Baaaardzo dziękuję :) ...i co dalej ?

[MegiLena]

Hej Dziewczyny ,
miałam dać znać, więc daję . Jestem już po spotkaniu z gościem, którego poznałam na necie. Po pierwsze bardzo dziękuję wszystkim Wizażankom, które mi doradzały za pośrednictwem odpowiedzi w moich tematach na forum oraz tym, które udzielały mi rad poprzez wiadomości prywatne. To było naprawdę bardzo miłe i serdeczne, więc postanowiłam docenić ten gest . Najbardziej wzięłam sobie do serca rady : " bądz sobą " oraz " bądz na luzie, pomyśl sobie, że to po prostu zwykłe spotkanie, rozmowa ". Jednak wracając do sedna, spotkanie było świetne , spędziliśmy kilka godzin na rozmawianiu, dawno się tak nie uśmiałam, mamy identyczne poczucie humoru i doskonale się rozumiemy, miałam wrażenie, że znam go od zawsze . Snuł jakieś zabawne plany ze mną, gdy coś opowiadał. Była to w sumie pierwsza randka, na której byłam tak na luzie ( wcześniej zawsze chodziłam mega spięta :P ) . Na powitanie i pożegnanie pocałował mnie w policzek, miły gest . Jednak jest jeden minus...na zakończenie spotkania zarówno on jak i ja podziękowaliśmy sobie za spotkanie, on mnie pocałował w policzek...i nic nie mówił o kolejnym spotkaniu :/ .
Mimo tego wszystkiego, co powyżej napisałam...mam wrażenie, że już się do mnie nie odezwie przez tą końcówkę właśnie i nie będzie więcej kontaktu, a szkoda by było, co radzicie ?

[Dotka90]

Kiedy było to spotkanie?

[Gumisiowa8391]

Napisane przez MegiLena

Hej Dziewczyny ,
miałam dać znać, więc daję . Jestem już po spotkaniu z gościem, którego poznałam na necie. Po pierwsze bardzo dziękuję wszystkim Wizażankom, które mi doradzały za pośrednictwem odpowiedzi w moich tematach na forum oraz tym, które udzielały mi rad poprzez wiadomości prywatne. To było naprawdę bardzo miłe i serdeczne, więc postanowiłam docenić ten gest . Najbardziej wzięłam sobie do serca rady : " bądz sobą " oraz " bądz na luzie, pomyśl sobie, że to po prostu zwykłe spotkanie, rozmowa ". Jednak wracając do sedna, spotkanie było świetne , spędziliśmy kilka godzin na rozmawianiu, dawno się tak nie uśmiałam, mamy identyczne poczucie humoru i doskonale się rozumiemy, miałam wrażenie, że znam go od zawsze . Snuł jakieś zabawne plany ze mną, gdy coś opowiadał. Była to w sumie pierwsza randka, na której byłam tak na luzie ( wcześniej zawsze chodziłam mega spięta :P ) . Na powitanie i pożegnanie pocałował mnie w policzek, miły gest . Jednak jest jeden minus...na zakończenie spotkania zarówno on jak i ja podziękowaliśmy sobie za spotkanie, on mnie pocałował w policzek...i nic nie mówił o kolejnym spotkaniu :/ .
Mimo tego wszystkiego, co powyżej napisałam...mam wrażenie, że już się do mnie nie odezwie przez tą końcówkę właśnie i nie będzie więcej kontaktu, a szkoda by było, co radzicie ?

Fajnie, że spotkanie było tak udane. A kiedy dokładnie się widzieliście?

[MegiLena]

Wczoraj się widzieliśmy .

[Gumisiowa8391]

To poczekaj jeszcze trochę, może jest zajęty czymś, np pracą.

[MegiLena]

Tzn on jest teraz na urlopie .

[Oliwiabb]

to było dopiero wczoraj więc daj mu jeszcze troche czasu Moj obecny facet też po pierwszym spotkaniu odezwał się dopiero na nastepny dzień wieczorem

Poza tym jak on się nie odezwie możesz sama do niego napisać jakąś normalną wiadomość w stylu " cześć, co u Ciebie"

[_ema_]

Napisane przez MegiLena

Tzn on jest teraz na urlopie .

To napisz do niego, spytaj jak podobało mu się spotkanie i czy nie miałby ochoty zobaczyć się ponownie, najwyżej odmówi Nie ma się co czaić.

[Gumisiowa8391]

No ok, to poczekaj do wieczora może się odezwie, a jak nie to możesz takiego normalnego sms'a mu przecież napisac tak jak tu dziewczyny podpowiadają, coś w stylu "Cześc, jak minął dzień"

[Martii=*]

Poczekaj z 2-3 dni, nic na siłę. Facet nic nie mówił o następnym spotkaniu, bo może musi się 'przespać' z tym po spotkaniu? Skoro było sympatycznie i dostałaś całusa w policzek, to głowa do góry

[201607110949]

Napisane przez _ema_

To napisz do niego, spytaj jak podobało mu się spotkanie i czy nie miałby ochoty zobaczyć się ponownie, najwyżej odmówi Nie ma się co czaić.

nachalne i wieje desperacją. Pozwólmy facetom zdobywać.

