brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-05, 20:42   #1
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205

brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...


To mój drugi wątek ale potrzebuje obiektywnych rad. Postaram się nie rozpisywać za bardzo. Mam 27 lat, 2 lata temu skonczyłam studia, pracuje (śmieciówka za najnizsza krajowa, ale póki co nie moge znaleźć nic innego) moj Tz ma 37 lat, bardzo dobra prace (stała, pewna i ogromne zarobki) jesteśmy razem 2 lata. Gdyby nie to o czym chce tu napisac zaraz to powiedziałabym ze zwiazek idealny - nie kłocimy sie (tzn drobne sprzeczki wiadomo czasem ale nigdy nic wiecej), nie ma (odpukac) zadnych kryzysów, wyrzutów, patologicznej zazdrosci ktores ze stron. Mamy mnostwo wspolnych znajomych, nigdy sie ze soba nie nudzimy, umiemy sobie zawsze super zorganizowac czas, chodzimy do znajomych, do kina, kupujemy sobie prezenty, duzo sie smiejemy i jeszcze wiecej rozmawiamy. Do tego wyjazdy na weekendy we dwoje/ze znajomymy oraz wakacje za granica (podobnie jak z weekendami czasem we 2 czasem w duzym gronie). Seks jest boski.. Sa wyznania "kocham, tesknie" (z OBU stron).
Zwiazek ideał, gdyby nie to, ze po 1 mieszkamy w roznych miastach i dzieli nas 98km. Od 2 lat ja jezdze do niego na weekendy pociagami, bo ja mam bardzo lekka prace (mimo ze 8h) a Tz taka, ze w piatki jest nieprzytomny. Takze nasze spotkania wygladaja tak ze przyjezdzam pociagiem w piatek poznym wieczorem (czasem w sobote po poludniu) a w niedziele popoludniu wracam i tak od 2 lat. Nie meczy mnie to az tak bo umiem sobie zorganizowac czas w pociagu a w tygodniu piszemy do siebie i czasem Tz dzwoni jak znajdzie czas. Martwi mnie jedynie strasznie ze nie mamy zadnych wspólnych planow (poza takimi co zjemy i gdzie pojdziemy za tydzien czy 2..). Tz mowi/pisze ze mnie kocha bardzo ale z jego ust nigdy (!) nie padła żadna powazna deklaracja - poza "kocham cie/tesknie" nigdy nie padło nic w stylu "chce byc z Toba do konca zycia/nie mogłbym bez Ciebie zyc/nie wyobrazam sobie zycia bez Ciebie/jestes moja przyszla zona" co gorsza nie oświadczył mi sie i nie zanosi sie jeszcze na to dluuuugo.. A wie ze o tym marze bo kilka razy zrobiłam subtelna aluzje (typu gdzies w Aparcie ze zobacz moj wymarzony pierscionek/kolezanka sie zareczyla ale ma super) i zauwazylam ze unika tematu jak ognia i powiedział jakis czas temu ze mam mu dac spokoj z tematem pierscionkow i zareczyn i ze zanim sie oswiadczy chciałby tak z rok razem pomieszkac - jestem w stanie to zrozumiec, ale... o wspolnym mieszkaniu tez nie ma NIC postanowione i tez jak tylko zaczynam temat to on go zmienia. Oczywiscie, było kilka rozmow odczas tych 2 lat i stawalo na tym ze jak Tz zakonczy pewne sprawy zawodowe (w grudniu tego roku, najpozniej w marcu 2016) to wtedy pomyslimy o czyms i zamieszkamy razem, ale czasem mam wrazenie ze było to na "odczepnego" bo jak chciałam poruszyc jakikolwiek temat zwiazany z tym zamieszkaniem razem, chciazby głupie czy chciałby miec psa czy kota i czy w ogole sobie kupimy jakiegos zwierzaka/czy jesli wezmie cos na kredyt to czy bede mogla tez go spłacac (mimo tego ze zarabiam grosze zle bym sie czuła bez wkładu finansowego), czy chce kupic jakis dom do remontu czy budowac/oraz (NAJWAZNIEJSZE) czy chce mieszkac w miescie X czy Y (jak zakonczy sprawy zawodowe chce szukac lepszej pracy i ma mozliwosci w obu miastach) bo musialabym wiedziec ktore miasto zeby dopasowac do tego swoje zycie zawodowe/inne tego typu pytania to zaraz musi konczyc (jesli przez tel) musi isc cos zrobic (jesli na zywo) lub "nad wszystkim sie pomysli jak zakoncze sprawy zawodowe" czyli jego stały tekst od 2 lat jak tylko zaczynam rozmowy o przyszłości. Martwi mnie to bo niby staneło na tym ze jak zakonczy te sprawy to sie wszystko zmieni (zamieszkamy razem) ale boje sie czy to nie odwlekanie decyzji w czasie, bo skoro tak, skoro decyzja podjeta i zamieszkamy to czemu unika nawet rozmów typu czy jak zamieszkamy razem to chciałby miec kota .
Druga gorsza sprawa ze mam 27 lat, mam PCOS (stwierdzone w wieku 21 lat i juz wtedy gin mi mowili ze nie powinnam odwlekac ciazy), wrodzony przerost nadnerczy, insulinoopornosc i lekka niedoczynnosc tarczycy - takie kombo nie wróży super płodnosci + wiek Tz, przed 40 płodnosc juz nie jest jak u 20latka, plus Tz tez nie jest zdrowy i bierze przewlekle szkodliwe leki ktore moga miec wpływ na plodnosc. Moim marzeniem odkad byłam mała dziewczynka było załozenie szczesliwej, duzej rodziny. Tz wie o tym od poczatku, oczywiscie na poczatku były zapewnienia ze on tez, ze chce 3 dzieci. Teraz nie chce słyszec o dziecku, mowi ze nie czuje sie na to gotowy i ze chce na 100% ale kiedys i ze sie nie martwi moimi problemami ze zdrowiem bo "najwyzej zrobi sie invitro, co za problem, stac go na to ." Takze stanelo na tym ze kocha, ze dziecko chce, mieszkac chce ale.. rozmow unika, bo najpierw "musi pozamykac spr zawodowe" - ok, ale czy to naprawde az tak przeszkadza w samym rozmawianiu o przyszlosci? Przeciez wspolne snucie planow tez jest piekne.. Nie mowie ze chce teraz robic, ale chce chociaz rozmawiac, a on nie, wszystko na "kiedys" nawet te rozmowy.
Przeraza mnie to, zwlaszacza ze Tz za chwile stuknie 40 i wielu jego znajomych do ktorych chodzimy ma juz nastoletnie dzieci (tzn dzieci maja wszyscy jego znajomi ale niektorzy zaraz beda im wyprawiac 18) a u mnie wsrod znajomych jest z kolei "boom" na ciaze (bo na sluby był z 2-3 lata temu) a ja mieszkam z rodzicami (zarabiam 1200zl)
Naprawde nie wyobrazam sobie zycia z kims inym, kocham Tz calym sercem, ale jak wy, jako osoby postronne to wszystko widzicie?
Niby zwiazek idealny, milosc ogromna, a ja czuje sie jakbym stapała po kruchym lodzie, bo wszystko jest odkładane w czasie. Wiem ze grudzien/wiosna juz niebawem, ale martwi mnie ze wtedy znowu bedzie "cos" do czego bedzie mozna wszystkie te tematy odkładac a sprawy zawodowe okaza sie tylko pretekstem do odlozenia decyzji w czasie - bo czy naprawde uwazacie ze skoro nie mozna np do wiosny czegos zrobic (chociazby zamieszkac razem) to czy nie wolno o tym mowic? Chociazby pod katem jakie miasto, zebym mogla dopasowac do tego swoje zycie zawodowe.... bo wiadomo ze majac prace za 1200 a on za duuuuzo tyle wiecej to ja sie dopasuje, ale on nawet nie umie sie z iastem okreslic, a skoro miałabym sie np przeprowadzic do innego miasta to wypadałoby wiedziec chociaz pol roku wczesniej...

