Zwątpienie minerałowe

[chimay]

Napisane przez lilianatoja2

A dlaczego?
Moja koleżanka ma coś koł 45 i uzywa minreałaów z powodzeniem Ja sama się od niej zaraziłam jakieś 3,5 roku temu
A nawet moja mama (po 60-tce) też jak chce się pomalować - to tylko moimi minerałkami

Dlatego, że zbijają się w zmarszczkach i je podkreślają. Tak przynajmniej jest u mnie z moimi dwoma bruzdami wokół ust, czasem też podkreślają słabo widoczne zmarszczki mimiczne pod oczami.
Kiedyś czytałam o tym, że minerały raczej nie nadają się dla starszych cer i po sobie widzę, że dla mnie za jakieś 10 lat też nie będą się nadawać. Być może to kwestia indywidualna, faktem jednak jest, że BB kremy w ogóle się tak u mnie nie zachowują.

[Anbar]

Napisane przez chimay

Dlatego, że zbijają się w zmarszczkach i je podkreślają. Tak przynajmniej jest u mnie z moimi dwoma bruzdami wokół ust, czasem też podkreślają słabo widoczne zmarszczki mimiczne pod oczami.

no wlasnie... ja jestem z tych starszych i rece mi juz opadaja, mineraly wlaza mi w kazda najmniejsza zmarszczke (nawet taka, o ktorej nie wiedzialam) i ja podkreslaja w rezultacie w makijazu wygladam o kilka lat starzej... najpierw myslalam ze nie umiem sie nimi poslugiwac, potem szulakam odpowiedniej formuly, ale wyprobowalam kilkanascie i problem zawsze ten sam: albo znikaja z twarzy, albo sie strasznie warza no i do tego te zmarszczki...
tradycyjne podklady wytrzymywaly u mnie kilka godzin w stanie nienaruszonym, mineraly musze poprawiac niemal co 5 minut... juz mi sie naprawde nie chce...

[chimay]

Napisane przez Anbar

no wlasnie... ja jestem z tych starszych i rece mi juz opadaja, mineraly wlaza mi w kazda najmniejsza zmarszczke (nawet taka, o ktorej nie wiedzialam) i ja podkreslaja w rezultacie w makijazu wygladam o kilka lat starzej... najpierw myslalam ze nie umiem sie nimi poslugiwac, potem szulakam odpowiedniej formuly, ale wyprobowalam kilkanascie i problem zawsze ten sam: albo znikaja z twarzy, albo sie strasznie warza no i do tego te zmarszczki...
tradycyjne podklady wytrzymywaly u mnie kilka godzin w stanie nienaruszonym, mineraly musze poprawiac niemal co 5 minut... juz mi sie naprawde nie chce...

Też rozważałam problem z różnych stron.
Niby rozwiązaniem są bazy pod makijaż, ale... Mineralne bazy składają się z tego samego, co i podkłady, więc zachowują się tak samo (włażą mi w bruzdy). Co prawda nie testowałam ich wiele (mam teraz Blusche), bo raczej nie występują jako próbki, więc nie mam ochoty na tak kosztowną zabawę.
Z kolei nie po to zrezygnowałam z silikonowych podkładów, żeby używać zwykłych silikonowych baz pod minerały, bo to jest dla mnie bez sensu.
Ostatnio testuję BB kremy, które prawie wcale nie włażą w bruzdy, tylko z kolei nie pasują kolorystycznie, więc muszę korygować kolor podkładem mineralnym. Takie mniejsze zło, ale na razie nie widzę innego rozwiązania.

