Kompleks, który niszczy mi życie ! - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-03, 12:19   #31
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez Kira87 Pokaż wiadomość
Mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia, że można wyróżnić dwa rodzaje kompleksów: takie, które są i przeszkadzają/irytują oraz takie, które wyniszczają.
Zwykłe kompleksy każdy ma i z nimi jakoś żyje. Te wyniszczające natomiast praktycznie uniemożliwiają normalną egzystencję.
Zlikwidowanie kompleksów wyniszczających z reguły jednak poprawia komfort życia. Nie mogę zaręczyć, że jest tak w każdym przypadku i nie mogę odnieść się do kwestii operacji, bo u mnie było to co innego. W każdym razie teraz dalej mam "zwykłe" kompleksy, czasem ponarzekam np. na niski wzrost, czy dziecinny wygląd, ale nie mam już na sercu tego ciężaru, który zatruwa umysł.
To zależy czy ten kompleks ma faktycznie fizyczne "powody", czy leży raczej na podłożu ogólnie obniżonej samooceny... Jeśli to drugie, to raczej się "przeniesie" na inne części ciała zamiast zniknąć.

No i trzeba pamiętać, że pozbyć się kompleksu można nie tylko przez np operację, można też popracować nad swoim podejściem.

Oczywiście jeśli autorka woli operację to niech na nią zbiera, nie ona pierwsza i nie ostatnia przejdzie operację nosa, byle tylko naprawdę było warto A że chyba na razie nie ma pieniędzy na zabieg, niech spróbuje się tym mniej przejmować, bo nic innego na dzień dzisiejszy nie może zrobić, z tego co zrozumiałam...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 12:27   #32
honeychild
Zadomowienie
 
Avatar honeychild
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 176
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez Kira87 Pokaż wiadomość
Mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia, że można wyróżnić dwa rodzaje kompleksów: takie, które są i przeszkadzają/irytują oraz takie, które wyniszczają.
Zwykłe kompleksy każdy ma i z nimi jakoś żyje. Te wyniszczające natomiast praktycznie uniemożliwiają normalną egzystencję.
Zlikwidowanie kompleksów wyniszczających z reguły jednak poprawia komfort życia. Nie mogę zaręczyć, że jest tak w każdym przypadku i nie mogę odnieść się do kwestii operacji, bo u mnie było to co innego. W każdym razie teraz dalej mam "zwykłe" kompleksy, czasem ponarzekam np. na niski wzrost, czy dziecinny wygląd, ale nie mam już na sercu tego ciężaru, który zatruwa umysł.
Zgadzam się. Czasami operacja to jedyny sposób na pozbycie się kompleksu, który nas niszczy. I pewnie macie racje mówiąc, że to siedzi przede wszystkim w głowie, jednak rozumiem jak bardzo może taki kompleks doskwierać. W moim przypadku operacja pomogła i to bardzo. Nikogo do niczego nie namawiam, jednak w moim przypadku operacja (nosa właśnie) pozwoliła mi wrócić do normalności i wbrew temu co tu część dziewczyn sugeruje nie znalazłam sobie następnego kompleksu, który mógłby zatruwać mi życie.
honeychild jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 13:47   #33
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Każdy ma jakiś kompleks, jesli nos jest dla Ciebie tak trudny do zaakceptowania, zacznij zbierać pieniadze-po operacji-ktora może lub nie się udać-Twoja samoocena może wzrosnąc-jesli operacja przebiegnie bez komplikacji, albo możesz jeszcze bardziej się oszpecić-zastwnów sie nad tym!
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 15:27   #34
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Po 1 to na czerwono... ŻE CO?? Błagać faceta o kasę... bo samej się jej nie ma. A co to sponsor??

Co do problemu z tego co piszesz nikt go nie widzi poza tobą. Tutaj nie chirurg jest potrzebny a dobry psycholog. Naprawiłabyś (w swoim mniemaniu bo w moim zgodnie z relacja nie ma czego naprawiać bo z nosem wszystko ok) ale naprawiłabyś nos, to znalazłabyś za małe piersi, za drobną budowę, zbyt okrągłą/owalną/trójkątną twarz itd.

Rada. Psycholog nie chirurg i trochę szacunku do siebie (ten tekst z błaganiem o kasę mnie zabił...)
Pożyczyć nie znaczy dać... a poza tym z moim Tż mogę swobodnie na te tematy rozmawiać i nie muszę się wstydzić swoich kompleksów... to raczej było na zasadzie żartu ale miałam małą nadzieję, że się ugnie

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Cytat:
Napisane przez dornie Pokaż wiadomość
nie przejmuj sie niemasz chyba bardziej krzywego jak ja nie dosc ze mam krzywy to mam jeszcze na nim garba ale nie przejmuje sie nikt mi jeszcze uwagi nie zwrócił..powiem ci szczerze ze idzie poznac zoperowany nos napoczatku wyglada fajnie ale z czasem nos wygladaj gorzej niż naturalny..po co sobie zadawac bol i wydawać kupe kasy a i tak niemasz pewnosci czy nosek nie bedzie wygladał gorzej po tej operacji.pozdr
Też mam garba przez to skrzywienie tak czy inaczej mój nos nie był by super ładny, widzę jakie mają nosy moje siostry, ale przez to skrzywienie ten nos jest poprostu straszny... jak patrzę w lustro prosto to też widać, że mam krzywy, z profilu to już nie wspomnę...

Osobiście podobają mi się u kobiet charakterystyczne nosy z np. lekkim garbkiem, ale pod warunkiem, że są proporcjonalne do twarzy i nie krzywe...

Zanim uda mi się uzbierać na operację to minie jeszcze mnóstwo czasu, a po drugie nie wiem czy odważe się pójść do lekarza bo wtedy będzie patrzeć na mój nos, robić zdjęcia itp... poza tym boję się trochę komplikacji...albo że będzie sztucznie wyglądać...

Nie chcę dużej zmiany, raczej wolałabym żeby dawni znajomi nie zauważyli zmiany...
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 16:39   #35
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 761
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

rany, laski, przestańcie przekonywać, że każdy ma kompleksy, bo to nie prawda. zdawanie sobie sprawy ze swoich niedoskonałości i akceptacja ich to nie kompleksy na przykład.
Autorko - zależy Ci na operacji, Twoja broszka - zbierz kasę i sobie to zrób, ale przemyśl to sto razy. zbieranie funduszy pewnie Ci trochę zajmie, idź w tym czasie do psychologa, może on Ci pomoże. Twój chłopak boi się o Ciebie, o konsekwencje, jakie może przynieść operacja - komplikacje albo to, że uzyskany efekt dalej Cię nie zadowoli.
bez wizyty u dobrego psychologa lepiej nie ładuj się w operacje
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi

Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Julia Hartwig, Kot Maurycy
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 17:41   #36
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Po 1 to na czerwono... ŻE CO?? Błagać faceta o kasę... bo samej się jej nie ma. A co to sponsor??

Co do problemu z tego co piszesz nikt go nie widzi poza tobą. Tutaj nie chirurg jest potrzebny a dobry psycholog. Naprawiłabyś (w swoim mniemaniu bo w moim zgodnie z relacja nie ma czego naprawiać bo z nosem wszystko ok) ale naprawiłabyś nos, to znalazłabyś za małe piersi, za drobną budowę, zbyt okrągłą/owalną/trójkątną twarz itd.

Rada. Psycholog nie chirurg i trochę szacunku do siebie (ten tekst z błaganiem o kasę mnie zabił...)
Nie chciała wziąć od niego pieniędzy, tylko je pożyczyć

Do autorki
-my tu teoretyzujemy, ale jak Twój nos wygląda nie wiemy.Może wstaw zdjęcie i wtedy będziesz wiedziała, czy to wyolbrzymiasz, czy nie
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 19:33   #37
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez honeychild Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Czasami operacja to jedyny sposób na pozbycie się kompleksu, który nas niszczy. I pewnie macie racje mówiąc, że to siedzi przede wszystkim w głowie, jednak rozumiem jak bardzo może taki kompleks doskwierać. W moim przypadku operacja pomogła i to bardzo. Nikogo do niczego nie namawiam, jednak w moim przypadku operacja (nosa właśnie) pozwoliła mi wrócić do normalności i wbrew temu co tu część dziewczyn sugeruje nie znalazłam sobie następnego kompleksu, który mógłby zatruwać mi życie.
A jaki był Twój problem z nosem? Możesz napisać ile zapłaciłaś i w jakim wieku zrobiłaś tą operację? jak to mniej więcej wyglądało i ile trwało gojenie ran... itp.

Ja już trochę czytałam na ten temat... i wiem np. że w moim przypadku będzie to trochę bardziej skomplikowane i czasochłonne w gojeniu bo będzie trzeba złamać nos żeby się prosto zrósł... Mam już 25 lat i chciałabym to zrobić jak najszybciej żeby móc się nacieszyć ładnym nosem będąc jeszcze młoda Chociaz i tak uważam, że 25 lat to dużo, ale wyglądam młodo więc się tym nie przejmuję

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Cytat:
Napisane przez marcela23 Pokaż wiadomość
z własnego doświadczenia wiem, ze pomoże tylko pozbycie się problemu, czyli operacja.
też miałam podobny problem, choć inni mówili, że przesadzam, że jest ok, że o co mi chodzi w ogóle. mój tż na początku też był przeciwny jakimkolwiek zabiegom. ale w końcu zrozumiał, że to coś, co niszczy mi życie i nie jestem w stanie tego zaakceptować (z tym, że ja usłyszałam też kilka przykrych komentarzy, a kompeleks męczył mnie od 7 roku życia mniej więcej). w końcu sam uzbierał na moją operację.
moja przyjaciółka i rodzice pukali się w głowę, ale ja wiedziałam, że tak będzie dla mnie lepiej. jestem już ponad rok po i ... czuję się wolna. to była wielka ulga.
i później nagle ci, co pukali się w głowy przyznali, że faktycznie jest różnica i jest lepiej.
Możesz napisać coś więcej na ten temat? Koszt, czas leczenia itp.

Moim zdaniem ten kto nie ma takiego problemu nie zrozumie... nos jest moim zdaniem najbardziej widoczny na twarzy, jeśli jest duży, albo poprostu brzydki to tym bardziej...a jak jest krzywy i jeszcze na dodatek u dziewczyny...

Nie urodziłam się z takim nosem, miałam mały "wypadek" i nic na to nie poradzę...Mogę albo żyć i męczyć się w środku z tym problemem(bo raczej tego nie zaakceptuję, skoro męczę się z tym już jakieś 13lat?) i nieakceptować samej siebie lub zaryzykować i poddać się operacji.
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-07-04, 00:42   #38
magd00sinek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 501
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez Kira87 Pokaż wiadomość
Mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia, że można wyróżnić dwa rodzaje kompleksów: takie, które są i przeszkadzają/irytują oraz takie, które wyniszczają.
Zwykłe kompleksy każdy ma i z nimi jakoś żyje. Te wyniszczające natomiast praktycznie uniemożliwiają normalną egzystencję.
Zlikwidowanie kompleksów wyniszczających z reguły jednak poprawia komfort życia. Nie mogę zaręczyć, że jest tak w każdym przypadku i nie mogę odnieść się do kwestii operacji, bo u mnie było to co innego. W każdym razie teraz dalej mam "zwykłe" kompleksy, czasem ponarzekam np. na niski wzrost, czy dziecinny wygląd, ale nie mam już na sercu tego ciężaru, który zatruwa umysł.

Och tak, zgadzam sie z kazdym slowem... Mam wrazenie, ze niektorzy jednak nie wiedza co to znaczy miec kompleks niszczacy zycie. Wcale mi sie nie wydaje, zeby po operacji nosa autorka watku dalej byla z siebie tak niezadowolona i wynajdywala kolejne wady do poprawy. Choc oczywiscie wykluczyc tego nie mozna, ale zdarza sie ze komus jakis kompleks naprawde spedza sen z powiek i w znacznym stopniu utrudnia zycie, relacje z ludzmi itd. i jezeli jest mozliwosc zlikwidowania przyczyny tegoz kompleksu, to mysle ze dobrze jest to zrobic.

Na przyklad: jednym z najwiekszych moich kompleksow od zawsze jest moja sklonnosc do tycia - jestem naprawde niska wiec kazdy centymetr 'lepiej' u mnie widac, i uwielbiam jesc - mowie sklonnosc bo zdarza mi sie schudnac i byc przez jakis czas szczuplejsza, ale no wlasnie sklonnosc zostaje i kilogramy znow wracaja, takze przez cale zycie wisza nade mna czarne chmury mojej puszystosci

2 lata temu doszlam do rekordowego swego rozmiaru i mialam takie wymiary jakich nie mialam jeszcze nigdy w zyciu - czulam sie okropnie, to naprawde potrafi zatruc zycie, kiedy w lato gotujesz sie w dlugich spodniach i rekawkach najkrotszych do lokcia, kiedy nie chodzisz na basen od 8 lat choc kochasz, uwielbiasz plywac, ale nie pokazesz sie nigdy nikomu w stroju kapielowym, itd., kiedy starasz sie nie siadac tak zeby robily sie wielkie faldy na brzuchu, nie patrzec na kogos od gory bo widac drugi podbrodek itd.
W tamtym momencie swego zycia po prostu nie moglam na siebie patrzec, wydawalo mi sie ze czego bym nie ubrala to wygladam okropnie, i ze i tak nie bede atrakcyjna chocbym nie wiem jak sie wystroila, bo kazdy patrzac na mnie pomysli najpierw 'ale ona otluszczona'. I wtedy rowniez inne kompleksy mialy duuzy kaliber.

Ktos moglby powiedziec, ze to problem w mojej glowie itd. (bo obiektywnie jakas otyla to nie bylam - r. max. 40) i ze jak schudne to wynajde sobie inne kompleksy.

A guzik prawda, uparlam sie i schudlam kilkanascie kg, zeszlam do rozmiaru 36... I czulam sie cudownie, swietnie, przewspaniale! Na kazdym kroku slyszalam okrzyki zdziwienia i podziwu - ale schudlas, jak to zrobilas, zostala z ciebie polowa i zaczelam sie czuc bardzo atrakcyjna, wcale nie znalazlam sobie innych kompleksow do uzalania sie nad soba lecz wlasnie przestaly one miec tak duze znaczenie - myslalam sobie 'a co z tego ze nadal mam, powiedzmy, krzywy zgryz - taka ze mnie teraz laska ze nie bede sie takimi glupotami przejmowac'


Takze to niekoniecznie musi byc tak, jak piszecie

(ja co prawda po 2 latach wrocilam do dawnej wagi i do okropnego samopoczucia spowodowanego wlasnym wygladem, ale od 3 dni juz sie odchudzam ;D i gleboko wierze w to, ze kolejny raz uda mi sie schudnac, oby na dluzej...)


Jezeli autorce watku uda sie zwalczyc ten kompleks dot. nosa, np. przy pomocy psychologa (mysle, ze nikomu nie zaszkodzi sie tam udac, a moze jedynie pomoc choc to tez roznie bywa ;>) to super. Ale jesli sie nie uda, i faktycznie tak jak w temacie, NISZCZY jej to zycie (przez to, co dzieje sie w jej umysle - wiadomo, ze nie namacalnie) to moze warto pomyslec o operacji. Oczywiscie pamietajac, jaka to powazna decyzja.
__________________
mój wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1167361
magd00sinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 01:23   #39
neliel
Raczkowanie
 
Avatar neliel
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 133
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Kiedyś być może odpowiedziałabym inaczej, ale teraz przyłączę sie do dziewczyn doradzających operację. Co innego, jeśli dziewczyna jest ładna i poddaje się interwencji chirurgów przez kaprys " bo mogłaby być jeszcze ładniejsza", a co innego, jeśli dziewczyna akceptuje siebie oprócz jednej rzeczy, która jej zatruwa życie. Bliska mi osoba, śliczna dziewczyna, miała własnie garbaty nos...bodajże 3-4 lata temu zoperowała go sobie i jej wszystkie kompleksy odeszły w niepamięć. Ja i moi znajomi widzimy,że się po prostu wyluzowała : ) Jasne, że czasem jęknie, że włosy się jej zbytnio kręcą czy coś w tym stylu, ale nie nazwałabym tego nowymi kompleksami nigdy w życiu..dziewczyna wygląda lepiej i czuje sie lepiej, więc dlaczego ktoś nie miałby zrobić sobie takiej operacji?
Czytam posta powyżej i kiwam głową- ja również miałam parę kilogramów za dużo i - nie przedłużając- poczułam swoje własne "ja" dopiero kiedy je zrzuciłam Niestety, żadne " okrąglej wyglądam sexy" nie pomagało, bo pomimo racjonalnych tłumaczeń nie czułam sie dobrze. A po jakims czasie- jak ręką odjął, widze dużą poprawę w moim samopoczuciu. Oczywiście,że dieta to nie operacja, ale można znaleźć wiele analogii
Pozdrawiam autorko i życz.e podjęcia własciwej decyzji
__________________
"Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu."
neliel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 11:23   #40
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

A ja bym ci radzila zrobić sobie operacje. Pamiętaj że każda to bardzo duża ingerencja. Ale widzisz, mialam krzywe zęby zalozylam aparat - więc czemu nie naprawiać krzywego nosa? Rozumiem jak to jest miec taki kompleks. Ty z prawej strony wyglądasz ladnie, ja wyglądalam ladnie nie otwierająć ust. (nawet gdzieś w temacie o aparatach dalam zdjęcia z leczenia)
Jeżeli jesteś zdecydowana to się nie męcz i poddaj operacji. Ktoś z twoim nosem żylby normalnie i by mu to nie przeszkadzalo a ktoś taki jak ty przeżywa to mocno. Nie rozumiem po co się męczyć skoro XXI wiek daje się bardzo wiele możliwości.
A takie argumenty typu "ludzie tracą pol twarzy w wypadkach" - tak, ludzie tracą nawet życie, albo nie rodzą cię wcale. Czy dlatego że ktoś cierpi nie można poprawić sobie samooceny? Ludzie cierpią i umierają i ZAWSZE znajdzie się ktoś z większym problemem i ZAWSZE mogloby być gorzej.
Moja rada: "za" operacji znasz, teraz poczytaj co się dzieje przy nieudanych operacjach. obejrz film "awake" o ludziach którzy budzą się podczas operacji. poczytaj jakie moga być skutki... i jeżeli cię to nadal nie przekona - zmień to.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 12:03   #41
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Myślę,że to jest Twoje wewnetrzne przekonanie o operacji.
Wbiłaś sobie do głowy,że operacja Ci pomoże.
I nie widzisz innego wyjścia.

A pomyślałaś o tym,że operacja może i zrobi prosty nos,
ale stracisz węch?
Nie patrz tylko w 1 stronę!!

Ja mam odstające uszy i gdyby nie mój TŻ to pewnie też w przyszłości chciałabym je zmniejszyć,ale on powiedział.że kocha mnie taką jaką jestem i chce mieć mnie naturalna a nie posklejaną.
Myślę,że wsparcie drugiej osoby jest bardzo ważne.
I jestem przekonana,że operację nie zrobiłaś byś dla siebie tylko dla innych ludzi.Wniosek mam stąd bo pisałaś że jak ktoś z Tobą rozmawia to masz wrażenie że patrzy na Twój nos Skąd Ty możesz wiedzieć co ludzie myślą? Wróżką jesteś? samo to,że Twój mężczyzna dopiero po 2 -3 miesiącach zobaczył Twój krzywy nosek...
Najpierw moim zdaniem popraw myślenie u siebie a dopiero potem pomyśl o ewentualnej operacji,ale myślę że gdy zastanowisz się nad soba operacja będzie zbędna..
Nie zyjesz dla innych ludzi, tylko dla siebie i dla swojego partnera który CIE KOCHA TAKA JAKA JESTES!
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-04, 12:18   #42
kamila2006
Zakorzenienie
 
Avatar kamila2006
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

mialam ten sam problem. trenowlaam siatkowke dostalam kilka razy pilką i pach... nos byl krzywy. nikt nic nie widzial , albo nikt nic nie mowil ale ja zle sie z tym czulam. poprotu zle. zrobilam operacje. i nigdy w zyciu nie bede jej zalowac. teraz wiem ze czuje sie cudownie. autorce pozostaja 2 opcje - zaakceptowac sie albo zrobic operacje. ja tego pierwszego nie potrafilam.
__________________

Biegam tydz: 2/10
Motywacja 100%

http://s7.suwaczek.com/200804173235.png



kamila2006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 12:58   #43
honeychild
Zadomowienie
 
Avatar honeychild
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 176
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez m0107b Pokaż wiadomość
A jaki był Twój problem z nosem? Możesz napisać ile zapłaciłaś i w jakim wieku zrobiłaś tą operację? jak to mniej więcej wyglądało i ile trwało gojenie ran... itp.

Ja już trochę czytałam na ten temat... i wiem np. że w moim przypadku będzie to trochę bardziej skomplikowane i czasochłonne w gojeniu bo będzie trzeba złamać nos żeby się prosto zrósł... Mam już 25 lat i chciałabym to zrobić jak najszybciej żeby móc się nacieszyć ładnym nosem będąc jeszcze młoda Chociaz i tak uważam, że 25 lat to dużo, ale wyglądam młodo więc się tym nie przejmuję
Mój nos był wielki i garbaty, a ja jestem niska i raczej drobna, więc był pierwszą rzeczą która rzucała się w oczy. Operacje robiłam 3 lata temu miałam wtedy 23 lata. Jeśli chodzi o cenę to było to około 5 tysięcy. Miesiąc po operacji nadawałam się już do wyjścia do ludzi a 2 -3 miesiące po było już ślicznie. Sama operacja i późniejsze gojenie nie są bolesne.
honeychild jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 13:22   #44
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Odstające uszy to co innego niż krzywy nos... Zaakceptowałabym wszystko, nawet ten garb na nosie byle tylko mój nos był prosty...

neliel właśnie tak się czuję jak Twoja koleżanka i ludzie też mnie tak postrzegają...jako wiecznie spiętą, zakompleksioną i nie potrafiącą się wyluzować osobę Oni pewnie nie wiedzą, że przyczyną jest ¨tylko" nos, ale tak jestem odbierana i przez to nie potrafię z nikim rozmawiać naturalnie i na luzie bo cały czas myślę o nosie.

zanetaa88 może i masz rację, że nie chcę tego zrobić wyłącznie dla siebie, ale każdy chce wyglądać dobrze... nigdy nie usłyszałam od obcych osób obraźliwego słowa na temat mojego nosa, ale to mogło być wynikiem tego, że jestem spokojną i bezkonfliktową osobą. Mało kto jest na tyle bezczelny żeby podejść do kogoś i "ni z gruszki ni z pietruszki" wytykać komuś jego wady.

Miałam w liceum koleżankę, która miała strasznie brzydki nos i ogólnie była brzydka, ale wszyscy ją lubili i nikt jej nie wypominał tego, ale jak patrzyłam na nią to było mi jej żal...... Ona też się z tym źle czuła, było to po niej widać, nie raz słyszałam jak mówiła niby w żartach że jest brzydka i najlepsze, że nikt nawet nie zaprzeczał...
Nie chcę żeby ludzie patrząc na mnie żałowali mnie...

Edytowane przez m0107b
Czas edycji: 2010-05-01 o 22:28
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 21:39   #45
Jodi _
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 279
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

m0107b dobrze Cię rozumiem, bo ja sama mam kompleks na tle nosa. Też nie ma dnia, żebym o nim nie myślała U mnie to wygląda tak, że mam raczej drobnej budowy buzię, małą brodę, a nos nie należy do malutkich, nie jest też jakiś mega duży, ani pokrzywiony, ale jest za duży do mojej twarzy. Chociaż i tak teraz powinnam się cieszyć, z tego jaki jest, bo jeszcze parę lat temu, za czasów podstawówki, kiedy wiadomo twarz dopiero rośnie, mój nos był faktycznie wielki w porównaniu z mała buźką. Naszczęście twarz mi urosła i teraz nos jest bardziej proporcjonalny, z przodu nawet nie widać, że coś jest nie tak, ale bokiem rzuca się w oczy. Nie chciałabym zmienić drastycznie kształtu, żeby stał się super malutkim, zadartym noskiem, jak u modelki, ale chciałabym zwęzić go trochę, żeby płatki były mniejsze no i ten czubek :/ czuje się, jak kurak
Zastanawiam się, czy zbierać kasę na operację...a co będzie jeśli po korekcie mój nos mi się nie spodoba, diametralnie zmieni moją twarz i będę żałować i płakać za dawnym wyglądem. Boję się, jak będę wyglądać po operacji, boję się komplikacji, operacja plastyczna, to poważna sprawa. Nie wiem, co robić. Mama każe mi się puknąć w głowę, jak mówie, że pojdę na operację i że powinnam się cieszyć, że jestem zdrowa hyh Przez mój nos mam niską samoocenę, czuję się do niczego, brzydsza od innych dziewczyn. Wiem, że jeśli zrobiłabym operację i nos wyszedłby taki jakbym chciała, to w końcu czułabym się dobrze w swojej skórze, wyluzowałbym się, byłabym bardziej pewna siebie. Ktoś kto przez lata nie boryka się z jakimś kompleksem, nie zrozumie osoby, która to przeżywa. To tkwi głęboko w mojej psychice i nie potrafię się od tego uwolnić. Jednego dnia myślę sobie, że trudno, mam nos, jaki mam, nic na to nie poradzę, a następnego mam deprechę i tak w kółko.
Jodi _ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 21:51   #46
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

No cóż ja mialam zęby tragiczne. musialam usunąć 4x4 i 4x8 1x9 czyli lącznie 9 zębów o czym już pisalam wcześniej, to też bylo dość straszne. moja paszcza wyglądala okropnie i żadne przekonywanie koleżanek w liceum że "polub siebie nie liczy się wyglą!" "nie no co ty nie jest wcale tak źle " "nie to nie tak że chlopak nie chcial cie pocalowac na 45 randce przez okropne zęby po prostu heh nie brzydzil sie może czul się zaklopotany" nie pomagaly. to że się komuś wmawia że jest świetny - pic na wode. to tylko akceptacja a nie polubienie czegoś. czasem trzeba sięgnąć po radykalne środki. jak wiadomo z krzywymi zębami da się żyć i aparaty nie są refundowane tak samo jak operacje plastyczne. ale j/w nie rozumiem czemu się męczyć dużo ludzi z tego korzysta i jest zadowolonych. każdy wiek jest dobry na zmiany ja osobiście zdecydowalam się na to bardzo późno bo bylo to bardzo dlugie i zlozone leczenie. nie zaluje żadnego bólu. zapewne ludzie ktorzy poddali się operacjom nie żalują. u ciebie problem nie leży jakoś specjalnie w glowie, zadaj sobie pytanie czy jak zmienisz nos to wszystko będzie ok czy faktycznie tego wymagasz, czy może nie jest tak że nie lubisz calej siebie? czy nie będziesz operować się dalej i dalej?
także trzymam kciuki jeżeli chodzi o podejmowanie rozsądnych decyzji i rozeznaj się... jest nawet podforum chyba chirurgia plastyczna (?) albo kosmetyczna
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze



Edytowane przez rapifen
Czas edycji: 2009-07-04 o 21:55
rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 22:03   #47
buddha.b
Raczkowanie
 
Avatar buddha.b
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 270
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Z Twojego opisu wynika,że kształt nosa naprawdę trochę "zatruwa" Ci życie.
Rozumiem Cię.Nie widzę nic złego w operacji,zwłaszcza jeśli jej celem jest skorygowanie nosa i przywrócenie mu niejako naturalnego kształtu.

Polecam Ci przede wszystkim wejść na świetne forum o operacjach plastycznych (jak chcesz podam Ci linka,mam gdzieś w zakładkach),poczytać sobie różne opinie i zastanowić się nad tym.Wiem,że w niektórych klinikach można cenę zabiegu rozłożyć na raty.5 tysięcy to spora suma,ale myślę,że spokojnie dasz radę ją uzbierać,a czas który na to przeznaczysz pozwoli Ci jeszcze przemyśleć sprawę.

Co do chłopaka to pewnie boi się,że będziesz miała jakieś komplikacje czy coś.Na to też trzeba być gotowym i zdawać sobie sprawę,że mogą wystąpić,ale właśnie po to należy się do tego przygotować i wybrać specjalistę.W ogóle to myślę,że jeśli chłopakowi na Tobie zależy to powinien Cię wspierać,skoro wie,że dla Ciebie to jednak problem.Ale to tylko moje zdanie i wiem,że w życiu nie wszystko jest tak jak być powinno.

No i przepraszam bardzo,ale argumenty w stylu "inni mają gorzej" albo "ludzie to sobie kompleksy wynajdują" powalają na kolana.
__________________
Chodzi o to, rozumiesz, że są takie chwile,
kiedy patrzysz na wszechświat i myślisz: "A co ze mną?".
I możesz usłyszeć, jak wszechświat odpowiada: "No a co z tobą?".


Przede wszystkim rób to, co jest najlepsze dla ciebie.
Dzięki temu życie bedzie o niebo łatwiejsze.
buddha.b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 22:26   #48
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Być może coś w tym jest, że nie lubię całej siebie... są dni kiedy wyglądam i czuję się dobrze, ale przychodzą takie dni kiedy nie mogę na siebie patrzeć...

Edytowane przez m0107b
Czas edycji: 2010-05-01 o 22:31
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 23:49   #49
Nemezja
Zakorzenienie
 
Avatar Nemezja
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Ja się mogę tylko dołączyć. Moje kompleksy też zatruwają mi życie, marnuję najlepsze lata na wegetowanie, nie wychodzę z domu kiedy nie muszę,a rozmowa z kimś to katorga. Przez ten krzywy jak harmoszka nos, bezwar, wydęty łeb i karłowaty wzrost. Parsknę śmiechem, jeśli ktoś mi napisze,że mam zaakceptować np.takiego bezwara, bo on może mieć w sobie coś pięknego albo że to fajne,że jestem karłowata. Cudownie się czuję, jak wychodzę na ulicę i nie ma nikogo mniejszego ode mnie,naprawdę. To raz odchodzi, raz nachodzi, ale jedno jest pewne- nigdy tego nie zaakceptuję i jeśli będzie trzeba, cały czas przesiedzę w domu
__________________

Nemezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-05, 01:28   #50
magd00sinek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 501
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez Nemezja Pokaż wiadomość
Ja się mogę tylko dołączyć. Moje kompleksy też zatruwają mi życie, marnuję najlepsze lata na wegetowanie, nie wychodzę z domu kiedy nie muszę,a rozmowa z kimś to katorga. Przez ten krzywy jak harmoszka nos, bezwar, wydęty łeb i karłowaty wzrost. Parsknę śmiechem, jeśli ktoś mi napisze,że mam zaakceptować np.takiego bezwara, bo on może mieć w sobie coś pięknego albo że to fajne,że jestem karłowata. Cudownie się czuję, jak wychodzę na ulicę i nie ma nikogo mniejszego ode mnie,naprawdę. To raz odchodzi, raz nachodzi, ale jedno jest pewne- nigdy tego nie zaakceptuję i jeśli będzie trzeba, cały czas przesiedzę w domu

Pozwole sobie zapytac, co to jest bezwar? Naprawde nie wiem, nawet w google wpisalam i nic sensownego nie wyskoczylo ;D
__________________
mój wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1167361
magd00sinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-05, 13:50   #51
Nemezja
Zakorzenienie
 
Avatar Nemezja
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez magd00sinek Pokaż wiadomość
Pozwole sobie zapytac, co to jest bezwar? Naprawde nie wiem, nawet w google wpisalam i nic sensownego nie wyskoczylo ;D
Bezwar to to,że nie mam ust. Inne słowo nie przechodzi mi przez gardło ani przez pismo.
__________________

Nemezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-05, 14:03   #52
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Najlepiej się czuję w domu, patrzę w lustro i nawet się sobie podobam i nos też się nie rzuca w oczy...ale jak wychodzę na ulicę to koniec, ale nie zawsze tak jest jak wspomniałam wyżej...
może po prostu jesteś kobietą? nie wiem ile masz lat ale może czujesz się zakompleksioną nastolatką? nie wiem czy nią jesteś czy nie nie wiem czy z tego wyrośniesz czy jesteś już osobą dorosłą. Wiem jednak że jeżeli masz choć maleńki cień wątpliwości nie decyduj się na operacje. Może po prostu mialaś zly dzien i wcale nie jesteś aż tak zdolowana swoim wyglądem? Czasem gdy czlowiekowi smutno przesadza faktycznie ;p
Cytat:
A może jestem zmęczona i już nie widzę za dobrze
widze że się uśmiechasz gdy o tym mówisz więc może aż tak bardzo nie cierpisz z tego powodu przyjrzyj się sobie i daj czas na zastanowienie.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze



Edytowane przez rapifen
Czas edycji: 2009-07-05 o 14:06
rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-05, 15:14   #53
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez Nemezja Pokaż wiadomość
Ja się mogę tylko dołączyć. Moje kompleksy też zatruwają mi życie, marnuję najlepsze lata na wegetowanie, nie wychodzę z domu kiedy nie muszę,a rozmowa z kimś to katorga. Przez ten krzywy jak harmoszka nos, bezwar, wydęty łeb i karłowaty wzrost. Parsknę śmiechem, jeśli ktoś mi napisze,że mam zaakceptować np.takiego bezwara, bo on może mieć w sobie coś pięknego albo że to fajne,że jestem karłowata. Cudownie się czuję, jak wychodzę na ulicę i nie ma nikogo mniejszego ode mnie,naprawdę. To raz odchodzi, raz nachodzi, ale jedno jest pewne- nigdy tego nie zaakceptuję i jeśli będzie trzeba, cały czas przesiedzę w domu
Rozumiem Cię, ja mam podobne kompleksy...

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
może po prostu jesteś kobietą? nie wiem ile masz lat ale może czujesz się zakompleksioną nastolatką? nie wiem czy nią jesteś czy nie nie wiem czy z tego wyrośniesz czy jesteś już osobą dorosłą. Wiem jednak że jeżeli masz choć maleńki cień wątpliwości nie decyduj się na operacje. Może po prostu mialaś zly dzien i wcale nie jesteś aż tak zdolowana swoim wyglądem? Czasem gdy czlowiekowi smutno przesadza faktycznie ;p

widze że się uśmiechasz gdy o tym mówisz więc może aż tak bardzo nie cierpisz z tego powodu przyjrzyj się sobie i daj czas na zastanowienie.
Mam już 25 lat i raczej z wiekiem kompleks na punkcie nosa się zwiększa...

Edytowane przez m0107b
Czas edycji: 2010-05-01 o 22:35
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 22:52   #54
intransitive
Wtajemniczenie
 
Avatar intransitive
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 769
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez m0107b Pokaż wiadomość

Na zdjęciach wychodzę raz dobrze raz źle, wszystko zależy od fotografowanej strony... mam dwa rózne profile, moja twarz przez mój nos jest asymetryczna...
Jak oglądam zdjęcia to często nie mogę później spać i tylko zastanawiam się ile osób ma te zdjęcia i czy czasami nie będą robić zbliżeń tak jak ja to zwykłam robić... A zdjęcia, na których mój nos wyszedł dobrze nie pocieszają mnie bo i tak wiem, że rzeczywistość jest inna...
Hm, jakbym czytała o sobie wiesz?
Jak się potoczyły Twoje losy? Zdecydujesz się na operację?
Ja po każdej rozmowie mam takie myśli, że oni na pewno widzieli jak bardzo jestem brzydka, że im było mnie żal, że teraz myślą sobie jak ohydna jestem, że przez to nie dostanę pracy i że ludzie podczas rozmowy ze mną skupiają się nie na mnie tylko na moich słabych punktach
__________________
intransitive jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 14:28   #55
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana na operację. Trochę się obawiam jakiś komplikacji, ale z drugiej strony takie operacje to dzisiaj żadna nowość. Nie chcę jakiś dużych zmian...
Niestety nie odłożyłam jeszcze ani grosza, więc muszę się z tym wstrzymać. Dałam sobie 3 lata, czyli chciałabym to zrobić do 28 roku życia, żeby jeszcze będąc młodą móc się nacieszyć fajnym wyglądem

Edytowane przez m0107b
Czas edycji: 2010-05-01 o 22:36
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 14:35   #56
zmodyfikowana
Przyczajenie
 
Avatar zmodyfikowana
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 19
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Cytat:
Napisane przez m0107b Pokaż wiadomość
Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana na operację. Trochę się obawiam jakiś komplikacji, ale z drugiej strony takie operacje to dzisiaj żadna nowość. Nie chcę jakiś dużych zmian, wystarczy mi w zupełności jak hirurg wyprostowałby mój krzywy nos i tyle. Ale przy okazji mógłby trochę go zmniejszyć, ale to już zależne od tego ile bym musiała dopłacić do tego. Wystarczy mi prosty nosek
Niestety nie odłożyłam jeszcze ani grosza, więc muszę się z tym wstrzymać. Dałam sobie 3 lata, czyli chciałabym to zrobić do 28 roku życia, żeby jeszcze będąc młodą móc się nacieszyć fajnym wyglądem
Póki co rozglądam się za pracą na cały etat i jak tylko coś znajdę to zacznę odkładać
imo naprawde dobra decyzja. Moglabys pracowac latami nad samoakceptacja, wmawiac sobie ze wszystko ok, budowac pewnosc siebie, a wystarczyloby ze pewnego dnia ktos zupelnie nieumyslnie rzucilby drobna uwage na temat twojegi nosa i cale lata pracy poszlyby na marne. Skoro zyjemy w czasach, kiedy takie operacje sa powszechnie dostepne i nie stanowia juz duzego zagrozenia zycia to czemu skazywac sie na cale zycie flustracji skoro mozna je chociaz troche sobie oslodzic.
zmodyfikowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 15:17   #57
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

Moja przyjaciółka jako mała dziewczynka przewróciła się i złamała nos, od tamtego czasu był on krzywy. Przez lata gromadziła kompleksy, w tym czasie dorobiła się męża i 2 dzieci ale była poważnie nieszczęśliwa. W końcu z problemem krzywego nosa trafiła do psychologa. Okazało się, że w jej przypadku brak samoakceptacji kwalifikuje ją na operację plastyczną refundowaną przez NFZ. Tą operację odbyła 3 lata temu, nie zapłaciła ani grosza. Nos jest już zgrabny, prosty, przerobiony jednak operacja musi być jeszcze powtórzona (już nie pamiętam z jakiego powodu, coś jej tam źle zrobiono w każdym razie). Początkowo jej mąż też był przeciwny operacji ale z czasem zrozumiał, że ten kompleks bardzo jej przeszkadza i wspierał ją przed i później po operacji. Zabieg podobno jest mocno bolesny, przez ok. 2 miesiące po nim wygląda się średnio ciekawie (wiem, bo widziałam ją).

Uważam, że jeśli kompleks nosa urósł do takiego poziomu, że nie pozwala normalnie żyć to powinno się poddać operacji. Z tym, że w przypadku koleżanki jest tak, że teraz chciałaby sobie jeszcze przerobić zniszczony ciążą brzuch i piersi... (faktycznie brzuch ma nieładny, ale z piersiami to po prostu przesada). Na te 2 rzeczy jej mąż już nie bardzo chce się godzić, poza tym są to operacje pełnopłatne. Jednak w przypadku nosa autorko wątku warto sprawdzić czy nie mogłabyś sobie tego załatwić w taki sposób jak moja koleżanka.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-08-03 o 15:19
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 22:04   #58
KubasComplex
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

"Nie wiem czy ktokolwiek mnie zrozumie... postawcie się w na moim miejscu... Co radzicie: operacja czy psycholog? A może znacie jakieś triki makijażowe?
A może ktoś z Was poddał się podobnej operacji lub myśli o tym?"

nawet nie wiesz jak dobrze Cie rozumiem, chyba az za dobrze :\\\ mam dlugi nos, duzo za dlugi, bez przerwy o nim mysle, nie ma chwili kiedy moglbym o nim zapomniec, za kazdym razem jak sie usmiecham to zdaje sobie sprawe ze wygladam paskudnie (przy usmiechaniu sie nos jeszcze bardziej sie uwydatnia), dlatego jak sie smieje staram sie wtedy patrzec prosto w strone osoby z ktora rozmawiam, koszmar sie zaczyna jak jest wiecej niz 1 osoba wtedy patrze mniej wiecej na srodek tej grupy zeby do nikogo nie stac w pelni z profilu (chyba powoli zaczynam wariowac), zachodowalem dluzsze wlosy zeby troche zakamuflowac swoj nos, troche pomoglo ale nie w pelni. Nie klade sie na plecach bo wlosy opadaja do tylu a z pomiedzy nich wylania sie to 'cos' :S. Jak mocniej wieje to odrazu zakladam czapke (ktora zawsze nosze przy sobie) zeby wiatr nie odslonil tego czego najbardziej sie wtydze. Zreszta w czapce robie prawie wszystko (mowa o sportach) - jezdze na rowerze, biegam, gram w pilke. Zima jest okropnie bo czapki zimowe sa obcisle i uciskaja wlosy a wtedy nos odrazu rzuca sie w oczy. Przez ten piep****y nos jestem niesmialy do granic mozliwosci. W wiekszej grupie ludzi staram sie nie zabierac glosu zeby sie na mnie nie patrzyli, wiele razy przyznaje innym racje tylko dlatego ze dalsze udowadnianie kto ma racje zwrocilo by uwage innych i zaczeli by sie przygladac a ja mam zakodowane w glowie ze jak ktos sie na mnie patrzy to tylko i wylacznie na nos. Moglbym o tym mowic bez konca. Psycholog ... w czym mi czy Tobie on pomoze? Zreszta wydasz tyle kasy ile na operacje plastyczna (albo i wiecej) dlatego wiem ze jedynym rozwiazaniem jest dla mnie ow operacja. Jest jeden problem - nie jestem zbyt zamozny, a pare tysiecy to jest duzy pieniadz (przynajmniej dla mnie). Od okolo 6-7 lat walcze z tym komplexem, chcialbym sie go pozbyc ale psychika mi na to nie pozwala, jestem zbyt slaby zeby zapomniec o nim cieszyc sie z zycia. Potrzebuje tej operacji jak niczego innego, nawet sobie nie zdajecie sprawy jak bardzo odmienila by mi moje zycie, to bylby zwrot o 180 stopni. Stalbym sie zupelnie innym czlowiekiem, ktory nie moglby sie doczekac nowego dnia bo poki co nie moge sie doczekac jego konca kiedy to sam we wlasnym pokoju przestaje myslec o tym ze ktos przyglada sie temu 'czemus'.
KubasComplex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 22:08   #59
Morfina
Rozeznanie
 
Avatar Morfina
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Szafa pełna wspomnień...
Wiadomości: 626
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

też mam nos, który jest jednym z moich kompleksów. Mam taki garbek na nosie, który zrobił sie dopiero z czasem... w dzieciństwie go nie miałam, a nie miałam żadnego wypadku zeby mógl sie w związku z nim skrzywić... nie lubie gdy ktoś patrzy na mnie z boku, nienawidzę zdjęć z profilu.... wydaje mi się, ze mam ogromny nos i tą krzywizne jeszcze bardziej widac. ale ja w ogole mam niską samoocenę (działam w związku z tym, ale efektów jak naraie brak....)
__________________
„Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję” ( Iz.43,4)

Aparat stały góra i dół 25.11.09r.


59.58.57.56.55.54.53.52.5 1.50kg
Włosy [08.2010] ->63cm ...[?]... ->100cm
paznokcie; włosy; skóra
cellulit; tłuszcz; rozstępy
Morfina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-04, 13:51   #60
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kompleks, który niszczy mi życie !

KubasComplex mnie też nie stać dzisiaj na operację, ale zamierzam zbierać(dałam sobie na to 3 lata), żałuję że wcześniej o tym nie pomyślałam i nie zaczęłam odkładać... Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się uzbierać taką sumę pieniędzy, ale lepiej mi się żyje ze świadomością, że kiedyś pozbędę się tego kompleksu.

Edytowane przez m0107b
Czas edycji: 2010-05-01 o 22:37
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:32.