Jak to widzicie z boku, ale szczerze?

P.s. uprzedzajac wizazowe teorie spiskowe na 10000% nie ma opcji ze facet ma podwojne zycie (czyli jakas zone i dziecko) bo mieszka (tymczasowo jak twierdzi) z rodzicami (maja dom podzielony na pol) + znam cala jego rodzine i wszystkich znajomych.

Edytowane przez LovinLight
Czas edycji: 2015-08-05 o 20:50
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 20:51   #2
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Chce ślubu, dzieci itp. ale nie z Tobą.
Zwodzi Cię bo mu wygodnie tak jak jest.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:04   #3
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
Chce ślubu, dzieci itp. ale nie z Tobą.
Zwodzi Cię bo mu wygodnie tak jak jest.
Tylko jeśli teoretycznie by tak bylo, to po co marnowac na kogos 2 lata i to jeszcze bedac przed 40? I to majac ogromne powodzenie (bo niestety Tz ma, co chwile jakas laska do niego pisze ). Po co przedstawiac wszystkim znajomym, ludziom z pracy, sasiadom i całej rodzinie? Po co kosztowne prezenty i wspolne wakacje? Po co w ogole 2 lata skoro moze miec (prawie) kazda i nie narzeka na brak powodzenia?
Nie wiem czy to myslenie zyczeniowe, ale naprawde bardzo watpie ze o to chodzi..
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:09   #4
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
To mój drugi wątek ale potrzebuje obiektywnych rad. Postaram się nie rozpisywać za bardzo. Mam 27 lat, 2 lata temu skonczyłam studia, pracuje (śmieciówka za najnizsza krajowa, ale póki co nie moge znaleźć nic innego) moj Tz ma 37 lat, bardzo dobra prace (stała, pewna i ogromne zarobki) jesteśmy razem 2 lata. Gdyby nie to o czym chce tu napisac zaraz to powiedziałabym ze zwiazek idealny - nie kłocimy sie (tzn drobne sprzeczki wiadomo czasem ale nigdy nic wiecej), nie ma (odpukac) zadnych kryzysów, wyrzutów, patologicznej zazdrosci ktores ze stron. Mamy mnostwo wspolnych znajomych, nigdy sie ze soba nie nudzimy, umiemy sobie zawsze super zorganizowac czas, chodzimy do znajomych, do kina, kupujemy sobie prezenty, duzo sie smiejemy i jeszcze wiecej rozmawiamy. Do tego wyjazdy na weekendy we dwoje/ze znajomymy oraz wakacje za granica (podobnie jak z weekendami czasem we 2 czasem w duzym gronie). Seks jest boski.. Sa wyznania "kocham, tesknie" (z OBU stron).
Zwiazek ideał, gdyby nie to, ze po 1 mieszkamy w roznych miastach i dzieli nas 98km. Od 2 lat ja jezdze do niego na weekendy pociagami, bo ja mam bardzo lekka prace (mimo ze 8h) a Tz taka, ze w piatki jest nieprzytomny. Takze nasze spotkania wygladaja tak ze przyjezdzam pociagiem w piatek poznym wieczorem (czasem w sobote po poludniu) a w niedziele popoludniu wracam i tak od 2 lat. Nie meczy mnie to az tak bo umiem sobie zorganizowac czas w pociagu a w tygodniu piszemy do siebie i czasem Tz dzwoni jak znajdzie czas. Martwi mnie jedynie strasznie ze nie mamy zadnych wspólnych planow (poza takimi co zjemy i gdzie pojdziemy za tydzien czy 2..). Tz mowi/pisze ze mnie kocha bardzo ale z jego ust nigdy (!) nie padła żadna powazna deklaracja - poza "kocham cie/tesknie" nigdy nie padło nic w stylu "chce byc z Toba do konca zycia/nie mogłbym bez Ciebie zyc/nie wyobrazam sobie zycia bez Ciebie/jestes moja przyszla zona" co gorsza nie oświadczył mi sie i nie zanosi sie jeszcze na to dluuuugo.. A wie ze o tym marze bo kilka razy zrobiłam subtelna aluzje (typu gdzies w Aparcie ze zobacz moj wymarzony pierscionek/kolezanka sie zareczyla ale ma super) i zauwazylam ze unika tematu jak ognia i powiedział jakis czas temu ze mam mu dac spokoj z tematem pierscionkow i zareczyn i ze zanim sie oswiadczy chciałby tak z rok razem pomieszkac - jestem w stanie to zrozumiec, ale... o wspolnym mieszkaniu tez nie ma NIC postanowione i tez jak tylko zaczynam temat to on go