Kłopotliwe Ex naszych partnerów - wątek zbiorczy.

[Lianca]

Pomysł powstał na innym wątku wiec zakładam a o czym? O Ex partnerkach naszych partnerów - czyli wojna podjazdowa Próbowała za wszelką cenę Go odzyskać? Próbowała rozbić Twój związek? Robiła inne dziwne zagrania z czystej zemsty? A może po prostu cały ich związek i rozstanie to była jedna wielka maskarada. Powiedz to tutaj. Może pomożemy i się trochę pośmiejemy

[tesknota25]

Napisane przez Lianca

Pomysł powstał na innym wątku wiec zakładam a o czym? O Ex partnerkach naszych partnerów - czyli wojna podjazdowa Próbowała za wszelką cenę Go odzyskać? Próbowała rozbić Twój związek? Robiła inne dziwne zagrania z czystej zemsty? A może po prostu cały ich związek i rozstanie to była jedna wielka maskarada. Powiedz to tutaj. Może pomożemy i się trochę pośmiejemy

No coz stara milosc czesto nie rdzewieje i na pewno eks moze byc jakos konkurencja. Ale jesli facetowi zalezy to zadna eks nic nie zdziała.

[Lianca]

Jako pierwsza moja historia... Przeklejam z innego wątku gdyby ktoś nie czytał :
Teraz historia byłego związku mojego TŻ.

Jego ex - pracowniczka centrali jednego z operatorów komórkowych (zarobki nie małe).

Była tak oszczędna, że jak jechali na zakupy do hipermarketu to kupowała produkty głównie po terminie ważności. W tym nabiał. Mój TŻ nie raz walczył i prosił by wziąć normalny jogurt bo się boi, że się otruje- ale NIE.

Większość ubrań szyła sama na maszynie- bo taniej. Sobie to pół biedy- ale szyła też mojemu TŻ nie pytając się go często o zdanie. On sobie oczywiście ciuchy kupował wbrew jej woli...ale te uszyte też musiał czasem dla niej nosić bo by się obraziła.
Jedyne jakie kupowała (bielizna) to z second hand.
Majtki, staniki- używane.

Po każdych zakupach w markecie wrzucała paragon do specjalnej szuflady w kuchni. TZ pytał po co ona zbiera wszystkie paragony. Nie umiała wyjaśnić- ale zbierała.

Kupiła sobie kozę - trzymała ją na podwórku u rodziców w swoim rodzinnym mieście i ciągle jeździła do nich po mleko od niej i "słoiki"
( trasa Warszawa- Podkarpacie).

Jak TZ się od niej wyprowadzał nie oddała mu żadnych rzeczy. Nawet tych Jego. Zabrała nawet narzędzia typu wiertarka itp.
Odpuściliśmy- na szczęście ja z racji długiego bycia singlem mam własne narzędzia i wyposażenie domu.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Dodam jeszcze, ze jak wspomniałam owa Panna X pracuje w centrali operatora komórkowego. Z racji zniżek pracowniczych wzięła nr telefonu dla mojego TZ- ale z umową na siebie. Gdy się rozstawali kazała mu zabrać ten telefon bo ona nie będzie płacić za niepotrzebny nr. Stwierdziliśmy - ok niech jej będzie - płaciliśmy regularnie.
Jak się jednak okazało Panna X miała stały dostęp do bilingu z tego nr i jeszcze wielu innych spraw. Śledziła wszystko. Do tego po złości potrafiła np czasowo zablokować połączenia wychodzące pomimo regularnych płatności. Po kolejnej blokadzie wkurzyłam się i odesłałam Pani telefon kurierem. FV już nie płaciliśmy. Tak się wkurzyła, że próbowała się włamać na konto w banku mojego TZ by sama opłacić FV. Na szczęście zaraz po rozstaniu TZ zmienił hasło. Kiedyś miała dostęp do jego konta. Bank zgłosił nam próbę włamania i zablokował czasowo bankowość Internetową.
Gdy zrozumiała, że to już koniec załatwiła jakoś zerwanie umowy na ten numer telefonu.

