Proszę o pomoc

[natassia]

Witam. Mam problem, mam nadzieję, że mi pomożecie...
Nie wiem jak zacząć... Może jest tu już wiele podobnych tematów na forum, ale trudno, nie potrafię sobie poradzić już sama.
Chodzi o chłopaka. To może od początku: Był moim pierwszym chłopakiem, to z nim poznawałam co znaczy "być ze sobą", tylko on mnie całował, tylko on mnie dotykał (ale nie doszło między nami do czegoś więcej). Byłam taka szczęsliwa, chociaż z drugiej strony ciągle musiałam walczyć, on bardzo łatwo się poddawał. Aż tu nagle... Po 3 tygodniach bycia razem... Zdradził mnie... Ale wybaczyłam mu, dopiero teraz zrozumiałam jaka byłam naiwna i głupia wierząc w to, że to się więcej nie powtórzy. Czas mijał, było znowu dobrze, aż tu nagle któregoś dnia otrzymuję od niego sms-a: "Nie odpisuj na tego sms-a albo co, bo i tak nie odpisze. To jest koniec z nami, przepraszam, papa". W tej chwili poczułam się jakby "wszystko z mojego wnętrza wypadło", jakbym była za jakąś szybą, totalna niemoc. Do tej pory nie wiem "Dlaczego?". Nawet nie będę pisac do niego, przyznam szczerze, że nie chcę, boję się, tylko czego? Hmm... Że on napisze coś "złego", boję sie własnych uczuć.
Dodam, że on nalegał na seks, chciałam też tego, no ale... W głowie mam tysiąc myśli. W pierwszych dniach po tym smsie (co za tchórz, przez smsa?) było ze mną na prawdę źle, myślałam już nawet o tym najgorszym wyjściu, nie potrafiłam funkcjonować, czekałam tylko na to, aż bedę sama, by dac upust swoim emocjom, by płakać... Tak właściwie, nawet teraz, gdy myślę o tym, jak było między nami, jak przypomnę sobie te dobre chwile... czuję sie jakbym była od niego uzależniona. Boję się o sobie. Jak mam żyć bez niego?
Proszę Was o wsparcie, rady. Pozdrawiam.

[Wyrak]

Bylas z nim iles tam tygodni i sie pytasz, jak bez niego zyc? Normalnie, tak jak zylas przed poznaniem go.

[Dzika Ropucha]

Napisane przez natassia

Witam. Mam problem, mam nadzieję, że mi pomożecie...
Nie wiem jak zacząć... Może jest tu już wiele podobnych tematów na forum, ale trudno, nie potrafię sobie poradzić już sama.
Chodzi o chłopaka. To może od początku: Był moim pierwszym chłopakiem, to z nim poznawałam co znaczy "być ze sobą", tylko on mnie całował, tylko on mnie dotykał (ale nie doszło między nami do czegoś więcej). Byłam taka szczęsliwa, chociaż z drugiej strony ciągle musiałam walczyć, on bardzo łatwo się poddawał. Aż tu nagle... Po 3 tygodniach bycia razem... Zdradził mnie... Ale wybaczyłam mu, dopiero teraz zrozumiałam jaka byłam naiwna i głupia wierząc w to, że to się więcej nie powtórzy. Czas mijał, było znowu dobrze, aż tu nagle któregoś dnia otrzymuję od niego sms-a: "Nie odpisuj na tego sms-a albo co, bo i tak nie odpisze. To jest koniec z nami, przepraszam, papa". W tej chwili poczułam się jakby "wszystko z mojego wnętrza wypadło", jakbym była za jakąś szybą, totalna niemoc. Do tej pory nie wiem "Dlaczego?". Nawet nie będę pisac do niego, przyznam szczerze, że nie chcę, boję się, tylko czego? Hmm... Że on napisze coś "złego", boję sie własnych uczuć.
Dodam, że on nalegał na seks, chciałam też tego, no ale... W głowie mam tysiąc myśli. W pierwszych dniach po tym smsie (co za tchórz, przez smsa?) było ze mną na prawdę źle, myślałam już nawet o tym najgorszym wyjściu, nie potrafiłam funkcjonować, czekałam tylko na to, aż bedę sama, by dac upust swoim emocjom, by płakać... Tak właściwie, nawet teraz, gdy myślę o tym, jak było między nami, jak przypomnę sobie te dobre chwile... czuję sie jakbym była od niego uzależniona. Boję się o sobie. Jak mam żyć bez niego?
Proszę Was o wsparcie, rady. Pozdrawiam.

