Koty część XIII

[Siejusia]

Napisane przez Siejusia

Dzień dobry. Nie było mnie tu wieki, a tu już XIII część
Przejdę do meritum. Wczoraj u naszej kotki zdiagnozowano FIP. Już nieco się otrząsnęliśmy, próbujemy coś działać. Od dziś zaczynamy podawanie leków wzmacniających odporność, w poniedziałek będziemy badać drugiego kota pod kątem tej choroby. Czy któraś z Was miała do czynienia z tym paskudnym choróbskiem? Co mogę robić, żeby jak najbardziej pomóc kotce? Czy możecie polecić naprawdę dobrego weta z Warszawy lub okolic?
Baranki dla Waszych kiciastych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Sorry za bałagan, nie udało mi się wyedytować posta w apce. To po prostu aktualizacja. Do dziś myśleliśmy, w to FIV, ale źle usłyszałam przez telefon. To, niestety, ta gorsza wersja okazała się być prawdziwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[my_vampiree]

Pierwszy raz trafiłam do tego wątku i liczę na waszą pomoc Mój kot od jakiegoś czasu szoruje językiem o podniebienie. Robi to raz na jakiś czas i nie odkryłam przyczyny tego. Czy wasze koty też tak robią? Jest to normalne czy jest oznaką jakiejś choroby? Potrafi siedzieć w miejscu i z pół godziny tak szorować. Pominę, że jest to niezwykle irytujący i drażniący dźwięk, chcę wiedzieć czy jest to coś czym powinnam się niepokoić. Wiem, że powinnam zabrać go z tym raczej do weterynarza, ale dla mojego kota przejechanie w klatce 3 kilometrów do lecznicy jest bardzo stresujące i kończy się zasikanym transporterem. Nie chcę go na darmo narażać na stres.

[patbar]

Napisane przez my_vampiree

Pierwszy raz trafiłam do tego wątku i liczę na waszą pomoc Mój kot od jakiegoś czasu szoruje językiem o podniebienie. Robi to raz na jakiś czas i nie odkryłam przyczyny tego. Czy wasze koty też tak robią? Jest to normalne czy jest oznaką jakiejś choroby? Potrafi siedzieć w miejscu i z pół godziny tak szorować. Pominę, że jest to niezwykle irytujący i drażniący dźwięk, chcę wiedzieć czy jest to coś czym powinnam się niepokoić. Wiem, że powinnam zabrać go z tym raczej do weterynarza, ale dla mojego kota przejechanie w klatce 3 kilometrów do lecznicy jest bardzo stresujące i kończy się zasikanym transporterem. Nie chcę go na darmo narażać na stres.

Nie spotkałam się z czymś takim. Google mówi o jakiejś grzybicy języka. Jeśli nie chcesz stresować kota podróżą, to może zadzwoń najpierw do weterynarza i przedstaw mu swój problem. Może telefonicznie podpowie ci co robić, co to oznacza.

A co do zasikiwania transportera polecam podkłady na łózko z apteki. Parę złotych kilka sztuk kosztuje.

[Sophe]

Proszę o jakiekolwiek podpowiedzi, w jaki sposób mozna zabezpieczyć ranę u kota na około 5cm na szyi, lewa strona.
Obecnie ma kołnierz plastikowy i drapiąc się po nim, potrafi robić to tak długo, że jakimś trafem zdziera strupa i rana robi sie otwarta. Wcześniej była skarpetka, ale zsuwała się, a jeszcze wcześniej obroża szroka na 2cm, ale też sięgała.
Drapie się jak zrobi się gruby strup, myślę, że zaczyna ją swędzieć.
Nie mam juz pojęcia co robić. Wet mówił, przemywać, smarowac bephantenem, skutek jego porad jest taki, ze ona jeszcze bardziej się drapała, więc zaniechaliśmy tych praktyk.
Proszę o pomoc, bo...wysiadam, po prostu wysiadam. Sam fakt, że od tygodni nosi kołnierz i rana sie nie goi, po prostu mnie zabija.

