W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski

[lapus]

Brook zaraz ci podam
Kasia nono, nareszcie cię widać!

[euphoriall]

Napisane przez intransitive

euph - super wygladasz i ten make up. ekstra

Napisane przez Surimi

ale ty masz demoniczny image
ładny ten kolor naturalnych wlosow,taki blyszczacy

Napisane przez lapus

Kasia nono, nareszcie cię widać!

Przesadzacie ale dzięki

[Brook]

ja juz kasi te znapisalam ładnie wyglada,usmiechnieta,prom ienieje

ja wrocilam z terapii dobita!
nie bylam jej w stanie powiedzie co mnie tak dobilo 2 dni mowilam naokolo itd
wogol epowiedzialam ze nei czuje ze nikt mi nei moz epomoc nawet terapia i chce rozmawia co sensie jej
dobilo mnie to co mnie najbardziej w zyciu boli- ze jestesmy zdani tylko na siebie! a inni moga nas jedynie wspierac ehh czuje sie tak zle ,samotnie i dobita bo ja nie potrafi kierowac swoim zyciem

[vesna84]

Brook, moze czas pomysleć nad zmianą terapeuty??

[Brook]

ale skoro taka jest prawda? ze terapia mi nie pomoze nie zmieni zycia tylko ja moge
a ona jedynie moze mnei wesprzec to chyba takz kazdym bedzie...

przeciez ona nawet mi rad nie moze zadnych dawac bo to zabronione! jedynie wysluchuje i daje komenatrz i sa czasem cisze minutowe- 2...

nie lubie sie zawodziic nie lubie zmian
ona juz zna moja sytuacje a mimo to czuje ze ona mi nie gra ,nie chce znow szuka cnowej osoby i opwoaidac wszytskiego od nowa:/

[Nemezja]

Zabronione jest dawać rady? tzn.podsuwać rozwiązania,pomysły itp.? A czemu tak,żeby się nie uzależnić od terapeuty?

Ja tam nie wiem,bo nie byłam od tamtej pory.

[Brook]

nie wiem czego jest zabronione
chyba chodzi o to ze to nasze zycie a oni nie moga nic sugerowac tylko nas wspierac
po***....... ja wole rady ,pomysly sluchac a nie tylko tak tak ,wsumie powatrza co ja jej nie powiem na glos

[witchwq]

Napisane przez Nemezja

Zabronione jest dawać rady? tzn.podsuwać rozwiązania,pomysły itp.? A czemu tak,żeby się nie uzależnić od terapeuty?

Ja tam nie wiem,bo nie byłam od tamtej pory.

O tak, tez mi o tym moja terapeutka mowila, ze nie moze dawac rad. Tzn. to takie troche pogmatwane, no bo np. w klopotach z TZ nie moze mi doradzic, zebym go zostawila. Ale np. jesli chodzi o to, ze nie wiedzialam jak sie z dziecmi bawic - tu doradzila.
Chociaz w filmach czesto pokazuje sie wlasnie terapeutow namawiajacych np. do zakonczenia zwiazkow czy cos... nie wiem.
Mnie moja powtarzala, ze do rozwiazania problemu musze dojsc sama. Ona jest od tego, by mi pokazac rozne drogi, ew. delikatnie naprowadzic na wlasciwy tor. Ale nie jest od tego by podawac rozwiazanie na tacy, bo to niczego nas nie uczy.

[Brook]

ale ja stoje przez to w miejscu bo nie wiem co mam robic i licze na pomoc za to place,a ona nie umie mnei zmotywowac ,powatrza to co ja jej mowie na glos ,pytam co mam robic a ona nic
mam dosyc juz pomalu serio...

[witchwq]

Napisane przez Brook

ale ja stoje przez to w miejscu bo nie wiem co mam robic i licze na pomoc za to place,a ona nie umie mnei zmotywowac ,powatrza to co ja jej mowie na glos ,pytam co mam robic a ona nic
mam dosyc juz pomalu serio...

