W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski

[Surimi]

Napisane przez bluesky00

Pewnie Ci zazdroscili i dlatego tak gadali.A wiekszosc z nich wlasnie byla zakompleksiona,i zeby nikt bron Boze nie zauwazyl ich wad,wysmiewali innych,slabszych...Podli sa ludzie..

sa podli,niestety wpedzili mnie w takie kompleksy ze chodzem zgarbiona byleby nie widac bylo piersi,by sie nikt nie nasmiewal,no i wciaz slyszalam od kolezanek ktore byly przy kosci serio-ze jestem gruba mimo ze wazylam o 10 kg napewno mniej od nich,efekt dzisiaj-wciaz sie odchudzam bo czuje sie gruba(nie no teraz to ja jestem gruba,bez zmyslan)

[Brook]

Napisane przez intransitive

Brook - ale jak jestes ofiara przesladowań w szkole to nic nie pomoże. Ani pojscie do nauczycielki ani buntowanie sie ani płacz ani krzyk. To wszystko tylko pogarsza sprawę. Jak oni sobie kogoś wybiorą to po prostu będą się znęcać i już, to , że ktoś mówie, że by się nie dał to nie ma niestety nic do rzeczy

ale to bym spytala co maja do mnie
albo bym zmienila szkole

np jak ktos mi by powiedzial ze jestem gruba bym powiedzial spojrz na siebie miernoto niedozywiona porpostu zbuntowalabym sie ja

[intransitive]

Brook - teraz beda 20 paro letnia kobieta wiem,ze to jest oczywiste. Ale jak sie jest w skzole podstawowej i sie ma rozne problemy, niskie poczucie wlasnej wartosci, to trudno wpasc na takie rozwiazanie. Bo wtedy akceptacja rowiesnikow jest wazna dla kazdego

[Nemezja]

Napisane przez intransitive

Brook - ale jak jestes ofiara przesladowań w szkole to nic nie pomoże. Ani pojscie do nauczycielki ani buntowanie sie ani płacz ani krzyk. To wszystko tylko pogarsza sprawę. Jak oni sobie kogoś wybiorą to po prostu będą się znęcać i już, to , że ktoś mówie, że by się nie dał to nie ma niestety nic do rzeczy

Napisane przez intransitive

Brook - teraz beda 20 paro letnia kobieta wiem,ze to jest oczywiste. Ale jak sie jest w skzole podstawowej i sie ma rozne problemy, niskie poczucie wlasnej wartosci, to trudno wpasc na takie rozwiazanie. Bo wtedy akceptacja rowiesnikow jest wazna dla kazdego

Sama lepiej bym tego nie ujęła


Ja dopiero w liceum odetchnęłam..

[intransitive]

Napisane przez Nemezja

Sama lepiej bym tego nie ujęła


Ja dopiero w liceum odetchnęłam..

wiem co czujesz nem fajnie,ze mozna z kims o tym pogadac... Dobrze ze kiedykolwiek moglysmy odetchnac

[witchwq]

Ale to dziwne, ze tak wiele z nas mialo klopoty z akceptacja w szkole... no nie?

[bluesky00]

Napisane przez Surimi

sa podli,niestety wpedzili mnie w takie kompleksy ze chodzem zgarbiona byleby nie widac bylo piersi,by sie nikt nie nasmiewal,no i wciaz slyszalam od kolezanek ktore byly przy kosci serio-ze jestem gruba mimo ze wazylam o 10 kg napewno mniej od nich,efekt dzisiaj-wciaz sie odchudzam bo czuje sie gruba(nie no teraz to ja jestem gruba,bez zmyslan)

Oj mysle ze przesadzasz i to grubo;>
A moge zapytac ile wazysz;>

[witchwq]

Suri Ty gruba? JA jestem gruba!