zmienia. Oczywiscie, było kilka rozmow odczas tych 2 lat i stawalo na tym ze jak Tz zakonczy pewne sprawy zawodowe (w grudniu tego roku, najpozniej w marcu 2016) to wtedy pomyslimy o czyms i zamieszkamy razem, ale czasem mam wrazenie ze było to na "odczepnego" bo jak chciałam poruszyc jakikolwiek temat zwiazany z tym zamieszkaniem razem, chciazby głupie czy chciałby miec psa czy kota i czy w ogole sobie kupimy jakiegos zwierzaka/czy jesli wezmie cos na kredyt to czy bede mogla tez go spłacac (mimo tego ze zarabiam grosze zle bym sie czuła bez wkładu finansowego), czy chce kupic jakis dom do remontu czy budowac/oraz (NAJWAZNIEJSZE) czy chce mieszkac w miescie X czy Y (jak zakonczy sprawy zawodowe chce szukac lepszej pracy i ma mozliwosci w obu miastach) bo musialabym wiedziec ktore miasto zeby dopasowac do tego swoje zycie zawodowe/inne tego typu pytania to zaraz musi konczyc (jesli przez tel) musi isc cos zrobic (jesli na zywo) lub "nad wszystkim sie pomysli jak zakoncze sprawy zawodowe" czyli jego stały tekst od 2 lat jak tylko zaczynam rozmowy o przyszłości. Martwi mnie to bo niby staneło na tym ze jak zakonczy te sprawy to sie wszystko zmieni (zamieszkamy razem) ale boje sie czy to nie odwlekanie decyzji w czasie, bo skoro tak, skoro decyzja podjeta i zamieszkamy to czemu unika nawet rozmów typu czy jak zamieszkamy razem to chciałby miec kota .
Druga gorsza sprawa ze mam 27 lat, mam PCOS (stwierdzone w wieku 21 lat i juz wtedy gin mi mowili ze nie powinnam odwlekac ciazy), wrodzony przerost nadnerczy, insulinoopornosc i lekka niedoczynnosc tarczycy - takie kombo nie wróży super płodnosci + wiek Tz, przed 40 płodnosc juz nie jest jak u 20latka, plus Tz tez nie jest zdrowy i bierze przewlekle szkodliwe leki ktore moga miec wpływ na plodnosc. Moim marzeniem odkad byłam mała dziewczynka było załozenie szczesliwej, duzej rodziny. Tz wie o tym od poczatku, oczywiscie na poczatku były zapewnienia ze on tez, ze chce 3 dzieci. Teraz nie chce słyszec o dziecku, mowi ze nie czuje sie na to gotowy i ze chce na 100% ale kiedys i ze sie nie martwi moimi problemami ze zdrowiem bo "najwyzej zrobi sie invitro, co za problem, stac go na to ." Takze stanelo na tym ze kocha, ze dziecko chce, mieszkac chce ale.. rozmow unika, bo najpierw "musi pozamykac spr zawodowe" - ok, ale czy to naprawde az tak przeszkadza w samym rozmawianiu o przyszlosci? Przeciez wspolne snucie planow tez jest piekne.. Nie mowie ze chce teraz robic, ale chce chociaz rozmawiac, a on nie, wszystko na "kiedys" nawet te rozmowy.
Przeraza mnie to, zwlaszacza ze Tz za chwile stuknie 40 i wielu jego znajomych do ktorych chodzimy ma juz nastoletnie dzieci (tzn dzieci maja wszyscy jego znajomi ale niektorzy zaraz beda im wyprawiac 18) a u mnie wsrod znajomych jest z kolei "boom" na ciaze (bo na sluby był z 2-3 lata temu) a ja mieszkam z rodzicami (zarabiam 1200zl)
Naprawde nie wyobrazam sobie zycia z kims inym, kocham Tz calym sercem, ale jak wy, jako osoby postronne to wszystko widzicie?
Niby zwiazek idealny, milosc ogromna, a ja czuje sie jakbym stapała po kruchym lodzie, bo wszystko jest odkładane w czasie. Wiem ze grudzien/wiosna juz niebawem, ale martwi mnie ze wtedy znowu bedzie "cos" do czego bedzie mozna wszystkie te tematy odkładac a sprawy zawodowe okaza sie tylko pretekstem do odlozenia decyzji w czasie - bo czy naprawde uwazacie ze skoro nie mozna np do wiosny czegos zrobic (chociazby zamieszkac razem) to czy nie wolno o tym mowic? Chociazby pod katem jakie miasto, zebym mogla dopasowac do tego swoje zycie zawodowe.... bo wiadomo ze majac prace za 1200 a on za duuuuzo tyle wiecej to ja sie dopasuje, ale on nawet nie umie sie z iastem okreslic, a skoro miałabym sie np przeprowadzic do innego miasta to wypadałoby wiedziec chociaz pol roku wczesniej...

