Mój facet mnie nie pociąga fizycznie..

[dariiuszsz]

Hej, Dziewczyny)
Nie mam pojęcia co zrobić ze swoim związkiem. Mam 21 lat. Marcina poznałam jak miałam 17(Marcin jest 9 lat starszy). Byliśmy ze sobą dwa lata, i potem się z nim rozstałam-poszłam na studia do innego miasta . Wrociliśmy do siebie po 5 miesiącach i znów jesteśmy dwa lata ze sobą.Problem polega na tym...ze on mnie nie pociąga fizycznie. Wcześniej też tak bylo. Nie czuje się przy nim kobieca, seksowna, wole się za nim schować żeby on wszystko zrobił. A wiem, że taka nie jestem. Potrafię sama wszystko zalatwić, postawić na swoim, zadbać o siebie gdy trzeba, być pewna siebie i seksowna.
Jest cudownym facetem, idealnym kandydatem na męża i ojca, opiekuńczy, kochający,potrafiący zadbać o wszystko.
Nie chce go znow ranic,ale czy tak powinno być? Jestem młoda i wydaje mi się, że powinnam chętnie uprawiać seks ze swoim facetem? Zastanawiam się poważnie nad rozstaniem, bo czuje, że to się nie zmieni...

[Invaluuable]

Mówią, że seks to nie wszystko, jednak ma on dużą wagę w codziennym życiu i relacji z partnerem Ojaaa, ale to poważnie zabrzmiało! Tak na serio to przemyśl to - skoro nie pociąga Cię fizycznie to może bardziej jest on materiałem na przyjaciela niż partnera. Osobiście uważam, że bez takiego pociągu do drugiej osoby związek na dłuższą metę nie będzie miał sensu, jednakże na Twoim miejscu przemyślałabym to, może spróbuj też o tym porozmawiać z Twoim chłopakiem? Znacie się bardzo długo, może wspólnie dacie sobie radę i odzyskasz na niego chęć?

[poshh]

Napisane przez Invaluuable

może spróbuj też o tym porozmawiać z Twoim chłopakiem? Znacie się bardzo długo, może wspólnie dacie sobie radę i odzyskasz na niego chęć?

Piękne rady by rozmawiać w związku, ja też jestem zawsze za tym, ale w tej kwestii nie wyobrażam sobie tego: "wiesz kochanie, jesteś super, ale nie czuję do ciebie żadnego pociągu fizycznego". Co więcej on jej nigdy za specjalnie nie pociągał, więc o "odzyskaniu" chęci raczej też trudno mówić.
Niefajna sytuacja, a nie oszukujmy się, satysfakcja z życia seksualnego gra znaczną rolę w związku, więc niech autorka pomyśli jak to widzi w przyszłości. Związek to taka kombinacji przyjaźni i namiętności, jeśli któregoś brak, to nie wróży to dobrze moim zdaniem

[201607010856]

Zerwij z nim. Jesteś młoda, znajdź sobie kogoś, kto będzie Cię pociągał, a jednocześnie będzie tym idealnym kandydatem na męża i ojca. Tkwiąc w tym związku robisz sobie tylko krzywdę.

[kredka66]

No, moj tez mnie nie pociagal, ale bylam z nim 11lat.... z przyzwyczajenia. wielki blad. byl mily, opiekunczy, moja rodzina za nim przepadala... ale cos takiego jak ochota na sex u mnie nie istniala.w lozku bylo beznadziejnie, myslalam ze to moja wina i ze cos ze mna jest nie tak. ale kupilismy razem mieszkanie, splacalismy kredyt i jakos bylo. do czasu, bo zaczelo sie bardzo psuc, glownie z jego winy (alkohol, klamstwa) i w koncu oklamal mnie o raz za duzo. stwierdzilam, ze nie tego chce. 2 miesiace pozniej przypadkowo poznalam kogos innego - i juz wiem, co to jest ciagla ochota na sex i satysfakcja w lozku i nic ze mna nie bylo nie tak.
ja zmarnowalam wiele lat na bycie z kims, kto nie byl dla mnie. ale teraz juz wiem, czego chce, majac 30lat i tego sie trzymam. sorry za essej...
nie marniuj czasu jesli czujesz, ze on nie jest dla ciebie. poznasz kogos, kto bedzie cie pociagal i zobaczysz, co to znaczy. powodzenia

[201707171132]

Napisane przez Minf

Zerwij z nim. Jesteś młoda, znajdź sobie kogoś, kto będzie Cię pociągał

Minf ma rację, pociąg fizyczny do faceta to bardzo ważna sprawa. Jeżeli jego brak to uwierz mi, że to widać-chłopak musiałby być niedorozwinięty, żeby widzieć Twoją niechęć. Musisz szukać takiego, który będzie Ci się bardziej podobał.
Koleżanka już doświadczona opisała Ci jak to może wyglądać. Chcesz całe życie zmuszać się do wszelkiej intymności z nim?