[Kisame]

napisz mu wieczorem sms, zapytaj co u niego i co myśli o powtórce z miłego spotkania

[_ema_]

Napisane przez SALIX

nachalne i wieje desperacją. Pozwólmy facetom zdobywać.

Nie lubię gierek, niedomówień i zabaw w zdobywców i ofiary, ludziom mówię wprost co myślę i czego potrzebuję. I nigdy to mnie nie zawiodło a tym bardziej nie zmieniło fakty, ze mogę być zdobywana. Sms z rana to nie zdobywanie moja droga, przynajmniej nie dla mnie Zdobywanie polega zupełnie na czymś innym.
Wiem, że teraz jest moda na granie tajemniczej, niedostępnej i poleganie na poradniku 'Dlaczego mężczyźni kochają zołzy' (który swoją drogą czytałam, i większych bzdur niż 'ugotuj mu parówki, bo jak ugotujesz coś smacznego to zrobi z Ciebie kuchtę i przestanie szanować' nigdy w życiu nie czytałam ). Ale mnie to nie bawi, więc radzę to co sama bym zrobiła. A autorka już sobie wybierze co woli.

Ps. desperacją byłoby wyznawanie mu miłości, planowanie ślubu, dzieci, i wydzwanianie 10 razy na dobę, a nie kulturalne wspomnienie spotkania, ale co kto woli

[owieczkaa]

Mi się też zdarzyła taka pierwsza randka - wszystko było ok, romantyczne wizje, zabawa, nadajemy na tych samych falach, na pożegnanie pocałowaliśmy się tak... normalnie Po czym jak ja z pełnią entuzjazmu snułam plany o tym, co będziemy robić dalej gość mnie zgasił, że było miło, ale na jedno spotkanie mu wystarczy Oo że nie jest gotowy, że plepleple. Nie mówię że u Ciebie tak będzie, ale ja bym poczekała jeszcze dzień-dwa (żeby nie wyjść na desperatkę i przylepę) ale potem bym się delikatnie zapytała na czym stoimy. Żebyś nie traciła czasu na niewypał. Chociaż... a nuż Cię zaskoczy jakąś niespodzianką, kto wie

[itsmylife]

Ja bym nie pytał , niektórzy jeszcze stosują zasade 3 dni !

O zgrozo to było wczoraj ! więc czekaj spokojne może się wieczorem odezwie .... bądź jutro

[lilka_vanilka]

Też bym poczekała Mnie mąż do tej pory wypomina ( i jest taki dumny ), że się pierwsza odezwałam 2 dni po randce (a sam planował dopiero 3 dnia zadzwonic). Sama byłam świadomoa, że pewnie "stosuje zasadę 3 dni", ale ja wychodziłam z tego samego założenia co _ema_ po co tracic czas, skoro wiem, że zaiskrzyło?

[MegiLena]

Dzięki za rady ! Zatem odczekam i zobaczymy .
Lilka_Vanilka - A co mężowi napisałaś po tych 2 dniach ? Był to taki zwykły sms czy jakiś konkret odnośnie kolejnego spotkania ?

[normalnyFacet]

Napisane przez _ema_

Nie lubię gierek, niedomówień i zabaw w zdobywców i ofiary, ludziom mówię wprost co myślę i czego potrzebuję. I nigdy to mnie nie zawiodło a tym bardziej nie zmieniło fakty, ze mogę być zdobywana. Sms z rana to nie zdobywanie moja droga, przynajmniej nie dla mnie Zdobywanie polega zupełnie na czymś innym.
Wiem, że teraz jest moda na granie tajemniczej, niedostępnej i poleganie na poradniku 'Dlaczego mężczyźni kochają zołzy' (który swoją drogą czytałam, i większych bzdur niż 'ugotuj mu parówki, bo jak ugotujesz coś smacznego to zrobi z Ciebie kuchtę i przestanie szanować' nigdy w życiu nie czytałam ). Ale mnie to nie bawi, więc radzę to co sama bym zrobiła. A autorka już sobie wybierze co woli.

Ps. desperacją byłoby wyznawanie mu miłości, planowanie ślubu, dzieci, i wydzwanianie 10 razy na dobę, a nie kulturalne wspomnienie spotkania, ale co kto woli

Zgadzam się w 100%

[TheKey]

Napisane przez lilka_vanilka

Też bym poczekała Mnie mąż do tej pory wypomina ( i jest taki dumny ), że się pierwsza odezwałam 2 dni po randce (a sam planował dopiero 3 dnia zadzwonic). Sama byłam świadomoa, że pewnie "stosuje zasadę 3 dni", ale ja wychodziłam z tego samego założenia co _ema_ po co tracic czas, skoro wiem, że zaiskrzyło?