Jak to widzicie z boku, ale szczerze?

P.s. uprzedzajac wizazowe teorie spiskowe na 10000% nie ma opcji ze facet ma podwojne zycie (czyli jakas zone i dziecko) bo mieszka (tymczasowo jak twierdzi) z rodzicami (maja dom podzielony na pol) + znam cala jego rodzine i wszystkich znajomych.
Usiadlabym z nim i zaczela snuc plany przyszlosciowe tak na luzie, dokladnie jak to bym widziala (te rodzine o ktorej piszesz). I lepiej dla niego,aby sie dolaczyl. A jakby tak sprobowal sie odlaczyc od normlanej rozmowy na luzie, to poprosilabym go tym razem o szczerosc co do tego jak (i kiedy konkretnie, bo ja np. moge poczekac tyle i tyle) widzi ta nasza wspolna przyszlosc, bo jesli nie widzi, to z wielkim bolem,ale bym odeszla. Ja nie mowie,ze on juz teraz zaraz ma robic niewiadomo co,ale jezeli ktos jest szczesliwy z kims,to takie snucie planow wlasciwie powinno mu sprawiac przyjemnosc, po prostu. Jesli tego nie ma, to nie ma sensu tracic czasu na mrzonkowanie.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Tylko jeśli teoretycznie by tak bylo, to po co marnowac na kogos 2 lata i to jeszcze bedac przed 40? I to majac ogromne powodzenie (bo niestety Tz ma, co chwile jakas laska do niego pisze ). Po co przedstawiac wszystkim znajomym, ludziom z pracy, sasiadom i całej rodzinie? Po co kosztowne prezenty i wspolne wakacje? Po co w ogole 2 lata skoro moze miec (prawie) kazda i nie narzeka na brak powodzenia?
Nie wiem czy to myslenie zyczeniowe, ale naprawde bardzo watpie ze o to chodzi..
Mozliwe,ze on sam nie wie czego chce. Mozesz byc odpowiednia osoba ,aby ta rodzina byla z Toba zalozona, ale z drugiej strony bardzo prawdopodobne jest,ze kiedys znajdzie odpowiedniejsza i wtedy zadne dodatkowe atrakcje przed pelnym zdeklarowaniem sie nie beda mu potrzebne. Bardzo mozliwe,ze on sam nie wie, w koncu dopiero pierwszy raz mialby rodzine zakladac.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:09   #5
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Tylko jeśli teoretycznie by tak bylo, to po co marnowac na kogos 2 lata i to jeszcze bedac przed 40? I to majac ogromne powodzenie (bo niestety Tz ma, co chwile jakas laska do niego pisze ). Po co przedstawiac wszystkim znajomym, ludziom z pracy, sasiadom i całej rodzinie? Po co kosztowne prezenty i wspolne wakacje? Po co w ogole 2 lata skoro moze miec (prawie) kazda i nie narzeka na brak powodzenia?
Nie wiem czy to myslenie zyczeniowe, ale naprawde bardzo watpie ze o to chodzi..
Bo mu wygodnie tak jak jest.
Zna Cię, wie czego się spodziewać, prawdopodobnie szczerze Cię lubi ale przyszłości z Tobą nie widzi.
Mówisz, że jest zapracowany wiec po co ma marnować energię na kogoś nowego skoro od dwóch lat ma Ciebie i mu to wystarcza.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:15   #6
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Tylko jeśli teoretycznie by tak bylo, to po co marnowac na kogos 2 lata i to jeszcze bedac przed 40? I to majac ogromne powodzenie (bo niestety Tz ma, co chwile jakas laska do niego pisze ). Po co przedstawiac wszystkim znajomym, ludziom z pracy, sasiadom i całej rodzinie? Po co kosztowne prezenty i wspolne wakacje? Po co w ogole 2 lata skoro moze miec (prawie) kazda i nie narzeka na brak powodzenia?
Bo inne mają większe wymagania?
On nie ma PCOS i niedoczynności tarczycy, kalendarz go też nie goni. Bawi się dobrze i tyle.

Bardzo mi ten wątek przypomina tę historię:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=816651
Autorko - to Twoja historia?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:18   #7
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Bo inne mają większe wymagania?
On nie ma PCOS i niedoczynności tarczycy, kalendarz go też nie goni. Bawi się dobrze i tyle.

Bardzo mi ten wątek przypomina tę historię:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=816651
Autorko - to Twoja historia?
Nie.