[kisielova]

była taka jedna dawno temu
TŻ jest specem w dziedzinie elektroniki samochodowej. Panna kupiła sobie samochód i oczywiście potrzebowała pomocy z milionem rzeczy. Nie zwróciła się do brata, ani ojca, którzy są mechanikami. Pisała, wydzwaniała i przyjeżdżała do mojego męża, zarówno do pracy jak i do domu. I tak przez dobre pół roku. Przestał odpowiadać na jej wiadomości, telefony, pogonił ją parę razy sprzed naszego domu, a ta nic. Na szczęście znalazł się jakiś desperat, który ją okiełznał. Gdyby nie on, nie wiem, czy do dzisiaj byśmy z nią nie walczyli.

[Lianca]

Miejmy nadzieje, ze trwale przerzucila się na rower. Buhaha

[kisielova]

Napisane przez Lianca

Miejmy nadzieje, ze trwale przerzucila się na rower. Buhaha

[paulinika]

Byla dziewczyna mojego meza to ona chyba zawody jakies ze mna robi. Powaga. Postanowilismy sie zareczyc trzy dni potem ona oznajmila ze sie zareczaja, miala ta sama date porodu co ja,my kupilismy srebrnego forda mondeo, ona z jej chlopem tez,ja mialam torbiele na jajniku, ona tez, my zaklepalismy date slubu, oni zaklepali na ten sam dzien,ja schudlam,ona schudla. I tak moglabym wymieniac do jutra. A wszystko wiem od tesciowej, a tesciowa i jej matka to najlepsze przyjaciolki wiec to co sie tesciowa dowie to przyjaciolce gada...Za duzo tych zbiegow okolicznosci. Moj maz mowi ze ona ma problemy z glowa i ona musi byc lepsza odemnie

[201704110957]

Napisane przez paulinika

Byla dziewczyna mojego meza to ona chyba zawody jakies ze mna robi. Powaga. Postanowilismy sie zareczyc trzy dni potem ona oznajmila ze sie zareczaja, miala ta sama date porodu co ja,my kupilismy srebrnego forda mondeo, ona z jej chlopem tez,ja mialam torbiele na jajniku, ona tez, my zaklepalismy date slubu, oni zaklepali na ten sam dzien,ja schudlam,ona schudla. I tak moglabym wymieniac do jutra. A wszystko wiem od tesciowej, a tesciowa i jej matka to najlepsze przyjaciolki wiec to co sie tesciowa dowie to przyjaciolce gada...Za duzo tych zbiegow okolicznosci. Moj maz mowi ze ona ma problemy z glowa i ona musi byc lepsza odemnie

Widać, że pięknie musi być zakompleksiona w stosunku do Ciebie, ogółem masakra. Skąd biorą się takie kobiety

[takbonie]

Napisane przez paulinika

Byla dziewczyna mojego meza to ona chyba zawody jakies ze mna robi. Powaga. Postanowilismy sie zareczyc trzy dni potem ona oznajmila ze sie zareczaja, miala ta sama date porodu co ja,my kupilismy srebrnego forda mondeo, ona z jej chlopem tez,ja mialam torbiele na jajniku, ona tez, my zaklepalismy date slubu, oni zaklepali na ten sam dzien,ja schudlam,ona schudla. I tak moglabym wymieniac do jutra. A wszystko wiem od tesciowej, a tesciowa i jej matka to najlepsze przyjaciolki wiec to co sie tesciowa dowie to przyjaciolce gada...Za duzo tych zbiegow okolicznosci. Moj maz mowi ze ona ma problemy z glowa i ona musi byc lepsza odemnie

Przecież to brzmi niedorzecznie co Ty piszesz.
Jak można zaplanować sobie wcześniej termin porodu albo torbiel na jajniku.
Nie wiem może w jakiejś części się chce się upodobnić ale przesadzasz.

[201604130936]

Napisane przez takbonie

Przecież to brzmi niedorzecznie co Ty piszesz.
Jak można zaplanować sobie wcześniej termin porodu albo torbiel na jajniku.
Nie wiem może w jakiejś części się chce się upodobnić ale przesadzasz.