Napisane przez kredka66

ale cos takiego jak ochota na sex u mnie nie istniala.w lozku bylo beznadziejnie, myslalam ze to moja wina i ze cos ze mna jest nie tak.

I jak widać nie żałuje, że zerwała z tym który jej nie pociągał. Później znalazła kogoś do kogo od razu poczuła chemię. Jak nie iskrzy nie ma co się zmuszać do związku, bo to pomyłka.

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------

Tutaj proszę link do prawie identycznego tematu który wywołał burzę, sama zobacz co na temat braku pociągu do (podobania się) faceta sądzą Wizażanki (95% nie mogłoby być z kimś takim). Dlatego marnie widzę w takim wypadku Waszą znajomość, prędzej czy później będziesz chciała go zdradzić. Nie warto go tak oszukiwać (bo to jest oszukiwanie).
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=768097

[201803290936]

Jesteś w związku z kolegą. Tylko tyle i aż tyle (problemów). A tak serio, to weź się trochę zastanów co Ty piszesz, bo jakieś "byłby idealnym kandydatem na męża" w ustach 21-latki przynajmniej jak dla mnie brzmi dziwnie i śmiesznie. Masz tyle przed sobą i tak naprawdę związałaś się w młodym wieku z kimś przypadkowym, kto okazał się fajny, ale jako kolega, przyjaciel, a nie facet na życie. Pomyśl: lekko licząc masz przed sobą jakieś 60 lat życia. Jeżeli nie widzisz się u jego boku, związek nie sprawia Ci radości, satysfakcji na WSZYSTKICH poziomach (tak, seks jest mega ważny, a jeszcze ważniejszy, jeżeli nie jest udany!), to nie ma to sensu. Ty tracisz cenny czas, on również (nie wiedząc o tym).

[kate_w]

Napisane przez poshh

Piękne rady by rozmawiać w związku, ja też jestem zawsze za tym, ale w tej kwestii nie wyobrażam sobie tego: "wiesz kochanie, jesteś super, ale nie czuję do ciebie żadnego pociągu fizycznego". Co więcej on jej nigdy za specjalnie nie pociągał, więc o "odzyskaniu" chęci raczej też trudno mówić.
Niefajna sytuacja, a nie oszukujmy się, satysfakcja z życia seksualnego gra znaczną rolę w związku, więc niech autorka pomyśli jak to widzi w przyszłości. Związek to taka kombinacji przyjaźni i namiętności, jeśli któregoś brak, to nie wróży to dobrze moim zdaniem

Zgadzam się ze wszystkim, taka rozmowa byłaby idiotyczna a tak poza tym to się często zdarza wśród takich związków, które się zaczęły za młodu. Okazuje się, że są to pary świetnie zaprzyjaźnione, ale takiej miłości, jaka powinna być, w tym nie ma.
Podejmij szybko jakieś decyzje, bo za chwilę się okaże, że rodzina organizuje wam już ślub i dzieci i wtedy może nagle być już za późno.

[dariiuszsz]

Macie rację, Dziewczyny. Nie chcę z nim o tym rozmawiać bo wiem, że to go bardzo zrani.
Macie racje. Jestem młoda, całe życie przede mną, a nie chciałabym zrobić czegoś głupiego(zdradzić go). Nie tędy droga..
Zbiore się i to załatwię)

Dziękuję!

[KarolinaGaj]

Też myślę jak pozostałe dziewczyny, inaczej byłoby gdyby Cię pociągał na początku, wtedy można byłoby myśleć o tym, żeby to odzyskać, ale jeżeli od samego początku tak było, to coś jest nie tak, miłość bez pożądania od samego początku, jakoś tego nie widzę. Daj znać jak ułożyły Ci się sprawy i trzymam kciuki.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[67eve]

Napisane przez dariiuszsz

Problem polega na tym...ze on mnie nie pociąga fizycznie. Wcześniej też tak bylo. Nie czuje się przy nim kobieca, seksowna, wole się za nim schować żeby on wszystko zrobił. A wiem, że taka nie jestem. Potrafię sama wszystko zalatwić, postawić na swoim, zadbać o siebie gdy trzeba, być pewna siebie i seksowna.
Jest cudownym facetem, idealnym kandydatem na męża i ojca, opiekuńczy, kochający,potrafiący zadbać o wszystko.