Tylko że to nie jest tak że ja wymagan nie mam i ze on sie nie stara, bo jak sie widzimy to stara sie i to bardzo i naprawde podczas wszytkich spotkan nie zachowuje sie jak facet który jest z kims "na przeczekanie", wrecz przeciwnie, zachowuje sie jak po uszy zakochany facet.
EDIT: goni goni (co do kalendarza) bo tez za zdrowy nie jest niestety, leczy sie przewlekle + wiek.
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-05, 21:28   #8
z_blondem_mi_do_twarzy
Rozeznanie
 
Avatar z_blondem_mi_do_twarzy
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 669
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Nie.

Tylko że to nie jest tak że ja wymagan nie mam i ze on sie nie stara, bo jak sie widzimy to stara sie i to bardzo i naprawde podczas wszytkich spotkan nie zachowuje sie jak facet który jest z kims "na przeczekanie", wrecz przeciwnie, zachowuje sie jak po uszy zakochany facet.
EDIT: goni goni (co do kalendarza) bo tez za zdrowy nie jest niestety, leczy sie przewlekle + wiek.
A nie możecie pogadać o twoich oczekiwaniach i jego, skonfrontować to ?
z_blondem_mi_do_twarzy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:33   #9
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Nie.

Tylko że to nie jest tak że ja wymagan nie mam i ze on sie nie stara, bo jak sie widzimy to stara sie i to bardzo i naprawde podczas wszytkich spotkan nie zachowuje sie jak facet który jest z kims "na przeczekanie", wrecz przeciwnie, zachowuje sie jak po uszy zakochany facet.
EDIT: goni goni (co do kalendarza) bo tez za zdrowy nie jest niestety, leczy sie przewlekle + wiek.
Mimo wszystko polecam tamten wątek, bo faktycznie jest dużo podobieństw.

Nie dla każdego priorytetem jest gromadka dzieci. Widać chce sobie jeszcze podróżować i nie ma ochoty na zobowiązania. Szkoda, że jednak w jakimś stopniu Tobie zawraca gitarę, chociaż niby nic Ci nie obiecuje. Plus ta akcja ze zdjęciami - nie spodobałoby mi się to.

Gdyby chciał z Tobą zamieszkać, to by zamieszkał, albo przynajmniej robił co kolwiek w tym kierunku.

Zamiast "dyskretnych aluzji" pogadaj wprost.
Szczerze - poważnie bym się zastanowiła. Jeszcze biorąc pod uwagę tego focha z zdjęciami oraz to, że tylko Ty dojeżdżasz (ok, męcząca praca, ale z przyzwoitości mógł by od czasu do czasu Cię odwiedzić)... Na razie on nie musi nic robić, czeka sobie, aż przyjedziesz, zanim zdąży się znudzić i zmęczyć, Ty wracasz do domu, ma towarzystwo na wakacje i fajny seks, czasami pomarudzisz, ale generalnie niczego nie wymagasz - widać tak mu dobrze. W każdym razie, na kogoś, komu się spieszy do zakładania rodziny, to on zdecydowanie nie wygląda.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:35   #10
rockandrollqueen
Zadomowienie
 
Avatar rockandrollqueen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 484
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Bardzo mi ten wątek przypomina tę historię:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=816651
Autorko - to Twoja historia?
też tak pomyślałam.
__________________
IT - programuj, dziewczyno!
rockandrollqueen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:40   #11
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Mimo wszystko polecam tamten wątek, bo faktycznie jest dużo podobieństw.

Nie dla każdego priorytetem jest gromadka dzieci. Widać chce sobie jeszcze podróżować i nie ma ochoty na zobowiązania. Szkoda, że jednak w jakimś stopniu Tobie zawraca gitarę, chociaż niby nic Ci nie obiecuje. Plus ta akcja ze zdjęciami - nie spodobałoby mi się to.

Gdyby chciał z Tobą zamieszkać, to by zamieszkał, albo przynajmniej robił co kolwiek w tym kierunku.

Zamiast "dyskretnych aluzji" pogadaj wprost.
Szczerze - poważnie bym się zastanowiła. Jeszcze biorąc pod uwagę tego focha z zdjęciami oraz to, że tylko Ty dojeżdżasz (ok, męcząca praca, ale z przyzwoitości mógł by od czasu do czasu Cię odwiedzić)... Na razie on nie musi nic robić, czeka sobie, aż przyjedziesz, zanim zdąży się znudzić i zmęczyć, Ty wracasz do domu, ma towarzystwo na wakacje i fajny seks, czasami pomarudzisz, ale generalnie niczego nie wymagasz - widać tak mu dobrze. W każdym razie, na kogoś, komu się spieszy do zakładania rodziny, to on zdecydowanie nie wygląda.
Rozmowy typu "kawa na ławę" były, takie poważne. I stawało na tym że oboje chcemy tego samego (mieszkanie razem, dziecko) tylko musze czekać, bo to nie jest odpowiedni czas i musi zamknac konkretna sprawe zawodowa w tym grudniu (to akurat prawda i fakt ze jest to wymagajace i wazne) i wtedy bedziemy myśleć. Tylko ze im blizej grudnia tym bardziej sie boje, ze co jesli wtedy znajdzie sie kolejna rzecz...i okaze sie ze sprawa zawodowa była po prostu idealnym pretekstem zeby sie nie deklarować "na serio" (bo powiedziec to jedno, zrobic to drugie).. no nic chyba nie zostaje mi nic innego jak czekać do konca roku.