[black-bubu]

a idzcie grubasy wszystkie :P
Ja też w liceum odetchnełam, prawda jest taka, że dzieci są bardziej okrutne niż dorośli. Niecierpie okresu podstawówki i gimnazjmum, włąśnie dlatego nie mam konta na naszej klasie.

[witchwq]

Napisane przez black-bubu

a idzcie grubasy wszystkie :P
Ja też w liceum odetchnełam, prawda jest taka, że dzieci są bardziej okrutne niż dorośli. Niecierpie okresu podstawówki i gimnazjmum, włąśnie dlatego nie mam konta na naszej klasie.

A widzisz, cos w tym jest... Chociaz najgorzej jest chyba w pozniejszych klasach, przynajmniej tak u mnie bylo. Znaczy w pozniejszych klasach podstawowki (np. w obecnym gimazjum). Wtedy dzieci sa chyba najbardziej okrutne.

Znow porownujac moje dzieci do mego dziecinstwa, to moja corcia jest powszechnie lubiana (ostatnio nawet zgadalam sie z jedna mamusia z klasy i okazalo sie, ze jej synek moja corcie bardzo lubi, a corcia niewiele o nim mowi, jak ja pytam to tylko mowi "a, to ten grubasek"), potwierdzaja to i rodzice i nauczyciele. Mimo, ze teoretycznie mogloby byc jeszcze wiecej powodow do szykanowania - gdy zaczela szkole prawie nie mowila po angielsku, a teraz sie zzyla. Ostatnio ma jakies nieporozumienia z zeszloroczna przyjaciolka, ale juz sobie znalazla inne kolezanki i dobrze jej z tym, nie jest wyobcowana, dzieci chetnie sie z nia bawia (czasem, gdy jestem w szkole podczas zajec, podgladam jak sie bawia na dworzu).
Predzej ten koszmar moglby spotkac mojego synka, poniewaz nadal nie chce mowic po angielsku, bawi sie tylko z polakami (ma nawet 2 polki w klasie) i w przyszlosci moze miec to dla niego zgubne skutki. No a poza tym jest bardziej cichy i wstydliwy niz przebojowa siostra...
Nie chce by go to spotkalo, wiec caly czas monitoruje sytuacje, ale mysle ze na razie za wczesnie jest na cokolwiek. To dopiero jego pierwszy rok w szkole (oboje zaczynaly edukacje od przedszkola i to jest o tyle dobre, ze nie maja problemow z adaptacja). Od znajomych, ktorych dzieci sa w tej samej szkole, tylko starsze, slyszalam o dziwnych sytuacjach, gdy polskie dzieci sa przezywane lub nawet bite, ale czesciej dotyczylo to dzieci, ktore przyjechaly do anglii po rozpoczeciu juz nauki w polsce... dolaczaly do zgranych juz grup i moze stad te niesnaski... sama nie wiem...

Chcialabym tego oszczedzic moim dzieciom... Zwlaszcza, ze to pieklo moze trafic na kazdego - wystarczy jedna zawistna, zlosliwa osoba z umiejetnoscia manipulacji i juz sie cala klasa moze odwrocic.

[Nemezja]

Napisane przez black-bubu

a idzcie grubasy wszystkie :P
Ja też w liceum odetchnełam, prawda jest taka, że dzieci są bardziej okrutne niż dorośli. Niecierpie okresu podstawówki i gimnazjmum, włąśnie dlatego nie mam konta na naszej klasie.

To też miało na nas bardzo duży wpływ,przynajmniej po części przez budę jesteśmy takie jakie jesteśmy

Nienawidzę tych bydląt ze szkolnego okresu,mam nadzieję że życie się za to im odwdzięczy,że popamiętają. Teraz to bym ich rozszarpała,zbluzgała,opl uła i nakopała w ile sił. Nienawiść to niedobra cecha,ale ja ich będę nienawidzić zawsze.