Boże, co za głupota z tą zasadą 3 dni.

[lilka_vanilka]

Napisane przez MegiLena

Dzięki za rady ! Zatem odczekam i zobaczymy .
Lilka_Vanilka - A co mężowi napisałaś po tych 2 dniach ? Był to taki zwykły sms czy jakiś konkret odnośnie kolejnego spotkania ?

nie pamietam dokładnie, ale coś w stylu "nie mam zamiaru tracić czasu na czekanie na wiadomość to co? widzimy się jutro? "
Odpisał od razu (więc wcale nie był tak zajęty, żeby nie mieć chwili na smsa )

Napisane przez TheKey

Boże, co za głupota z tą zasadą 3 dni.

ano

[MegiLena]

Lilka_Vanilka - wow, jaki konkret , super ! Osobiście pewnie bym się nie odważyła takiego smsa napisać ;( , w sensie o takiej konkretnej treści :P , podziwiam . U "nas" to jest trochę skomplikowane, bo jesteśmy z różnych miast, więc nie mogę jakby go postawić przed faktem dokonanym :P . Lilka, a co Twój mąż powiedział pod koniec pierwszego spotkania ? Dał jakąś nadzieję na kontynuację ?
A ta zasada "trzech dni" jest bardzo często stosowana, fakt .

[mpt]

Poczekaj do jutra i napisz: "hej, w niedzielę mam wolny wieczór, co powiesz na kawę?" Niezobowiązująco, nienachalnie, a do tego pokażesz, że masz własne życie i nie sikasz na myśl o kolejnym spotkaniu

[MegiLena]

mpt - nie będzie do już w moim mieście wtedy, już go nie ma , przyjechał na spotkanie ze mną tylko :P

[laczupakabra]

no to zapytaj po prostu jak minął mu dzień czy jak tam do niego zagadywałaś zanim się poznaliście na żywo ;p

[lilka_vanilka]

Wlaściwie nie rozmawialiśmy o kolejnych spotkaniach, ale randka była tak udana, że miałam pewność, że będzie chciał się ze mną spotykać (co do mojej odwagi - miałam wtedy przerwę świąteczną i naprawdę nie chciałam marnowac wolnych dni )

To samo widać u Ciebie. Nie jesteś mu obojętna

Napisane przez MegiLena

mpt - nie będzie do już w moim mieście wtedy, już go nie ma , przyjechał na spotkanie ze mną tylko :P

To przyjedzie znowu jednak poczekaj chociaz do jutra, wytrzymasz

[201803290936]

Myślę, że odezwanie się do niego w rodzaju "co słychać, jak minął piątek" nie będzie narzucaniem się. Zresztą, jeżeli facet jest zainteresowany - ucieszy się. Jeżeli nie jest i ma to odebrać jako narzucanie się - to cóż, jego problem.

[201607110949]

Napisane przez Doris1981

Myślę, że odezwanie się do niego w rodzaju "co słychać, jak minął piątek" nie będzie narzucaniem się. Zresztą, jeżeli facet jest zainteresowany - ucieszy się. Jeżeli nie jest i ma to odebrać jako narzucanie się - to cóż, jego problem.

ale ja bym na kawę sama z siebie nie zapraszała

[normalnyFacet]

Kobiety nie są jakimś bóstwem aby faceci musieli za nimi latać. Tym bardziej, że z reguły faceci robią pierwszy krok..

dalej to już zasada współmierności, równości w inicjatywie... no sorry ale jak widzę jakieś "zasady 3 dni" albo "graj niedostępną" lub "nic nie rób" oraz "zabawa w myśliwego i ofiarę (bądź gonienie króliczka wersja alternatywna)"

to wtedy cieszę się i doceniam, że moja kobieta jest inna


autorko po prostu napisz "heja co słychać, jak mija dzień" to wszystko.

[201803290936]

Napisane przez SALIX

ale ja bym na kawę sama z siebie nie zapraszała

Ja również nie. SMS na ożywienie, mała zaczepka, a co do reszty - jeżeli jest zainteresowany - to on już będzie wiedział co ma robić.

[owieczkaa]

Napisane przez Doris1981

Ja również nie. SMS na ożywienie, mała zaczepka, a co do reszty - jeżeli jest zainteresowany - to on już będzie wiedział co ma robić.

Szczególnie że i tak już pozamiatane - jak facet jest zainteresowany to sprawa pójdzie dalej, jak nie to i tak umrze śmiercią naturalną.