Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Pokaż wyniki sondy: Psuje się mi związek?
ZDECYDOWANIE tak 35 61,40%
Raczej tak 20 35,09%
NIE 2 3,51%
Głosujący: 57. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-01, 21:14   #1
EnjoyTheDay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 117

Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?


Hej Kochane, postaram sie nie rozpisywać, potrzebuje szczerej rady od osób widzących sytuacje z boku.
W MEGA skrócie - jesteśmy razem 3 lata, bywało cudownie, dobrze, bywały te gorsze chwile, ale zawsze szybko mijaly. Od pewnego czasu czuje sie, jakby cos się miedzy nami zepsuło i to tak naprawde na poważnie.
Od jakiegos roku widujemy sie 2x w tyg a od pewnego czasu raz w tygodniu bo Tz znalazł prace (czasem chodzi po 12h) a ja w weekendy mam studia (zaoczne).
Ja przez to, ze widujemy sie raz w tyg. usycham z tęsknoty, od niego NIGDY nie dostalam smsa ze teskni czy cos, od dluzszego czasu zawsze tez ja odzywam sie pierwsza (jak go chcialam 'przetrzymac' i nie pisac, bywalo ze nie odzywal sie 2 dni..)
Zauwazylam tez ze od jakis 2 tyg dostaje dosc chlodne smsy, bez emotek(tak wiem ze to brzmi dziecinnie ale jednak), lakoniczne, w stylu 'nie wiem, zobaczymy..'
we wrzesniu mamy tez 3 rocznice, chcialam popisac o planowaniu etc(w zeszlym roku planowalismy chyba z 3 msce w przod;p) to napisal 'jest jeszcze czas. zobaczymy.'
wiem, moze mi hormony czy cos na mózg padaja, moze przesadzam.. probowalam z nim o tym porozmawiac, to slysze ze 'jest ok, przesadzasz/wydaje Ci sie'.. ale wszystko mowi mi ze jest inaczej.
Ostatnio widzielismy sie w czwartek i to tylko na 2godz, potem w pt on mial caly dzien prace, sob/nd ja szkole.. w kazdym razie, jak sie widzielismy w czwartek powiedzialam mu (zgodnie z oprawda) ze ja sie caly przyszly tydzien nie dam rady spotkac bo w niedziele mam 3 kolokwia(sesja letnia) i musze wkuwac dzien i noc. Umowilismy sie na 6 czerwca wstepnie, ja bylam zdolowana przy tej rozmowie, bo to przecież 11 dni rozłąki, on to przyjął jakbym mu powiedziala ze zjadlam 5 min temu kebab czy cos w tym stylu:/..
w kazdym razie, w niedziele sobie pisalismy o swoich przyszlych tyg, ja ze usycham z tesknoty, on nic, w kazdym razie wyszlo w rozmowie ze w poniedzialek idzie do pracy, ale wt/sr/czw nie, jednak w sr/czw ma jakis tam kurs(nic meczacego w kazdym razie) w pt imieniny ciotki a ja w sob/nd uczelnia i kolokwia. Napisalam mu, ze zaryzykuje nie zdanie jakiegos kolokwium i skoro nic nie robi we wtorek, to moze chociaz sie na godzine spotkamy, bo do 6 czerwca chyba uschne z tesknoty.. napisał, ze mu sie nie chce.. (ta i w niedziele juz wiedzial ze mu sie nie bedzie chcialo we wtorek..)

pieprzy sie cos, czy mi juz odbija? szczerze, prosze..

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

aha dodam tez, bo pewnie padnie takie pytanie, mieszkamy w tym samym mieście, jakies 15-20 min drogi autem, godzina tramwajem+autobusem

Edytowane przez EnjoyTheDay
Czas edycji: 2011-06-01 o 21:10
EnjoyTheDay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:21   #2
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

pieprzy się wg mnie.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:23   #3
acidka
Zakorzenienie
 
Avatar acidka
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 621
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

ja zawsze w takich sytuacjach ufam intuicji, jeśli podpowiada Ci ona, że jest źle, to pewnie tak jest
szczera rozmowa o Twoich obawach i postawienie chłopakowi sprawy jasno, że nie odpowiada Ci taki "związek" jest chyba najlepszym pomysłem
__________________
kliknij i pomóż -> http://www.poomoc.pl/


mama 2015 i 2018
acidka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:24   #4
EnjoyTheDay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 117
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

aha bo zapomnialam napisac, skoro sie wg was rozwala, macie jakies pomysly jak sie tego dowiedziec? bo jak gadam z Tz to mowi tylko ze mi sie wydaje, nawet jak sa to powazne rozmowy.. albo moze jak ratowac zwiazek? bo ja juz nie wiem aha, na dobranoc od pewnego czasu pisze tylko 'lece spać.' czasem w lepszych porywach 'dobranoc;*'.. ja mu pisze czule a on tylko to..;/
EnjoyTheDay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:27   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Trochę dziwne te opcje dałaś w sondzie... Moim zdaniem trudno powiedzieć, czy to znaczy, że coś się psuje - jak on się wcześniej zachowywał? Jest jakaś znacząca zmiana w jego zachowaniu?