A rozmawialas z nia o tym? Przeciez powinnyscie to analizowac... a jesli chodzi o problem Twojej "choroby" to powinna Ci naprawde wskazac droge. Tak mi sie zdaje.

[Nemezja]

No w sumie to racja,że człowiek powinien sam dochodzić do właściwych rozwiązań przy pomocy i pod kierunkiem terapeuty,bo tak to niczego się nie nauczy i kiedy skończy terapię to nadal będzie jak dziecko we mgle.
Ale moim zdaniem terapeuta nie jest od słuchania,tylko od nakierowywania. Bo co z tego jak tylko wysłucha,a kasę się płaci? Żeby ot tak sobie pogadać to do drzwi albo do drzewa można.
Dlatego Brook jak nie widzisz od tej babki pomocy to najlepiej z nią szczerze porozmawiaj i powiedz,czego oczekujesz,a jak ona na to nie przystanie,to poszukaj kogoś innego. Bo jaki sens w tym,skoro nadal tkwisz w jednym i tym samym punkcie?
Ja już rzygam tym,że po raz chyba 8-my opowiadam tę samą historię kolejnej osobie.

Brook,a jak często masz te spotkania? Terapeutka mówiła Ci ile mniej więcej będzie trwała ta terapia?

[black-bubu]

brook toco ta twoja terapeutka robi? Ona Cię tylko słucha czy jak to wygląda? nigdy nie byłam na terapii i nie orientuję się w tym za bardzo. Ciekawa jestem jak to wygląda

[euphoriall]

Brook, fakt, to Ty musisz decydować o sobie, nikt inny nie może tego za Ciebie zrobić. Nie czarujmy się terapeutka nie może za Ciebie podejmować ważnych życiowych decyzji. Może Ci coś doradzić ale nie podejmie za Ciebie decyzji, to jest część terapii. Musisz sama zacząć decydować o sobie i swoim życiu.
Każda terapia tak wygląda: ty dużo mówisz, są te przez wszystkich uwielbiane przerwy i czasem jakiś komentarz ze strony terapeuty. Dlatego to tak wygląda, abyś sama starała się wpaść na pomysły jeżeli masz jakieś problemy, chodzi o to abyś gadała, gadała i gadała, mogą dać upust emocją zarówno dobrym jak i złym.
Jeżeli jednak czujesz, że Twoja terapia to nie do końca to o co Ci chodziło, to najpierw powiedz to terapeutce a potem ewentualnie ją zmień: płacisz - wymagasz proste.


To Wam opowiem co mi moja psychiatra dzisiaj powiedziała: Bo psycho chciała aby lekarka przebadała mnie pod względem schizofrenii i oby dwojgu nie pasuję to samo: moja świadomość tego, że coś jest nie tak. Lekarka to fajnie podsumowała: "Nie mogę stwierdzić u pani schizofrenii bo ma pami świadomość tego, że coś jest nie tak... no chyba, że byłaby pami tak inteligentną osobą, że potafiłaby to wyczuć i potrafić opisać mimo zaburzeń" Co ja sobie o tej lekarce pomyślałam to moje ale póżniej dodała, że może to być coś z zaburzeń schizoidalnych czy schizotypowych nie wiem i może wprowadzić mi ...neuroleptyk (taaa,, już się cieszę)
No nic jutro idę do psycho i zobaczę co mi na tym MMPI wyszło...