Napewno dasz radę się pozbierać z czasem. Wiadomo nie jest łatwo, nagle myslimy o tych dobrych chwilach z Nim i nam smutno, brakuje tego i tamtego.
Co do 1 pogrubionego- sama zobacz, ty się starałaś a on? Jakby mu na Tobie zależało też by walczył.
Do 2 pogrubionego-Coś mi się wydaje, że mu chodziło aż za bardzo o seks...Nie dostał czego chciał i zdradził.
Zresztą co to za facet zerwał przez esa plus tekst nie odpisuj- żałosne. Nie chciał pogadać, zdradził itp. Miał do Ciebie takie podejście bo chciał jednego.
Zobacz pozytywy. Nie łam się. Dasz radę. I dobrze, że mu nie odpisujesz. Pokaż klase. Niech koleś spada. Ty zasługujesz na lepszego. I takiego znajdziesz, zobaczysz

Aaaa byliście tylko 3 tyg. (doczytałam) no to tym bardziej się ciesz i żyj normalnie.

[anulka24]

W jaki sposób możemy Ci pomóc? Ile masz lat? Wnioskuję, że jesteś młodziutka i wiele jeszcze różnych sytuacji Cię czeka i różnych mężczyzn pewnie spotkasz. Czas się uodpornić i myśleć przede wszystkim o sobie. Szanuj się i ceń, spotkasz jeszcze kogoś na prawdę wyjątkowego.

[karolynka90]

Napisane przez natassia

Witam. Mam problem, mam nadzieję, że mi pomożecie...
Nie wiem jak zacząć... Może jest tu już wiele podobnych tematów na forum, ale trudno, nie potrafię sobie poradzić już sama.
Chodzi o chłopaka. To może od początku: Był moim pierwszym chłopakiem, to z nim poznawałam co znaczy "być ze sobą", tylko on mnie całował, tylko on mnie dotykał (ale nie doszło między nami do czegoś więcej). Byłam taka szczęsliwa, chociaż z drugiej strony ciągle musiałam walczyć, on bardzo łatwo się poddawał. Aż tu nagle... Po 3 tygodniach bycia razem... Zdradził mnie... Ale wybaczyłam mu, dopiero teraz zrozumiałam jaka byłam naiwna i głupia wierząc w to, że to się więcej nie powtórzy. Czas mijał, było znowu dobrze, aż tu nagle któregoś dnia otrzymuję od niego sms-a: "Nie odpisuj na tego sms-a albo co, bo i tak nie odpisze. To jest koniec z nami, przepraszam, papa". W tej chwili poczułam się jakby "wszystko z mojego wnętrza wypadło", jakbym była za jakąś szybą, totalna niemoc. Do tej pory nie wiem "Dlaczego?". Nawet nie będę pisac do niego, przyznam szczerze, że nie chcę, boję się, tylko czego? Hmm... Że on napisze coś "złego", boję sie własnych uczuć.
Dodam, że on nalegał na seks, chciałam też tego, no ale... W głowie mam tysiąc myśli. W pierwszych dniach po tym smsie (co za tchórz, przez smsa?) było ze mną na prawdę źle, myślałam już nawet o tym najgorszym wyjściu, nie potrafiłam funkcjonować, czekałam tylko na to, aż bedę sama, by dac upust swoim emocjom, by płakać... Tak właściwie, nawet teraz, gdy myślę o tym, jak było między nami, jak przypomnę sobie te dobre chwile... czuję sie jakbym była od niego uzależniona. Boję się o sobie. Jak mam żyć bez niego?
Proszę Was o wsparcie, rady. Pozdrawiam.

zdrada po 3 tygodniach bycia razem? wg mnie zwiazek = wiernosc, zdrada = koniec tego zwiazku.
facet po prostu nie byl wart Ciebie.

koles jest totalnym tchorzem. to jeszcze bardziej potwierdza to co napisalam wczeseniej. NIE BYL CIEBIE WART.