Wiesz, jeśli są obiektywne przyczyny dla których nie macie się jak spotykać, to może on to przyjmuje jako siłę wyższą i nie widzi sensu i wyrażaniu tęsknoty... Nie wiem jakim typem jest Twój TŻ, czy mówi o takich uczuciach, czy raczej nie. Niektórzy nie mówią, akceptują sytuację taką jaka jest.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:28   #6
Monis1992
Zadomowienie
 
Avatar Monis1992
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 296
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

wydaje mi się że się rozwala.. skoro już mu się nawet nie chce z tobą pisać i spotykać to jest na prawdę źle i nie wiem czy będziesz mogła to jakoś odratować...
Monis1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:29   #7
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
Hej Kochane, postaram sie nie rozpisywać, potrzebuje szczerej rady od osób widzących sytuacje z boku.
W MEGA skrócie - jesteśmy razem 3 lata, bywało cudownie, dobrze, bywały te gorsze chwile, ale zawsze szybko mijaly. Od pewnego czasu czuje sie, jakby cos się miedzy nami zepsuło i to tak naprawde na poważnie.
Od jakiegos roku widujemy sie 2x w tyg a od pewnego czasu raz w tygodniu bo Tz znalazł prace (czasem chodzi po 12h) a ja w weekendy mam studia (zaoczne).
Ja przez to, ze widujemy sie raz w tyg. usycham z tęsknoty, od niego NIGDY nie dostalam smsa ze teskni czy cos, od dluzszego czasu zawsze tez ja odzywam sie pierwsza (jak go chcialam 'przetrzymac' i nie pisac, bywalo ze nie odzywal sie 2 dni..)
Zauwazylam tez ze od jakis 2 tyg dostaje dosc chlodne smsy, bez emotek(tak wiem ze to brzmi dziecinnie ale jednak), lakoniczne, w stylu 'nie wiem, zobaczymy..'
we wrzesniu mamy tez 3 rocznice, chcialam popisac o planowaniu etc(w zeszlym roku planowalismy chyba z 3 msce w przod;p) to napisal 'jest jeszcze czas. zobaczymy.'
wiem, moze mi hormony czy cos na mózg padaja, moze przesadzam.. probowalam z nim o tym porozmawiac, to slysze ze 'jest ok, przesadzasz/wydaje Ci sie'.. ale wszystko mowi mi ze jest inaczej.
Ostatnio widzielismy sie w czwartek i to tylko na 2godz, potem w pt on mial caly dzien prace, sob/nd ja szkole.. w kazdym razie, jak sie widzielismy w czwartek powiedzialam mu (zgodnie z oprawda) ze ja sie caly przyszly tydzien nie dam rady spotkac bo w niedziele mam 3 kolokwia(sesja letnia) i musze wkuwac dzien i noc. Umowilismy sie na 6 czerwca wstepnie, ja bylam zdolowana przy tej rozmowie, bo to przecież 11 dni rozłąki, on to przyjął jakbym mu powiedziala ze zjadlam 5 min temu kebab czy cos w tym stylu:/..
w kazdym razie, w niedziele sobie pisalismy o swoich przyszlych tyg, ja ze usycham z tesknoty, on nic, w kazdym razie wyszlo w rozmowie ze w poniedzialek idzie do pracy, ale wt/sr/czw nie, jednak w sr/czw ma jakis tam kurs(nic meczacego w kazdym razie) w pt imieniny ciotki a ja w sob/nd uczelnia i kolokwia. Napisalam mu, ze zaryzykuje nie zdanie jakiegos kolokwium i skoro nic nie robi we wtorek, to moze chociaz sie na godzine spotkamy, bo do 6 czerwca chyba uschne z tesknoty.. napisał, ze mu sie nie chce.. (ta i w niedziele juz wiedzial ze mu sie nie bedzie chcialo we wtorek..)

pieprzy sie cos, czy mi juz odbija? szczerze, prosze..

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

aha dodam tez, bo pewnie padnie takie pytanie, mieszkamy w tym samym mieście, jakies 15-20 min drogi autem, godzina tramwajem+autobusem
Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
aha bo zapomnialam napisac, skoro sie wg was rozwala, macie jakies pomysly jak sie tego dowiedziec? bo jak gadam z Tz to mowi tylko ze mi sie wydaje, nawet jak sa to powazne rozmowy.. albo moze jak ratowac zwiazek? bo ja juz nie wiem aha, na dobranoc od pewnego czasu pisze tylko 'lece spać.' czasem w lepszych porywach 'dobranoc;*'.. ja mu pisze czule a on tylko to..;/
Wg mnie się pieprzy, i to mocno. Nie masz paranoi.


Jak z nim porozmawiac? Posadzic i powiedzieć "Kochanie, widzę, ze cos jest nie tak, i nie wmawiaj mi, ze jest inaczej. Porozmawiamy o tym czy wolisz się po prostu rozstać?"
Może i brutalnie, ale nie ma związku bez rozmowy, a juz zupełnie rozmowy o takich sprawach. On Cię zbywa, nie daj się!

