Chcę przestać prostować włosy, ale czy to możliwe?

[AdaiBambi]

Cześć dziewczyny.
Już od około 3lat dzień w dzień prostuję włosy.
Jestem nastolatką więc przetłuszczają mi się i muszę je codziennie myć.
Mam włosy mieszane. Przetłuszczają mi się u nasady, a gdy je umyję reszta włosów (nie przy głowie) tworzy okropne powypijane siano. Ani to kręcone, ani falowane, ani proste ;(. Muszę je codziennie myć i prostować. Nie mogę chodzić normalnie po domu, bo wyglądam jak idiotka. Mój brat się śmieje, że fryzura w stylu lat 80...
Grzywka (na bok) podwinięta (coś jak miała brzydula, tyle, że ona miała gładką, nie odstającą na każdą stronę).
Pod uszami robią mi się śliczne loczki, ale reszta to masakra...
Jak wysuszę jest odrobinę lepiej, ale tylko odrobinę i tak moje włosy są po prostu masakryczne .
Miałam włosy w różnych długościach, wycieniowane, proste-zawsze było to samo.
Ale wiem, że to od prostowania, bo naturalnie (jeszcze kiedy nie prostowałam) miałam takie leciutkie fale, bardzo ładne włosy. Choć też nie jestem już pewna czy to od prostowania czy mam takie naturalne, bo włosy zaczęłam prostować od jakoś 12roku życia, a podobno kiedy się dorasta włosy przybierają nowego kształtu

Obecnie moje włosy są wycieniowane i ścięte leciutko w literkę V (ale nie aż drastycznie, dosyć lekko). Sięgają mi trochę za ramiona.

Nie cierpię siebie w upiętych włosach. Jeżeli było by trzeba i miałoby to zadziałać to poświęciłabym się.

To teraz może opiszę co stosuję. A więc dopiero wczoraj tu trafiłam więc jak przeglądam wszystkie wątki z nazwami kosmetyków, ten do tego, ten do tego, olejki, tabletki, zioła to wszystko wydaje się być czarną magią.
Wcześniej stosowałam maseczki naturalne, ale nie regularnie.
Wzięłam się za swoje włosy i od wczoraj postanowiłam, że będę je robić 2x w tygodniu, a to ich skład:
-Trochę olejku rycynowego
-1 żółtko z jajka
-nafta kosmetyczna (około 1,5 łyżki)
-trochę odżywki (timotei)
Nałożyłam czepek i zawinęłam ręcznikiem.Pozostawiłam to na około 1,5godziny.

Szampon zmieniam za każdym razem jak skończy się butelka. Zazwyczaj mam 2 szampony i myję na zmianę. Właśnie skończył mi się wella pro series w czerwonej butelce. Jeszcze miałam jakiś z loreal', ale wyrzuciłam butelkę. Przed wczoraj kupiłam loreal elseve re-nutrion- włosy suche.
Odżywki używam z timotei do włosów blond (ładnie, delikatnie pachnie)
Mam jeszcze jedwab biosilk i nakładam go czasem.
Fryzurę mam bardzo podobną do tej pani tyle, że jak pisałam mam włosy krótsze więc wygląda to o wiele gorzej.
http://porostwlosow.pl/wp-content/up...sy-kobiety.jpg

[Faxu]

Po pierwsze: nie przejmuj sie bratem. Odstaw prostownicę i dbaj o włoski. Nie zaczną od razu wyglądać ładnie, ale sie nie poddawaj. Nawilżaj je. Może kup jakąś dobrą maskę i jakiś delikatny szampon, który nie będzie ich dodatkowo przesuszał. I olejuj je, to podobno bardzo pomaga.

[AdaiBambi]

Bratem to ja w ogóle się nie przejmuję . Tu chodziło o porównanie.
W rozpuszczonych na pewno straszyć nie będę, ale chyba się zmobilizuję i zacznę po prostu spinać je .
Czym "olejować" włosy i co to w ogóle znaczy?
Próbowałam szukać na forum, ale tu jest napisane tak bardziej dla dziewczyn, które już coś wiedzą. Z resztą tematy mają kilka set stron i ciężko coś znaleźć.
Dodam jeszcze, że zależało by mi na czymś tańszym, a pod ręką ma dużo sklepów, bo mieszkam w Gdańsku.
Mam uzbierane 50zł i chciałabym je przeznaczyć na moje włosy.

