odpowiadam "nie wiem". |
2011-12-24, 21:40 | #339 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Co do muszli, to nie wstawiłabym jej deski do wanny, ale dobrze wyczyściłaś wannę, więc możesz być spokojna
Ja strasznie nie lubię, jak przyjeżdża moja ciotka i lata z popielniczką po kuchni. Brzydzę się potem cokolwiek jeść. Moja mama jej zawsze sugeruje, żeby do niej nie wchodziła z papierosem, ale to jest typ osoby, której się nie przemówi do rozsądku. |
2011-12-25, 00:18 | #340 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 725
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
A ja nie znoszę gdy przychodzą do nas goście, zwykle na nie dłużej niż godzinę, może dwie, a jeden z tych gości, który jest palaczem szuka popielniczki, a jak nie znajdzie to i tak sobie zapala przy kuchni (takiej na węgiel, staroświeckiej) i śmieci rzuca do węglarki. Nie pytając o zgodę
I nic mu nie przemawia do tego małego móżdżku, że jak nie ma popielniczki to znaczy, że nie ma palenia. I nie może, no nie może już tej godziny jednej wytrzymać. W ogóle z palaczami-śmierdzielami* to gorzej niż z dziećmi, jak przyjdzie pora karmienia to mogiła Nienawidzę *celem wyjaśnienia, żeby nie obrażać wszystkich palaczy - wkurzają mnie tylko tacy, którzy nie kapują, że nie każdy marzy o przebywaniu w obłokach dymu. |
2011-12-25, 08:42 | #341 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
|
|
2011-12-25, 09:25 | #342 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Co do palenia to jesli bardzo chce to dlaczego nie wyjdzie na balkon, klatke schodowa czy podworko ? Ja tak robie jesli u kogos sie nie pali nawet jak dostaje pozwolenie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
2011-12-25, 11:21 | #343 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
palenie na klatce schodowej jest niegrzeczne i mało kulturalne (pomijam fakt, że na większości klatek schodowych jest zakaz palenia). palenie na balkonie również, bo co z tego, że ktoś tam pali jak i tak śmierdzi petami w całym mieszkaniu.
mam taką ciotkę-terrorystkę, że w trakcie wizyty u nas, musi zapalić. pali przy zamkniętych drzwiach, a u nas śmierdzi papierosami przez 2 dni po jej wizycie. jak się przychodzi do domu nie palących to się nie pali w ogóle. albo wychodzi się na zewnątrz. |
2011-12-25, 11:48 | #344 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
|
|
2011-12-25, 12:14 | #345 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 3 910
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
U mnie w akademiku niestety ludzie palą na korytarzach- nawet okna nie otworzą. Ja wychodzę z pokoju wyszykowana, po użyciu perfum, ale co z tego... i tak śmierdzę fajkami :/
|
2011-12-25, 12:18 | #346 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
o nie nie toleruję jeszcze balkon, ale to i tak potem czuć w mieszkaniu... na szczęście gdy pojawiali się u mnie palacze to nie ja miałam pokój z balkonem a swoje drzwi szczelnie zamykałam i zapobiegawczo otwierałam okno.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-12-25, 12:28 | #347 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
To prawda, wystarczy raz przejść korytarzem w akademiku, żeby całe włosy przechwyciły ten zapach. Potem zawsze się dziwię, czemu tak śmierdzi naokoło mnie.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2011-12-25, 12:31 | #348 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 057
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
__________________
|
|
2011-12-25, 12:31 | #349 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 701
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Nie rozumiem jak ludzie nie potrafią uszanować innych, jak ktoś sobie nie życzy palenia w swoim domu to nie powinno się palić i tyle.
Nie cierpię też jak ktoś pali na klatce, potem trzeba przechodzić przez opary dymu.