nie zadreczaj sie tym - dlaczego?
nawet jesli ci powie, co to zmieni?? jest gnojkiem - tego nic nie zmieni.

skoro nalegal na seks, miedzy wami do niczego noe doszlo, zdradzil cie po 3 tygodniach a potem nagle zostawil, wyjasnienie samo mi sie nasuwa - zalezalo mu wlasnie tylko na tym (na seksie, oczywiscie)

jesli ci to pomoze, placz. wyplacz sie, a potem pomysl, ze nie warto wiecej rozpaczac. chyba nie chcialabys znowu do niego wrocic tylko po to zeby za jakis czas znowu cie skrzywdzil??

przede wszystkim nie siedz w domu i nie rozpamietuj! wyjdz z kolezankami, pojdz do baru, na impreze, pobiegac, pojezdzic na rowerze. zajmij sie czyms, a bedzie ci latwiej

[Dotka90]

Zależało mu na seksie, nie dostał tego,więc stwierdził, że nie warto się w to bawić
Zapomnij.

[201803290936]

Napisane przez karolynka90

zdrada po 3 tygodniach bycia razem? wg mnie zwiazek = wiernosc, zdrada = koniec tego zwiazku.
facet po prostu nie byl wart Ciebie.

koles jest totalnym tchorzem. to jeszcze bardziej potwierdza to co napisalam wczeseniej. NIE BYL CIEBIE WART.

nie zadreczaj sie tym - dlaczego?
nawet jesli ci powie, co to zmieni?? jest gnojkiem - tego nic nie zmieni.

skoro nalegal na seks, miedzy wami do niczego noe doszlo, zdradzil cie po 3 tygodniach a potem nagle zostawil, wyjasnienie samo mi sie nasuwa - zalezalo mu wlasnie tylko na tym (na seksie, oczywiscie)

jesli ci to pomoze, placz. wyplacz sie, a potem pomysl, ze nie warto wiecej rozpaczac. chyba nie chcialabys znowu do niego wrocic tylko po to zeby za jakis czas znowu cie skrzywdzil??

przede wszystkim nie siedz w domu i nie rozpamietuj! wyjdz z kolezankami, pojdz do baru, na impreze, pobiegac, pojezdzic na rowerze. zajmij sie czyms, a bedzie ci latwiej

Czy można dodać coś jeszcze? Może tylko: dziewczyno obudź się i przestań być naiwna - ten facet to dup**.

[anoska]

wyjdź gdzieś. zrób coś dla siebie. nie siedź i nie rozpamiętuj, bo to najgorsze co może być. ileś tam tygodni to nie jest dużo czasu. rozumiem, można się przyzwyczaić do kogoś obok, no ale nie rozdrabniajmy się. ludzie po kilkuletnich związkach nagle się rozstają i jakoś muszą dalej żyć bez siebie. jesteś jeszcze młoda (wnioskuję), całe życie przed Tobą i wielu facetów. na pewno wśród nich jest Twój przyszły TŻ (kocham ten skrót ). powodzenia

[natassia]

Napisane przez Dzika Ropucha

Aaaa byliście tylko 3 tyg. (doczytałam) no to tym bardziej się ciesz i żyj normalnie.

Byliśmy kilka miesięcy, napisałam wcześniej, że mu wybaczyłam. Ale to się zdarzyło później po raz kolejny...

[naftalia1990]

Zgadzam się z dziewczynami, uważam, że powinnaś się tylko cieszyć, że tak szybko wyszło szydło z worka. Facetowi zależało tylko na seksie, nie szanował Cię, nie traktował Ciebie w sposób godny tego.. Uwierz mi, ja przeżyłam niedawno zdradę po 2 szczęśliwych latach... wiem co to znaczy. Teraz jestem w szczęśliwym związku i dziękuję Bogu, że tak się stało, bo bez tego nie poznałabym mojego wspaniałego TŻta. Więc głowa do góry, uwierz mi, że to minie, bądź silna, nie warto się zadręczać, nie jest tego wart;*

[s4bin4]

dziewczyny maja racje...jemu zalezalo tylko na seksie...i moze to glupie wytulamczenie ale ciesz sie ze nie doszlo miedzy Wami do czegos wiecej..wiem ze teraz placzesz i jest Ci ciezko ale zobaczysz za pare latek bedziesz to wspominac ze smiechem na ustach ze potrafilas sobie poradzic bo ten facet naprawde nie jest Ciebie Wart!!