[Anbar]

Napisane przez chimay

Też rozważałam problem z różnych stron.
Niby rozwiązaniem są bazy pod makijaż, ale... Mineralne bazy składają się z tego samego, co i podkłady, więc zachowują się tak samo (włażą mi w bruzdy). Co prawda nie testowałam ich wiele (mam teraz Blusche), bo raczej nie występują jako próbki, więc nie mam ochoty na tak kosztowną zabawę.
Z kolei nie po to zrezygnowałam z silikonowych podkładów, żeby używać zwykłych silikonowych baz pod minerały, bo to jest dla mnie bez sensu.
Ostatnio testuję BB kremy, które prawie wcale nie włażą w bruzdy, tylko z kolei nie pasują kolorystycznie, więc muszę korygować kolor podkładem mineralnym. Takie mniejsze zło, ale na razie nie widzę innego rozwiązania.

ja wyprobowalam sporo roznych primerow i finisherow w roznych konfiguracjach, glownie w nadziei na przedluzenie trwalosci podkladu, czasem nawet sie to udawalo, ale wlasnie... to nadal prochy i nadal wlaza w bruzdy kolo ust i inne zmarszczki... a jak np. opanowac korektor pod oczy zeby nie wygladac jak wlasna babcia to dla dla mnie w ogole zagadka...
rzucilam okiem w strone BB kremow, ale te przewaznie maja w skladzie parabeny, wole wiec unikac, poki co wiaze jeszcze nadzieje z kremowymi bazami do mieszania z mineralami, jedna juz wyprobowalam i bylo nieco lepiej, ale troche zbyt kleista no i sklep, z ktorego dostalam probke nie ma jej juz w sprzedazy. Teraz leci do mnie kolejna, zobaczymy co to da...

[chimay]

Napisane przez Anbar

a jak np. opanowac korektor pod oczy zeby nie wygladac jak wlasna babcia to dla dla mnie w ogole zagadka...

Dla mnie też, nie potrafię używać tych wynalazków, wolę mieć trochę widoczne podkówki niż widoczne zmarszczki, których normalnie nawet nie widać.

Napisane przez Anbar

rzucilam okiem w strone BB kremow, ale te przewaznie maja w skladzie parabeny, wole wiec unikac,

Jedyny pełnowymiarowy BB, który mam to Snail Nutrition Skin 79 ze śluzem ślimaka na 1. miejscu i on akurat nie ma parabenów, filtry ma mineralne (dlatego niestety trochę bieli) i sporo innych wyciągów, ale ma też silikony, więc dla niektórych odpada. Ja staram się przymknąć oko, ale fakt że większość BB pod względem składów nie zachwyca.

Napisane przez Anbar

poki co wiaze jeszcze nadzieje z kremowymi bazami do mieszania z mineralami, jedna juz wyprobowalam i bylo nieco lepiej, ale troche zbyt kleista no i sklep, z ktorego dostalam probke nie ma jej juz w sprzedazy. Teraz leci do mnie kolejna, zobaczymy co to da...

O tym patencie nie wiedziałam. Może kiedyś spróbuję, jeśli w międzyczasie całkiem nie zniechęcę się do minerałów. Powodzenia w kombinowaniu

[Anbar]

Napisane przez chimay

O tym patencie nie wiedziałam. Może kiedyś spróbuję, jeśli w międzyczasie całkiem nie zniechęcę się do minerałów. Powodzenia w kombinowaniu

sama na to wpadlam przypadkiem grzebiac w internecie niestety nie ma wielkiego wyboru, poza ta baza co do mnie leci, znalazlam jeszcze tylko jedna... jak to nie wypali to juz chyba tylko powrot do tradycyjnej kolorowki mi zostal...

[jolkas1paula]

niech mi ktos powie dlaczego prawdziwe mineraly mnie zapychaja,tak zapychaja? kiedys pol roku uzywalam spehory double minerals compact i MAC studio fix i nie mialam jednej krostki, a teraz AM, Pixie, barefaced...o co chodzi?

[Sissi_W]

Napisane przez jolkas1paula

niech mi ktos powie dlaczego prawdziwe mineraly mnie zapychaja,tak zapychaja? kiedys pol roku uzywalam spehory double minerals compact i MAC studio fix i nie mialam jednej krostki, a teraz AM, Pixie, barefaced...o co chodzi?

a jesteś pewna, że to od minerałów Cię wysypało? mogą być różne przyczyny, mi się masakrycznie pogorszyła cera po odstawieniu antytabsów

[jolkas1paula]

jestem pewna,niestety AM kryjacy dla mojej mieszanej cery-zabojstwo

[pandulek]

Napisane przez jolkas1paula

niech mi ktos powie dlaczego prawdziwe mineraly mnie zapychaja,tak zapychaja? kiedys pol roku uzywalam spehory double minerals compact i MAC studio fix i nie mialam jednej krostki, a teraz AM, Pixie, barefaced...o co chodzi?