Edycja-zmierzyłam ranę, 3cm, po 1 cm jest już miejsce zagojone, na obkoło tak jakby, jest juz blizna i pojawia się pierwsza sierść kocia.

[MissChievousTess]

Napisane przez ViLLeMkA

A myślisz, że kot może jeść tylko suchą?
Mój kociak je power of nature, ale odmawia jedzenia jakiejkolwiek mokrej (nawet jako oszukuje i daje suchą na wierzch). Na szczęście pije sporo wody.

Pozwolić mu jeść tylko suchą czy kombinować dalej z mokrą?

(To mój pierwszy kotek, ma prawie 5 mies)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Próbowałabym szukać jednak jakiejś mokrej, która się przyjmie. Przy suchej mogą być zaparcia. Jest ciężkostrawna więc jak kotek miałby jakieś problemy żołądkowe, choćby sezonową wirusówką to może nic nie jeść suchego i niepotrzebnie będzie tracił siły. Jak coś mu się odwidzi z piciem wody to na samej suchej zagrożone nerki.
Także najlepiej mieć w diecie i karmy suche i mokre. Albo samo mięcho, barf.

[ViLLeMkA]

Napisane przez MissChievousTess

Próbowałabym szukać jednak jakiejś mokrej, która się przyjmie. Przy suchej mogą być zaparcia. Jest ciężkostrawna więc jak kotek miałby jakieś problemy żołądkowe, choćby sezonową wirusówką to może nic nie jeść suchego i niepotrzebnie będzie tracił siły. Jak coś mu się odwidzi z piciem wody to na samej suchej zagrożone nerki.
Także najlepiej mieć w diecie i karmy suche i mokre. Albo samo mięcho, barf.

Taki mam plan, powoli czegoś szukać, podrzucać mu do miski (chociaż jak dotąd sprytnie wyjadą tylko suche a 'podrzucone' mokre zostaje). Z bardziej drastycznymi metodami (odstawienie całkowite suchej) jeszcze się wstrzymam, bo kotek rośnie i nie ma jeszcze nawet 5 miesięcy.
W hodowli jadł mokre i mięso. Jak przyjechał do nas przez pierwsze 3 dni nie jadł nic ze stresu a teraz je suche (każde)
Ale dzisiaj polizał mozarelle, to może uda się znaleźć jakieś mokre które chociaż poliże na początek (na razie uznaje je za niejadalne)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Napisane przez ViLLeMkA

Taki mam plan, powoli czegoś szukać, podrzucać mu do miski (chociaż jak dotąd sprytnie wyjadą tylko suche a 'podrzucone' mokre zostaje). Z bardziej drastycznymi metodami (odstawienie całkowite suchej) jeszcze się wstrzymam, bo kotek rośnie i nie ma jeszcze nawet 5 miesięcy.
W hodowli jadł mokre i mięso. Jak przyjechał do nas przez pierwsze 3 dni nie jadł nic ze stresu a teraz je suche (każde)
Ale dzisiaj polizał mozarelle, to może uda się znaleźć jakieś mokre które chociaż poliże na początek (na razie uznaje je za niejadalne)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoda, ze przestawilas kociaka na suche, skoro wczesniej mial mokre i lepsze jakosciowo jedzenie.



Wysłano z ☎

[ViLLeMkA]

Napisane przez bramborky

Szkoda, ze przestawilas kociaka na suche, skoro wczesniej mial mokre i lepsze jakosciowo jedzenie.



Wysłano z

Ale ja go nie przestawałam. Dawałam mu dokładnie to co mi przekazała hodowla. Miał swoje mokre i suche wystawione cały czas (tak jak to się robi z kociakami - stały dostęp do jedznia).

Kupiłam nawet sporo puszek feringi dla kociaków i w moim idealnym scenariuszu miała to być jego bazowa karma. No ale nawet nie tknął. Tyle wyrzuciłam już dobrego wartościowego jedzenia, że aż żal w kontekście braków w schroniskach :/:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Napisane przez ViLLeMkA

Ale ja go nie przestawałam. Dawałam mu dokładnie to co mi przekazała hodowla. Miał swoje mokre i suche wystawione cały czas (tak jak to się robi z kociakami - stały dostęp do jedznia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie. Nie stały dostęp do jedzenia, tylko młodym kociakom się go nie ogranicza. To jest coś innego.