A jak nie- to rzeczywiście daj sobie spokój...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-01, 21:31   #8
www20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 32
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Kiedys mialam podobny problem... widzialam sie z moim TŻ dwa razy w tyg czasem raz, mi było ciagle mało przez to czesto kłocilismy sie... Nasza rocznica wyglada zawsze tak ze napisze mi cos w tym stylu ze pamieta i tyle;/ nieraz dawałam mu do zrozumienia i mowilam ze chciałabym sie spotkac, gdzies jechac zeby ten dzien spedzic razem ale nigdy nic z tego nie bylo... a o ostatniej rocznicy nawet zapomniał. Jesteśmy ze soba prawie 5 lat. Faceci poprostu są tacy ze nie przywiazuja do takich rzeczy uwagi. Na poczatku sie staraja a jak juz sa pewni swego to nas olewaja tak juz jest i tak niestety bedzie;/ Na poczatku miłe słowka, smsy co chwila a teraz trudno wydusic od nich cokolwiek milego myśle ze to nie znaczy ze im przestało zależeć.. oni juz tacy sa:P
www20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:35   #9
wisienka_na_torcie
Zakorzenienie
 
Avatar wisienka_na_torcie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Moim zdaniem wypaliliście się . Po prostu. Generalnie ja nie umiałabym tworzyć związku opartego na spotkaniach raz w tygodniu, nawet gdyby to wynikało z konieczności, wiem, ze zaczęło by się psuć. Moze tak naprawdę któreś z Wam potrzebuje więcej uwagi i częstszego kontaktu i to jest jedna z wielu przyczyn.

Cytat:
myśle ze to nie znaczy ze im przestało zależeć.. oni juz tacy sa:P
Bzdura totalna. To , ze Twój facet taki jest , to nie znaczy, ze każdy. Ba, są tacy, co i po 20 latach małżeństwa dbają o swoje kobiety i starają się ,jak mogą.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=679770
Zapraszam do wymiany

Edytowane przez wisienka_na_torcie
Czas edycji: 2011-06-01 o 21:38
wisienka_na_torcie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:36   #10
amante
Raczkowanie
 
Avatar amante
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pyrland ;)
Wiadomości: 204
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
od dluzszego czasu zawsze tez ja odzywam sie pierwsza (jak go chcialam 'przetrzymac' i nie pisac, bywalo ze nie odzywal sie 2 dni..)
Zauwazylam tez ze od jakis 2 tyg dostaje dosc chlodne smsy, bez emotek(tak wiem ze to brzmi dziecinnie ale jednak), lakoniczne, w stylu 'nie wiem, zobaczymy..'

Umowilismy sie na 6 czerwca wstepnie, ja bylam zdolowana przy tej rozmowie, bo to przecież 11 dni rozłąki, on to przyjął jakbym mu powiedziala ze zjadlam 5 min temu kebab czy cos w tym stylu:/..

Napisalam mu, ze zaryzykuje nie zdanie jakiegos kolokwium i skoro nic nie robi we wtorek, to moze chociaz sie na godzine spotkamy, bo do 6 czerwca chyba uschne z tesknoty.. napisał, ze mu sie nie chce.. (ta i w niedziele juz wiedzial ze mu sie nie bedzie chcialo we wtorek..)

to są dla mnie wystarczające dowody na to, że się pieprzy. Nie wiem jak było kiedyś, ale dla mnie to nie jest normalne.
Zawsze odzywasz sie pierwsza... kiedy tego nie robisz on nie odezwie sie przez 2 dni. To jest dla mnie nie do pomyslenia. To by mi nawet wystarczylo zeby zwiazek zakonczyc.

Nie chce sie mu z Toba spotykac, nie interesuje sie co u Ciebie.
Tak nie zachowuje sie osoba, ktorej zależy. Pogadaj z nim co do Ciebie czuje i zapytaj wprost czy nie ma watpliwosci. Jeśli mowi, że jest ok - ściemnia.
Jak dla mnie nic nie zrobisz. Rozmowa, zeby dowiedziec sie o powod, a potem zerwanie. Nie trac na niego czasu, bo on Cie nie kocha.
__________________

amante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:38   #11
EnjoyTheDay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 117
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

tak, ja . on mam wrazenie ze nie.

Cytat:
Napisane przez wisienka_na_torcie Pokaż wiadomość
Moim zdaniem wypaliliście się . Po prostu. Generalnie ja nie umiałabym tworzyć związku opartego na spotkaniach raz w tygodniu, nawet gdyby to wynikało z konieczności, wiem, ze zaczęło by się psuć. Moze tak naprawdę któreś z Wam potrzebuje więcej uwagi i częstszego kontaktu i to jest jedna z wielu przyczyn.


---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

hmm, ale patrzac logicznie, skoro niby nie kocha to po co ze mna jest ?

Cytat:
Napisane przez amante Pokaż wiadomość
t. Nie trac na niego czasu, bo on Cie nie kocha.
EnjoyTheDay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-01, 21:41   #12
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

mi sie wydaje ze albo sie pieprzy albo jest po prostu taki okres... praca kolokwia....musi powietrze troche zostac spuszczone... w dodatku stresy nie stresy... bo przeciez 3 lata to nie tak malo w sumie... a wczesniej jak bylo ?
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:41   #13
ananasek 25
Raczkowanie
 