A może to nie jest zapychanie tylko oczyszczanie się cery? Czytałam gdzieś tutaj na forum, że po przejściu ze zwykłych podkładów na minerały skóra musi się "przestawic", ale po jakimś czasie wysyp mija.

[abrakatabra]

Napisane przez magd102

Też tak uważam...


Pomimo tego,że masz mieszaną polecam na noc nałozyc cienką wartwe maść Retimax 1500 - maść z witaminą A [ pomoze przy wypryskach ] która dobrze nawilża ale nie obciąza skóry i nie powinna Cie zapchać.Kosztuje w aptece jakieś 3 zł jak uważasz że to za mało jak na dobrą maść to sprawdz jakie ma oceny na KWC

Ale większość maści zawiera parafinę lub wazelinę więc będą zapychać (Hasco, Oceanic, Farmina)

[maruda80]

Napisane przez Anbar

no wlasnie... ja jestem z tych starszych i rece mi juz opadaja, mineraly wlaza mi w kazda najmniejsza zmarszczke (nawet taka, o ktorej nie wiedzialam) i ja podkreslaja w rezultacie w makijazu wygladam o kilka lat starzej... najpierw myslalam ze nie umiem sie nimi poslugiwac, potem szulakam odpowiedniej formuly, ale wyprobowalam kilkanascie i problem zawsze ten sam: albo znikaja z twarzy, albo sie strasznie warza no i do tego te zmarszczki...
tradycyjne podklady wytrzymywaly u mnie kilka godzin w stanie nienaruszonym, mineraly musze poprawiac niemal co 5 minut... juz mi sie naprawde nie chce...

U mnie niestety taki sam efekt.
Do tego po 2-3 godz. podkład się ścina.
Odstawiłam minerały - teraz używam tego pudru dla dzieci (ma dobry skład, nie zapycha jest w miarę transparentny ) :
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...eam-puder.html

Jak na razie się sprawdza i chyba przy nim zostanę.

[chimay]

Ja się znowu nie mogę zdecydować, po okresie zwątpienia znowu używam głównie minerałów i chyba sobie zafunduję kolejny, tym razem duży, podkład Annabelle.
Cera mi się ciut polepszyła i podkład już się tak nie warzy, chyba pokombinuję z nakładaniem na mokro.

Kremy BB się zbiesiły, jak na początku się nie warzyły, tak teraz to robią, podkreślają suche skórki, włażą w pory. Na dodatek gama kolorystyczna jest naprawdę smętna, większość jest dla mnie za jasna, albo zbyt szaro-żółta. No i to świecenie - nie rozumiem, jak komuś ten błysk może wydawać się zdrowy. Mówię to z perspektywy osoby z wiecznie przetłuszczającą się skórą, a dla mnie to oznaka tego, że coś jest nie tak.

[2011801131227]

ja zauwazylam, ze teraz jak jest cieplej, podkład lepiej się trzyma nie znikając tak z twarzy i wygląda naturalniej (golden fair matujacy) annabelle

[Anbar]

A u mnie ciagle to samo... wlasciwie to chyba coraz gorzej... nie wiem co sie zmienilo, ale jeszcze rok temu lezaly na mojej twarzy pieknie i dlugo sie trzymaly (i to na filtrze!) a teraz to kompletna porazka... dwie wyprobowane przeze mnie bazy kremowe do mieszania z mineralami nie sprawdzily sie i w koncu z tej rozpaczy kupilam sobie jakis tani BB krem i jeszcze tanszy korektor i chodze disiaj od lustra do lustra i sie nadziwic nie moge, ze makijaz moze tak pieknie wygladac...