Zgadzam się witch,dzieciary w wieku gimnazjum czyli dawna 6-8 klasa są najgorsze,najokrutniejsze i nieobliczalne. Są wyjątki ale w dzisiejszych gimnazjach szczególnie dużo się dzieje,niekoniecznie dobrego.

W liceum to przez pierwszy rok wprost nie mogłam uwierzyć i się nadziwić,że w szkole może być inaczej,że nie usłyszałam złego słowa na siebie.

[witchwq]

Dokladnie Nem, ale mam wrazenie, ze w dzisiejszych czasach jest jeszcze gorzej niz bylo np. za moich...
Gdy ja chodzilam do podstawowki to byl czas dopiero po kartkach na wszystko, ludzie nie mieli za wiele kasy, nikt nie chodzil w markowych ciuchach... A teraz? Nie masz markowej bluzki, to cie wysmieja...
Oj jak ja sie ciesze, ze w UK obowiazuja mundurki (na szczescie rozsadne! np. w mojej szkole: szare spodnie/spodnica + granatowa bluza/sweterek z logo szkoly, ale mam kilka bez logo i tez uchodzi, biala polowka lub koszula... i co najsmieszniejsze w szkole kupuje sie tylko bluze z logo, a reszte mozna kupic w markecie za doslownie 1-5 funtow sztuka).

U mnie w liceum moglo byc roznie, bo gdybym nie zdobyla sie na odwage pokazac jaka jestem, to tez bym byla zgonojona, ale ze wyszlam do ludzi, to troche mnie oszczedzili, zwlaszcza w 1-wszej klasie. Potem porobily sie grupki i wypadlam z tej "popularnej", ale przez te 2 lata bylo ok, po prostu troszke "odstawalam", a w maturalnej i tak na nowo sie zgralismy No i na plus poszlo tez to, ze wybralam szkole troche dalej od miejsca zamieszkania i nie mialam w klasie nikogo z podstawowki.
Ty nie uslyszalas zlego slowa na siebie w LO, a o mnie zdarzalo sie, ze powiedzieli "dziwna" - ale wtedy juz sie tym nie przejmowalam i jakos udawalo mi sie ze wszystkimi (prawie) w zgodzie zyc

[Brook]

Napisane przez intransitive

Brook - teraz beda 20 paro letnia kobieta wiem,ze to jest oczywiste. Ale jak sie jest w skzole podstawowej i sie ma rozne problemy, niskie poczucie wlasnej wartosci, to trudno wpasc na takie rozwiazanie. Bo wtedy akceptacja rowiesnikow jest wazna dla kazdego

no wlasnie akceptacja jets bardzo wazna gdybym jej nie miala blagalabym i plakala zeby rodzice mnie przeniesli

nie wiem moze mowie tak teraz ale ja nie bylam nigdy przesladowana
jedynie mi chlopaki dokuczali to sie wkurzylam i poprosrtu pamietam ze naskarzylam kiedy sama sobe nie moglam poradzic juz z nimi

a to co sie dzieje teraz w szkolach to strach dzieci posylac do szkoly

wogole ja nie chce by moje dzieci wpodstawowce podpalali fajki nie chce by moje dzieci ubieraly sie jak lolitki wystrojone
nie chce poprostu

[bluesky00]

Teraz to szkolny korytarz traktowany jest jak wybieg dla modelek...
Przescigaja sie w markach ubran,kosmetykach..widzia lam na wlasne oczy,jak dziewczyny nawet sprawdzaly metki majtek!!Ktora ma lepsza....o zgrozo...

