|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2006-11-26, 09:25 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Ja sie miotam... Chcialabym jak najwieksze zapasy ukochanych zapachow, ktore maja byc wycofywane a jednoczesnie ciagnie mnie, zeby kupowac nowe, takie jakich jeszcze nie mialam.
Choc fakt ze teraz jesli kupuje to tylko zapachy, ktore NAPRAWDE mi sie podobaja i nie moge bez nich zyc (choc lista marzen dluuuugaaaa...) Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! Legite aut Perite! |
2006-11-26, 10:46 | #32 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Cytat:
Cytat:
Z miniaturkami, to już w ogóle dramat... Nawet jeśli podoba mi się zapach, to zużywam 2 kropelki i boję się używać
__________________
***
|
||
2006-11-26, 11:53 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 793
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Cytat:
Miniaturek się prawie nie dotykam, szkoda ich, bo wyglądają tak ładnie Po zakupie L już się nauczyłam, że nie powinnam kupować najmniejszych pojemności, bo za bardzo mnie to stresuje, co będzie jak mi nagle... wyparuje |
|
2006-11-26, 12:51 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
__________________
***
|
2006-11-26, 13:14 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Ja podobnie jak Wy dziewczyny, początkowo kupowałam same setki. Wolałam dołożyć te 50 zł (jeśli chodzi o zakupy na Allegro) i mieć wielką flachę i w wyniku tego mam teraz bardzo dużo setek (a liczba flach dobija do 30-tu), które trochę mnie przerażają. Nie wiem kiedy ja to wszystko zużyję, a nosek chce wciąż więcej i więcej zapachowych, nowych doznań. Dlatego teraz przerzucam się na 50 ml. Ostatnio kupiłam tak w Douglasie Femme de Montblanc, a teraz planuję zakup Flowerbombiątka również w tej pojemności. 30 ml kupuję, gdyż już żadnym z możliwych sposobów nie udaje mi się kupić większej pojemności (po prostu brak finansów). 30 ml jestem w stanie wypsikać w miesiąc, mam tendencję do zlewania się zapachami Obecnie nie posiadam ani jednej tak malutkiej pojemności.
|
2006-11-26, 13:41 | #36 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Cytat:
W mojej kolekcji generalnie można spotkac tylko setki. Nie wiem czy spowodowane jest to ekonomią, czy też obawą, że jeżeli kupie mniejszą pojemnośc, to będzie mi po prosty szkoda ich używać (syndrom..."matko, już sie kończy"). Faktem jest też to, że generalnie jezeli juz kupuje perfumy, to raczej jestem do nich przekonana, więc wiem, że bez wiekszego bólu flakon skończę...ewentualnie nie kupię nastepnego. Natomiast nawet nie zastanawiam się nad pojemnością, jeżeli chodzi o zakup któregoś z ukochanych zapachów (patrz pure poison, angel le lys itd. ), tu wiadomo, że inwestuje w tę najwieksza, żałując że nie ma jeszcze większych hehehe Ostatnio jednak kusi mnie zakup kilku zapachów w mniejszych pojemnościach, może dlatego, że nie do końca jest do nich przekonana (tzn. podobaj mi się szalenie, ale nie wiem czy stana sie moją drugą skórą): alien muglera (30 ml), słonik (30 ml, no może 50 ). Myśle też od jadore...ale tu moje myśli kierują się w strone 100 ml testera. Wnioski z tego takie: - ekonomiczne względy "zmuszają" mnie do zakupu ukochanych zapachów w najwiekszych pojemnościach, - zapachy, których nie jestem pewna kupuję w pojemnościach wprost proporcjonalnych do stopnia zaprzyjaźnienia sie z nimi, - powyższe dwa stwierdzenia nie maja zastosowania w sytuacjach nadzwyczajnych, nieprzewidzianych, gdy napalę się na coś i z obłedem w oczach poszukuje okazji, lub gdy mnie na coś tak nakręcicie, że sama nie wiem co robię |
|
2006-11-26, 14:27 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 409
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Cytat:
Mam dokłdnie tak samo jak Ty. Najpierw sobie planuje, a jak p[rzychodzi co do czego to stwierdzam, że niekoniczn9e musze to miec teraz, ale czaje sie na to czaje...az w koncu mi przechodzi...grrrrr I dodatkowo mam wyrzuta jesli widze ze cos stoi nieuzywanego. Wtedy po prostu czuje przymus zyzycia tego, zeby kupic sobie cos nowego. |
|
2006-11-26, 14:42 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Prawie Kraków