[enka999]

Podaje Ci linki do dwóch przydatnych wątków:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=550489 - wątek odwykowy od prostownicy
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=591330 - wątek olejowy

Nie przejmuj się tym że nie masz dużej wiedzy w pielęgnacji włosów, ja na początku też byłam zielona, ale dzięki wizaż.pl cały czasu dowiaduję się czegoś nowego na temat pielęgnacji włosów. Pozdrawiam i życzę wytrwałości

[Anabella43]

Olejowanie możesz zacząc od zwyklej oliwy z oliwek lub np. zamów jakiś na allegro, ja mam kokosowy Vatiki i jestem zadowolona.
Przechodze podobny kryzys, ponieważ z natury moje wlosy w jednym miejsu sie falują w drugim kręcą a w dodatku mam straszna szope i nie podobam sie sobie w takiej fryzurze więc też katowałam je namiętnie codziennie prostownicą. Teraz gdy zobaczyłam jaki jest stan moich włosów, strasznie suche, nie chcą sie kręcić, postanowiłam odstawić prostownice na jakiś czas a ograniczyć sie jedynie do prostowania grzywki co 2-3 dni. Wlosy najczęściej spinam w koka, nie wyglądam w nim "pięknie" ale lepsze to niż rozpuszczona szopa. Postanowiłam że będę je jedynie prostowała sporadycznie, kilka razy w miesiącu i to w ładne, słoneczne najlepiej letnie dni gdy moje włosy nie spuszy i nie zlokuje żadna wilgoc etc.
Gdy zakupisz juz jakiś olej najlepiej jest go sobie troszke podgrzać wkładając na kilka minut do naczynia z gorącą wodą. Taki olej wmasowujesz w skóre głowy i w całe włosy, nakładasz jakąś fole i troche podgrzewasz suszarką (niekoniecznie). Najlepiej jeśli zrobisz to wieczorem i połozysz sie tak spać a rano umyjesz włosy szamponem. Myśle ze takie olejowanie raz na tydzien oliwą z oliwek lub kokosowym oraz stosowanie również raz w tyg maski z oleju rycynowego i żółtka powinno wystarczyć, oczywiście wliczając w to jakieś inne drogeryjne odżywki czy maski.

[201701261449]

Wróć.
To nie tak. Brata olej, przede wszystkim.
Mówiłaś, że miałaś fale, teraz najpewniej włosy są przesuszone i bardzo zniszczone od codziennego prostowania. Przedewszystkim zajrzyj tu:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=387147

to pigułka, czyli wszystko, co musisz wiedziec o pielęgnacji włosów. Co prawda to wątek dla zakręconych ale dla falowanych też jest dużo porad.

Tak samo jak tu :

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=404704

czyli najczęściej zadawane pytania.

I jak mówiłam, to nic, że Twoje włosy nie są loczkami (choć jak mówisz, mają tendencje) - o olejowaniu, metodach mycia (OMO, no-poo, mycie odżywką-ja sama od długiego czasu nie używam szamponu i nie, nie mam tłustych włosów wcale ), dobraniu odpowiednich szczotek powinna wiedzieć każda dziewczyna, a tu to jest, wystarczy poszukać.

Póki co, to powiem, że niepotrzebnie wywaliłaś pieniądze na loreala i timotei. Naprawdę, poszperaj w powyższych wątkach to zobaczysz, że niektóre włosy bardzo źle reagują na silikony (i inne subs. chem.) i może zamiast im pomagać szkodzisz im.
Większość drogeryjnych produktów (choć nie wszystkie, jeszcze raz odsyłam do wątku, znajdziesz tam listę produktów polecanych, bez oblepiaczy, dziewczyny znają się doskonale na biochemii) ma w sobie kupę wypełniaczy, które maskują problemy, nie odżywiając ich.
Najwazniejsze w Twoich przypadku właśnie jest odżywienie i nawilżenie włosa, jednak pamiętaj, że suche końcówki włosów są po prostu martwe i nie ma sensu zapuszczać zniszczonych, zetnij raz taką ilość, jakątrzeba. Mniej serce będzie bolało, jak po kilku miesiącach odpowiedniej pielęgnacji zobaczysz pierwsze efekty Od środka możesz pomagać sobie suplementami, które spowodują, ze nowy włos będzie mocniejszy (wszystko jest jednak uwarunkowane gentycznie, ważna jest też regularność, trzeba pamiętać, że włosy cieniutkie jak niteczki nie zamienią
się nagle w lwią grzywę). Możesz łykać skrzyp i witaminy (przy czym warto uważać na wit. z grupy B). Kolejny raz do pigułki odsyłam i biochemii.