Jutro ide do pracy...na rano..i juz trzese portami...Boje sie,ze usiade tam i nie wyrobie,bede musiala wyjsc albo cos:|
A na dniu jest tyle osob,istny tlum,do tego to gniazdo plotkar,i ludzi szukajacych sensacji...raz nie bylo mnie w robocie(nerwica wziela gore),nie moglam zdobyc nr tel do gl dyrektora,to zrobili wszyscy taki szum w ogol tego,ze nawet nie wyobrazacie sobie
Nie chce,ale muszeEch...Wezme z 10tabletek kalmsu i z 30 sedatifu (tak tak juz zakupilam ).
A tak na powaznie wlasnie 2 kalmsy poszly w ruch bo juz jakies jazdy zaczynam miec,ze znow nie dojade do pracy,lub rano nie bede miala na tyle sily zeby wstac,znow nie pojade i znow bedzie 10000plotek;(

Najgorsze jest to jak patrze na zegarek co 5 sekund i czas mi sie cholernie dluzy i mysle ze zwariuje wtedy;(A przede mna 12 godz pracy...

[witchwq]

Napisane przez bluesky00

Teraz to szkolny korytarz traktowany jest jak wybieg dla modelek...
Przescigaja sie w markach ubran,kosmetykach..widzia lam na wlasne oczy,jak dziewczyny nawet sprawdzaly metki majtek!!Ktora ma lepsza....o zgrozo...

Jutro ide do pracy...na rano..i juz trzese portami...Boje sie,ze usiade tam i nie wyrobie,bede musiala wyjsc albo cos:|
A na dniu jest tyle osob,istny tlum,do tego to gniazdo plotkar,i ludzi szukajacych sensacji...raz nie bylo mnie w robocie(nerwica wziela gore),nie moglam zdobyc nr tel do gl dyrektora,to zrobili wszyscy taki szum w ogol tego,ze nawet nie wyobrazacie sobie
Nie chce,ale muszeEch...Wezme z 10tabletek kalmsu i z 30 sedatifu (tak tak juz zakupilam ).
A tak na powaznie wlasnie 2 kalmsy poszly w ruch bo juz jakies jazdy zaczynam miec,ze znow nie dojade do pracy,lub rano nie bede miala na tyle sily zeby wstac,znow nie pojade i znow bedzie 10000plotek;(

Najgorsze jest to jak patrze na zegarek co 5 sekund i czas mi sie cholernie dluzy i mysle ze zwariuje wtedy;(A przede mna 12 godz pracy...

A mozna wiedziec, gdzie pracujesz, ze Cie ta praca tak stresuje?

[bluesky00]

Napisane przez witchwq

A mozna wiedziec, gdzie pracujesz, ze Cie ta praca tak stresuje?

Przeliczam wplaty ze sklepow,utargi itd.Obsluguje banki.

[witchwq]

Napisane przez bluesky00

Przeliczam wplaty ze sklepow,utargi itd.Obsluguje banki.

Wyglada na odpowiedzialna i pracochlonna robote...

[bluesky00]

Napisane przez witchwq

Wyglada na odpowiedzialna i pracochlonna robote...

No niestety tak to jestJejku jak sobie pomysle o jutrze to...
I nie chodzi tu o odpowiedzialnosc czy cos..poprostu glupieje patrzac na ten zegarek..ze jeszcze tyle godzin przede mna..na nocy jest jakos inaczej..Szybko czas leci,a na dniu to masakraTym bardziej,ze kazdy na rece patrzy itd

[euphoriall]

Aloha (zebyście sobie nie myślały )

Ja poprostu rzadziej wchodzę bo mam strasznie dużo roboty przy projektach (a wydawało by się taki niewinny kierunek) o kolosach nie wspomne. A co do mojego szpitala to muszę sobie załatwić skierowanie od lekarki ale i tak do szpitala moge isc dopiero wtedy jak bedzie ze mna bardzo zle - tak mi psycho powiedziala ze inaczej mnie nie wezmą.

Nademna najbardziej znecali się chłopcy - tak, na takim tle jaki wam pewno przyszedł pierwszy do głowy coś w stylku tej Ani co się powiesiła jakiśczas temu (ale nie pytajcie o szczegóły i tak Wam nie powiem) ,dziewczyny ich podjudzały a potem sie przyłączały. Ja się bałam wychodzić na korytarz szkolny bo wiedziała cała szkoła i podkładanie mi nogi nie raz się zdarzało no i groźby.
Ciężko jest później mówić o jakiejkolwiek samoakceptacji jeżeli przeżywasz takie znęcanie się, to jest wręcz niewykonalne bo masz to piętno w sobie na całe życie.