[Aninek]

Naprawdę nie masz czego żałować-zakończyłaś związek z dupkiem i tchórzem,z tego trzeba się tylko cieszyć.

[Paati89]

Chłopaczek ewidentnie chciał cię tylko wykorzystać. Nie ma sens nawet go opłakiwać. Byliście bardzo krótko ze sobą także jak najszybciej zapomnij i żyj jak wcześniej nie myśląc o tym gnojku

[Kaala]

Na pewno świetnie sobie bez niego poradzisz ! Po co Ci ktoś kto nie potrafi Cię uszanować najpierw zdradzając, a później odchodząc i pozostawiając tylko smsa...

[Engelchen]

teraz ci ciezko ale za jakis czas bedziesz cieszyc sie do siebie ze tak wyszlo
facet zrywa przez sms? to juz sie nawet nie nazywa brakiem klasy
zdradzil po 3 tyg? jakis napalony kogucik
chcial czegos, nie dostal to zabral zabawki i poszedl sie bawic gdzie indziej
nie zaluj, poboli, ale przejdzie

[LilFrenchie]

Kochana, ten koleś to zwykły frajer! Ja bym na Twoich miejscu cieszyła się że się nie dałam i nie zostałam jeszcze jedną kreseczką na jego liście "zdobyczy"! Ehhh jak ja nie lubię takich typów!

[natassia]

Napisane przez LilFrenchie

Kochana, ten koleś to zwykły frajer! Ja bym na Twoich miejscu cieszyła się że się nie dałam i nie zostałam jeszcze jedną kreseczką na jego liście "zdobyczy"! Ehhh jak ja nie lubię takich typów!

Masz rację, dopiero teraz otworzyły mi się oczy. Myślę, że jeśli bym to zrobiła to w większości dlatego, że chciałabym, aby został.
Jednak nic nie zmieni moich uczuć, niestety...

[studi]

Nie dość ,że dupek to tchórz-nalegał na sex-to zerwał, ale z jaką klasą-rzez sms-dla mnie taki facet byłby spalony.

[natassia]

Kilka dni temu dostałam od niego wiadomość na gg (o, tym razem na gg, nie przez sms-a...)
Cytuję: "Co Ci dał związek ze mną?"
Co pomyślałybyście sobie wtedy?
Czy on sobie myśli, że będę teraz wygłaszać peany na jego cześć? Jego niedoczekanie. Napisałam mu tylko, że nie chce o tym mówić. Żałuję, mogłam mu nic nie odpisywać, po tym co mi zrobił.

Ale ja jestem naiwna...

Jak sobie poradzić z tym? Jak uporządkować swój świat na nowo?

[Ewik86]

Staraj się jak najmniej o nim myśleć, bo naprawdę nie jest tego wart.
I najlepiej nie odpisuj mu więcej. Niech poszuka sobie innej naiwnej dziewczyny.

[last week]

ja rozumiem ze byl pierwszym, daj spokoj, przjedzie Ci, zajmij sie czyms

[naftalia1990]

Napisane przez natassia

Kilka dni temu dostałam od niego wiadomość na gg (o, tym razem na gg, nie przez sms-a...)
Cytuję: "Co Ci dał związek ze mną?"
Co pomyślałybyście sobie wtedy?
Czy on sobie myśli, że będę teraz wygłaszać peany na jego cześć? Jego niedoczekanie. Napisałam mu tylko, że nie chce o tym mówić. Żałuję, mogłam mu nic nie odpisywać, po tym co mi zrobił.

Ale ja jestem naiwna...

Jak sobie poradzić z tym? Jak uporządkować swój świat na nowo?