P.s. przyjeżdzac czasami on chce, ale ja wole jechac, bo wtedy mamy całe mieszkanie tylko dla siebie na cały weekend, a ja sie kisze z rodzicami na 2 pokojach. Wiec to przyjezdzanie to akurat moja inicjatywa, bo mimo wszystko tak jest lepiej.
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-05, 21:46   #12
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Rozmowy typu "kawa na ławę" były, takie poważne. I stawało na tym że oboje chcemy tego samego (mieszkanie razem, dziecko) tylko musze czekać, bo to nie jest odpowiedni czas i musi zamknac konkretna sprawe zawodowa w tym grudniu (to akurat prawda i fakt ze jest to wymagajace i wazne) i wtedy bedziemy myśleć.
Chyba nie do końca chcecie tego samego...


"Tz mowi/pisze ze mnie kocha bardzo ale z jego ust nigdy (!) nie padła żadna powazna deklaracja - poza "kocham cie/tesknie" nigdy nie padło nic w stylu "chce byc z Toba do konca zycia/nie mogłbym bez Ciebie zyc/nie wyobrazam sobie zycia bez Ciebie/jestes moja przyszla zona" co gorsza nie oświadczył mi sie i nie zanosi sie jeszcze na to dluuuugo.. A wie ze o tym marze bo kilka razy zrobiłam subtelna aluzje (typu gdzies w Aparcie ze zobacz moj wymarzony pierscionek/kolezanka sie zareczyla ale ma super) i zauwazylam ze unika tematu jak ognia i powiedział jakis czas temu ze mam mu dac spokoj z tematem pierscionkow i zareczyn i ze zanim sie oswiadczy chciałby tak z rok razem pomieszkac - jestem w stanie to zrozumiec, ale... o wspolnym mieszkaniu tez nie ma NIC postanowione i tez jak tylko zaczynam temat to on go zmienia."
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:53   #13
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Chyba nie do końca chcecie tego samego...


"Tz mowi/pisze ze mnie kocha bardzo ale z jego ust nigdy (!) nie padła żadna powazna deklaracja - poza "kocham cie/tesknie" nigdy nie padło nic w stylu "chce byc z Toba do konca zycia/nie mogłbym bez Ciebie zyc/nie wyobrazam sobie zycia bez Ciebie/jestes moja przyszla zona" co gorsza nie oświadczył mi sie i nie zanosi sie jeszcze na to dluuuugo.. A wie ze o tym marze bo kilka razy zrobiłam subtelna aluzje (typu gdzies w Aparcie ze zobacz moj wymarzony pierscionek/kolezanka sie zareczyla ale ma super) i zauwazylam ze unika tematu jak ognia i powiedział jakis czas temu ze mam mu dac spokoj z tematem pierscionkow i zareczyn i ze zanim sie oswiadczy chciałby tak z rok razem pomieszkac - jestem w stanie to zrozumiec, ale... o wspolnym mieszkaniu tez nie ma NIC postanowione i tez jak tylko zaczynam temat to on go zmienia."
tylko widzisz, Tz twierdzi że tez chce zamieszkac razem, dac mi pierscionek, miec dziecko i to nie jedno, ale to jeszcze nie ten czas i nie widzi sensu w rozmowach o mieszkaniu ktorego nie mamy i dziecku ktorego nie ma i ze inaczej patrzy bo jest straszy i ze na te rozmowy bedzie czas jak wszystko sie bedzie działo i trzeba przeczekac jego zobowiazania ktore musi zakonczyc (akurat tu na 100% mowi prawde, na dodatek sa bardzo czasochłonne i stresujace) i po prostu nie widzi sensu wałkować takich tematów teraz, co nie znaczy ze nie che tego tak samo jak ja - to jego wersja ktora powtarza za kazdym razem jak była rozmowa typu kawa na ławę..
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:54   #14
z_blondem_mi_do_twarzy
Rozeznanie
 
Avatar z_blondem_mi_do_twarzy
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 669
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
Rozmowy typu "kawa na ławę" były, takie poważne. I stawało na tym że oboje chcemy tego samego (mieszkanie razem, dziecko) tylko musze czekać, bo to nie jest odpowiedni czas i musi zamknac konkretna sprawe zawodowa w tym grudniu (to akurat prawda i fakt ze jest to wymagajace i wazne) i wtedy bedziemy myśleć. Tylko ze im blizej grudnia tym bardziej sie boje, ze co jesli wtedy znajdzie sie kolejna rzecz...i okaze sie ze sprawa zawodowa była po prostu idealnym pretekstem zeby sie nie deklarować "na serio" (bo powiedziec to jedno, zrobic to drugie).. no nic chyba nie zostaje mi nic innego jak czekać do konca .
Skoro ma wymagającą pracę, w której nie może nic olać to może zluzuj. Sama pisałaś, że w piątek po pracy jest wypruty z energii. Przeprowadzki , poważne zmiany to nie jest najlepszy pomysł w napiętej atmosferze. Te max pół roku to jeszcze nie taka tragedia, chyba że jest więcej trupów w szafie ...
z_blondem_mi_do_twarzy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 21:55   #15
201604220915
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 145
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Ogólnie to Twoje życie jest uzależnione od niego. Wszystko kręci się wokół jego spraw zawodowych, tak mu wygodniej uważam. Z tym dojeżdżaniem to w zyciu bym sobie na takie cos nie pozwoliła a Ty sama chcesz- ok tez tak można. Nawet napisałaś, że on dzwoni jak ma czas to może Ty też sobie znajdz wiecej zajęc? bo chyba za bardzo jesteś na wyciągnięcie ręki...
Jak chcesz to czekaj do końca roku tylko że może byc tak, że się wcale nie doczekasz. Zajmij się sobą, bo w ogóle tutaj brakuje mi Ciebie tylko wszystko jest tak jak on powie, w przeciwnym wypadku grozi Ci stanie sie kobietą-bluszczem.
201604220915 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 22:03   #16
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy Pokaż wiadomość
Skoro ma wymagającą pracę, w której nie może nic olać to może zluzuj. Sama pisałaś, że w piątek po pracy jest wypruty z energii. Przeprowadzki , poważne zmiany to nie jest najlepszy pomysł w napiętej atmosferze. Te max pół roku to jeszcze nie taka tragedia, chyba że jest więcej trupów w szafie ...
wypruty delikatnie mowiąc.. były sytuacje że był ponad 30 godzin bez przerwy (!) w pracy.. horror.. w grudniu jak załatwi te sprawy to bedzie miał mozliwość to zycie zawodowe uporzadkować i dlatego kaze mi czekać.. w sumie po czesci to rozumiem - nie wiem czy sama miałabym siłe szukac mieszkania po 30 godzinach pracy, ja pracuje 8dziennie przy biurku i czasem padam ze zmeczenia juz po 6 mimo ze tylko siedze .
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 22:10   #17
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
tylko widzisz, Tz twierdzi że tez chce zamieszkac razem, dac mi pierscionek, miec dziecko i to nie jedno
Aha. Bo na początku napisałaś, że z jego strony nawet deklaracji nie ma.
Dzieci chce - ale skąd pewność, że z Tobą? Pierścionek dać chce - ale po roku mieszkania razem... Niby macie zamieszkać razem na wiosnę, ale nawet nie wiecie, w jakim mieście...