Wiadomości: 2 032
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Jeżeli kupuje zapach w ciemno zazwyczaj wybieram 30 . Ostatnio nacięłam się na tocadilly rochas aż boje się myslec co było gdybym ustrzeliła większą pojemnośc
Zapachy które kocham kupuje w róznych pojemnosciach . Np NU mam trzydziestke "torebkową" i 2 setki zachomikowane w szafce.Zreszta to dla mnie jeden z tych zapachow ktore mogłyby byc sprzedawane w litrowych butlach |
2006-11-26, 15:20 | #39 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
zazwyczaj kupuję 50 ml, bo 30 ml wydają mi się śmiesznie małą ilością. Buteleczka taka maciupka jakaś.. Na setkę się jeszcze nie zdecydowałam. Głównie odstrasza mnie cena, bo jakoś nie sądzę żeby znudził mi się sam zapach. Nie jestem perfumeryjnym nałogowcem, jesli już płacę za perfumy, to czaję się na nie kilka dobrych tygodni, albo i miesięcy, nigdy nie kupuję niczego co wzbudza w moim nosie jakiekolwiek wątpliwości. Za skąpa jestem na takie szaleństwa.. Od testowania mam próbki, o które nigdy się nię wstydzę poprosić w Sephorze.
|
2006-11-27, 14:26 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 361
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
U mnie są dwa bieguny - flakony to same setki, ze względów wiadomych. Ale oprócz falkonów jest masa próbek, czasem w mikrych ilościach i masa odlewek zapachów niedostępnych i kontrowersyjnych. Mam słabość do tych próbek i odlewek, bo od nich zaczęło się wiele oczarowań i miłości. Poza tym uwielbiam mieć przy sobie kilka fiolek, bo daje mi to wrażenie "zadomowienia" wszędzie, gdzie jestem.
Uświadomiłam sobie, że perfumy w mniejszej butelce powodują nieznośnie drażniące przeświadczenie, że zaraz sie skończą a przy próbkach tak nie jest, bo od początku wiem, że to tylko próbka, czyli z założenia ilość tymczasowa.
__________________
[...]podążam za moim nosem ufam tej czarnej mokrej kropce na końcu pyska jestem pies na zapachy[...] M. Peszek |
2006-11-27, 15:52 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Najczesciej kupuje 50 ml flakony,mam kilka
30 -tek,natomiast setek juz nie kupuje mimo ich "ekonomiczności", bo jak sie okazalo zbyt dlugo je zuzywam niestety, (a to blokuje moje nastepne "łowy" i perfumeryjne zakupy). Zdarzylo mi sie pare razy, ze dokupilam 50-tke po lekko "ostroznej" 30-tce, ale to dotyczylo najczesciej zapachow,co do ktorych nie bylam w pelni przekonana.Obecnie z calej moje 30-to flaszkowej kolekcji jedynym "niewypalem" jest sms,z ktorym nie czuje sie w pelni dobrze i ponadto zle go odbiera najblizsze otoczenie,a zwlaszcza coreczka. Miewam tez czasem sklonnosci do dublowania ulubionych zapachow (hypnotic poison,obsession,madness, fendi) ze wzgledu na wygode w torebce.
__________________
|
2006-11-27, 16:06 | #42 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Ja najczęściej kupuję setki. Dotyczy to ulubionych zapachów ale nie tylko. Jak już kupuję to najwięcej ile się da i jeszcze lubię dokupić "malutkie" odpowiedniki do torebek. Np. jak w YR takie perfumetki 15 ml.
A jak nie ma to kupuję atomizerki i przepsikuję Ulubione zapachy mogłabym kupić i w baniakach, ale jakoś nie mam okazji Moje ukochane NOA znowu mam w pojemności 50! Już mi go szkoda A już odkąd wiem o istnieniu targowiska to w ogóle nie mam skrupułów. Nawet jak mi sie znudzą może je ktoś przygarnie...chociaż jeszcze nic mi się nie znudziło.
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
2006-11-27, 16:26 | #43 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Zazwyczaj gdy kupuję jakiś zapach to jestem w stanie przewidzieć, z jaką częstotliwością będę go używać. Na tej podstawie wybieram pojemność Oczywiście względy ekonomiczne mają też znaczenie, ale staram się unikać dość fałszywej oszczędności polegającej na zakupie jak największego flakonu- bo tych dodatkowym mililitrów i tak nie zużyję, a wydane dodatkowe 50zł mogę przeznaczyć na kolejny flakon, lub chociaż komplet próbek
Oczywiście są zapachy, których chciałabym mieć jak najwięcej- setka Duende jest obowiązkowa, jeśli kupię jej siostrę Essencię, to też jak największą...