Czyli typowy samiec beta.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez dariiuszsz

Hej, Dziewczyny)
Nie mam pojęcia co zrobić ze swoim związkiem. Mam 21 lat. Marcina poznałam jak miałam 17(Marcin jest 9 lat starszy). Byliśmy ze sobą dwa lata, i potem się z nim rozstałam-poszłam na studia do innego miasta . Wrociliśmy do siebie po 5 miesiącach i znów jesteśmy dwa lata ze sobą.Problem polega na tym...ze on mnie nie pociąga fizycznie. Wcześniej też tak bylo. Nie czuje się przy nim kobieca, seksowna, wole się za nim schować żeby on wszystko zrobił. A wiem, że taka nie jestem. Potrafię sama wszystko zalatwić, postawić na swoim, zadbać o siebie gdy trzeba, być pewna siebie i seksowna.
Jest cudownym facetem, idealnym kandydatem na męża i ojca, opiekuńczy, kochający,potrafiący zadbać o wszystko.
Nie chce go znow ranic,ale czy tak powinno być? Jestem młoda i wydaje mi się, że powinnam chętnie uprawiać seks ze swoim facetem? Zastanawiam się poważnie nad rozstaniem, bo czuje, że to się nie zmieni...

Nie jest idealnym kandydatem na męża. I sama napisałaś dlaczego.

[dariiuszsz]

Powiedzialam mu, wszystko co mi leżało na sercu. Też to, że mieszkanie na odleglość już mnie męczy. On uważa, że wszystko się ułoży.. że powinnam byc cierpliwa. A najgorsze jest to, że on ustawia moje życie pod swoje. Nie robi tego w chamski sposób. Ostatnio mi napisał "ze jak ja skoncze studia w wwa, to przeprowadze sie tam gdzie on bedzie mieszkal, pojde na zaoczne, zobaczymy jak bedzie, a potem najwyzej przeniose sie na dzienne" Masakra... każdy mi mówi, zebym dała mu szanse, bo jest super.. No jest,wiem.. ale nie wiem czy to facet dla mnie...

[mala19881]

Ja na mojego faceta mam ochote nawet jak jest w roboczych ogrodniczkach bo costam dlubal przy samochodzie. Jest caly od smau, brudny, spocony i smierdzacy a i tak mnie kreci :P Mysle, ze nie ma sensu tracic czasu na kogos kto Cie nie pociaga...

[blondynkaa20]

Hej, myślę że nic z tego niestety nie będzie. Prędzej czy później się rozstaniecie. To się już raczej nie zmieni.

[dariiuszsz]

Im dłuzej z tym zwlekam tym większe mam watpliwości...

[kalincia]

Facet cię nie podnieca, jesteś dwudziestolatką i się wahasz, co zrobić? A to żyj sobie jak z bratem. Dopóki nie pociągnie cię inny i wtedy będą dylematy "zdradziłam, nie wiem dlaczego..."

[201707171132]

kalincia ma rację. Ja akurat należę do tych 5% dziewczyn nie zwracających uwagi na wygląd faceta, ale doskonale wiem że dla całej reszty dziewczyn to jest bardzo ważne. Wszystkie moje koleżanki szukają kogoś kto będzie im się podobał, na porządku dziennym były ich komentarze w stosunku do moich wyborów-on Cię zainteresował? Przecież hmm, nie jest zbytnio wyględny, poszukaj sobie innego obiektu westchnień. Rzecz w tym, że ja zdanie innych zwykle mam w poważaniu, nawet jeśli udaję że słucham to tylko z grzeczności. Jedyne osoby jakie mają prawo dawać mi rady to moi rodzice.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Arwenaxx

kalincia ma rację. Ja akurat należę do tych 5% dziewczyn nie zwracających uwagi na wygląd faceta, ale doskonale wiem że dla całej reszty dziewczyn to jest bardzo ważne. Wszystkie moje koleżanki szukają kogoś kto będzie im się podobał, na porządku dziennym były ich komentarze w stosunku do moich wyborów-on Cię zainteresował? Przecież hmm, nie jest zbytnio wyględny, poszukaj sobie innego obiektu westchnień. Rzecz w tym, że ja zdanie innych zwykle mam w poważaniu, nawet jeśli udaję że słucham to tylko z grzeczności. Jedyne osoby jakie mają prawo dawać mi rady to moi rodzice.

Ja tez nie zwracam, ale po blizszym poznaniu facet MUSI miec to cos i mnie MUSI pociagac. Inaczej baju baju. Nie wyobrazam sobie seksu w przeciwnym wypadku

[dariiuszsz]

Rozstaliśmy się. Myślę, że to była dobra decyzja. Nie, nie myślę... ja to wiem. Dziękuję dziewczyny za wszelkie rady

[201609102148]

Napisane przez dariiuszsz

Rozstaliśmy się. Myślę, że to była dobra decyzja. Nie, nie myślę... ja to wiem. Dziękuję dziewczyny za wszelkie rady

Powodzenia

[kate_w]

Trzymam kcuiki za nowe życie
uważam, że zmiany są zawsze na lepsze.

[kate_w]

Minęło trochę czasu...
Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułożyło!