2016-10-12, 15:19 | #31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
__________________
|
|
2016-10-12, 22:28 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 11 723
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
|
|
2016-10-13, 06:18 | #33 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Koleżanka (z bardzo dużym biustem) poszła na rozmowę do dość luksusowego butiku w centrum miasta. Facet powiedzial jej, że na sprzedawczynię to jej szkoda i zaproponował 6 tys na rękę za bycie jego "personalną asystentką". Uciekła dość szybko
__________________
Friday I'm in love |
2016-10-13, 08:51 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;66325631]A skąd wiedziałaś, że chciał cię zatrudnić skoro nie odebrałaś?[/QUOTE] Oddzwoniłam następnego dnia rano. |
|
2016-10-13, 18:31 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
A myślałam, że tylko ja mam takie wesołe przygody.
Kiedyś wspominałam na wizażu, że szukam pracy w zawodzie nauczyciela. Niestety, bez sukcesu. Jeden z dyrektorów przedszkola proponował mi pracę na czarno. Jak to ujął "będzie mi płacił nieoficjalnie". Inna pani dyrektor w szkole podstawowej (prywatnej) zachwycała się moim wykształceniem, urodą, przyjaznym usposobieniem i, że na pewno się odezwie, tylko muszę jeszcze skończyć jakieś dodatkowe studia związane z edukacją wczesnoszkolną. Ja już w panice, szukam jakiegoś kierunku, ale zupełnie niepotrzebnie. Dlaczego? A no dlatego, że pani w ogóle nie zadzwoniła, a gdy ja zadzwoniłam do niej to stwierdziła, że ma już kogoś innego. Żal. Na pierwszym roku również dostałam ofertę pracy na czarno, a że byłam głupia i naiwna to dałam się nabrać. Niestety koleś nie znał mojej drugiej strony charakteru i tak długo go gnębiłam, aż wypłacił mi należną kasę, bo oczywiście nie miał zamiaru tego robić. Ogólnie on i jego wspólnik byli strasznie nieogarnięci. Otworzyli punkt z sokami, drinkami w centrum handlowym i ciągle się spóźniali, ciągle mieli jakieś problemy, nie kupowali składników, soków, więc czasem nie było z czego robić tych słynnych drinków. Inna babka z przedszkola kazała mi ciągle przychodzić na dni próbne. Ja rozumiem, że ktoś chce sprawdzić jaki mam kontakt z dziećmi, ale zaczynała już przeginać pałkę, więc podziękowałam i pożegnałam się z nią. Miała wątpliwości, bo jak to stwierdziła koleżanki z pracy jej powiedziały, że nie garnę się do dzieci. No cóż... w czasie kiedy one piły kawkę i pitoliły głupoty ja wolałam spędzać czas z dziećmi, więc
__________________
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej. Andrzej Sapkowski – Ostatnie życzenie Edytowane przez Cola_Ola Czas edycji: 2016-10-13 o 18:33 |
2016-10-15, 19:23 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
dziki kraj
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
2016-10-15, 23:58 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 56
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Mi na jednej rozmowie kwalifikacyjnej kazali śpiewać, bo w cv miałam wpis, że lubię śpiewać operowo. To było stanowisko asystenta ds marketingu więc miałam wymyślić tekst marketingowy
Ubaw po pachy Pani oczywiście myślała, że ściemniłam w cv i już myślała, że speniam ale jak jej ryknęłam sopranem, to się troszku zdziwiła Ale pracy i tak nie dostałam, bo rzekomo brak doświadczenia... Edytowane przez karolciatolcia Czas edycji: 2016-10-16 o 10:18 |
2016-10-20, 12:07 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Do mnie ostatnio zadzwoniła kobieta żebym przyjechała na rozmowę na drugi dzień na godzinę 9. Mówiła że szukają pracownika na szybko. Powiedziałam że oddzwonię do niej bo muszę sprawdzić czy uda mi się dojechać (8 h jazdy pociągiem). Coś mnie tknęło i zadzwoniłam jeszcze żeby dopytać na kiedy potrzebują tego pracownika bo tak jak napisałam w cv ja aktualnie pracuje i obowiązuje mnie okres wypowiedzenia (1 miesiąc). Okazało się że potrzebuja go za 2 tygodnie... Nie wiem jak można być tak nie ogarniętym i prosić kogoś żeby jechał 8h na rozmowę bez ustalenia podstawowych kwestii. Koszmar. Pojechałabym tam całkowicie na darmo.