Nie ma co się rozpisywać bardziej w osobnym wątku, bo uwierz, chcieć to móc, czyli tylko tam spójrz.

Bo póki co, to tylko sobie możesz zaszkodzić i warto zainwestować siły i czas w prawdziwą pielęgnację (niekoniecznie pieniądze).

Pozdrawiam i powodzenia w czytaniu!

EDIT:
A dowalę Ci jeszcze forum ogólen, w razie jakbyś nie widziała - zacznij sięnajpierw stosować do pigułki (pierwszy link na górze w mojej wiadomości), potem skup sięna dogłębnym poznawaniu swojego włosa i pokochaniu go

https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=97

[jola0078]

odstaw prostownice koniecznie. Kiedyś również nałogowo prostowałam włosy, ale jak poszłam na studia i zaczęło brakować czasu, to przestałam i widzę same korzyści tego faktu. Włosy przestały się puszyć, elektryzować, wywijać w każdą stronę przy wilgotnej pogodzie, i o dziwno stały się proste odkąd przestałam prostować. Jest milion sposobów na doprowadzenie włosów do ładu po odstawieniu prostownicy. Wiem wiem początki są trudne ale na prawdę warto. Z swojej strony mogę polecić kilka naturalnych metod na pielęgnację włosów:

*płukanka z pokrzywy - świetna przy przetłuszczających się włosach
*maseczka z oleju rycynowego - stosuj wyłącznie gdy masz ciemne włosy i jedynie na końce, by nie obciążyć nasady
*płukana z rumianku - dla jasnych włosów, świetnie tonizuje skórę głowy, nadaje włosom blask
*szampon z żółtek jaj - rozkłóć dwa żółtka widelcem i powstałą jajecznicą wylej na włosy i umyj, spłukuj stopniowo i nie gorącą wodą! bo żółtka się wtedy zetną
*płukanka z octu jabłkowego - jeśli skóra głowy ci się łuszczy, po wymyciu włosów przepłucz je płukanką w stosunku 1:1(szklanka wody :szklana octu)
*płukanka z octu spirytusowego - na litr ciepłej wody niecałe pół szklanki octu, świetnie zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy
*oliwa z oliwek - nanieś odrobinę na wysuszone końce, świetnie je zregeneruje
* maseczka z awokado - również świetna na suche końce
*płukanka z liści orzecha włoskiego - świetna przy włosach rudych/miedzianych, pogłębia kolor, dodaje blasku, wygładza włosy.
*płukanka z piwa - jeśli chcesz żeby włosy lepiej sie układały, błyszczały, były gładsze umyte włosy przepłucz szklanką piwa, nie obawiaj się charakterystycznego zapachu, szybko wietrzeje i nic go nie czuć na włosach.
Z kosmetyków drogeryjnych polecam szampony o jak najprostszym składzie typu: pokrzywowy brzozowy, tatarakowy, lipowy itp. kosztują grosze i nie zawierają tych ohydnych silikonów. Jeśli chodzi o drogeryjną odżywkę moim KWC od lat jest odżywka Polleny Gloria - jak dla mnie bezkonkurencyjna. Mam nadzieję, że moje sposoby choć troszkę Ci pomogą.

[linka_12]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Wróć.
To nie tak. Brata olej, przede wszystkim.
Mówiłaś, że miałaś fale, teraz najpewniej włosy są przesuszone i bardzo zniszczone od codziennego prostowania. Przedewszystkim zajrzyj tu:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=387147

to pigułka, czyli wszystko, co musisz wiedziec o pielęgnacji włosów. Co prawda to wątek dla zakręconych ale dla falowanych też jest dużo porad.

Tak samo jak tu :

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=404704

czyli najczęściej zadawane pytania.

I jak mówiłam, to nic, że Twoje włosy nie są loczkami (choć jak mówisz, mają tendencje) - o olejowaniu, metodach mycia (OMO, no-poo, mycie odżywką-ja sama od długiego czasu nie używam szamponu i nie, nie mam tłustych włosów wcale ), dobraniu odpowiednich szczotek powinna wiedzieć każda dziewczyna, a tu to jest, wystarczy poszukać.