[kobri]

Moja mama po 50 używa minerałów Pixie, ale jeszcze starej wersji cover the luxe i jest bardzo zadowolona, ma suchą cerę i nic jej nigdzie nie włazi, raczej jest usatysfakcjonowana i jak się kończy chce kolejne opakowanie : ) szkoda, że nie ma już tej wersji bo nie wiem jak cs jej sie spodoba, cóż... moja mama malowała się jak była panną i dopiero teraz około 50 na nowo zaczęła, więc była trochę do tyłu :P no ale jest okej

[chimay]

Napisane przez Anbar

A u mnie ciagle to samo... wlasciwie to chyba coraz gorzej... nie wiem co sie zmienilo, ale jeszcze rok temu lezaly na mojej twarzy pieknie i dlugo sie trzymaly (i to na filtrze!) a teraz to kompletna porazka... dwie wyprobowane przeze mnie bazy kremowe do mieszania z mineralami nie sprawdzily sie i w koncu z tej rozpaczy kupilam sobie jakis tani BB krem i jeszcze tanszy korektor i chodze disiaj od lustra do lustra i sie nadziwic nie moge, ze makijaz moze tak pieknie wygladac...

Mam podobnie z LL. Wczoraj po południu nałożyłam makijaż, potem około godziny spędziłam na słońcu, potem w klimatyzowanym aucie i kiedy po jakichś 5-6 godzinach przejrzałam się w lusterku, to aż mi się głupio zrobiło, że łażę w miejscach publicznych z CZYMŚ TAKIM na twarzy. Podkład w strefie T pozbijał się w takie ciapki, małe wysepki, a skóra pomiędzy nimi całkiem goła, przetłuszczona aż miło. I to było widać bez specjalnego przyglądania się. Poprawić się nie dało, jedynie zetrzeć chusteczką.

Nie wiem, co jest grane. Rok temu też nie było idealnie, ale przez całe lato przechodziłam w makijażu LL i może po 8 godzinach w pracy bez klimy wyglądał mało świeżo, ale nigdy się tak nie warzył i nie zbijał w ciapki.

Najgorsze, że u mnie BB też wyglądają paskudnie. Chyba chcąc nie chcąc stanę się "naturalna"

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Odświeżam wątek
Dopadły mnie straszne zwątpienia. Lumiere zniknęło i niestety o ile miałam nadzieję wcześniej, że wrócą, tak teraz już się nie łudzę. W związku z tym zaczęłam szukać czegoś na zastępstwo mimo, że mam jeszcze ok 4g podkładu Lumiere (i oszczędzam jak mogę). Lumiere nie był podkładem idealnym, ale jak dla mnie mało problemowym- nie warzył się, nie zmazywał brzydko, nie wchodził w niewidoczne przed nałożeniem podkładu skórki i nie podkreślał ich paskudnie. Był mało widoczny.

Testowałam teraz Era Minerals, z którym wiązałam nadzieje. Mimo ceny, byłabym skłonna kupić go, gdyby okazał się choć tak dobry jak Lumiere. Uważam, że wydanie na podkład trochę więcej, ale mieć za to święty spokój- jest opłacalne. Do rzeczy- kolor podkładu wybrałam fajny- Golden Light, który nie wpada wcale w brzoskwinie, na twarzy nie ciemnieje. Podkład mineralny nakładam na użyty wcześniej primer, ale moja buzia i tak jest wtedy tłustawa. Podkład Lumiere nie miał z tym problemów, jedynie np korektor mi się po czasie warzył na brodzie i nosie (co zniwelował finisher z dodatkiem krzemionki). Podkład Ery (flawless) strasznie podkreślił mi suche partie, których nie widziałam wcześniej. Na dodatek musiałam go długo rozcierać, by dobrze się rozprowadzil, przez co czułam troche podrażnioną już od tego tarcia skórę (mam naczynkową). Drugą połowę twarzy posmarowałam formułą Surreal i o dziwo, ta spisała się lepiej- nie podkreśliła tak suchych partii (chyba, że na drugim policzku nie miałam). Na czole podkład (flawless) spisał się dobrze, pod koniec dnia był w dobrym stanie. Niestety na nosie miałam tragedie (finishera nie używałam, gdyż chciałam przetestować samo działanie podkładu)- podkład schodził przy potarciu nosa chusteczką, zostawiając brzydkie place, na dodatek się zważył.