__________________
|
2006-11-27, 17:50 | #44 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Ja niestety mam syndromy perfumiarskiego chomika i wole dolozyc te 50-100zl do duzego flakonika (najczesciej sety, prawie same takie stoja na mojej toaletce) nie jest to na pewno zbyt madre, poniewaz mam juz ponad 2 litry perfum, ktorych prawdopodobnie nigdy nie zuzyje, ale nigdy nie moge sie wewnetrznie przekonac do kupna mniejszego flakonika
|
2006-11-27, 18:28 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Cytat:
|
|
2007-01-06, 06:29 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Ja niestety przeliczam pojemności i zwykle kupuję jednak większe.
Nie jest to dla mnie duży problem, moja mama chętnie donasza po mnie to co mnie znuży, czego wiem, że nie dam rady zużyć. Mamy podobny gust, więc często robię jej prezenty z połowy swoich seteczek . Mama nie protestuje - wiadomo, pracuje w szkolnictwie . Zapachy co do których mam podejrzenie, że szybko mnie zmęczą kupuję w mniejszych pojemnościach. Zwykle też mniejsze flakoniki bardziej mi się podobają, są zgrabniejsze i słodkie. Kwestia torebkowa też ma znaczenie. Jedyny zapach, który mogłabym kupić w litrowej flaszce to Tygrys kenzo, no ale to marzenie, jak wiadomo, ściętej głowy . |
2007-01-06, 10:59 | #47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocek
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Coś w tym jest! miniaturki mają swój powalający urok, podobnie jest z 30-tkami, choć muszę przyznać że dla mnie 30-tka jest jak miniaturka i gdybym używała codziennie - to pewnie wykończyłabym w przeciągu 2 tygodni! Czasami mam wrażenie że niektóre perfumy SAME wyparowują. Dlatego obiecałam sobie że najmniejsza pojemność jaką kupie - będzie to 50-tka
|
2007-01-06, 11:41 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Cytat:
W duzych kupuję tez zapachy , co do których wiem ,że jak mi się znudzą lub "odpodobają ' nie będę miała problemu z odsprzedaniem lub zamianą.( nie jestem chomikiem) Ale najbardziej , to podobają mi się zwykle 30-tki fajnie lezą w doni i są takie słodkie Tylko zawsze mam wrażenie , że w kilka dni pokażą puste dno , w związku z czym mam psychiczny opór w ich używaniu Ale zdarza mi się jak to perfumoholiczce nabyć coś nieoczekiwanie w ramach eksperymentu , o ile cena nie jest zbyt wygórowana, bywają to wtedy zazwyczaj duże pojemności, bo łatwiej się - ewentualnie z niewielką stratą -pozbyć gdy zakup nie trafiony. Podobaja mi się miniaturki , ale nie kupuje wcale , bo to moim zdaneim nie są zapachy do użytku tylko " na ozdobę " czy do kolekcjonowania . A na "wypróbowanie" zapachu sa za drogie. Nie lubię odlewek. Tutaj do głosu dochodzi natura nieco kolekcjonerska, zapach to dla mnie równiez oryginalny flakon , efekt całości to jest właściwe dozanie dla zmysłów
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
|
2007-01-06, 12:08 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Jak ja postanowiłam sobie kupić tylko te zapachy, bez których nie mogę zyć , to ich liczba niepokojąco wzrosła
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2007-01-06, 12:51 | #50 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 957
|
Dot.: Syndrom sknery-ekonomisty
Nadszedł czas, kiedy z pełną świadomością kupiłam 30tkę Soir de Lune.
Jak zwykle chomicze piętno się odezwało i co raz to podjudzało: "bierz większe..." Kiedy jednak spojrzałam na cenę z Allegro oraz pudełko z nietrafionymi strzałami - stanowczo powiedziałam NIE. Mam ten problem, że perfumerii w okolicy najbliższych 70km niet, a praca w godzinach takich, że też nijak nie pasuje by się wyrwać. Tak, to był ten pierwszy krok A na marginesie - mogła być 100tka, bardzo mi się spodobały... |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:21.