Sama widzisz, jak to brzmi.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 22:19   #18
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Trochę to niepokojące, że tylko ty do niego jeździsz. Rozumiem, że tam macie więcej swobody, ale niech czasem przyjedzie do ciebie, żeby nie wyszło niedługo na to, że to ty ciągniesz ten związek.

Jeśli w pracy faktycznie jest tak ciężko, a między wami naprawdę dobrze się układa, to może daj wam te pół roku. Jak zbierze się potem do zamieszkania razem to dobrze, a jak naprawdę wymyśli inną wymówkę to chyba będzie znak, by się rozstać, bo wasze cele drastycznie się rozminą. Ale przynajmniej będziesz wiedziała, na czym stoisz.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-05, 23:23   #19
201609062117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4 648
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Bo inne mają większe wymagania?
On nie ma PCOS i niedoczynności tarczycy, kalendarz go też nie goni. Bawi się dobrze i tyle.

Bardzo mi ten wątek przypomina tę historię:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=816651
Autorko - to Twoja historia?
tamten wątek jest identyczny, nawet liczba dzieci ta sama
201609062117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-06, 00:09   #20
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Chwila moment, to w koncu prowadziliscie kiedys taka mila, luzna rozmowe na temat waszych marzen dotyczacych Waszego zycia? Taka zwykla przyjemna? Jak mialby wygladac Wasz dom, jak byscie sie zajmowali dziecmi, cos w ten desen?
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 01:18   #21
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
(...)
EDIT: goni goni (co do kalendarza) bo tez za zdrowy nie jest niestety, leczy sie przewlekle + wiek.
Ok, zapytam wprost; o co chodzi z tym wiekiem, dlaczego to podkreślasz, że go goni? Niby w jaki sposób? Niektórzy nie mają najmniejszego zamiaru się "ustatkować" do czasu gdy nie potrzebują stałej opieki pielęgniarki czyli mniej więcej do 80 tki i faceci akurat mają jeszcze ten plus, że biologia ich nie goni jakoś drastycznie do czynienia deklaracji i zdecydowanych kroków w kierunku formalizacji związku. Ja na jego miejscu zachowywałabym się dokładnie tak samo, z wygody i egoizmu, bo on jest w idealnej dla siebie sytuacji i to pod każdym względem. Dobra praca, dobra, uczynna kochanka nie wymagająca minimum fatygi i całkowita wolność od niedzieli do piątku czyli życie kawalera z bonusem, żyć nie umierać.

Poza tym zgadzam się z RedArrow

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2015-08-06 o 01:22
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 08:05   #22
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Coś mi się nie widzi, żeby z tej mąki był chleb. On jest w takim układzie teraz, że łatwo mu nie przyjdzie zrezygnowanie, szczególnie, że już nie jest najmłodszy i pewnie się nieźle zdążył przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy - świetna, równie świetnie płatna praca, czyli pieniądze i baba na każde skinięcie ręki, co weekend chętnie przyjedzie, seksik jest, prezencik się rzuci żeby była zadowolona, ale jednocześnie nie ma jej na miejscu, więc nie 'truje dupy', że trzeba coś ugotować, posprzątać, wyprać, zrobić zakupy itd., nie stawiacie razem czoła obowiązkom i problemom dnia codziennego, jak to napisała Laisla - żyć nie umierać.