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-10-20, 13:02 | #39 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Innym razem znowu udałam się na jedną sesję rekrutacyjną, a gdy bylam jeszcze w drodze powrotnej dostałam sms-a od pana rekrutującego, czy jestem wolna, żeby tego samego dnia o 15:00 porozmawiać na skypie z szefową. Czekałam na szefową na skypie, póki nie zadzwoniła łaskawie o 15:30 ;p Z kolei na mojej ostatniej rekrutacji do pracy którą niedługo zacznę (też na recepcji) każda z osób przybyłych na rozmowę oprócz formularza do wypełnienia dostała również "quiz". W quizie były różne zadania do rozwiązania, np. zagadka matematyczna typu "Paul jest wyższy od Pierra o połowę. Jean jest niższy od Paula o 1/3. Uporządkuj ich wzrostem malejąco" (ta i poprzednie opisane przeze mnie rekrutacje odbyły się we Francji). Inne zadanie polegało na znalezieniu w tekście i poprawieniu błędów ortograficznych, a jeszcze inne na poprawieniu błędów w nazwach największych francuskich miast (wyobraźcie sobie, że ktoś wam na rozmowie każe znaleźć błąd ortograficzny w nazwie "Krakuf" ), trzeba było je też zaznaczyć na mapie. Przyznam się że lekko mnie ten cały quiz zdziwił . Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-20 o 13:11 |
|
2016-10-20, 14:26 | #40 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 384
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-10-20, 14:43 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
No to możę rzeczywiście to nie jest takie niespotykane. To była agencja rekrutująca właśnie recepcjonistki/na inne stanowiska związane z obsługą klienta, ale jak miałam rozmowy w innych tego typu agencjach to na żadnej się z tym nie spotkałam.
|
2016-10-20, 14:50 | #42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
No słabo, faktycznie. Zwłaszcza, że teraz pierwsza rozmowa jest często telefoniczna, a kolejna może być przez skypa/hangouts itp. jeśli ktoś ma daleko.
|
2016-10-20, 15:08 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;66594411]No słabo, faktycznie. Zwłaszcza, że teraz pierwsza rozmowa jest często telefoniczna, a kolejna może być przez skypa/hangouts itp. jeśli ktoś ma daleko.[/QUOTE]
Niestety byłam już na 3 rozmowach osobiście i nikt nie proponował takiego rozwiązania ciekawe czy można to zaproponować samemu i czy wtedy ewentualnie ma się mniejsze szanse? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-10-20, 15:26 | #44 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Ja miałam jedną rozmowę przez hangouts (ale to akurat rekruterka była za granicą), a moja kuzynka miała rozmowę w sprawie stażu przez skypa (do tego miasta ma ok. 4 h pociągiem). |
|
2016-10-20, 16:03 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Ja miałam kiedyś w Polsce rozmowe przez skypa, firma miała siedzibę w Warszawie a ja mieszkałam na Śląsku.
|
2016-10-20, 16:21 | #46 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-10-20, 16:32 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
|
2016-10-20, 22:06 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Byłam 8 godzin na rozmowie rekrutacyjnej, zadanie testowe(specyfika branży it) + jakieś pytania psychologiczne przez grubo ponad godzinę i coś tam jeszcze. Wyszłam totalnie skołowana. Od koleżanki dowiedziałam sie że te pytania kompletnie niczego nie mierzą.
Najlepsze, całkiem niedawno wpadłam przez przypadek na opinie o tej firmie. Okazało się że wszystkim programistom płacą podstawę i w dodatku każdemu wciskają kit że 7-my rok są startupem |
2016-10-22, 11:46 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Byłam na rozmowie w szkole na stanowisko nauczycielki matematyki, gdzie nie zadano mi żadnego pytania, bo dyrektorka stwierdziła, że potrzebują kogoś kto już uczył w szkole. Fajnie, że wcześniej nie zauważyła w cv, że jestem dopiero po studiach. Sama natomiast dużo psioczyła na swój zawód i skutecznie do niego zniechęcała.