Póki co, to powiem, że niepotrzebnie wywaliłaś pieniądze na loreala i timotei. Naprawdę, poszperaj w powyższych wątkach to zobaczysz, że niektóre włosy bardzo źle reagują na silikony (i inne subs. chem.) i może zamiast im pomagać szkodzisz im.
Większość drogeryjnych produktów (choć nie wszystkie, jeszcze raz odsyłam do wątku, znajdziesz tam listę produktów polecanych, bez oblepiaczy, dziewczyny znają się doskonale na biochemii) ma w sobie kupę wypełniaczy, które maskują problemy, nie odżywiając ich.
Najwazniejsze w Twoich przypadku właśnie jest odżywienie i nawilżenie włosa, jednak pamiętaj, że suche końcówki włosów są po prostu martwe i nie ma sensu zapuszczać zniszczonych, zetnij raz taką ilość, jakątrzeba. Mniej serce będzie bolało, jak po kilku miesiącach odpowiedniej pielęgnacji zobaczysz pierwsze efekty Od środka możesz pomagać sobie suplementami, które spowodują, ze nowy włos będzie mocniejszy (wszystko jest jednak uwarunkowane gentycznie, ważna jest też regularność, trzeba pamiętać, że włosy cieniutkie jak niteczki nie zamienią
się nagle w lwią grzywę). Możesz łykać skrzyp i witaminy (przy czym warto uważać na wit. z grupy B). Kolejny raz do pigułki odsyłam i biochemii.

Nie ma co się rozpisywać bardziej w osobnym wątku, bo uwierz, chcieć to móc, czyli tylko tam spójrz.

Bo póki co, to tylko sobie możesz zaszkodzić i warto zainwestować siły i czas w prawdziwą pielęgnację (niekoniecznie pieniądze).

Pozdrawiam i powodzenia w czytaniu!

EDIT:
A dowalę Ci jeszcze forum ogólen, w razie jakbyś nie widziała - zacznij sięnajpierw stosować do pigułki (pierwszy link na górze w mojej wiadomości), potem skup sięna dogłębnym poznawaniu swojego włosa i pokochaniu go

https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=97

Nie będę się powtarzać, bo smellsliketeenspirit napisała wszystko to, co na początek powinnaś wiedzieć.

Nie wiem, czy znasz blog Anwen, ale jeśli nie to radzę się zapoznać. Cały blog jest kopalnią wiedzy na temat pielęgnacji włosów, ale w wersji trochę bardziej uporządkowanej i mniej straszniejszej niż sam Wizaż. Radzę przeglądnąć posty dotyczące samej pielęgnacji włosów, a oprócz tego zajrzeć do FAQ i MWH (Moja włosowa historia). Pierwsze w ramach powiększania swojej wiedzy na temat pielęgnacji włosów - drugie, coby się zmotywować

[sylvi300]

da się, da.... ja prostowałam 5 lat dzień w dzień, od roku nie prostuję, zapraszam na wątek... https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post32733995

[AdaiBambi]

Dzięki dziewczyny, poczytałam trochę i dowiedziałam się o sylikonach. Zapisałam sobie nazwy naturalnych szamponów i odżywek i jutro biegnę do sklepu się obkupić.
Chyba olej rycynowy zostawię sobie na same rzęsy, bo włosy myłam 4x i były cały czas tłuste, strasznie ciężko jest to zmyć.

Napisane przez jola0078

odstaw prostownice koniecznie. Kiedyś również nałogowo prostowałam włosy, ale jak poszłam na studia i zaczęło brakować czasu, to przestałam i widzę same korzyści tego faktu. Włosy przestały się puszyć, elektryzować, wywijać w każdą stronę przy wilgotnej pogodzie, i o dziwno stały się proste odkąd przestałam prostować. Jest milion sposobów na doprowadzenie włosów do ładu po odstawieniu prostownicy. Wiem wiem początki są trudne ale na prawdę warto. Z swojej strony mogę polecić kilka naturalnych metod na pielęgnację włosów:

*płukanka z pokrzywy - świetna przy przetłuszczających się włosach
*maseczka z oleju rycynowego - stosuj wyłącznie gdy masz ciemne włosy i jedynie na końce, by nie obciążyć nasady
*płukana z rumianku - dla jasnych włosów, świetnie tonizuje skórę głowy, nadaje włosom blask
*szampon z żółtek jaj - rozkłóć dwa żółtka widelcem i powstałą jajecznicą wylej na włosy i umyj, spłukuj stopniowo i nie gorącą wodą! bo żółtka się wtedy zetną
*płukanka z octu jabłkowego - jeśli skóra głowy ci się łuszczy, po wymyciu włosów przepłucz je płukanką w stosunku 1:1(szklanka wody :szklana octu)
*płukanka z octu spirytusowego - na litr ciepłej wody niecałe pół szklanki octu, świetnie zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy
*oliwa z oliwek - nanieś odrobinę na wysuszone końce, świetnie je zregeneruje
* maseczka z awokado - również świetna na suche końce
*płukanka z liści orzecha włoskiego - świetna przy włosach rudych/miedzianych, pogłębia kolor, dodaje blasku, wygładza włosy.
*płukanka z piwa - jeśli chcesz żeby włosy lepiej sie układały, błyszczały, były gładsze umyte włosy przepłucz szklanką piwa, nie obawiaj się charakterystycznego zapachu, szybko wietrzeje i nic go nie czuć na włosach.
Z kosmetyków drogeryjnych polecam szampony o jak najprostszym składzie typu: pokrzywowy brzozowy, tatarakowy, lipowy itp. kosztują grosze i nie zawierają tych ohydnych silikonów. Jeśli chodzi o drogeryjną odżywkę moim KWC od lat jest odżywka Polleny Gloria - jak dla mnie bezkonkurencyjna. Mam nadzieję, że moje sposoby choć troszkę Ci pomogą.

Dziękuję Już zapisuję sobie wszystko i przetestuję jutro jakąś maseczkę.


Jeszcze mam jedno pytanie. Czy w rossmannie dostanę jakieś oleje do włosów (prócz rycyny) zależy mi na tym by łatwo się spłukiwały i nie były za drogie.

[aska_k9]

Ja również prostowałam od 5 lat, a nie prostuje już 8 miesięcy
Zrobie reklamę bloga pewnej wizażanki, tutaj masz wszystko podane jak na tacy, a co najważniejsze nie bedziesz musiała przebijać się przez wszystkie wątki na Wizażu. Z całego serca polecam: http://anwena.blogspot.com/. Poczytaj sobie przede wszystkim o zwijaniu włosów w koczek, wychodzą z tego przecudowne fale , dzięki takiemu sposobowi przetrwałam najgorsze dni bez prostownicy.

[Oldziunia]

też kiedyś nie wierzyłam w to, że można zaprzestac prostowania, a jednak...da się! prostuję tylko na ważne okazje, a na co dzień daję im odpocząć. co do maseczki na włosy stosuję to samo co Ty, czyli rycynę i jajko. a jeśli chodzi o włosy, to na początku po odstawieniu prostownicy miałam koszmarne, a teraz (1 marca minął rok) mam takie lekko kręcone/falowane-naprawdę całkiem niezłe. na początku, jeśli nie chciałam chodzić w związanych to polecam na noc zawiązać dwa warkoczyki i rano jak rozpleciesz to powinnaś mieć ładnie pokręcone powodzenia życzę!

[martaa598]

Hej,
mam identyczne włosy jak Ty, również je baaardzo długo prostowałam, ale mam już na nie inny sposób. Zainwestuj w porządną suszarkę taką a'la profesjonalną i w okrągłe szczotki do modelowania. Ja używam do tego odżywki i jedwabiu. Włosy są już w o wiele lepszym stanie a i fryzura mi się bardziej podoba bo włosy układają się naturalnie a nie w proste strąki. Pozdrawiam i powodzenia życzę

[sahana]

haha ja zaczęłam prostować w wieku 13 lat i prostowałam aż ro 21 roku życia nie codziennie, ale po każdym myciu, co ok 2 dni.
gdy odstawiłam prostownice na koniec roku 2010 to przez pół roku chodziłam jak upiór najczęściej w kucyku, bo najmniej straszylam. a potem w lipcu 2011 roku znalazłam wizaż i blog anwen i zmieniłam całą pielęgnacje - olejowanie daje olbrzymie efekty! już w grudniu moje włosy były proste naturalnie, teraz są zupelnie proste druciki
ale jeżeli tobie sie gdzies falują, to może warto o nie zadbać by wydobyć lepszy skręt i takimi falami/kręconymi sie cieszyć
tak czy inaczej polecam odstawić prostownice i zacząć większą przygodę z dbaniem o włosy ))

[AdaiBambi]

Dzięki dziewczyny, podparłyście mnie na duchu .
Dziś już miałam sięgać po prostownicę, ale pomyślałam trochę dlaczego mam takie włosy i związałam je w kitkę.

Raz max dwa razy w tygodniu będę je suszyć by mieć proste (olejki+odżywka+jedwab+su szarka). Co drugi dzień intensywnie je nawilżam olejkami (dziś będę na całą noc) i muszę właśnie w jakieś zainwestować, bo na razie to tylko takie podstawowe (rycyna, słonecznikowy, nafta).