Wysłano z ☎

[ViLLeMkA]

Napisane przez bramborky

Nie. Nie stały dostęp do jedzenia, tylko młodym kociakom się go nie ogranicza. To jest coś innego.

Wysłano z

Hodowla mi powiedziała, że jedzenie ma cały czas ma stać i kotek sobie zje kiedy chce - u nich tak jest i wszystkie kotki ważą w normie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Napisane przez ViLLeMkA

Hodowla mi powiedziała, że jedzenie ma cały czas ma stać i kotek sobie zje kiedy chce - u nich tak jest i wszystkie kotki ważą w normie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli hodowla karmila jednak sucha karma?
Z kociakami jest tak, ze jak podajesz mu np. 50g karmy, on to zje, ale miauczy i domaga sie wiecej, to mu dajesz wiecej, to jest nieograniczanie karmy u kota ponizej 1 rż.
Swoją drogą pierwszy raz spotykam się z tym, że legalna hodowla karmi sucha, a nie barfem


Wysłano z ☎

[ViLLeMkA]

Napisane przez bramborky

Czyli hodowla karmila jednak sucha karma?
Z kociakami jest tak, ze jak podajesz mu np. 50g karmy, on to zje, ale miauczy i domaga sie wiecej, to mu dajesz wiecej, to jest nieograniczanie karmy u kota ponizej 1 rż.


Wysłano z

Hodowla kamiła suchą i mokrą (dostałam więcej suchej), więc jadł sobie jaką chciał.

A jak przyjechał do nas i przez pierwsze 3 dni nie jadł i nie pił nic to moim celem było, żeby zjadł cokolwiek, bo już poważnie myślałam, żeby go wziąć do weterynarza, żeby go chociaż nawodnił i to było 3 tygodnie temu

Więc jedyne co zmieniłam na razie to wymieniłam jego suchą na najlepszą karmę na rynku wg wszelkich forów. I kupuje różne nowe saszetki, żeby może jednak spróbował mokrej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Napisane przez ViLLeMkA

Hodowla kamiła suchą i mokrą (dostałam więcej suchej), więc jadł sobie jaką chciał.

A jak przyjechał do nas i przez pierwsze 3 dni nie jadł i nie pił nic to moim celem było, żeby zjadł cokolwiek, bo już poważnie myślałam, żeby go wziąć do weterynarza, żeby go chociaż nawodnił i to było 3 tygodnie temu

Więc jedyne co zmieniłam na razie to wymieniłam jego suchą na najlepszą karmę na rynku wg wszelkich forów. I kupuje różne nowe saszetki, żeby może jednak spróbował mokrej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To byla legalna hodowla?

Wysłano z ☎

[Asienka187]

Napisane przez bramborky

Czyli hodowla karmila jednak sucha karma?
Z kociakami jest tak, ze jak podajesz mu np. 50g karmy, on to zje, ale miauczy i domaga sie wiecej, to mu dajesz wiecej, to jest nieograniczanie karmy u kota ponizej 1 rż.
Swoją drogą pierwszy raz spotykam się z tym, że legalna hodowla karmi sucha, a nie barfem


Wysłano z

Serio? My jak szukaliśmy kota to zwiedziliśmy kilka hodowli i wszędzie karmili suchą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ViLLeMkA]

Napisane przez bramborky

To byla legalna hodowla?