W innej szkole miałam praktyki, gdzie moja opiekunka bardzo mnie chwaliła za umiejętność prowadzenia lekcji, jednak jak przyszłam do niej na następne praktyki stwierdziła, że nie ma potrzeby bym prowadziła lekcje i podpisze mi papiery. Miałam wrażenie, że jest trochę zazdrosna o to, że dzieci wola mieć zajęcia z praktykantką niż z nią. Później okazało się, że zaciążyła, a mnie zaproszono na rozmowę do szkoły. Pracy oczywiście nie dostałam. Miałam też 3 próbne dni w biurze rachunkowym na czarno. Dziewczyna, z którą pracowałam była dla mnie bardzo miła, ale za plecami donosiła na mnie do kierowniczki. Nie miała za bardzo się do czego przyczepić, więc stwierdziła, że nie mam zdolności manualnych, bo nierówno wpięłam dokumenty do segregatora. Kierowniczka, która była psychiczną osobą miała fioła na tym punkcie i stwierdziła, że ja absolutnie się do tej pracy nie nadaję. Później czytałam na internecie opinie o tym biurze (głupia byłam, ze wcześniej tego nie zrobiłam) i pisano, że to jedno z najgorszych biur w moim mieście - pracownicy nieprofesjonalni i nieterminowi. Sytuacja wydała mi się trochę śmieszna, bo ciężko mi sobie wyobrazić jak bardzo pracodawca jest w stanie sam pogrążać swoją firmę. Do tego pracownicy, którzy zarabiają marne grosze, a są wstanie wyłupać innym oczy, aby tylko nie dostali tej pracy. |
2016-10-22, 13:03 | #50 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
20 - 21 to nie srodek nocy, nie jest to typowe dzwonienie poza godzinami pracy, ale dla mnie nie ma nic dziwnego w np. emailach o roznych porach dnia i nocy. Ludzie roznie pracuja Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dla mnie bylby luz, gdybys mieszkala dzien drogi, zrobic cos przez tel/skypa etc.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||||
2016-10-22, 13:50 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 201611290914 Czas edycji: 2016-10-23 o 18:38 |
|
2016-10-28, 22:26 | #52 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 518
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Oj, ile ja tych rekrutacji przeszłam, głowa mała
Będąc na studiach magisterskich potrzebowałam na gwałt pracy (dorywczej, bo studia dzienne), zeby utrzymać się z dala od domu. Szukałam wszędzie, w hostelach, restauracjach, sklepach itp. Przeszłam wiele rozmów, niestety szło ciężko "bo mało doświadczenia". Było to miasto studenckie, konkurencja duża niestety jeśli chodzi o pracę np. w sieciówce ale wracając do tematu, kilka najciekawszych rekrutacji: 1. znalazłam ofertę dla takiego "naganiacza" dla turystów, kilka dni w tygodniu. Szybko dostałam telefon, umówiłam się na rozmowę. Rozmowa odbywała się w modnej kawiarni w centrum, wśród obcych ludzi, trochę to krępujące, ale zdążyłam się przyzwyczaić do rozmów w takich miejscach Wymagań nie mieli żadnych, pani obiecywała, ze w zasadzie juz mam pracę i tylko wyśle mi grafik, umówimy się na podpisanie umowy i w ogóle cud miód. Oczywiście potem nie zadzwoniła 2. Praca lodziarni, baaardzo popularnej. Szukałam już czegoś z nożem na gardle, to poszłam. Rozmowy w zasadzie nie było, bo szef (Włoch) nie raczył się pojawić, przepytywała mnie dziewczyna tam pracująca, 4 lata młodsza ode mnie (po maturze ). Wsadziła mi na ręce rękawice i kazała nakładać lody przez godzinę. Pracę dostałam ale szybko z niej uciekłam, bo to był obóz pracy, ani umowy ani nic, zenada. 