Czym więcej czytam, że po jakimś czasie po odrzuceniu prostownicy są efekty tym bardziej mnie ona odpycha. Dziś "już" 4dzień bez prostownicy .

[aska_k9]

Mozesz zainwestowac w olejki Alterra (jest ich cztery od ok. 13 zł do bodajze 17) albo olejek babydream fur mama, kazdy z nich dostepny jest w rossmannie

[anastazjaaa2]

Napisane przez AdaiBambi

Jeszcze mam jedno pytanie. Czy w rossmannie dostanę jakieś oleje do włosów (prócz rycyny) zależy mi na tym by łatwo się spłukiwały i nie były za drogie.

Dostaniesz

A z rycyny nie rezygnuj, poprostu używaj mniej ( kilka kropli) i mieszaj z innymi olejami.

Jak masz w okolicy jakiś sklep ze zdrową żywnością, możesz zajrzeć i spytać o olej kokosowy, tani i lubiany przez większość

Napisane przez aska_k9

Mozesz zainwestowac w olejki Alterra (jest ich cztery od ok. 13 zł do bodajze 17) albo olejek babydream fur mama, kazdy z nich dostepny jest w rossmannie

To ja jeszcze podlinkuje

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...cji-ciala.html

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...ke-orange.html

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...el-papaya.html

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...l-avocado.html

[angiee0902]

Szampon też jakis dopasuj. Ja kupiłam niby najdelikatniejszy, jakby sie mogło wydawać, a okazało się, że okropnie wysuszył mi włosy, fryzjerka myślała, że namietnei je prostuję (a nie robię tego od dłuższego czasu, tylko baaaaaardzo sporadycznie). No i poszły do ścięcia a juz takie ladne mialam

Lepiej przebolej to spięcie włosów, niż masz znowu katować włosy prostowaniem.

[Agniesia666]

Napisane przez AdaiBambi

Co drugi dzień intensywnie je nawilżam olejkami (dziś będę na całą noc) i muszę właśnie w jakieś zainwestować, bo na razie to tylko takie podstawowe (rycyna, słonecznikowy, nafta).

Nafta nie dłużej niż 20min na głowie, PAMIĘTAJ
a słonecznikowy jest niepolecany na wizażu niestety. Nie masz oliwy z oliwek pod ręką? z pestek winogron? lnianego?

[OliOli]

Ja z mojej strony polecę Ci szampon Babydream https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...m-shampoo.html bardzo delikatny i nie wysusza włosów bo ma przyjazny skład Jeśli chodzi o olejowanie możesz zacząć z czymś tanim tak na spróbowanie bo pewnie i tak dużo pieniążków wyłożysz na odżywki itd. Może byc np to https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html, albo jak już dziewczyny wspomniały oliwa z oliwek czy kokos, też niedrogie z tym że za kokosem czasami się trzeba nabiegać żeby znaleźć... A i ja bym zrezygnowała z jedwabiu Biosilk na rzecz innego np CHI bo jednak biosilk ma alkohol w składzie ;/

[angiee0902]

Napisane przez OliOli

Ja z mojej strony polecę Ci szampon Babydream https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...m-shampoo.html bardzo delikatny i nie wysusza włosów bo ma przyjazny skład Jeśli chodzi o olejowanie możesz zacząć z czymś tanim tak na spróbowanie bo pewnie i tak dużo pieniążków wyłożysz na odżywki itd. Może byc np to https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html, albo jak już dziewczyny wspomniały oliwa z oliwek czy kokos, też niedrogie z tym że za kokosem czasami się trzeba nabiegać żeby znaleźć... A i ja bym zrezygnowała z jedwabiu Biosilk na rzecz innego np CHI bo jednak biosilk ma alkohol w składzie ;/

Nie no, wcale nie wysusza Mi moje, już odbudowane włosy, wysuszył tak, jakby były popalone prostownicą, której nie używam. Więc podeszłabym do tego ostrożnie. Sporo nieprzychylnych opinii o nim czytałam. Ale to kwestia dopasowania.

Biosilk tez bym jak najbardziej odstawiła. Ja mam jedwab joanny w kremie do spłukiwania, niby skład nie zachwyca, ale tak ze 2 - 3 razy w tygodniu nanoszę na minutkę na końcówki i szkody mi nie robi. Raczej nie nawilży, ale chociaż wygładzi.