Wysłano z

Oczywiście, że tak. Widnieje na liście pzf i nie mam żadnych zastrzeżeń co do zachowania kota, jego dokumentów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Napisane przez Asienka187

Serio? My jak szukaliśmy kota to zwiedziliśmy kilka hodowli i wszędzie karmili suchą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziwne, ja slyszalam tylko o karmieniu barfem

Wysłano z ☎

[patbar]

Napisane przez Sophe

Proszę o jakiekolwiek podpowiedzi, w jaki sposób mozna zabezpieczyć ranę u kota na około 5cm na szyi, lewa strona.
Obecnie ma kołnierz plastikowy i drapiąc się po nim, potrafi robić to tak długo, że jakimś trafem zdziera strupa i rana robi sie otwarta. Wcześniej była skarpetka, ale zsuwała się, a jeszcze wcześniej obroża szroka na 2cm, ale też sięgała.
Drapie się jak zrobi się gruby strup, myślę, że zaczyna ją swędzieć.
Nie mam juz pojęcia co robić. Wet mówił, przemywać, smarowac bephantenem, skutek jego porad jest taki, ze ona jeszcze bardziej się drapała, więc zaniechaliśmy tych praktyk.
Proszę o pomoc, bo...wysiadam, po prostu wysiadam. Sam fakt, że od tygodni nosi kołnierz i rana sie nie goi, po prostu mnie zabija.

Edycja-zmierzyłam ranę, 3cm, po 1 cm jest już miejsce zagojone, na obkoło tak jakby, jest juz blizna i pojawia się pierwsza sierść kocia.

Trudna sytuacja. Nie wiem co ci poradzić skoro kołnierz nie zabezpiecza przed drapaniem. Chyba pozostaje pilnować kota najczęściej jak się da. Przemywaj rankę, żeby jakieś bakterie się nie dostały.
Może kubraczek założyć na 2, 3 dni , taki jak po kastracji. Większość kotów jest wtedy "nie do życia" i może nie będzie się drapać.

[Xylogic93]

Napisane przez bramborky

Wyrzucic suche, bo poki czuje ta karme w domu, to nie ruszy innego

Wysłano z ☎

Serio?? Moja by z głodu padła chyba. Nie lubi cosmy sardynkowej i nie ruszy. Choćby 3 dni miała nie jeść.

Coś jej ostatnio odbiło i mam strajk na surowe mięso. A wcześniej jadła normalnie.

[201803071148]

Napisane przez Xylogic93

Serio?? Moja by z głodu padła chyba. Nie lubi cosmy sardynkowej i nie ruszy. Choćby 3 dni miała nie jeść.

Coś jej ostatnio odbiło i mam strajk na surowe mięso. A wcześniej jadła normalnie.

To juz Twoja sprawa co zrobisz.

Wysłano z ☎

[Malla]

Napisane przez bramborky

Pozatym nawet jak pije wode, to nie wypije tyle, ile potrzebuje i choroba nerek gotowa.

Bez sensu są takie uogólnienia. Nie każdy kot na suchej karmie choruje na nerki.

Napisane przez bramborky

Swoją drogą pierwszy raz spotykam się z tym, że legalna hodowla karmi sucha, a nie barfem

To ciekawe, na palcach ręki jestem w stanie policzyć hodowle na barfie, a znam ich dużo

[201803071148]

Napisane przez Malla

Bez sensu są takie uogólnienia. Nie każdy kot na suchej karmie choruje na nerki.

To ciekawe, na palcach ręki jestem w stanie policzyć hodowle na barfie, a znam ich dużo

No bez sensu tez, ze papierosy sa niezdrowe, a nie wszyscy palacze choruja na raka.
Sucha karma jest niezdrowa.
Koniec tematu, nie mam zamiaru kopać się z wami, bo serio nie interesuje mnie czy wasze koty jedza suche czy barfa.



Wysłano z ☎

[Malla]

Tak to jest, gdy kończą się argumenty.

[201803071148]

Napisane przez Malla

Tak to jest, gdy kończą się argumenty.

Przeciez podawalam artykuly xD
Po prostu nie mam ochoty sie przekonywac z kims, kto nie chce zmieniac nawykow zywieniowych. A skoro nie chce to po co ta dyskusja?

Chyba, ze mowisz o argumencie, ze sucha karma jest zdrowa, bo nikt tutaj tego nie udowodnił

Wysłano z ☎

[201803090921]

Napisane przez ViLLeMkA

A myślisz, że kot może jeść tylko suchą?
Mój kociak je power of nature, ale odmawia jedzenia jakiejkolwiek mokrej (nawet jako oszukuje i daje suchą na wierzch). Na szczęście pije sporo wody.