3. Praca w hostelu: wydawała się całkiem fajna, zaprosili mnie na "dzień próbny", przez osiem godzin siedziałam na recepcji, oczywiście pracę miałam mieć pewną po tym, znów "wyślą mi grafik". Mieli dzwonić za kilka dni, minął tydzień, zadzwoniłam ja, pani powiedziała, że jeszcze kilka dni mam poczekać i da mi znać. Nie zadzwoniła. 4. Praca w restauracji z jedzeniem na wagę. Sama rozmowa w miarę profesjonalna, ale to co się działo potem.... miałam przyjść na dzień próbny, przyszłam, na dniu próbnym kazali mi liczyć saszetki z cukrem (takie malutkie) w ogromnym kartonie. nie wiem jak to się miało do sprawdzenia moich umiejętności, teraz z perspektywy czasu wiem, że chcieli znaleźć sobie jakiegoś jelenia od brudnej roboty po tym dniu próbnym kazali mi przyjść na jeszcze jeden dzień próbny. To już mnie zaniepokoiło, i powiedziałam managerowi, że chciałabym za te dni otrzymać wynagrodzenie, nawet jeśli nie zostanę zatrudniona. Zaczął obiecywać, że oczywiście, że w zasadzie to ja nie mam się czym martwić bo pracę już mam praktycznie pewną, a ten drugi dzień próbny to formalność. Poszłam, znowu liczenie, tym razem saszetek z solą. Warto zaznaczyć, że miałam być kasjerką, tymczasem okazało się, ze jestem "od wszystkiego" i pomagam smażyć frytki kucharzom. No ale nic, bardzo potrzebowałam pracy. Pod koniec drugiego dnia próbnego dostałam grafik, powiedzieli, że mnie zatudniają. Umowa "się pisze". Jak zobaczyłam grafik to prawie się rozpłakałam, praca po 14,5 godziny na stojąco.... z jedną przerwą. Żeby odejść od kasy musiałam szukać kogoś na moje zastępstwo. Pochodziłam kilka dni, po tygodniu kazali mi jechać na szkolenie na 3 dni do miasta oddalonego o 200 km (nic o tym nie było mowy wcześniej). Oczywiście musiałabym za to sama zapłacić, za hotel i dojazd, oni mi oddadzą " po 3 miesiacach pracy". Umowy dalej nie miałam, wkurzyłam się, przypominam, ze bardzo potrzebowałam pracy bo nie miałam pieniędzy praktycznie na jedzenie, a co dopiero na hotele. Powiedziałam, ze ja na to nie pojadę bo nie mam kasy na hotel, plus akurat miałam przeprowadzkę na głowie a oni mi wyskakują z jakimiś wyjazdami, o czym nie wspomnieli wcześniej. Paca była wykańczająca fizycznie i psychicznie, żońcia szefa lubiła stać mi nad głową i sie na mnie drzeć. Popracowałam 2 tygodnie i po informacji o szkoleniu odeszłam. Później się musiałam prosić o kasę, nie chcieli mi oddać za te 2 dni próbne, ogólnie żenada. Rok temu zaczęłam szukać pracy "w zawodzie", związanej ze studiami, i tu o dziwo nie było żadnych problemów, żadnego wykręcania się, nieoddzwaniania, pracę dostałam błyskawicznie, a głupiej pracy w restauracji szukałam kilka miesięcy.... Wszystkie te sieciówki, kawiarnie, mają czasem takie wymagania, że nie wiem kogo oni szukają. I standardowo szukanie jeleni na "darmowe dni próbne". |
2016-11-04, 19:04 | #53 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 959
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Dziewczyny, fantastyczny wątek!