__________________
Edytowane przez Gween Czas edycji: 2012-06-04 o 13:58 |
2011-12-25, 19:53 | #350 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 725
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Wiecie co, pomieszały mi się wątki, bo chciałam wpisać się w wątku o dziwnych zachowaniach i nawykach, a wyszło mi, że tutaj, nie wiem jak to zrobiłam, dopiero teraz się skapnęłam
Czytam ten wątek, choć sama miałam do czynienia tylko z sąsiadami i cienkimi ścianami, a nie współlokatorami (mieszkam blisko miasta akademickiego i mam to szczęście, że rodzice jeszcze mnie nie wykopują ). A o tych gościach co pisałam to są goście mamy, a ten palacz to starszawy wujek, któremu się pozwala w rodzinie na wszystko ;/ Wiem jak to jest gdy na klatce śmierdzi fajkami, więc chyba nie miałabym sumienia innych sąsiadów do tego zmuszać. Pozostaje mi więc po prostu wietrzyć. Podejrzewam, że nie zawsze ma się wpływ na wybór osoby do wspólnego mieszkania, zwłaszcza gdy to np. stancja. A wy jak sobie radzicie jeśli wasi współlokatorzy palą a wy nie? Moja koleżanka kiedyś wpakowała się w mieszkanie z dziewczyną, która w rozmowie przed wprowadzeniem się powiedziała że nie pali (plus wiele innych rzeczy, które z czasem wyszły na jaw). Potem to było skaranie boskie z nią, paliła w pokoju, koleżanka prosiła, żeby przynajmniej otwierała okno, a ta tylko lufcik i tylko na chwilę, bo jej zimno (no okej, to jej pokój, choć postąpiła nie fair, bo skłamała co do faktu czy w ogóle pali). Potem zaczęła palić w łazience i udawała, że to nie ona. Osoby palące mają często osłabiony węch, ale żeby nie ogarniać że niepalący zawsze wyczuje dym? Znowu się wyżyłam na Wizażu |
2011-12-25, 20:39 | #351 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Hej ja zejde troche z tematu papierosow..
ale o czyms chce wspomniec.. Zaledwie kilka lat temu mialam 19 lat a teraz Ci 19 letni ludzie tacy nie poradni zyciowo. Streszcze.. Mieszkam w mieszkaniu studenckim z 19 latkami-1 rok studiow.. Jak sie zepsul czajnik elektryczny ubolewanie ze od kilku dni pija zimna brudna wode Dodam ze ja mieszkam w tym samym mieszkaniu co oni i ja pije ciepla herbate -przeciez mamy gaz i wode mozna i w garnku ugotowac.. A czajnika gazowego ze tak powiem to pewnie nie widzieli na oczy
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
2011-12-25, 23:21 | #352 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
I jeszcze jeden genialny pomysł autorstwa tej samej sąsiadki. Wystawia ona na klatkę gnijące śmieci, które leżą na niej przez tydzień. Nie idzie przejść obok nich bez odruchu wymiotnego. Że jej ten odór do mieszkania nie przenika. |
|
2011-12-25, 23:31 | #353 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ja mieszkam z rodzicami, więc od siebie nic nie napiszę, ale wiem, że jak moja siostra wynajmowała mieszkanie z koleżankami, to nie było często fajnie, bo ta jedna, to wcale nie chciała sprzątać i był ogromny syf, nie zważała na to, że nie mieszka sama. A inna chyba spraszała chłopaka chyba i bez skrępowania się z nim ostro całowała, a innych miała gdzieś wokół. Takie historie słyszałam.
Jeżeli chodzi o dym papierosowy, to ja go nie cierpię, bo i sama nigdy nie paliłam. U nas na klatce schodowej w bloku niestety często gimnazjaliści palili. Potem był taki smród, że dajcie spokój. Chociaż na szczęście zazwyczaj jak już palili pod klatką, więc jeszcze jakoś to się rozniosłó i nie było tak bardzo czuć. Nie mam nic do palaczy, lecz niektórzy są durni. Choć wiadomo wszędzie są ludzie i parapety. No, ale to straszne, że niektórzy np palą przy kimś kto nie pali i nie respektują, że tej osobie może to przeszkadzać. U mnie rodzice palili, więc długo niestety ten zapach w domu był (tylko myślałam kiedy się wyprowadzę wtedy, choć wiedziałam, że to nieprędko,heh). No, ale rodzice nie palili przy mnie. No, ale teraz nie palą i sami widzą różnice. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2011-12-25 o 23:33 |
2011-12-26, 09:23 | #354 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 538
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
kurczę ja też sie dziwię jaki jest sens palenia na klatce... rozumiem nie chce sobie smrodzić w mieszkaniu to otworzę okno czy wyjdę na balkon. sama pale papierosy, szanuję zakazy palenia na przystankach czy w pubach to czemu mam zatruwac zycie sasiadom? mieszkam w nowym bloku, ludzie wygladają na cywilizowanych a czasem jak otworze drzwi i buchnie smrodem.. a wiecie jak już palaczowi zapach dymu przeszkadza to znaczy ze jest źle
|
2011-12-26, 14:57 | #355 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-12-26, 16:30 | #356 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 130
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ooo to wątek dla mnie Namieszkałam się z dziwnymi ludźmi....