Ktoś tu nie kuma żartu.

[takbonie]

Napisane przez harleyka

Ktoś tu nie kuma żartu.

No jeśli to żart to faktycznie nie kumam takiego żartu ale ok.

[Barbarella05]

Napisane przez takbonie

No jeśli to żart to faktycznie nie kumam takiego żartu ale ok.

Jezu, Paulinice chodziło o to:

Paulinika: Mam termin porodu na maj
ex męża: tak? ja też!

Paulinika: Mam torbiel na jajniku..
Ex męża:JA też mam!

Paulinika: Kupujemy psa, takiego śicznego mago labradorka

Ex męża P. do swojego męża: Idziemy do schroniska, chce psa, ona tez ma !

Czaisz teraz?

[takbonie]

Napisane przez Barbarella05

Jezu, Paulinice chodziło o to:

Paulinika: Mam termin porodu na maj
ex męża: tak? ja też!

Paulinika: Mam torbiel na jajniku..
Ex męża:JA też mam!

Paulinika: Kupujemy psa, takiego śicznego mago labradorka

Ex męża P. do swojego męża: Idziemy do schroniska, chce psa, ona tez ma !

Czaisz teraz?

Dla mnie to nadal nie śmieszne i niedorzeczne one nawet ze sobą nie rozmawały tylko teściowa i mama tej dziewczyny ale ok.

[201604130936]

Napisane przez takbonie

Dla mnie to nadal nie śmieszne i niedorzeczne one nawet ze sobą nie rozmawały tylko teściowa i mama tej dziewczyny ale ok.

*niesmieszne

Niedorzeczne, bo nie rozumiesz. Jeśli jakaś osoba kopiuje ŚWIADOMIE we wszystkim, to informacja o tym, że pech chciał, że nawet stricte LOSOWE SYTUACJE przytrafiają jej się w tym samym czasie, to to juz jest tragikomizm.

[Barbarella05]

Napisane przez harleyka

*niesmieszne

Niedorzeczne, bo nie rozumiesz. Jeśli jakaś osoba kopiuje ŚWIADOMIE we wszystkim, to informacja o tym, że pech chciał, że nawet stricte LOSOWE SYTUACJE przytrafiają jej się w tym samym czasie, to to juz jest tragikomizm.

No dokładnie - masakra.

[takbonie]

Napisane przez harleyka

*niesmieszne

Niedorzeczne, bo nie rozumiesz. Jeśli jakaś osoba kopiuje SWIADOMIE we wszystkim, to informacja o tym, ze pech chciał, że nawet stricte LOSOWE SYTUACJE przytrafiają jej się w tym samym czasie, to to juz jest tragikomizm.

Chyba Ty nie rozumiesz. Jak można zaplanować termin porodu lub torbiel na jajniku. Tym bardziej,że to dwie dorosłe osoby jakimi są teściowa i matka tej dziewczyny ze sobą rozmawiały więc zakładam,że mówią prawdę.

Ale nie o tym wątek główny więc może przenisiemy się na PW.

[201604130936]

Napisane przez takbonie

Chyba Ty nie rozumiesz. Jak można zaplanować termin porodu lub torbiel na jajniku. Tymbardziej,że to dwie dorosłe osoby jakimi są teściowa i matka tej dziewczyny ze sobą rozmawiały więc zakładam,że mówią prawdę.

Ale nie o tym wątek główny więc może przenisiemy się na PW.

*tym bardziej

I właśnie to są losowe sytuacje, o których napisalam
Nie pw tylko eot. Połóż się, bo juz późno i myślenie już nie działa jak powinno, jako i ja robię.

[Barbarella05]

Napisane przez takbonie

Dla mnie to nadal nie śmieszne i niedorzeczne one nawet ze sobą nie rozmawały tylko teściowa i mama tej dziewczyny ale ok.