Kiedyś mój TŻ stwierdził, że mogłabym napisać książkę o szukaniu pracy i przygodach z tym związanych. I w sumie się z tym zgadzam, dziwnych sytuacji na rozmowach rekrutacyjnych miałam sporo. Przykład 1: Parę lat temu, rekrutacja na stanowisko sprzedawcy w galerii - wyspa z kosmetykami. Zostałam zaproszona na dzień próbny, 6 godzin pracy razem z dłużej pracującą ekspedientką. Dostałam listę kosmetyków, które oferowali (razem ze składem - ok 40 stron A4) do zapoznania się. Dwa dni później kolejne 6 godzin próby, koleżanka wyszła na moment do toalety a ja zostałam pilnować stoiska. Wtedy pojawił się klient zwany "trudnym" - a proszę mi sprzedać coś z czego będę zadowolony, a dlaczego to takie drogie, a co to tak brzydko pachnie, a tego nie chcę, NIECH mi Pani pokaże coś innego i tak przez dobre 15 minut. Starałam się zachować profesjonalizm, ale w pewnym momencie wyczułam że coś jest nie "halo". Jak się okazało, był to właściciel stoiska, który przez cały dzień obserwował mnie z balkoniku piętro wyżej i przyszedł mnie sprawdzić. Zarzucił mi również siadanie na stołku (bo przecież miałam stać przy ladzie cały dzień, nawet gdy nie było klientów przez kilka godzin) i otwieranie testerów kosmetyków (a jak niby miałam zapoznać się z produktami?) Po tym "teście" stwierdził, że wypadłam słabo na tle reszty koleżanek. Koleżanek? Tak, oprócz mnie na dni próbne przychodziły 3 dziewczyny, każda na pół dnia. Wysłuchałam, podziękowałam, a następnie przez miesiąc wykłócałam się o wypłatę za 12 godzin pracy... Przykład 2: Praca w restauracji jako kelnerka. Wielmożna Właścicielka-Restauratorka z Bożej łaski zapewniała, że umowa zostanie podpisana po dwóch dniach pracy, minęły 3 tygodnie a o umowie słuch zaginął. Co więcej, nie wspomniała że oprócz pracy jako kelnerka będę obsługiwać bar, myć toalety oraz pomagać kuchni np. myć naczynia czy lepić pierogi. Wszystko oczywiście za zawrotną stawkę 7zł/h. Po 3 tygodniach zrezygnowałam z pracy tam i poprosiłam o wypłatę. Dostałam... połowę tego co mi się należało. Po kilku bezskutecznych telefonach pojawiłam się w restauracji i w samym jej środku, przy klientach zaczęłam się wykłócać z właścicielką o zaległą wypłatę, o brak umowy, syf na kuchni itp. Gdy jeden stolik wyszedł słysząc tą sprzeczkę właścicielka nagle spokorniała i oddała zaległości... Przykład 3: Praca jako promotor-naganiacz. Rozmowa miała miejsce w ekskluzywnym biurowcu, czekam w hallu na osobę rekrutującą, wtem pojawia się pani Haer niczym Ring Girl - powalająca urodą kobieta ale ubrana w sposób nie pozostawiający pola do popisu wyobraźni. Początkowo rozmowa przebiega normalnie, padają klasyczne pytania o zainteresowania, dotychczasowe doświadczenie... wtem Pani Ring Girl pyta, co bym zrobiła gdyby jakiś mężczyzna był w stosunku do mnie natarczywy... potem padają kolejne pytania - czy jestem pewna siebie, czy potrafię prowadzić konwersację... Zrozumiałam już jaką branżę miałam promować Wtedy Ring Girl mówi kwestię mojego życia "Pisze Pani w CV, że tańczyła Pani w różnych formacjach... Czy miała Pani styczność z pole dance? Poszukujemy także tancerki, być może takie stanowisko byłoby dla Pani atrakcyjniejsze". No padłam...Całą drogę powrotną do mieszkania dusiłam śmiech na myśl o tym co się wydarzyło Przykład 4: Świeży, bo z przed paru tygodni - praca biurowa. Poza klasycznymi pytaniami Pan Szef Janusz próbował ze mnie wydusić na wszelkie sposoby czy aby nie jestem w ciąży, kiedy planuję dzieci, ile ich planuję albo czy nie zamierzam np. w tym tygodniu wpaść pod autobus i pojść na 2-miesięczne L4
__________________
14.02.2015 03.06.2017 18.08.2018 |
2016-11-04, 23:38 | #54 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
|
2016-11-05, 09:55 | #55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 959
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Czy ja wiem czy norma... Kelnerka to kelnerka, baristka to baristka, zmywak to zmywak, a pomoc kuchenna to pomoc kuchenna. Dla mnie te stanowiska są zupełnie różne i zakres obowiązków raczej się nie pokrywa.
A żeby nie być gołosłownym - pracowałam przez chwilę w innej restauracji, gdzie zadaniem kelnerki było "ogarnianie" sali i właściwie tylko (albo aż) to czyli dbanie o czystość, zbieranie zamówień, dbanie o komfort gości. No ale to było miejsce na o niebo wyższym poziome niż wspomniana wcześniej restauracyjka. Na szczęście praca w gastronomii była bardzo krótkim epizodem w moim życiu A.. zapomniałabym jeszcze o takiej sytuacji: Rekrutacja na stanowisko asystentki, po dwóch bardzo wymagających etapach rekrutacji czekam na telefon zwrotny. Parę minut przed 17 dzwoni pani Haer "Dzień dobry, niestety nie dostała się Pani, wybraliśmy kogoś innego, bardzo mi przykro" . Na co ja od razu że szkoda, dziękuję, pozdrawiam. A wtedy Haerka radosnym głosem "Żartowałam! Proszę przyjść w poniedziałek! Cieszy się Pani?" ehm....