[Brook]

szkoda ze Elfiku nie zareagowalas na to jakos
rodzice chocby nawet
a nie wlasnie potem pietno na cale zycie

[euphoriall]

Brook ale ja 10latka może walczyć przeciwko grupie? dorosły czasem nie może sobie poradzić a co dopiero dziecko. Rodzicom bałam się powiedzieć bo miałam nieciekawie wiec na niewiele by sie to zdało

[Brook]

hmm dlatego ja bede zawsze moje dziecko uczyyc kiedy masz problem jakis i cos przykrego ci sie dzieje w szkole zawsze masz przyjsc do mnie

dla mnei to masakra np ta sprawa z ania...
gdyby wiedziala ze moze liczyyc na rodzicow powiedzialby to im zmienilaby szkole i zyla...

[euphoriall]

i co? męczyła by się teraz tak jak np. ja?

[Brook]

Napisane przez euphoriall

i co? męczyła by się teraz tak jak np. ja?

no gdyby w pore zareagowali rodzice i ona sama to sprawy by tak daleko nie zaszly chyba


sugerujesz ze dobrze ze sobie odebrala zycie? bo sie meczyla by inaczej?

[euphoriall]

Napisane przez Brook

no gdyby w pore zareagowali rodzice i ona sama to sprawy by tak daleko nie zaszly chyba


sugerujesz ze dobrze ze sobie odebrala zycie? bo sie meczyla by inaczej?

nie tyle ze uważam ze zrobiła dobrze zrobiła co w pełni rozumiem dlaczego to zrobiła i nawet gdybym np. miała wpływ na jej decyzję - nie powstrzymywałabym jej od tego, wiem brzmi strasznie, wręcz okrutnie ale z tej sytuacji nie ma dobrego wyjscia, dokładnie wiem co czuła - jej problem był bardzo podobny do mojego to tak jakby w jednej chwili wrzucono Cię w samo serce piekła.
Nawet gdyby zmieniła szkołę to nic by to nie dało - to już się stało,więc tak czy siak nie było by jej łatwo. Z reszta zawsze znajdzie się ktoś życzliwy kto przekaże informacje dalej, niestety ludzie to najgorsze stworzenia na ziemi nie raz się o tym przekonałam i pewno jeszcze przekonam.

[Brook]

a ja wiem ze o przykrych rzeczach mozna "zapomniec" i zyc w miare normlanie i nawet szczesliwie ,nie kazda ofiara molestowania czy gwaltu odrazu konczy ze swoim zyciem

kto przekaże informacje dalej,

informacje jaka? ze ja dotykali przy klasie itp?
to chyba jest wstyd nie da niej tylko dla oprawcow....

[euphoriall]

Nie tak to działa. Jeżeli ktoś przekazuje informacje dalej to właśnie takim osobą jak oni - oprawcy a te osoby to kontunułuja niestety.

prawda, nie kończy od razu ze swoim życiem, ale każdy jest inny i na każdego dana sytuacja podziała inaczej - jeden by się wogóle nie dał i jeszcze sprał ich wszystkich a drugi kończy swe życie. Zależy od człowieka

[Brook]

i to jest wlasnie przykre ,powinno sie cos z tym zrobic ,dzieci inaczej wychowywac nie wiem

mowisz ze przekazuja to dalej a ci oprawcy dalej to robiana tej samej osobie czy innych?

jelsi wyszla by taka okrutna prawda na jaw ze sa oprawcy co to robia to odpowiednie organy powinni sie tym zajac w pore...

