matura z matematyki w 2010r. - OPINIE.

[wanitatywna]

Mimo mojej całej niechęci do matmy uważam, że wcale tak źle z nią nie mamy. Bo w sumie piszemy matmę, ale za to jeżeli nie zdamy jakiegoś przedmiotu rozszerzonego to maturę tak czy siak zdaną mamy. Ostatecznie pasuje mi ten układ.

[FeelingGood]

A mi nie, bo zamiast zakuwać do przedmiotu, który muszę zdać bardzo dobrze na rozszerzeniu, to siedzę i kuję do matmy :|. Po prostu, przez nią nie mam czasu na przedmiot, który naprawdę jest mi potrzebny.

Już wolałabym system, że jak nie zda się dodatkowego przedmiotu to matura nie zdana, niż tą matmę. W końcu jak ktoś decyduje się na przedmiot dodatkowy, to jest on mu potrzebny na dalsze studia i powienien coś z niego wiedzieć.

[parodia]

Napisane przez FeelingGood

A mi nie, bo zamiast zakuwać do przedmiotu, który muszę zdać bardzo dobrze na rozszerzeniu, to siedzę i kuję do matmy :|. Po prostu, przez nią nie mam czasu na przedmiot, który naprawdę jest mi potrzebny.

Już wolałabym system, że jak nie zda się dodatkowego przedmiotu to matura nie zdana, niż tą matmę. W końcu jak ktoś decyduje się na przedmiot dodatkowy, to jest on mu potrzebny na dalsze studia i powienien coś z niego wiedzieć.

A ja analogicznie - zamiast uczyć się przedmiotów, które muszę zdać jak najlepiej, latam po bibliotekach, przeglądam pełno książek, albumów, bo muszę prezentację z polskiego przygotować

[FeelingGood]

O to to, to ja też.
Normalnie już, nie powiem czego dostaje . Właśnie siedze nad tym polskim i aż mnie coś strzela

A najważniejsza rzecz do nauki dalej leży i czeka :|

[sugarcane]

Napisane przez arrachnee

trudno nie zawsze można mieć wszystko i tupać nóżką na to, co się nie podoba
może dlatego matura bywa nazywana egzaminem dojrzałości
gwarantuję, że na studiach będziesz miała również niezbyt fascynujące przedmioty, których przydatność śmiało można kwestionować

ja tego nie kwestionuję, ale przykład z prawem jazdy był nieodpowiedni, moim zdaniem.
ok, rozumiem to i się z tym godzę, ale mam prawo być niezadowolona
matura chyba jeszcze nikogo dojrzałym nie uczyniła, dlatego zawsze, ale to zawsze zastanawia mnie idiotyzm nazwy 'egzamin dojrzałości'. to, że zdam matematykę, j.polski i angielski w zakresie podstawowym nie uczyni mnie bardziej dojrzałym człowiekiem

[xMisery]

Napisane przez wanitatywna

Mimo mojej całej niechęci do matmy uważam, że wcale tak źle z nią nie mamy. Bo w sumie piszemy matmę, ale za to jeżeli nie zdamy jakiegoś przedmiotu rozszerzonego to maturę tak czy siak zdaną mamy. Ostatecznie pasuje mi ten układ.

toć to bezsensu jest. przeciez, najczęsciej, aby dostać się na studia jakieś konkretne to w tym celu wybierasz sobie przedmioty dodatkowe. i żeby sie tam dostac trzeba je zdac na przyzwoitym poziomie. więc wniosek z tego taki -
nie zdasz dodatkowego = nie dostaniesz sie na studia = masz rok w plecy.
nie zdasz matmy = nie zdasz matury = nie dostaniesz sie na studia = masz rok w plecy.

wychodzi na to samo.

[sugarcane]

To nawet nie o to chodzi, ale kto porywa się na rozszerzony, wiedząc, że może nie zdać? Dziękuję bardzo za taki układ, za siedzenie w szkole przez kilkanaście godzin nad maturą z polskiego też, dwa wypracowania wyprodukować w jeden dzień, w wielkim stresie i po co?
Ta nowa matura to jakaś wielka pomyłka, ale z dojrzałością godną przyszłej maturzystki, tupać nóżką nie będę

[xMisery]

Napisane przez sugarcane

To nawet nie o to chodzi, ale kto porywa się na rozszerzony, wiedząc, że może nie zdać? Dziękuję bardzo za taki układ, za siedzenie w szkole przez kilkanaście godzin nad maturą z polskiego też, dwa wypracowania wyprodukować w jeden dzień, w wielkim stresie i po co?
Ta nowa matura to jakaś wielka pomyłka, ale z dojrzałością godną przyszłej maturzystki, tupać nóżką nie będę

cóż, ja jestem tegoroczną maturzystką i po mojej klasie [ lingwistyczyna.] widze, że dużo osob porywa się na rozszerzenie - nawet - wiedzą, że może nie zdać. szczegolnie po probnych maturach, kiedy jeszcze mozna zmienic deklaracje, a zdalo sie te probne na 20 - 30 %.
[ ba, nie wspomne o tym, ze takie osoby mają ambicję iść na prawo. ]

p.s ja tez dziękuje za pisanie dwoch wypracowań w jednym dniu. ale nic już sie na to nie poradzi. poroniony to pomysł. może to rozbiją za rok. i będzie w każdy dzien jedna matura...

aczkolwiek, ja chcialam jeszcze napisac, że dla mnie większą porażką jest nie zdać lub zdac nisko przedmiot, ktory ja wybieram jako dodatkowy niż coś, co zostało mi narzucone. i nie uwazam, zeby taki kompromis ' zdajecie matme - nie zdany rozszerzony przedmiot i tak daje wam zdaną maturę' jest dobrym kompromisem. bo nie jest.
przecież ktoś, kto zdaje maturę podstawową z matematyki i tak na inżynierskie studia nie pójdzie....

[parodia]

Napisane przez xMisery

cóż, ja jestem tegoroczną maturzystką i po mojej klasie [ lingwistyczyna.] widze, że dużo osob porywa się na rozszerzenie - nawet - wiedzą, że może nie zdać. szczegolnie po probnych maturach, kiedy jeszcze mozna zmienic deklaracje, a zdalo sie te probne na 20 - 30 %.
[ ba, nie wspomne o tym, ze takie osoby mają ambicję iść na prawo. ]

p.s ja tez dziękuje za pisanie dwoch wypracowań w jednym dniu. ale nic już sie na to nie poradzi. poroniony to pomysł. może to rozbiją za rok. i będzie w każdy dzien jedna matura...

aczkolwiek, ja chcialam jeszcze napisac, że dla mnie większą porażką jest nie zdać lub zdac nisko przedmiot, ktory ja wybieram jako dodatkowy niż coś, co zostało mi narzucone. i nie uwazam, zeby taki kompromis ' zdajecie matme - nie zdany rozszerzony przedmiot i tak daje wam zdaną maturę' jest dobrym kompromisem. bo nie jest.
przecież ktoś, kto zdaje maturę podstawową z matematyki i tak na inżynierskie studia nie pójdzie....

A znam takich co chcą (po humanie na wzornictwo...)

[Claaire]

Napisane przez xMisery

przecież ktoś, kto zdaje maturę podstawową z matematyki i tak na inżynierskie studia nie pójdzie....

To raczej nie jest zasada Tż nie zdawał w ogóle matmy, był w klasie humanistycznej (rok temu) i jest na baardzo ścisłym kierunku - matma, fizyka i chemia itp. I jakoś sobie radzi Co więcej, nie zdawał też chemii ani fizyki hehe.



Wg. mnie podstawowa matura z matmy nie jest ciężka, spokojnie można te 30% zdać. Wystarczy popatrzeć na 2 przykładowe arkusze na stronie CKE, w których zadania są niemal takie same To już chyba idzie się domyślić, że na maturze dadzą podobne No ale w sumie nigdy nic nie wiadomo.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez xMisery

cóż, ja jestem tegoroczną maturzystką i po mojej klasie [ lingwistyczyna.] widze, że dużo osob porywa się na rozszerzenie - nawet - wiedzą, że może nie zdać. szczegolnie po probnych maturach, kiedy jeszcze mozna zmienic deklaracje, a zdalo sie te probne na 20 - 30 %.
[ ba, nie wspomne o tym, ze takie osoby mają ambicję iść na prawo. ]

p.s ja tez dziękuje za pisanie dwoch wypracowań w jednym dniu. ale nic już sie na to nie poradzi. poroniony to pomysł. może to rozbiją za rok. i będzie w każdy dzien jedna matura...

aczkolwiek, ja chcialam jeszcze napisac, że dla mnie większą porażką jest nie zdać lub zdac nisko przedmiot, ktory ja wybieram jako dodatkowy niż coś, co zostało mi narzucone. i nie uwazam, zeby taki kompromis ' zdajecie matme - nie zdany rozszerzony przedmiot i tak daje wam zdaną maturę' jest dobrym kompromisem. bo nie jest.
przecież ktoś, kto zdaje maturę podstawową z matematyki i tak na inżynierskie studia nie pójdzie....

Sory, ale ktoś tu parę postów wcześniej pomylił pojęcia i teraz wychodzą takie kwiatki. To nie jest żaden kompromis i nic takiego nie miało miejsca - po prostu wprowadzono zasadę, że każdy maturzysta musi zdać 3 przedmioty na poziomie podstawowym - j.polski. j. obcy i matematykę i to są przedmioty obowiązkowe, natomiast pozostałe to przedmioty dodatkowe (w tym wszystkie rozszerzenia), z którymi od zawsze jest tak, że nawet jeśli się ich nie zda, to matura i tak jest zdana. W tej kwestii nic się nie zmienia i nikt tu nie szedł na żaden "kompromis"

[Faneczka]

Napisane przez xMisery

cóż, ja jestem tegoroczną maturzystką i po mojej klasie [ lingwistyczyna.] widze, że dużo osob porywa się na rozszerzenie - nawet - wiedzą, że może nie zdać. szczegolnie po probnych maturach, kiedy jeszcze mozna zmienic deklaracje, a zdalo sie te probne na 20 - 30 %.
[ ba, nie wspomne o tym, ze takie osoby mają ambicję iść na prawo. ]

p.s ja tez dziękuje za pisanie dwoch wypracowań w jednym dniu. ale nic już sie na to nie poradzi. poroniony to pomysł. może to rozbiją za rok. i będzie w każdy dzien jedna matura...

aczkolwiek, ja chcialam jeszcze napisac, że dla mnie większą porażką jest nie zdać lub zdac nisko przedmiot, ktory ja wybieram jako dodatkowy niż coś, co zostało mi narzucone. i nie uwazam, zeby taki kompromis ' zdajecie matme - nie zdany rozszerzony przedmiot i tak daje wam zdaną maturę' jest dobrym kompromisem. bo nie jest.
przecież ktoś, kto zdaje maturę podstawową z matematyki i tak na inżynierskie studia nie pójdzie....

Wypraszam sobie. Właśnie zamierzam iść tylko na studia inżynierskie choć matmę zdaję na podstawie Matura to jest mały pikuś w porównaniu do studiów. Matematykę na studiach i matematykę licealną dzieli przepaść.

[apollinka]

Napisane przez Faneczka

Wypraszam sobie. Właśnie zamierzam iść tylko na studia inżynierskie choć matmę zdaję na podstawie Matura to jest mały pikuś w porównaniu do studiów. Matematykę na studiach i matematykę licealną dzieli przepaść.

wybacz, ale nie dzieli przepaść aby zrozumieć całki trzeba znać pochodne- a pochodne to rozszerzona matematyka, materiał z liceum tak jak i liczenie granic

[balletoevs]

Napisane przez wanitatywna

Mimo mojej całej niechęci do matmy uważam, że wcale tak źle z nią nie mamy. Bo w sumie piszemy matmę, ale za to jeżeli nie zdamy jakiegoś przedmiotu rozszerzonego to maturę tak czy siak zdaną mamy. Ostatecznie pasuje mi ten układ.

W poprzednich latach też tak było Tzn. że przedmiotów dodatkowych wcale nie trzeba było zdać

Napisane przez parodia

A znam takich co chcą (po humanie na wzornictwo...)

No i? Mam koleżankę po humanie i podstawowej maturze z matmy na budownictwie i świetnie sobie radzi

Napisane przez apollinka

wybacz, ale nie dzieli przepaść aby zrozumieć całki trzeba znać pochodne- a pochodne to rozszerzona matematyka, materiał z liceum tak jak i liczenie granic

A liczby zespolone? A macierze? To też jest w liceum
Matura podstawowa z matmy ma sie nijak do tego co jest na studiach

[parodia]

Napisane przez balletoevs

No i? Mam koleżankę po humanie i podstawowej maturze z matmy na budownictwie i świetnie sobie radzi


A liczby zespolone? A macierze? To też jest w liceum
Matura podstawowa z matmy ma sie nijak do tego co jest na studiach

No i nic. To świetnie, że sobie dobrze radzi.
Ja to pisząc myślałam o dziewczynie, która chciała początkowo iść na filologię , ale kilka miesięcy temu zmieniła zdanie, a próbną maturę z podstawowej matematyki ledwo zdała.

W programie rozszerzonej matmy nie ma.

[ejMala]

Napisane przez apollinka

wybacz, ale nie dzieli przepaść aby zrozumieć całki trzeba znać pochodne- a pochodne to rozszerzona matematyka, materiał z liceum tak jak i liczenie granic

to jest temat o maturze 2010, a ani w rozszerzonej matematyce ani w podstawowej pochodnych nie ma

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Moze ktos mi pomoże..

Od jakiegos czasu rozwiązuje zadania maturalne(głównie te z informatora i jakies tam arkusze) Wszystko dobrze, ladnie idzie, ale jak dochodzę do zadań z "udowodnij że..." to po prostu nigdy nie mam zielonego pojęcia co z tym zrobic, szczegolnie jesli chodzi o jakies prostokąty, odcinki, czy tym podobne. W szkole nie rozwiązaliśmy ani jednego zadania tego typu..
Da sie to jakos wycwiczyć?
Nie chce miec 5 punktow w plecy na dzien dobry.

Na rozwiązania patrze w necie, ale szczerze mowiac w zyciu bym na to nie wpadła.

[WhiteCherry]

Napisane przez Claaire

To raczej nie jest zasada Tż nie zdawał w ogóle matmy, był w klasie humanistycznej (rok temu) i jest na baardzo ścisłym kierunku - matma, fizyka i chemia itp. I jakoś sobie radzi Co więcej, nie zdawał też chemii ani fizyki hehe.

ja tez w ogóle nie zdawałam matmy na maturze, byłam w klasie human, poszłam na inżynierskie studia i zdałam matmę ;-) nawet w 1 terminie tak więc to wcale nie reguła --> nie zdajesz matmy na maturze = nie masz szans na studia techniczne.

Napisane przez Fela Von Helvete

Sory, ale ktoś tu parę postów wcześniej pomylił pojęcia i teraz wychodzą takie kwiatki. To nie jest żaden kompromis i nic takiego nie miało miejsca - po prostu wprowadzono zasadę, że każdy maturzysta musi zdać 3 przedmioty na poziomie podstawowym - j.polski. j. obcy i matematykę i to są przedmioty obowiązkowe, natomiast pozostałe to przedmioty dodatkowe (w tym wszystkie rozszerzenia), z którymi od zawsze jest tak, że nawet jeśli się ich nie zda, to matura i tak jest zdana. W tej kwestii nic się nie zmienia i nikt tu nie szedł na żaden "kompromis"

[pixelka]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;18800337]Moze ktos mi pomoże..

Od jakiegos czasu rozwiązuje zadania maturalne(głównie te z informatora i jakies tam arkusze) Wszystko dobrze, ladnie idzie, ale jak dochodzę do zadań z "udowodnij że..." to po prostu nigdy nie mam zielonego pojęcia co z tym zrobic, szczegolnie jesli chodzi o jakies prostokąty, odcinki, czy tym podobne. W szkole nie rozwiązaliśmy ani jednego zadania tego typu..
Da sie to jakos wycwiczyć?
Nie chce miec 5 punktow w plecy na dzien dobry.

Na rozwiązania patrze w necie, ale szczerze mowiac w zyciu bym na to nie wpadła.[/QUOTE]

A mówisz o podstawowej czy rozszerzonej maturze? Wyćwiczyć raczej się tego nie da, bo zazwyczaj każdy dowód opiera się na kilku innych twierdzeniach. W tym przypadku chyba trzeba po prostu mieć 'pomysł' na dowód i ogromną wiedzę, żeby wiedzieć z jakich twierdzeń można skorzystać. Ale pewnie te dowody na maturze nie są trudne, więc daleko w pamięci nie trzeba szukać.

[agniesikk]

Napisane przez xMisery

toć to bezsensu jest. przeciez, najczęsciej, aby dostać się na studia jakieś konkretne to w tym celu wybierasz sobie przedmioty dodatkowe. i żeby sie tam dostac trzeba je zdac na przyzwoitym poziomie. więc wniosek z tego taki -
nie zdasz dodatkowego = nie dostaniesz sie na studia = masz rok w plecy.
nie zdasz matmy = nie zdasz matury = nie dostaniesz sie na studia = masz rok w plecy.

wychodzi na to samo.

Ale jak można nie zdać matury z majcy? No ludzie kochani.
Wystarczy się przyłożyć i regularnie pracować- na te 30% to każdy da radę wyciągnąć. Jeszcze są tablice z wzorami.

Mam przykład w domu: siostra humanistka, nie przykładała się do matmy "bo nie jest umysłem ścisłym". Zaczęła się uczyć i maturę próbną zdała na 70%.

[parodia]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;18800337]Moze ktos mi pomoże..

Od jakiegos czasu rozwiązuje zadania maturalne(głównie te z informatora i jakies tam arkusze) Wszystko dobrze, ladnie idzie, ale jak dochodzę do zadań z "udowodnij że..." to po prostu nigdy nie mam zielonego pojęcia co z tym zrobic, szczegolnie jesli chodzi o jakies prostokąty, odcinki, czy tym podobne. W szkole nie rozwiązaliśmy ani jednego zadania tego typu..
Da sie to jakos wycwiczyć?
Nie chce miec 5 punktow w plecy na dzien dobry.

Na rozwiązania patrze w necie, ale szczerze mowiac w zyciu bym na to nie wpadła.[/QUOTE]
Jeśli to jakaś figura, tak jak napisałaś - prostokąty, odcinki, to spróbuj sobie wypisać wszystkie zależności, jakie widzisz + te z tablic (szczególnie, jeśli ta figura jest wpisana albo opisana na okręgu) i dopasowywać je do siebie.
Jeśli to działania, jakieś logarytmy, ciągi, to sprowadzaj zawsze do najprostszej postaci obie strony równania.
Da się wyćwiczyć

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

O podstawowej mówię.

parodia, no tak ale problem polega na tym, ze ja po prostu tych zależności nie widzę. W ogole mam chyba problem z dostrzeganiem tego typu rzeczy. Jak np. rozwiązuje zadania z ostrosłupem, to nie dopatrze się w niektórych miejscach kąta prostego, czy jakieś innej zależności..

No ale nic, może masz rację. Spróbuje sobie troche to wszystko poćwiczyć.

A jak tam w ogóle idą przygotowania do matematyki?

[parodia]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;18822675]O podstawowej mówię.

parodia, no tak ale problem polega na tym, ze ja po prostu tych zależności nie widzę. W ogole mam chyba problem z dostrzeganiem tego typu rzeczy. Jak np. rozwiązuje zadania z ostrosłupem, to nie dopatrze się w niektórych miejscach kąta prostego, czy jakieś innej zależności..