Wiesz autorko jak to mówią - choćby skały srały, a mury pękały - gdyby chciał Ci się oświadczyć lub zamieszkać z Tobą to by to zrobił bez względu na sytuację zawodową (stresy w pracy? Serio? Rozumiem jej brak, albo para obydwoje na śmieciówce, wtedy raczej mądrzej jest najpierw zadbać o względy zawodowe, no ale cholera gość kasę trzepie co miesiąc i wymyśla), szczególnie, że to Ty przenosiłabyś się do niego, a nie on do Ciebie (no bo raczej on nie zrezygnuje z dobrej pracy, żebyś Ty mogła zostać sobie na śmieciówce, którą możesz mieć także tam), gdyby chciał to kupiłby Ci ten pierścionek, bo tak naprawdę nic was nie trzyma - macie pieniądze, kochacie się, w takiej sytuacji to ja bym momentalnie do urzędu leciała i nic tylko się rozmnażać radośnie, szczególnie, że mogą być problemy. Ta przeprowadzka (Twoja) i oświadczyny to naprawdę nie są rzeczy wymagające od niego jakiegoś wielkiego nakładu pracy, czy wyrzeczeń, imho po prostu gość mydli Ci oczy.

Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Czas edycji: 2015-08-06 o 08:07
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 08:44   #23
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Jak dla mnie to jest mu z tobą wygodnie na chwilę, dopóki nie spotka Tej Jedynej. Wtedy zaręczyny i ślub będą tak szybko, że się nawet nie obejrzysz.

W skrócie - jeśli chcesz się poseksić to układ w sam raz, jeśli chcesz czegoś poważnego - daruj sobie tego pana.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 08:46   #24
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Pasuje mu takie życie i tyle, więc odwleka to, czego nie chce.Co zrobić? Zacząć wspólnie planować na grudzień. Z ołówkiem w ręku - co, gdzie i za ile. Z nim. I przejść do realizacji tych planów w grudniu. Powiedz mu, że to dla ciebie ważne, żebyście przeszli do etapu planów, konkretów. Wtedy się przekonasz, czy jest to w stanie znieść i cieszyć się planowaniem wspólnej przyszłości. Jednak ja sądzę, że zacznie reagować nerwowo, a ty się przekonasz, że myślenie konkretnie o waszej wspólnej przyszłości tylko go drażni.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 08:57   #25
kamila88_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Powątpiewam żeby myślał o Tobie poważnie. Ja swojego byłego też nęciłam o pierścionek i zamieszkanie. Pierścionek skończyła się tym że zerwał bo go naciskam a mieszkać chciał ale ja,on i brat. Mimo, że jego rodzice wynajmują jedno mieszkanie a w drugim mieszkał on z bratem. Mogłabym więc z nim mieszkać w tym wynajmowanym, ale mu nie zależało na początku też tworzyliśmy związek na odległość ja do niego on do mnie.Rodziców i znajomych też znałam spędzałam czas. Nie łudź się w jego wieku już powinien starać się by tworzyć rodzinę.
kamila88_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 09:14   #26
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;52323374Ta przeprowadzka (Twoja) i oświadczyny to naprawdę nie są rzeczy wymagające od niego jakiegoś wielkiego nakładu pracy, czy wyrzeczeń, imho po prostu gość mydli Ci oczy.[/QUOTE]

oświadczyny nie, ale przeprowadzka owszem, bo żebym mogła sie wprowadzić on musi mieć najpierw swoje lokum (dom/mieszkanie) - a jednak kupić mieszkanie/dom to nie jest takie hop siup, zwłaszcza jak do konca roku ma sie niepewna sytuacje zawodowa i dopiero od grudnia bedzie sie wiedziec jaka praca i gdzie, wiec akurat w przypadku przeprowadzki nie jest to hop siup, bo nie wprowadze sie do Tz jesli on nie ma swojego lokum, no bo jak?
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 09:16   #27
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

ee, jak bedzie chcial kupic o developera to mozliwe ze zanim to sie wybuduje to minie dobry rok, jak nie lepiej. Nie wspominajac o budowie domu.
Takze co to za problem zebys ty sie przeprowadzila do jego wynajmowanego mieszkania? to mozna zalatwic w pare godzin
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 09:25   #28
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;52324187]ee, jak bedzie chcial kupic o developera to mozliwe ze zanim to sie wybuduje to minie dobry rok, jak nie lepiej. Nie wspominajac o budowie domu.
Takze co to za problem zebys ty sie przeprowadzila do jego wynajmowanego mieszkania? to mozna zalatwic w pare godzin[/QUOTE]

ale on nie wynajmuje, mieszka z rodzicami, wiec jest to zupełnie inna sytuacja, bo to ich lokum..
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 09:29   #29
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
oświadczyny nie, ale przeprowadzka owszem, bo żebym mogła sie wprowadzić on musi mieć najpierw swoje lokum (dom/mieszkanie) - a jednak kupić mieszkanie/dom to nie jest takie hop siup, zwłaszcza jak do konca roku ma sie niepewna sytuacje zawodowa i dopiero od grudnia bedzie sie wiedziec jaka praca i gdzie, wiec akurat w przypadku przeprowadzki nie jest to hop siup, bo nie wprowadze sie do Tz jesli on nie ma swojego lokum, no bo jak?
nie trzeba od razu kupować mieszkania, żeby razem zamieszkać. nie wiem, czy jesteś tego świadoma.

poza tym - po co założyłaś drugi wątek z innego konta? już chyba odstałaś odpowiedzi w poprzednim?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 09:37   #30
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką...

Cytat:
Napisane przez rockandrollqueen Pokaż wiadomość
też tak pomyślałam.
Mnie się nie wydaje, że to ta sama historia - tamten koleś miał jakąś stałą pracę, z tego, co kojarzę, natomiast ten z opisu pracuje na jakimś projekcie, np. budowlanym, który zakończy się najpóźniej w marcu 2016, ilość godzin spędzanych w pracy też mi sugeruje pracę projektową.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-06 20:22:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:43.