Avatar ananasek 25
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska i cały świat:)
Wiadomości: 39
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Ciężko jest cokolwiek stwierdzić czy rzeczywiście się coś między wami psuje. Macie oboje bardzo dużo obowiązków. Może po prostu twój chłopak jest przytłoczony nadmiarem wrażeń nowa praca , stres z tym związany itd. Nie chcę nie potrzebnie siać zamętu w twojej głowie ale ze swojego doświadczenia wiem że takie zachowanie( ze strony twojego chłopaka) nie prowadzi raczej do niczego dobrego. Doświadczyłam czegoś podobnego i niestety skończyło się rozstaniem. Choć w waszym przypadku nie musi się tak być. Moja rada wrzuć na luz , niech zatęskni za Tobą. Jeżeli po pewnym czasie sam zacznie dzwonić , pisać itd to jest wszystko ok. Wiem że łatwo tak powiedzieć , ale uwierz mi na słowo nie ma sensu się zadręczać. Sądzę też że pytanie wprost czy coś się psuje też nie pomoże. Przeczekaj jakiś czas. Sytuacja sama się wyjaśni. Życzę wszystkiego dobrego. trzymaj się
ananasek 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:42   #14
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez www20 Pokaż wiadomość
Kiedys mialam podobny problem... widzialam sie z moim TŻ dwa razy w tyg czasem raz, mi było ciagle mało przez to czesto kłocilismy sie... Nasza rocznica wyglada zawsze tak ze napisze mi cos w tym stylu ze pamieta i tyle;/ nieraz dawałam mu do zrozumienia i mowilam ze chciałabym sie spotkac, gdzies jechac zeby ten dzien spedzic razem ale nigdy nic z tego nie bylo... a o ostatniej rocznicy nawet zapomniał. Jesteśmy ze soba prawie 5 lat. Faceci poprostu są tacy ze nie przywiazuja do takich rzeczy uwagi. Na poczatku sie staraja a jak juz sa pewni swego to nas olewaja tak juz jest i tak niestety bedzie;/ Na poczatku miłe słowka, smsy co chwila a teraz trudno wydusic od nich cokolwiek milego myśle ze to nie znaczy ze im przestało zależeć.. oni juz tacy sa:P
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. To że Ty masz takiego faceta, nie znaczy, ze każdy taki jest. Bo i w długoletnim związku można się kochać, starać i szanować. Tobie mogę tylko współczuć- i związku, i tego, że przez to zaczęłaś tak postrzegac facetów.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:42   #15
amante
Raczkowanie
 
Avatar amante
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pyrland ;)
Wiadomości: 204
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość

hmm, ale patrzac logicznie, skoro niby nie kocha to po co ze mna jest ?
Może kiedyś uważał, ze kocha, ale przestało mu zależeć i ma wątpliwości? 3 lata to sporo, może być z przyzwyczajenia, jakiegos przywiazania. Ale to nie miłość.
__________________

amante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:43   #16
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Ciężko powiedzieć, nie napisałaś za wiele, ale odnośnie tego co napisałas:

Planowanie rocznicy 3 miesiące wstecz? Po co? To jakieś wielkie wydarzenie? Robicie z tej okazji jakąś impreze?

Nie wiem czy tu dobrze zrozumiałam, ale pow mu ze zaryzykujesz niezdanie kolokwium? Sory ale miałabyś go nie zdać bo kilka godzin spędzisz z TŻem zamiast na nauce? Uczysz się dzień i noc przez cały tydzien?

Facet widać nie ma jakiegoś parcia na spotkania, ale niekoniecznie dlatego że przestało mu na tobie zależeć, lub już cię nie kocha. Można wyjaśnić jego zachowanie na wiele sposobów, ale my możemy gdybać a nikt i tak nie wie jak jest na prawdę. Musisz z nim pogadać, nie ma innej opcji. Moze być też oczywiście tak, ze on ma kogoś na boku, nie moze się zdecydowac z kim chce byc i stad to jego zachowanie.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:44   #17
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
Hej Kochane, postaram sie nie rozpisywać, potrzebuje szczerej rady od osób widzących sytuacje z boku.
W MEGA skrócie - jesteśmy razem 3 lata, bywało cudownie, dobrze, bywały te gorsze chwile, ale zawsze szybko mijaly. Od pewnego czasu czuje sie, jakby cos się miedzy nami zepsuło i to tak naprawde na poważnie.
Od jakiegos roku widujemy sie 2x w tyg a od pewnego czasu raz w tygodniu bo Tz znalazł prace (czasem chodzi po 12h) a ja w weekendy mam studia (zaoczne).
Ja przez to, ze widujemy sie raz w tyg. usycham z tęsknoty, od niego NIGDY nie dostalam smsa ze teskni czy cos, od dluzszego czasu zawsze tez ja odzywam sie pierwsza (jak go chcialam 'przetrzymac' i nie pisac, bywalo ze nie odzywal sie 2 dni..)
Zauwazylam tez ze od jakis 2 tyg dostaje dosc chlodne smsy, bez emotek(tak wiem ze to brzmi dziecinnie ale jednak), lakoniczne, w stylu 'nie wiem, zobaczymy..'
we wrzesniu mamy tez 3 rocznice, chcialam popisac o planowaniu etc(w zeszlym roku planowalismy chyba z 3 msce w przod;p) to napisal 'jest jeszcze czas. zobaczymy.'
wiem, moze mi hormony czy cos na mózg padaja, moze przesadzam.. probowalam z nim o tym porozmawiac, to slysze ze 'jest ok, przesadzasz/wydaje Ci sie'.. ale wszystko mowi mi ze jest inaczej.
Ostatnio widzielismy sie w czwartek i to tylko na 2godz, potem w pt on mial caly dzien prace, sob/nd ja szkole.. w kazdym razie, jak sie widzielismy w czwartek powiedzialam mu (zgodnie z oprawda) ze ja sie caly przyszly tydzien nie dam rady spotkac bo w niedziele mam 3 kolokwia(sesja letnia) i musze wkuwac dzien i noc. Umowilismy sie na 6 czerwca wstepnie, ja bylam zdolowana przy tej rozmowie, bo to przecież 11 dni rozłąki, on to przyjął jakbym mu powiedziala ze zjadlam 5 min temu kebab czy cos w tym stylu:/..
w kazdym razie, w niedziele sobie pisalismy o swoich przyszlych tyg, ja ze usycham z tesknoty, on nic, w kazdym razie wyszlo w rozmowie ze w poniedzialek idzie do pracy, ale wt/sr/czw nie, jednak w sr/czw ma jakis tam kurs(nic meczacego w kazdym razie) w pt imieniny ciotki a ja w sob/nd uczelnia i kolokwia. Napisalam mu, ze zaryzykuje nie zdanie jakiegos kolokwium i skoro nic nie robi we wtorek, to moze chociaz sie na godzine spotkamy, bo do 6 czerwca chyba uschne z tesknoty.. napisał, ze mu sie nie chce.. (ta i w niedziele juz wiedzial ze mu sie nie bedzie chcialo we wtorek..)