Boże, kobieto, a wiesz jak działa poczta pantoflowa?
ktoś komuś coś, że tamta coś ?
Rozumiesz, co mam na myśli ?
Wiesz, za dużo tych "przypadków",żeby je uznać za losowe. A jak się je zbierze wszystkie do kupy to widac jak na dłoni,że była Męża Pauliniki, ją zwyczajnie i perfidnie naśladuje.

[takbonie]

Czytajcie trochę uważniej.
Napisałam,że skoro rozmawiały dwie dorosłe osoby to wiedzą co mówią tym bardziej,że to matka tej dziewczny.
I kolejna sprawa,która tak Was boli, "przyczepiałam" się do dwóch spraw
(termin porodu i torbiel na jajniku) matka tej dziewczyny nie wiedziałaby takich rzeczy? no dla mnie to brzmi dziwnie ale ok.

[gryx82]

Napisane przez takbonie

Dla mnie to nadal nie śmieszne i niedorzeczne one nawet ze sobą nie rozmawały tylko teściowa i mama tej dziewczyny ale ok.

[paulinika]

Napisane przez takbonie

Przecież to brzmi niedorzecznie co Ty piszesz.
Jak można zaplanować sobie wcześniej termin porodu albo torbiel na jajniku.
Nie wiem może w jakiejś części się chce się upodobnić ale przesadzasz.

Przepraszam ze nie dopisalam. Ja rodzilam w 2009 a ona w 2010. Ja mialam date na 8 maja ona miala date na 8 maja. Na szczescie ja urodzilam 30 kwietnia 2009 a ona ktorys dzien maja 2010.

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:02 ----------

Napisane przez takbonie

Czytajcie trochę uważniej.
Napisałam,że skoro rozmawiały dwie dorosłe osoby to wiedzą co mówią tym bardziej,że to matka tej dziewczny.
I kolejna sprawa,która tak Was boli, "przyczepiałam" się do dwóch spraw
(termin porodu i torbiel na jajniku) matka tej dziewczyny nie wiedziałaby takich rzeczy? no dla mnie to brzmi dziwnie ale ok.

Tutaj to jest ewidetne klamstwo co do tych torbieli. Moze i miala ale napewno nie takie jak ja. Chodzi o to ze one to mowia bo oni sa ZAWODNIKAMI olimpiady. (Ja przy okazji tez ) ona musi miec wszystko tak samo jak ja ale lepiej ode mnie.
To w ogole jest rodzina malo inteligetna bo jej siostra za to na kazdych urodzinach siostrzenicy meza po zdmuchnieciu swieczek kaze zapalic drugi raz i spiewac sto lat dla jej corek. (ktore maja urodziny w grudniu a siostrzenica w pazdzierniku)

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

Niestety mam taka tesciowa ze ona wszystko pepla do wszystkich. Musi byc w centrum zainteresowania. Inaczej ma ¨depresje¨ .Dlatego teraz juz nic nie wie od nas. Mnie to ogolnie smieszy ale na poczatku az mnie to dziwilo.

[_ent_]

Napisane przez takbonie

Czytajcie trochę uważniej.
Napisałam,że skoro rozmawiały dwie dorosłe osoby to wiedzą co mówią tym bardziej,że to matka tej dziewczny.
I kolejna sprawa,która tak Was boli, "przyczepiałam" się do dwóch spraw
(termin porodu i torbiel na jajniku) matka tej dziewczyny nie wiedziałaby takich rzeczy? no dla mnie to brzmi dziwnie ale ok.

No to w takim razie wyobraź sobie tę sytuację trochę inaczej:

Teściowa Autorki: "No cześć Zyta, wyobraź sobie, że moja paulinika taaaaak schudła ostatnio, no ślicznie wygląda!"
Matka Ex: "Pffff, a moja córka schudła więcej!"
Teściowa Autorki: "A wiesz, syn się wczoraj zaręczył i taki piękny pierścionek z brylantem paulinika dostała."
Matka Ex: "Pffff, i co z tego, moja córka też się wczoraj zaręczyła i ma większy brylant!"
Teściowa Autorki: "No to fajnie, ale wiesz, trochę się o paulinikę boję, bo ostatnio się okazało, że ma jakieś problemy ze zdrowiem, torbiele na jajnikach..."
Matka Ex: "Pffff, moja ma większe torbiele! Na większych jajnikach!"