Aha. Co do samego mycia - myj tylko skórę głowy. Ja ostatnio zaczęłam tak robić, to włosy jakieś takie bardziej miękkie się zrobiły, bo się nie suszą szamponem

[OliOli]

Napisane przez angiee0902

Nie no, wcale nie wysusza Mi moje, już odbudowane włosy, wysuszył tak, jakby były popalone prostownicą, której nie używam. Więc podeszłabym do tego ostrożnie. Sporo nieprzychylnych opinii o nim czytałam. Ale to kwestia dopasowania.

Biosilk tez bym jak najbardziej odstawiła. Ja mam jedwab joanny w kremie do spłukiwania, niby skład nie zachwyca, ale tak ze 2 - 3 razy w tygodniu nanoszę na minutkę na końcówki i szkody mi nie robi. Raczej nie nawilży, ale chociaż wygładzi.

Aha. Co do samego mycia - myj tylko skórę głowy. Ja ostatnio zaczęłam tak robić, to włosy jakieś takie bardziej miękkie się zrobiły, bo się nie suszą szamponem

Nie ma prawa wysuszać bo nie ma w składzie SLSów... Fakt że plącze włosy, w dotyku są przez to lekko szorstkie ale to już inna bajka niż wysuszenie... Wystarczy dobra odżywka po myciu i jest ok...

[angiee0902]

Napisane przez OliOli

Nie ma prawa wysuszać bo nie ma w składzie SLSów... Fakt że plącze włosy, w dotyku są przez to lekko szorstkie ale to już inna bajka niż wysuszenie... Wystarczy dobra odżywka po myciu i jest ok...

No u mnie jakoś zdarzyło się czary mary, ze wysuszyło, poniszczyło. Szybciej mi sie włosy zaczęły przetłuszczać, koncówki, jak wspomniałam - jak popalone prostownicą, a wcale jej nie używam, zaczęły włoski łamać się, wypadać, końcówki sie rozdwajały. To wszystko działo się od kiedy zaczęłam go używać. I okazało sie, że sporo wizażanek podobne działanie zauważyło. A plątanie to całkiem inna sprawa, o tym nie mówię. Wróciłam do poprzedniego szamponu, podcięłam zniszczone końcówki - teraz jest ok.

Tak więc od siebie - nie polecam, aczkolwiek spróbować przecież można, w końcu jednym coś pasuje, innym zaszkodzi. Wiele nie kosztuje.

[rosa_lee]