pieprzy sie cos, czy mi juz odbija? szczerze, prosze..

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

aha dodam tez, bo pewnie padnie takie pytanie, mieszkamy w tym samym mieście, jakies 15-20 min drogi autem, godzina tramwajem+autobusem
przeczytałam i z tego co piszesz to TAK
niestety tak, psuje się wam bardzo
nie wiem, czy rzeczywiście jest tak jak to opisujesz - to twoja wersja wydarzeń, ale z tego co napisałaś wynika jednoznacznie, ze
-facet jest obojętny wobec ciebie
-ty narzucasz się, planujesz, tęsknisz, usychasz...
-no i to co napisał- że mu się nie chce
wiesz co to znaczy?
ano dokładnie to co napisał
NIE CHCE MU SIĘ
czyli
-ma ciekawsze rzeczy do zrobienia (to może być spanie, odpoczywanie, piwko z kolegami, grzebanie w aucie, czytanie książek, ogladanie pornoli, plnowanie wakacji...możliwości jest tysiąc albo więcej, ale w ŻADNEJ Z NICH NIE MA CIEBIE
tu jest problem

a ciocia La'Mbria-dobra rada podpowiada- olać, zająć się sesją, znajomymi i planować wakacje bez tego pana
i broń cię buk pisać do niego o twej jakże wielkiej i systematycznie narastającej tęsknocie- niech się chłopiec pozastanawia co robisz i czemu raptem nie tęsknisz, nie piszesz...moze się nawróci
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 21:48   #18
EnjoyTheDay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 117
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

dzieki spróbuje tak, obyś miała racje..

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
przeczytałam i z tego co piszesz to TAK
niestety tak, psuje się wam bardzo
nie wiem, czy rzeczywiście jest tak jak to opisujesz - to twoja wersja wydarzeń, ale z tego co napisałaś wynika jednoznacznie, ze
-facet jest obojętny wobec ciebie
-ty narzucasz się, planujesz, tęsknisz, usychasz...
-no i to co napisał- że mu się nie chce
wiesz co to znaczy?
ano dokładnie to co napisał
NIE CHCE MU SIĘ
czyli
-ma ciekawsze rzeczy do zrobienia (to może być spanie, odpoczywanie, piwko z kolegami, grzebanie w aucie, czytanie książek, ogladanie pornoli, plnowanie wakacji...możliwości jest tysiąc albo więcej, ale w ŻADNEJ Z NICH NIE MA CIEBIE
tu jest problem

a ciocia La'Mbria-dobra rada podpowiada- olać, zająć się sesją, znajomymi i planować wakacje bez tego pana
i broń cię buk pisać do niego o twej jakże wielkiej i systematycznie narastającej tęsknocie- niech się chłopiec pozastanawia co robisz i czemu raptem nie tęsknisz, nie piszesz...moze się nawróci
EnjoyTheDay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 22:29   #19
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

nie, nie wydaje Ci sie, rozwala sie ten zwiazek.
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-01, 22:45   #20
Measie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 10
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Autorko wątku - chyba mam podobnie (tylko my nie piszemy żadnych smsów, nie pisaliśmy nigdy) i jemu też się "czasem nie chce" i też generalnie wpatruję się godzinami w telefon, a gdy tylko przychodzi chwila spotkania, skaczę z radości
ale nie wydaje mi się, zeby to miało oznaczać rozwalanie się związku, czy trzeba być faktycznie w stałym kontakcie, żeby związek był udany? ja sama rozumiem Cię doskonale; sama też zdycham z tęsknoty i gryzę ściany, żeby nie dzwonić, ale to może jakiś nowy etap w związku; zresztą jak on pracuje, może być FAKTYCZNIE zmęczony. tak jak poradzono wyżej, ja też tak robię - nie pisać, nie dzwonić (chociaż to trudne, jak się jest zakochanym) może nie kompletnie olewać, ale generalnie nie "skakać" wokół niego - w końcu chyba się zorientuje, że czegoś tu brakuje zresztą każdy TŻ myśli w pracy o dziewczynie swojej i przed snem, tak mówi mój TŻ, chociaż nie tak często jak my, kobietki ( ja miałam okres, ze widząc się z nim tylko raz na tydzień , widziałam go na każdym przystanku kolejowym, wszędzie czułam jego perfumy itp):P
Measie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 22:57   #21
EnjoyTheDay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 117
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

odnośnie tego, to jak mojemu jakis czas temu wypomniałam brak tęsknoty mimo kilku dni nie widzenia sie, skwitował to, ze nie miał czasu o TYM(czyli tez o mnie..) myslec ;(