Kochana, każda z nas jest naiwna czasem.. zwłaszcza w uczuciu.. Mój eks po dwóch latach i zdradzie też zaczął do mnie pisać, ale kiedy zaczął mi się żalić na swoją nową wybrankę serca (co za tupet..nie patrząc na to co ja czuję i jak mnie to boli..) postanowiłam urwać kontakt. I dzięki temu mogłam się od tego uwolnić. Miej swój honor i unieś się dumą. Niech wie co stracił, i nigdy, przenigdy do niego nie wracaj, bo to nie ma sensu..zasługujesz na lepszego..warto poczekać

[Ilena]

kochana rozkochał cię i chciał wykorzystać .. dobrze że się nie zgodziłaś .. głowa do góry jeszcze nie raz się zakochasz .. a facet to drań jak zdradził raz to zrobi to kolejny raz ... mój chłopak pocałował inną po pół roku ale wtedy mieliśmy 15 lat ja mu wybaczyłam bo to dzieciak był teraz mam 19 lat i już myślę poważnie nie można powiedzieć że hormony i jak by mi to zrobił teraz to nie ważne że jesteśmy ze sobą 4,5 roku rzuciła bym go

nie marnuj się dla niego po 3 tygodniach powinna być jeszcze faza podniecenia itp i nie powinny być mu w głowie inny dziewczyny .. najwidoczniej on poluje zalicza i potem mówi że to nie to

po miesiacu zapomnisz o nim ... weź kolezanki i wyjdz z nimi na rower na zakupy do kina

[201803290936]

Napisane przez Ilena

kochana rozkochał cię i chciał wykorzystać .. dobrze że się nie zgodziłaś .. głowa do góry jeszcze nie raz się zakochasz .. a facet to drań jak zdradził raz to zrobi to kolejny raz ...
(...)

Racja.

[karolynka90]

Napisane przez natassia

Kilka dni temu dostałam od niego wiadomość na gg (o, tym razem na gg, nie przez sms-a...)
Cytuję: "Co Ci dał związek ze mną?"
Co pomyślałybyście sobie wtedy?
Czy on sobie myśli, że będę teraz wygłaszać peany na jego cześć? Jego niedoczekanie. Napisałam mu tylko, że nie chce o tym mówić. Żałuję, mogłam mu nic nie odpisywać, po tym co mi zrobił.

Ale ja jestem naiwna...

Jak sobie poradzić z tym? Jak uporządkować swój świat na nowo?

a co to wogole za pytanie??
jasne ze moglas nie odpisywac ale np ja (bo jestem bardzo porywcza) na twoim miejscu chyba bym nie wytrzymala i odpisala "g*wno".

wiecej nie odpisuj na jego smsy, wiadomosci na gg, nie utrzymuj z nim kontaktu.
NAPRAWDE NIE WARTO.
wiesz, ze jest dupkiem - jesli by nie byl, to nie zdradzalby, nie zrywal przez smsa () a potem zadawal jakies debilne pytania.. a za dupkiem nie ma co plakac, rozpaczac.
tak jak juz ktos wczesniej napisal - ciesz sie ze doszlo miedzy wami do seksu - wtedy cierpialabys jeszcze bardziej.
teraz musisz zajac sie soba ciesz sie zyciem, na pewno o nim zapomnisz

[Marcc]

Chyba bardzo mocno na Twoje teraźniejsze myśli (że nie będziesz potrafiła żyć bez niego, że czujesz się teraz jakby umarła połowa Ciebie..itd) spowodowane są tym, że ten chłopak był Twoim pierwszym. Traktowałaś go wyjątkowo i to on nauczył Cię jak kochać - on tego zwyczajnie nie odwzajemnia..weź się w garść, chłopak nie jest Ciebie wart nie widząc jak wiele traci. Uszy do góry, całe życie przed Tobą (i cała masa przystojnych wielbicieli za rogiem, hihih )
Facet marzy by być naszym pierwszym a kobieta o tym aby był ostatnim - i coś w tym chyba jest

[Nealinne]

Ten facet serio zachowuje się żałośnie i jestem pewna że nie jest Ciebie wart. Zgadzam się z dziewczynami, rozkochał Cię i chciał wykorzystac, brawo dla Ciebie że mu się to nie udało Pytasz jak życ bez niego? A wyobraź sobie życie z takim kolesiem, który Cię zdradził, któremu nie możesz ufac, który nie ma do Ciebie szacunku.. Wyjdź z domu, spotkaj się z przyjaciółmi, po prostu zajmij się czymś i nie myśl o nim, czas leczy rany a z perspektywy czasu sama zobaczysz że nie było za czym płakac. Powodzenia