[Brook]

kochane hmm ja od poczatku pamietam mowilam ze ona mi nie gra
ale zostalo juz tak bo podobno dobra
a ja ze nie lubie zmian to tkwie i czekam na cud ale cudow nie ma
wyglada to tak ze ja cos mowie a ona to powtarza na glosno i mi tlumaczy np" ze swiat nie jest tylko czarny ze jest szary albo kolorowy
rad zadnych nie naprowadza tez
mowi ze powinnam zaczac realizowac jakies marzenia
kurde moje marzenia sa nie do zrealizowania
to ze boje sie porazki i isc na rozmowe jakas kwalifikacyjna- bo wiem ze nic nie umiem i nie czuje ze moglabym potrafic cos robic- tez o tym nie gadamy
i siedze w domu...
mam wrazenie ze wyrzucam kase w bloto jutro ide do innej babki do ktorej tez czasem chodzilam ona wiecen analiz robi i rzuca pomysly chociaz

[Brook]

dubel.

[P-o-n-y]

witam
czas sie pochwalic moja dziwnoscia :P
zawsze przed jedzeniem CZEGOKOLWIEK i GDZIEKOLWIEK musze podmuchac na swoje dlonie :| dziwne, ale prawdziwe...

[Surimi]

Napisane przez P-o-n-y

witam
czas sie pochwalic moja dziwnoscia :P
zawsze przed jedzeniem CZEGOKOLWIEK i GDZIEKOLWIEK musze podmuchac na swoje dlonie :| dziwne, ale prawdziwe...

to nie powod do paniki ja wacham jedzenie przed zjedzeniem,kazdy ma jakies dziwadla,a no i zagladam przed snem pod lozko czy niczego tam nie ma

[P-o-n-y]

aaa, co do wąchania ja wącham wszystko, co nowego dostanie sie w moje rece... ale to inna sprawa, bo mam wyczulony węch :P

[intransitive]

Brook - ja tez zadnych rad nie dostawalam... ale nie dostawalam tez zadnych informacji na temt mojego stanu, nikt nie chcial mi wytlumaczyc czemu sie dzieje tak a nie inaczej robilam tak samo jak Ty, mowilam okreznie, nie mialam zaufania do tej babki. Co jak wiadomo,skazuje terapie na kleske. Moze powiedz jej o swoich oczekiwaniach wobec terapii. Wiadomo,ze ona Cie nie zmieni za dotknieciem magicznej rozdzki. Ale moze Ci pomoc sie zmienic. Moze Twoj problem tkwi w tym, ze masz nierealistyczne oczekiwania dotyczące terapii?

[Surimi]

dziewczyny pamietacie kittenfromheaven??nie ma jej od 2 miesiecy a byla bardzo aktywna na profilu widze ze ostatnio logowala sie 2 miesiace temu...zmartwilo mnie to

[intransitive]

wlansie...bo ona miala jechac na urlop... tzn pojechala. pamietacie?
dziwne...

[_AsiCza__]

Czesc dziewczyny
Co tam u was?
U mnie, jeszcze nie najlepiej, nadal mam glupie mysli..
kiedy to przejdzie?!
No wiem wiem, wtey kiedy przestane myslec, ale ja tak poprostu nie moge przestac.. !
To wszystko takie skomplikowane ! !

Opowiadac co u was?

[Brook]

Intra mowic czego oczekuje hmm nie wiem sama to jakbym rpsila zmien sie bo nie adajemy na tych samych kanalach

nie wiem czego oczekuje ale napewno oczekuje jakiejs zmiany
a jelsi sama nie umiem jej zrobic to oczekuje ze ona zmieni mnie bym wkoncu zmieniala swoje zycie
jesli tego mi dac nie moze to po co mam chodzic na terapie skoro tego nie da sie zmienic?znaczy mnie? zmobilizowac do zmian ,sprawic bym uwierzyla w siebie...


dzis bylam u innej zadawaladuzo pytan i dawala mnostwo przykladow co mam robic i propozycji

[euphoriall]

Aloha dziewczyny.
Właśnie wróciłam od psycho... dała mi dzisiaj MMIP i teraz już wiadomo na 100% co mi jest
Mam zaburzenie osobowości borderline. Miejsce w szpitalu na mnie czeka i jak tylo coś poczuje, że mi się pogardza to miejsce mam zapewnione.