Cytat:
Napisane przez Measie Pokaż wiadomość
Autorko wątku - chyba mam podobnie (tylko my nie piszemy żadnych smsów, nie pisaliśmy nigdy) i jemu też się "czasem nie chce" i też generalnie wpatruję się godzinami w telefon, a gdy tylko przychodzi chwila spotkania, skaczę z radości
ale nie wydaje mi się, zeby to miało oznaczać rozwalanie się związku, czy trzeba być faktycznie w stałym kontakcie, żeby związek był udany? ja sama rozumiem Cię doskonale; sama też zdycham z tęsknoty i gryzę ściany, żeby nie dzwonić, ale to może jakiś nowy etap w związku; zresztą jak on pracuje, może być FAKTYCZNIE zmęczony. tak jak poradzono wyżej, ja też tak robię - nie pisać, nie dzwonić (chociaż to trudne, jak się jest zakochanym) może nie kompletnie olewać, ale generalnie nie "skakać" wokół niego - w końcu chyba się zorientuje, że czegoś tu brakuje zresztą każdy TŻ myśli w pracy o dziewczynie swojej i przed snem, tak mówi mój TŻ, chociaż nie tak często jak my, kobietki ( ja miałam okres, ze widząc się z nim tylko raz na tydzień , widziałam go na każdym przystanku kolejowym, wszędzie czułam jego perfumy itp):P
EnjoyTheDay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-01, 23:12   #22
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez www20 Pokaż wiadomość
Kiedys mialam podobny problem... widzialam sie z moim TŻ dwa razy w tyg czasem raz, mi było ciagle mało przez to czesto kłocilismy sie... Nasza rocznica wyglada zawsze tak ze napisze mi cos w tym stylu ze pamieta i tyle;/ nieraz dawałam mu do zrozumienia i mowilam ze chciałabym sie spotkac, gdzies jechac zeby ten dzien spedzic razem ale nigdy nic z tego nie bylo... a o ostatniej rocznicy nawet zapomniał. Jesteśmy ze soba prawie 5 lat. Faceci poprostu są tacy ze nie przywiazuja do takich rzeczy uwagi. Na poczatku sie staraja a jak juz sa pewni swego to nas olewaja tak juz jest i tak niestety bedzie;/ Na poczatku miłe słowka, smsy co chwila a teraz trudno wydusic od nich cokolwiek milego myśle ze to nie znaczy ze im przestało zależeć.. oni juz tacy sa:P
Tak, faceci którym nie zależy tacy są. Zwłaszcza,że wcześniej pamiętali i starali się (czyli można wykluczyć zapominalstwo)

Byłam kiedyś z beznadziejnym facetem i też mi się wydawało,że każdy jest taki a okazało się,że trafiłam na palanta jakich mało.

Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
odnośnie tego, to jak mojemu jakis czas temu wypomniałam brak tęsknoty mimo kilku dni nie widzenia sie, skwitował to, ze nie miał czasu o TYM(czyli tez o mnie..) myslec ;(
Rzeczywiście nie brzmi to wszystko fajnie
Może to taki chwilowy kryzys, który uda się przezwyciężyć. Może się zdarzyć chwilowe (chwilowe!!!) ochłodzenie.
On niedawno znalazł pracę? Może z tego to wynika
Tak jak dziewczyny piszą, nie dzwoń do niego i nie pisz,że tęsknisz. Zaciśnij zęby i znajdź sobie zajęcie,żeby o nim nie myśleć.

Do spotkań go nie zmusisz, a on jak sam pisze nie ma ochoty.

Poczekaj i poobserwuj a najlepiej odwołaj to spotkanie 6.06 (wiem, to ciężkie)-niech się chłopina pozastanawia
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 00:10   #23
HotterThanFire
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 065
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

dokladnie

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. To że Ty masz takiego faceta, nie znaczy, ze każdy taki jest. Bo i w długoletnim związku można się kochać, starać i szanować. Tobie mogę tylko współczuć- i związku, i tego, że przez to zaczęłaś tak postrzegac facetów.
HotterThanFire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 00:14   #24
EnjoyTheDay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 117
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

aha zapomnialam napisać chyba NAJWAZNIEJSZEGO xD.. Mielismy jakis czas temu (w styczniu, ale to jednak całkiem niedawno) BARDZO powazny problem.. - cały opis (niestety bardzo dlugi) jest w moim watku innym ktory napisalam w styczniu tego roku..

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

aczkolwiek nie wiem czy to moze miec wplyw na ten kryzys teraz.. bo niby miedzy tamta sytuacja a tym kryzysem teraz bylo ok..
EnjoyTheDay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 00:21   #25
Czasem cos napisze
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Pieprzy się i to konkretnie. Wg mnie praca i te wszystkie inne zajęcia to tylko wymówka. Jeśli spojrzysz wstecz na pewno przypomnisz sobie sytuacje gdy znajdował dla ciebie czas nawet wtedy gdy był bardzo zajęty. Wszystko jest kwestią priorytetów. Jeśli przestałaś być dla niego ważna automatycznie nie będzie miał dla ciebie tyle czasu co wcześniej, zaczną się wymówki i usprawiedliwienia.