Czaisz teraz, jak to wygląda?

[Dagunia]

Napisane przez paulinika

Byla dziewczyna mojego meza to ona chyba zawody jakies ze mna robi. Powaga. Postanowilismy sie zareczyc trzy dni potem ona oznajmila ze sie zareczaja, miala ta sama date porodu co ja,my kupilismy srebrnego forda mondeo, ona z jej chlopem tez,ja mialam torbiele na jajniku, ona tez, my zaklepalismy date slubu, oni zaklepali na ten sam dzien,ja schudlam,ona schudla. I tak moglabym wymieniac do jutra. A wszystko wiem od tesciowej, a tesciowa i jej matka to najlepsze przyjaciolki wiec to co sie tesciowa dowie to przyjaciolce gada...Za duzo tych zbiegow okolicznosci. Moj maz mowi ze ona ma problemy z glowa i ona musi byc lepsza odemnie

To coś jak była żona mojego Tżta.
Tż mi się oświadczył w górach w czerwcu 2014, ona (podobno) tak cisnęła swojego że oświadczył jej się pare dni po nas w ogródku przy grillu
Dowiedziała się skądś że jedziemy na wczasy za granicę - oni automatycznie też jadą ( a przez całe życie Tż nie mógł się doprosić żeby gdziekolwiek wyjechali na dłużej niż 2 dni ). Ostatnio dowiedziała się, że bierzemy ślub w czerwcu i gdyby nie to że urodziła miesiąc temu i ma jak szafa 3drzwiowa to pewnie by już termin zaklepali

[Kolor Bzu]

Też już pisałam o eks TŻ. Dziewczyna kilka lat starsza od niego zarabiała coś pod 5k na rękę. Tż zarabiaj 2200 jak razem zamieszkali. A ta wszystko chciała płacić po równo, liczyła co do grosza, a tańszych produktów nie jadła więc TŻ zasuwał po pracy dorabiać by móc mieć cokolwiek. Cisnęła go na ślub i dziecko, oczywiście płatne po pół, TŻ nie było stać a ta mu robiła awantury, że ona jest już po trzydziestce a on jej życie marnuje i macierzyństwa pozbawia.
Przy rozstaniu zabrała wszystko co kupowali na pół, łącznie z otwartym cukrem i przyprawami. Oraz wszystko co zdołała a co było tylko TŻa- obraz który namalowała mu babcia, kluczyki do jego motocykla (motocykl zostawiła bo nie miała prawka), dokumenty TŻa w tym paski wypłat, rower który ma wakacje pożyczyła od babci TŻ. Część ważnych rzeczy odzyskaliśmy, o większość TŻ się nie kłócił nawet.
Przy każdym drobiazgu, który łaskawie oddała robiła mu wymówki, że rzucając zwrotu nie szanuje ich wspólnych lat, a poza tym należy jej się jako zadośćuczynienie, że TŻ jej dziecka nie zrobił.

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Ostatnio się pofarbowała na taki kolor jak ja i zrobiła sobie taką samą fryzurę

[barbarossan]

Dla mnie kłopotliwe jest to że z dwoma Ex spotykał się "bez zobowiązań" ( dowiedziałam sie o tym dużo później ) jedna jest jego sąsiadką okno w okno w PL druga mieszka w tej samej dzielnicy w mieście w UK. Ta druga to jego 'ideał" blada cera, rude włosy, duże cycki... ( chociaż teraz przytyła ) chodziłam z nią do jednej klasy przez 3 lata i wiem jaka to ****** niby mój Tż był jej pierwszym ale i tak dziękuję , panna nachalnie chce mojego Tż w znajomych ciągle wysyła zaproszenia chociaż on je odrzuca, dodaje jakieś linki z youtube z tekstem " pierwsza miłość <3" albo " O. :-*" jak jakaś nastka, i oczywiście wszystko musi wiedzieć co ja robię, jej siostra ( którą lubię całkowite przeciwieństwo) ciągle podpytuje się kiedy ślub, dzieci itd. wtf... Ta pierwsza, odkąd jestem z O. to się ciągle o niego wypytuje wspólnych znajomych, wypytuje się o mnie itd,