[witchwq]

Intra, a co tam u Ciebie?

Hejka Asicza

Brook, widzisz, czyli wszystko zalezy od terapeuty
U tej dzisiaj lepiej Ci bylo? O to Ci chodzilo w terapii? Mnie sie wydaje, ze terapia wlasnie tak powinna wygladac - ona zadaje pytania, wysluchuje, czasem cos podpowie... Nawet umiejetnym zadawaniem pytan mozna czlowieka naprowadzic na rozwiazanie problemu... Nie trzeba niczego mowic wprost

Elfik i co zamierzasz? Czy border jest naprawde tak powazne?

[Brook]

hmm myslalam ze border to nie takj pwoazna sprawa

tak witcha czulam sie lepiej z nia chyba gadala po polsku a nie jak tamta metaforami i bez zadnych propozycji wogole ona mi pytan nie zadaje...

[euphoriall]

Border nie da sie wyleczyc bo to zaburzenie osobowości, moge jedynie niektore odchyły w nim zawarte jakoś ograniczyc lekami jak np. depresje. A szpital to jak bedzie sie dalej tak podarszało jak teraz, bo od jakiś 2, 3 tyg czuje, że mi się znowu wali na łeb na szyję wszystko.

[witchwq]

Brook, a mozesz zaczac systematycznie korzystac z uslug tej dzisiejszej? Jesli tak, to chyba jeden problem rozwiazany

Elfik, kurcze, no tak... to moze nie ma co czekac tylko sie zglosic do szpitala? Jak sie na to zapatrujesz?

[Brook]

moge zrezygnowac z tej 1 tylko wlasnie nie wiem czego nie chce...
nie chce czuc sie zawiedziona nia? nie wiem czego
bede chodzic raz tu raz tu az wkoncu z jednej zrezygnuje albo dwoch grunt ze lepiej sie dzis czuje moze jest szansa ze nie wroce do lekow- ale fajnei by bylo
9 nocy zasypiam sama juz!!!!! dla mnei to swieto

[witchwq]

Napisane przez Brook

moge zrezygnowac z tej 1 tylko wlasnie nie wiem czego nie chce...
nie chce czuc sie zawiedziona nia? nie wiem czego
bede chodzic raz tu raz tu az wkoncu z jednej zrezygnuje albo dwoch grunt ze lepiej sie dzis czuje moze jest szansa ze nie wroce do lekow- ale fajnei by bylo
9 nocy zasypiam sama juz!!!!! dla mnei to swieto

Ale to tak mozna? Chodzic na dwie terapie na raz? Zobacz, ze kazdy psycholog moze "leczyc" innym sposobem i wtedy mozesz sobie kuku zrobic, albo zadna nie odniesie skutku bo sie beda wzajemnie znosily?
Badz silna kobieta i zrezygnuj z tej poprzedniej, bo nie ma sensu, zebys jej kabze nabijala, kiedy widzisz ze efektow brak.
No i oczywiscie gratulacje efektow w walce z bezsennoscia!



Wczoraj w nocy mialam jazdy. Po raz pierwszy od 3 lat uruchomilismy gazowe ogrzewanie (wczesniej ajkos mu nie ufalismy i grzalismy grzejnikami elektrycznymi, ale za duzo nas to kosztuje, wiec postanowilismy sprawdzic jak to wyjdzie z gazowym)... Bojler mamy zaraz obok sypialni... Wkurzalo mnie tragicznie, ze co pare minut sie zalaczal... I do tego jeszcze strach, ze instalacja nie wiadomo od jak dawna nie sprawdzana, ze moze sie gaz zacznie ulatniac, albo bojler wybuchnie albo cos... No tragedia. Ale sobie poradzilam.

Jedyne co bym chciala, to zeby takie jazdy mi sie nie pojawialy - zebym nie musiala z nimi walczyc. Bo walczyc umiem. Ale chcialabym nie musiec.