Zaczęłam więc myśleć, czym jeszcze się zainteresować. Odpadają mocno kryjące, gustuję w tych średnio lub lekko-średnio. Pod uwagę biorę: -Meow, Pampered Puss (choć pamiętam, że nie byłam kiedyś zadowolona z tego matu, kiedy używałam go jako korektora + jestem negatywnie nastawiona do kolorów, kiedyś kupiłam takie same 3 dippersy a...różniły się od siebie)
-Lauress, Sassy


Z desperacji przeglądałam nawet Bellapierre (ale nie ma testerów, a boję się wziąć w ciemno), Bare Minerals (wersja matująca, choć nie używam takich kosmetyków). Kiedyś miałam droższy podkład mineralny i pod względem ważenia był bezproblemowy- wierzę, że te droższe serio są tego warte. Czy ktoś je testował?



Uffff, wygadałam się

[narjia]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;45388927]Odświeżam wątek
Dopadły mnie straszne zwątpienia. Lumiere zniknęło i niestety o ile miałam nadzieję wcześniej, że wrócą, tak teraz już się nie łudzę. W związku z tym zaczęłam szukać czegoś na zastępstwo mimo, że mam jeszcze ok 4g podkładu Lumiere (i oszczędzam jak mogę). Lumiere nie był podkładem idealnym, ale jak dla mnie mało problemowym- nie warzył się, nie zmazywał brzydko, nie wchodził w niewidoczne przed nałożeniem podkładu skórki i nie podkreślał ich paskudnie. Był mało widoczny.

Testowałam teraz Era Minerals, z którym wiązałam nadzieje. Mimo ceny, byłabym skłonna kupić go, gdyby okazał się choć tak dobry jak Lumiere. Uważam, że wydanie na podkład trochę więcej, ale mieć za to święty spokój- jest opłacalne. Do rzeczy- kolor podkładu wybrałam fajny- Golden Light, który nie wpada wcale w brzoskwinie, na twarzy nie ciemnieje. Podkład mineralny nakładam na użyty wcześniej primer, ale moja buzia i tak jest wtedy tłustawa. Podkład Lumiere nie miał z tym problemów, jedynie np korektor mi się po czasie warzył na brodzie i nosie (co zniwelował finisher z dodatkiem krzemionki). Podkład Ery (flawless) strasznie podkreślił mi suche partie, których nie widziałam wcześniej. Na dodatek musiałam go długo rozcierać, by dobrze się rozprowadzil, przez co czułam troche podrażnioną już od tego tarcia skórę (mam naczynkową). Drugą połowę twarzy posmarowałam formułą Surreal i o dziwo, ta spisała się lepiej- nie podkreśliła tak suchych partii (chyba, że na drugim policzku nie miałam). Na czole podkład (flawless) spisał się dobrze, pod koniec dnia był w dobrym stanie. Niestety na nosie miałam tragedie (finishera nie używałam, gdyż chciałam przetestować samo działanie podkładu)- podkład schodził przy potarciu nosa chusteczką, zostawiając brzydkie place, na dodatek się zważył.


Zaczęłam więc myśleć, czym jeszcze się zainteresować. Odpadają mocno kryjące, gustuję w tych średnio lub lekko-średnio. Pod uwagę biorę: -Meow, Pampered Puss (choć pamiętam, że nie byłam kiedyś zadowolona z tego matu, kiedy używałam go jako korektora + jestem negatywnie nastawiona do kolorów, kiedyś kupiłam takie same 3 dippersy a...różniły się od siebie)
-Lauress, Sassy


Z desperacji przeglądałam nawet Bellapierre (ale nie ma testerów, a boję się wziąć w ciemno), Bare Minerals (wersja matująca, choć nie używam takich kosmetyków). Kiedyś miałam droższy podkład mineralny i pod względem ważenia był bezproblemowy- wierzę, że te droższe serio są tego warte. Czy ktoś je testował?