[kennedy]

Napisane przez Kolor Bzu

Też już pisałam o eks TŻ. Dziewczyna kilka lat starsza od niego zarabiała coś pod 5k na rękę. Tż zarabiaj 2200 jak razem zamieszkali. A ta wszystko chciała płacić po równo, liczyła co do grosza, a tańszych produktów nie jadła więc TŻ zasuwał po pracy dorabiać by móc mieć cokolwiek. Cisnęła go na ślub i dziecko, oczywiście płatne po pół, TŻ nie było stać a ta mu robiła awantury, że ona jest już po trzydziestce a on jej życie marnuje i macierzyństwa pozbawia.
Przy rozstaniu zabrała wszystko co kupowali na pół, łącznie z otwartym cukrem i przyprawami. Oraz wszystko co zdołała a co było tylko TŻa- obraz który namalowała mu babcia, kluczyki do jego motocykla (motocykl zostawiła bo nie miała prawka), dokumenty TŻa w tym paski wypłat, rower który ma wakacje pożyczyła od babci TŻ. Część ważnych rzeczy odzyskaliśmy, o większość TŻ się nie kłócił nawet.
Przy każdym drobiazgu, który łaskawie oddała robiła mu wymówki, że rzucając zwrotu nie szanuje ich wspólnych lat, a poza tym należy jej się jako zadośćuczynienie, że TŻ jej dziecka nie zrobił.

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Ostatnio się pofarbowała na taki kolor jak ja i zrobiła sobie taką samą fryzurę

Jezu , zawsze szokuje mnie zachowanie takich ludzi. Sknerowstwa nigdy nie zrozumiem.

[_Supernova_]

Napisane przez _ent_

No to w takim razie wyobraź sobie tę sytuację trochę inaczej:

Teściowa Autorki: "No cześć Zyta, wyobraź sobie, że moja paulinika taaaaak schudła ostatnio, no ślicznie wygląda!"
Matka Ex: "Pffff, a moja córka schudła więcej!"
Teściowa Autorki: "A wiesz, syn się wczoraj zaręczył i taki piękny pierścionek z brylantem paulinika dostała."
Matka Ex: "Pffff, i co z tego, moja córka też się wczoraj zaręczyła i ma większy brylant!"
Teściowa Autorki: "No to fajnie, ale wiesz, trochę się o paulinikę boję, bo ostatnio się okazało, że ma jakieś problemy ze zdrowiem, torbiele na jajnikach..."
Matka Ex: "Pffff, moja ma większe torbiele! Na większych jajnikach!"

Czaisz teraz, jak to wygląda?

Pewnie czai, ale nie wie, jaki to ma związek z ex, skoro to jej matka dopowiada połowe za nią... Swoją drogą zastanawiam się jak mozna mowic tak intymne rzeczy swojej tesciowej, wiedząc, ze ona to pusci w swiat.

[zlotniczanka]

ja na szczęście miałam kłopot tylko z jedną eks jednego eksa. Zwykle trafiają mi się egzemplarze mało nadgryzione przez inne laski, więc tamta to była dla mnie abstrakcja, a jeszcze byli po rozwodzie. Ogólnie do mnie osobiście chyba wiele nie miała, ale do pana X ziała żądzą zemsty (ogólnie po naszym rozstaniu i jego zachowaniu miałam identycznie, więc ją świetnie rozumiem dziś i w sumie lasce współczuję, bo koleś zmarnował jej sporo najlepszych lat w życiu). W każdym razie on obrywał od niej regularnie, nachodziła nas np policja. Ponieważ nie mieli jeszcze podziału majątku, to byłam świadkiem na sprawie sądowej, choć X poznałam 1,5 roku po rozwodzie
Jej typowym zachowaniem było wysyłanie miliona smsów między 20 a 22. Do tego podobne jazdy robiła też znajomym X, zwłaszcza jak się dowiedziała skądś, że np się z nimi w tym momencie spotyka. Było dużo więcej chorych akcji, ale z perspektywy czasu oceniam je dość łagodnie, on sobie na to zasłużył.