miała wpływ na jej decyzję - nie powstrzymywałabym jej od tego,

a tu mnie naprawde zaskoczylas...
ja osobiscie bym powstrzymywala ,zawsze po deszczu przychodzi slonce a zycie potrafi byc mile i wynagordzic cierpienia

[Surimi]

Napisane przez Brook

i to jest wlasnie przykre ,powinno sie cos z tym zrobic ,dzieci inaczej wychowywac nie wiem

mowisz ze przekazuja to dalej a ci oprawcy dalej to robiana tej samej osobie czy innych?

jelsi wyszla by taka okrutna prawda na jaw ze sa oprawcy co to robia to odpowiednie organy powinni sie tym zajac w pore...

a tu mnie naprawde zaskoczylas...
ja osobiscie bym powstrzymywala ,zawsze po deszczu przychodzi slonce a zycie potrafi byc mile i wynagordzic cierpienia

Brooki dawno nie czytałam tak powarznego i rozwaznego podejscia do zycia,podoba mi sie ze pokazujesz jak jestes silna osoba choc pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy-bravo

Euph..zaskakujesz mnie przy kazdej wypowiedzi jestem troche sceptycznie nastawiona do tego co piszesz,a moze nie potrafien cie zrozumiec??niewiem wiem,dobrze ze masz duzo zajec moze nie bedziesz myslec jakie te zycie jest beznadziejne, i tego ci zycze

bluesky-ty pytalas ile waze??obecnie 60(jesli nie wiecej)przy wzroscie 166wylewa mi sie wszedzie i to mnie drazni,zreszta cale zycie z brakiem poczucia wlasnej wartosci tak wlasnie owocuje..zawsze marzylam by miec anoreksje,ale nie umialam sie powstrzymac od jedzenie,a o wymiotach nie ma mowy bo boli gardlo i niszcza sie zeby wiec nadal jestem tluscioszkiemjednak wiem jak wyglada walka z anoreksja i niechcialabym tego przezywac(nie ma dla mnie ratunku,wiec pojde dzis na pizze)

[euphoriall]

Wiedziałam, że będziecie zaskoczone ale poprostu wiem jak później jest ciężko - sama próbowałam wtedy ze sobą skończyć ale jak widać nie wyszło.
Tego nie da się zrozumieć jeżeli się tego nie doświadczy. Ja - mimo że to było tak dawno wciąż się boję, że to wróci chociaż wiem, że to nierealne ale z drugiej strony kto wie...
I tak zrobiłam postęp że mogę powiedzieć, że coś takiego miało miejsce ale to nic w porównaniu z tym jakie zrobiło we mnie spustoszenie. Jedyne co czuję teraz do tych ludzi to czystą nienawiść i chęć zemsty. Czasem wydaje mi się, że po to żyję bo wiem, że jak ch kiedyś spotkam na swojej drodze to ich zniszcze tak jak oni mnie. Ale tego pewno też nie zrozumiecie.

Nie mówię, że nie będzie lepiej, może będzie, ale czy to "lepiej" jest warte tylku cierpień?

Nie czarujmy się organy w tym kraju reagują dopiero wtedy gdy wydarzy się tragedia wiec nie ma co liczyc na zmianę sytuacji.

Brook dobrze, że tak myślisz, że byś ją powstrzymała, że chciałabyś aby oprawcy zostali ukarani, ja tak myślę dość niezrozumiale dla Was bo wiem jak to może odbić się na psychice, wiadomo nie musi aż tak jak u mnie - ja jestem cholernie wrażliwą osobą ale nigdy nic nie wiadomo prawda.

Suri - mam nadzieję, że już nie marzysz o anoreksji bo to nie jest tylko odchudzanie bo to jest skutek uboczny, głównym celem jest dążenie do perfekcji która z dnia na dzień staje się coraz dalsza od Ciebie. a wage masz bardzo dobra, zamiast się odchudzać wystarczy wzmocnić mięśnie abu poprawić wygląd