Pozwolić mu jeść tylko suchą czy kombinować dalej z mokrą?

(To mój pierwszy kotek, ma prawie 5 mies)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja 12-letnia kocica nie umiała w ogóle jeść mokrego (ani mięsa), więc dostawała suche; ostatnio zaczęła przekonywać się do mokrego, chyba nauczyła się wreszcie od drugiego kota i bezczelnie mu kradnie Tyle, że ona nie umiała wielu rzeczy, a niby całe życie była kotem domowym, niewychodzącym.
Jeśli chcesz zmienić nawyki twego kota, to ja na Twoim miejscu dawałabym mu co jakiś czas "próbkę" mokrego - a to sos z jakiejś saszetki, a to różne rodzaje saszetek, a to trochę surowego mięsa. Może za którymś razem zaciekawi się i zaskoczy; warto próbować.

[ViLLeMkA]

Napisane przez Sziket

Moja 12-letnia kocica nie umiała w ogóle jeść mokrego (ani mięsa), więc dostawała suche; ostatnio zaczęła przekonywać się do mokrego, chyba nauczyła się wreszcie od drugiego kota i bezczelnie mu kradnie Tyle, że ona nie umiała wielu rzeczy, a niby całe życie była kotem domowym, niewychodzącym.

Ja mam w planach wypróbować różne rodzaje mokrego /mięsa - może coś mu podpasuje zamówiłam też jakiś 'dosmaczacz'.

A co do innych rzeczy - kot idealnie korzysta z kuwety, nie drapie mebli (kocha swoje 2 drapak - jeden pionowy, drugi poziomy). Umie sam się bawić i nosi swoje myszki po całym mieszkaniu... tylko ten problem z jedzeniem - ale jest szansa, że wyrośnie, bo jest jeszcze młodziutki i glupiutki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;78726006]Moje w sumie rzadko sie dra, ale jak ktores jest wyjatkowo nachalne, to sycza na siebie. Najczesciej klotnie i sykanie byly o to, kto bedzie siedziec przy odemknietym oknie. Zaczelam otwierac oba skrzydla i juz jest zgoda. Ale moja menadzerka tez ma 10-letnie rodzenstwo i mowi, ze sykaja na siebie.

Moj Simbor ma strajk glodowy. Tzn. koniec koncow zje jak juz zakuma, ze nic innego nie dostanie, ale z wielkim fochem (najgorsze, ze whiskasa je, az mruczy). Ostatnio zwymiotowal (drugi raz w zyciu) i od tamtej pory chyba przeszedl jakies katharsis, moze inna dusza wstapila w jego cialo, nie wiem... Ale zaczely nim targac dzikie namietnosci, bije zabawki, o ktorych istnieniu zapomnial i zaczal wybrzydzac przy misce. Chyba mu zycie przelecialo przed oczami przy wymiotowaniu.[/QUOTE]

Napisane przez Sophe

Z niemiec.
A dzięki, popatrzę, czy taka jest, hills nie jest moim wymysłem, tez polecona przez innych kociarzy.
Mimo kołnierza dziś znowu zerwała strupa, do krwi, jatka straszna. Babrze się i babrze, ludzie ile mnie to nerów kosztuje, wysiadam....

Biedna mała. Strasznie mi jej szkoda. Ciężko coś poradzić na forum. Szukaj innego weta.

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;78729251]O to fakt. U nas sie nic nie uchowa, koty czasem wskakuja do lodowki, a Alfie raz wlazl do piekarnika, bo sie studzil pasztet z cukinii Raz wygrzebali chleb z plecaka mojego chlopaka i zezarli pol bochenka przez noc.