Uffff, wygadałam się[/QUOTE]
To może kupuj proszki z kolorówki? Ja kiedyś też używałam Lumiere, a teraz mieszam sama i jest fajnie, mam idealny kolor, dodaję tyle ile potrzebuje danego składnika, do tego wychodzi taniutko, mają też gotowe zestawy.

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez narjia

To może kupuj proszki z kolorówki? Ja kiedyś też używałam Lumiere, a teraz mieszam sama i jest fajnie, mam idealny kolor, dodaję tyle ile potrzebuje danego składnika, do tego wychodzi taniutko, mają też gotowe zestawy.

Nie, to nie dla mnie

[K_cieciorka]

Nie powiem, co jest zastępstwem za Lumiere, ale polecam sprawdzić Erę z różnymi kremami, zanim całkiem zrezygnujesz. Jakiego pędzla używasz?

Miałam BareMinerals matte- formułą jestem zachwycona. Niestety nie dobrałam odcienia. Krycie jest właśnie średnie-lekkie, twarz jest gładka, nic się nie waży. Mat jest mocno umowny. To akurat nie problem- dostępne są w Sephorach, łatwo przetestować, tylko polecam zapytać o konsultantkę firmy (malowała mnie konsultanka BM i zwykła Sephorowa- różnica diametralna, mimo, że pędzle BM których używa ta pierwsza są nieprzyjemne).

Mnie kusi Alima Pure. Za granicą ma bardzo dobre opinie, cenowo mieści się w normie. Ma tylko jedną formułę i też nazywa się matująca ale i tak spróbuję.

Bellapierre w ogóle mnie nie kusi. Drogi i mało odcieni. Jakoś z miejsca jestem na nie.

Masz jakieś wymagania co do ceny, składu? Widziałaś mój "katalog" może coś pomoże w zorientowaniu się. Tylko polecam ściągnąć na kompa, bo nie umiem zrobić, żeby online też wyświetlał się jako arkusz.

[CzarnyElf]

Po wielu latach uzywania Lumiere FF dolaczam do zwatpionych.Mysle ze w odpowiednim czasie Lumiere zdecydowalo zakonczyc dzialalnosc bo chyba pora u mnie na zmiany.Podsumowujac:
Bylam b zmeczona proszkiem osiadajacym na meblach,nie dalo sie tego doczyscic.
Kupilam ostatnio rowniez brazer i cienie prasowane Lumiere i b rzadko ich uzywalam gdyz brazer nie dawal takiego efektu jak chcialam a po cieniach mnie oczy piekly.
Wydaje mi sie ze cos zmienilo sie w skladach ale dowodu na to nie mam.
Ogolnie wydaje mi sie ze na dluzsza mete puder Lumiere mnie wysuszyl troche,albo poprostu skora potrzebuje czegos innego

Obecnie testuje kremowy podklad mineralny w sztyfcie i narazie sprawdza sie.Mysle tez o wyprobowaniu kremow BB-tych naturalnych.Mam na oku dwaJezeli zatesknie za proszkami to znowu zaczne zamawiac probki innych firm mineralnych

[susanne_v]

Mnie też dopadło po zamknięciu Lumiere. Na razie wypróbowałam tylko Anabelle Minerals. Z kolorem nie trafiłam ale formuły nie są złe. Tylko ta niska trwałość trochę mnie dobija... Nie mam możliwości poprawiania w ciągu dnia. Zaczynam się zastanawiać nad BB...

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez susanne_v

Mnie też dopadło po zamknięciu Lumiere. Na razie wypróbowałam tylko Anabelle Minerals. Z kolorem nie trafiłam ale formuły nie są złe. Tylko ta niska trwałość trochę mnie dobija... Nie mam możliwości poprawiania w ciągu dnia. Zaczynam się zastanawiać nad BB...