No ale nic, może masz rację. Spróbuje sobie troche to wszystko poćwiczyć.

A jak tam w ogóle idą przygotowania do matematyki? [/QUOTE]
Wiem, że o podstawie, ale zależności te same
To właśnie patrz dokładnie na kąty, na podobieństwo figur.

[Faneczka]

No to jutro się okaże

[chaz00]

dziwia ( i smiesza zarazem) mnie osoby, ktore placza, ze matematyka jest obowiazkowa

logiczne myslenie musi byc sprawdzane u WSZYSTKICH na tak waznym egzaminie. szkoda tylko, ze ta matura jest taka banalna, co wiecej 30% zeby zdac to smiech na sali.

a te wizazanki , ktore pisza, ze marnuja czas na matematyke niech pomysla o nie-humanistach, ktorych jakies nudne wyrywki polskiej literatury zupelnie nie obchodza, a i tak musza zdawac ten poroniony egzamin z polskiego, gdzie trzeba zgadywac klucz. no i jeszcze ten ustny polski. tyle czasu marnwoac na takie bzdety. nie od dzisiaj wiadomo, ze tylko nauki scisle i logiczne myslenie buduja ten swiat. takich ludzi potrzebujemy, a nie pseudo-polonistow, takich jak np. moja nauczycielka.

[charming_and_charming]

Ja się nawet cieszę, że ta obowiązkowa matura z matematyki weszła w życie, bo wiem, że tak czy siak zdawałabym ją, ale z tym rozszerzeniem tego samego dnia to jakaś totalna pomyłka....ja nie wiem jak ja jutro to zrobię, tyle godzin ślęczeć nad zadaniami matematycznymi....;/

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez chaz00

dziwia ( i smiesza zarazem) mnie osoby, ktore placza, ze matematyka jest obowiazkowa

logiczne myslenie musi byc sprawdzane u WSZYSTKICH na tak waznym egzaminie. szkoda tylko, ze ta matura jest taka banalna, co wiecej 30% zeby zdac to smiech na sali.

a te wizazanki , ktore pisza, ze marnuja czas na matematyke niech pomysla o nie-humanistach, ktorych jakies nudne wyrywki polskiej literatury zupelnie nie obchodza, a i tak musza zdawac ten poroniony egzamin z polskiego, gdzie trzeba zgadywac klucz. no i jeszcze ten ustny polski. tyle czasu marnwoac na takie bzdety. nie od dzisiaj wiadomo, ze tylko nauki scisle i logiczne myslenie buduja ten swiat. takich ludzi potrzebujemy, a nie pseudo-polonistow, takich jak np. moja nauczycielka.

Zgadzam się z Tobą.

[pixelka]

Napisane przez chaz00

dziwia ( i smiesza zarazem) mnie osoby, ktore placza, ze matematyka jest obowiazkowa

logiczne myslenie musi byc sprawdzane u WSZYSTKICH na tak waznym egzaminie. szkoda tylko, ze ta matura jest taka banalna, co wiecej 30% zeby zdac to smiech na sali.

a te wizazanki , ktore pisza, ze marnuja czas na matematyke niech pomysla o nie-humanistach, ktorych jakies nudne wyrywki polskiej literatury zupelnie nie obchodza, a i tak musza zdawac ten poroniony egzamin z polskiego, gdzie trzeba zgadywac klucz. no i jeszcze ten ustny polski. tyle czasu marnwoac na takie bzdety. nie od dzisiaj wiadomo, ze tylko nauki scisle i logiczne myslenie buduja ten swiat. takich ludzi potrzebujemy, a nie pseudo-polonistow, takich jak np. moja nauczycielka.

Wreszcie ktoś mądrze pisze na tym wątku Powodzenia jutro

[parodia]

I jak, straszna była ta matura, wszyscy zdadzą?

[PinkSlip]

Myślę że zdadzą. W porównaniu do próbnej była dużo prostsza

[mesarka]

Mi się ją pisało lekko . ZDAMY!