Myślę, że powinnaś z nim poważnie porozmawiać. Musisz dowiedzieć się czy "nie może ale chce" czy "nie może i nie przeszkadza mu to". Dobra rada: nie wierz w słowa, czekaj na czyny. Jeśli nie będzie próbował tego zmienić to ciągnięcie tego związku nie ma sensu. Nie czekaj, no chyba, że chcesz za kilka miesięcy usłyszeć, że od jakiegoś czasu był z tobą tylko z przyzwyczajenia bo tak mu było wygodnie albo że bał się powiedzieć, że już nic do ciebie nie czuje.

Edytowane przez Czasem cos napisze
Czas edycji: 2011-06-02 o 00:23
Czasem cos napisze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 06:55   #26
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
aha zapomnialam napisać chyba NAJWAZNIEJSZEGO xD.. Mielismy jakis czas temu (w styczniu, ale to jednak całkiem niedawno) BARDZO powazny problem.. - cały opis (niestety bardzo dlugi) jest w moim watku innym ktory napisalam w styczniu tego roku..

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

aczkolwiek nie wiem czy to moze miec wplyw na ten kryzys teraz.. bo niby miedzy tamta sytuacja a tym kryzysem teraz bylo ok..
dla zainteresowanych, tutaj jest link: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=502475
o tej sprawie nie będę się wypowiadać, ale to daje trochę obrazu Waszej sytuacji

jak dla mnie - rozwala się. gość jest obojętny, nie zależy mu na spotkaniach (=nie chce mu się), pracujecie ale dla chcącego nic trudnego i dla mnie to tylko wymówki. fajnie macie - wyznaczanie dat spotkań, jak u dentysty.
w takim kształcie to nie ma żadnej przyszłości
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 07:21   #27
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez www20 Pokaż wiadomość
Kiedys mialam podobny problem... widzialam sie z moim TŻ dwa razy w tyg czasem raz, mi było ciagle mało przez to czesto kłocilismy sie... Nasza rocznica wyglada zawsze tak ze napisze mi cos w tym stylu ze pamieta i tyle;/ nieraz dawałam mu do zrozumienia i mowilam ze chciałabym sie spotkac, gdzies jechac zeby ten dzien spedzic razem ale nigdy nic z tego nie bylo... a o ostatniej rocznicy nawet zapomniał. Jesteśmy ze soba prawie 5 lat. Faceci poprostu są tacy ze nie przywiazuja do takich rzeczy uwagi. Na poczatku sie staraja a jak juz sa pewni swego to nas olewaja tak juz jest i tak niestety bedzie;/ Na poczatku miłe słowka, smsy co chwila a teraz trudno wydusic od nich cokolwiek milego myśle ze to nie znaczy ze im przestało zależeć.. oni juz tacy sa:P
Nie są. Każdy jest inny. faceci to ludzie, wiesz? Mój TŻ jest bardziej romantyczny i uczuciowy ode mnie. Mój TŻ piszę mi smsa co 20 min cały dzień gdy jesteśmy w pracy...czasem to ja mam dość... Ponadto codziennie rano o 8.00 dostaje smsa "Kocham Cię".. a jesteśmy już małżeństwem... mieszkamy razem, a jak mi się w pracy zdażyło jechać w delegację z noclegiem to szału dostawał beze mnie. 1 noc, a ma mnie codziennie! Odkąd się znamy nie było dnia bym go nie widziała. On mnie prosi żebym z nim do fryzjera weszła bo tak bardzo chce mnie mieć przy sobie. Tak więc faceci są różni tak jak ludzie są różni. Ja mojego uczę odrobiny dystansu, a inne uczą okazywania uczuć. Takie życie.

Autorko- myślę, że się psuje... wypaliło się. Albo wskrzesisz ogień z małej ostatniej iskry...albo zgaśnie i musisz szukać swojej drugiej połówki bo on nią nie był.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 07:36   #28
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Oj tam Ojjj tam.....zmęczony to dla mnie wymówka mój tż też ma bardzo absorbującą pracę, nie raz po 12, 13 godz. dziennie, widujemy się tylko w weekendy (odległość) a i tak potrafi 5 razy dziennie zadzwonić żeby pogadać, mówi ,ze to z tęsknoty........

Tak naprawdę dla chcącego nic trudnego.....a TŻ-towi autorki wyraźnie sie NIE CHCE......jak ja bym coś takiego usłyszała to..... Rozumiem jeszcze "Nie cche mi się bo widujemy sie codziennie po parę godzin, albo co drugi dzień i potrzebuje czasu dla siebie...." ale wy widujecie się raz na tydzień na 2 godz?!

ii jeszcze jedno...jak facet mówi "wydaje ci się...." to najprawdopodobniej Ci się nie wydaje
Ja bym postawiła sprawę na ostrzu noża skoro normalna rozmowa nie pomaga......niech Ci poda prawdziwy powód takiego stanu rzeczy skoro wcześniej tak się nie zachowywał to coś musiało się zmienić

a co do romantyczności...cóż....m ój facet też nie jest romantyczny....zamiast kwiatów woli mi kupić np. czekoladę bo kwiaty postoją i zdechną a czekoladki są bardziej "praktyczne" bo można zjeść......mimo to potrafi mi świeczki zapalić czasem bo mu mówiłam ,ze potrzrebuej takich rzeczy od czasu do czasu
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 07:56   #29
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Shirley bo własnie chodzi o to, że Twojemu TŻ zależy na twoim szczęściu to i weźmie i te świeczki zapali..a TŻ autorki żyje sobie sobą i swoim dniem codziennym.