[quench]

Mój mąż jest po rozwodzie i jeśli miałabym się czegoś spodziewać, to problemów z byłą ślubną. Ale nie, problem był z jego późniejszą partnerką (notabene też w trakcie sprawy rozwodowej). Szczegółów nie znam, wiem tylko, że mąż był w niej bardzo ciężko zakochany, ale że ona dziewczyna majętna i wymagająca, po jakimś czasie wodzenia na nos , uznała że TŻ nie spełnia jej wymagań i go zostawiła. Zostawiła i włączyła się akcja "pies ogrodnika". Nie odzywała się przez pół roku, po czym zaczynała do niego wydzwaniać, sms-ować do 4 nad ranem, analizować przyczyny rozpadu ich związku, po czym obrażała się i milczała przez kolejne miesiące. Zdarzało się też, że jej facet wydzwaniał do TŻ-a i kazał mu się odczepić. I tak w kółko. Co gorsza, znajomi męża nazywali ją "wariatką", osobą toksyczną i niezrównoważoną , ale nigdy tak naprawdę nie dowiedziałam się, o co dokładnie chodzi...
W końcu nie wytrzymałam (wiecie, to nie jest miłe kiedy wasz mężczyzna klepie smsy z byłą panną przez całą noc albo kryje się po kątach z telefonem przy uchu, by narzeczona nie słyszała rozmów) zażądałam by urwał z nią kontakt...Oczywiście nasłuchałam się, że przesadzam, że on odbiera jej telefony z grzeczności ("bo kiedy ktoś do mnie dzwoni, to należy odebrać"), albo może mu mieć coś ważnego do powiedzenia itd. Postawiłam więc ultimatum, że ma uświadomić ją, że się zaręczył i zaczął nowe życie albo ja zrywam zaręczyny... Rad, nie rad, napisał jej to i problem się zakończył. Przynajmniej mam taką nadzieję

[_ema_]

Napisane przez quench

Mój mąż jest po rozwodzie i jeśli miałabym się czegoś spodziewać, to problemów z byłą ślubną. Ale nie, problem był z jego późniejszą partnerką (notabene też w trakcie sprawy rozwodowej). Szczegółów nie znam, wiem tylko, że mąż był w niej bardzo ciężko zakochany, ale że ona dziewczyna majętna i wymagająca, po jakimś czasie wodzenia na nos , uznała że TŻ nie spełnia jej wymagań i go zostawiła. Zostawiła i włączyła się akcja "pies ogrodnika". Nie odzywała się przez pół roku, po czym zaczynała do niego wydzwaniać, sms-ować do 4 nad ranem, analizować przyczyny rozpadu ich związku, po czym obrażała się i milczała przez kolejne miesiące. Zdarzało się też, że jej facet wydzwaniał do TŻ-a i kazał mu się odczepić. I tak w kółko. Co gorsza, znajomi męża nazywali ją "wariatką", osobą toksyczną i niezrównoważoną , ale nigdy tak naprawdę nie dowiedziałam się, o co dokładnie chodzi...
W końcu nie wytrzymałam (wiecie, to nie jest miłe kiedy wasz mężczyzna klepie smsy z byłą panną przez całą noc albo kryje się po kątach z telefonem przy uchu, by narzeczona nie słyszała rozmów) zażądałam by urwał z nią kontakt...Oczywiście nasłuchałam się, że przesadzam, że on odbiera jej telefony z grzeczności ("bo kiedy ktoś do mnie dzwoni, to należy odebrać"), albo może mu mieć coś ważnego do powiedzenia itd. Postawiłam więc ultimatum, że ma uświadomić ją, że się zaręczył i zaczął nowe życie albo ja zrywam zaręczyny... Rad, nie rad, napisał jej to i problem się zakończył. Przynajmniej mam taką nadzieję

Dziwny koleś z Twojego narzeczonego