Witam wszystkich. Podpinam się pod ten wątek, ponieważ właśnie podjęłam decyzję o rzuceniu nałogu jakim jest prostowanie i szukam wsparcia
Włosy prostuję bez przerwy od ostatniej klasy liceum, więc będzie to już 7 lat! Z tego co pamiętam w pierwszej klasie też prostowałam, potem w drugiej przestałam i układałam włosy okrągłą szczotką + suszarka, a potem wróciłam do prostownicy i tak już zostało, niestety. Myję włosy co 2 – 3 dni i wtedy je prostuję.
Ostatni raz wyprostowałam się w sobotę 23 czerwca 2012. W poniedziałek umyłam włosy i stwierdziłam, że nie prostuję, bo mi się nie chce A że robią mi się strąki wpisałam w Google „co zrobić żeby z włosów nie robiły się strąki” i tak trafiłam na blog Anwen, potem na wizaż i się zaczęło. Podjęłam męską decyzję - nie prostuję! Chciałabym osiągnąć tak spektakularne efekty jak dziewczyny w dziale „Moja włosowa historia” u Anwen. Aby moje włosy przestały się sklejać w strąki, były naturalnie sypkie, ładne i zadbane. Takie jak wtedy gdy miałam 7 lat Poza tym chciałabym zapuścić włosy do wcięcia w talii, z czym chyba będzie problem, bo mam wrażenie, że jak są takiej długości jak teraz (tak prawie że za łopatki - brakuje kilku cm) to przestają rosnąć. Najdłuższe miałam za zapięcie stanika, ale to było daaawno temu, w podstawówce, gdy nie zaczęłam jeszcze suszyć, prostować i miałam całkowicie naturalne włosy.
Dotychczas moja pielęgnacja to było mycie szamponem + odżywka do spłukiwania, a na końcówki jedwab z Biosilku lub jedwab w sprayu Loton Provit. Postanowiłam zadbać o włosy i zrobiłam sobie małą ściągę. Anwen (zdaje się, że będzie ona moim guru w sprawach włosowych) ma na swoim blogu po lewej stronie wypisane ulubione kosmetyki – przepisałam sobie kategorie i mam zamiar zakupić na początek po jednym produkcie z każdej z nich. Od dziś żadnego prostowania i suszenia – wszystko au naturel!
Obecnie moje włosy są przesuszone na końcach od prostowania, a u nasady się przetłuszczają. No i strasznie wypadają, powiedziałabym, że około 200 włosów dziennie! Ale odkąd pamiętam mam na głowie mnóstwo baby hair, co mnie nieco irytuje, bo nawet w dniu mojego ślubu odstawały mi one na wszystkie strony i załamana fryzjerka, już po wylaniu na nie połowy lakieru, powiedziała, że tak musi być, bo są one za krótkie i nie da się ich idealnie przygładzić
W najbliższą sobotę mam zamiar zrobić pierwsze w życiu olejowanie – na początek zwykłą oliwą z oliwek, którą mam w kuchni. Przyjęłam zasadę, że wszystkich produktów będę używać co najmniej przez miesiąc zanim je ocenię. Ostatnio poszukiwałam skutecznego szamponu na przetłuszczanie i się przejechałam, bo na początku było super – mogłam myć włosy dopiero trzeciego dnia i nawet wyglądały, a po miesiącu okazało się, że jest tak jak było i szampon okazał się niewypałem. Ogólnie moje włosy są ładne tylko przez jeden dzień po umyciu (myję wieczorem), a drugiego dnia już jest smalec :-/ Chciałabym myć włosy co trzy dni, myję co dwa, a tak naprawdę, żeby mieć zawsze ładne i czyste powinnam myć codziennie. Ale nie mam na to czasu i ochoty też, mówiąc szczerze. Jako, że włosy mi się przetłuszczają u nasady, wszelkie maski, oleje itp. mam zamiar nakładać tylko od ucha w dół, ponieważ myślę, że jak dam je na całe włosy to tylko wywoła wzmożone przetłuszczanie. W ogóle w życiu bym sama nie wpadła na to, że jest coś takiego jak olejowanie włosów i że można pić drożdże na ich porost! Na szczęście jest internet!
Chciałabym przestać się prostować także dlatego, że zabiera to strasznie dużo czasu. Jak wyjdę spod prysznica, to czekam aż włosy mi wyschną ze dwie godziny i potem prostuję, co zajmuje mi od 40 minut do godziny. Nie suszę włosów, ponieważ wychodzę z założenia, że jak już je prostuję, to niech chociaż same wyschną.
Wiem już w jaki sposób krzywdziłam moje włosy: silikony, SLS, prostowanie, tarcie ręcznikiem, targanie w czasie mycia (zwijałam wszystkie włosy na czubek głowy i szorowałam), rozczesywanie mokrych, prostowanie wilgotnych, spanie w rozpuszczonych… Już nie wspomnę o tym, że potrafiłam siedzieć z turbanem na głowie godzinę lub dłużej!
Poza tym mam jeden problem – przedziałek. Już wyjaśniam o co chodzi. Choćbym nie wiem jak krótki przedziałek sobie zrobiła, a resztę włosów zaczesała do tyłu, to moje włosy i tak same się dalej rozdzielają i w efekcie mam przedziałek, który kończy się gdzieś z tyłu głowy! Strasznie mnie to denerwuje i beznadziejnie wygląda :-( Może któraś z was ma/miała podobny problem i podpowie mi, co zrobić żeby przedziałek kończył się tak gdzie ja chcę, a nie tam gdzie mu się podoba? Nigdy też nie mogłam sobie zrobić kitki na czubku głowy, takiej w ogóle bez przedziałka, bo od razu wszystkie włosy mi lecą tam gdzie chcą.
No i to na razie tyle Mam nadzieję, że gdzieś tak za pół roku, czyli w grudniu będę się mogła pochwalić już jakimiś efektami. Póki co załączam zdjęcia:
1. moje włosy po wyprostowaniu – zdjęcie zrobione 24 czerwca, a włosy były prostowane 23 wieczorem
2. bez prostowania – nazywam to „fale Dunaju”
3, 4. przedziałek, żeby zobrazować o co mi chodzi.
A, i ciekawi mnie też to, czy jak przestanę na dobre prostować włosy to czy zrobią mi się loki, fale czy też się wygładzą i będą naturalnie proste? Jak myślicie?

P.S. Sorki, że się tak rozpisałam, ale nie mam za bardzo z kim rozmawiać o moich nowych odkryciach związanych z włosami i o postanowieniu, że nie prostuję! Mój mąż nie chce już słuchać o włosach, a nikogo innego nie ma w pobliżu, więc muszę się wszystkim podzielić z wami Dziękuję, jeśli ktoś przeczytał do końca.

[sylvi300]

rosa, zapraszam na ten wątek

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=550489