Też zależy mi na trwałości, bo nie chcę non stop patrzeć w lusterko jak jakaś pudernica Zwykle obserwowałam tylko korektor pod oczami, gdybym miała zerkać non stop czy się nie zważył podkład to...
Cała nadzieja w Lauress jeszcze.

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez K_cieciorka

Nie powiem, co jest zastępstwem za Lumiere, ale polecam sprawdzić Erę z różnymi kremami, zanim całkiem zrezygnujesz. Jakiego pędzla używasz?

Miałam BareMinerals matte- formułą jestem zachwycona. Niestety nie dobrałam odcienia. Krycie jest właśnie średnie-lekkie, twarz jest gładka, nic się nie waży. Mat jest mocno umowny. To akurat nie problem- dostępne są w Sephorach, łatwo przetestować, tylko polecam zapytać o konsultantkę firmy (malowała mnie konsultanka BM i zwykła Sephorowa- różnica diametralna, mimo, że pędzle BM których używa ta pierwsza są nieprzyjemne).

Mnie kusi Alima Pure. Za granicą ma bardzo dobre opinie, cenowo mieści się w normie. Ma tylko jedną formułę i też nazywa się matująca ale i tak spróbuję.

Bellapierre w ogóle mnie nie kusi. Drogi i mało odcieni. Jakoś z miejsca jestem na nie.

Masz jakieś wymagania co do ceny, składu? Widziałaś mój "katalog" może coś pomoże w zorientowaniu się. Tylko polecam ściągnąć na kompa, bo nie umiem zrobić, żeby online też wyświetlał się jako arkusz.

Przeoczyłam ten post.

Używam flat topa Lumiere. Spróbuję jeszcze raz, bo i tak mam próbki. Jednak wątpię, czy zmienię zdanie. Krem jest dla mnie ważniejszy, nie będę go zmieniać, by podkład (za nie małe pieniądze) dobrze leżał. Tym bardziej, że pewnie na filtrze będzie to samo.

Przeglądałam już wcześniej Bare Minerals i obawiam się właśnie o kolor. Sądzę, że nie znajdę odpowiednio jasnego, albo będzie zbyt ciepły-brzoskwiniowy, a nie złocisty... Chyba każda firma kategorię golden postrzega inaczej

Bella właśnie też kolorem mnie odstrasza...Albo zbyt jasny, albo już za ciemny (tak wygląda w internecie).

To są duże minusy, że trzeba gdzieś jeździć po te podkłady, a nawet nie ma testerów do kupna. Stąd wolę firmy, gdzie mam większy komfort "sprawdzenia" kosmetyku.


Zajrzę do niego .

EDIT: o jaki katalog chodzi? Sądziłam, że o KWC Zajrzałam, jakie podkłady mineralne recenzowałaś i poczytałam. Nie wiem o co więc chodzi :P

Co do składu to raczej omijam ten Lauroyl Lysine. Nie chcę podkładu mocno kryjącego, wolę te lekkie/srednie, bądz średnie. Tylko jak wiadomo, różnie firmy to "obstawiają"... Nie raz lekkie krycie w innym podkładzie to średnie itp. Nie chcę też podkładu dającego totalny mat.

[K_cieciorka]

Hehe, mam swój własny wątek, w którym nikt nie pisze i tam jest właśnie mój katalog: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=744247
bezpośredni link:
https://docs.google.com/file/d/0B4W-...F4SFNNVG8/edit
Oryginalnie jest w excelu, nie wiem, dlaczego tutaj się nie wyświetla, może jak ściągnie się na komputer, to się naprawi. Bo w zasadzie w takiej formie, jak jest online to raczej ma średnią rację bytu. Nie ma tam opinii, tylko dane. Zastanawiam się, czy nie dodać tam opcji, czy zawiera lauryl lizyny. W opiniami w kwc jest do tyłu. Czasami rezerwuje sobie wieczór i dodaje hurtem kilka opinii