Ponadto..przeczytałam Twój poprzedni wątek i już mi się lampka zapaliła.
Wynożyczkowało portal ale wydaje mi się, że to erodate. Jeśli tak to nie miej zbyt wielu złudzeń. Jak tam jest to już możesz powoli pakować walizki Wiem co mówię bo ja tam byłam, wiem co tam się dzieje i tam poznałam mojego męża. Ja tam weszłam by wkręcić mojego kumpla... miałam tam profil krótko..ale mój TŻ korzystał ze spotkań dziewczyn stamtąd. To portal dla ludzi szukających sexu bez zobowiązań i prawie każdy kontakt kończy się darmowym sexem. Po to ludzie tam są. Początkowo uważałam to za nierealne, że ludzie się logują z ciekawości, a do sexu dochodzi rzadko. No niestety jest inaczej. To istna masakra. Mój TŻ niestety był długo sam i wkręcił się w tą całą zabawę erodate tak jak ten mój kolega. Miał 5 "koleżanek" stamtąd i zaliczał je na telefon. Miałam początkowo być 6 do kolekcji. Ale już przy 1 kontakcie zjechałam go od bezmózgich maszynek do badziewnego sexu...wyjaśniłam, że jestem tu w innym celu...i tym go zaciekawiłam. Usunął konto, pożegnał "koleżanki", zamieszkał ze mną i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Dziwna historia ale cóż - taka prawda.

Jeśli to ten portal to zaloguj się tam i poszukaj swojego TŻta. Jeśli tam jest to masz problem.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-02, 08:15   #30
fonn
Rozeznanie
 
Avatar fonn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
Dot.: Rozwala się nam, czy wpadam w paranoje :(?

Cytat:
Napisane przez EnjoyTheDay Pokaż wiadomość
aha zapomnialam napisać chyba NAJWAZNIEJSZEGO xD.. Mielismy jakis czas temu (w styczniu, ale to jednak całkiem niedawno) BARDZO powazny problem.. - cały opis (niestety bardzo dlugi) jest w moim watku innym ktory napisalam w styczniu tego roku..

aczkolwiek nie wiem czy to moze miec wplyw na ten kryzys teraz.. bo niby miedzy tamta sytuacja a tym kryzysem teraz bylo ok..
Według mnie jak najbardziej ma związek z obecną sytuacją, bo widać po opisanym w tamtym wątku jego zachowaniu, jak ten gość Cię traktuje (i na co Ty Autorko mu pozwalasz).
Gość moim zdaniem wciskał Ci bajki o tym, że to kumple wchodzili na tamtą stronę "erotyczną", nigdy bym w coś takiego nie uwierzyła. I już wtedy, z tego co opisujesz, on nie traktował Cię poważnie, skoro takim łatwym trikiem się wykręcał, bo wiedział, że Ty to łykniesz.

Skoro on Ci mówi, że mu się nie chce, że Wasza rocznica go nie interesuje, nie spotykacie się kilkanaście dni a on nawet nie dąży do spotkania... po co Ty mu mówisz, że tęsknisz, po co planujesz za niego Wasze kolejne spotkania, skoro on za każdym prawie razem daje Ci kosza?

Smutno to wygląda - i nie Wasz "związek", ale Twoja postawa w tej relacji. Brakuje Ci szacunku do samej siebie, a że trafiłaś na taki właśnie egzenmplarz faceta, Twoja słabość jest mocno wykorzystywana.

Przestań planować Wasze spotkania, przestań mu mówić/pisać jak za nim tęsknisz - jeśli tęsknisz za nim tak bardzo, że musisz o tym mówić, to powiedz o tym koleżance, wygadaj się komuś - ale nie mów tego jemu.
Tylko w ten sposób możesz się przekonać, czy mu na Tobie jeszcze w jakimkolwiek stopniu zależy - jeśli go całkowicie teraz zignorujesz. Powiedz mu, że na tego 6 czerwca umówiłaś się z koleżankami i jednak musisz odwołać spotkanie (wyjdzie Ci to na dobre, zobaczysz). Nie pisz do niego esemesów, nie dzwoń - niech to on wykaże się wreszcie inicjatywą. A kiedy już się odezwie, spyta co słychać czy zaproponuje spotkanie - dalej nie pisz, że tęsknisz, i nie odpisuj w 5 minut - możesz np. poczekać z odpowiedzią kilkadziesiąt minut, niech widzi, że Twoje życie niew obraca się wokół oczekiwania na kontakt z jaśnie panem.

Zacznij bardziej siebie szanować.
Jeśli widzisz (bo nie da się tego przeoczyć), że on Cię, za przeproszeniem, olewa, to też go olej. Niech to on się o Ciebie postara.
Jeśli tego nie zrobi - sama widzisz, jak mało wtedy stracisz.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Wynożyczkowało portal ale wydaje mi się, że to erodate.
Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale w tamtym wątku była chyba mowa o "seks fotce".
fonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:02.