Na szczescie sa suple, nawet jak tylko chce piers kurczaka jesc, to zawsze cos. Taki delikatesik

A ja sie poskarzylam na Simbe i dzisiaj ladnie zjadl. Na probe pol porcji. Jeszcze potem dostanie wieprzowine, ktora byla zamrozona dla tescia na obiad [/QUOTE]

Zima idzie. Moje koty żrą

Napisane przez bramborky

No bez sensu tez, ze papierosy sa niezdrowe, a nie wszyscy palacze choruja na raka.
Sucha karma jest niezdrowa.
Koniec tematu, nie mam zamiaru kopać się z wami, bo serio nie interesuje mnie czy wasze koty jedza suche czy barfa.



Wysłano z ☎

Rozumiem, że Twoje koty tylko na barfie?

Moje jedzą 80% barf. A poza tym kocur tuńczyka Thrive, kotka suche, teraz Thrive, czasem PoN. Nie neguję dawania chrupek. Nie popieram też karmienia w 100% suchym.

[201803071148]

Napisane przez Kusum

Biedna mała. Strasznie mi jej szkoda. Ciężko coś poradzić na forum. Szukaj innego weta.



Zima idzie. Moje koty żrą



Rozumiem, że Twoje koty tylko na barfie?

Moje jedzą 80% barf. A poza tym kocur tuńczyka Thrive, kotka suche, teraz Thrive, czasem PoN. Nie neguję dawania chrupek. Nie popieram też karmienia w 100% suchym.

Nie jest na barfie, ale nie je suchego.

Wysłano z ☎

[092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89]

Hej dziewczyny, niedługo planuję zakupić mieszkanie, prawdopodobnie mniejsze niż obecnie. Wiąże się z tym również mniejsza łazienka. Mam kota z zaburzeniami behawioralnymi - nie wysika się jeżeli ktoś jest w tym samym pomieszczeniu, więc kuweta jest w łazience, bo siłą rzeczy tam nie spedzamy tyle czasu co w salonie czy sypialni.

Niestety boję się że w "nowym" mieszkaniu łazienka będzie zbyt mała i kuweta się w niej nie zmieści, zwłaszcza że mamy dość dużą. I zastanawiam się co zrobić Przy remoncie planujemy uwzględnić kuwetę w projekcie łazienki Ale do czasu remontu myślałam żeby wystawić kuwetę w rzadziej uczęszczanym pokoju, tam gdzie nie przesiadujemy cały czas, i kupić krytą kuwetę. Co o tym sądzicie?

[Malla]

WhiteMustang - mam obecnie ok. 2-metrową łazienkę i mieszczę w niej zwykłą kuwetę z rantem, druga stoi w przedpokoju. Pomysł z kuwetą w rzadziej używanym pokoju brzmi logicznie

PS. Kupiłam mieszkanie z 6-metrową łazienką myśląc o tonie kosmetyków i 2 kuwetach

[201803090921]

Napisane przez WhiteMustang

Hej dziewczyny, niedługo planuję zakupić mieszkanie, prawdopodobnie mniejsze niż obecnie. Wiąże się z tym również mniejsza łazienka. Mam kota z zaburzeniami behawioralnymi - nie wysika się jeżeli ktoś jest w tym samym pomieszczeniu, więc kuweta jest w łazience, bo siłą rzeczy tam nie spedzamy tyle czasu co w salonie czy sypialni.

Niestety boję się że w "nowym" mieszkaniu łazienka będzie zbyt mała i kuweta się w niej nie zmieści, zwłaszcza że mamy dość dużą. I zastanawiam się co zrobić Przy remoncie planujemy uwzględnić kuwetę w projekcie łazienki Ale do czasu remontu myślałam żeby wystawić kuwetę w rzadziej uczęszczanym pokoju, tam gdzie nie przesiadujemy cały czas, i kupić krytą kuwetę. Co o tym sądzicie?

Myślę, że to dobry pomysł; i to, że chcecie wstawić kuwetę czasowo do innego pokoju, i sama idea krytej kuwety (są wygodne dla właścicieli i dają kotom komfort załatwiania się).

My w docelowym mieszkaniu planujemy wstawić obie kuwety na dół szafek w przedpokoju, tak, żeby koty wchodziły, ale ogólnie kuwety były schowane; w łazience nie będzie miejsca.