__________________
14.02.2015 03.06.2017 18.08.2018 |
2016-11-05, 16:34 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Ja to wiem, ty to wiesz, szkoda, że pracodawca juz jakos nie zawsze . Ja paradoksalnie w bardzo popularnej restauracji-sieciowce czy w tradycyjnym londyńskim barze cieszacym sie duza popularnoscia i dobra reputacja byłam robotem wielofunkcyjnym, a w małej podrzednej restauracyjce rzeczywiście zajmowalam się salą i klientami, a nie sprzataniem/ gotowaniem /bóg wie czym jeszcze. Ale genrealnie wiekszość pracodawców stara się jak najbardziej obniżyć koszty i kombinuje, bo po co placic kilku pracownikom, skoro można zatrudnić jednego od wszystkiego...
|
2016-11-21, 22:07 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 112
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Tak, pracodawcy tną koszty jak mogą. Czasami jest to usprawiedliwone, ale wtedy warto porozmawiać uczciwie z pracownikiem na temat kryzysu. Ale mam wrażenie, że spora grupa pracodawców jest nieogarnięta, albo najzwyczajniej w świecie chciwa. A z innej beczki jeszcze. Ktoś tu wspomniał znowu o natarczywym pytaniu o ciążę i planowane dzieci. Jak myślicie, jak zareagowałby taki Janusz Biznesu na odpowiedź: Och, chyba pod tym względem jestem idealną kandydatką, bo stwierdzono właśnie u mnie bezpłodność bez możliwości leczenia"
__________________
She is maniac Edytowane przez Serenity89 Czas edycji: 2016-11-21 o 22:13 Powód: Zagubiona myśl :P |
|
2016-11-22, 17:04 | #58 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-11-22 o 19:13 |
|
2016-11-28, 10:00 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Cytat:
W godzinach pracy kuchni i pokojowych zajmowałam sie tylko i wyłącznie recepcją. Na nocnej zmianie zdarzało mi się donosić pościel, przetrzeć mopem hol czy "naprawiać" telewizor i robić kawę. zdarzało się to sporadycznie, wynikało z potrzeby chwili i z troski o zadowolenie gościa. Nie było to dla mnie obciążeniem, nadal zajmowałam się prawie wyłącznie recepcją. O ewentualnych dodatkowych obowiazkach na nocej zmianie zostałam poinformowana na rozmowie kwalifikacyjnej. Hotel 3gwiazdkowy, niesieciowy. |
|
2016-12-03, 16:17 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 33
|
Dot.: Najdziwniejsze rekrutacje w których brałyście udział
Najdziwniejsza to była w Anglii w klubie/barze. Potrzebowali kilku kelnerek i barmanek. Zaprosili z około 30 osób do wielkiej sali, gdzie robili różne gry i zabawy. I tak jak jeszcze byłam w stanie zrozumieć ze zadanie "wymyśl scenke w grupie gdzie próbujesz sprzedaż zszywacz do papieru za 1000 euro" ma na celu sprawdzenie kreatywności (chociaż w sumie nie wiem po co to kelnerce) to inne zadania były zupełnie bezsensu. Musieliśmy np robić jakieś wyścigi z piłką,wężyki, sztafety itp. Ja na rozmowę przyszłam ubrana elegancko i musiałam do tych wyścigów zdjąć buty...
Byłam też na rozmowie do biura podróży, gdzie w ostatniej chwili okazało się ,że szef nie dojedzie i pracownica owego biura musiała sama przeprowadzić rozmowę ze mną , czym byla tak przerażona ,że nie potrafiła złożyć zdania, więc w końcu to ja musiałam jej zadawać pytania byśmy nie siedziały w ciszy.
__________________
You can not always wait for a perfect moment. Sometimes you must dare to jump.
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:41.