- dziewczyna uważała się za mega dziunie (panterki itd.), urządzali sobie z chłopakiem erotyczne sesje zdjęciowe.... panna szykowała się dobre 2 godziny, malowała niczym emo, układała włosy, zakładała bieliznę, wysokie szpile i PARADOWAŁA TAK PO CAŁYM DOMU!!!! Trzeba też dodać, że zabraniała chodzić po domu w butach, nawet w adidasach po przedpokoju, ale jej szpile to co innego.... potem była sesja zdjeciowa, światło gasło na ok. 7min i znów do łazienki... Łazienka to było jej królestwo. - na wprost naszych drzwi była szafa z lustrami, przychodziła pod lustro i prężyła się jak szalona hahaha! Sprawdzała czy brzuch płaski i ogólnie wyczyniała "seksowne" akrobacje. - ze swoim chłopakiem nie rozmawiali normalnie, tylko jak dwa słodkie dzieciaczki.... potrafili godzinami prowadzić taki dialog: - Maciuniuuuu.... - Ciooooo - Nićććć - Kajojciu.... - Ciooooo - Nićććć Dwoje dorosłych ludzi.... - Słuchali piosenek "fasolek" - Chłopak robił za alarm domowy... nigdzie nie pracował, studiował zaocznie i całymi dniami siedział w domu.... jak była ładna pogoda to wychodził po nią do pracy, a jak brzydka to cały czas w domu. - Wyrzucali przez okno śmieci, np. skorupki po jajkach, z 4 piętra... - Potrafili godzinami siedzieć w łazience i obserwować jak pralka pierze.... - Wyjadali nam jedzenie z lodówki, w końcu naplułam im do naszej musztardy... (wiem to nie było miłe, ale byłam młoda i mega złośliwa ) Mieszkanie z nimi to była jedna wielka masakra. Gorszych ludzi już nigdy więcej nie spotkałam, chociaż też zdarzali się wyjątkowi ludzie.... - dziewczyna godzinami opowiadała nam o swojej cudownej rodzinie... o przekochanym tacie, który zabiera ją na niedziele spacery itd. - inna z kolei godzinami nawijała o swojej siostrzenicy.... A Hania się dzisiaj uśmiechała.... A Hania dzisiaj nie płakała..... A Hania to a Hania tamto.... - Mieszkałam też z dziewczyną, która była mega zazdrosna o swojego chłopaka, do tego stopnia, że zrobiła awanturę dziewczynie, która położyła swoją biżuterię w pobliżu jego szczoteczki do zębów.... - Mieszkałam z wegetarianką, która jak widziała posiłki z mięsem to mówiła "ojej a ten kurczaczek kiedyś żył i chciał żyć a teraz Ty go zjesz, jego to boli" hahahaha - Miałam też obrzydliwą współlokatorkę, która.... zjadała swoje kozy z nosa!!!! i nie spuszczała sików w ubikacji przez co waliło jak na dworcu. - Inna z kolei wszystko uważała za śmieszne... jak coś się potłukło to się śmiała, jak ja się wkurzałam, że w kuchni i łazience można się przykleić to się śmiała, jak chciała przejść koło mnie, to nie mówiła "przepraszam" tylko chichotała... - Był też "wkur....iony Krzyś", który nie potrafił normalnie otwierać drzwi a jedynie nimi trzaskać i zawsze z łaską odpowiadał "cześć" stąd jego ksywka. Póki co więcej historii nie pamiętam, ale jak coś sobie przypomnę to dopiszę
__________________
Jestem... |
2011-12-26, 16:41 | #357 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
|
|
2011-12-26, 17:26 | #358 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-12-26, 19:27 | #359 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Ale cudowny wątek. Też mieszkałam z różnymi ciekawymi osobami,
Raz z kumplem i jego dziewczyną ON: -zawsze gdy nie był na uczelni grał na kompie -chodził kilka miesięcy w tych samych spodniach nie piorąc ich -nie potrafił niczego, ale to zupełnie niczego ugotować - nawet kanapek nie robił -miał świra na punkcie nie dotykania głową miejsc, do których dotykały jego stopy, więc miał podpisane ręczniki i pościel z jednej strony 'góra' z drugiej 'dół' i nie pozwalał tych rzeczy składać bo zanieczyszczone stopami miejsca dotknęłyby miejsc do których dotyka głową ONA: -jadła tylko warzywa i kurczaki brzydziła się innego mięsa i nie pozwalała go nawet trzymać w lodówce (ale tylko surowego, po ugotowaniu mogło leżeć odizolowane w garnku) -jak się wypiło nawet jedno piwo to od razu wyzywała od alkoholików -ciągle strofowała innych jak ktoś przeszkadzał jej misiaczkowi grać na komputerze |
2011-12-26, 20:18 | #360 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi
Cytat:
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:22.