Zajrzyj przy okazji do Sephory, a nuż akurat przypasuje Ci odcień. Ja z Lumiere najbardziej lubiłam siebie w light medium golden, ale teraz został mi jeden warm i daje radę (z tym że Luminesse, bo Vena velvet warm różnił się na tyle, że już do mnie nie pasował). Z BM miałam Light i Medium beige. Ten drugi na lato(tylko na lato) nadawał się głębią, nie był różowy, ale za mało żółty. Light za to aż zbyt żółty i kapkę oliwkowy, choć na głębię bardzo dobry. Fairly light testowany w sklepie był za to za jasny (i ciut za mało żółty). Golden fair nie pamiętam- ale albo nie był dostępny w sklepie, albo był sporo za jasny. Innego wyjścia nie ma, bo długo usiłowałam dobrać odcień. Na stronie Sephory online nie widzę go, więc obawiam się, że może być u nas po prostu niedostępny.

[LilyTurnedBlack]

Witajcie, ja mam z kolei pytanie (nie wiem, czy w dobry wątek trafiłam). Od około 2 lat stosuje mineralne i jestem zachwycona - cera mi się poprawiła, krostki pojawiają się rzadko, głównie w okolicach okresu. ALE.
Tu dochodzi inna kwestia. Niestety obdarzona zostałam czerwoną cerą, to jest mam policzki czerwone jak pomidorki, podobnie nos. Kiedyś dużo włóczyłam się po dermatologach, każdy próbował czegoś nowego (leki) - z marnym skutkiem. Ja też oczywiście próbowałam (kremy) - z marnym skutkiem. Mineralne nieco złagodziły problem, ale ostatnio ktoś z moich znajomych zapytał, czy mam uczulenie - bo taka zaczerwieniona cera. Załamka. Czy istnieje jakiś sposób, albo jakiś kosmetyk, który jest w stanie to przykryć? Mam na myśli mineralne, bo że istnieją bazy pod podkłady pod makijaż pod... wiem, ale już dawno odeszłam od stosowania 'tradycyjnych' podkładów na całą twarz.
Ach, może powiem, czego używam. EDM, Fairly Light Neutral, najczęściej formuła IT. Pod to nakładam zielony korektor sage, też EDM. Mam pędzel Hakuro, jeśli to coś zmienia.
Help. help.
dla usprawiedliwienia wyboru wątku: zaczęłam wątpić, czy mineralne dadzą radę moim 'wypiekom'. na nosie. ekhm.

[K_cieciorka]

Czy zaraz po pomalowaniu sie zaczerwienienia masz calkiem przykryte?
Jesli tak, to podklad sie sciera, jesli nie, moze warto sprobowac czegos bardziej kryjacego?
Te zaczerwienienia, to moze tradzik rozowaty?

[LilyTurnedBlack]

Hm, oczywiście, z czasem zaczerwienienie widać bardziej - staram się uzupełniać podkład w ciągu dnia. Natomiast na początku, po pomalowaniu, widać jednak inny koloryt w określonych miejscach. Co do przebarwień, faktycznie jeden (albo kilku) dermatolog mówił o trądziku, ale żaden z proponowanych przez nich leków nie przyniósł jakiejś widocznej zmiany. Ostatecznie usłyszałam, że "po pierwszej ciąży wszystko powinno się unormować". Moja interpretacja była taka, że to częściowo trądzik, a częściowo psychosomatyka (to był bardzo, bardzo trudny czas, a nadal bywa mocno stresująco). Ale jeśli mogłabym mieć równy koloryt (jasny..), byłabym tak szczęśliwa...

[Claire91]

Dołączam do grona. Niestety Lumiere skończyło działalnośc, niestety nic innego mi nie pasuje.Minerały takie jak Meow,Buff'd bardzo wysuszają mi skórę, która ma wszystkie problemy świata.W dodatku szybko złażą ze skóry.Nie używałam nigdy podkładów płynnych i nie chcę tego robić, ale z minerałów testowałam już wiele firm.Kusi mnie jeszcze kolorówka, ale nie wiem czy umiałabym umieszać dobry odcień.